X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się z pomocą medyczną Brak siły do walki....
Odpowiedz

Brak siły do walki....

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 26 sierpnia 2022, 21:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    efcia84 wrote:
    Hej dziewczyny,
    Nie wiem co robić, przez wszystkie lata walki byłam silna, przeszłam bardzo dużo rozczarowań, bólu, itp..... po ostatnim transferze ostatniego zarodka zarzekalam się że się nie poddam, że pójdziemy dalej i znów podejdziemy.... Ale chyba coś we mnie pękło, normalnie dostałam jakiegoś wstrętu bo przechodzenia przez to wszystko.... Czy miałyście też tak, co robilyscie żeby znów się zebrać w sobie i dalej walczyć....

    Może zrób sobie przerwę od leczenia niepłodności i zrób coś tylko dla siebie? Ciągłe świecenie wargami sromowymi przed lekarzami, pobieranie krwi, robienie zastrzyków i łykanie mnóstwa tabletek jest dość męczące i irytujące. Tym bardziej jak efektów nie widać, a kolejne wyniki badań totalnie nic nie wnoszą.
    Nie wiem czy słyszałaś kiedyś o Magdalenalenie Modlibowskiej. Miała problemy z zajściem w ciążę. Adoptowała dziecko. Potem następne. Potem zaszła w ciążę mimo że miała już swoje lata. Teraz jest szczęśliwą mamą trójki cudownych dzieci.
    Myślę że nie można się poddawać, ale nie ma też co ulegać presji czasu. Za pół roku nie będziesz za stara. A może właśnie te pół roku odpoczynku od leczenie niepłodności jest ci teraz potrzebne?

    https://kobieta.onet.pl/dziecko/male-dziecko/matka-adopcyjna-szczerze-o-swoim-rodzicielstwie/6991zht

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 26 sierpnia 2022, 21:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kluska wrote:
    Mega Wam gratuluję podjęcia decyzji. To super mądre i dojrzałe kończyć projekty i procesy które czujemy że już się dla nas wyczerpały.

    Co do rozmów w ośrodku adopcyjnym to ja co prawda nie mam doświadczenia ale mam koleżankę która długo współpracowała. Ona mówiła że te pytania mają na celu drążenie i takie szukanie dziury w całym. Że cała masa osób wycofuje się na późnych etapach procesu bo jednak chcą ten jeden ostatni raz spróbować IVF. Myślę, że oczywiście to zależy od osób bo pewnie są i zwyczajne dupki, to drążenie tematu ma na celu upewnienie się że etap starań drogą medyczna jest dla Was zamknięty. Wy umiecie do tego podejść na chłodno ale myślę że jakby ktoś w głębi serca jeszcze planował jakieś procedury to taki grad pytań i wiercenie w brzuchu spowodowałby niespójność odpowiedzi a może nawet wybuch złości/płaczu. Więc nie bierzcie tego do siebie. Trzeba też zrozumieć ośrodki,jakiś odsetek nieudanych adopcji niestety jest a to ogromna tragedia dla wszystkich zaangażowanych stron, zwłaszcza dziecka.

    Powodzenia :) jesteście super :)

    Myślę że jeden rodzaj rodzicielstwa nie wyklucza drugiego. Jeżeli ktoś adoptuje dziecko czy urodzi dziecko poczęte dzięki IVF (czy to z własnych komórek i nasienia czy anonimowych) to jeżeli zajdzie po jakimś czasie naturalnie w ciążę i urodzi kolejne dziecko to przecież nie odda tego pierwszego dziecka do Ośrodka Adopcyjnego czy Kliniki Leczenia Niepłodności? Może pracownicy Ośrodków Adopcyjnych powinny sobie poprostu uzmysłowić że IVF istnieje i ludzie z niego korzystają i nie robić takiej dramy z tego faktu.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 sierpnia 2022, 21:51

    Krakowska lubi tę wiadomość

  • Krakowska Autorytet
    Postów: 4709 4368

    Wysłany: 26 sierpnia 2022, 22:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Asia2000 wrote:
    Az jestem w szoku ze tak duzo nas. Powiem Wam ze ja kilkakrotnie zmienialam Nick, logowalam sie i z nowa karta opisywalam swoj przypadek a pozniej znow opuszczalam forum. Jakos ja tam nie pasowalam bo ja podchodzilam dosc technicznie a inni o tych emocjach, nadziejach ktorych ja nie mialam. Najwiecej pomogla mi Bella(ta od Matyldy) tez nie raz krytykowana za to ze na zimno ocenila fakt a takich tutaj mniej sie toleruje. Albo idziesz z wszystkimi albo jestes "wyrzutkiem". Niestety tak sie czulam. A jak sie po przerwie pojawialam(pod tym samym Nickiem) to bylo juz "kiedy podchodzisz". Nikt sie nie zapytal jak sie czuje,czy mam sile...od razu zalozyl ze jade dalej. Nie czulam sie zrozumiana, po prostu. Czasami nawet dochodzilo do mnie emocje jakbym brala udzial w wyscigu. Mi sie udalo Tobie tez. Ale to tak nie dziala. I nie ze te forum jest to zle. Bardzo duzo jest tutaj cennych informacji. Przecedzam je i wpadja tylko te medyczne fakty, ktore potrzebuje.

