adopcja zarodków
-
WIADOMOŚĆ
-
Sas wrote:Czy ja move brac jakies witaminy ? Tyle tego nakupilam i wszystko lezy
I kwas foliowy od dawna sie zastanawiam jedna tabletka dziennie 400steka starczy ? Jakis 4 generacji mam.
Ja całą ciąże biorę cały kompleks witamin dla kobiet w ciąży. Jest też tam wystarczająca dawka kwasu foliowego. Biore też prawie cały czas żelazo bo mam anemie. Radze sprawdzić poziom żelaza za jakiś czas. A sex to normalnie całą ciąże. No może teraz troszke mniej bo już ciężko 😂🙈 ale nie miałam ani plamień ani bóli ani nic takiego 🙂Sas, Virginia, Aga1979 lubią tę wiadomość
WRZESIEN 2023 - Decyzja o AZ Invimed Poznan, transfer 2 blastocyst 3BB
9 dpt sikaniec 2 krechy, beta 251,
11 dpt sikaniec 2 krechy
26 dpt jest ❤️
24/11/2023 USG wszystko ok, 7 cm smerfika 😁
Prenatalne - wszystko super
15/01 polowkowe - CHLOPAK
23/05/2024 urodziło się moje 3360kg szczescia -
Sas wrote:Czy ja move brac jakies witaminy ? Tyle tego nakupilam i wszystko lezy
I kwas foliowy od dawna sie zastanawiam jedna tabletka dziennie 400steka starczy ? Jakis 4 generacji mam.
A jeśli chodzi o witaminy to potem cała ciążę brałam Duphavit Pregna. Tam jest metylowany kwas foliowy, 2000j witaminy D³ i inneWiadomość wyedytowana przez autora: 7 maja 2024, 00:53
Sas lubi tę wiadomość
12 lat starań
🙋♀️90r
🙋♂️83r
Niedrozne jajowody
Hashimoto
Słaba jakość 🥚
1 IVF 2019 - 0 zarodkow
2 IVF 2022 - 1 ❄️ 4.2.2 beta 0
Decyzja o AZ - ❄️ 3.2.2 transfer 1.02.23 ☺️
7dpt - beta 42,20
9dpt - beta 86,70
12dpt - beta 204
14dpt - beta 467
16dpt - beta 962
19dpt - beta 2467
23dpt - beta 7174
26dpt - ❤
Prenatalne - 6,43 cm człowieczka 🥰
Córcia 💗👶💗
Połówkowe 339g 🥰
27.06 601 gram 👶
17.08 1594 gramy 👶
31.08 1946 gram 👶
14.09 2487 gram 👶
28.09 2864 gramy 👶
4.10 3152 gramy 👶
16.10.2023 Oliwia 3240g 49cm 💗
-
Ona biedna mała, ale mam nadzieję że rehabilitacja pomoże, dobrze że teraz chodzicie bo z tamik maleństwem łatwiej niż jak jest większe . 4 zęby? Super ♥️ b box to super sprawa, fajnie że załapała. Aleks też lubi z niego pić. Z kubka nie chce 🤣 jeść kocha, i jak tylko widzi jedzenie to już jest przy tobie i żebrze 🤣🤣🤣🤣🤣 psoci, robi bałagan, czasem dokucza siostrze 😂 wesoło jest .
Sas ♥️Sas, Ona900, Ewa3bit lubią tę wiadomość
Córka z zespołem wad genetycznych
Translokacja chromosomów, 6 strat, mthfr, pai1 plus amh 0.27, decyzja o AZ.
05.10.2022 transfer AZ 🥰
Bhcg 7dpt - 33.2, 9dpt -79, 12dpt - 202, 16dpt - 1073.
