Angelius Provita- Katowice
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyEvkill - nie znam Twojego życia. Sama musisz sobie na to odpowiedzieć.
Ja przestałam zazdrościć innym ciąży i dzieci, w momencie gdy dotarło do mnie, że nikt nie ma idealnego życia. Mam wiele koleżanek, które nie miały problemu z zajściem w ciążę, ale mają inne problemy. Niektóre się rozwodzą, inne tkwią w małżeństwie bez miłości tylko z powodu dziecka, nie mając żadnego oparcia w partnerze, jeszcze inne maja duże problemy finansowe itp itd. Mam też kolezanke, której z pozoru wszystko układało się tak, jak sobie zaplanowała. Łącznie z ciążą. A niestety dziecko urodziło się z poważną wadą serca ☹️ Teraz walczą o jego zdrowie... Każdy ma jakieś problemy. Więc nie zazdrośćmy innym życia. W końcu nigdy nie wiadomo, gdzie zmierza ich droga.
A co do sprawiedliwości... Kiedyś jedna z dziewczyn tu napisała: "Sprawiedliwie, nie znaczy po równo". No i tak niestety jest.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2019, 11:02
evkill, Pia88, m_d_f, Baba1, Honorata02, Bejzi, monik123, lipcowka86, Cichaa, KateHawke, Megii_81 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Chyba zbyt głęboko tkwię w depresji, żeby dostrzegać pozytywy.
Oczywiście, Franiczko masz rację i zgadzam się w 100 procentach z tym co napisałaś.moja siostra ma depresję, bo siedzi cały czas w domu z dwójką małych dzieci. Mąż cały dzień w pracy więc wszystko musi sama ogarnąć.moja historia
"Gdy nie mamy w sobie gniewu, nie mamy też wrogów, gdy pożera nas nienawiść, widzimy wrogów wszędzie" -
nick nieaktualny
-
Honorata02 wrote:U nas też był problem po stronie męża, miał za słabe nasienie, A ja też musiałam mieć laparo + histero ale sam zabieg wspominam dobrze. Nawet znieczulenia którego się tak bałam, ale okazało się że to było całkiem całkiem , dopiero jak wróciłam do domu to troszkę się meczylam bólem barków i brzucha,ale ogólnie było ok. Także nic się nie bój.
Wczoraj miałam wizytę u Pana doktora P.B. do którego mnie przeniesiono na ostatnią wizytę ciążowa, oczywiście pan doktor jak wszyscy lekarze w AP przesympatyczny,miły i kompetentny.. zrobił mi badanie, spytał o szczegóły. Także dziewczyny które macie h niego wizytę-nie stresujcie się!!! Pan doktor z badania stwierdził że: szyjka jeszcze długa, ale miękka. Mała rośnie waży już 3,2kg mówił że czekamy cierpliwie aż zacznie się poród;)
Także ja już czekam z niecierpliwością.
A i to była już ostatnia nasza wizyta w AP. Ale na forum jeszcze zostaje
A znaleźli Kochana coś u Ciebie przy tym zabiegu ?
U nas problem właśnie z ruchliwościa u męża -
nick nieaktualnyJa tam rozumiem Evkę. Przez prawie rok zmagam się z depresją a jeszcze ciężej mi z tym, że nie mam z kim o tym porozmawiać i nie ma kto mnie zrozumieć. Otaczają mnie tylko "dzietni" znajomi, "dzietną" mam rodzinę. Tylko my dwoje bez. Bardzo pomógł podnieść mi się z największego doła psycholog i dzieci w mojej pracy. Mąż jest jakby trochę z boku. Wspiera mnie ale mam wrażenie, że nie rozumie aż takiego ogromu bólu jaki przeżywałam po każdej procedurze albo też chce być silny dla mnie i mi tego nie pokazuje. Teraz jest trochę lepiej. Pomaga mi to, że mam plan, że mam co robić, mam po co rano wstawać z łóżka. Mam nadzieję, że kiedyś jeszcze dojdzie szczęście.
Pia88, evkill lubią tę wiadomość
-
lipcowka86 wrote:Dr GM też chciał u mnie wykluczyć wodniaka i zrobił mi badanie drożności z podaniem pianki, nie pamiętam dokładniej nazwy kosztowało to chyba 800 zł i trwało 10 min i było bezbolesne.
Dr chce sprawdzać coś jeszcze że będzie laparo ?lipcowka86, Pia88 lubią tę wiadomość
Starania od 02.2016
Nk 24->10% HBA 52% morfologia 2%-4%
2xIUI
02.2019 pICSI - 4 zarodki - 1xcb
06.2020 pICSI - 8 zarodków
08.2020 - crio 1x 2BB ;(
11.2020 - crio 2x 3AA ;(
01.2021 - crio 1 x 3AA ;(
Zostały 4❄ -
Pia88 wrote:Monik, a Wy fragmentację macie dobrą?