    Podobnie jak ja. Usłyszałam, że moje zarodki nie zasługują nawet na żałobę. Przy 7 transferach w ciągu niewiele powyżej roku jakbym za każdym miała urządzać żałobę to bym wylądowała w psychiatryku.
    Dla mnie to tylko materiał genetyczny, może gdyby choć raz doszło choć do jakiegoś "wykształconego" etapu to może, ale tak? Mam mieć żałobę po becie z krwi? I Pińdzia co zarzuciła mi, że zabiłam swoje dziecko gdy odstawiłam leki przy zestawie "niska beta plus spadek plus przyrost poniżej normy" plus na dokładkę te same objawy jak za każdym razem. Zatem można współczuć bezmózgowemu zarodkowi, ale już kobieta nie zasługuje na szacunek i jej wybór inny niż zajechanie się do ostatka w leczeniu albo męczenie się z nierokującą ciążą ile wlezie.
    I racja - albo słodko pierdzisz albo wylotka.

    ABK, Asia2000 lubią tę wiadomość

    Immunologia. Drastycznie wysokie TNF.
    I-VII transferów - niskie bety lub bety zerowe.
    VIII transfer na immunoglobulinach. Wysokie bety od początku. Dziecko na świecie. Ciąża to matematyka.
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 26 sierpnia 2022, 23:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Krakowska wrote:
    Podobnie jak ja. Usłyszałam, że moje zarodki nie zasługują nawet na żałobę. Przy 7 transferach w ciągu niewiele powyżej roku jakbym za każdym miała urządzać żałobę to bym wylądowała w psychiatryku.
    Dla mnie to tylko materiał genetyczny, może gdyby choć raz doszło choć do jakiegoś "wykształconego" etapu to może, ale tak? Mam mieć żałobę po becie z krwi? I Pińdzia co zarzuciła mi, że zabiłam swoje dziecko gdy odstawiłam leki przy zestawie "niska beta plus spadek plus przyrost poniżej normy" plus na dokładkę te same objawy jak za każdym razem. Zatem można współczuć bezmózgowemu zarodkowi, ale już kobieta nie zasługuje na szacunek i jej wybór inny niż zajechanie się do ostatka w leczeniu albo męczenie się z nierokującą ciążą ile wlezie.
    I racja - albo słodko pierdzisz albo wylotka.

    Nie wiem na jakim jesteś etapie, bo na forum jestem od niedawna i szczerze mówiąc nie chce mi się czytać wszystkich twoich wpisów na forum, ale po tej wypowiedzi wnioskuje że jednak jesteś w żałobie po wspomnianym"materiale genetycznym" i bardzo cię zabolało że ktoś niedostrzegł albo mocno umniejszył twoje cierpienie?

  • Krakowska Autorytet
    Postów: 4709 4368

    Wysłany: 26 sierpnia 2022, 23:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    NowaNaOvufriend wrote:
    Nie wiem na jakim jesteś etapie, bo na forum jestem od niedawna i szczerze mówiąc nie chce mi się czytać wszystkich twoich wpisów na forum, ale po tej wypowiedzi wnioskuje że jednak jesteś w żałobie po wspomnianym"materiale genetycznym" i bardzo cię zabolało że ktoś niedostrzegł albo mocno umniejszył twoje cierpienie?

    Nie, nie jestem. I to też jest irytujące takie wmawianie komuś swoich odczuć.
    To tak jakbym ja (ze swoim podejściem) mówiła do laski, która przeżywa żałobę po poronieniu o co jej chodzi, przecież to nawet nie było dziecko tylko wynik krwi i przesadza oraz są gorsze nieszczęścia.
    I też się nie mówi o tym, że nie każda kobieta podchodzi emocjonalnie do poronienia (na wczesnym etapie, jak jest na późniejszym - nie wiem i się nie będę wypowiadać). Ja na przykład czułam wręcz ulgę (wiązało się to z tym, że cały czas miałam odczucie, że coś jest nie tak jak trzeba).
    Szczerze napisałam lekarzowi jeszcze w trakcie diagnostyki czy to ma jakieś znaczenie medyczne, że nigdy nie czułam się "w ciąży" i okazało się że ma. Tłumaczył, że przy problemach immunologicznych (tłumaczył długo i skomplikowanie, przez telefon więc nie do końca powtórzę) nie zachodzi u mnie pewna reakcja (coś tam na linii komunikacja z zarodkiem) która jest zaburzona.