09.11.2022 - jest ❤
12.12.2022 - usg prenatalne, 6 .5cm szczęścia ❤
27.02.2023 - usg połówkowe , 590g synka
28.04 - usg 3 trymestr, 2kg chłopaka ❤
26.05 - 2600g synka
07.06.2023 - synuś jest z nami, 3380g i 54cm do kochania
-
W temacie seksu, wypowiem się troszkę odmiennie od pozostałych dziewczyn. Postepowanie En Wu to w ogóle dla mnie szaleństwo i abstrakcja jakaś w porównaniu do mojego własnego podejścia. Nie, że oceniam je/Ją źle. Nie zrozumcie tego w ten sposób. Pamiętam jednak początek Jej histori, gdy przeczytałam jak w bodajże w 6 dpt powiedziała tacie na urodziny, że jest w ciąży, bo zrobiła sikańca i wyszła kreska. Byłam wtedy zaskoczona, bo ja, podkreślę to milion razy JA, niestety po swojej całej historii ze staraniami, niepowodzeniami i wbrew pozorom pozytywnym nastawieniu akurat do tego ostatniego podejścia, które okazało się oczywiście miłym zaskoczeniem i sukcesem, bo dzisiaj jestem mamą cudownego chłopca, którego kocham nad życie i nazywam "złotym chlopakiem", "ksieciem" lub "perełką", czekałam jak na szpilkach na każdy dzień, który mogły dać mi dobra wiadomość o ciąży. Po pierwsze biegałam na betę jak głupia, badałam ciagle progesteron, co okazało się potrzebne, do prenatalnych myślałam, że umrę ze strachu i dopiero wtedy powiedziałam o ciąży, a tak na prawdę to było już ją widać 🤣 Do tego sprawa z seksem miała się do tego tak, że my akurat mieliśmy zabronione od początku przygotowań aż do w sumie dzisiaj 🙈 Raz dostaliśmy zielone światło, ale jakoś psychika nie pozwolila nam na "zabawę", a zaraz po pozwoleniu okazało się, że szyjka się skraca, możliwość porodu przedwczesnego była widmem już do końca ciąży. Dodatkowe skurcze od 30tc i fałszywe alarmy kończące sie pobytami w szpitalu dołożyły swoje. Na szczęście wszystko zakończyło się w swoim terminie i mogę zapomnieć o całym stresie i złych chwilach, a w pamięci zostawić tylko te mile i piękne 😊
Zatem, czy można uprawiać seks, czy nie, czy można jeździć na rowerze, czy nie, czy można robić całkiem inne rzeczy, to kazda z nas odpowie inaczej i myślę, se musimy kierować się swoim instynktem i zdaniem lekarza, który nas prowadzi.
P.S. Sas ogromnie cieszę się Twoja beta i oczywiście dalej trzymam 🤞 Czekałam na ten wpis odkąd się tutaj pojawiłaś. Chociaż nie udzielam się za czesto, to zaglądam do Was, podczytuję i oczywiście kibicuję każdej z Was, zarówno mamom, jak i staraczkom na tej ciężkiej drodze prowadzącej do pięknego macierzyństwa 😘Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 maja 2024, 09:17
Sas, kid_aa, Ewa3bit, Stefania, Aga1979, Monika29 lubią tę wiadomość
-
Monika29 wrote:Ona biedna mała, ale mam nadzieję że rehabilitacja pomoże, dobrze że teraz chodzicie bo z tamik maleństwem łatwiej niż jak jest większe . 4 zęby? Super ♥️ b box to super sprawa, fajnie że załapała. Aleks też lubi z niego pić. Z kubka nie chce 🤣 jeść kocha, i jak tylko widzi jedzenie to już jest przy tobie i żebrze 🤣🤣🤣🤣🤣 psoci, robi bałagan, czasem dokucza siostrze 😂 wesoło jest .
Sas ♥️
Już 5ty ząb się przebił,górna dwójka i następna dwójka już biale widać. Idą jeden za drugim 🙉 i na dodatek zaczęła nimi zgrzytac 😵💫
Z jedzeniem niestety słabo u nas 😩
Jak jeszcze jadła sloiczki to taki 80 czy 100 gram na 2 razy ledwo 🥴 i jeszcze nie raz część wyrzucałam 🙄 potem obraziła się i na sloiczki i na łyżeczkę, otworzy buzie raz i koniec, potem zaciśnie i do widzenia. Gotuje warzywka na parze I karmie palcami, już użarła mnie z 3 razy 😂🤣
