X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się z pomocą medyczną Brak implantacji zarodkow (RIF)
Odpowiedz

Brak implantacji zarodkow (RIF)

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 31 marca 2017, 18:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aaa78 wrote:
    Polly ja tez bardzo często dochodzę do wniosku ze to wina zarodków. Kurcze to może być po prostu " nie to rozdanie" Mam niby piękne blastusie , miałam ich w sumie 6. U mnie jest jeszcze kwestia macicy jest dwurożna z małą przegrodą ale lekarz który ja usuwał ,twierdzi ze juz nic nie stoi na przeszkodzie. Druga sprawa to wyniki histeroskopii i biopsji. Mam polipowate endometrium. i to mnie martwi ( tutaj podziałą tylko złuszczanie, kwestia na ile to endometrium utrudnia zagnieżdżenia a na ile nie ma tego zagnieżdzenia przez sałbe zarodki)
    Aby poprawić endometrium dostałam doksycyklinę ( na wszystkie ewentualne paskudztwa ,których nie wykryła biopsja)
    Byc moze jest u Ciebie wskazanie, rozumiem to. Jednak u mnie z macica jest ok. Wykazały to 2 histeroskopie, czekam jeszcze na wynik biopsji, ale zakładam, ze jest ok. Ja poszłam w immunologie. Po 3 transferach z zerową betą stwierdziłam, gdy histeroskopia wyszła ok, że cos nie gra z immuno. Nie pomyliłam sie- wyszły zawyżone cytokiny pro zapalne. Nigdy bez immunosupresji nie zaszłabym w ciążę. Po jej utracie, gdy wiadomo było, ze to nie czynnik immunologiczny, zbadałam jeszcze immunologie pod katem poronienia. Mutacje V Leiden, homocysteine i białka. Wyszło wszystko ok, ale mam pewność, ze to nie kwestia immunologii. U mnie nie ma wskazań do ato, ale rozumiem, że moze u Ciebie ono jest.
    Kornelia, w salve zostałam zdiagnozowana kilka lat temu. Dr Sobkieiwcz powiedział, ze nigdy nie bede w ciazy chyba, że po inf z kd. Po wizycie u niego udałam się do Novum, gdzie sr Zawada potwierdził diagnozę. Spytałam czy moge zrobic kd u nich ale ten odesłał mnie do Łodzi mówiąc "ma pani 2 świetne kliniki robiące kd a szuka pani szczęścia w novum, gdzie nie ma banku". Zapytałam gdzie by poszedł- wskazał na Gametę. Jakis czas pózniej dr Sobkieiwcz, który był moim ginekologiem blisko 5 lat stwierdził, ze mam torbiel na jajniku i namawiał na jakis zabieg za wówczas spore pieniądze. Udałam sie wtedy do dr Kozarzewskiego, znanego łódzkiego ginekologa- sonografisty, który powiedział, ze torbieli nie mam. Zapytał czy rodziłam a gdy powiedziałam, ze nie dodał, ze w moich jajnikach nie ma komorek jajowych i czy ja o tym wiem. Powiedziałam, ze tak, ze znam diagnozę i wiem, ze czeka mnie inf z kd. Wtedy znow padło hasło Gameta. I konkretny lekarz, który sie mną opiekuje do dzis- dr Połać. Gdy ostatni et zakończył sie niepowodzeniem postanowiłam zmienić klinikę i podejśc do AZ. Udałam sie do Provity w Katowicach ale finalnie zostanę pewnie w Gamecie, gdzie są dla mnie i mojego męża zarodki. Salve nie brałam pod uwagę. Sobkiewicz jest tam szefem i najlepszym z lekarzy. Jednak to straszny typ... powiedział mi, ze jak bede kwasic na inf z kd to mam sobie kupic psa. Powiedział tak dziewczynie, którą znał od lat. Wizyta u niego przypomina rozprawę w sądzie. Dzis tez dał taki popis, ze miałam ochotę wyjsć. Powiezial,ze czemu dr polać nie zrobi mi test ERA, skoro jest taki świetny, ze do niego poszłam. Po czym rzucił w jego kierunku wstrętne komentarze a ze mnie kpił. No to tak po krótce...