    ABK lubi tę wiadomość

    Immunologia. Drastycznie wysokie TNF.
    I-VII transferów - niskie bety lub bety zerowe.
    VIII transfer na immunoglobulinach. Wysokie bety od początku. Dziecko na świecie. Ciąża to matematyka.
  • ABK Autorytet
    Postów: 5456 4267

    Wysłany: 27 sierpnia 2022, 18:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    NowaNaOvufriend wrote:
    Nie wiem na jakim jesteś etapie, bo na forum jestem od niedawna i szczerze mówiąc nie chce mi się czytać wszystkich twoich wpisów na forum, ale po tej wypowiedzi wnioskuje że jednak jesteś w żałobie po wspomnianym"materiale genetycznym" i bardzo cię zabolało że ktoś niedostrzegł albo mocno umniejszył twoje cierpienie?

    Nie rozumiem dlaczego wmawiasz Krakowska, cos czego ona wprost mowi ze nie czuje, ze tego dla niej nie ma.
    Jeden bedzie mial zalobe inny nie, i trzeba to uszalonowac, a nie wmawiac. Inny chce mowic, opowiadac drugi nie i trzeba do szanowac. Dla jednego jedna rzecz bedzie sufitem, a dla innego podloga
    Teskty wydaje mi sie ze powinnas, ze cos musisz, nie nic nie powinnam, i nic nie muszę, co najwyzej mogę i chce. I kazdy szanujący sie psycholog Ci powie ze Ty wcale nic nie musisz.
    Ten watek w mojej opinii nie sluzy to wmawianie, wnioskowania o innych, tylko o wlasnych spostrzeżeniach i przeżyciach.

    Krakowska, Asia2000, Susannah, anna85 lubią tę wiadomość

    Ona: 36l
    Amh: 4,26
    Tsh: 2,33 (0,270-4,200) 0.8 do zbicia (letrox 125, strumektomia 12.2018)
    Fsh: 4,19
    Lh:6,67
    Prl: 15.85
    Jajowody drozne (hsg maj 2022)
    Monitoring owulacji okey
    Miesiniak (w niczym nie przeszkadza)

    On: 39l
    Testosteron: 4,33
    Fsh: 2,68
    Lh: 3,74
    Slabe parametry nasienia
    Koncentracja 15,57 mln/ml > 16mln/ml
    Numer plemnika 70 M/Proba > 70M/Proba
    Ruch postepowy 18% > 32%
    Ruchome 40.71% > 40%
    Morfologia 4.95% > 4%
    Żywotność 60,81% > 60

    Kariotypy oboje ok

    12.2022 gonal 150, menopur 75->100, orgalutran, gonapedryl+ovi.
    11pobranych -> 7 do zaplodnienia
    05.01 transfer 5 dniowy swiezaczek 3.2.1.🤞

    Na feriach zostały ❄❄ 5.2.1 i 4.3.1. Z 6 doby

    8dpt 60.8
    11 dpt 126
    13 dpt 330
    18 dpt 1796

    age.png
  • Ewuszek Autorytet
    Postów: 2631 3543

    Wysłany: 27 sierpnia 2022, 20:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    NowaNaOvufriend wrote:
    Myślę że jeden rodzaj rodzicielstwa nie wyklucza drugiego. Jeżeli ktoś adoptuje dziecko czy urodzi dziecko poczęte dzięki IVF (czy to z własnych komórek i nasienia czy anonimowych) to jeżeli zajdzie po jakimś czasie naturalnie w ciążę i urodzi kolejne dziecko to przecież nie odda tego pierwszego dziecka do Ośrodka Adopcyjnego czy Kliniki Leczenia Niepłodności? Może pracownicy Ośrodków Adopcyjnych powinny sobie poprostu uzmysłowić że IVF istnieje i ludzie z niego korzystają i nie robić takiej dramy z tego faktu.

    Co innego zajść w ciążę po adopcji a co innego nie zakończyć leczenia i jednocześnie robić kurs w ośrodku adopcyjnym i leczyć się mówię z doświadczenia ja robiłam to równocześnie i zamiast skupić się na adopcji myślałam o procedurach i transferach.

    Dla mnie żałoba po biologicznym dziecku to nie żałoba po nieudanym transferze czy procedurze ale pogodzenie się z faktem że nigdy nie będę miała biologicznego dziecka i otworzenie się na inną drogę jaką jest adopcją.