Sama w rączkę i do buzi może udało się z 2 razy. Z bboxa ładnie pije i dużo bo ciągnie jak mały cielak 😂🤣 najlepiej wchodzi chrupek kukurydziany. Wtedy i pięknie w rączkę złapie, szeroko buzię otwiera i pięknie gryzie 🙈 mam nadzieję że jeszcze zacznie ładnie jeść 🙏
Fajnie ze u Was tak wesoło 😄 nasza to też taka śmieszka 😀 i mam nadzieje ze taka będzie bo siostry córka ma rok i 9 miesięcy I jest takim ryczkiem że tragedia. O wszystko krzyczy i ryczy. Nie wiadomo o co jej chodzi bo mowi tylko pojedyncze słowa tata,mama, dzieki, paaa i kiki. Mama jej pilnuje to nie raz mowi że zwariować można. Jak się rozedrze to potrafi moją obudzić bo mieszkamy u góry 😵12 lat starań
🙋♀️90r
🙋♂️83r
Niedrozne jajowody
Hashimoto
Słaba jakość 🥚
1 IVF 2019 - 0 zarodkow
2 IVF 2022 - 1 ❄️ 4.2.2 beta 0
Decyzja o AZ - ❄️ 3.2.2 transfer 1.02.23 ☺️
7dpt - beta 42,20
9dpt - beta 86,70
12dpt - beta 204
14dpt - beta 467
16dpt - beta 962
19dpt - beta 2467
23dpt - beta 7174
26dpt - ❤
Prenatalne - 6,43 cm człowieczka 🥰
Córcia 💗👶💗
Połówkowe 339g 🥰
27.06 601 gram 👶
17.08 1594 gramy 👶
31.08 1946 gram 👶
14.09 2487 gram 👶
28.09 2864 gramy 👶
4.10 3152 gramy 👶
16.10.2023 Oliwia 3240g 49cm 💗
-
I gave up wrote:W temacie seksu, wypowiem się troszkę odmiennie od pozostałych dziewczyn. Postepowanie En Wu to w ogóle dla mnie szaleństwo i abstrakcja jakaś w porównaniu do mojego własnego podejścia. Nie, że oceniam je/Ją źle. Nie zrozumcie tego w ten sposób. Pamiętam jednak początek Jej histori, gdy przeczytałam jak w bodajże w 6 dpt powiedziała tacie na urodziny, że jest w ciąży, bo zrobiła sikańca i wyszła kreska. Byłam wtedy zaskoczona, bo ja, podkreślę to milion razy JA, niestety po swojej całej historii ze staraniami, niepowodzeniami i wbrew pozorom pozytywnym nastawieniu akurat do tego ostatniego podejścia, które okazało się oczywiście miłym zaskoczeniem i sukcesem, bo dzisiaj jestem mamą cudownego chłopca, którego kocham nad życie i nazywam "złotym chlopakiem", "ksieciem" lub "perełką", czekałam jak na szpilkach na każdy dzień, który mogły dać mi dobra wiadomość o ciąży. Po pierwsze biegałam na betę jak głupia, badałam ciagle progesteron, co okazało się potrzebne, do prenatalnych myślałam, że umrę ze strachu i dopiero wtedy powiedziałam o ciąży, a tak na prawdę to było już ją widać 🤣 Do tego sprawa z seksem miała się do tego tak, że my akurat mieliśmy zabronione od początku przygotowań aż do w sumie dzisiaj 🙈 Raz dostaliśmy zielone światło, ale jakoś psychika nie pozwolila nam na "zabawę", a zaraz po pozwoleniu okazało się, że szyjka się skraca, możliwość porodu przedwczesnego była widmem już do końca ciąży. Dodatkowe skurcze od 30tc i fałszywe alarmy kończące sie pobytami w szpitalu dołożyły swoje. Na szczęście wszystko zakończyło się w swoim terminie i mogę zapomnieć o całym stresie i złych chwilach, a w pamięci zostawić tylko te mile i piękne 😊
Zatem, czy można uprawiać seks, czy nie, czy można jeździć na rowerze, czy nie, czy można robić całkiem inne rzeczy, to kazda z nas odpowie inaczej i myślę, se musimy kierować się swoim instynktem i zdaniem lekarza, który nas prowadzi.
P.S. Sas ogromnie cieszę się Twoja beta i oczywiście dalej trzymam 🤞 Czekałam na ten wpis odkąd się tutaj pojawiłaś. Chociaż nie udzielam się za czesto, to zaglądam do Was, podczytuję i oczywiście kibicuję każdej z Was, zarówno mamom, jak i staraczkom na tej ciężkiej drodze prowadzącej do pięknego macierzyństwa 😘
Rozwiane wszelkie watpliwosci, nie wolno mi uprawiac sexu i uprawiac sportow i mam sie oszczedzac lekarka zarzadzila. Takze nie mam wyjscia jak siedziec na dupie i czekac na dobre wiadomosci.
