X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się z pomocą medyczną adopcja zarodków
Odpowiedz

adopcja zarodków

Oceń ten wątek:
  • Virginia Autorytet
    Postów: 1548 1845

    Wysłany: 28 maja, 16:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Eliza888, nie chcialabym umniejszac Twojego smutku i poczucia porazki szczegolnie dzisiaj jak dopiero jestes po wynikach bety, ale mialas dopiero "tylko" 1 AZ. Wielokrotnie tutaj pisalysmy, ze trzeba zapomniec o swoich staraniach i ile sie mialo transferow, bo AZ jakby resetuje licznik.
    Martwilabym sie dopiero po trzecim nieudanym AZ.
    Tak wiec daj sobie chwile na zalobe, a potem wracaj na ring jezeli masz finanse. Jak na razie nie bylo tu zadnej kobiety, ktorej w koncu AZ by sie nie udalo. I trzymaj sie tej mysli :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 maja, 16:34

    Eliza888, Aga1979, Ewa3bit lubią tę wiadomość

    ona 42 lat.
    3 IVF 😥
    AZ - 01.09.20, 13dpt - beta 1815, 15dpt -beta 3873, 23dpt - mamy ❤️, 8.10.20 - 8 tyg ❤️, BOBO- Maj 2021 :)

    Starania o BOBO nr 2
    FET - 21.07.23 😢
    II FET - 19.10.23, 6dpt- II kreski, 11dpt -beta 726, 13dpt -beta 2137, 27dpt - mamy ❤️, 27.11.23 - 8 tyg ❤️ Nifty i usg polowkowe ok :)
    BOBO 2 jest juz z nami - lipiec 2024 ❤️
  • Virginia Autorytet
    Postów: 1548 1845

    Wysłany: 28 maja, 16:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    En Wu - teoria teoria a niemowle same Ci pokaze placzem co chce :P To karmienie co 3 godziny to brzmi jak wytyczne z czasow naszych mam... Mysle, ze na pierwsze tygodnie warto jednak karmic na zawolanie i nie powinno to miec znaczenia czy robisz MM czy KP. Maluch musi przybrac bardzo duzo na wadze w pierwszych 3 mcach.
    Dopiero jezeli maly mialby nadwage to mozesz sie pomartwic ograniczaniem karmienia

    A jak Ty sie czujesz? Zakladam, ze jestescie juz w domu?

    Aga1979, Magra3 lubią tę wiadomość

    ona 42 lat.
    3 IVF 😥
    AZ - 01.09.20, 13dpt - beta 1815, 15dpt -beta 3873, 23dpt - mamy ❤️, 8.10.20 - 8 tyg ❤️, BOBO- Maj 2021 :)

    Starania o BOBO nr 2
    FET - 21.07.23 😢
    II FET - 19.10.23, 6dpt- II kreski, 11dpt -beta 726, 13dpt -beta 2137, 27dpt - mamy ❤️, 27.11.23 - 8 tyg ❤️ Nifty i usg polowkowe ok :)
    BOBO 2 jest juz z nami - lipiec 2024 ❤️
  • Eliza888 Ekspertka
    Postów: 172 86

    Wysłany: 28 maja, 17:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Virginia wrote:
    Eliza888, nie chcialabym umniejszac Twojego smutku i poczucia porazki szczegolnie dzisiaj jak dopiero jestes po wynikach bety, ale mialas dopiero "tylko" 1 AZ. Wielokrotnie tutaj pisalysmy, ze trzeba zapomniec o swoich staraniach i ile sie mialo transferow, bo AZ jakby resetuje licznik.
    Martwilabym sie dopiero po trzecim nieudanym AZ.
    Tak wiec daj sobie chwile na zalobe, a potem wracaj na ring jezeli masz finanse. Jak na razie nie bylo tu zadnej kobiety, ktorej w koncu AZ by sie nie udalo. I trzymaj sie tej mysli :)

    Tak, wiem że to była dopiero 1 próba jedna wiązałam z nią chyba zbyt duże nadzieje 😞 cały czas m lekarze mówią, że słabe komórki, słabe zarodki a jednak nie nasz też sie nie przyjął.

    Spoko, już otrzepuje się ze smutku I będę się zastanawiać co dalej. Na tą chwilę na pewno cykl przerwy, co najmniej jeden...
    Absolunie Nie czuję, żebyś umniejszała mój smutek, wiem że masz rację, ale wiadomo ciężko się pogodzić z porazką, muszę to przetrawić i poukładać znów w głowie a z każdą kolejną porażka jakoś mi trudniej 🤷‍♀️

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 maja, 17:15

    Virginia lubi tę wiadomość

  • Virginia Autorytet
    Postów: 1548 1845

    Wysłany: 28 maja, 17:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Eliza888 wrote:
    Tak, wiem że to była dopiero 1 próba jedna wiązałam z nią chyba zbyt duże nadzieje 😞 cały czas m lekarze mówią, że słabe komórki, słabe zarodki a jednak nie nasz też sie nie przyjął.

    Spoko, już otrzepuje się ze smutku I będę się zastanawiać co dalej. Na tą chwilę na pewno cykl przerwy, co najmniej jeden...
    Absolunie Nie czuję, żebyś umniejszała mój smutek, wiem że masz rację, ale wiadomo ciężko się pogodzić z porazką, muszę to przetrawić i poukładać znów w głowie a z każdą kolejną porażka jakoś mi trudniej 🤷‍♀️

    Moze nam, ktorym sie udalo tez jest latwiej zlapac dystans, bo widzimy, ze AZ to co innego niz starania na swoich komorkach. Ale szybkie przejscie od IVF do AZ to nadal troche jak kontynuacja leczenia i trudno sie od tego odciac. Niby na logike wiadomo o co chodzi, ale emocji nie da sie od tego odciac.

    Ale jeszcze wyjdzie slonce :)

    Sas, Eliza888 lubią tę wiadomość

    ona 42 lat.
    3 IVF 😥
    AZ - 01.09.20, 13dpt - beta 1815, 15dpt -beta 3873, 23dpt - mamy ❤️, 8.10.20 - 8 tyg ❤️, BOBO- Maj 2021 :)

    Starania o BOBO nr 2
    FET - 21.07.23 😢
    II FET - 19.10.23, 6dpt- II kreski, 11dpt -beta 726, 13dpt -beta 2137, 27dpt - mamy ❤️, 27.11.23 - 8 tyg ❤️ Nifty i usg polowkowe ok :)
    BOBO 2 jest juz z nami - lipiec 2024 ❤️
  • Kingus 1 Autorytet
    Postów: 1247 526

    Wysłany: 28 maja, 19:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Eliza888 wrote:
    Tak, wiem że to była dopiero 1 próba jedna wiązałam z nią chyba zbyt duże nadzieje 😞 cały czas m lekarze mówią, że słabe komórki, słabe zarodki a jednak nie nasz też sie nie przyjął.

    Spoko, już otrzepuje się ze smutku I będę się zastanawiać co dalej. Na tą chwilę na pewno cykl przerwy, co najmniej jeden...
    Absolunie Nie czuję, żebyś umniejszała mój smutek, wiem że masz rację, ale wiadomo ciężko się pogodzić z porazką, muszę to przetrawić i poukładać znów w głowie a z każdą kolejną porażka jakoś mi trudniej 🤷‍♀️
    Hej jesteśmy chyba w podobnym wieku. Rocznik 88. Ja swój pierwszy trasfer z adopcji zarodka miałam 15 stycznia 2024. Też się cieszyłam. Kurcze myślałam czemu ma się nie udać. Ze na pewno się uda. Ale niestety moja pierwsze beta negatywna, powtórzyłam znowu negatywna. Trochę mi zajęło zanim się podniosłam. Ale teraz przygotowuje się do drugiego transferu. Ma on być prawdopodobnie w lipcu. W między czasie zmiana kliniki. Teraz wybrałam Angelius Katowice. 4 godziny drogi w jedną stronę ale jakoś może teraz się uda. Jakąś mam taką cichą nadzieję że pójdzie lepiej. Ale nie chce się nastawiać. I do męża mówię nie nastawiaj się. Bo możesz się rozczarować.

    Virginia, Aga1979, Eliza888 lubią tę wiadomość

    Ona: 36at
    On: 38lat

    09.2023 - IUI -❌
    01.2024 - transfer (AZ) Klinika Bocian -❌
    09. 2024 - transfer (AZ) Angelius Katowice - ❌
    10. 2024 - transfer (AZ) Angelius Katowice - ❌
    niskie amh - 0,52
    endometrioza II stopnia
    Allo mlr 0
    Kiry brak 2DS1, 2DS5 i 3DS1
    07.2024 biopsja endometrium z cd138 i CD56 leczenie
    (metronidazol, doksycylina, macmiror, encorton)
    07.2024 - Test BeReady - przesunięcie okna implantacyjnego
    - endometrium PreReceptywne (przesunięcie transferu o 12 godzin do przodu)
    07.09.2024 wynik biopsji CD138 - 0/10 komórek ❤️
  • Sas Autorytet
    Postów: 1881 1419

    Wysłany: 28 maja, 21:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kingus 1 wrote:
    Hej jesteśmy chyba w podobnym wieku. Rocznik 88. Ja swój pierwszy trasfer z adopcji zarodka miałam 15 stycznia 2024. Też się cieszyłam. Kurcze myślałam czemu ma się nie udać. Ze na pewno się uda. Ale niestety moja pierwsze beta negatywna, powtórzyłam znowu negatywna. Trochę mi zajęło zanim się podniosłam. Ale teraz przygotowuje się do drugiego transferu. Ma on być prawdopodobnie w lipcu. W między czasie zmiana kliniki. Teraz wybrałam Angelius Katowice. 4 godziny drogi w jedną stronę ale jakoś może teraz się uda. Jakąś mam taką cichą nadzieję że pójdzie lepiej. Ale nie chce się nastawiać. I do męża mówię nie nastawiaj się. Bo możesz się rozczarować.
    Daleko masz do tego Angeliusa, z jakiej czesci PL dojezdzasz. Nie bylo nic blizej ? Takie dalekie dojazdy tez sa meczace.

