Artvimed Kraków In Vitro
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyMy pewnie też się trochę pobawimy z inseminacja jeśli nie pyknie ivf tylko ze nasieniem męża, jeśli nie zaskoczy to rozważamy na poważnie adopcje zarodka bo jeszcze 4 tys mogę uzbierać. Bo na komercyjne to raczej nas stać nie będzie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lutego 2016, 17:46
-
Ania1986 wrote:My pewnie też się trochę pobawimy z inseminacja jeśli nie pyknie ivf tylko ze nasieniem męża, jeśli nie zaskoczy to rozważamy na poważnie adopcje zarodka bo jeszcze 4 tys mogę uzbierać. Bo na komercyjne to raczej nas stać nie będzie.
Ale to ostatnie wyjście awaryjne juz raczej. Może na 1 komercyjne nam się uda zebrać do końca roku. -
nick nieaktualnyDobrze że przynajmniej macie jeszcze jakąś alternatywe z inseminacją z dawstwem nasienia. Ja jak nam się nie uda teraz to nie mam wyboru jak zbierać kasę na kolejne podejście lub zdecydujemy się na adopcję. Dziewczyny mam jednak szczerą nadzieję że wszystkim nam się uda w tym programie i pod koniec roku wszystkie będziemy równie szczęśliwe
Lola79, ewa84, Torunianka, mysza89 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyewa84 wrote:Aniu: a jesteś pewna ze to twoje komórki są problemem?
I rozumiem że mówisz o adopcji komórek? Bo zarodek to już pod ivf podchodzi?
Sama inseminacja nasieniem dawcy to nie jest duży koszt ok 1200-1500złWiadomość wyedytowana przez autora: 18 lutego 2016, 18:11
-
nick nieaktualny
-
Ania1986 wrote:Ja juz sama nie wiem co jest problemem teraz winie stymulację bo cos poszło nie tak skoro 2 były niedojrzałe komórki i liczba pęcherzyków z usg na usg była mniejsza... Przeważnie się zwiększa ewentualnie a nie zmniejsza.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lutego 2016, 19:56
-
nick nieaktualnyLola79 wrote:A lekarz jak ocenił efekt stymulacji? Bo mi się tez wydawało że był zły ale doktorek mówił że efekt był dobry. Bo połowa komórek ze wszystkich była prawidłowa. Jedna niedojrzała; jedna bardzo niedojrzała i dwie zregenerowane (prawdopodobnie za bardzo dojrzałe)
Ale mówię nie trzeba być lekarzem aby nie kapnac się ze coś poszło nie tak. Tym bardziej w porównaniu do Twojego wyniku troszeczkę niższe amh, dawka ta sama a lepszy efekt. A więc to potwierdzenie ze da się uzyskać dobry efekt nawet z takim amh jakie my mamy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lutego 2016, 18:23
-
Ania1986 wrote:Ewa nie, mowie o adopcji zarodka nie samej komórki. U mnie w invimedzie czeka się ok 3 miesięcy na zarodek i kosztuje wszystko 4 tys, adopcja,leki,transfer.mysza89
Leczenie od 2012 roku ,stymulacja clo 8 cykli ciąża biochemiczna 11 .10.2013 . 5.2014 clo 6 cykli bez rezultatu, maj 2015 kwalifikacja,12.06.15 @ -zaczynamy anty 10.07 start stymulacji -Menopur +gonapeptyl,20.07 pick up,ET 25.07 blastusi 4BB 5.11 crio 4 BB luty-3BC:(
2018 córeczka
2023 córeczka -
Lonia nie!!! Dlaczego!!!
Co tu się k...dzieje!!! -
nick nieaktualny
-
Ania1986 wrote:No właśnie przemilczal sprawę
Ale mówię nie trzeba być lekarzem aby nie kapnac się ze coś poszło nie tak. Tym bardziej w porównaniu do Twojego wyniku troszeczkę niższe amh, dawka ta sama a lepszy efekt. A więc to potwierdzenie ze da się uzyskać dobry efekt nawet z takim amh jakie my mamy.
