X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się z pomocą medyczną Artvimed Kraków In Vitro
Odpowiedz

Artvimed Kraków In Vitro

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 listopada 2015, 15:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No brawo Torunianka, piękne pęcherzyki, czyli idziemy gęsiego ;) dzisiaj Kayaa, jutro ja, w środę Torunianka... ani się obejrzymy a Vanili będzie zdawać relację z podglądania...
    I spokojnie kochana; normalnie rosną 2mm na dobę, podgonią Ci te mniejsze do 20mm, nie martw się :)
    no to Ewelina i Kometa teraz czas na Was ;)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 listopada 2015, 15:25

    Torunianka, ComeToMeBaby, ewlinaaa85 lubią tę wiadomość

  • ComeToMeBaby Autorytet
    Postów: 13280 36983

    Wysłany: 30 listopada 2015, 16:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Torunianka wrote:
    I już po wizycie w cieplutkim wynajetym pokoju pod Krakowem z pelnym brzusiem po obiadku:) Punkcja w środę. Dostalam recepte na globulki i ovitrele czy jakoś tak się nazywa. 5 pęcherzykow ok 20mm reszta ok 16mm :( Lekarz dość fajny chodź malo mówi i wychodzi z gabinetu to potrafi wszystko wytłumaczyć.
    zostajesz w Kraku do punkcji? dawaj namiar na lokum ;)
    pęcherzyki jeszcze mogą podgonić, nie martw się
    czemu lekarz podczas twojej wizyty wychodził z gabinetu? leczy 5 osób na raz? :P

    Torunianka lubi tę wiadomość

    Kometowy Kosmita- lądowanie 21.10.2016 :-)
    c5e015d88e.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 listopada 2015, 17:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No Dziewczynki, ja jestem po punkcji. Ogólnie masakra. Jak się obudziłam ból niesamowity. Dawali mi ketonal w mega dawce 200 gdzie zwykle podają kobitkom po 50. Ból i tak nie schodził. Podali paracetamol w dawce 100. I lipa. Następnie znowu coś podali i po tym przestało boleć. Lekarz bardzo zdziwiony, poniewaz po znieczuleniu ogólnym, reagowałam na każde ukłucie. W sumie byłam tam 4godz.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 listopada 2015, 17:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Najgorsze jest to, że transferu nie będę miała. Mam za wysoki progeteron i jest to ryzykowne. Dostałam leki na wywołanie okresu. W kolejnym cyklu scratching tak jak Lonia w 20-25 dc. A potem pod koniec stycznia jak wszystko będzie grało transfer. Ogólnie czuje się fatalnie. Jestem cała obolała. Mam nadzieję, że Was Dziewuszki to nie spotka.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 listopada 2015, 17:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kayaa, strasznie mi przykro że się tyle wycierpiałaś, ale ważne ze już jesteś po, teraz będzie pewnie z każdym dniem lepiej.
    A ten wysoki progesteron to skąd się pojawił, czyżby od ilości pęcherzyków?? I co to znaczy za wysoki, to ile Ty go miałaś??
    Troszkę pewnie Ci przykro że musisz czekać, ale skoro lekarz tak mówi, to na pewno jest dla twojego i maluszków dobra.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 listopada 2015, 17:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wpływ na to miała stymulacja.Ogólnie pęcherzyków okazało się, że pobrali 15. Wynik to 1,7

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 listopada 2015, 17:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No to w sumie nie jest jakiś bardzo wysoki?? to ile miałby wynosić żeby zrobili transfer??
    A czułaś że możesz mieć podwyższony ten progesteron, ja mam wrażliwe piersi i teraz się trochę zaczęłam martwić po tej twojej informacji co u mnie wyjdzie :(

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 listopada 2015, 18:11

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 listopada 2015, 18:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kayaa wrote:
    No Dziewczynki, ja jestem po punkcji. Ogólnie masakra. Jak się obudziłam ból niesamowity. Dawali mi ketonal w mega dawce 200 gdzie zwykle podają kobitkom po 50. Ból i tak nie schodził. Podali paracetamol w dawce 100. I lipa. Następnie znowu coś podali i po tym przestało boleć. Lekarz bardzo zdziwiony, poniewaz po znieczuleniu ogólnym, reagowałam na każde ukłucie. W sumie byłam tam 4godz.
    Strasznie mi przykro :( nie dziwię się że, tak źle to przeszłaś. Na stronie kliniki pisze że, jeżeli jest pobierane tyle pęcherzyków to można tak się czuć. W takiej sytuacji nie powinno się być dalej niż 50km od najbliższej placówki szpitalnej czy jakoś tak.
    Aż się boję co mnie czeka, ja to ogólnie źle znoszę znieczulenia :( po laparoskopii dostałam 39 gorączki i dwa dni wymiotowałam :) po HSG też cały dzień wymiotowałam :/

