Angelius Provita- Katowice
-
WIADOMOŚĆ
-
Vaina wrote:U mnie w rodzinie też nikt, nawet sporo znajomych, mówią sobie chcemy dziecko i w kolejnym cyklu już są w ciąży, ale wiem też że sporo osób o tym nie mówi i nie wie się że ma problemy - np. ja, przed ciążą nikt poza najbliższą rodziną niewiedział, teraz się jakoś tak otworzyłam i się z tym nie kryję
A wśród moich najlepszych 2 koleżanek obie mega problemy, jedna już urodziła a drugiej narazie kibicuję - więc los różnie układa nas niepłodnych czasem dobiera w "trójki"
7.10.21 Walka o drugiego maluszka rozpoczęta.
15.12.21 histeroskopia , wszystko ok.
31.12.21 USG i zielone światło.
17.01.22 transfer ostatniego ❄️ .
22.01 beta 0,1 ;(
24.01 beta 0,1 ;( 😭😭😭
Koniec starań ;(
Brak mrozakow ;( -
Erl wrote:Kate, jeszcze jedno pytanie
dostałaś info jaki masz stopień dojrzałości łożyska? Bo mi lekarka w USG oceniła na I stopień! A teraz jak czytam to przed porodem powinien być już III. Niby z jednej strony dobrze że I bo to znaczy że łożysko dobrze zaopatruje dziecko we wszystko co mu potrzebne, ale z drugiej strony to się zastanawiam czy to że się nie starzeje nie będzie stopować porodu..
Erl lubi tę wiadomość
-
Honorata02 wrote:Z calej tej bezsilnosci poprostu czasem siadam i jak nikogo nie ma to placze ,a jeszcze jak.slysze ciągle to pytanie "czemu jeszcze dzieci nie macie ?" To poprostu nie chce mi sie gadac... myslalam ze juz po tej laparoskopii bedzie dobrze ,a tu jeszcze to cos trzeba wyleczyc.
Uczucie bezsilności też znam aż za dobrze, też miałam nadzieję że coś po laparoskopii się wyjaśni, ruszy z miejsca a nadal przyczynę mamy nieznaną, bo wg Pani dr. endometrioza I stopnia je jest przyczyną naszej bezpłodności..
A u Ciebie wyleczą dziada i ruszycie z kopyta -
h_anulka wrote:Ja po laparoskopii też miałam skrzepy i strasznie bolesną @ więc to normalne..
Uczucie bezsilności też znam aż za dobrze, też miałam nadzieję że coś po laparoskopii się wyjaśni, ruszy z miejsca a nadal przyczynę mamy nieznaną, bo wg Pani dr. endometrioza I stopnia je jest przyczyną naszej bezpłodności..
A u Ciebie wyleczą dziada i ruszycie z kopyta
7.10.21 Walka o drugiego maluszka rozpoczęta.
15.12.21 histeroskopia , wszystko ok.
31.12.21 USG i zielone światło.
17.01.22 transfer ostatniego ❄️ .
22.01 beta 0,1 ;(
24.01 beta 0,1 ;( 😭😭😭
Koniec starań ;(
Brak mrozakow ;( -
Erl wrote:Kate, jeszcze jedno pytanie
dostałaś info jaki masz stopień dojrzałości łożyska? Bo mi lekarka w USG oceniła na I stopień! A teraz jak czytam to przed porodem powinien być już III. Niby z jednej strony dobrze że I bo to znaczy że łożysko dobrze zaopatruje dziecko we wszystko co mu potrzebne, ale z drugiej strony to się zastanawiam czy to że się nie starzeje nie będzie stopować porodu..
Erl lubi tę wiadomość
06.2016 I IMSI -> 03.2017 nasz urwis jest już z nami
12.2018 -pICSI -> 08.2019 nasz drugi urwis jest z nami
-
Honorata02 wrote:Z calej tej bezsilnosci poprostu czasem siadam i jak nikogo nie ma to placze ,a jeszcze jak.slysze ciągle to pytanie "czemu jeszcze dzieci nie macie ?" To poprostu nie chce mi sie gadac... myslalam ze juz po tej laparoskopii bedzie dobrze ,a tu jeszcze to cos trzeba wyleczyc.
h_anulka wrote:Ja po laparoskopii też miałam skrzepy i strasznie bolesną @ więc to normalne..