    Czterdziecha lubi tę wiadomość

    2019-2020 3xICSI 👎 tylko jedna blastocysta 👎
    2021 AZ Nasz pierwszy cud ❤️❤️❤️
    2024 AZ Nasz drugi cud ❤️❤️❤️
  • Asia2000 Autorytet
    Postów: 682 478

    Wysłany: 28 sierpnia 2022, 14:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ABK wrote:
    Nie rozumiem dlaczego wmawiasz Krakowska, cos czego ona wprost mowi ze nie czuje, ze tego dla niej nie ma.
    Jeden bedzie mial zalobe inny nie, i trzeba to uszalonowac, a nie wmawiac. Inny chce mowic, opowiadac drugi nie i trzeba do szanowac. Dla jednego jedna rzecz bedzie sufitem, a dla innego podloga
    Teskty wydaje mi sie ze powinnas, ze cos musisz, nie nic nie powinnam, i nic nie muszę, co najwyzej mogę i chce. I kazdy szanujący sie psycholog Ci powie ze Ty wcale nic nie musisz.
    Ten watek w mojej opinii nie sluzy to wmawianie, wnioskowania o innych, tylko o wlasnych spostrzeżeniach i przeżyciach.[/QUOTE

    Idealnie w punkt napisane. Jakby znowu sie odezwal ktos z innego watku narzucajac nam jak ma byc. Ja znalam plec zarodka z kazdego poronienia i tez nie bylam zwiazana jak wiedzialam ze sie nie udalo, rozumiem o czym pisze Krakowska. Tez chcialam miec to z glowy. Lekarze ocenili ten fakt jako bardzo silna psychike. Ot tyle albo az tyle.

    Krakowska lubi tę wiadomość

    age.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 29 sierpnia 2022, 14:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    NowaNaOvufriend wrote:
    Może zrób sobie przerwę od leczenia niepłodności i zrób coś tylko dla siebie? Ciągłe świecenie wargami sromowymi przed lekarzami, pobieranie krwi, robienie zastrzyków i łykanie mnóstwa tabletek jest dość męczące i irytujące. Tym bardziej jak efektów nie widać, a kolejne wyniki badań totalnie nic nie wnoszą.
    Nie wiem czy słyszałaś kiedyś o Magdalenalenie Modlibowskiej. Miała problemy z zajściem w ciążę. Adoptowała dziecko. Potem następne. Potem zaszła w ciążę mimo że miała już swoje lata. Teraz jest szczęśliwą mamą trójki cudownych dzieci.
    Myślę że nie można się poddawać, ale nie ma też co ulegać presji czasu. Za pół roku nie będziesz za stara. A może właśnie te pół roku odpoczynku od leczenie niepłodności jest ci teraz potrzebne?

    https://kobieta.onet.pl/dziecko/male-dziecko/matka-adopcyjna-szczerze-o-swoim-rodzicielstwie/6991zht


    Sorry to brzmi trochę jak słynne wyluzuj, jak wyluzujesz to się uda.

    Ja mam ostatnio krzyzys. Czekamy na te druga próbę a ja mam wrażenie że to bez sensu że pewnie będzie wszystko źle że był COVID że komuś się może udaje ale to na pewno nie będę ja.
    Niby wypoczęłam niby jest git ale im bliżej tego podejścia tym więcej czarnych myśli

    Czterdziecha lubi tę wiadomość

  • Nowa84 Ekspertka
    Postów: 181 120

    Wysłany: 29 sierpnia 2022, 21:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rozumiem pesymizm. A nawet realizm, bo jesli niepowodzenie to jedyny znany scenariusz to jaki inny masz obstawiac?
    A rada Nowej na Ovu moze wlasnie jest w punkt? Zrob cos tylko dla siebie :)
    Moze i podchodzisz do transferu i beda zastrzyki, monitoringi itp, ale masz miesiac na wszelkie przyjemnosci ktore pozniej moga byc zakazane :)

    stara Staraczka lubi tę wiadomość

  • Krakowska Autorytet
    Postów: 4709 4368

    Wysłany: 29 sierpnia 2022, 21:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    stara Staraczka wrote:
    Sorry to brzmi trochę jak słynne wyluzuj, jak wyluzujesz to się uda.

    Ja mam ostatnio krzyzys. Czekamy na te druga próbę a ja mam wrażenie że to bez sensu że pewnie będzie wszystko źle że był COVID że komuś się może udaje ale to na pewno nie będę ja.
    Niby wypoczęłam niby jest git ale im bliżej tego podejścia tym więcej czarnych myśli

    Czarne myśli nie wpływają na powodzenie (lub niepowodzenie) transferu czy stymulacji. Uważam, że w pewnych sytuacjach są one wręcz normalne i naturalne. Nie do końca uważam, że zawsze należy z nimi za wszelką cenę walczyć.
    Co do COVID to lekarz gdy podchodziłam któryś z ostatnich razów wspomniał, że miał klientki tuz po COVIDZie, które miały złe wyniki stymulacji, więc może warto trochę odczekać jak wiek Cię nie pili czy inne względy.

