Artvimed Kraków In Vitro
-
WIADOMOŚĆ
-
Też mi się wydaje że młodsi lekarze mają więcej chęci i zapału
Starego doktora bym sobie darowala skoro nawet usg nie obsługuje:p
Jeśli brakuje ci lutki mogę poratowac ale dupka też mam ledwo do piątkuWiadomość wyedytowana przez autora: 7 marca 2016, 12:31
ComeToMeBaby lubi tę wiadomość
-
Anatolka wrote:Kometa, powiem Ci tyle - jeśli od razu polubilas młoda a ona dodatkowo pracuje w szpitalu to się jej trzymaj. Ja też mam mlodziutkiego gina. Bardzo zaangażowany. Pomógł mi niesamowicie w czasie starań, w dobrym momencie powiedział też, że już zrobił wszystko co mógł dla mnie zrobić i odesłał na dalszy level zapewniając, że czeka na mnie i brzuszek. Robił mi za friko hsg, laparoskopie i histeroskopie. Teraz jak leżałam w szpitalu z szyjka to spisał się na medal. Miałam 2-os salę i świety spokój. Jest mega zaangażowany i widać od niego pasję i że ciągle mu się chce i że się ciągle uczy. Lada moment kończy specjalizacje i broni doktorat. To, że raz gdzieś pójdziesz do niczego Cie nie zobowiązuje
młody lekarz przy ciąży to często plus, oczywiście jeśli masz poczucie, że mu się chce...
no więc opowiedziałam o ivf, wszystko posprawdzała na usg, potłumaczyła itd. Po przeprowadziła jeszcze ze mną rozmowę, wypytała jak długo się staramy, czy robiono mi hsg, laparo, gdzie się leczył mąż itd, wysłuchała o stymulacji, narkozie i punkcji i cieszyła się że przeszłam je bezproblemowo, bo w szpitalu nie raz oglądają dziewczyny po stymulacjach z invitro i nie chcę wiedzieć co one przeżywają (miała na myśli pewnie hiperki). Temat nie jest jej widać obcy. Powiedziała, ze nei ma opcji żebym nie zaszła, bo ostatnio wszystkie ich pacjentki zachodzą i mam być dobrej myśli. A jak się uda to żebym chociaż wpadła powiedzieć że się udało
Pytała czy to pierwszy transfer i życzyła powodzenia. Gdyby jednak się nie udało to miałam przyjść i porozmawiać, bo często lekarze na invitro wysyłają drogą "na skróty" nie sprawdzając często wszystkich możliwości, a możnaby chociaż to laparo zrobić, a i dla męża miałaby świetnego urologa, który działa cuda, bo była świadkiem jak z braku nasienia facet doszedł do pięknych wyników. Pomijając to, że przez te parę minut zebrała właściwie szczątkowy wywiad, bo ja tam poszłam tylko zbadać grubość endo a nie opowiadać o swoim invitro, biło od niej właśnie takie zaangażowanie i wiedza. Świeża, nie sprzed 50 lat. Doświadczenie na oddziale szpitalnym też swoje robi. No i nie czułam się poganiana jak na NFZ czy nawet u tej starej ginki prywatnej (ta stara nie ma umowy z nfz, wszystkie badania i leki i tak wypisuje na 100%, jedynie mi wypisała kiedyś skierowanie na nfz do szpitala na hsg), tylko wręcz mnie zagadywała i wypytywała o to invitro i plany. Naprawdę sympatycznie. Bardzo pozytywnie.
-
ewa84 wrote:jedna pani doktor zakomunikowała że taka ciążę po ivf i to bliźniacza to u specjalisty lub w przychodni przyszpitalnej powinnam prowadzić
-
Kometa, to jest ważne. Takie zainteresowanie ze strony lekarza. To jest pierwsza ciąża, będziesz się o wiele rzeczy trzęsła. Zasadnie czy nie, ale będziesz. Jest spora szansa, że od młodej dostaniesz nr telefonu. Mój pomagał mi we wszystkim, łącznie z tym, że ratował mnie jak rzygalam dalej niż widziałam... Nie uznał, że to normalne i nie olał, tylko powiedział co mam kupić i spróbować i co robić jak nie pomoże (oddział i kroplowki nawadniające). Ostatnio nawet powiedział, że już dawno nie miał tak przebadanego dziecka jak moje, za zawsze ogląda je mega dokładnie. Zawsze dla spokoju mojego ducha i poprawy samopoczucia włącza mi usg 3d i pokazuje mojego chłopca a nie tylko czarno-szary obraz. To są ważne rzeczy, szczególnie póki nie czuje się ruchów.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 marca 2016, 12:48
ComeToMeBaby lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
ewa84 wrote:Też mi się wydaje że młodsi lekarze mają więcej chęci i zapału
Starego doktora bym sobie darowala skoro nawet usg nie obsługuje:p
Jeśli brakuje ci lutki mogę poratowac ale dupka też mam ledwo do piątkuzgłoszę jej i ona mi wypisze do odebrania i bez problemu. ja będę potrzebować estrofem i dupka, lutkę jeszcze mam. dziś zrealizowałam receptę, którą ona mi wystawiła "na wszelki wypadek" jak byłam u niej na ostatnim monicie endo, bo przecież ja biorę takie dawki że jedno opakowanie estrofemu wystarcza mi na pięć dni. W Krakowie lekarz zapisał mi leków do bety właściwie. Do usg serduszkowego mi ich nie wystarczy.
-
nick nieaktualny
-
ewlinaaa85 wrote:Jeszcze nie pojechałam na badanie jakoś nie mogę się zebrać.
nic się nie bój- beta total ci wyszła to ci wyjdzie i beta. dawaj do tego laba, dawaj! tylko pamiętaj złożyć reklamację na rodzaj badania który ci zrobili. niech ci za nie zwrócą koszta lub (w zależności od cen obu badań) zrobią nowe badanie za free. -
nick nieaktualny
-
ewlinaaa85 wrote:Właśnie wróciłam. Byłam w innym labie
Zrobiłam test zanim pojechałam i ani bladziucha. Dziewczyny nie oszukujmy się nic z tego nie będzie -
Bhcg 5dpt 13,8! Boże błagam niech rośnie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
ewa84, Fiona12, Lola79, ComeToMeBaby, Torunianka, ewlinaaa85, Vanili lubią tę wiadomość
-
pabelka88 wrote:Bhcg 5dpt 13,8! Boże błagam niech rośnie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Suuper, ogromne gratulacje!!! Rośnij beto, rośnijMocno trzymam kciuki.
Ja planowałam iść na betę jutro, ale jak zobaczyłam, że trzymacie kciuki to myślę czy dziś nie jechać. Dopiero 9 doba po transferze...
to czekanie zabija!!