Angelius Provita- Katowice
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej dziewczyny wracam do was po dłuższej przerwie, było mi tego trzeba, myślę że zrozumiecie, widzę też kilka nowych dziewczyn. Doczekałam się i jestem na początku stymulacji, więc zaczyna się szalony czas, mam nadzieję że szybko zleci. Nie mogę uwierzyć że ten czas tak minoł i Karen już po porodzie a wy na finiszu, cudownie , to bardzo pociesza
Erl, h_anulka, KateHawke, Bejzi, njut lubią tę wiadomość
-
Figulina wrote:Dokładnie, już nawet przestały mi przeszkadzać te kopniaczki w pęcherz, choć czasem jak przyfasoli w te okolice, to aż mnie zgina, ale wiedząc, że jest ok. a to co czuję, to tylko dyskomfort, stwierdzam - niech sobie kopie na zdrowie. Zniosłam leżącą ciążę i cały ten stres, więc taki "ból" nie jest mi straszny
a poza tym jeszcze kilka tygodni i będzie mi tego brakowało. Swoją drogą to pewnie będzie dziwne uczucie, taka pustka w brzuszku, brak wiercenia, rozpychania, kopania i zastanawiania się czy rusza się prawidłowo. Na początku trochę dziwnie czułam się, czując ruchy dziecka, bo to było coś nowego, a teraz stwierdzam, że to fajne i już mi powoli smutno, że za kilka tygodni nie będę mogła tego doznać
Jak się nie czuje kopniakow to się człowiek martwi że cis z dziećmi ale zauważyłam że moje mają Tak że 2dni dają w kość 2 odpoczywają. Dużo miejsca u mnie nie mają. 113cm w pasie i rosne Hehe 3.6kg do przodu i ogromne zmęczenie organizmu
Erl, KateHawke lubią tę wiadomość
8lat starań, zmiana lekarza prowadzącego
Serafin Clinic skierowanie na in vitro
Provita in vitro pierwsza próba udana, ciąża mnoga - dr Serafin
Ciaza bliźniacza bez problemów -
Ptaszyna wrote:Zdjecia gonalu:
https://zapodaj.net/bf07cb9171f64.jpg.html
https://zapodaj.net/02b4edc19c92f.jpg.html
https://zapodaj.net/08fe49a14374a.jpg.html -
nick nieaktualny
-
Figulina wrote:Oj tak, gdy minie strach związany z donoszeniem ciąży, wtedy pojawi się ten dotycząc porodu.
Co do szyjki, to wizytę mam w najbliższy wtorek, wtedy zobaczymy, czy dalej jest ok.Ostatnio jak byłam na kontroli, czyli 11 września dr Janosz była bardzo zadowolona. Wszystko było super, i szew i pessar trzymały ładnie. Po 30 tc jeździłam już z dużą pokorą, bo spodziewałam się, że po każdej z wizyt mogę już usłyszeć, że trzeba się pakować do Bytomia, ale o dziwo za każdym razem było super. To też duża zasługa mojej córy, która dzięki temu, że jest wysoko i nie jest jeszcze w pozycji do porodu, oszczędziła moją szyjkę. Wiele kobiet po 30 tc ma już swoje dzieciaczki bardzo nisko, a wtedy ucisk główki może powodować skracanie i rozwieranie mimo zabezpieczeń. Gdyby dalej było ok. to wizyty mam teraz rozpisane co tydzień do 9 października. 11 października już będzie ciąża donoszona. Jednak nawet gdyby Pani dr wolała mnie położyć wcześniej, to nie będę rozpaczać, bo wiem, że to już końcówka i wierzę, że szybko zleci
Ważne, żeby Malutka była w dobrej formie. Na poprzednich USG było idealnie - pomiary idealne, płyn owodniowy był w normie, łożysko też (na trzecich prenatalnych miałam I stopień dojrzałości łożyska, więc super wynik), przepływy dobre, tętno też . Teraz Mała powinna ważyć plus minus 2500 g (ostatnio było 2200, a zwykle przybierała ok. 200 g tygodniowo), więc oby tak dalej
cieszę się bardzo
jeszcze chwila i Córcia będzie w pełni gotowa przyjść na świat. Macie już ustalony termin CC? Ach, ślicznie wyglądasz
Pytałaś o Karolka. Tak, wydaje mi się że jest niżej. Tydzień temu zaczęłam czuć jak mi się wydaje że się zaczął wstawiać główką, bo parokrotnie czułam jak mi taranował szyjkęCzkawkę też odczuwam zdecydowanie niżej. Ale to tylko moje domniemania, wizytę mam w czwartek. Od 3 dni zauważam też na wkładce takie rozciągliwe gluty za przeproszeniem i zastanawiam się czy to nie czop mi odchodzi, bo podobno może tak na raty właśnie. Z tymże na raty to może potrwać ze 2-3 tygodnie z tego co czytałam. No i te bóle podbrzusza, dziś promieniujące na uda nawet, a to też podobno jakiś tam sygnał obniżającego się brzucha. Już teraz taki czas oczekiwania w zasadzie.
