Artemida Olsztyn
-
WIADOMOŚĆ
-
goldenka28 wrote:Smerfetka a jakim mlekiem dokarmiasz?
Bebilon 1 taki granatowy karton. Wyszłaś już że szpitala? -
Emilka ❤
-
Emilko bardzo Ci współczuję i wiem co przeżywasz, ale po swoich doświadczeniach życiowych powiem,że jeszcze słonko dla Ciebie zaświeci. Teraz jest najgorszy moment złość, gniew, smutek, brak zrozumienia. Jednak pamiętaj czas leczy rany. Kiedyś stanie przed Tobą odpowiedni mężczyzna który da Ci dużo szczęścia. Jesteś młodą i fajną babką więc głowa do góry. Byłam w podobnym wieku gdy się rozwodziłam a już za chwilę będzie 5 lat jak znam swojego męża i nie żałuję tamtego czasu bo teraz wiem, że życie i co to bycie na dobre i na złe, zrozumienie, szacunek. I tego życzę Ci z całego serca. Jak potrzebujesz pogadać pisz
e_mil_ka, asiastokrota, Halszka112, Karcia lubią tę wiadomość
Wiek 40
Drożność ok, nasienie ok, niskie AMH, niepłodność idiopatyczna
3 lata starań
1 IUI
2 IUI - 22.09.17.
3 IUI - 17.10.2017r.
ICSI - transfer 8.12.17r.
IVF - transfer 13.03.2018.
IVF - punkcja 26.04 - brak zarodków
IVF - 10.09.2018r.
Trombofilia wrodzona, KIR Bx
Transfer ostatniego kropka ? -
Ena wrote:Monika a jak stymulacja?
Smerfetka 84, asiastokrota, Izaura lubią tę wiadomość
-
domi92olsztyn wrote:Cześć Dziewczyny, czy możecie Mi powiedzieć/ przybliżyć koszty in vitro w Olsztynie w Artemidzie ?
-
Smerfetka 84 wrote:Bebilon 1 taki granatowy karton. Wyszłaś już że szpitala?
Niestety nie ☹️ Julek ma żółtaczkę dość mocną nie chcą nas wypuścić, dziś włączyli naświetlanie i jest ogólnie nieciekawie, bo Mały by ciągle wisiał na cycu, a musi się naświetlać, jest płacz co chwilę i walka żeby usnął i żeby go odłożyć pod lampy. Płakać mi się chce normalnie. Już 5 dobę jesteśmy w szpitalu. Jutro jak tak dalej będzie to chyba powiem żeby dokarmiali bo nic z tego nie będzie.[/url] -
goldenka28 wrote:Niestety nie ☹️ Julek ma żółtaczkę dość mocną nie chcą nas wypuścić, dziś włączyli naświetlanie i jest ogólnie nieciekawie, bo Mały by ciągle wisiał na cycu, a musi się naświetlać, jest płacz co chwilę i walka żeby usnął i żeby go odłożyć pod lampy. Płakać mi się chce normalnie. Już 5 dobę jesteśmy w szpitalu. Jutro jak tak dalej będzie to chyba powiem żeby dokarmiali bo nic z tego nie będzie.
Oj rozumiem Cię. W szpitalu już pewnie wariujesz a do tego nerwy co z Julkiem. Oby mu ta żółtaczka szybko minęła. Wczoraj była u nas położna i nie żałuję że dokarmialam mała, wróciła już do wagi urodzeniowej, w ciągu tych 4 dni nadrobiliśmy stratyWiadomość wyedytowana przez autora: 30 lipca 2019, 11:40
-
nick nieaktualnyCześć
Monika ooo to stumulujesz się wzorowo. Jutro wasz wielki dzień Oby wszystko szło tak pozytywnie.