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 31 marca 2017, 18:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Polly no to nieźle.... ja zastanawiam się nad salve bo niestety już sama nie wiem czym się kierować jedyne co mi przyszło do głowy to ten raport naszego bociana o skuteczności realizatorów in vitro rządowego. Tam salve jest chyba w czołówce ale gamete rzgow też rozwazalam. U nas co prawda plemniki są problemem...nie wiem czy kiedyś skończy się ta moja tułaczka po klinikach...

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 31 marca 2017, 18:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Polly w sumie podziwiam Cie ze do niego poszłaś mimo tych komentarzy. Kurcze chciałabym żeby mi ktoś w końcu powiedział np. że to ta klinika koniec kropka. A ja się miotam i zdecydować się nie mogę...

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 31 marca 2017, 18:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kornelia, a Ty podchodzisz na własnych komórkach, czy jak ja na dawczyni? Jeśli na własnych polecam Ci Gametę. Nas, dziewczyn korzystających z kd było 9. Każda jest dzis mamą, oprócz mnie (mam na mysli nasze grono z kd z jednego forum). Jesli chodzi o znajome z ovu- 8 na 10 jest matkami. Każda z Gamety. W rankingu GW z wrzesnia 2015 Gameta była za novum na 2gim miejscu a Salve na 7. Jesli chodzi o kd to był zawsze nr 1 w Polsce. Teraz kd nie robią w Gamecie wiec wszyscy idą do salve. Klinika ma swoje sukcesy, ale i tak wybrałabym Gametę. Z doświadczenia, ilości lekarzy i ogółu uważam, że to lepszy wybor

  • brenya77 Autorytet
    Postów: 981 505

    Wysłany: 31 marca 2017, 20:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Polly_love. Jestem pod wrażeniem twojego opanowania w zderzeniu z dr S. Życzę ci nerwów ze stali przy następnej wizycie. Ja się martwię tym, bo być może tez u niego będę musiała robic ERA, a ja ma cholernie niewyparzony język i zawsze pyskuje takim doktorkom :-(

    5 x ICSI + 7 x FET = 19 zarodkow, 2 x poronienie @10tyg & @8tyg (T22), 1 x cb
    1 x naturalna cb
    Szczęśliwy finał - Emilia 19/7/2019
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 31 marca 2017, 20:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Polly ja podchodzę na swoich komórkach ze zdechlakami męża póki co;) ale jak widać nam nie idzie....boję się też kolejnych rozczarowań ale decyzję muszę podjąć bo od myślenia w ciążę nie zajde niestety. Właśnie widziałam na wątku gamety że jednak większości się w końcu udaje. Tylko ja też się boję że jestem wyjątkowym przypadkiem. Dziewczynom w novum też idzie a ja już nawet w invikcie miałam lepsze zarodki ..

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 1 kwietnia 2017, 00:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    brenya77 wrote:
    Polly_love. Jestem pod wrażeniem twojego opanowania w zderzeniu z dr S. Życzę ci nerwów ze stali przy następnej wizycie. Ja się martwię tym, bo być może tez u niego będę musiała robic ERA, a ja ma cholernie niewyparzony język i zawsze pyskuje takim doktorkom :-(
    Jesli nie miałaś jeszcze "przyjemności" z panem dr to uzbrój się w pancerz albo w cierpliwość bo już sama nie wiem jak się na wizytę do niego nastroić. Jest dobrym specjalistą, to jest jasne ale to cynik i cham. Po prostu. Wizyta u niego przypomina rozprawę w sądzie. Jednak jest na niego sposób. Trzeba mu przerywać w połowie zdania, co sam notorycznie robi i wtedy przestaje się mądrzyć a słucha.