XII 2017 IMSI => 22 I 2018 CRIO z EG 3-dn. Maluchów 8A i 6B => 8dpt II beta 11; 9dpt 23,4; 11dpt 79; 14dpt 357,2; 16dpt 918,1; 23dpt 8646; 25dpt ❤ ur. 17.10.2018
❄❄
1 VI 2014 Aniołek [*] -
nick nieaktualnyMuszę się wyżalić, od kilku dni mam strasznego doła. Tak jak się cieszyłam po transferze, że taka piękna blastocysta była, tak mi szybko przeszło. Jeszcze mąż powiedział żebym się nie cieszyła, bo nic z tego może nie wyjść i w ogóle u niego tez takiej radości nie widziałam ( choć wiem ze czeka z niecierpliwością aż będę w ciąży) i ja już sama nie wiem czy to dobrze co on mówi czy lepiej się cieszyć a jak się nie uda to wtedy zalać się łzami
-
nick nieaktualnyOctober88 wrote:Muszę się wyżalić, od kilku dni mam strasznego doła. Tak jak się cieszyłam po transferze, że taka piękna blastocysta była, tak mi szybko przeszło. Jeszcze mąż powiedział żebym się nie cieszyła, bo nic z tego może nie wyjść i w ogóle u niego tez takiej radości nie widziałam ( choć wiem ze czeka z niecierpliwością aż będę w ciąży) i ja już sama nie wiem czy to dobrze co on mówi czy lepiej się cieszyć a jak się nie uda to wtedy zalać się łzami
Kochana nie zadręczaj się proszę.. Mój Mąż po pierwszym transferze głaskał i gadał do brzucha i był pewien że jesteśmy w ciąży. A potem co? płacz..deprecha.. Więc powiem Ci szczerze chyba wolę na chłodno. Twój Mąż troszkę przesadził ale najlepiej się nie nastawiać ani w jedną ani w drugą stronę. Po prostu czekać i być gotowym na łzy z radości albo rozpaczy.
Kochane.. domawiam sobie dzisiaj suplementy. Myślicie żeby kupić koenzym Q10. Czy pomoże teraz? Mam ok 3 tygodni do punkcji.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 września 2018, 09:08
-
nick nieaktualny
-
Frelcia_ wrote:Kochana nie zadręczaj się proszę.. Mój Mąż po pierwszym transferze głaskał i gadał do brzucha i był pewien że jesteśmy w ciąży. A potem co? płacz..deprecha.. Więc powiem Ci szczerze chyba wolę na chłodno. Twój Mąż troszkę przesadził ale najlepiej się nie nastawiać ani w jedną ani w drugą stronę. Po prostu czekać i być gotowym na łzy z radości albo rozpaczy.
Kochane.. domawiam sobie dzisiaj suplementy. Myślicie żeby kupić koenzym Q10. Czy pomoże teraz? Mam ok 3 tygodni do punkcji.ja bym brała, 3 tygodnie to mi się wydaje że powinno wpłynąć już pozytywnie na organizm po całości. Ten japoński z firmy na K ponoć najlepszy.
XII 2017 IMSI => 22 I 2018 CRIO z EG 3-dn. Maluchów 8A i 6B => 8dpt II beta 11; 9dpt 23,4; 11dpt 79; 14dpt 357,2; 16dpt 918,1; 23dpt 8646; 25dpt ❤ ur. 17.10.2018
❄❄
1 VI 2014 Aniołek [*] -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyErl wrote:Q10 na pewno nie zaszkodzi
ja bym brała, 3 tygodnie to mi się wydaje że powinno wpłynąć już pozytywnie na organizm po całości. Ten japoński z firmy na K ponoć najlepszy.
