Artvimed Kraków In Vitro
-
WIADOMOŚĆ
-
Dzięki, dzięki właśnie drugi dzień się zbieram żeby coś naskrobać
Najpierw gratulacje dla Lipy - niech się ładnie nowe pokolenie zagnieżdża
Graśka - czytam i przesyłam Ci pakiet dobrych fluidów, po burzy przychodzi słońce, życzę Ci uporania z przeciwnościami.
Wychodzilismy ze szpitala po dobie naświetlania młodego na takiej specjalnej lampie / łóżku, wyglądała jak małe solariumleżało to ze mną na moim łóżku szpitalnym. Młody miał założoną specjalną opaskę na oczy i muszę powiedzieć że wyglądał naprawdę jak zawodowy Kosmita
prawie całą noc pilnowałam żeby tej opaski nie ściągnął z oczu... No ale wypuścili nas do domu to poszliśmy
w domu nastąpił kryzys jedzeniowy - mały prawie nie jadł a cycki zrobiły się twarde od nawału. Odciągnęłam laktatorem, a młodemu podałam mleko strzykawką na śpiocha. Z nim generalnie miałam taki problem że nie można go było dobudzic na karmienie. Wówczas niedobudzony mało co jadł i nie miał sił na aktywności, choćby takie wybudzenie. Zaraz drugiego dnia rano mieliśmy wizytę położnej środowiskowej, która nam dużo pomogła, mi wytłumaczyła i skorygowała przystawianie do piersi. Zaleciła dokarmianie młodego na śpiocha moim mlekiem i obserwację. Po dwóch dniach młody przybrał z 3080 na 3190
schodzimy z dawek dokarmiania. Kosmita zakwalifikowany jest jako wczesniak (37+2) i ma jeszcze kłopoty z prawidłowym jedzeniem ale staramy się to opanować. Uczymy się siebie. Co dwie trzy godziny całą dobę... Czasem jestem dętka i przysypiam w ciągu dnia z nim bo w nocy by mnie nawet budzik nie obudził na karmienie, a to cała procedura, tego się nie załatwi w dwie minuty.
Dziś dopiero, czyli w ósmej dobie po porodzie, uczłowieczyłam się i poszłam na osiedle pozałatwiać parę spraw. Wprawdzie na zwolnionych obrotach ale zawsze cośWracam do żywych.
Mąż mi bardzo pomaga, jest czuły i troskliwy do malucha, widzę że się odnajduje w ojcostwie i ma dużo zrozumienia i cierpliwości dla małego. Tak więc jakoś tam próbujemy sobie radzić i chyba nam to coraz lepiej wychodzi.
A u was? Widzę że w listopadzie Suomi, a potem same zimowe porody? Będzie się działoLipa, kiedy testujesz?
szurusiowa, lipa, Vanili lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAnatolka wrote:Raczej się nie bierze w ten sposób. Dzień przed transferem się zaczyna heparyne
Powodzenia -
Ania1986 wrote:o widzisz, dziekuje Ci za info. Mi chrostek napominał ze od poczatku cyklu moge brac acard a wiec sobie pomyslalam ze moze zamienie go na zastrzyki.
acardu nie biore przez te moje problemy z zoladkiem, no a to jest kwas jednak i ppdobno jedzie ostro po blonie sluzowej zoladka
Ania acard mozesz brac juz, caly czas. -
Dziewczyny czy po histeroskopii miesiączkę miałyście o czasie? Histero miałam we wtorek, nie było żadnego plamienia. Od piątku pojawiło się delikatne plamienie, dzis dużo bardziej obfite ale nie ma żywej krwi. Miesiączkę mam mieć dopiero za tydzień. W 1-2 dniu cyklu mam przyjąć diphereline i nie wiem czy to traktować jako początek okresu
Histeroskopia była ze scratchingiem, trwała chwilkę, bez narkozy. Obawiałam się bardzo bo do 3 wcześniejszych byłam usypiana.
-
nick nieaktualnyMonaLizaaa ja po histero dostałam dosc silnego krwawienia na drugi dzień, zbadalam progesteron i wyszlo na to, że to raczej msc była. Na kolejną pamietam, że bardzo dlugo czekalam.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 października 2016, 21:49
-
nick nieaktualny
-
szurusiowa wrote:Ekhm... Kłamiesz
Haha, nie. Mąż mi dziś wyrzucił zczajone 4 testy ciążowe. Ostatnio sprzedalam auto i jestem zdana na jego laske. A on powiedzial, ze wczesniej niz w sobote mnie na pobranie krwi nie zawiezie. Chociaz jestem w trakcie pertraktacji nad piatkiem wieczor
A tak wogole to wlasnie wsunelam talerz frytek z majonezem - szurusiowa liczę na Twoj sprawdzony sposob na pozytywna beteVanili lubi tę wiadomość
-
lipa wrote:Haha, nie. Mąż mi dziś wyrzucił zczajone 4 testy ciążowe. Ostatnio sprzedalam auto i jestem zdana na jego laske. A on powiedzial, ze wczesniej niz w sobote mnie na pobranie krwi nie zawiezie. Chociaz jestem w trakcie pertraktacji nad piatkiem wieczor
A tak wogole to wlasnie wsunelam talerz frytek z majonezem - szurusiowa liczę na Twoj sprawdzony sposob na pozytywna bete
Nie rób smaka bo nie chce mi się obierać mnioków hyhy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 października 2016, 18:01
-
szurusiowa wrote:Chociaż z drugiej strony patrząc jak zrobisz w piątek to potem w niedziele będziesz latać i szukać gdzie zrobić przyrost. No chyba że masz tam u siebie gdzie to zrobić
Nie rób smaka bo nie chce mi się obierać mnioków hyhy.
W Rzeszowie mam ukochaną Diagnostykę czynną 24/7. Kartę stałego klienta i wyniki online. Majątek już u nich zostawiłamszurusiowa lubi tę wiadomość
-
lipa wrote:Haha, nie. Mąż mi dziś wyrzucił zczajone 4 testy ciążowe. Ostatnio sprzedalam auto i jestem zdana na jego laske. A on powiedzial, ze wczesniej niz w sobote mnie na pobranie krwi nie zawiezie. Chociaz jestem w trakcie pertraktacji nad piatkiem wieczor
A tak wogole to wlasnie wsunelam talerz frytek z majonezem - szurusiowa liczę na Twoj sprawdzony sposob na pozytywna bete
Lipa moje kciukasy też maszlipa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny