adopcja zarodków
-
WIADOMOŚĆ
-
agika88 wrote:Aż się wzruszyłam. Właśnei jeśli chodzi o podobieństwo to każdy wdzi co chce widzieć. Najważniejsze że Ty Go urodziłaś. Czy koneiczna jest wizyta u psychologa przez AZ?
Ja podchodziłam w GynCentrum i tez nie wymagali wizyty u psychologa.
Ponad 4 lata walki...[***]....
"Przyjdzie taka chwila gdy stwierdzisz, że wszystko sie skończyło.
To właśnie będzie początek."
Louis L'Amour
6 stymulacji , 9 transferów, 14 zarodków , 2 cb , 1 poronienie i 1 kochany cud na ziemi 💞💞💞
4aa +embryoglue
7dpt - 4.91
11dpt - 36.94
14 dpt - 338
18 dpt - 1456
22dpt - pęcherzyk z ciałkiem żółtkowym
25 dpt 8610 prg 45
26 dpt pulsuje 💓
12+4 tc usg prenatalne OK 😁
Zły wynik pappy 😭 ryzyko ZD 1:62
14+3 tc usg bez zarzutu u docenta , będzie 🧑
19+4 II usg prenatalne bez zarzutu.
Krystianek waży ok 350g.💓💓💓 Boże miej w swej opiece mój CUD 🙏
-
agika88 wrote:Swietnie, akurat jestem pacjentką CH. Kurcze boje sie troche tego wszystkiego.
-
nick nieaktualnyDziękuję dziewczyny, wiem że jeśli podejdziemy do AZ to pokochamy dzieciątko jak swoje, nie chce tylko by ludzie je krzywdzili głupimi tekstami.. Niestety ludzie są podli.
Co do nazego zarodka, oczywiście daję mu szanse ale zdaję sobie sprawę że jest słabiutki. Ostatnio na wizycie gdy wspomniałam dr CH o adopcji to za wszelką cenę chciał nas odciągnąć od tej decyzji i namawiał na kolejną, 4 już stymulację ale my już się nie zdecydujemy, to za duże obciążenie i fizyczne i psychiczne. -
nick nieaktualny
-
agika88 wrote:Dziewczyny- ile macie za sobą już procedur i transferów?
Ta ciąża to od początku wielka radość, choć wiadomo podszyta niepokojem, bo mam poronienie za sobą. Ale cieszyłam się z każdego etapu, mimo towarzyszącego mi stresu. Ważne było dla mnie aby była zdrowa a ona jest oprócz tego zwyczajnie cudowna. Jej pojawienie się na świecie odmieniło mnie, mojego męża a mojej rodzinie dało morze radości.
O jej pochodzeniu wie mój lekarz, który prowadził ciążę (ten z Gamety w Rzgowie, który zalecił mi abym podeszła do az w Gdyni), przedstawicielka PBKM i to wszystko. Przy oznaczeniu testu Nifty musiałam podać wiek dawczyni zarodka w dniu punkcji.
Warto walczyć, ja byłam przypadkiem beznadziejnym. Moja córka to 11 transferowany przeze mnie zarodek. Urodziłam ją w wieku 39 lat, w 40 tc. W Gdyni czeka na nią jeszcze rodzeństwoiwonkja, agika88, ultraviolet lubią tę wiadomość
18’córka❤️ -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyiwonkja wrote:Ja jestem po 2 procedurach i po 1 transferze. Kolejna procedura przed nami ale temat AZ się już pojawił
U Was problem z nasieniem czy komórkami? Ja mam za sobą 3 procedury i 3 transfery, jeden to ciaza bezzarodkowa.iwonkja lubi tę wiadomość
-
agika88 wrote:U Was problem z nasieniem czy komórkami? Ja mam za sobą 3 procedury i 3 transfery, jeden to ciaza bezzarodkowa.
Można powiedzieć że jedno i drugie. Mąż ma azoospermie. Pomimo biopsji przy pierwszej procedurze nic nie wyszło. Druga była już z nasieniem dawcy i tylko jeden słaby zarodek udało się uzyskać. Teraz pracujemy nad poprawą komórek i próbujemy jeszcze raz.agika88 lubi tę wiadomość
-
agika88 wrote:One- Gratuluje małego, wielkiego szczęścia. Rozumiem że planujesz za jakiś czas odebrać rodzeństwo?