Kenayak? okiale zła jestem bo nigdzie nie ma witaminy A+E tej firmy co biorę
polecasz coś?
-
October88 wrote:Muszę się wyżalić, od kilku dni mam strasznego doła. Tak jak się cieszyłam po transferze, że taka piękna blastocysta była, tak mi szybko przeszło. Jeszcze mąż powiedział żebym się nie cieszyła, bo nic z tego może nie wyjść i w ogóle u niego tez takiej radości nie widziałam ( choć wiem ze czeka z niecierpliwością aż będę w ciąży) i ja już sama nie wiem czy to dobrze co on mówi czy lepiej się cieszyć a jak się nie uda to wtedy zalać się łzamiXII 2017 IMSI => 22 I 2018 CRIO z EG 3-dn. Maluchów 8A i 6B => 8dpt II beta 11; 9dpt 23,4; 11dpt 79; 14dpt 357,2; 16dpt 918,1; 23dpt 8646; 25dpt ❤ ur. 17.10.2018
❄❄
1 VI 2014 Aniołek [*] -
Frelcia_ wrote:Kenayak? oki
ale zła jestem bo nigdzie nie ma witaminy A+E tej firmy co biorę
polecasz coś?
XII 2017 IMSI => 22 I 2018 CRIO z EG 3-dn. Maluchów 8A i 6B => 8dpt II beta 11; 9dpt 23,4; 11dpt 79; 14dpt 357,2; 16dpt 918,1; 23dpt 8646; 25dpt ❤ ur. 17.10.2018
❄❄
1 VI 2014 Aniołek [*] -
October, tak w ogóle to jeśli masz odwagę to od jutra możesz zacząć już sikać na testy. Najlepiej na te bardziej czułe. Mi się sprawdził Nordtest czułość 10 - pokazał bladziocha w dniu w którym beta miała wartość 11.XII 2017 IMSI => 22 I 2018 CRIO z EG 3-dn. Maluchów 8A i 6B => 8dpt II beta 11; 9dpt 23,4; 11dpt 79; 14dpt 357,2; 16dpt 918,1; 23dpt 8646; 25dpt ❤ ur. 17.10.2018
❄❄
1 VI 2014 Aniołek [*] -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyErl wrote:October, tak w ogóle to jeśli masz odwagę to od jutra możesz zacząć już sikać na testy. Najlepiej na te bardziej czułe. Mi się sprawdził Nordtest czułość 10 - pokazał bladziocha w dniu w którym beta miała wartość 11.
Ja już chciałam dzisiaj robić, ale rano się obudziłam i uznałam ze to bez sensu, ze może w poniedziałek spróbuje, ale pewnie będzie tak samo. Nie wiem jak mój mąż ze mną wytrzymuje, raz płacze, raz się śmieje raz jestem tak wściekła ze trzaskanie drzwiami( wczoraj np wyszłam na balkon chwilkę posiedzieć przy ładnej pogodzie, ale strasznie wiało i to mnie niesamowicie zdenerwowało, ze aż sama nie wiedziałam co jest grane).
A powiedzcie mi jak wasza rodzina podchodzi do tematu? Bo jeśli chodzi o moich teściów to są wspaniali i wyrozumiali, a moja mama.... ciagle mnie męczyła kiedy będę w ciąży, kiedy będę w ciąży... w końcu postanowiliśmy ze powiemy moim rodzicom o naszym problemie i o tym ze robimy badania i zaczniemy in vitro, specjalnie powiedzieliśmy żeby mnie już tak nie męczyli i tym nie dobijali. A moja „ wspaniała” mama wiecznie się pyta „ a ty w ciąży nie jesteś? Masz taki wielki brzuch” ( ważę 58 kg przy 169 cm), albo wczoraj na pogrzebie zobaczyła córkę znajomej która jest ode mnie 4 lata młodsza i ostatnio urodziła 2 dziecko i mówi z takim wyrzutem do mnie „ no widzisz, Anetka już drugie dziecko ma”. Nie mam już siły, mąż już nie raz był u moich rodzicie zrobić haje, chwila spokoju i zaś, nie mogę pojąć tego dlaczego ona jest taka wredna:((( -
nick nieaktualnyOctober88 wrote:Ja już chciałam dzisiaj robić, ale rano się obudziłam i uznałam ze to bez sensu, ze może w poniedziałek spróbuje, ale pewnie będzie tak samo. Nie wiem jak mój mąż ze mną wytrzymuje, raz płacze, raz się śmieje raz jestem tak wściekła ze trzaskanie drzwiami( wczoraj np wyszłam na balkon chwilkę posiedzieć przy ładnej pogodzie, ale strasznie wiało i to mnie niesamowicie zdenerwowało, ze aż sama nie wiedziałam co jest grane).