Wiadomo kazdego to sprawa indywidualna, a moze to taka tez troche ucieczka od myslenia zeby nie sfisiowac. Tak czy siak dzieki za wsparcie
-
I gave up wrote:W temacie seksu, wypowiem się troszkę odmiennie od pozostałych dziewczyn. Postepowanie En Wu to w ogóle dla mnie szaleństwo i abstrakcja jakaś w porównaniu do mojego własnego podejścia. Nie, że oceniam je/Ją źle. Nie zrozumcie tego w ten sposób. Pamiętam jednak początek Jej histori, gdy przeczytałam jak w bodajże w 6 dpt powiedziała tacie na urodziny, że jest w ciąży, bo zrobiła sikańca i wyszła kreska. Byłam wtedy zaskoczona, bo ja, podkreślę to milion razy JA, niestety po swojej całej historii ze staraniami, niepowodzeniami i wbrew pozorom pozytywnym nastawieniu akurat do tego ostatniego podejścia, które okazało się oczywiście miłym zaskoczeniem i sukcesem, bo dzisiaj jestem mamą cudownego chłopca, którego kocham nad życie i nazywam "złotym chlopakiem", "ksieciem" lub "perełką", czekałam jak na szpilkach na każdy dzień, który mogły dać mi dobra wiadomość o ciąży. Po pierwsze biegałam na betę jak głupia, badałam ciagle progesteron, co okazało się potrzebne, do prenatalnych myślałam, że umrę ze strachu i dopiero wtedy powiedziałam o ciąży, a tak na prawdę to było już ją widać 🤣 Do tego sprawa z seksem miała się do tego tak, że my akurat mieliśmy zabronione od początku przygotowań aż do w sumie dzisiaj 🙈 Raz dostaliśmy zielone światło, ale jakoś psychika nie pozwolila nam na "zabawę", a zaraz po pozwoleniu okazało się, że szyjka się skraca, możliwość porodu przedwczesnego była widmem już do końca ciąży. Dodatkowe skurcze od 30tc i fałszywe alarmy kończące sie pobytami w szpitalu dołożyły swoje. Na szczęście wszystko zakończyło się w swoim terminie i mogę zapomnieć o całym stresie i złych chwilach, a w pamięci zostawić tylko te mile i piękne 😊
Zatem, czy można uprawiać seks, czy nie, czy można jeździć na rowerze, czy nie, czy można robić całkiem inne rzeczy, to kazda z nas odpowie inaczej i myślę, se musimy kierować się swoim instynktem i zdaniem lekarza, który nas prowadzi.
P.S. Sas ogromnie cieszę się Twoja beta i oczywiście dalej trzymam 🤞 Czekałam na ten wpis odkąd się tutaj pojawiłaś. Chociaż nie udzielam się za czesto, to zaglądam do Was, podczytuję i oczywiście kibicuję każdej z Was, zarówno mamom, jak i staraczkom na tej ciężkiej drodze prowadzącej do pięknego macierzyństwa 😘
Oczywiscie ze kazda z nas jest inna, ma inne podejscie i przede wszystkim inne przejscia i powinna sluchac lekarza. Moj lekarz nie zabanial ani sexu ani podrozy ani picia kawy (nie wiem czy pijecie/pilyscie w ciazy - ja w weekend do towarzystwa mezowi pol filizanki). Ja jestem osoba raczej otwarta i rodzinna i nie mialam problemu zeby powiedzieć rodzicom bo od zawsze mnie wspierali co by sie nie dzialo. Niektorym latwiej pewne rzeczy przejsc razem, innym w samotnosci i to wszystko jest ok. Moim zdaniem nie ma zlotego srodka. Czy biegasz na bete, robisz codziennie progesteron czy nie jak ma sie udac to sie uda, jak nie to nie. Na to juz nie mamy wplywu. Mimo tak odmiennych podejsc obu nam sie udalo i obie mozemy sie cieszyc swoim szczesciem i w zasadzie to sie liczy. Zeby nie bylo kazda moja decyzja byla podejmowana zgodnie z lekarzem zeby nie bylo ze ja taka hop siup do przodu ale nikt mi nie zabranial 😂 a jezeli mialabym tak jak Ty kochana i mialabym grozbe przedwczesnego porodu to juz dawno siedzialabym z dupa w domu na chorobowym (mimo marnych z tego pieniedzy) i nie myslalabym o sexie czy czymkolwiek. Wiec wiele zalezy od sytuacji w ktorej sie znajdujemy.