  • Kingus 1 Autorytet
    Postów: 1247 526

    Wysłany: 28 maja, 22:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sas wrote:
    Daleko masz do tego Angeliusa, z jakiej czesci PL dojezdzasz. Nie bylo nic blizej ? Takie dalekie dojazdy tez sa meczace.
    Wiesz co po prostu z grupy Facebook dowiedziałam się ze robią tam zabiegi laparoskopie usuwanie wodniaka jajowodu lub klipsowanie i dlatego zdecydowałam się skorzystać u nich z adopcji zarodka. W sumie koszt nie jest duży tej adopcji zarodka bo 4000 złotych razem z transferem. Ja jestem z okolic Puław.

    Ona: 36at
    On: 38lat

    09.2023 - IUI -❌
    01.2024 - transfer (AZ) Klinika Bocian -❌
    09. 2024 - transfer (AZ) Angelius Katowice - ❌
    10. 2024 - transfer (AZ) Angelius Katowice - ❌
    niskie amh - 0,52
    endometrioza II stopnia
    Allo mlr 0
    Kiry brak 2DS1, 2DS5 i 3DS1
    07.2024 biopsja endometrium z cd138 i CD56 leczenie
    (metronidazol, doksycylina, macmiror, encorton)
    07.2024 - Test BeReady - przesunięcie okna implantacyjnego
    - endometrium PreReceptywne (przesunięcie transferu o 12 godzin do przodu)
    07.09.2024 wynik biopsji CD138 - 0/10 komórek ❤️
  • Sas Autorytet
    Postów: 1881 1419

    Wysłany: 28 maja, 22:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kingus 1 wrote:
    Wiesz co po prostu z grupy Facebook dowiedziałam się ze robią tam zabiegi laparoskopie usuwanie wodniaka jajowodu lub klipsowanie i dlatego zdecydowałam się skorzystać u nich z adopcji zarodka. W sumie koszt nie jest duży tej adopcji zarodka bo 4000 złotych razem z transferem. Ja jestem z okolic Puław.
    Kumam tylko ta droga jest pewnie tez wykanczajaca a szczegolnie jak trzeba czesciej jezdzic.
    Ja to wszystko robilam w Gamecie tez full obsluga, a laparoskopie mialam w lodzi w szpitalu. Dojezdzam godzine do lodzi i juz mi sie to meczace wydaje.

  • Eliza888 Ekspertka
    Postów: 172 86

    Wysłany: 28 maja, 22:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kingus 1 wrote:
    Hej jesteśmy chyba w podobnym wieku. Rocznik 88. Ja swój pierwszy trasfer z adopcji zarodka miałam 15 stycznia 2024. Też się cieszyłam. Kurcze myślałam czemu ma się nie udać. Ze na pewno się uda. Ale niestety moja pierwsze beta negatywna, powtórzyłam znowu negatywna. Trochę mi zajęło zanim się podniosłam. Ale teraz przygotowuje się do drugiego transferu. Ma on być prawdopodobnie w lipcu. W między czasie zmiana kliniki. Teraz wybrałam Angelius Katowice. 4 godziny drogi w jedną stronę ale jakoś może teraz się uda. Jakąś mam taką cichą nadzieję że pójdzie lepiej. Ale nie chce się nastawiać. I do męża mówię nie nastawiaj się. Bo możesz się rozczarować.

    Rzeczywiście podobny rocznik i podobna sytuacja. Od stycznia trochę już minęło więc pewnie nabrałaś sił na dalszą walkę 💪 trzymam kciuki, żeby kolejny transfer się udał ✊🍀

    Kingus 1 lubi tę wiadomość

  • I gave up Autorytet
    Postów: 1449 3330

    Wysłany: 28 maja, 23:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Eliza88, kochana wiem, że jest Ci smutno, wiem że czujesz sie rozczarowana, wiem też, że nie wiesz co robić dalej, która drogą iść. Nie ważne jest ile było wcześniej podejść ivf, ile zarodków, ile transferów i ile podejść do az, bo każde boli tak samo i w każdym z nich pokładamy takie same nadzieje. Tak, jak dziewczyny piszą, musimy iść dalej, poprawić koronę i walczyć dalej. Wiem, nie jest łatwo, ale wiem też, że każda z nas jest bardzo silna.

    Na pocieszenie powiem Ci krótko o mojej historii. Mam za sobą 2 ciaze naturalne (1. obumarcie zarodka, 2. puste jajo płodowe). Mam też za sobą 2 podejścia do ivf. Z każdej procedury 3 zarodki, a tylko 1 przetrwał zawsze do 5 doby i był transferowany. Niestety lipa. Nic nie drgnęło. Zdecydowaliśmy się na podejście do az zarodka nieprzebadanego (Reprofit) i okazało się, ze znów puste jajo. Lekarz powiedział mi wtedy, że mogłabym grać w totolotka, bo trafienie w życiu 2 x pustego jaja i to przy różnych opcjach (mój zarodek i zarodek z az) to jak wygranie szóstki w totolotka. Jak widać można mieć takiego farta. W związku z tymi pustymi jajamo istnailo też duże prawdopodobieństwo, że być może mój organizm niszczy te zarodki i żeby nie zagłębiać się od razu w immunologię podjęliśmy decyzję o az zarodka przebadanego, który urzeczywistnił moje marzenia o zostaniu mamą. To był strzał w 10-tkę i dzisiaj mogę tulić swoje czteromiesięczne dziecię. W związku z powyższym uważam, że każda z nas musi trafić na ten "dobry zarodek", na ten... "szczęśliwy zarodek". Wiemy, że w Polsce są to zarodki nieprzebadane, a bynajmniej w dużej większości. Zatem, czekamy razem z Tobą na ten zarodek, który odmieni Twoje życie 😘

    Walcz dalej jak lwica!

