Brak implantacji zarodkow (RIF)
-
WIADOMOŚĆ
-
Widze, ze na forum obecne sa dziewczyny z wieloma niepowodzeniami, brakiem implantacji pomimo wielu transferow (recurrent implantation failure = RIF). Juz od dluzszego czasu nosilam sie z zamiarem zalozenia oddzielnego watku zebysmy mogly podzielic sie doswiadczeniami? W naszym przypadku nie pomaga standardowe podejscie, musimy szukac rozwiazan niesztampowych, nowinek naukowych, nowatorskich procedur, lekow. Napiszcie prosze o waszych doswiadczeniach.
U mnie, jak widac w stopce, 9 zarodkow podanych w 5 transferach. Zarodki w wiekszosci piekne, zawsze dobrze rozwijajace sie, beta ani drgnie. Rozwazam wiele powodow takiej sytuacji:
1) genetyka zarodkow - planowane PGD jesli ilosc zarodkow na to pozwoli
2) receptywnosc endometrium - planowany test ERA w sztucznym cyklu
3) kurczliwosc macicy - rozwazam lek Atosiban przy kolejnym transferze
4) cykl naturalny w celu obnizenia poziomu estrogenow i zniwelowania nadmiernej kurczliwosci macicy.
Podzielicie sie swoimi pomyslami? Co proponuja Wasi lekarze? Czy stosowalyscie ktoras z powyzszych metod? Czy cos to wnioslo do diagnostyki?
Do dziewczyn, ktorym udalo sie za ktoryms razem - czy zrobilyscie cos inaczej?5 x ICSI + 7 x FET = 19 zarodkow, 2 x poronienie @10tyg & @8tyg (T22), 1 x cb
1 x naturalna cb
Szczęśliwy finał - Emilia 19/7/2019 -
Dodaje garsc informacji na temat roznych procedur, moze sie komus przyda:
Kurczliwosc macicy i o leku Atosiban:
http://journals.indexcopernicus.com/abstract.php?icid=1124844
PDF do pelnej wersji artykulu jest do pobrania w powyzszym linku.
Test ERA:
http://www.igenomix.com/tests/endometrial-receptivity-test-era/
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 marca 2017, 14:12
Yoselyn82, Karollajnn, kamilcia lubią tę wiadomość
5 x ICSI + 7 x FET = 19 zarodkow, 2 x poronienie @10tyg & @8tyg (T22), 1 x cb
1 x naturalna cb
Szczęśliwy finał - Emilia 19/7/2019 -
Ja osobiscie uwazam ze ten temat powinien byc poruszany na forum bo w koncu tyle tam jest dziewczyn ktore maja wiele niepowodzen i szukaja juz wszystkiego zeby sobie pomoc...!
brenya77 lubi tę wiadomość
Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
Yoselyn. A jaka jest Twoja historia? Widzę, ze zdecydowalas sie na adopcję. My, niestety chyba nie damy rady, bo musielibyśmy wrócić do Polski, nie jestesmy małżeństwem, wiec sprawa przegrana...5 x ICSI + 7 x FET = 19 zarodkow, 2 x poronienie @10tyg & @8tyg (T22), 1 x cb
1 x naturalna cb
Szczęśliwy finał - Emilia 19/7/2019 -
Koleja aktualizacja, ktora moze byc wazna dla kobiet z wieloma niepowodzeniami. Lekarz z Bociana zwrocil mi uwage, ze przy trudnych transferach (a te moga wplywac na pomyslnosc implantacji!), moze byc koniecznosc przygotowania szyjki macicy do transferu. Moje transfery sa dlugie, trudne i bolesne, bo moja szyjka na koncu jest wykrecona w duze S, przez co trudno wsadzic te wszystkie urzadzenia i podac zarodki.