Nie bój się kwestii pochodzenia dziecka, którego będziesz oczekiwać, jeśli zdecydujesz się na az. To nie podlega żadnym dywagacjom. To przychodzi samo. Nosisz w sobie dziecko, któremu dajesz życie, najpierw nosisz, a potem rodzisz, karmisz...bierzesz je na ręce pierwszy raz, patrzysz w oczy i przepadasz...I już Cię nie ma bo zaznajesz miłości, o istnieniu której nie miałaś pojęcia. Dla kobiety, jak ja bez szans, bez jakiejkolwiek szansy na dziecko, to wszystko nie znaczyło nic. Tego dylematu po prostu NIE MAiwonkja, agika88, Niki345, ElfiaKsiężniczka, ultraviolet, Fantasmagoria lubią tę wiadomość
18’córka❤️ -
nick nieaktualnyOne wrote:Oczywiście
Nie bój się kwestii pochodzenia dziecka, którego będziesz oczekiwać, jeśli zdecydujesz się na az. To nie podlega żadnym dywagacjom. To przychodzi samo. Nosisz w sobie dziecko, któremu dajesz życie, najpierw nosisz, a potem rodzisz, karmisz...bierzesz je na ręce pierwszy raz, patrzysz w oczy i przepadasz...I już Cię nie ma bo zaznajesz miłości, o istnieniu której nie miałaś pojęcia. Dla kobiety, jak ja bez szans, bez jakiejkolwiek szansy na dziecko, to wszystko nie znaczyło nic. Tego dylematu po prostu NIE MA
Czytając takie wypowiedzi przestaje mieć jakiekolwiek wątpliwości. Uważam że adopcja prenatalna a adopcja dziecka z DD to diametralna różnica, tutaj Ty nosisz malucha, jesteś jego jedyną mamą od początku, jedyną jaką zna. Czy zamierzacie kiedyś to wyjawić? Dzisiaj kolezanka strasznie mnie dobila gdy o tym rozmawialysmy, probowala wcisnac mi na sile ze jak juz mam adoptowac to czemu nie z DD skoro te dzieci juz zyja, i w zaden sposob nie przetlumaczysz ze nie masz zamiaru zbawiac swiata..One lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyiwonkja wrote:Można powiedzieć że jedno i drugie. Mąż ma azoospermie. Pomimo biopsji przy pierwszej procedurze nic nie wyszło. Druga była już z nasieniem dawcy i tylko jeden słaby zarodek udało się uzyskać. Teraz pracujemy nad poprawą komórek i próbujemy jeszcze raz.
iwonkja lubi tę wiadomość
-
agika88 wrote:Czytając takie wypowiedzi przestaje mieć jakiekolwiek wątpliwości. Uważam że adopcja prenatalna a adopcja dziecka z DD to diametralna różnica, tutaj Ty nosisz malucha, jesteś jego jedyną mamą od początku, jedyną jaką zna. Czy zamierzacie kiedyś to wyjawić? Dzisiaj kolezanka strasznie mnie dobila gdy o tym rozmawialysmy, probowala wcisnac mi na sile ze jak juz mam adoptowac to czemu nie z DD skoro te dzieci juz zyja, i w zaden sposob nie przetlumaczysz ze nie masz zamiaru zbawiac swiata..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 listopada 2019, 21:50
18’córka❤️ -
nick nieaktualnyOne wrote:Na chwilę obecną nie zamierzamy mówić jej o jej pochodzeniu. To nie jest tak, że uważam to rozwiązanie za dobrą decyzję, ale te dywagacje są tu akurat już czymś zgoła innym. Każdy, kto mierzy się z tym tematem powinien rozwiązać je między sobą. Ja rozważam adopcję społeczną jeszcze ale skutecznie zniechęca mnie cały proces i czas oczekiwania na dziecko. Chciałabym adoptować rodzeństwo, starsze już nawet dzieci ale to proces na kilka lat. Na razie temat jest gdzieś tam ruszony, ale póki co jest jeszcze rodzeństwo córki do wzięcia, a po wizycie w Gdyni gdzie ostatnio byliśmy pokazać małą, klinika zaproponowała nam jeszcze zarodki od innej pary dawców. Na wszelki wypadek
One lubi tę wiadomość
-
agika88 wrote:Dziewczyny- ile macie za sobą już procedur i transferów?
-
nick nieaktualnyBella93 wrote:4procedury (3punkcje) i 9et (12 zarodków). My byliśmy w Czechach w sprawie AZ, ale nie ma zarodków spełniających nasze kryteria. Zaproponowali nam podwójne dawstwo.
-
agika88 wrote:9 transferów? O matko, ogromny szacunek, a ja po 3 mówię że już nie dam rady.. A w PL szukałaś?
Nie chcę w PL -
nick nieaktualny