    Sas, Magra3, Aga1979, Eliza888, kid_aa, Ewa3bit lubią tę wiadomość

    age.png

    38+6

    Dzięki dziewczyny za wspólnie spędzony czas 😍
  • I gave up Autorytet
    Postów: 1449 3330

    Wysłany: 28 maja, 23:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Olakot wrote:
    Dziękuję za odpowiedź. Czytając forum przypomnialam sobie uczucia, które towarzyszyły mi przez lata starań o dzieci. Szczerze współczuję tego co Panie przechodzicie.
    Dzisiaj mamy piękne bliźnięta i zarodki, ktore zostaly. Nie oceniam, bo nie znam i i nie mam prawa oceniać i wiem, że większość ludzi spełnienie swoich marzeń stawia na pierwszym miejscu ale powiem szczerze, że przeraża mnie myśl, że moje dzieci mogłyby mieć mamę po 45 r.z. Jak będą w przedszkolu Ona będzie miała 50 lat.
    Pewnie wyleje się na mnie fala hejtu za ten wpis. Fakty sa takie, że ciało człowieka się zużywa z wiekiem, a co gorsza zaczynamy chorowac. Mama jest potrzebna nawet dorosłym dzieciom. Zwłaszcza dzisiaj kiedy świat jest mniej przyjaznym miejscem do życia. Oczywiście pewnie każdy może podać przykład, że ktoś miał dziecko w późnym wieku i jest super, tylko te przypadki są nieliczne.
    Pewnie się Panie nie zastanawiacie z jak trudnymi dylematami mierzą się rodzice oddający zarodki do adopcji. Mam nadzieję, że ten wpis wywoła chociaż trochę refleksji. Tak naprawdę nie chodzi tu o mnie, czy o Panie starające się późno o dziecko. Chodzi tu o samo DZIECKO, które ma prawo otrzymać szanse życiowe, takie jak rówieśnicy w normalnych warunkach rozwoju.


    Pozwolę sobie zapytać się o kwestię z cytatu "ma prawo otrzymać szansę życiowe, takie jak rówieśnicy w normalnych warunkach". Nie bardzo rozumiem, co masz tutaj na myśli 🤔 Czy Twoim zdaniem, fakt, że jestem mamą po 40-tce powoduje, że nie jestem w stanie zapewnić dziecku "normalnych warunków rozwoju"? Czy w obecnych czasach jest to jakaś różnica, czy do szkoły prowadzi dziecko matka w wieku 20 lat, czy 50-ciu? Po drugie, czy zasłużyłam sobie na kwestie dywagacji, czy to "spełnianie moich marzeń"? A może dowiem sie, że to mój czysty egoizm? ... Hmmm... powiem tak. Niektóre dzieci tracą swoich rodziców w bardzo Młodym wieku, a inni rodzice potrafią dożyć pięknej starości do 100-tki. Czy to aby nie oznacza, że oni też nie mają "normalnych warunków rozwoju"? Nie wiem czemu, ale bardzo poruszył mnie ten wpis. Przyznam nawet, że poczułam się zniesmaczona, bo uważam akurat, że moje dziecko ma super warunki rozwoju. Ba! Powiem nawet więcej. Dzięki mojemu późnemu macierzyństwu uważam, że ma lepsze warunki niż gdybym miała 20 lat. Mogę poświęcić mu całą moją uwagę, bo nie muszę już podążać za pieniądzem by móc sie ustatkować. Mam czas by dorastać razem z nim, w pełni uczestniczyć w jego życiu. Mam czas, żeby być przy nim. A czy kiedyś będę za stara? Zbyt niedołężniała? A może zbyt schorowana? Tego, co nas w życiu czeka, nie wie nikt. Ani ta matka 20-latka, ani ta matka - 50tka 👍

    Życzę, każdej z osobna, miłych rozważań 😁

    Natuśka_85, Kingus 1, Magra3, Aga1979, Eliza888, monester, Joanna1212, kid_aa, Virginia, Nobi, Ewa3bit, Aster_81 lubią tę wiadomość

    age.png

    38+6

    Dzięki dziewczyny za wspólnie spędzony czas 😍
  • Natuśka_85 Przyjaciółka
    Postów: 113 228