    Kornelia, życzę Ci sukcesu i cierpliwości. Dobrego wyboru, dobrego lekarza. Niewiele znam się na nasieniu, mam znajoną, która korzystała w Gamecie z nasienia dawcy. Wiem, że przy ICSI (moge mylić z IMSI) wybierany jest najsilniejszy delikwent i ze słabymi nasieniami udawały się procedury. Klucz do sukcesu to także mądry lekarz, solidna klinika i cierpliwość. Koleżanka zwykła mawiać, że aby sie udało (miała 2 transfery, obydwa udane) potrzebny jest zarodek z potencjałem życia, dobrze przygotowany organizm przyszłej mamy i łut szczęścia. Gdzieś po drodze czegoś mi brakowało, wiem. Ale wierzę, że i moja historia nieco już przydługa i dość smutna zakończy się happy endem. Życzę tego sukcesu i sobie i Wam :)

    brenya77 lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 1 kwietnia 2017, 11:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzięki polly może kiedyś się uda.... wierzę że już niedługo i do Ciebie się uśmiechnie los

    Polly_love lubi tę wiadomość

  • ma_pi Autorytet
    Postów: 999 528

    Wysłany: 1 kwietnia 2017, 20:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie chyba skończy się hegarowaniem szyjki lub atosibanem... lub jednym i drugim, sama nie wiem.
    Miałam dziś podgląd u innej lekarki, niż mój prowadzący, ale też dobry z niej specjalista. Odpowiedziałam jej o jednej rzeczy, a mianowicie o tym, co się działo z moją macicą po dwóch scratchingach endo, które miałam w tamtym tyg.
    Scratchingi odbywały się w środę i sobotę. W środę byłam bardzo spięta, lekarz miał problem z wprowadzeniem pipety do macicy i potem miałam 2 dni bóle miesiączkowe, czyli skurcze. W sobotę był drugi scratchingach, byłam dwa dni przed okresem, szyjka była już rozluźniona, ja też w mniejszym stresie, lekarz nie miał żadnych problemów przy zabiegu. Po drugim scratchingu zero bólu. Lekarka powiedziała, że muszę to koniecznie powiedzieć lekarzowi prowadzącemu w poniedziałek i na pewno coś zaproponuje, żeby szyjka "nie przeżywała traumy" podczas transferu.

  • ma_pi Autorytet
    Postów: 999 528

    Wysłany: 1 kwietnia 2017, 20:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Już mi prowadzący mówił o tym hegarowaniu jakieś trzy tyg temu. Teraz chyba tylko się potwierdzi potrzeba tego zabiegu. A wzięło się to stąd iż przy pierwszym usg u tego lekarza stwierdził, że mam bardzo wąską szyjke i stwierdził, że transfery na pewno ją podrażniają, co sprzyja skurczom. U mnie bóle miesiączkowe po każdym transferze to standard. Nospa i magnez nic nie pomagają.
    Generalnie nospa na mnie nie działa. Bardzo rzadko mam bolesne miesiączki ale się zdarzają. Nospa nic mi wtedy nie pomaga.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 2 kwietnia 2017, 09:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ma pi tylko dowiedzieć się dokładnie jako to wpływ może mieć później w ciąży. W końcu wszystkie tu walczymy o zdrowa ciążę a nie o poród przedwczesny i powikłania. Niestety wszystkie te zabiegi na szyjce bardzo ją osłabiają każda interwencja. Dlatego ja nawet się zastanawiam czy powtarzać histeroskopie bo boję się że potem razem szyjka nie wytrzyma. Niskie bez powodu tyle jest na forum dziewczyn które cała ciążę musiały leżeć albo które urodziły za wcześnie.
    Co do arosibanu to ja miałam i wrażenia mam mieszane. Mile było to że po transferze sobie polezalam z książką pod kroplowka ale jak widać u mnie nie zdało to rezultatu....

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 kwietnia 2017, 10:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wczoraj dowiedziałam się o ciąży znajomej z Warszawy. Najpierw 2 procedury na jej komórkach, potem 2 na komórkach dawczyni. Łącznie 11 transferów. Nigdy ciąży, choćby biochemicznej. Nigdy ciąży naturalnej. Wiecznie szukanie przyczyny, zmiana profilu inf na KD. Wreszcie AZ i ciąża. Pierwsza w życiu pozytywna beta, większa niż 0,14 i pierwsze 2 kreski na teście. Czasem tak jest,że szukamy winy w sobie, a jedyne czego nam potrzeba to TEN zarodek. Z potencjałem życia. I wtedy wiemy,że te wszystkie badania i wydane pieniądze na nic.
    P.s. Dziewczyna podeszła do et osłonięta lekami immunosupresyjnymi.

