Artvimed Kraków In Vitro
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyNo brawo Torunianka, piękne pęcherzyki, czyli idziemy gęsiego
dzisiaj Kayaa, jutro ja, w środę Torunianka... ani się obejrzymy a Vanili będzie zdawać relację z podglądania...
I spokojnie kochana; normalnie rosną 2mm na dobę, podgonią Ci te mniejsze do 20mm, nie martw się
no to Ewelina i Kometa teraz czas na WasWiadomość wyedytowana przez autora: 30 listopada 2015, 15:25
Torunianka, ComeToMeBaby, ewlinaaa85 lubią tę wiadomość
-
Torunianka wrote:I już po wizycie w cieplutkim wynajetym pokoju pod Krakowem z pelnym brzusiem po obiadku:) Punkcja w środę. Dostalam recepte na globulki i ovitrele czy jakoś tak się nazywa. 5 pęcherzykow ok 20mm reszta ok 16mm
Lekarz dość fajny chodź malo mówi i wychodzi z gabinetu to potrafi wszystko wytłumaczyć.
pęcherzyki jeszcze mogą podgonić, nie martw się
czemu lekarz podczas twojej wizyty wychodził z gabinetu? leczy 5 osób na raz?Torunianka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNo Dziewczynki, ja jestem po punkcji. Ogólnie masakra. Jak się obudziłam ból niesamowity. Dawali mi ketonal w mega dawce 200 gdzie zwykle podają kobitkom po 50. Ból i tak nie schodził. Podali paracetamol w dawce 100. I lipa. Następnie znowu coś podali i po tym przestało boleć. Lekarz bardzo zdziwiony, poniewaz po znieczuleniu ogólnym, reagowałam na każde ukłucie. W sumie byłam tam 4godz.
-
nick nieaktualnyNajgorsze jest to, że transferu nie będę miała. Mam za wysoki progeteron i jest to ryzykowne. Dostałam leki na wywołanie okresu. W kolejnym cyklu scratching tak jak Lonia w 20-25 dc. A potem pod koniec stycznia jak wszystko będzie grało transfer. Ogólnie czuje się fatalnie. Jestem cała obolała. Mam nadzieję, że Was Dziewuszki to nie spotka.
-
nick nieaktualnyKayaa, strasznie mi przykro że się tyle wycierpiałaś, ale ważne ze już jesteś po, teraz będzie pewnie z każdym dniem lepiej.
A ten wysoki progesteron to skąd się pojawił, czyżby od ilości pęcherzyków?? I co to znaczy za wysoki, to ile Ty go miałaś??
Troszkę pewnie Ci przykro że musisz czekać, ale skoro lekarz tak mówi, to na pewno jest dla twojego i maluszków dobra. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyNo to w sumie nie jest jakiś bardzo wysoki?? to ile miałby wynosić żeby zrobili transfer??
A czułaś że możesz mieć podwyższony ten progesteron, ja mam wrażliwe piersi i teraz się trochę zaczęłam martwić po tej twojej informacji co u mnie wyjdzieWiadomość wyedytowana przez autora: 30 listopada 2015, 18:11
-
nick nieaktualnyKayaa wrote:No Dziewczynki, ja jestem po punkcji. Ogólnie masakra. Jak się obudziłam ból niesamowity. Dawali mi ketonal w mega dawce 200 gdzie zwykle podają kobitkom po 50. Ból i tak nie schodził. Podali paracetamol w dawce 100. I lipa. Następnie znowu coś podali i po tym przestało boleć. Lekarz bardzo zdziwiony, poniewaz po znieczuleniu ogólnym, reagowałam na każde ukłucie. W sumie byłam tam 4godz.
nie dziwię się że, tak źle to przeszłaś. Na stronie kliniki pisze że, jeżeli jest pobierane tyle pęcherzyków to można tak się czuć. W takiej sytuacji nie powinno się być dalej niż 50km od najbliższej placówki szpitalnej czy jakoś tak.
Aż się boję co mnie czeka, ja to ogólnie źle znoszę znieczuleniapo laparoskopii dostałam 39 gorączki i dwa dni wymiotowałam
po HSG też cały dzień wymiotowałam
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 listopada 2015, 18:19
-
nick nieaktualnyJulita76 wrote:No to w sumie nie jest jakiś bardzo wysoki?? to ile miałby wynosić żeby zrobili transfer??
A czułaś że możesz mieć podwyższony ten progesteron, ja mam wrażliwe piersi i teraz się trochę zaczęłam martwić po tej twojej informacji co u mnie wyjdzie
Ewelina: przy HSG również wymiotowałam i miałam straszny ból. Oby Ciebie to nie spotkało przy punkcji. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Kayaa... Rety, toż ty miałaś prawdziwy armagedon! Jak się teraz czujesz? Ciut chociaż lepiej? Możesz brać coś przeciwbólowego? No nie zazdroszczę przeżyć.
A ten wynik progesteronu 1,7 to jest wysoki?! No tak, kto to ma wiedzieć jaki ma być jak człowiek zawsze badał w 7dpo, a nie w dzień owu...
Co się odwlecze to nie uciecze. Lepiej zwiększyć szanse i nie działać pochopnie. Będziemy trzymać teraz kciuki za ładne zaplodnienie i podziały, potem za scratching i potem za transfer. Małymi, ale zdecydowanymi, krokami naprzód -
nick nieaktualny
-
Czyli jak idziesz na monitoring np na godz 14stą to najpierw pobieranie krwi (pewnie w osobnym gabinecie?), a potem wizyta u gina z usg i na koniec wyniki krwi i decyzja gina co dalej z dawkami i procedurami? To lab się uwija w 15 minut???
-
nick nieaktualnyDzięki Dziewczyny za wsparcie. Dopiero coś zjadłam i ciągle odpoczywam. Jak chodzę to mnie całe podbrzusze pobolewa. Jest ciut lepiej. Co do leków przeciwbólowych to mogę brać paracetamol.
Julita: nie myśl negatywniechoć z jednej strony wraz z mężem wpadliśmy tacy rozbawieni do tej klinki i w ogóle szczęśliwi, że już coraz bliżej a tu zooonk!
jak powiadają co nie zabije to wzmocniJulita76, ComeToMeBaby lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNo patrzcie, da się zrobić szybko badanie...da się
Kayaa a Ty w domu, czy zostawaliście w Krakowie??
Fakt, trzymamy kciuki za piękne podziały komóreczek, bo to teraz najważniejsze... reszta się poukłada i przyjdzie dzień z dwiema kreseczkami na teścieKayaa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKayaa wrote:Dzięki Dziewczyny za wsparcie. Dopiero coś zjadłam i ciągle odpoczywam. Jak chodzę to mnie całe podbrzusze pobolewa. Jest ciut lepiej. Co do leków przeciwbólowych to mogę brać paracetamol.
Julita: nie myśl negatywniechoć z jednej strony wraz z mężem wpadliśmy tacy rozbawieni do tej klinki i w ogóle szczęśliwi, że już coraz bliżej a tu zooonk!
jak powiadają co nie zabije to wzmocniKayaa, ComeToMeBaby lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
ComeToMeBaby wrote:zostajesz w Kraku do punkcji? dawaj namiar na lokum
pęcherzyki jeszcze mogą podgonić, nie martw się
czemu lekarz podczas twojej wizyty wychodził z gabinetu? leczy 5 osób na raz?
ComeToMeBaby lubi tę wiadomość