    Wysłany: 29 maja, 08:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Olakot wrote:
    Dziękuję za odpowiedź. Czytając forum przypomnialam sobie uczucia, które towarzyszyły mi przez lata starań o dzieci. Szczerze współczuję tego co Panie przechodzicie.
    Dzisiaj mamy piękne bliźnięta i zarodki, ktore zostaly. Nie oceniam, bo nie znam i i nie mam prawa oceniać i wiem, że większość ludzi spełnienie swoich marzeń stawia na pierwszym miejscu ale powiem szczerze, że przeraża mnie myśl, że moje dzieci mogłyby mieć mamę po 45 r.z. Jak będą w przedszkolu Ona będzie miała 50 lat.
    Pewnie wyleje się na mnie fala hejtu za ten wpis. Fakty sa takie, że ciało człowieka się zużywa z wiekiem, a co gorsza zaczynamy chorowac. Mama jest potrzebna nawet dorosłym dzieciom. Zwłaszcza dzisiaj kiedy świat jest mniej przyjaznym miejscem do życia. Oczywiście pewnie każdy może podać przykład, że ktoś miał dziecko w późnym wieku i jest super, tylko te przypadki są nieliczne.
    Pewnie się Panie nie zastanawiacie z jak trudnymi dylematami mierzą się rodzice oddający zarodki do adopcji. Mam nadzieję, że ten wpis wywoła chociaż trochę refleksji. Tak naprawdę nie chodzi tu o mnie, czy o Panie starające się późno o dziecko. Chodzi tu o samo DZIECKO, które ma prawo otrzymać szanse życiowe, takie jak rówieśnicy w normalnych warunkach rozwoju.

    Wypowiem się z punktu widzenia osoby, która stoi przed decyzją o oddaniu zarodka do adopcji. Nie z wyboru ale dlatego, że mąż przy okazji jednej z rozmów powiedział mi, że „dwójka dzieci nam wystarczy”. Sytuacja u nas jest taka, że dzięki dawcy nasienia mamy jedną córkę, drugie dziecko jest w drodze. Został nam ostatni zarodek na zimowisku. Nasze dzieci: 4 letnią córę i bobo w brzuchu kochamy nad życie! Tak, są całym naszym światem! Nie ważny jest dla nas fakt, że byliśmy postawieni pod murem i nie było innej opcji niż skorzystanie z dawcy. Będziemy wdzięczni temu człowiekowi co oddał nam cząstkę siebie do końca życia. Sytuacja dla mnie byłaby prostsza gdybyśmy mieli więcej niż 1 zarodek na zimowisku. Wtedy bez wahania oddałabym takie zarodki do adopcji - to byłaby najlepsza możliwa decyzja jaką można by podjąć - dać szansę „być”, „istnieć” tym potencjalnym dzieciom. Nie wyobrażam sobie postąpić inaczej np. wywieźć z kraju zarodki i w innej klinice zniszczyć. Albo transferować i nie brać leków. To dopiero jest EGOIZM. Zarodek przekazany do adopcji jest darem serca, wiadomo niejednokrotnie jest to ekstremalnie trudna decyzja dla pary oddającej ale rozum mi podpowiada, że jest to najlepsze rozwiązanie z tych dostępnych. Cieszę się, że jest w ogóle taka możliwość. U nas ja chcę jeszcze wrócić po ten ostatni zarodek i wziąć go na pokład o ile uda mi się przekonać męża w przyszłości do tego. Ale ten temat będę z mężem poruszać dopiero jak drugie dziecko trochę podrośnie i będzie po drugiej stronie brzucha bo teraz jest jeszcze na to za wcześnie. Póki co podczytuję Wasz wątek dziewczyny bo nie wiem jak to wszystko się potoczy w przyszłości. Olakot, odniosę się do mam po 40 roku życia. Wcale nie są gorsze niż mamy 20+. Teraz mnóstwo ludzi decyduje się na późne macierzyństwo nawet tych co nie mają problemów z płodnością. Prawda jest taka, że czasy się zmieniły. Ludzie są świadomi pewnych rzeczy. Często zanim powiększą rodzinę to najpierw chcą skończyć studia, dorobić się czegoś aby zapewnić swoim dzieciom jak najlepsze warunki do życia i rozwoju. W moim kręgu znajomych większość osób decyduje się na pierwsze dziecko dopiero po 30 roku życia. Też zbliżam się powoli do 40 roku życia, nie wiem kiedy to zleciało ale nie czuję się „staruszką” ;) Czasem mam wrażenie, że jestem bardziej zorganizowana i silniejsza niż te kilkanaście lat temu. Co więcej ta cała przygoda z in vitro pokazała mi jak ważna jest dla mnie rodzina - dzieci ❤️ Każdą chwilę po pracy staram się spędzać z dzieckiem, dużo czytamy, spacerujemy, przytulamy się. Po prostu cieszymy się naszym wspólnym życiem. A co ciekawe zauważyłam, że sporo młodych mam wisi na telefonie zamiast poświęcać czas dziecku. Niby jest a jest częściowo nieobecna. Jednego jestem pewna, że kobiety zostające mamami dzięki dawstwu, nieważne w jakim wieku doceniają ten dar jakim jest DZIECKO i otaczają je ogromem miłości a to jest bardzo ważne.

    I gave up, bardzo podoba mi się Twój wpis. Lepiej tego ująć się nie dało ☺️


    Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 maja, 08:07

    Eliza888, Anka84, Magra3, Aga1979, I gave up, Virginia, Nobi, Ewa3bit lubią tę wiadomość

    Czynnik męski:
    3 procedury in vitro, 2 pierwsze - 0 zarodków, przy 3 decyzja - korzystamy z nasienia dawcy. Uzyskano 3 zarodki ❄️❄️❄️

    Dwie dziewczynki na stanie 🥰 ❤️❤️
    1 transfer 3.2.2. - 🥰 córcia z lutego 2020 r.
    2 transfer 3.2.2. - 🥰 córcia z czerwca 2024 r.

