Angelius Provita- Katowice
-
WIADOMOŚĆ
-
karolcia35 wrote:mój ma tak samo, jakoś nie widzi w tym większego problemu; a jak ryczę gdzieś po kątach, no bo przy nim nie mogę, to jestem z tym sama
a potem pyta, znów płakałaś? przecież kiedyś się uda!
dobrze, że jest forum i moje 3 koleżanki, z którymi mogę pogadać.
może udałoby sie zorganizować jakieś spotkanie?narazie tylko poznałam niezapominajkę :*
-
Honorata02 wrote:Właśnie nie mam nikogo w moim otoczeniu żeby tak miał. A jak rozmawiam z koleżankami to nie wiedzą co mi poradzić...więc jak narazie jestem z tym sama.
Honorata02 lubi tę wiadomość
Starania od 05.2014
1 procedura - 4 transfery 😔
2 procedura - 3 ❄️: 1😔
JA: mięśniaki, skopane cytokiny, kir Bx, AMH 2,92,
....i nie wiem co dalej -
nick nieaktualnypiegusek wrote:Ja próbując się umówić pierwszy raz w Provicie do dr GM, też usłyszałam o odległym terminie.. chyba ze 3 czy 4 mce oczekiwania.. Umówiłam tę wizytę i poprosiłam o kontakt gdyby coś wcześniej się zwolniło. Na szczęście udało, że następnego ktoś zrezygnował z pierwszej wizyty i w ten sposób uniknęłam długiej kolejki . Generalnie jestem zadowolona z leczenia. Ciąży co prawda nie ma ale w końcu czuje, że ktoś ma na nas jakiś plan...
Piegusku wysłałam Ci zaproszenie, mam pytanko 🙂Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 marca 2019, 20:14
-
Baba1 wrote:bz10 jak tam dziś ? Byłaś ? Popękało ? Szykujesz się na następny tydzień ?
KateHawke, Baba1, srebrzysta, karolcia35, didik34, Bella93, tolerancyjna lubią tę wiadomość
5 lat starań, niedoczynność tarczycy, hashimoto, wysoka prolaktyna, endometrioza IIst.13.XI transfer 2BB, 04.II crio 2AB
, crio 04.04, 5dpt-23,2; 7dpt-70; 9dpt-209; 19dpt- 6194; 26dpt ❤️
-
Polecam dr Serafina mam dzięki niemu bliźniaczki
wszystko tłumaczy lekarz z pasją
Na temat dr J już się nieraz wypowiadałam. Może swoje pacjentki traktuje dobrze ale nas potraktował niezbyt fajnie już na początku wizyty jak się zapytał po co przyszliśmyA potem nie wiedział czy można pobrać nasienie czy nie i potrzebował konsultacji z pielegniarkami. Cala sytuacja sprawiła że się poplakalam z emocji bo nie pobrali nasienia bo zapomniał na poprzedniej wizycie że maz potrzebuje jeszcze jednego badania.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 marca 2019, 20:15
8lat starań, zmiana lekarza prowadzącego
Serafin Clinic skierowanie na in vitro
Provita in vitro pierwsza próba udana, ciąża mnoga - dr Serafin
Ciaza bliźniacza bez problemów -
Mag85 wrote:No u mnie wlasnie kolezanki, rodzina wszyscy w podobnym czasie zachodzili w ciaze. Wiec potem bylo kolko wzajemnych porad, wymiany doswiadczen itd. Ja sie zaczelam izolowac. Jak mialam isc na spotkanie gdzie 2 dziewczyny mialy niemowlaki, jedna w ciazy plus ja to po takim czyms tydzien wylam po nocach. Przestalam sie spotykac niestety. Jeszcze od tesciowej slyszalam lawine pretensji jaka to jestem wstretna bo zle znosilam 2 ciaze i pozniejsze dzieci jej corki. A na spotkaniu u tesciowej bylo tzw. Baby Show jak sobie to nazwalam. Czyli o niczym oprocz dziewczynek nie mozna bylo porozmawiac. One w centrum i my w kacie. No coz... Nieplodnosc jest wstretna i pozostawia swoje blizny. Jestem w ciazy i bardzo sie ciesze, ale po takim czasie nic niej jest juz takie samo.