Lekarz zaproponowal rozszerzenie szyjki macicy (hegarowanie) albo w trakcie okresu (jesli przed cyklem mrozonym), albo przy pobraniu jajeczek. Zrozumialam, ze jest to zabieg inwazyjny i wymaga znieczulenia ogolnego. Teraz zaczynam sie zastanawiac, czy taka szyjka nie jest w ogole powodem dla ktorego nie moglam zajsc w ciaze naturalnie. W kazdym razie nikt wczesniej nie zwrocil mi na to uwagi! Ze to jest nie ok, ale ze mozna z tym cos zrobic. Ciekawa jestem czy inne dziewczyny spotkaly sie z tym zagadnieniem?
NieJa lubi tę wiadomość
5 x ICSI + 7 x FET = 19 zarodkow, 2 x poronienie @10tyg & @8tyg (T22), 1 x cb
1 x naturalna cb
Szczęśliwy finał - Emilia 19/7/2019 -
Brenya ja planuję zrobić badanie na kurczliwość macicy.
Czytałam też o tym teście ERA, ale tak szczerze nie do końca je rozumiem. Rozumiem że w danym cyklu można dokładnie trafić dzięki temu badaniu w okienko implantacyjne, ale czy w kolejnym zawsze przypadnie tak samo?
Interesuje mnie też to co piszesz o estrogenie. Ja mimo świeżego transferu brałam duże dawki estrofemu, a on podwyższa estradiol...
Życzę tobie powodzenia!7 lat starań: 2xIVF, 2xIUI, HSG, 3xHSC, niskie AMH, MTHFR 1298A-C układ homo, operacja -endometrioza głębokonaciekająca. -
Mialam dwa transfery. Pierwszy w oslonie Atosibanem. Atosiban zostal u mnie zastosowany z powodu anatomicznej wady macicy (macica podwojna, sklonna do skurczy). Transfer byl bardzo latwy i wszystko poszlo gladko. Nawet beta lekko drgnela.
Drugi transfer, na cyklu sztucznym (crio) byl porazka. Bez Atosibanu lekarz nie mogl przebic sie przez szyjke. Trwalo to wieki. W koncu sie udalo, ale zupelnie bez efektu. Pozatym, po transferze wystapilo krwawienie.
Wnioskuje, ze pierwszy transfer powiodl sie dzieki oslonie Atosibanem.
Witam sie z Paniami.
Brenya, a jak takie rozszerzanie szyzjki wplywa potem na donoszenie ciazy? Bo przeciez dziecko na szyjce 'siedzi' i na nia napiera. Taka rozbebrana moze nie wytrzymac.
Moze wlasnie Atosiban pomoze rozluznic szyjke i transfer bedzie latwiejszy?Bedzie tak, jak chcesz zeby bylo. -
ania8306 wrote:Brenya ja planuję zrobić badanie na kurczliwość macicy.
Czytałam też o tym teście ERA, ale tak szczerze nie do końca je rozumiem. Rozumiem że w danym cyklu można dokładnie trafić dzięki temu badaniu w okienko implantacyjne, ale czy w kolejnym zawsze przypadnie tak samo?
Interesuje mnie też to co piszesz o estrogenie. Ja mimo świeżego transferu brałam duże dawki estrofemu, a on podwyższa estradiol...
Życzę tobie powodzenia!
O jakże sie ciesze ze się ktos odezwał wreszcie:-)
No właśnie problem z tym badaniem ERA jest taki, ze trafienie w okienko w jednym cyklu nie gwarantuje ze w drugim cyklu będzie tak samo. Dlatego robi sie oba cykle identycznie, na tych samych dawkach leków. Hiszpanie, ktorzy ta metode wymyślili, twierdza w publikacjach, ze badanie jest powtarzalne tzn. daje takie same wyniki u danej kobiety nawet wiele miesięcy miedzy badaniami. Ale to oni twierdza... W tej chwili trwają dwa badania kliniczne, ale wyników jeszcze nie opublikowali.
Tak, estrofem podwyzsza estradiol. Ja w tym ostatnim cyklu miałam takie skurcze jak przy najgorszym okresie. Wylam z bólu. Więc dlatego mysle o cyklu naturalnym, bez estrofemu.