Sas jak lekarz zabrania to wiadomo, sluchaj lekarza nie nas 😘Virginia, Sas lubią tę wiadomość
WRZESIEN 2023 - Decyzja o AZ Invimed Poznan, transfer 2 blastocyst 3BB
9 dpt sikaniec 2 krechy, beta 251,
11 dpt sikaniec 2 krechy
26 dpt jest ❤️
24/11/2023 USG wszystko ok, 7 cm smerfika 😁
Prenatalne - wszystko super
15/01 polowkowe - CHLOPAK
23/05/2024 urodziło się moje 3360kg szczescia -
Dziewczyny jak to u was było. Mówili wam że w związku że ciąża jest z ivf to było zalecane wywoływanie porodu z racji większego ryzyka urodzenia martwego dziecka? Mi dziś położna powiedziała że dlatego że ciąża z ivf to na następnej wizycie porozmawiamy o indukcji ale że teraz już ciąża z ivf nie jest traktowana jako ciąża wysokiego ryzyka to nie ma zaleceń żeby wywoływać ale że porozmawiamy. Trochę się zestresowałamWRZESIEN 2023 - Decyzja o AZ Invimed Poznan, transfer 2 blastocyst 3BB
9 dpt sikaniec 2 krechy, beta 251,
11 dpt sikaniec 2 krechy
26 dpt jest ❤️
24/11/2023 USG wszystko ok, 7 cm smerfika 😁
Prenatalne - wszystko super
15/01 polowkowe - CHLOPAK
23/05/2024 urodziło się moje 3360kg szczescia -
En Wu wrote:Dziewczyny jak to u was było. Mówili wam że w związku że ciąża jest z ivf to było zalecane wywoływanie porodu z racji większego ryzyka urodzenia martwego dziecka? Mi dziś położna powiedziała że dlatego że ciąża z ivf to na następnej wizycie porozmawiamy o indukcji ale że teraz już ciąża z ivf nie jest traktowana jako ciąża wysokiego ryzyka to nie ma zaleceń żeby wywoływać ale że porozmawiamy. Trochę się zestresowałam
Powiem od swojej strony, bo u mnie u lekarza tez sa juz rozmowy na temat porodu. Generalnie ciaza z IVF jest taka sama jak z zaplodnienia naturalnego. Chyba, ze kobieta miala jakies problemy zdrowotne przed i w ciazy, ktore bylyby wskazaniem do zakonczenia ciazy wczesniej (czy to przez CC czy wywolywanie). Ale jezeli jest cos nie tak medycznie to zdecydowanie jest to decyzja lekarza.
W pierwszej ciazy mialam 39 lat i spokojnie czekalismy na porod naturalny. Wywolywanie mialo byc dopiero jakbym przekroczyla 40 tyg i 6 dni, ale porod zaczal sie wczesniej. U mnie nie bylo zadnych problemow w czasie ciazy
I jeszcze dodam, ze teraz jak mam 42 lata to lekarz wspomnial, ze nie powinnam czekac do 40 tygodnia wlasnie ze wzgledu na to, ze pod koniec juz lozysko moze nie byc tak dobrze ukrwione i oni rekomenduja wtedy zakonczenie ciazy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 maja 2024, 14:23
Sas, Aga1979 lubią tę wiadomość
ona 42 lat.
3 IVF 😥
AZ - 01.09.20, 13dpt - beta 1815, 15dpt -beta 3873, 23dpt - mamy ❤️, 8.10.20 - 8 tyg ❤️, BOBO- Maj 2021
Starania o BOBO nr 2
FET - 21.07.23 😢
II FET - 19.10.23, 6dpt- II kreski, 11dpt -beta 726, 13dpt -beta 2137, 27dpt - mamy ❤️, 27.11.23 - 8 tyg ❤️ Nifty i usg polowkowe ok
BOBO 2 jest juz z nami - lipiec 2024 ❤️ -
Ja też myślę że to indywidualna sprawa co kto może i jakie są zalecenia lekarza na pewno jeśli ktoś się długo stara i nie wychodzi... to jego podejście też jest inne.
O wszystko się martwimy każdy objaw co kolwiek wywołuje strach 😵😵😵i z tego co czytam to u większości dziewczyn towarzyszy to już do końca.
Cieszę się że się udaje i że daje to mi jeszcze jakaś nadzieję. Mam już zielone światło i receptę od Paśnika
Ale jakoś tak mnie jeszcze wszystko trzyma ...co dalej robić czy najpierw pojechać na wczasy i odpocząć głowę trochę uspokoić czy zacząć przygotowania do Az.
Jutro się okaże co z finansami bo mąż idzie do dentysty bo ma jakąś bakterie i nie wiadomo czy da się uratować zęba. Jeśli będzie musiał robić implanta to też pociągnie nas po kieszeni i z czegoś pewnie trzeba będzie zrezygnować. Cały czas kłody pod nogi!!!En Wu, Sas lubią tę wiadomość
29lat Słabe komórki
Amh 2.9
Październik 2019 nasienie
morfologia 0%
2*Iui
1 ivf p. Krótki wrześniem 2018
2 ivf p. Krótki luty 2019 słaba blastocyta 333:(
3 ivf Listopad 2019 Długi protokół mrozak 3dniowy
Transfer 18.01 -
Virginia wrote:Powiem od swojej strony, bo u mnie u lekarza tez sa juz rozmowy na temat porodu. Generalnie ciaza z IVF jest taka sama jak z zaplodnienia naturalnego. Chyba, ze kobieta miala jakies problemy zdrowotne przed i w ciazy, ktore bylyby wskazaniem do zakonczenia ciazy wczesniej (czy to przez CC czy wywolywanie). Ale jezeli jest cos nie tak medycznie to zdecydowanie jest to decyzja lekarza.