Mag85 lubi tę wiadomość
31l
starania od 3 lat
3 xIUI
endometrioza IIst.
niedoczynność tarczycy Letrox 75
IVF długi protokół - start V 2019
transfer 8A
beta 284, beta 683
Mamy ❤ -
Mag85 wrote:No u mnie wlasnie kolezanki, rodzina wszyscy w podobnym czasie zachodzili w ciaze. Wiec potem bylo kolko wzajemnych porad, wymiany doswiadczen itd. Ja sie zaczelam izolowac. Jak mialam isc na spotkanie gdzie 2 dziewczyny mialy niemowlaki, jedna w ciazy plus ja to po takim czyms tydzien wylam po nocach. Przestalam sie spotykac niestety. Jeszcze od tesciowej slyszalam lawine pretensji jaka to jestem wstretna bo zle znosilam 2 ciaze i pozniejsze dzieci jej corki. A na spotkaniu u tesciowej bylo tzw. Baby Show jak sobie to nazwalam. Czyli o niczym oprocz dziewczynek nie mozna bylo porozmawiac. One w centrum i my w kacie. No coz... Nieplodnosc jest wstretna i pozostawia swoje blizny. Jestem w ciazy i bardzo sie ciesze, ale po takim czasie nic niej jest juz takie samo.36 lata, starania o pierwszą ciążę od 01.2017
1 procedura invitro - krótki protokół -1 transfer świeżych 3 dniowców 8A i 8B😢
2 transfer 3bb - 6 dpt -34; 8dp- 104; 11dpt - 392; 14 dpt -1272; 25 dpt- ♥️ i jest już na swiecie💗💞💝
uregulowana niedoczynność tarczycy (spalona riadoaktywnym jodem - kiedyś nadczynność), niskie AMH - 1.5, endometrioza I stopnia, IO, NK 23%, nietoleracje pokarmowe..., krótkie cykle, KIR BX (większość implementacyjnych)
mąż średnio.
Teraz druga ciąża z zaskoczenia ...i rośnie druga dziewczyna 🥰🤩🤩 -
Dziewczyny, z tym baby show to ja Was swietnie rozumiem, tez płakałam dowiadując sie o kolejnych ciążach w okolicy, izolowalam sie... bolało bardzo... ale jak i mi sie udało to było mi wstyd i głupio, ze tak sie zachowywałam... byłam daleko od mojej najbliższej przyjaciółki bo patrzyłam egoistycznie tylko na swoje emocje... a ona w czasie ciąży mnie potrzebowała... to tez jest trudny czas w którym hormony szaleją i chce sie mieć kogoś bliskiego obok... mi sie więcej rzeczy wydawało, niz było rzeczywiście... bo zarówno kobiety które zmagają sie z niepłodnością jak i te w ciąży, czy młode matki potrzebują wsparcia mimo rożnych etapów w życiu... ciagle mam poczucie winy ze byłam tak daleko...
bz10, srebrzysta, KateHawke lubią tę wiadomość
-
niezapominajka2017 wrote:Wy sie tu klocicie a u mnie beta 0 😔
Honorata trzymam kciuki &&&
Cala Twoja beta to mnie zawsze zadziwiala i nadal zadziwia...