Uczucie bezsilności też znam aż za dobrze, też miałam nadzieję że coś po laparoskopii się wyjaśni, ruszy z miejsca a nadal przyczynę mamy nieznaną, bo wg Pani dr. endometrioza I stopnia je jest przyczyną naszej bezpłodności..
A u Ciebie wyleczą dziada i ruszycie z kopyta
06.2016 I IMSI -> 03.2017 nasz urwis jest już z nami
12.2018 -pICSI -> 08.2019 nasz drugi urwis jest z nami
-
Vaina wrote:Mój mi powiedział, ze teraz już nie jest ważna dojrzałość łożyska tylko przepływy, bo ja miałam niby już stare łozysko ale przepływy super i mówił że ok i nic nie gadał żeby łożysko miało się jakoś do porodu.
przepływy też eleganckie. Aż się zastanawiam jak to możliwe, bo z peselu bym się spodziewała raczej, że łożysko zestarzeje mi się gdzieś w połowie ciąży
XII 2017 IMSI => 22 I 2018 CRIO z EG 3-dn. Maluchów 8A i 6B => 8dpt II beta 11; 9dpt 23,4; 11dpt 79; 14dpt 357,2; 16dpt 918,1; 23dpt 8646; 25dpt ❤ ur. 17.10.2018
❄❄
1 VI 2014 Aniołek [*] -
Vaina wrote:U nas też endometrioza I st i reszta wszystkie badania ok, więc myślę ze u nas była troche endometriozy trochę idiotycznej niepłodności, teraz choć wiemy co nie działam, mam nadziję że niedługo uda się tę przeszkode ominąć
Vaina. Mam nadzieje ze jak najszybciej zobaczysz te upragnione dwie kreseczki. I bedziesz opisywac tutaj te piekne chwile
7.10.21 Walka o drugiego maluszka rozpoczęta.
15.12.21 histeroskopia , wszystko ok.
31.12.21 USG i zielone światło.
17.01.22 transfer ostatniego ❄️ .
22.01 beta 0,1 ;(
24.01 beta 0,1 ;( 😭😭😭
Koniec starań ;(
Brak mrozakow ;( -
Yummymummy wrote:Ja jestem zdania, ze najlepiej gdyby jednak kobieta mogła wybrac, zdecydować sama, który poród w jej ocenie będzie najlepszy. Pomijam przypadki z medycznym wskazaniem do CC. Ale wiele kobiet, które znam zdecydowały się na CC ze strachu, bo właśnie w bliskim otoczeniu maja przypadki dramatów okołoporodowych. Ja doświadczyłam tylko porodu SN i mam nadzieje, ze CC zdecydowanie przyćmi pozytywami ten pierwszy... każdy ma swoje plusy i minusy i nie ma tu co deliberować. A po opisie mojej historii SN na pewno rozumiecie mój wybór i strach... Pamiętajcie, nigdy nie wiadomo przy którym co się wydarzy, ale na szczęście znakomita większość porodów takich , czy takich odbywa się fizjologicznie i bez żadnych komplikacji. Wiec tez nie stresujcie się niepotrzebnie, nie panikujcie. Ale wybierzcie w zgodzie ze sobą, tylko tyle i aż tyle możecie zrobić dla siebie i bobasa
No widzisz, a w mojej pokręconej głowie jest inaczejja znowu boję się decydować o sposobie porodu, bo obawiam się tego, że jakby coś poszło nie tak, będę mieć do siebie pretensje, że zachciało mi się w teorii "łatwiejszego porodu" przez cięcie i źle się to skończyło. Wolę, aby "coś" zadecydowało za mnie. Ja, gdybym została zapytana przez lekarza jak chcę rodzić, to nie umiałabym powiedzieć wprost. Wiem, że cesarki bardzo się boję, ale chyba sn jeszcze bardziej, tylko, gdybym to ja musiała podjąć ostateczną decyzję, uznałabym, że chcę rodzić tak, aby było bezpiecznie dla nas obu, czyli pewnie jednak SN. Dlatego właśnie podświadomie nie chcę, aby mała zmieniała pozycję, bo wtedy decyzja sama by się podjęła