5 x ICSI + 7 x FET = 19 zarodkow, 2 x poronienie @10tyg & @8tyg (T22), 1 x cb
1 x naturalna cb
Szczęśliwy finał - Emilia 19/7/2019 -
Magdala, witaj!
Szczerze powiedziawszy to nie wiem jak z ta szyjka potem. To swieza sprawa zupełnie bo dopiero mi dzis lekarz na bocianie odpisał. Ja mysle ze oni ja poszerzają jakos delikatnie chyba, wiec ona nadal mam nadzieje trzyma.
Powiedz proszę jak wygladal ten Atosiban u ciebie? W której klinice. W tym artykule który zamiescilam, piszą ze użycie leku w tym celu jest off-label i potrzebna jest zgoda jakiejś komisji etyki. Prawda to??5 x ICSI + 7 x FET = 19 zarodkow, 2 x poronienie @10tyg & @8tyg (T22), 1 x cb
1 x naturalna cb
Szczęśliwy finał - Emilia 19/7/2019 -
Bardzo fajny watek, ciesze sie,ze powstał oddzielny.
Mam za sobą tylko 2 crio, mam jeszcze 2 crio przed sobą.
Cieszę sie ze powstał oddzielny na forum ivf za dużo jest o stymulacji, bhcg itp. Jak. cos napiszemy to i tka szybko ginie w gąszczu innych info a tu konkretnie o braku implantacji:)
Moje wnioski sa takie ze zarodki, mie zagnieżdżają sie u mnie albo z powodu " czegoś " zwiazanego z macica-brak rećeptywnosci, polipowate endometrium, komórki plazmatyczne, budowa macicy( mam dwurożna i miałam usuwan Amalia przegrodę) albo z powodów immunologicznych albo z powodu wadliwych zarodków
Atosiban w moim przypadku dał mi mnóstwo nadzieji ale nie pomógł
Test era- moja pani dr twierdzi ze szkoda na niego pieniędzy
Pgd to samo co wyżej, przy dużej ilości zarodków będziesz mogła pokryć niwa procedurę. Wiem ze nie ma sie już sił na kolejne niepowodzenia ale nie przeskoczymy tego. Mozemy tylko rozmawiać wymieniać doświadczenia i byc moze na coś wpadniemy.
Crio na cyklu naturalnym to dobry pomysł o,ile traficie w okienko, ja No nie mogę gdyż mój progesteron wg Pani dr mnie wyklucza z tej opcji.
Moje podejrzenia:
-problemy z błona śluzowa macicy dlatego leczę sie juz drugi cykl doksycyklina
- mozna poprawic receptywnosc macicy stratchingiem
- gestagenami przyjmując je przez pare cykli przed transferem
Jest nas kilka z problemami jak ten ja , ma_pi , Shooa
- immunologia -oddzielny wątek na forum duzo i konkretnie o problemie
-zarodki - byc moz to nie były te zarodki , brzydko mówiąc na ta "pula" i choć początkowo trudno było mi sie z tym pogodzić to z biegiem czasu przyjmuje to do,wiadomości.
-
Hello.
No ja właśnie będę miała za niedługo transfer nr 7. Jestem w trakcie 4. in vitro.
Ja miałam zaproponowane takie rozwiązanie:
- aby zniwelować ewentualną mikropolipowatość lub zapalenie endometrium, przez 3 cykle bezpośrednio poprzedzające stymulację brałam orgametril 15-24 dc (owulacje w 14 dc). Lekarz mówił też coś o antybiotyku, ale ja mam często na nie uczulenie, więc nie wiem co z nim będzie zwłaszcza, że już się stymuluję, więc coś może bliżej punkcji.
- na receptywność miałam w cyklu przed stymulacją (protokół krótki) DWA scratchingi endometrium w 23 i 26dc.
- przy punkcji jajników może odbędzie się u mnie hegarowanie szyjki macicy.
Ja za tym hegarowaniem jestem bardzo i będę o nie walczyć. Z reszta, co tu walczyć, przecież za to dodatkowo zapłacę, pytanie ile.