  • brenya77 Autorytet
    Postów: 981 505

    Wysłany: 3 kwietnia 2017, 12:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czyli jednak AZ... Czy to wskazuje, ze jednak jej zarodki byly slabe, skoro nawet na komorkach dawczyni sie nie udalo, i czy to znaczy, ze wina lezala w plemnikach? Pewnie nigdy sie nie dowiemy.
    Niestety ja na AZ sie nie zdecyduje z powodow etycznych (brak praw dziecka do poznania rodzicow/rodzenstwa, wymuszone przez prawo dawstwo), wiec musze walczyc dalej o swoje zarodki :-(

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 kwietnia 2017, 12:06

    5 x ICSI + 7 x FET = 19 zarodkow, 2 x poronienie @10tyg & @8tyg (T22), 1 x cb
    1 x naturalna cb
    Szczęśliwy finał - Emilia 19/7/2019
  • brenya77 Autorytet
    Postów: 981 505

    Wysłany: 3 kwietnia 2017, 12:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Yoselyn82 wrote:
    no ja dostalam kroplowke z magnezem i nospa jak lezalam w szpitalu z poronieniem zagrazajacym

    Dziewczyny, przeczesalam bazy naukowe i w ogole nie znalazlam nic o leczeniu nospa (drotaverine) i magnezem przy poronieniu. Nic. Absolutnie. Znalazlam kilka artykulow o podawaniu nospy w pierwszej fazie porodu, bo sa doniesienia, ze pozwala na szybsze rozwarcie szyjki i skrocenie tej fazy. Natomiast w zadnym artykule nie spotkalam sie ze stosowanie nospy ani magnezu w celu zapobieganiu przedwczesnego porodu/poronienia. W tym kontekscie pojawia sie glownie Atobisan lub CCB (calcium channel blockers - nifedipine).
    Wnosze, iz tak jak myslalam nospa i magnez to wynalazki polskie, nieopisane w literaturze i stosowane zapewnie ze wzgledu na niskie koszty. Cena Atobisanu, czy Nifedipine jest duzo duzo wyzsza.

    5 x ICSI + 7 x FET = 19 zarodkow, 2 x poronienie @10tyg & @8tyg (T22), 1 x cb
    1 x naturalna cb
    Szczęśliwy finał - Emilia 19/7/2019
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 kwietnia 2017, 13:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    brenya77 wrote:
    Czyli jednak AZ... Czy to wskazuje, ze jednak jej zarodki byly slabe, skoro nawet na komorkach dawczyni sie nie udalo, i czy to znaczy, ze wina lezala w plemnikach? Pewnie nigdy sie nie dowiemy.
    Niestety ja na AZ sie nie zdecyduje z powodow etycznych (brak praw dziecka do poznania rodzicow/rodzenstwa, wymuszone przez prawo dawstwo), wiec musze walczyc dalej o swoje zarodki :-(
    sytuacja podobna do mojej-kd, 7 transferów, 9 zarodków.Za każdym razem inna, przebadana dawczyni, zawsze jedno nasienie. Jedna ciąża bez happy endu. Moja immunologia-przebadana. immunosupresja włączona, dzięki niej tamta ciąża. Jedna później już nic. W środę wynik biopsji endometrium i jasny wynik. Potem ureoplasma i jestem gotowa do et.A sytuacja dziewczyny, o której pisałam jasno pokazała,że problemem było to,że trzeba jej było dac "tylko" dobre zarodki...

  • brenya77 Autorytet
    Postów: 981 505

    Wysłany: 3 kwietnia 2017, 13:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Znalazlam artykul z 2004 roku na temat wplywu rozszerzenia szyjki macicy 1-3 msc przed transferem, na szanse powodzenia ivf u kobiet z dwoma uprzednimi niepowodzeniami i trudnymi transferami w tychze (artykul po angielsku):

    https://academic.oup.com/humrep/article/19/8/1791/2356339/Cervical-dilatation-has-a-positive-impact-on-the

    W grupie po rozszerzeniu, 40% zaszlo w ciaze, w grupie bez rozszerzenia w ciaze zaszlo 24%.

    Rozszerzenie szyjki macicy do rozmiaru 9 (Hegar no. 9) sprawilo, ze u 95% kobiet kolejny transfer okazal sie latwy.