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 listopada 2015, 18:19

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 listopada 2015, 18:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Julita76 wrote:
    No to w sumie nie jest jakiś bardzo wysoki?? to ile miałby wynosić żeby zrobili transfer??
    A czułaś że możesz mieć podwyższony ten progesteron, ja mam wrażliwe piersi i teraz się trochę zaczęłam martwić po tej twojej informacji co u mnie wyjdzie :(
    Julita: Mega wrażliwe sutki. Nie powiem jaki jest prawidłowy ponieważ byłam tak skołowana, że nawet o to nie zapytałam.

    Ewelina: przy HSG również wymiotowałam i miałam straszny ból. Oby Ciebie to nie spotkało przy punkcji.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 listopada 2015, 18:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No to coś czuję że u mnie też będzie za wysoki, a w normalnych cyklach zawsze miałam niski...ehh, no nic...
    To ten progesteron z ostatniego USG był, czy dzisiaj robili i mieli tak szybko wynik??

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 listopada 2015, 18:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ewelina, to może powiedź anestezjologowi jakie masz po narkozie dolegliwości, podobno mogą coś podać na te wymioty, tylko trzeba zgłosić

    ComeToMeBaby lubi tę wiadomość

  • ComeToMeBaby Autorytet
    Postów: 13280 36983

    Wysłany: 30 listopada 2015, 18:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kayaa... Rety, toż ty miałaś prawdziwy armagedon! Jak się teraz czujesz? Ciut chociaż lepiej? Możesz brać coś przeciwbólowego? No nie zazdroszczę przeżyć.
    A ten wynik progesteronu 1,7 to jest wysoki?! No tak, kto to ma wiedzieć jaki ma być jak człowiek zawsze badał w 7dpo, a nie w dzień owu...

    Co się odwlecze to nie uciecze. Lepiej zwiększyć szanse i nie działać pochopnie. Będziemy trzymać teraz kciuki za ładne zaplodnienie i podziały, potem za scratching i potem za transfer. Małymi, ale zdecydowanymi, krokami naprzód <3

    Kometowy Kosmita- lądowanie 21.10.2016 :-)
    c5e015d88e.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 listopada 2015, 18:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Julita76 wrote:
    No to coś czuję że u mnie też będzie za wysoki, a w normalnych cyklach zawsze miałam niski...ehh, no nic...
    To ten progesteron z ostatniego USG był, czy dzisiaj robili i mieli tak szybko wynik??
    dzisiaj

  • ComeToMeBaby Autorytet
    Postów: 13280 36983

    Wysłany: 30 listopada 2015, 18:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czyli jak idziesz na monitoring np na godz 14stą to najpierw pobieranie krwi (pewnie w osobnym gabinecie?), a potem wizyta u gina z usg i na koniec wyniki krwi i decyzja gina co dalej z dawkami i procedurami? To lab się uwija w 15 minut???

    Kometowy Kosmita- lądowanie 21.10.2016 :-)
    c5e015d88e.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 listopada 2015, 18:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzięki Dziewczyny za wsparcie. Dopiero coś zjadłam i ciągle odpoczywam. Jak chodzę to mnie całe podbrzusze pobolewa. Jest ciut lepiej. Co do leków przeciwbólowych to mogę brać paracetamol.

    Julita: nie myśl negatywnie :) choć z jednej strony wraz z mężem wpadliśmy tacy rozbawieni do tej klinki i w ogóle szczęśliwi, że już coraz bliżej a tu zooonk!
    jak powiadają co nie zabije to wzmocni :)

    Julita76, ComeToMeBaby lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 listopada 2015, 18:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No patrzcie, da się zrobić szybko badanie...da się

    Kayaa a Ty w domu, czy zostawaliście w Krakowie??

    Fakt, trzymamy kciuki za piękne podziały komóreczek, bo to teraz najważniejsze... reszta się poukłada i przyjdzie dzień z dwiema kreseczkami na teście

    Kayaa lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 listopada 2015, 18:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kayaa wrote:
    Dzięki Dziewczyny za wsparcie. Dopiero coś zjadłam i ciągle odpoczywam. Jak chodzę to mnie całe podbrzusze pobolewa. Jest ciut lepiej. Co do leków przeciwbólowych to mogę brać paracetamol.