A teraz dlaczego jestem za hegarowaniem. Zazwyczaj nie mam bardzo trudnych transferów, ale super łatwe też nie są, ponieważ mam bardzo wąska szyjkę (słyszałam to już od wielu lekarzy i pielęgniarek pobierających materiał do cytologii). Po każdej "trudniejszej" interwencji przez szyjkę moja macica szaleje, kurczy się przez parę dni. Mój lekarz prowadzący mi to tak wytłumaczył, że podrażniona szyjka bardzo wpływa na kurczliwość macicy.
Jak to wpływa na późniejsze donoszenie ciąży nie wiem, ale i tak zapewne nie będę miała co donosić bez hegarowania, więc się nie zastanawiam.
Z dodatkowych rzeczy, niezwiązanych z macicą, to wykupimy dodatkową selekcję plemników. To się nazywa jakoś tak "magnetyczna selekcja". Kosztuje dużo, ale podobno odsiewa plemniki z uszkodzonym DNA. Mój M ma dobry odsetek plemników z prawidłowym DNA - ponad 90%, więc nie mamy wskazania do tego zabiegu, ale i tak bierzemy.
Jeśli nie powiedzie się najbliższy transfer, to jadę do Łodzi leczyć immunologię, ale wcześniej muszę mieć coś zamrożone. Leczenie immunologiczne czasami potrafi źle wpłynąć na jakość zarodków. Podstawy immunologiczne już przebadałam i nic tam specjalnie groźnego nie wyszło.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 marca 2017, 09:23
-
nick nieaktualnyHello dziewczyny
Trafiłam na to forum dzięki koleżance, która ja dostrzegła. U mnie też sytuacja jest dość dziwna... Mam 37 lat, za sobą 3 procedury z KD. W sumie miałam 7 transferów, łącznie na pokład zabrałam 9 zarodków. Po 3 pierwszych transferach przebadałam immunologię i okazało się,że mam zawyżone cytokiny pro zapalne. Dostałam zestaw leków, na którym później zaszłam w ciążę, ale o tym później. W tamtym czasie robiłam też histeroskopię. Wszytko było z macicą w porządku,zatem mając tę wiedzę i cały pakiet immuno za sobą, na ustawionych przez immunologa (Wilczyńskiego) lekach zaszłam w moją pierwszą i jedyną ciążę. Niestety, zakończyła się w 9tygodniu. Później miałam jeszcze 3 transfery, 4 zarodków i każdy był nieudany. Ponieważ czasowo KD wlekło się niemiłosiernie i pochłonęło ogromne pieniądze, zdecydowaliśmy się na AZ. Chcąc zmienić klinikę, "ręce", lekarza, udałam się do Provity do dr Paligi. Zostałam zakwalifikowana do programu i pani dr zleciła mi wykonanie biopsji endometrium. Czekam aktualnie na wynik i jestem wstępnie zapisana na test ERA w Salve. Udało mi się umówić szybko do "przemiłego" dr Sobkiewicza, gdyż tylko on wykonuje ten zabieg. w cenniku jest kwota 850 Euro, ale pani w rej powiedziała,że teraz kosztuje 900 Euro. W tej walucie należy też płacić...to ostatnie badanie jakie wykonuję.Mam nadzieję...A czy wiecie jak wygląda badanie w kierunku kurczliwości macicy?
xagax lubi tę wiadomość
-
Polly_love wrote:Hello dziewczyny
Czekam aktualnie na wynik i jestem wstępnie zapisana na test ERA w Salve. Udało mi się umówić szybko do "przemiłego" dr Sobkiewicza, gdyż tylko on wykonuje ten zabieg. w cenniku jest kwota 850 Euro, ale pani w rej powiedziała,że teraz kosztuje 900 Euro. W tej walucie należy też płacić...to ostatnie badanie jakie wykonuję.Mam nadzieję...A czy wiecie jak wygląda badanie w kierunku kurczliwości macicy?