Aniu u Ciebie parę dni i będzie jasność. Bo słaba stymulacja nie oznacza przecież porażki całej procedury! -
Ja się tylko zastanawiam co tak na prawdę dadzą nam te wszystkie badania typu kariotypy, CFTR, fragmentacja DNA plemnika. Przecież i tak większość panów bierze suplementy i antyoksydanty jakie się tylko da: począwszy od wit. C kończąc na soku z granatów. Plus oczywiście sport, rzucenia palenia, luźne gatki itp.
Jedyne co nam mogą powiedzieć, to że szanse są małe i trzeba się liczyć z niepowodzeniem nawet przy in vitro - ale niby jakie szanse mogą być przy koncentracji w całości 1 mln? Kto bardziej zamożny zrobi sobie diagnostykę preimplatacyjną PGD, no ale ja nie mam dodatkowych kilkunasty tysięcy.
Nie zrozumcie mnie źle, ale zaczynam myśleć że te wszystkie badania mają na celu tylko uzmysłowić sobie ile mamy realnie szans, a tak na prawdę nie ma żadnego lekarstwa. Można zrobić miliard badań wydać duuużo kasy a i tak zaoferują Ci max IMSI.Lola79, Ania1986, ewlinaaa85, Torunianka lubią tę wiadomość
I IVF 07/01/2016
II IVF 28/05/2016
Ciężka oligospermia, hashimoto
-
nick nieaktualnyGraśka wrote:Ja się tylko zastanawiam co tak na prawdę dadzą nam te wszystkie badania typu kariotypy, CFTR, fragmentacja DNA plemnika. Przecież i tak większość panów bierze suplementy i antyoksydanty jakie się tylko da: począwszy od wit. C kończąc na soku z granatów. Plus oczywiście sport, rzucenia palenia, luźne gatki itp.
Jedyne co nam mogą powiedzieć, to że szanse są małe i trzeba się liczyć z niepowodzeniem nawet przy in vitro - ale niby jakie szanse mogą być przy koncentracji w całości 1 mln? Kto bardziej zamożny zrobi sobie diagnostykę preimplatacyjną PGD, no ale ja nie mam dodatkowych kilkunasty tysięcy.
Nie zrozumcie mnie źle, ale zaczynam myśleć że te wszystkie badania mają na celu tylko uzmysłowić sobie ile mamy realnie szans, a tak na prawdę nie ma żadnego lekarstwa. Można zrobić miliard badań wydać duuużo kasy a i tak zaoferują Ci max IMSI. -
My genetyke mielismy tzn. kariotypy oboje, mąż dodatkowo CFTR i AZF a ja jakis caly pakiet na poronienia. Z tych calych badań wyszlo tylko że ja mam MTHFTR.
Chruścik nic nam nie zlecił, powiedział tylko ,że trzeba się liczyć z tym że może być podobnie ale nie musi.I IVF 07/01/2016
II IVF 28/05/2016
Ciężka oligospermia, hashimoto
-
Lonia, tak strasznie mi przykro
Jak będziesz chciała pogadać wal na priv.
Ania- baty to za mało za test w 7dpt 3-dniowego zarodka. Toć przecież i beta nie wyjdzie, a co dopiero test ciążowy. Eh. Za wcześnie koleżanko, za wcześnie. No ale- twoje testy, twoje nerwy
Badania genetyczne powiedzą nam czy jest jakiś błąd w genetyce i wtedy wiadomo czy dziecko na przykład ma realną szansę odziedziczyć chorobę. Warto poczytać o mukowiscydozie (mutacje w genie CFTR- łagodne i silne), czy zespole Turnera (mikrodelecje AZF). Owszem, leczyć to się tego nijak nie da (dodatkowo- nawet jeśli wyniki wyjdą w porządku to nie znaczy że w tych genach nie ma żadnego paskudztwa, którego być może medycyna nie zna na dzień dzisiejszy, poza tym laby robią różne pakiety w zależności od liczby badanych mutacji- naprawdę nie warto skupiać się na tych pojedynczych tylko zrobić pakiet "średni" lub ze wskazań medycznych rozszerzony- ale to jest gruba kasa). Wg mnie- oczywiście genów nie wyleczymy. Jednak jeśli ryzyko choroby dziecka będzie duże wg tych wyników to warto się zastanowić wówczas czy naprawdę chce się ryzykować zdrowie dziecka jeśli ciąża się utrzyma, czy może trzeba myśleć nad innymi rozwiązaniami- dawstwo.