    Ostatnia kruszynka na zimowisku ❄️
  • Sas Autorytet
    Postów: 1881 1419

    Wysłany: 29 maja, 09:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A ja mam taka małą refleksje, że jeszcze sie taki nie urodził co wszystkim dogodził i niestety mamy jedna duza wade jako narod społeczeństwo uwielbiamy oceniac.
    Zycie juz mnie nauczylo jak nie zrobisz zawsze bedzie ktos niezadowolony i do poki nie robi sie nikomu krzywdy trzeba robic jak najlepiej dla siebie. Matka lat 20scia nie raz slychac komentarze taka mloda mogla pokorzystac. Lat 30 czekala musiala sie dorobic zamiast urodzic wczesniej zegar biologiczny tyka. 40stka za stara egoistka pewnie robila kariere zycie prywatne wazniejsze niz rodzina. 50tka to juz wogole skreslona babcia powinna byc a nie matka :) jedno masz dziecko komentarze jak tak mozna dziecko jedynak. masz dwojke to zarty a moze trzecie, masz trojke to wyrazy współczucia bo z trojka jest juz co robic. I niestety zawsze znajda sie ludzie komentujacy i wtracajacy sie w nieswoje zycie. Nikt nie zna pobudek losow i problemow drugiej osoby i czesto jakas sytuacja wynika bo los tak chcial a nie my. Jezeli ktos tylko ma ochote checi i sile na pozne macierzynstwo powinien probowac nie robi tym nikomu krzywdy.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 maja, 09:41

    Natuśka_85, Aga1979, I gave up, kid_aa, Virginia, Ewa3bit lubią tę wiadomość

  • Eliza888 Ekspertka
    Postów: 172 86

    Wysłany: 29 maja, 12:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sas wrote:
    A ja mam taka małą refleksje, że jeszcze sie taki nie urodził co wszystkim dogodził i niestety mamy jedna duza wade jako narod społeczeństwo uwielbiamy oceniac.
    Zycie juz mnie nauczylo jak nie zrobisz zawsze bedzie ktos niezadowolony i do poki nie robi sie nikomu krzywdy trzeba robic jak najlepiej dla siebie. Matka lat 20scia nie raz slychac komentarze taka mloda mogla pokorzystac. Lat 30 czekala musiala sie dorobic zamiast urodzic wczesniej zegar biologiczny tyka. 40stka za stara egoistka pewnie robila kariere zycie prywatne wazniejsze niz rodzina. 50tka to juz wogole skreslona babcia powinna byc a nie matka :) jedno masz dziecko komentarze jak tak mozna dziecko jedynak. masz dwojke to zarty a moze trzecie, masz trojke to wyrazy współczucia bo z trojka jest juz co robic. I niestety zawsze znajda sie ludzie komentujacy i wtracajacy sie w nieswoje zycie. Nikt nie zna pobudek losow i problemow drugiej osoby i czesto jakas sytuacja wynika bo los tak chcial a nie my. Jezeli ktos tylko ma ochote checi i sile na pozne macierzynstwo powinien probowac nie robi tym nikomu krzywdy.

    Masz rację, nigdy się wszystkim nie dogodzi. Zawsze ktoś dookoła będzie komentował nasze życie i wiedział lepiej od nas...
    Ja wiem jedno, ze w wielu 20 lat miałam dużo więcej energii i pomysłów, chęci i spontaniczności (byłam długo Opiekunka dzieciecą) ale teraz jestem dużo bardziej świadoma, poukladana, spokojna, mam stabilne zycie i dużo więcej do zaoferowania dziecku.
    Nie każdy z nas czuje instynkt w wieku 20 lat, nie każdy ma w tym wielu odpowiedzialnego partnera, nie każdy ma poukładane życie. Najwazniejsze to kochać swoje dziecko i poświęcać mu czas ❤ nie wiek jest najważniejszy. Nigdy nie wiemy ile lat życia mam zostało...

    Ja teraz jestem w takim momencie życia, że pierwszy raz serio nie mam pojęcia co robić. Czy się badać, czy suplementowac znowu milionami kapsułek, czy próbować jeszcze jedną procedurę z refundacja rządową, czy kolejne az, czy zrobić przerwę, czy immuno... czy to wina moich komórek, czy mój organizm odrzuca te zarodki, a może iść w badania pasozytow? bo wszędzie się teraz o tym trąbi dookoła... mam taki burdel w głowie że naprawdę nie mam pojęcia od czego zacząć się składać do kupy 🙏

    Aga1979 lubi tę wiadomość

  • Joanna1212 Autorytet
    Postów: 1332 796

    Wysłany: 29 maja, 12:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kingus 1 wrote:
    Wiesz co po prostu z grupy Facebook dowiedziałam się ze robią tam zabiegi laparoskopie usuwanie wodniaka jajowodu lub klipsowanie i dlatego zdecydowałam się skorzystać u nich z adopcji zarodka. W sumie koszt nie jest duży tej adopcji zarodka bo 4000 złotych razem z transferem. Ja jestem z okolic Puław.
    A będziesz tam może korzystać z refundacji ?