Milka przykro mi, ze u Ciebie tez lipa
Pisalas do Pani Dr? Mowila, kiedy leki oddstawic?niezapominajka2017 lubi tę wiadomość
2017 - Immunologia (cytokiny, allo mlr 0%, lct
) -> szczepienia, immunosupresja-> lct
allo mlr 29%, 4 ket udany
2016 - IMSI, 3 transfery
Przed 2016 - polipowate endometrium, przegroda macicy, niedobór Wit D, insulinoopornosc, tarczyca -
Kijuki wrote:Dziewczyny, z tym baby show to ja Was swietnie rozumiem, tez płakałam dowiadując sie o kolejnych ciążach w okolicy, izolowalam sie... bolało bardzo... ale jak i mi sie udało to było mi wstyd i głupio, ze tak sie zachowywałam... byłam daleko od mojej najbliższej przyjaciółki bo patrzyłam egoistycznie tylko na swoje emocje... a ona w czasie ciąży mnie potrzebowała... to tez jest trudny czas w którym hormony szaleją i chce sie mieć kogoś bliskiego obok... mi sie więcej rzeczy wydawało, niz było rzeczywiście... bo zarówno kobiety które zmagają sie z niepłodnością jak i te w ciąży, czy młode matki potrzebują wsparcia mimo rożnych etapów w życiu... ciagle mam poczucie winy ze byłam tak daleko...
Mag85, Franiczka, karolcia35 lubią tę wiadomość
36 lata, starania o pierwszą ciążę od 01.2017
1 procedura invitro - krótki protokół -1 transfer świeżych 3 dniowców 8A i 8B😢
2 transfer 3bb - 6 dpt -34; 8dp- 104; 11dpt - 392; 14 dpt -1272; 25 dpt- ♥️ i jest już na swiecie💗💞💝
uregulowana niedoczynność tarczycy (spalona riadoaktywnym jodem - kiedyś nadczynność), niskie AMH - 1.5, endometrioza I stopnia, IO, NK 23%, nietoleracje pokarmowe..., krótkie cykle, KIR BX (większość implementacyjnych)
mąż średnio.
Teraz druga ciąża z zaskoczenia ...i rośnie druga dziewczyna 🥰🤩🤩 -
bz10 wrote:Tak byłam, transfer w czwartek będzie ☺️ Od jutra mam brać duphaston 2x1 a dzień przed transferem wieczorem relanium, bardzo jestem ciekawa jak się będę po nim miała 😉
A co do relanium pięknie go wspominam 👍coś fantastycznego mogłabym być dlużej na takim "haju", ale słyszałam że nie na wszystkich działa aż takStarania od 2015r.
On: Słaba armia
morfologia 2%,
MAR Test IGG 95%,
HBA po kuracji 64% (wcześniej 24%)
DFI 16%
Ja:
Amh ok:3.8 (2017)Hsg ok.
NK 20%,brak większości kirów implantacyjnych,
nieprawidłowe: PAI-1, MTHFR (homozygota)
04.18rNaturalny cud 7tc[*]
11.18r PICSI krótki protokół
transfer 8A < beta 0.1
(brak mrożaków)
03.19r PICSI długi protokół
transfer 2AB,3BB < beta 0.1
(❄2AB)
09.19r criotransfer <beta 0.1
... -
Milka.89 wrote:Super wiadomość! Będę trzymać kciuki aby to byl szczęśliwy transfer 😉😘
A co do relanium pięknie go wspominam 👍coś fantastycznego mogłabym być dlużej na takim "haju", ale słyszałam że nie na wszystkich działa aż tak5 lat starań, niedoczynność tarczycy, hashimoto, wysoka prolaktyna, endometrioza IIst.13.XI transfer 2BB, 04.II crio 2AB
, crio 04.04, 5dpt-23,2; 7dpt-70; 9dpt-209; 19dpt- 6194; 26dpt ❤️
-
A co do tego relanium to się boje troche, zeby mnie nie odcięło i żebym sobie wstydu nie narobiła 🙄 mąż już się śmieje ze będzie niezła impreza 😉5 lat starań, niedoczynność tarczycy, hashimoto, wysoka prolaktyna, endometrioza IIst.13.XI transfer 2BB
, 04.II crio 2AB
, crio 04.04, 5dpt-23,2; 7dpt-70; 9dpt-209; 19dpt- 6194; 26dpt ❤️
-
Kijuki wrote:Dziewczyny, z tym baby show to ja Was swietnie rozumiem, tez płakałam dowiadując sie o kolejnych ciążach w okolicy, izolowalam sie... bolało bardzo... ale jak i mi sie udało to było mi wstyd i głupio, ze tak sie zachowywałam... byłam daleko od mojej najbliższej przyjaciółki bo patrzyłam egoistycznie tylko na swoje emocje... a ona w czasie ciąży mnie potrzebowała... to tez jest trudny czas w którym hormony szaleją i chce sie mieć kogoś bliskiego obok... mi sie więcej rzeczy wydawało, niz było rzeczywiście... bo zarówno kobiety które zmagają sie z niepłodnością jak i te w ciąży, czy młode matki potrzebują wsparcia mimo rożnych etapów w życiu... ciagle mam poczucie winy ze byłam tak daleko...