W pierwszej ciazy mialam 39 lat i spokojnie czekalismy na porod naturalny. Wywolywanie mialo byc dopiero jakbym przekroczyla 40 tyg i 6 dni, ale porod zaczal sie wczesniej. U mnie nie bylo zadnych problemow w czasie ciazy
I jeszcze dodam, ze teraz jak mam 42 lata to lekarz wspomnial, ze nie powinnam czekac do 40 tygodnia wlasnie ze wzgledu na to, ze pod koniec juz lozysko moze nie byc tak dobrze ukrwione i oni rekomenduja wtedy zakonczenie ciazy.
No mnie tu troche irytuje to że wszystko jak chce. Jakby mi lekarz powiedział wywołujemy bo tak bezpieczniej albo czekamy na naturalny to by było wszystko jasne a oni tu zostawiają wybór mi. Oni ze mną porozmawiają na ten temat, wiadomo ale decyzje czy chce wywoływany czy nie mogę podjąć sama. Oczywiście nie mam żadnych problemów czy innych wskazań medycznych żeby lekarz mi nakazał wywoływanie i już. Tak samo masaż szyjki macicy chce ok, nie chce ok. Badać dziecko chce ok, nie chce ok. Troche to wkurzające. Z jednej strony ok rozumiem że kobieta powinna mieć wybór ale z drugiej ja nigdy wcześniej nie rodziłam więc skąd mam wiedzieć co jest lepsze dla mnie czy dziecka 🙈Sas lubi tę wiadomość
WRZESIEN 2023 - Decyzja o AZ Invimed Poznan, transfer 2 blastocyst 3BB
9 dpt sikaniec 2 krechy, beta 251,
11 dpt sikaniec 2 krechy
26 dpt jest ❤️
24/11/2023 USG wszystko ok, 7 cm smerfika 😁
Prenatalne - wszystko super
15/01 polowkowe - CHLOPAK
23/05/2024 urodziło się moje 3360kg szczescia -
Joanna1212 wrote:Ja też myślę że to indywidualna sprawa co kto może i jakie są zalecenia lekarza na pewno jeśli ktoś się długo stara i nie wychodzi... to jego podejście też jest inne.
O wszystko się martwimy każdy objaw co kolwiek wywołuje strach 😵😵😵i z tego co czytam to u większości dziewczyn towarzyszy to już do końca.
Cieszę się że się udaje i że daje to mi jeszcze jakaś nadzieję. Mam już zielone światło i receptę od Paśnika
Ale jakoś tak mnie jeszcze wszystko trzyma ...co dalej robić czy najpierw pojechać na wczasy i odpocząć głowę trochę uspokoić czy zacząć przygotowania do Az.
Jutro się okaże co z finansami bo mąż idzie do dentysty bo ma jakąś bakterie i nie wiadomo czy da się uratować zęba. Jeśli będzie musiał robić implanta to też pociągnie nas po kieszeni i z czegoś pewnie trzeba będzie zrezygnować. Cały czas kłody pod nogi!!!
Kazda sytuacja jest inna i trudno radzic, ale po latach staran moja glowna rada jest taka, zeby probowac zyc normalnie, czyli robic plany wakacyjne, wychodzic z domu, zmieniac prace itp, i dopiero do tego dostosowywac leczenie. Po wielu latach wyrzeczen mysle, ze nie jest warto planowac wszystkiego pod leczenie, bo niestety nie zawsze od razu wszystko dziala.En Wu lubi tę wiadomość
ona 42 lat.
3 IVF 😥
AZ - 01.09.20, 13dpt - beta 1815, 15dpt -beta 3873, 23dpt - mamy ❤️, 8.10.20 - 8 tyg ❤️, BOBO- Maj 2021
Starania o BOBO nr 2
FET - 21.07.23 😢
II FET - 19.10.23, 6dpt- II kreski, 11dpt -beta 726, 13dpt -beta 2137, 27dpt - mamy ❤️, 27.11.23 - 8 tyg ❤️ Nifty i usg polowkowe ok
BOBO 2 jest juz z nami - lipiec 2024 ❤️ -
Joanna1212 wrote:Ja też myślę że to indywidualna sprawa co kto może i jakie są zalecenia lekarza na pewno jeśli ktoś się długo stara i nie wychodzi... to jego podejście też jest inne.