    ŁAsica, stara Staraczka lubią tę wiadomość

    Immunologia. Drastycznie wysokie TNF.
    I-VII transferów - niskie bety lub bety zerowe.
    VIII transfer na immunoglobulinach. Wysokie bety od początku. Dziecko na świecie. Ciąża to matematyka.
  • ABK Autorytet
    Postów: 5456 4267

    Wysłany: 29 sierpnia 2022, 22:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nowa84 wrote:
    Rozumiem pesymizm. A nawet realizm, bo jesli niepowodzenie to jedyny znany scenariusz to jaki inny masz obstawiac?
    A rada Nowej na Ovu moze wlasnie jest w punkt? Zrob cos tylko dla siebie :)
    Moze i podchodzisz do transferu i beda zastrzyki, monitoringi itp, ale masz miesiac na wszelkie przyjemnosci ktore pozniej moga byc zakazane :)

    Szczerze jak dla mnie takie gadanie moze wpedzic jedynie w depresje, albo w stany okolo depresyjne. Zle myslisz, zle robisz, zle podejmujesz decyzje, myslisz pesymistycznie, nie znasz innej drogi, zrob cos dla siebie. Dlaczego nie szanujemy gdy ktos mowi nie mam dosyc, doszedlem do sciany wiecej jest ponad moje sily. To ze ja bym postapila inaczej w danej sytuacji to nie znaczy ze inna osoba zrobi tak samo, czy powinna postepowac analogiczny. Moze ona ma inny pomysl na siebie.
    I nastepne jak dla mnie genialne slowa rozumiem, wiem co przezywasz. Nie, nie wiesz co przezywam nie jestes w moich butach, nie wiesz jak dzialaja na mnie leki, jak odbieram otoczenie, czy denerwuja mnie matki z wozkami na ulicach.
    Zacznijmy szanowac odmiennosci, bo nawet w takim miejscu jak to mamy z tym problemy. Nie narzucajmy swojego widzi mi sie tylko dlatego ze ktos robi cos nie zgodnego z naszymi przekonaniami.

    I pomimo ze jestem niepoprawnie pozytywnie myslalca osoba, wierzącą w powodzenie nawet najbardziej beznadziejnego przypadku, to mam podobne zdanie jak Krakowska, o powodzeniu danego projektu nie decyduje pozytywne nastawienie i brak czarnych mysli, tylko odpowiednie parametry

    PS. Gdy ja przechodzilam covid (10.2020), oprócz utraty wechu i smaku, były skurcze macicy (mega dziwne uczucie) i rozlegulowanie cyklu.

    stara Staraczka, EmKa, Czterdziecha lubią tę wiadomość

    Ona: 36l
    Amh: 4,26
    Tsh: 2,33 (0,270-4,200) 0.8 do zbicia (letrox 125, strumektomia 12.2018)
    Fsh: 4,19
    Lh:6,67
    Prl: 15.85
    Jajowody drozne (hsg maj 2022)
    Monitoring owulacji okey
    Miesiniak (w niczym nie przeszkadza)

    On: 39l
    Testosteron: 4,33
    Fsh: 2,68
    Lh: 3,74
    Slabe parametry nasienia
    Koncentracja 15,57 mln/ml > 16mln/ml
    Numer plemnika 70 M/Proba > 70M/Proba
    Ruch postepowy 18% > 32%
    Ruchome 40.71% > 40%
    Morfologia 4.95% > 4%
    Żywotność 60,81% > 60

    Kariotypy oboje ok

    12.2022 gonal 150, menopur 75->100, orgalutran, gonapedryl+ovi.
    11pobranych -> 7 do zaplodnienia
    05.01 transfer 5 dniowy swiezaczek 3.2.1.🤞

    Na feriach zostały ❄❄ 5.2.1 i 4.3.1. Z 6 doby

    8dpt 60.8
    11 dpt 126
    13 dpt 330
    18 dpt 1796

    age.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 29 sierpnia 2022, 22:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    stara Staraczka wrote:
    Sorry to brzmi trochę jak słynne wyluzuj, jak wyluzujesz to się uda.