Kazdy tez inaczej reaguje i inaczej przezywa. Ja dlugi czas zaciskalam zeby, wyladowalam u psychiatry niestety, potem u psychologa, ale niewiele pomoglo. Sama sobie musialam pomoc. Nawiazanie kontakow z dziewczynami z tym samym problemem oraz izolacja od osob ktore nieswiadomie, ale jednak sprawialy bol pozwolilo sie ogarnac i znalezc sile do walki.Niektore z tych forumowiczek z reszta tez zachodzily potem w ciaze, ale to bylo cos innego, one juz rozumialy jak to jest.
Nie mozna patrzec tez caly czas na innych, trzeba pomyslec o sobie. U mnie nieplodnosc wiele zweryfikowala. Wiem na kim mozna polegac. Moja przyjaciolka urodzila 3 dzieci, ale mimo tego kontakt nam sie nie urwal, takze to wszystko zalezy. Uwazam ze robienie takiego Baby Show w obecnosci osob z naszym problemem jest delikatnie mowiac chamskie.bz10, Bejzi, Franiczka, Nuterka, karolcia35, Baba1, lipcowka86, didik34 lubią tę wiadomość
-
Gruzja85 wrote:Dlatego ja oczekuję że w takiej sytuacji kobiety w ciąży wykażą trochę empatii i przynajmniej spróbują wczuć się w nasza sytuację a nie tylko gadają non stop o ciąży wyprawce i dzieciach. Przeważnie one i ich potrzeby są najważniejsze i wszyscy latają kolo nich i patrza tylko na nie ale sorry nie dla mnie. Ja tez istnieje i nie będę na siłę i z poczucia obowiązku cierpieć.
-
Gruzja85 wrote:Dlatego ja oczekuję że w takiej sytuacji kobiety w ciąży wykażą trochę empatii i przynajmniej spróbują wczuć się w nasza sytuację a nie tylko gadają non stop o ciąży wyprawce i dzieciach. Przeważnie one i ich potrzeby są najważniejsze i wszyscy latają kolo nich i patrza tylko na nie ale sorry nie dla mnie. Ja tez istnieje i nie będę na siłę i z poczucia obowiązku cierpieć.
-
Mag85 wrote:No jednak nie porownywalabym dolegliwosci ciazowych i rozterek mlodej mamy (no chyba ze jakies ekstremalne sytuacje typu ciezka choroba dziecka) do nieplodnosci. Owszem kazdy ma swoje problemy, zwykle nasze nam sie wydaja najgorsze, ale jednak trzeba ustalic jakis kaliber tych problemow. Jasne, ze zawsze mozna znalezc przypadki gorsze, gdzie nieplodnosc wypada blado. Jednak prawda jest taka, ze syty glodnego nie zrozumie. Jak slyszalam od kolezanek, ze ja mam sie super bo sie wyspie w nocy a im dziecko placze..... bez komentarza.
Kazdy tez inaczej reaguje i inaczej przezywa. Ja dlugi czas zaciskalam zeby, wyladowalam u psychiatry niestety, potem u psychologa, ale niewiele pomoglo. Sama sobie musialam pomoc. Nawiazanie kontakow z dziewczynami z tym samym problemem oraz izolacja od osob ktore nieswiadomie, ale jednak sprawialy bol pozwolilo sie ogarnac i znalezc sile do walki.Niektore z tych forumowiczek z reszta tez zachodzily potem w ciaze, ale to bylo cos innego, one juz rozumialy jak to jest.