W nocy była dziś bardzo ruchliwa i rano zachodziłam w głowę czy aby się jednak nie obróciła, ale wydaje mi się, że wszystko czuję tak jak do tej pory, czyli wypięcie głowy pod żebrami i kopniaki w pęcherz.Zobaczymy w środę, a do tej pory mózg mi chyba wyparuje z nerwów
Insulinooporność
Niedoczynność tarczycy, hashimoto
03.02.2018 - trzecia inseminacja
-
Kate, instruktaż stymulacji brodawek i akupresury
http://www.rodzicpoludzku.pl/Porod/Gdy-minal-termin-porodu.htmlKateHawke lubi tę wiadomość
XII 2017 IMSI => 22 I 2018 CRIO z EG 3-dn. Maluchów 8A i 6B => 8dpt II beta 11; 9dpt 23,4; 11dpt 79; 14dpt 357,2; 16dpt 918,1; 23dpt 8646; 25dpt ❤ ur. 17.10.2018
❄❄
1 VI 2014 Aniołek [*] -
Vaina, a czy w związku z przebytym CC będziesz mieć jakiś "przegląd" stanu macicy przed procedurą? Laparoskopię lub coś innego, nie wiem w zasadzie jak się to sprawdza? W sensie czy nie ma zrostów lub nowych ognisk endomendy?XII 2017 IMSI => 22 I 2018 CRIO z EG 3-dn. Maluchów 8A i 6B => 8dpt II beta 11; 9dpt 23,4; 11dpt 79; 14dpt 357,2; 16dpt 918,1; 23dpt 8646; 25dpt ❤ ur. 17.10.2018
❄❄
1 VI 2014 Aniołek [*] -
nick nieaktualnyMeHe wrote:Masz ten ultra długi protokół ze względu na endometriozę? To faktycznie bierze się antyki czy jakiś zastrzyk na sztuczną menopauzę przez 3 mce, a potem start?
Tak. Brałam 3 miesiące antyki. Potem 12 dni zastrzyki na wyciszenie jeszcze a potem stymulacja. -
Erl wrote:Kochana nie
w ostatniej chwili zmieniliśmy kierunek i pojechaliśmy do tego szpitala w którym chciałabym rodzić zamiast do tego, gdzie pracuje mój prowadzący i gdzie miałam przyjechać dziś na wywołanie. Bardzo sympatycznie mnie tam przyjęli, zrobiono mi ktg, USG i sprawdzono szyjkę. Wszystko pięknie. Dziecko ma się dobrze, łożysko jeszcze się nie starzeje (1 stopień dojrzałości), przepływy w pępowinie prawidłowe, główka jest bardzo nisko, między kośćmi spojenia i trudno było ją uchwycić do pomiaru. Jak lekarka zobaczyła obraz dziecka w USG to powiedziała że będzie kolos, ale z pomiaru wyszło 3500, więc nie tak dużo, choć możliwe że przez tę główkę pomiar mógł być niedokładny. Szyjka skrócona, rozwarcie przepuszcza palec, gotowość porodowa jest, mam czekać na skurcze. Odesłali mnie tym samym do domu i już nie pojechaliśmy do tego drugiego szpitala. Może w poniedziałek jeśli nic się nie zadzieje do tego czasu... Bo w tym szpitalu gdzie teraz byłam lekarka powiedziała żebym przyjechała w czwartek, ale nie wiem czy chciałabym czekać aż tak długo... Także jesteśmy Kate w tej samej sytuacji
Trzymam kciuki mocno za Ciebie!