Pia88 lubi tę wiadomość
Starania od 02.2016
Nk 24->10% HBA 52% morfologia 2%-4%
2xIUI
02.2019 pICSI - 4 zarodki - 1xcb
06.2020 pICSI - 8 zarodków
08.2020 - crio 1x 2BB ;(
11.2020 - crio 2x 3AA ;(
01.2021 - crio 1 x 3AA ;(
Zostały 4❄ -
Agila wrote:A znaleźli Kochana coś u Ciebie przy tym zabiegu ?
U nas problem właśnie z ruchliwościa u męża
Frelcia__ ... miałam tak samo mam liczną rodzinę, za każdym razem jak słyszałam że któreś z mojego rodzeństwa będą mieć dziecko to oczywiście że się cieszyłam ale też w duchu byłam zazdrosna że im się udało A nam znowu nic... A jak zeszlam w ciążę to moja ciotka stwierdzila i na glos do mnie powiedziala że ciężko będzie mi się przyzwyczaić do dziecka bo przecież przez tyle lat go nie chciałam!!!! A gowno wiedziała na ten temat co się działo w moim życiu!!Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2019, 15:19
Baba1 lubi tę wiadomość
7.10.21 Walka o drugiego maluszka rozpoczęta.
15.12.21 histeroskopia , wszystko ok.
31.12.21 USG i zielone światło.
17.01.22 transfer ostatniego ❄️ .
22.01 beta 0,1 ;(
24.01 beta 0,1 ;( 😭😭😭
Koniec starań ;(
Brak mrozakow ;( -
Wlasnie, pamiętajmy, ze my tez jestesmy jakos odbierani przez reszte otoczenia, wiecie jak np? Przez ludzi urąbanych praca i rodzicielstwem i moze innymi problemami jako wyluzowani, podróżujący, robiący kariery, szczesliwi ludzie, ktorzy "panuja nad sytuacją". Bo tak to z boku wygląda. Mowicie o obcych, mnie pewnego razu moja zaskoczona mama powiedziala "byliscie tacy szczęśliwi po ślubie i zdawalo sie, ze nic juz do szczęścia nie potrzebujecie..." a miedzy nami rozgrywał się wtedy najwiekszy dramat, bo tak bardzo pragnelismy juz dziecka...
Pia88, bz10 lubią tę wiadomość
08.01.2020 r. na Ziemi pojawi(ł) się Cud! 😊 -
nick nieaktualnyGdyby moja teściowa powiedziała: zaadoptujcie malucha. Będę szczęśliwą babcią. To chyba wybiłabym głową sufit z radości. Niestety poznałam jej zdanie i póki mieszkamy tak blisko i codziennie się widzimy to nie zrobię tego dziecku, żeby czuło się gorsze. Dlatego tak walczymy jeszcze. Jeszcze mam z tyłu głowy, żeby podszkolić język i z mężem wyjechać. Tylko wiem, że miałabym problem odnaleźć się w innym kraju..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2019, 15:46
-
Oh dobrze że, że moja teściowa się nie miesza. Ja mam tendencję do odcinania się od ludzi właśnie takich, którzy krytykuje moje życie itp. nie ważne czy to jest rodzina czy nie.
Pia88 lubi tę wiadomość
moja historia
"Gdy nie mamy w sobie gniewu, nie mamy też wrogów, gdy pożera nas nienawiść, widzimy wrogów wszędzie" -
nick nieaktualnyevkill wrote:Oh dobrze że, że moja teściowa się nie miesza. Ja mam tendencję do odcinania się od ludzi właśnie takich, którzy krytykuje moje życie itp. nie ważne czy to jest rodzina czy nie.
Ja jako ja jej zdanie mam gdzieś w tej kwestii. Natomiast tak jak pisałam nigdy w życiu nie pozwolilabym, żeby niewinne dziecko przez ulamek sekundy poczuło się gorsze niż "naturalne" wnuki. A mieszkamy w trójkącie koło siebie szwagier-teściowa, więc.. noł noł noł.Pia88 lubi tę wiadomość
-
evkill wrote:Oh dobrze że, że moja teściowa się nie miesza. Ja mam tendencję do odcinania się od ludzi właśnie takich, którzy krytykuje moje życie itp. nie ważne czy to jest rodzina czy nie.
A moja teściowa tak jak moja mama też się nie mieszaly, nigdy nie usłyszałam od nich złego słowa na temat dzieci "swoich" jak i adoptowanych. Powiedziały że to nasze życie i każda wnuki będą kochać. A jak zeszlam w ciążę to obydwie plakały ze szczęścia. 🤗🤗Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2019, 16:18
Pia88, Baba1, didik34, evkill, Luna, Yoselyn82, Megii_81 lubią tę wiadomość
7.10.21 Walka o drugiego maluszka rozpoczęta.
15.12.21 histeroskopia , wszystko ok.
31.12.21 USG i zielone światło.
17.01.22 transfer ostatniego ❄️ .