Nie mozna patrzec tez caly czas na innych, trzeba pomyslec o sobie. U mnie nieplodnosc wiele zweryfikowala. Wiem na kim mozna polegac. Moja przyjaciolka urodzila 3 dzieci, ale mimo tego kontakt nam sie nie urwal, takze to wszystko zalezy. Uwazam ze robienie takiego Baby Show w obecnosci osob z naszym problemem jest delikatnie mowiac chamskie.Mag85 lubi tę wiadomość
36 lata, starania o pierwszą ciążę od 01.2017
1 procedura invitro - krótki protokół -1 transfer świeżych 3 dniowców 8A i 8B😢
2 transfer 3bb - 6 dpt -34; 8dp- 104; 11dpt - 392; 14 dpt -1272; 25 dpt- ♥️ i jest już na swiecie💗💞💝
uregulowana niedoczynność tarczycy (spalona riadoaktywnym jodem - kiedyś nadczynność), niskie AMH - 1.5, endometrioza I stopnia, IO, NK 23%, nietoleracje pokarmowe..., krótkie cykle, KIR BX (większość implementacyjnych)
mąż średnio.
Teraz druga ciąża z zaskoczenia ...i rośnie druga dziewczyna 🥰🤩🤩 -
Kijuki wrote:Gruzja, jasne, masz prawo do swoich emocji, każda z nas ma, ale pisze tylko o sobie - gdybym mogła cofnąć czas nie skupiałabym sie tylko na sobie i swoim cierpieniu, ale dostrzegła dolegliwości ciąży, strach przed nowym i depresje poporodowa przyjaciółki. Jest mi zwyczajnie po ludzku wstyd za siebie wtedy.
Tu jest tez kwestia hormonow, mamy konskie dawki lekow a sie od nas oczekuje ze bedziemy z usmiechem bawic cudze dzieci i "patrzec jak innym spelniaja sie nasze marzenia" (cytuje kolezanke).Poziomka25, Bejzi, bz10, Nuterka, karolcia35, sAnsa_28 lubią tę wiadomość
-
Mag, bardzo trafnie ubralas w słowa to, co zapewne wiekszosc odczuwa. Dzieki Ci za to!
Tez uważam, że poczatkowe trudnosci w odnalezieniu sie w roli matki sa przejsciowe, to w koncu mija, zapomina sie o ciężkich chwilach, kiedy patrzysz na swój maly Cud.
Nieplodnosc jednak bedzie towarzyszyc niektorym z nas do końca.Mag85, karolcia35, tolerancyjna lubią tę wiadomość
08.01.2020 r. na Ziemi pojawi(ł) się Cud! 😊 -
Mag85 wrote:Duze znaczenie ma tez czas staran i ilosc przejsc, ze tak to okresle. Jedena, druga, trzecia stymulacja, kolejne transfery, poronienia....Ja jestem w 23tc i do tej pory rzygam, co jest wkur@..., ale to nic przy tym co niektorzy przechodza zeby w ogole w tej ciazy byc. W ogole nie porownywalne.
Tu jest tez kwestia hormonow, mamy konskie dawki lekow a sie od nas oczekuje ze bedziemy z usmiechem bawic cudze dzieci i "patrzec jak innym spelniaja sie nasze marzenia" (cytuje kolezanke).
Ode mnie nikt nie oczekiwał ze bede z uśmiechem bawić cudze dzieci. Nikt tez nie wiedział ze miałam problem z niepłodnością i nikt nie wie do tej pory ze jestem po ivf. Co nie zmienia faktu ze niepłodność pozostanie ze mną na zawsze...I ze równocześnie po ludzku jest mi głupio, ze nie byłam z przyjaciółka koedy ona tego potrzebowała. Dla mnie dziecko było cudem, dla niej na poczatku koszmarem, mimo ze planowanym...
Mag, powodzenia w drugiej połówce ciąży!i szczęśliwego rozwiązania!
Mag85 lubi tę wiadomość