    3 sposrod 145 kobiet z rozszerzana szyjka mialo potem niewydolnosc szyjki macicy (ale wszystkie mialy ciaze mnogie). Nie bylo roznic w skroceniu szyjki macicy w obu grupach kobiet.

    5 x ICSI + 7 x FET = 19 zarodkow, 2 x poronienie @10tyg & @8tyg (T22), 1 x cb
    1 x naturalna cb
    Szczęśliwy finał - Emilia 19/7/2019
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 kwietnia 2017, 13:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    mój lekarz uważa hegarowanie szyjki za niedopuszczalne (w kwestii powodzenia et)

  • brenya77 Autorytet
    Postów: 981 505

    Wysłany: 3 kwietnia 2017, 13:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Polly_love wrote:
    mój lekarz uważa hegarowanie szyjki za niedopuszczalne (w kwestii powodzenia et)

    Dlaczego az niedopuszczalne? Ja pierwszy raz sie spotkalam z taka sugestia od lekarza z Bociana, wiec chyba oni tam wiedza co robia? Nie wiem co myslec :-(

    5 x ICSI + 7 x FET = 19 zarodkow, 2 x poronienie @10tyg & @8tyg (T22), 1 x cb
    1 x naturalna cb
    Szczęśliwy finał - Emilia 19/7/2019
  • brenya77 Autorytet
    Postów: 981 505

    Wysłany: 3 kwietnia 2017, 13:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czy orientujecie sie, czy podczas transferu zarodki sa caly czas w tym cewniku, ktory lekarz probuje przepchnac przez szyjke? Czy on najpierw toruje sobie jakos droge jednym cewnikiem, a potem w to dopiero wklada drugi z zarodkami? Czy jesli u mnie procedura trwala np. 30 minut to to oznacza, ze zarodki spedzily 30 minut w cewniku?

    5 x ICSI + 7 x FET = 19 zarodkow, 2 x poronienie @10tyg & @8tyg (T22), 1 x cb
    1 x naturalna cb
    Szczęśliwy finał - Emilia 19/7/2019
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 kwietnia 2017, 14:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    brenya77 wrote:
    Dlaczego az niedopuszczalne? Ja pierwszy raz sie spotkalam z taka sugestia od lekarza z Bociana, wiec chyba oni tam wiedza co robia? Nie wiem co myslec :-(
    W Gamecie się tego nie praktykuje. NAwet teraz gdy mam podejrzenie polipu w macicy, lekarz bardziej skłania się ku wysłaniu mnie na RM niż by robić mi kolejną (3) histeroskopię....

‹‹ 4 5 6 7 8 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Ciąża bliźniacza – wszystko co musimy o niej wiedzieć

Ciąża bliźniacza to rodzaj ciąży wielopłodowej, podczas której w macicy kobiety rozwijają się jednocześnie dwa płody. Ciąże bliźniacze stanowią około 1,25% wszystkich ciąż, czyli średnio jeden na sto porodów kończy się przyjściem na świat nie jednego, a dwójki dzieci. Współcześnie coraz więcej ciąż to właśnie ciąże bliźniacze. Przeczytaj i dowiedz się m.in. jak powstaje ciąża bliźniacza, jakie są jej rodzaje i jakie może powodować ryzyka. 

CZYTAJ WIĘCEJ

8 rzeczy, które warto wiedzieć o diagnostyce endometriozy

Diagnoza endometriozy niekiedy trwa latami... Wszystko za sprawą niespecyficznych objawów, które daje to schorzenie. A jak wiadomo - im szybsza diagnoza, tym większa szansa na podjęcie efektywnego leczenia. Przeczytaj najważniejsze i najbardziej kluczowe rzeczy o diagnostyce endometriozy. 

CZYTAJ WIĘCEJ

"Nie mogę zajść w drugą ciążę" - czym jest niepłodność wtórna?

Gdy wspomnienia z porodu zaczną blednąć, a pierworodny synek lub córeczka wyrosną z etapu pieluch i kaszek, pojawienie się myśli o dalszym powiększeniu rodziny najprawdopodobniej będzie tylko kwestią czasu. Niestety, nie każdej kobiecie udaje się zajść w ciążę po raz drugi. Dlaczego tak się dzieje? Czym jest niepłodność wtórna i jak sobie z nią radzić? 

CZYTAJ WIĘCEJ