    Ja mam ostatnio krzyzys. Czekamy na te druga próbę a ja mam wrażenie że to bez sensu że pewnie będzie wszystko źle że był COVID że komuś się może udaje ale to na pewno nie będę ja.
    Niby wypoczęłam niby jest git ale im bliżej tego podejścia tym więcej czarnych myśli

    To może potrzebujesz właśnie takiej przerwy? I nie chodzi mi o to że jak będziesz miała dobre nastawienie to się uda, a jak nie to nie. Tylko o to że to całe przygotowanie do transferu, a następnie oczekiwanie na wynik BHCG jest (przynajmniej dla mnie) strasznie wyczerpujące i stresujące.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 29 sierpnia 2022, 22:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ewuszek wrote:
    Co innego zajść w ciążę po adopcji a co innego nie zakończyć leczenia i jednocześnie robić kurs w ośrodku adopcyjnym i leczyć się mówię z doświadczenia ja robiłam to równocześnie i zamiast skupić się na adopcji myślałam o procedurach i transferach.

    Dla mnie żałoba po biologicznym dziecku to nie żałoba po nieudanym transferze czy procedurze ale pogodzenie się z faktem że nigdy nie będę miała biologicznego dziecka i otworzenie się na inną drogę jaką jest adopcją.

    Finalnie wybrałaś Ośrodek Adopcyjny czy IVF?

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 29 sierpnia 2022, 22:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Krakowska wrote:
    Nie, nie jestem. I to też jest irytujące takie wmawianie komuś swoich odczuć.
    To tak jakbym ja (ze swoim podejściem) mówiła do laski, która przeżywa żałobę po poronieniu o co jej chodzi, przecież to nawet nie było dziecko tylko wynik krwi i przesadza oraz są gorsze nieszczęścia.
    I też się nie mówi o tym, że nie każda kobieta podchodzi emocjonalnie do poronienia (na wczesnym etapie, jak jest na późniejszym - nie wiem i się nie będę wypowiadać). Ja na przykład czułam wręcz ulgę (wiązało się to z tym, że cały czas miałam odczucie, że coś jest nie tak jak trzeba).
    Szczerze napisałam lekarzowi jeszcze w trakcie diagnostyki czy to ma jakieś znaczenie medyczne, że nigdy nie czułam się "w ciąży" i okazało się że ma. Tłumaczył, że przy problemach immunologicznych (tłumaczył długo i skomplikowanie, przez telefon więc nie do końca powtórzę) nie zachodzi u mnie pewna reakcja (coś tam na linii komunikacja z zarodkiem) która jest zaburzona.

    To o co masz żal do tej dziewczyny? Bo wnioskuje z tych wypowiedzi że masz żal i raczej grubo musiała ci zaleźć za skórę skoro nadal tak o tym piszesz mimo że minął przynajmniej miesiąc - tyle jestem na forum i nie przypominam sobie takiej historii więc musiało to być wcześniej.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 sierpnia 2022, 07:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    NowaNaOvufriend wrote:
    To może potrzebujesz właśnie takiej przerwy? I nie chodzi mi o to że jak będziesz miała dobre nastawienie to się uda, a jak nie to nie. Tylko o to że to całe przygotowanie do transferu, a następnie oczekiwanie na wynik BHCG jest (przynajmniej dla mnie) strasznie wyczerpujące i stresujące.

    No ale przerwa nie przybliży mnie do IVF. Miałam przerwę pomiędzy podejsciami.
    Zrobiłam sobie urlop zrobiłam badania zaczelam ćwiczyć itp. Bierzemy wiadro supli i teraz zostaje tylko podejście i czekanie czy wyjdzie.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 sierpnia 2022, 07:19

    KateM, ABK, Czterdziecha lubią tę wiadomość

  • ABK Autorytet
    Postów: 5456 4267

    Wysłany: 30 sierpnia 2022, 10:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    NowaNaOvufriend wrote:
    To o co masz żal do tej dziewczyny? Bo wnioskuje z tych wypowiedzi że masz żal i raczej grubo musiała ci zaleźć za skórę skoro nadal tak o tym piszesz mimo że minął przynajmniej miesiąc - tyle jestem na forum i nie przypominam sobie takiej historii więc musiało to być wcześniej.

    Ale skad Ty wyciagasz takie wnioski, ze ma zal. Moze nie ma zalu tylko zwyczajnie takie zachowanie nie miescilo sie w swiato poglądzie, zszokowalo.
    To nie jest tak ze przerwa pomoze bo jesli zaden parametr odpowiedzialny za ciaze sie nie poprawi to nie pomoże. A jesli nie pomoze to dodatkowo jedyne co moze wprowadzic to zlosc i frustrację i zmarnowany czas.
    I za przeproszeniem takie gadanie jak reprezentujesz moze wpedzic co najwyzej w depresje i stany depresyjne. Nalezy szanowac odmienne opinie czy poglądy bo to sie nazywa toleracja, której w mojej na tego typu forum powinno być pod dostatkiem.
    Jeśli teraz moim priorytetem jest posiadanie dziecka to jestem fajna, ale jeśli za 3 lata moje priorytety sie zmienia i beda nimi fajne cycki to co, do kotla ze smola?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 sierpnia 2022, 10:09