    Dzwoniłam dzisiaj do gamety ale oni jeszcze nie wiedzą jak to będzie w czerwcu dopiero się okaże czy ich klinika dostanie i co ta refundacja będzie zawierać

    29lat Słabe komórki
    Amh 2.9
    Październik 2019 nasienie
    morfologia 0%
    2*Iui :(
    1 ivf p. Krótki wrześniem 2018 :(
    2 ivf p. Krótki luty 2019 słaba blastocyta 333:(
    3 ivf Listopad 2019 Długi protokół mrozak 3dniowy
    Transfer 18.01
  • Kasiak89 Autorytet
    Postów: 1542 1176

    Wysłany: 29 maja, 13:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Joanna1212 wrote:
    A będziesz tam może korzystać z refundacji ?

    Dzwoniłam dzisiaj do gamety ale oni jeszcze nie wiedzą jak to będzie w czerwcu dopiero się okaże czy ich klinika dostanie i co ta refundacja będzie zawierać

    Ale jak to nie wiedzą? Przecież już jest oficjalna lista klinik które dostaną, i razem z kwotami.

    starania od I 2020
    Adenomioza, któtka fl
    reszta ok (hormony, poziomy wit i innych, drożność, biopsja, immuno, kariotypy...)
    u niego - niskie parametry, ale w normie, fragmentacja ok
    I FET VI 24 - X
    IIFET VII 24 - cb
    IIIFET X 24 - cb
  • Kingus 1 Autorytet
    Postów: 1247 526

    Wysłany: 29 maja, 14:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Joanna1212 wrote:
    A będziesz tam może korzystać z refundacji ?

    Dzwoniłam dzisiaj do gamety ale oni jeszcze nie wiedzą jak to będzie w czerwcu dopiero się okaże czy ich klinika dostanie i co ta refundacja będzie zawierać

    Kurcze na chwilę obecną już mam zarezerwowany zarodek ( rezerwacja kosztuje 1200 złotych). Zostało dopłacić 2800 zł. Poki co chyba sobie dam spokój z refundacja. Teraz w czerwcu mam immunologa i jeśli pójdzie wszystko oki to transfer będę miała w lipcu.

    Jeśli mi się nie uda to zapytam jak to jest z tą refundacja. Ale też nie wiem czy będzie się należała bo problem jest z mojej strony. Mąż ma badanie dobre.

    Chyba że może komórka dawczyni. Ciekawe jaka byłaby kwota refundacji.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 maja, 14:41

    Ona: 36at
    On: 38lat

    09.2023 - IUI -❌
    01.2024 - transfer (AZ) Klinika Bocian -❌
    09. 2024 - transfer (AZ) Angelius Katowice - ❌
    10. 2024 - transfer (AZ) Angelius Katowice - ❌
    niskie amh - 0,52
    endometrioza II stopnia
    Allo mlr 0
    Kiry brak 2DS1, 2DS5 i 3DS1
    07.2024 biopsja endometrium z cd138 i CD56 leczenie
    (metronidazol, doksycylina, macmiror, encorton)
    07.2024 - Test BeReady - przesunięcie okna implantacyjnego
    - endometrium PreReceptywne (przesunięcie transferu o 12 godzin do przodu)
    07.09.2024 wynik biopsji CD138 - 0/10 komórek ❤️
  • Eliza888 Ekspertka
    Postów: 172 86

    Wysłany: 29 maja, 14:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kingus 1 wrote:
    Kurcze na chwilę obecną już mam zarezerwowany zarodek ( rezerwacja kosztuje 1200 złotych). Zostało dopłacić 2800 zł. Poki co chyba sobie dam spokój z refundacja. Teraz w czerwcu mam immunologa i jeśli pójdzie wszystko oki to transfer będę miała w lipcu.

    Jeśli mi się nie uda to zapytam jak to jest z tą refundacja. Ale też nie wiem czy będzie się należała bo problem jest z mojej strony. Mąż ma badanie dobre.

    Chyba że może komórka dawczyni. Ciekawe jaka byłaby kwota refundacji.

    Refundacja obejmuje 4 pełne procedury plus 2 z KD lub 6 AZ. Z tego co na tą chwilę piszą to koszty mają być całkowicie pokryte przez NFZ. Ciekawe tylko czy można od razu podejść do KD czy trzeba najpierw spróbować pełnej procedury 🤔 to pewnie lekarz ustala podczas wizyty kwalifikacyjnej

  • Nobi Autorytet
    Postów: 1167 1916

    Wysłany: 29 maja, 15:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Eliza888 wrote:
    Refundacja obejmuje 4 pełne procedury plus 2 z KD lub 6 AZ. Z tego co na tą chwilę piszą to koszty mają być całkowicie pokryte przez NFZ. Ciekawe tylko czy można od razu podejść do KD czy trzeba najpierw spróbować pełnej procedury 🤔 to pewnie lekarz ustala podczas wizyty kwalifikacyjnej
    Zastanawiacie się czasem, jak często dochodzi do adopcji zarodków? Jak powszechne jest to zjawisko? Bo ja coraz częściej zaczynam mieć wrażenie, że ta nasza sytuacja wcale nie jest taka wyjątkowa. Już do myślenia mi dało, że AŻ było dofinansowane z miejskich programów IVF.