Tak, wiem, ze tylko Sobkiewicz wykonuje to badanie w Lodzi. Co masz na mysli piszac "przemily"? Uchylisz rabka tajemnicy?
Niestety nie wiem jak wyglada badanie w kierunku kurczliwosci. W sumie, nie wiem czy w ogole jest sens je wykonywac. Czy po prostu nie lepiej podac lek i tyle.
5 x ICSI + 7 x FET = 19 zarodkow, 2 x poronienie @10tyg & @8tyg (T22), 1 x cb
1 x naturalna cb
Szczęśliwy finał - Emilia 19/7/2019 -
Aaa78 wrote:Test era- moja pani dr twierdzi ze szkoda na niego pieniędzy
Pgd to samo co wyżej, przy dużej ilości zarodków będziesz mogła pokryć niwa procedurę. Wiem ze nie ma sie już sił na kolejne niepowodzenia ale nie przeskoczymy tego. Mozemy tylko rozmawiać wymieniać doświadczenia i byc moze na coś wpadniemy.
Crio na cyklu naturalnym to dobry pomysł o,ile traficie w okienko, ja No nie mogę gdyż mój progesteron wg Pani dr mnie wyklucza z tej opcji.
Moje podejrzenia:
-problemy z błona śluzowa macicy dlatego leczę sie juz drugi cykl doksycyklina
- mozna poprawic receptywnosc macicy stratchingiem
- gestagenami przyjmując je przez pare cykli przed transferem
Jest nas kilka z problemami jak ten ja , ma_pi , Shooa
- immunologia -oddzielny wątek na forum duzo i konkretnie o problemie
-zarodki - byc moz to nie były te zarodki , brzydko mówiąc na ta "pula" i choć początkowo trudno było mi sie z tym pogodzić to z biegiem czasu przyjmuje to do,wiadomości.
Ja uwazam, ze ten test ERA warto jednak wykonac. Koszt jest porownywalny z kosztem mrozonego transferu - a przynajmniej nie tracisz zarodkow. Utrata zarodkow to tez "koszt" - nowej stymulacji. I nerwy, ze nie wyjdzie.
A tak przynajmniej dostajesz odpowiedz: receptywne, czyli jest nadzieja, ze jednak macica pracuje i jest sens robienia transferow, albo niereceptywne, czyli dobrze, ze nie zrobilismy transferu! I wtedy ewentualnie zaplanowanie co dalej. Wiec ja uwazam, ze patrzac na to wszystko tylko z punktu widzenia zyskow i strat, to wole zaplacic za ERE niz tez zaplacic a wrzucac zarodki do niereceptywnej macicy i nigdy sie nie dowiedziec czy kiedykolwiek byla receptywna. Taka moja logika
Co do PGD uwazam, ze ma sens tylko w przypadku duzej ilosci zarodkow - lepiej je zbadac i wybrac zdrowe do transferu niz przechodzic 2-4 mrozone transfery i tracic przede wszystkim czas, ale takze pieniadze (koszt 4 transferow jest wyzszy niz badanie genetyczne). Ale w przypadku malej ilosci zarodkow (np. 4 tak jak u mnie) nie zdecydowalam sie zrobic PGD (choc podchodzilam do stymulacji z zamiarem zrobienia). PGD i tak nie naprawi mi zarodkow, wiec podanie ich w dwoch transferach bez wzgledu na to czy sa zdrowe czy chore jest dla mnie do zaakceptowania. Jesli sa zdrowe, to ktorys i tak bedzie sie mial szanse zagniezdzic, nawet jesli o tym nie bede wiedziala. Jesli sa chore, to i tak sie nie zagniezdza i wiedza o PGD tez mi na nic sie nie przyda.
U nas byla taka sytuacja, ze zaden zarodek nie byl gotowy do biopsji w 5 dniu, a my nie chcielismy ich narazac na hodowle do 6 dnia. Zbyt duze ryzyko, zeby tylko zaspokoic nasza ciekawosc.