O wszystko się martwimy każdy objaw co kolwiek wywołuje strach 😵😵😵i z tego co czytam to u większości dziewczyn towarzyszy to już do końca.
Cieszę się że się udaje i że daje to mi jeszcze jakaś nadzieję. Mam już zielone światło i receptę od Paśnika
Ale jakoś tak mnie jeszcze wszystko trzyma ...co dalej robić czy najpierw pojechać na wczasy i odpocząć głowę trochę uspokoić czy zacząć przygotowania do Az.
Jutro się okaże co z finansami bo mąż idzie do dentysty bo ma jakąś bakterie i nie wiadomo czy da się uratować zęba. Jeśli będzie musiał robić implanta to też pociągnie nas po kieszeni i z czegoś pewnie trzeba będzie zrezygnować. Cały czas kłody pod nogi!!!
Znowu z mojej perspektywy (każda ma swoją, ja opowiadam o swojej) ja pojechałam na urlop przed przygotowaniami do AZ. Taki był mój plan. W sierpniu Cypr żeby się zrelaksować, nabrać sił i naładować się pozytywną energia a we wrześniu podeszliśmy do naszego transferu. I znowu nie wiem czy miało to jakikolwiek wpływ czy nie ale wyznaje zasadę że jak mama szczęśliwa to i dziecko szczęśliwsze a transfer się powiódł. I absolutnie nie mówię ze byłam na wakacjach, wychillowalam to się udało. Takie cyrki to tylko w bajkach. Ale zrelaksowałam się w sposób jaki lubię najbardziej, oczyściłam głowe i podchodziłam do transferu z pozytywną energią. Wiadomo, że wszystko zależy od finansów ale jeżeli będziecie mieli możliwość i lubicie to jedzcie na urlop, spedzcie troszkę czasu we dwoje bo to mogą być wasze ostatnie chwile we dwoje (czego wam życzę) a potem głowa do góry i idzcie po swoje 😃WRZESIEN 2023 - Decyzja o AZ Invimed Poznan, transfer 2 blastocyst 3BB
9 dpt sikaniec 2 krechy, beta 251,
11 dpt sikaniec 2 krechy
26 dpt jest ❤️
24/11/2023 USG wszystko ok, 7 cm smerfika 😁
Prenatalne - wszystko super
15/01 polowkowe - CHLOPAK
23/05/2024 urodziło się moje 3360kg szczescia -
Joanna1212 wrote:Ja też myślę że to indywidualna sprawa co kto może i jakie są zalecenia lekarza na pewno jeśli ktoś się długo stara i nie wychodzi... to jego podejście też jest inne.
O wszystko się martwimy każdy objaw co kolwiek wywołuje strach 😵😵😵i z tego co czytam to u większości dziewczyn towarzyszy to już do końca.
Cieszę się że się udaje i że daje to mi jeszcze jakaś nadzieję. Mam już zielone światło i receptę od Paśnika
Ale jakoś tak mnie jeszcze wszystko trzyma ...co dalej robić czy najpierw pojechać na wczasy i odpocząć głowę trochę uspokoić czy zacząć przygotowania do Az.
Jutro się okaże co z finansami bo mąż idzie do dentysty bo ma jakąś bakterie i nie wiadomo czy da się uratować zęba. Jeśli będzie musiał robić implanta to też pociągnie nas po kieszeni i z czegoś pewnie trzeba będzie zrezygnować. Cały czas kłody pod nogi!!!
Od czerwca refundacja, to akurat się załapieszstarania od I 2020
Adenomioza, któtka fl
reszta ok (hormony, poziomy wit i innych, drożność, biopsja, immuno, kariotypy...)
u niego - niskie parametry, ale w normie, fragmentacja ok
I FET VI 24 - X
IIFET VII 24 - cb
IIIFET X 24 - cb -
En Wu wrote:No mnie tu troche irytuje to że wszystko jak chce. Jakby mi lekarz powiedział wywołujemy bo tak bezpieczniej albo czekamy na naturalny to by było wszystko jasne a oni tu zostawiają wybór mi. Oni ze mną porozmawiają na ten temat, wiadomo ale decyzje czy chce wywoływany czy nie mogę podjąć sama. Oczywiście nie mam żadnych problemów czy innych wskazań medycznych żeby lekarz mi nakazał wywoływanie i już. Tak samo masaż szyjki macicy chce ok, nie chce ok. Badać dziecko chce ok, nie chce ok. Troche to wkurzające. Z jednej strony ok rozumiem że kobieta powinna mieć wybór ale z drugiej ja nigdy wcześniej nie rodziłam więc skąd mam wiedzieć co jest lepsze dla mnie czy dziecka 🙈
W Stanach tez troche tak jest - ogolnie nikt mnie do niczego nie moze zmusic, a lekarze raczej sugeruja niz nakazuja. Ale jak bylam u dwoch roznych lekarzy i powiedzieli mi mniej wiecej to samo to zakladam, ze tak bedzie lepiej.