    Dziewczyny, ja też uważam, że późniejsze macierzystwo jest super. Ja mam 36 lat (witam się z rocznikiem 88 :)) i mam teraz czas i taką świadomość, żeby być z dzieckiem, bawić się z nim aktywnie, spędzać jakościowo czas. 10 lat temu miałam czas na kilka wyjazdów w roku, intensywną pracę, poznawanie siebie, poznanie męża!!! A teraz ja już się „wyszumiałam” i naprawdę mam chęć na macierzyństwo (jednocześnie oczywiście trochę tęskniąc za pracą i ludźmi, ale ze świadomością, że teraz jest czas dla rodziny). Mamy dom, dobra pracę, jakąś pozycję, no jest przestrzeń dla rodziny. 10 lat temu wynajmowałam pokój i jeździłam na staże. Znam ludzi w moim wieku z odchowanymi dziećmi i mówią mi w większości zgodnie, że małe dzieci to masakra i nigdy więcej, a teraz, w okolicach czterdziestki, „szumią” na imprezach, w klubach etc, etc.

    Aga1979, I gave up, Virginia lubią tę wiadomość

  • Eliza888 Ekspertka
    Postów: 172 86

    Wysłany: 29 maja, 16:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nobi wrote:
    Zastanawiacie się czasem, jak często dochodzi do adopcji zarodków? Jak powszechne jest to zjawisko? Bo ja coraz częściej zaczynam mieć wrażenie, że ta nasza sytuacja wcale nie jest taka wyjątkowa. Już do myślenia mi dało, że AŻ było dofinansowane z miejskich programów IVF.

    Dziewczyny, ja też uważam, że późniejsze macierzystwo jest super. Ja mam 36 lat (witam się z rocznikiem 88 :)) i mam teraz czas i taką świadomość, żeby być z dzieckiem, bawić się z nim aktywnie, spędzać jakościowo czas. 10 lat temu miałam czas na kilka wyjazdów w roku, intensywną pracę, poznawanie siebie, poznanie męża!!! A teraz ja już się „wyszumiałam” i naprawdę mam chęć na macierzyństwo (jednocześnie oczywiście trochę tęskniąc za pracą i ludźmi, ale ze świadomością, że teraz jest czas dla rodziny). Mamy dom, dobra pracę, jakąś pozycję, no jest przestrzeń dla rodziny. 10 lat temu wynajmowałam pokój i jeździłam na staże. Znam ludzi w moim wieku z odchowanymi dziećmi i mówią mi w większości zgodnie, że małe dzieci to masakra i nigdy więcej, a teraz, w okolicach czterdziestki, „szumią” na imprezach, w klubach etc, etc.

    Też mam wrażenie, że AZ chyba nie jest już aż taka rzadkością. Ja się bardzo zdziwiłam, że w rządowym programie można skorzystać az 6 razy z dofinansowania.

    Wydaje mi się, że problem z uzyskaniem własnych zarodków zdarza się częściej... niestety. Jak zaczynalam swoja pierwszą procedurę to nawet o AZ nie słyszałam a byłam tu na forum. Chyba, ze teraz po prostu mówi się o tym bardziej otwarcie, nie jest to temat tabu?

    Ja z nikim o tym nie rozmawiam. Wszyscy, którzy wokół nas mieli problem z zajście w ciążę już dawno mają dzieci a ja mimo, że zaczynałam najwcześniej zostałam jedyna bezdzietna🥺 ale przeszlam Też najdłuższa i najcięższa drogę, bardzo chciałabym poznać chociaż przyczynę 😞

‹‹ 1319 1320 1321 1322 1323 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Test owulacyjny. Jak działają testy owulacyjne i czy są skuteczne?

Testy owulacyjne są jednym z najprostszych narzędzi do samodzielnego wykrywania dni płodnych i zbliżającej się owulacji. Przeczytaj jak działają testy owulacyjne, jak je prawidłowo wykonać, ile kosztują i czy można im zaufać w 100%. Podpowiemy Ci również jak skutecznie zwiększyć działanie testów owulacyjnych! 

CZYTAJ WIĘCEJ

USG, test PAPP-A. Nieprawidłowe wyniki badań w ciąży – co dalej?

W badaniu USG lekarz wykrył jakieś nieprawidłowości? A może wyniki testu PAPP-A są niezadowalające? Co dalej? Jakie kroki podjąć? Czy w takiej sytuacji nieinwazyjny test genetyczny może okazać się pomocny? Jakich informacji może dostarczyć test NIPT?

CZYTAJ WIĘCEJ

Koronawirus a starania o dziecko i ciąża

Czy kobiety w ciąży mają większe ryzyko zarażenia się koronawirusem? Czy są w grupie ryzyka? Z jakim zagrożeniem wiąże się dla matki i dla rozwijającego się dziecka, zakażenie koronawirusem? Czy matka może przekazać swojemu nienarodzonemu dziecku wirusa? Czy dziecko może być zagrożone wadami rozwojowymi?

CZYTAJ WIĘCEJ