    Krakowska lubi tę wiadomość

    Ona: 36l
    Amh: 4,26
    Tsh: 2,33 (0,270-4,200) 0.8 do zbicia (letrox 125, strumektomia 12.2018)
    Fsh: 4,19
    Lh:6,67
    Prl: 15.85
    Jajowody drozne (hsg maj 2022)
    Monitoring owulacji okey
    Miesiniak (w niczym nie przeszkadza)

    On: 39l
    Testosteron: 4,33
    Fsh: 2,68
    Lh: 3,74
    Slabe parametry nasienia
    Koncentracja 15,57 mln/ml > 16mln/ml
    Numer plemnika 70 M/Proba > 70M/Proba
    Ruch postepowy 18% > 32%
    Ruchome 40.71% > 40%
    Morfologia 4.95% > 4%
    Żywotność 60,81% > 60

    Kariotypy oboje ok

    12.2022 gonal 150, menopur 75->100, orgalutran, gonapedryl+ovi.
    11pobranych -> 7 do zaplodnienia
    05.01 transfer 5 dniowy swiezaczek 3.2.1.🤞

    Na feriach zostały ❄❄ 5.2.1 i 4.3.1. Z 6 doby

    8dpt 60.8
    11 dpt 126
    13 dpt 330
    18 dpt 1796

    age.png
  • wka.kin Przyjaciółka
    Postów: 105 72

    Wysłany: 30 sierpnia 2022, 13:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Za dużo się nie udzielam na forach i jak czytam, że się komuś udało to 'polubie' i myślę sobie SUPER, ale jeśli czytam, że coś poszło nie tak to po prostu jest to dla mnie przykre. Trudno znaleźć odpowiednie słowa przy niepowodzeniu, bo każde słowo czy to napisane czy powiedziane może mieć zły wydźwięk. Nie każdy potrafi wyrazić słowami swoje prawdziwe emocje.
    Krakowska - przeczytałam któryś z Twoich wpisów i zjechałam w dół na Twoją historię i widzę tam "dalszych prób nie będzie" i przyznam, że to też takie przykre. Czasami podejmujemy - chcemy/musimy- taką decyzję wewnętrznie i idziemy dalej, albo przyzwyczajamy się do sytuacji i robimy z tego temat tabu, bo jest dla nas bolesny. Myślę sobie po prostu -odwazne stwierdzenie, ale czy zamknęłaś za sobą te drzwi to już wiesz tylko Ty sama.
    Nasze społeczeństwo jest trudne, bo żyjemy w jakiś przekonaniach, czesto ograniczonych poglądach, często ktoś Ci zagląda do łóżka, garnka, czy innej części życia, bo coś tam uważa. Ja mam 35 lat i dluuuugi czas myślałam o dziecku, ale to nie ten partner, nie ten czas itd. Potem czy to w pracy czy prywatnie ciągle pytanie, kiedy to dziecko, a ja wmawiałam sobie że może to teraz jak okres spóźniał się chociaż 2 dni. Choć wiedziałam, że mąż ma wadę genetyczną i tak liczyłam, że uda się naturalnie - nie udało się i mój optymizm musiał się poddać. Myślę, że jedni się do tego przyznają, a inni nie chcą, że cała ta otoczka związana z IVF jest po prostu ciężka dla każdego, nawet tego najmocniejszego psychicznie. Cieszymy się kiedy się udaje i mi się udalo, ale każdego dnia się zastanawiam czy na pewno jest wszystko ok, ale mówiłam sobie też, że drugi raz procedury nie chciałabym przechodzić. Myślę, że jedni walczą ile im wystarczy pieniędzy - niestety trzeba być w tym temacie realista, a inni ile wystarczy im emocji. Chyba każdy wyznacza sobie jakiś punkt, w którym szala się przechyla, ale nie może dotknąć dna. To jest trudne.. dla nas wszystkich, łatwiej jest zawsze tylko obserwatorom..

    Nowa84 lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 sierpnia 2022, 20:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ABK wrote:
    Ale skad Ty wyciagasz takie wnioski, ze ma zal. Moze nie ma zalu tylko zwyczajnie takie zachowanie nie miescilo sie w swiato poglądzie, zszokowalo.
    To nie jest tak ze przerwa pomoze bo jesli zaden parametr odpowiedzialny za ciaze sie nie poprawi to nie pomoże. A jesli nie pomoze to dodatkowo jedyne co moze wprowadzic to zlosc i frustrację i zmarnowany czas.
    I za przeproszeniem takie gadanie jak reprezentujesz moze wpedzic co najwyzej w depresje i stany depresyjne. Nalezy szanowac odmienne opinie czy poglądy bo to sie nazywa toleracja, której w mojej na tego typu forum powinno być pod dostatkiem.
    Jeśli teraz moim priorytetem jest posiadanie dziecka to jestem fajna, ale jeśli za 3 lata moje priorytety sie zmienia i beda nimi fajne cycki to co, do kotla ze smola?