O prewencyjnym zastosowaniu antybiotyku tez slyszalam - i porozmawiam z lekarzem na ten temat.
Scratching robilam praktycznie we wszystkich transferach i niestety u mnie nie pomogl. Ale z pewnoscia warto go rozwazyc. Tylko mnie to zawsze kurna boli, wiec na sama mysl mi slabo...
Immunologia to dla mnie puszka pandory - trzeba byc psychicznie i finansowo przygotowana na jej otwarcie Ja mysle o wzieciu intralipidu na zas, ale nie zdecyduje sie raczej na "leczenie" immunologiczne. Dla zainteresowanych, intralipidy przechodza obecnie clinical trial, ale wynikow jeszcze nie ma. Byc moze sie niedlugo dowiemy czy rzeczywiscie pomagaja.5 x ICSI + 7 x FET = 19 zarodkow, 2 x poronienie @10tyg & @8tyg (T22), 1 x cb
1 x naturalna cb
Szczęśliwy finał - Emilia 19/7/2019 -
ma_pi wrote:A teraz dlaczego jestem za hegarowaniem. Zazwyczaj nie mam bardzo trudnych transferów, ale super łatwe też nie są, ponieważ mam bardzo wąska szyjkę (słyszałam to już od wielu lekarzy i pielęgniarek pobierających materiał do cytologii). Po każdej "trudniejszej" interwencji przez szyjkę moja macica szaleje, kurczy się przez parę dni. Mój lekarz prowadzący mi to tak wytłumaczył, że podrażniona szyjka bardzo wpływa na kurczliwość macicy.
Jak to wpływa na późniejsze donoszenie ciąży nie wiem, ale i tak zapewne nie będę miała co donosić bez hegarowania, więc się nie zastanawiam.
No wlasnie, ja tez dlatego jestesm za tym hegarowaniem. Mam teorie, ze moze gdyby szyjka nie byla wygieta w S to moze i naturalnie udaloby sie zajsc?5 x ICSI + 7 x FET = 19 zarodkow, 2 x poronienie @10tyg & @8tyg (T22), 1 x cb
1 x naturalna cb
Szczęśliwy finał - Emilia 19/7/2019 -
nick nieaktualnybrenya77 wrote:Tak, wiem, ze tylko Sobkiewicz wykonuje to badanie w Lodzi. Co masz na mysli piszac "przemily"? Uchylisz rabka tajemnicy?
Niestety nie wiem jak wyglada badanie w kierunku kurczliwosci. W sumie, nie wiem czy w ogole jest sens je wykonywac. Czy po prostu nie lepiej podac lek i tyle.
Ja brałam prewencyjnie antybiotyk. Także globulki z viagrą, brałam też Neupogen. I niestety...
Tak immunologia sama, podzielona u mnie na kilka badań, w tym tych po utracie ciąży to prawie 10 tys. a leczenie zwykle talie samo:immunosupresja - Encorton i Clexane. Teraz jeszcze Intralipid chętnie podawany. Co więcej, na badania namówił mnie Wilczyński (te po poronieniu) a inny-Paśnik, powiedział,że to wyrzucone pieniądze w błoto ponieważ przy utracie ciązy, jak mojej w 9 tygodniu, to immunologia nie ma już wpływu na posypanie się ciąży. Więc to było zbędne wydanie pieniędzy. Ale już nie ma co wracać do tematu. Także w piątek idę na wizytę i w przyszłym tygodniu będzie test. -
Polly_love wrote:Dr Sobkiewicz to człowiek, który mnie zdiagnozował.Od niego usłyszałam o kd.Po usłyszeniu diagnozy jeszcze 4 lata był moim ginekologiem od przepisywania HTZ i robienia cytologii i ogólnego przeglądu. Nie zdecydowałam się na inf w Salve z uwagi na niego. Jest najdelikatniej mówiąc strasznym gburem, mrukiem żeby nie wypalić,że chamem. Wizyta u niego przypomina rozprawę w sądzie. Jednak, tylko on robi test więc chcąc nie chcąc mam wizytę u niego pojutrze. Nie wiem jak zareaguje na moje procedury w konkurencyjnej Gamecie, ale stawiam stówę,że coś wypali
Także w piątek idę na wizytę i w przyszłym tygodniu będzie test.