Goldenka U nas nie było niedotlenienia. I Zu, i Ol zaraz po urodzeniu dostali po 9 punktów (o 1 mniej za kolor skóry). Rozumiem, że chciałabyś być już w domu,ale pewnych rzeczy nie przeskoczysz. Gorzej by było, gdybyś wróciła do domu i potem musiałabyś wracać do szpitala, bo poziom biribuliny byłby na wysokim poziomie.
Emilka Tutaj to najprawdopodobniej najlepszym lekarstwem będzie czas - albo pozwoli na przyzwyczajenie się do nowej sytuacji, albo sprawi, że zapomnimy... Teraz cierpisz, a to dowód na to, że swoje dotychczasowe życie "przeżyłaś", a nie tylko "przeskoczyłaś". Koniec jednego etapu, to jednocześnie skok w drugi. Pomyśl ile jeszcze przed Tobą. Jesteś młoda, wartościowa, mądra _ tylko brać z życia, oglądać się za siebie, ale tylko po to, by omijać błędy wcześniej popełnione...Karcia, e_mil_ka, Monika1983 lubią tę wiadomość
-
Emilko a ja nie umiem Ci nic mądrego napisać i napiszę tylko tyle, że wspieram Cię wirtualnie, ściskam mocno i trzymam kciuki za Ciebie !!!!
e_mil_ka lubi tę wiadomość
-
ona84 wrote:Goldenka też długo byłam w szpitalu wiem co czujesz, naszczescie lampy nas ominęły ale w dzień dzień też nie wiedzialysmy czy nas włosa czy nie. Były dni że ruczalam.a zaraz się śmiała.
No fajnie nie jest, ale dobrze że nas przytrzymali bo ta żółtaczka w niedzielę się nasiliła i pewnie byśmy wrócili do szpitala i tak. Oby tylko jutro spadła bilirubina, dziś jeszcze pod lampami, tyle co się udaje go tam włożyć, bo to taki cycuś że hej. Trochę mi go dokarmili butlą, bo budził się co chwilę, nie chciał spać, a teraz priorytet to żeby żółtaczka zeszła.[/url] -
Dziewczyny, czy Wasze Maluchy potrafią się już przekręcić z pleców na bok? Tak że położę na plecach a on na bok się przekręci sam. Trochę się niepokoje, bo wydaje mi się to za wcześnie, co prawda fizjoterapeutka oglądała Julka to nic niepokojącego nie zauważyła.[/url]
-
Monika1983 wrote:Hej u mnie wyszło bardzo dużo ponieważ leki wszystkie do stymulacji miałam 100% bez refundacji niestety nie załapałam się bardzo niskie AMH....a sama procedura to ok 6000tys plus do tego leki to wszystko zależy od sytuacjiStarania od 2016- 2 lata sami
od 2018 lipiec pod opieką kliniki
hormony ok, immunologia ok
zespól luf
amh 4,12 - brak pcos
u męża wszystko w porządku
2 lUl nieudane
aktualnie podchodzimy do in vitro ---> długi protokół
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
"Nie ma wiary czy przeznaczenia, z którymi nie możemy nic zrobić- wszystko, co jeszcze się nie wydarzyło może zostać zmienione(...)" -
nick nieaktualnygoldenka28 wrote:Dziewczyny, czy Wasze Maluchy potrafią się już przekręcić z pleców na bok? Tak że położę na plecach a on na bok się przekręci sam. Trochę się niepokoje, bo wydaje mi się to za wcześnie, co prawda fizjoterapeutka oglądała Julka to nic niepokojącego nie zauważyła.
-
Nas jak wypuszczali to miała chyba, 12"czy 13tej bilirubiny, i mówię że czy napewno możemy iść bo już wolałam zostac niż wracac wtedy do dziecięcego. Najoierw ja nie mogłam wyjść przez crp później Maja. Ale już po przemysleniu stwierdziłam że chcemy wyjsc zdrowe.Maja mi leciała na lewy bok jak ja przebieram lekarz mówił że musiała być dużo na tym boku. Już minęło to. Tylko ma często i długo rączki zacisniete w pięść nie wiem czy to normalka