    Julita: nie myśl negatywnie :) choć z jednej strony wraz z mężem wpadliśmy tacy rozbawieni do tej klinki i w ogóle szczęśliwi, że już coraz bliżej a tu zooonk!
    jak powiadają co nie zabije to wzmocni :)
    Dokładnie tak...tylko żebyśmy się betonowymi murami nie stały od tego wiecznego wzmacniania ;)

    Kayaa, ComeToMeBaby lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 listopada 2015, 18:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    W Krakowie jesteśmy w sobotę wracamy. Wykupiliśmy pobyt do niedzieli, ponieważ sądziliśmy, że w sobotę będzie transfer. Wynik nie był tak szybko. Całą dokumentację z wynikami dostałam po 16 godz, a na miejscu u nich byłam przed 11godz.

  • ComeToMeBaby Autorytet
    Postów: 13280 36983

    Wysłany: 30 listopada 2015, 19:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    a jak się jeździ na te całe monitoringi, od 6dc to też tak długo się czeka na wyniki krwi i decyzję co dalej? Ile to czasu zazwyczaj zajmuje?

    Kometowy Kosmita- lądowanie 21.10.2016 :-)
    c5e015d88e.png
  • Torunianka Autorytet
    Postów: 449 225

    Wysłany: 30 listopada 2015, 19:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ComeToMeBaby wrote:
    zostajesz w Kraku do punkcji? dawaj namiar na lokum ;)
    pęcherzyki jeszcze mogą podgonić, nie martw się
    czemu lekarz podczas twojej wizyty wychodził z gabinetu? leczy 5 osób na raz? :P
    Tak zostaje tutaj do punkcji. Pokój i atmosfera super w tym domu. Czajowice ul. Łokietka 42A 32-089 Wielka Wieś taki duży zielony dom z napisem Noclegi. 40 zl za os czyli 80 za pare za dobe. Wszysciutko czysto pachnące, kuchnia do dyspozycji, blisko sklepy i restauracje. Z czystym sumieniem mogę polecić. Sama na pewno tu wrócę. A co do wychodzenia lekarza to wychodzil bo ciagle coś zapominal. Najpierw moich wyników krwi, potem poszedl mnie osobiście zapisać na punkcje, następnie wydrukować papiery itp :)

    ComeToMeBaby lubi tę wiadomość

‹‹ 50 51 52 53 54 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Jak radzić sobie z trudnymi pytaniami, gdy cierpisz na niepłodność i masz problemy z zajściem w ciążę?

Tylko osoby, które doświadczyły przedłużających się starań o dziecko, wiedzą jak trudne mogą być pytania ze strony innych... "A Wy kiedy będziecie mieli dziecko?" jest jednym z najczęstszych. Jak odpowiadać na trudne pytania? Jak radzić sobie z emocjami podczas przedłużających się starań o dziecko? I dlaczego problemy z płodnością są tak trudnym emocjonalnie doświadczeniem? Przeczytaj artykuł doświadczonego psychologa - Justyny Kuczmierowskiej, która na codzień pracuje z parami borykającymi się z niepłodnością! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Jak w naturalny sposób zwiększyć swoje szanse na zajście w ciążę?

W dzisiejszych czasach wiele par zmaga się z problemem niepłodności. Szacuje się, że w krajach rozwiniętych od 10 do 12% kobiet ma problem z zajściem w ciążę. Dane w Polsce także nie napawają optymizmem, gdyż nawet 20% par w wieku rozrodczym cierpi na niepłodność. Powodów takiego stanu rzeczy jest dużo. Przeczytaj jak w naturalny sposób zwiększyć swoje szanse na zajście w ciążę, za pomocą ziól i odpowiedniej diety.   

CZYTAJ WIĘCEJ

3 kluczowe płaszczyzny wsparcia męskiej płodności

Za problemy z płodnością w równym stopniu odpowiadają czynniki żeńskie, jak męskie. Jednak problemy z płodnością u mężczyzn w dalszym ciągu są większym tabu. Czas to zmienić! Jakie są najważniejsze i kluczowe płaszczyzny wsparcia męskiej płodności? Co w sytuacji, gdy wyniki nasienia nie napawają optymizmem? Które składniki są istotne w kontekście męskiej płodności? Wszystko wyjaśnia diagnosta laboratoryjny, seminolog - mgr anal. med. Piotr Nazarek. 

CZYTAJ WIĘCEJ