    Ja nie myślę o przerwie na wyluzowanie tylko o zatrzymaniu się , przeanalizowaniu wszystkich możliwości, zmianie lekarza, zrobieniu dodatkowych badań, przemyślenie innych opcji, zmianie pracy czy mieszkania czyli wszystkich tych rzeczy których "nie można zrobić, bo przecież mam w klinice 6 zamrożonych trzydniowych zarodków i co prawda 6 poprzednich transferów się nie udało, ale następny napewno się uda więc brnę w to dalej. " Nie wiem jak wam to zoobrazować, bo pewnie ciężko to zrozumieć jak się nie doszło do ściany.

    Nowa84 lubi tę wiadomość

  • Krakowska Autorytet
    Postów: 4709 4368

    Wysłany: 31 sierpnia 2022, 20:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    NowaNaOvufriend wrote:
    Ja nie myślę o przerwie na wyluzowanie tylko o zatrzymaniu się , przeanalizowaniu wszystkich możliwości, zmianie lekarza, zrobieniu dodatkowych badań, przemyślenie innych opcji, zmianie pracy czy mieszkania czyli wszystkich tych rzeczy których "nie można zrobić, bo przecież mam w klinice 6 zamrożonych trzydniowych zarodków i co prawda 6 poprzednich transferów się nie udało, ale następny napewno się uda więc brnę w to dalej. " Nie wiem jak wam to zoobrazować, bo pewnie ciężko to zrozumieć jak się nie doszło do ściany.

    Ja byłam tak "wyluzowana" jeśli to można tak nazwać po którymś z transferów, że pewnie też się nie uda i kazałam mężowi planować pewnego rodzaju wycieczkę, dla której ciąża raczej byłaby wykluczona.
    I też to nic nie dało, w sensie "wyluzowanie" nic nie dało jeżeli chodzi o efektywność INV - oprócz kolejnych nieudanych transferów, a lekarz dosłownie rozłożył ręce i powiedział, że wszystko już zbadałam.
    I o ile (do wypowiedzi wyżej) jak ktoś mówi wprost, że zakończył leczenie ostatecznie (nie piszę, że walkę - jak wyżej) to jest niedowierzanie czy aby na pewno zamknął rozdział. Jak ktoś po wielu nieudanych próbach podejmuje np. 10 próbę nikt jakoś nie wątpi (w tą stronę), że na pewno tego chce, a może nie chce tylko podchodzi z jakiś innych powodów. I nikt nie napisze - "słuchaj, jesteś pewna? po kij Ci 10 transfer albo 5 procedura, wiesz znam takich co skończyli po 5 procedurze, są dalej bezdzietni i bardzo szczęśliwi, a hajsik zamiast na kliniki wydają na wycieczki/hobby/siebie i są bardzo szczęśliwi <3 , zrób tak i Ty.

    Nowa84, AgnieszkaH lubią tę wiadomość

    Immunologia. Drastycznie wysokie TNF.
    I-VII transferów - niskie bety lub bety zerowe.
    VIII transfer na immunoglobulinach. Wysokie bety od początku. Dziecko na świecie. Ciąża to matematyka.
‹‹ 4 5 6 7 8
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Śluz płodny a owulacja i dni płodne - jak prowadzić obserwacje?

Na rynku dostępnych jest wiele pomocy w wyznaczaniu dni płodnych. Większość z nich działa na podobnej zasadzie – rozpoznaje zmianę hormonów w ciele kobiety i na tej podstawie wskazuje dni płodne. Czy wiesz, że jedno z takich „narzędzi” masz już w sobie? Twój śluz płodny, który pojawia się w czasie dni płodnych, czyli przed wystąpieniem owulacji!

CZYTAJ WIĘCEJ

Ciąża po 40 - jak zwiększyć szanse na zajście w ciążę

Czy starania o ciążę po 40 roku życia różnią się? Na co zwrócić uwagę i jak zwiększyć swoje szanse? Przeczytaj 5 sprawdzonych sposobów na zwiększenie szans na zajście w ciążę po 40 roku życia. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Gdzie rodzić - wybór szpitala do porodu

Poród to wyjątkowa chwila. Wraz ze zbliżającym się terminem porodu, wiele kobiet zastanawia się gdzie rodzić. Warto poświęcić trochę czasu na wybór szpitala, w którym chciałabyś aby przyszło na świat Twoje dziecko. Przeczytaj jak się do tego dobrze przygotować, czym się kierować przy wyborze szpitala i jakie informacje zebrać na temat wybranej placówki.   

CZYTAJ WIĘCEJ