To może się zacząć w każdej chwilii trzymam kciuki by tak było i obeszło się bez okropnej oxy
przyszły weekend będziecie w 3 ❤️
Erl lubi tę wiadomość
Angelius
IMSI kwiecień 2012- 3 zarodki
Maj 2012-I-crio,2x8AA,beta:11dpt-267, córeczka ❤️ I.2013
Marzec 2018-II-crio,1xblasto,beta:10dpt-261, synuś ❤️ XI.2018 -
Erl wrote:No właśnie przed porodem łożysko się starzeje i to normalne, a moje wciąż młode
przepływy też eleganckie. Aż się zastanawiam jak to możliwe, bo z peselu bym się spodziewała raczej, że łożysko zestarzeje mi się gdzieś w połowie ciąży
babuszko Ty
pierdoło
uśmiałam się
❤️
Erl lubi tę wiadomość
Angelius
IMSI kwiecień 2012- 3 zarodki
Maj 2012-I-crio,2x8AA,beta:11dpt-267, córeczka ❤️ I.2013
Marzec 2018-II-crio,1xblasto,beta:10dpt-261, synuś ❤️ XI.2018 -
nick nieaktualny
-
czar-nula wrote:To zagrzej mi tam jakieś wygodne łoże
ja wiem, że przez weekend na patologii a później na porodówkę. Prowadzę u dr Brenka - młody fajny lekarz. A co to za docent tam? Jakieś guru oddziału że ma decydować o Twoim cięciu czy co? Bytom słynie z cc i tam ponoć naturalnie się nie rodzi ;p
Jeśli chodzi o te sterydy to wprowadzili taką procedurę bo miewali przypadki, że dzieci donoszone z cc miały problemy z oddychaniem. Też zależy od dziecka bo czasem wcześniak z 36tc lepiej oddycha niż dziecko z 38tc po cięciu. No nic trzeba się do tego zastosować. Lepiej to niż jakieś problemy.
Dziewczyny ja to się już pogubiłam na tym forumstaraczki jeszcze jakoś ale ciążarnych wcale nie ogarniam która kiedy idzie do szpitala..ehh.
Kate przepraszam weź mojemu kalafiorowi rozjaśnij kiedy Ty to idziesz? Miałaś chyba dziś..albo to Erl..?
Będę pilnować miejsca. Tam jest dwóch docentów Horak i Zamłyński i każdy ma tam swoje skrzydło. Gdy byłam na patologii, to leżałam po stronie doc Zamłyńskiego, bo jemu podlega moja pani doktor. Tam jest tak, że zawsze ostatnie zdanie należy do docentów (ja miałam np. skierowanie na szew w czerwcu od mojej Pani dr, a i tak to docent po badaniu ostatecznie decydował, czy będą mi go zakładać, a jeśli on sam nie mógł kogoś zbadać osobiście, to zawsze wszystko było mu raportowane i wtedy zapadała ostateczna decyzja) i zdarzają się przypadki, że w gabinecie zapada jakaś decyzja, a docent podczas badania w szpitalu podejmuje inną. Pamiętam jak przyjechała do naszego pokoju kiedyś dziewczyna do porodu naturalnego, była chyba w tym samym momencie, co teraz Kate 40+1 powiedziano jej, że ma póki co leżeć i czekać aż akcja się zacznie, a jeśli do tygodnia nic nie ruszy, to biorą ją na wywołanie. Nie wiem, czy minęło pół godziny, przyszła położna i kazała się dziewczynie pakować, bo lekarz przed chwilą zmienił zdanie i jeszcze tego samego dnia miała być podłączona pod oxy - także w Bytomiu trzeba liczyć się z bardzo dynamicznymi zmianamiNasza Koniczynka też mi opowiadała o kilku innych przypadkach, gdy w gabinecie zapadały jakieś decyzje, a po przybyciu do Bytomia docent zmieniał ustalenia.
Jak tam leżałam, to faktycznie zdecydowana większość kobiet miała cesarki, tylko kilka z nich rodziło naturalnie, ale chyba nie jest jednak tak, że z założenia każdą kobietę od razu zapisują na cięcie. Myślę, że jak kompletnie nie ma żadnych wskazań medycznych, a przyszła mama sama nie próbuje przeforsować cesarki, to pewnie najpierw biorą pod uwagę sn, a dopiero gdy trzeba robią cesarkę, ale przy wskazaniach na pewno nad zabiegiem nie debatują. Mnie Pani dr powiedziała, że jeśli mała się jednak obróci, to być może będziemy próbować naturalnie, chociaż ona sama nawet wtedy bardziej widziałaby cesarkę (cukrzyca ciążowa, ciąża leżąca, długie starania z cyklami stymulowanymi, czyli troszkę podobnie jak przed in vitro), ale zobaczymy co docent powie na miejscu.A Ty jakie masz wskazanie do cc?
Erl lubi tę wiadomość
Insulinooporność
Niedoczynność tarczycy, hashimoto
03.02.2018 - trzecia inseminacja
-
Frelcia_ wrote:Jadę do Angeliusa. Stresuję się
7.10.21 Walka o drugiego maluszka rozpoczęta.
15.12.21 histeroskopia , wszystko ok.