Moze u Ciebie tez warto porozmawiac z kilkoma osobami.
Co do wywolywania, to dopytalabym jak to dokladnie wyglada (czy leki czy balonik itp i czy odsylaja do domu jezeli np nie uda sie za pierwszym razem) i czy jest ze znieczuleniem czy nie. Od innych kobiet slyszalam, ze wywolywanie na lekach boli o wiele bardziej niz porod naturalny.
ona 42 lat.
3 IVF 😥
AZ - 01.09.20, 13dpt - beta 1815, 15dpt -beta 3873, 23dpt - mamy ❤️, 8.10.20 - 8 tyg ❤️, BOBO- Maj 2021
Starania o BOBO nr 2
FET - 21.07.23 😢
II FET - 19.10.23, 6dpt- II kreski, 11dpt -beta 726, 13dpt -beta 2137, 27dpt - mamy ❤️, 27.11.23 - 8 tyg ❤️ Nifty i usg polowkowe ok
BOBO 2 jest juz z nami - lipiec 2024 ❤️ -
Joanna1212 wrote:Ja też myślę że to indywidualna sprawa co kto może i jakie są zalecenia lekarza na pewno jeśli ktoś się długo stara i nie wychodzi... to jego podejście też jest inne.
O wszystko się martwimy każdy objaw co kolwiek wywołuje strach 😵😵😵i z tego co czytam to u większości dziewczyn towarzyszy to już do końca.
Cieszę się że się udaje i że daje to mi jeszcze jakaś nadzieję. Mam już zielone światło i receptę od Paśnika
Ale jakoś tak mnie jeszcze wszystko trzyma ...co dalej robić czy najpierw pojechać na wczasy i odpocząć głowę trochę uspokoić czy zacząć przygotowania do Az.
Jutro się okaże co z finansami bo mąż idzie do dentysty bo ma jakąś bakterie i nie wiadomo czy da się uratować zęba. Jeśli będzie musiał robić implanta to też pociągnie nas po kieszeni i z czegoś pewnie trzeba będzie zrezygnować. Cały czas kłody pod nogi!!!
Ja bym startowala z przygotpwaniami niestety nigdy nie da sie tak zaplanowac jakbysmy chcialy.
Mnie 2 razy sie nie udalo a tyle planowalam i zawsze bul.zonk i ciesze sie ze startowalam odrazu bo jak trzebabylo robic badania albo sie leczyc to wszystko za ciosem nie odwlekalo sie w czasie a i tak uplynal.ponad rok. -
Virginia wrote:W Stanach tez troche tak jest - ogolnie nikt mnie do niczego nie moze zmusic, a lekarze raczej sugeruja niz nakazuja. Ale jak bylam u dwoch roznych lekarzy i powiedzieli mi mniej wiecej to samo to zakladam, ze tak bedzie lepiej.
Moze u Ciebie tez warto porozmawiac z kilkoma osobami.
Co do wywolywania, to dopytalabym jak to dokladnie wyglada (czy leki czy balonik itp i czy odsylaja do domu jezeli np nie uda sie za pierwszym razem) i czy jest ze znieczuleniem czy nie. Od innych kobiet slyszalam, ze wywolywanie na lekach boli o wiele bardziej niz porod naturalny.
No wlasnie za 2 tyg bedziemy o tym rozmawiac to dopytam ale tez slyszalam ze wywolywany boli o wiele bardziej. Ja to bym chciala rodzic w wodzie i naturalnie a nie wywolywac ale tak na dobra sprawe to nikt nie przewidzi jak to bedzieWRZESIEN 2023 - Decyzja o AZ Invimed Poznan, transfer 2 blastocyst 3BB
9 dpt sikaniec 2 krechy, beta 251,
11 dpt sikaniec 2 krechy
26 dpt jest ❤️
24/11/2023 USG wszystko ok, 7 cm smerfika 😁
Prenatalne - wszystko super
15/01 polowkowe - CHLOPAK
23/05/2024 urodziło się moje 3360kg szczescia