A powiedzcie mi jak wasza rodzina podchodzi do tematu? Bo jeśli chodzi o moich teściów to są wspaniali i wyrozumiali, a moja mama.... ciagle mnie męczyła kiedy będę w ciąży, kiedy będę w ciąży... w końcu postanowiliśmy ze powiemy moim rodzicom o naszym problemie i o tym ze robimy badania i zaczniemy in vitro, specjalnie powiedzieliśmy żeby mnie już tak nie męczyli i tym nie dobijali. A moja „ wspaniała” mama wiecznie się pyta „ a ty w ciąży nie jesteś? Masz taki wielki brzuch” ( ważę 58 kg przy 169 cm), albo wczoraj na pogrzebie zobaczyła córkę znajomej która jest ode mnie 4 lata młodsza i ostatnio urodziła 2 dziecko i mówi z takim wyrzutem do mnie „ no widzisz, Anetka już drugie dziecko ma”. Nie mam już siły, mąż już nie raz był u moich rodzicie zrobić haje, chwila spokoju i zaś, nie mogę pojąć tego dlaczego ona jest taka wredna:(((
U mnie sie skonczylo po tym jak wkurzona powiedzialam ze jestesmi BEZPLODNI i dzieci miec nigdy nie bedziemy. Drastycznie ale pomoglo.. -
nick nieaktualnyOlej takie teksty
Moja Mama ciągle mówi, że może powinnam adoptować, może nie dane nam zostać rodzicami od poczęcia. Nauczyłam się już to zlewać i walczymy o swoje. W tej kwestii obchodzi mnie tylko zdanie mojego Męża i moje. To będzie nasze dziecko, to jest nasza sprawa a reszta niech się nie wpierdala
sAnsa_28 lubi tę wiadomość
-
October nie dogodzisz niektórym. U mnie teść wie o wszystkim, mówiliśmy że to ivf i może to być jedyne wnuczątko bo marne szanse na kolejne, chyba że cud się zdarzy. A on dalej swoje: że dom większy wybudować bo dzieci się nie pomieszczą, że teraz to żona jest babcią bo wnuczka a jak się wnuk urodzi to on dziadkiem będzie (swoją drogą to mnie tak uruchomiło że do dziś mam łacinę na języku na samo wspomnienie), że on dwóch synów spłodził więc niemożliwe że jego syn ma wrodzony hipogonadyzm (on nie odróżnia słowa wrodzony od genetyczny...). No i nie zabij takiego ....pip pip pip...
Ale co do twoich nastrojów to przytul eMka i wyjaśnij że to po hormonach i nie odpowiadasz za siebie, żeby rozumiał te napady złości i płaczu. Ja byłam na tyle silna że udawało mi się to ukryć jakimś cudem, ale i tak chwile słabości były ciężkie. EMek może tego nie ogarniać i jest mu ciężko skumać czemu się złościsz. Wyjaśnij mu to. -
srebrzysta wrote:Hej dziewczyny wracam do was po dłuższej przerwie, było mi tego trzeba, myślę że zrozumiecie, widzę też kilka nowych dziewczyn. Doczekałam się i jestem na początku stymulacji, więc zaczyna się szalony czas, mam nadzieję że szybko zleci. Nie mogę uwierzyć że ten czas tak minoł i Karen już po porodzie a wy na finiszu, cudownie , to bardzo pociesza
cieszę się że udało ci się trochę "wypocząć" i odsapnąć od tego starania. Trzymamy kciuki za koksowanie jajeczek! &&&
srebrzysta lubi tę wiadomość