22.01 beta 0,1 ;(
24.01 beta 0,1 ;( 😭😭😭
Koniec starań ;(
Brak mrozakow ;( -
Wiecie, ja mam dziecko, a i tak doświadczam wścibstwa i chamstwa ludzi, no bo jak to tak - jedynak. Pewnie to z wygody i w ogóle to krzywdzę biedne dziecko, bo nie chce mu rodzeństwa sprawić... Ludziom się nie dogodzi. Zawsze znajdzie się coś, co można skrytykować. Dlatego najlepiej mieć wywalone i robić swoje, a opinie innych ludzi mieć głęboko.
monik123, Franiczka, Pia88, evkill, Honorata02, Luna, Yoselyn82, Bejzi, Megii_81, aurola lubią tę wiadomość
Starania o drugie dziecko
HSG - marzec 2018 (16 cs) - oba jajowody drożne
Laparoskopia z histeroskopią - listopad 2018 (25 cs)
Badanie nasienia - morfologia 3% (styczeń 2018) -> 6% (lipiec 2018); HBA 89%, DFI 22%, HDS 2% (04.2019)
Hormony w normie
LH:FSH poniżej 0,6 (?)
AMH w normie (2,39 ng/ml)
TSH w normie
Diagnoza:
Endometrioza 4. st. - lewy jajnik i jajowód w zrostach z jelitami
Torbiel endometrialna na prawym jajniku - 05.2019
Leczenie:
Rozpoczęcie ultra długiego protokołu - Diphereline (26.06) Stymulacja (27.08) -> 12 pęcherzyków
Punkcja -> 8 komórek IMSI -> 5 zapłodnionych
Transfer w 3. dobie jeden zarodek 8A - nieudany
Zamrożony 3AB -
nick nieaktualnyFrelcia__ wrote:Ja tam rozumiem Evkę. Przez prawie rok zmagam się z depresją a jeszcze ciężej mi z tym, że nie mam z kim o tym porozmawiać i nie ma kto mnie zrozumieć. Otaczają mnie tylko "dzietni" znajomi, "dzietną" mam rodzinę. Tylko my dwoje bez. Bardzo pomógł podnieść mi się z największego doła psycholog i dzieci w mojej pracy. Mąż jest jakby trochę z boku. Wspiera mnie ale mam wrażenie, że nie rozumie aż takiego ogromu bólu jaki przeżywałam po każdej procedurze albo też chce być silny dla mnie i mi tego nie pokazuje. Teraz jest trochę lepiej. Pomaga mi to, że mam plan, że mam co robić, mam po co rano wstawać z łóżka. Mam nadzieję, że kiedyś jeszcze dojdzie szczęście.
Wszystkie rozumiemy, bo każda z nas przechodzi lub przechodziła przez ten dramat...Pia88 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNapisałam że ja opinią się nie przejmuję Jedynie nie dam skrzywdzić w żaden sposób jakiejkolwiek istoty która jest pod moją opieką. A brak milości się czuje.. tego się udawać nie da. A ona by udawała.
lecę do doktorka.. bo mamy wizytę. Miłego wieczoru kochaneWiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2019, 16:53
evkill, Honorata02, Pia88 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyFrelcia__ wrote:Napisałam że ja opinią się nie przejmuję Jedynie nie dam skrzywdzić w żaden sposób jakiejkolwiek istoty która jest pod moją opieką. A brak milości się czuje.. tego się udawać nie da. A ona by udawała.
Okropną masz teściową 😥
U nas teściowie nie wiedzą o naszej sytuacji. Choć wiem, że są za ivf jak i za adopcja. Ale ja nie umiem się uzewnetrzniać pod tym względem, mąż też nie. Wszystko kisimy w sobie...Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2019, 16:58
-
nick nieaktualnyFraniczka wrote:Okropną masz teściową 😥
Nie.. Ona jest złotą kobietą. To że ktoś nie byłby w stanie pokochać adopcyjnego dziecka jestem w stanie zrozumieć. Natomiast nie zapomnę słów mojego teścia jak po ślubie szwagra powiedział, że w końcu będą wnuki. Uwielbiam szczerość po alkoholu, heh. Także.. brakuje mi koleżanki której mogłabym się wypłakać w rękaw i która WIE co przeżywam. -
Frelcia__ wrote:Ja jako ja jej zdanie mam gdzieś w tej kwestii. Natomiast tak jak pisałam nigdy w życiu nie pozwolilabym, żeby niewinne dziecko przez ulamek sekundy poczuło się gorsze niż "naturalne" wnuki. A mieszkamy w trójkącie koło siebie szwagier-teściowa, więc.. noł noł noł.
Franiczka, Honorata02, Yoselyn82, monik123, Pia88, Megii_81, Meggie1, KateHawke lubią tę wiadomość
moja historia
"Gdy nie mamy w sobie gniewu, nie mamy też wrogów, gdy pożera nas nienawiść, widzimy wrogów wszędzie"