31.12.21 USG i zielone światło.
17.01.22 transfer ostatniego ❄️ .
22.01 beta 0,1 ;(
24.01 beta 0,1 ;( 😭😭😭
Koniec starań ;(
Brak mrozakow ;( -
Figulina wrote:Będę pilnować miejsca. Tam jest dwóch docentów Horak i Zamłyński i każdy ma tam swoje skrzydło. Gdy byłam na patologii, to leżałam po stronie doc Zamłyńskiego, bo jemu podlega moja pani doktor. Tam jest tak, że zawsze ostatnie zdanie należy do docentów (ja miałam np. skierowanie na szew w czerwcu od mojej Pani dr, a i tak to docent po badaniu ostatecznie decydował, czy będą mi go zakładać, a jeśli on sam nie mógł kogoś zbadać osobiście, to zawsze wszystko było mu raportowane i wtedy zapadała ostateczna decyzja) i zdarzają się przypadki, że w gabinecie zapada jakaś decyzja, a docent podczas badania w szpitalu podejmuje inną. Pamiętam jak przyjechała do naszego pokoju kiedyś dziewczyna do porodu naturalnego, była chyba w tym samym momencie, co teraz Kate 40+1 powiedziano jej, że ma póki co leżeć i czekać aż akcja się zacznie, a jeśli do tygodnia nic nie ruszy, to biorą ją na wywołanie. Nie wiem, czy minęło pół godziny, przyszła położna i kazała się dziewczynie pakować, bo lekarz przed chwilą zmienił zdanie i jeszcze tego samego dnia miała być podłączona pod oxy - także w Bytomiu trzeba liczyć się z bardzo dynamicznymi zmianami
Nasza Koniczynka też mi opowiadała o kilku innych przypadkach, gdy w gabinecie zapadały jakieś decyzje, a po przybyciu do Bytomia docent zmieniał ustalenia.
Jak tam leżałam, to faktycznie zdecydowana większość kobiet miała cesarki, tylko kilka z nich rodziło naturalnie, ale chyba nie jest jednak tak, że z założenia każdą kobietę od razu zapisują na cięcie. Myślę, że jak kompletnie nie ma żadnych wskazań medycznych, a przyszła mama sama nie próbuje przeforsować cesarki, to pewnie najpierw biorą pod uwagę sn, a dopiero gdy trzeba robią cesarkę, ale przy wskazaniach na pewno nad zabiegiem nie debatują. Mnie Pani dr powiedziała, że jeśli mała się jednak obróci, to być może będziemy próbować naturalnie, chociaż ona sama nawet wtedy bardziej widziałaby cesarkę (cukrzyca ciążowa, ciąża leżąca, długie starania z cyklami stymulowanymi, czyli troszkę podobnie jak przed in vitro), ale zobaczymy co docent powie na miejscu.A Ty jakie masz wskazanie do cc?
na pewno podejmą wobec Ciebie Figu tę właściwą decyzję
a my tu będziemy trzymać kciuki aby wszystko przebiegło szczęśliwie
Mnie w sumie dziś zaskoczyło, bo przy ktg położna gdy dowiedziała się że jestem po leczeniu niepłodności (nie mówiłam jej akurat nawet że ivf) i ile mam lat, to od razu mówi: to pewnie do cięcia się pani przygotowuje? A ja na to że chcę rodzić sn jeśli nie ma przeciwwskazań, a ona zaskoczona. Jeszcze później kiedy przedstawiała mnie lekarzom to mówi, że ja chcę sn, choć wydaje się jej że to przypadek do cięcia, no ale że to oni (lekarze) zadecydują. Nie skomentowali, ale ja to byłam w lekkim szoku że na dzień dobry położna chce mnie wysłać na cesarkę.Figulina, srebrzysta lubią tę wiadomość
XII 2017 IMSI => 22 I 2018 CRIO z EG 3-dn. Maluchów 8A i 6B => 8dpt II beta 11; 9dpt 23,4; 11dpt 79; 14dpt 357,2; 16dpt 918,1; 23dpt 8646; 25dpt ❤ ur. 17.10.2018
❄❄
1 VI 2014 Aniołek [*]