Masz na mysli test ERA? Czy wiesz jak dlugo bedziesz czekac na wynik? Daj prosze znac po procedurze jak to wszystko przebieglo - czy bolalo itp.
W jaki sposob jestes przygotowywana w tym cyklu? Da sie jakos zgrac ta wizyte w Lodzi czy trzeba sie bardzo nagimnastykowac?joana85 lubi tę wiadomość
5 x ICSI + 7 x FET = 19 zarodkow, 2 x poronienie @10tyg & @8tyg (T22), 1 x cb
1 x naturalna cb
Szczęśliwy finał - Emilia 19/7/2019 -
nick nieaktualnybrenya77 wrote:Masz na mysli test ERA? Czy wiesz jak dlugo bedziesz czekac na wynik? Daj prosze znac po procedurze jak to wszystko przebieglo - czy bolalo itp.
W jaki sposob jestes przygotowywana w tym cyklu? Da sie jakos zgrac ta wizyte w Lodzi czy trzeba sie bardzo nagimnastykowac?
NIe rozumiem pytania dot przygotowania, masz na myśli przygotowanie do testu? Trzeba być po @ jeśli chodzi o wiytę to ja się umówiłam na poniedziałek, ale zależało mi na wcześniejszej wizycie i dostałam dziś rano tel,że mogę być w piątek a teraz potwirdzenie,że na 11. -
Polly_love wrote:Nie znam szczegołów. Wiem,że badanych jest 238 czynników. Wiem,że wygląda to jak biopsja. Nie wiem ile czeka się na wynik, ale wszystko bezie jasne w piątek. Napiszę tu
NIe rozumiem pytania dot przygotowania, masz na myśli przygotowanie do testu? Trzeba być po @ jeśli chodzi o wiytę to ja się umówiłam na poniedziałek, ale zależało mi na wcześniejszej wizycie i dostałam dziś rano tel,że mogę być w piątek a teraz potwirdzenie,że na 11.
Chodzi o to, ze test ERA trzeba wykonac w dokladnie takim samym cyklu jak planowany transfer. Jesli planujesz transfer zarodkow w cyklu sztucznym, to test ERA robisz tez w cyklu sztucznym, z identyczna dawka lekow itp. Czyli srodowisko macicy ma byc jak najbardziej zblizone do srodowiska ktore bedzie panowac w rzeczywistym transferze.
Wiec, nie tylko musisz byc po @, ale musisz byc dokladnie 5 dni po wdrozeniu progesteronu.
Jesli robisz na cyklu naturalnym, to biopsje robisz 5 dni po owulacji.
Jezeli robisz test ERA w przypadkowym dniu cyklu to on Ci niczego nie pokaze, niestety.
Kto Ci zlecil to badanie w przypadkowym dniu?5 x ICSI + 7 x FET = 19 zarodkow, 2 x poronienie @10tyg & @8tyg (T22), 1 x cb
1 x naturalna cb
Szczęśliwy finał - Emilia 19/7/2019 -
Hej dziewczyny Witaj Polly :*
Ja rowniez pozwole sobie dolaczyc do Was. Jestem w trakcie III ivf, mialam 5 transferow - tylko jeden udany- ale w 6tc poronienie. Ale u mnie problem jest zlozony mam mutacje mthfr, nieprawidlowy kariotyp ( mozaika, ale istnieje niewielkie ryzyko urodzenia dziewczynki z zesp. Turnera), mam rowniez endoetrioze IV. Tak jak Polly robilam rowniez badania immuno. Mam zlecony intralipid i neupogen, encorton juz od poczatku cyklu i ze wzgledu na endometrioze( moze okazac sie ze przez nia mam kurczliwosc macicy) w dzien et mam miec wlew atosiban. Obecniej jestem po laparo i w maju et.