CLO
-
WIADOMOŚĆ
-
Witajcie w Nowym - lepszym - Roku!
Tak się zastanawiam, czy Inofolic lub Inofem można stosować jeśli się nie ma stwierdzonego PCO? Tak dla poprawy jakości owulacji? I można to łączyć z clo? Nie chcę sobie namieszać, poza tym nie są to najtańsze suplementy, ale może warto spróbować?
31.05.2016 [*] 8 tydzień - wymarzony skarb oddalił się w czasie:(
-
nick nieaktualnyOpolanka 85 wrote:Witajcie w Nowym - lepszym - Roku!
Tak się zastanawiam, czy Inofolic lub Inofem można stosować jeśli się nie ma stwierdzonego PCO? Tak dla poprawy jakości owulacji? I można to łączyć z clo? Nie chcę sobie namieszać, poza tym nie są to najtańsze suplementy, ale może warto spróbować?
ja nie mam stwierdzonego pcos i biore inofem przez cały cykl, no i zaczal się drugi cykl z clostilbegytem.
Jagna, współczujesz tym co nie mają refundowanego in vitro? a ja się lecze metodą naprotechnologii i tez nie mam nic refundowane, za wszystko musze płacić bo poprzedni rząd uważał że naprotechnologia to średniowiecze, mi tez współczujesz? takie życie, nie ma nic za darmo, a powinnyśmy leczyć się wszystkie za darmo bo w jakimś celu płace te cholerne składki od kilku ładnych lat.Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 stycznia 2016, 13:55
-
Tutaj nie jest czas i miejsce na spieranie sie na tematy ideologiczne.
Tu chodzi o coś innego i ktosik, bez osobistych wycieczek proszę, nie psuj naszej atmosfery.
Co do faktów to akurat nikt nie uważa, że naprotechnologia to średniowiecze, to jest wszystko to, co lekarze robią na samym wstepie - wszyscy lekarze. Nie zależnie od wyznawanej wiary czy ideologii.
Kwalifikacja do in vitro zaczyna się dużo dużo dalej, kiedy te metody zawiodą.
Dziewczyny, w Nowym Roku, samych ciąż, niech nam sie posypią! :*Płatek szkarłatny lubi tę wiadomość
ponad 5 lat starań
2 poronienia
MTHFR, BRCA1
-
nick nieaktualnykochana nie wszyscy lekarze. nie uważam ze tylko ci który zdecydowali się na in vitro są poszkodowani, ci którzy nie chcą in vitro tez cierpia ale o tym się nie mowi, bo przecież mogą isc na in vitro a nie chcą wiec to ich decyzja. to prawda to nie miejsce na dyskusje ideologiczne tylko na temat starań z clo, wiec ok zakończmy dyskusje i nie poruszajmy tutaj tego tematu.
-
Opolanka 85 wrote:Witajcie w Nowym - lepszym - Roku!
Tak się zastanawiam, czy Inofolic lub Inofem można stosować jeśli się nie ma stwierdzonego PCO? Tak dla poprawy jakości owulacji? I można to łączyć z clo? Nie chcę sobie namieszać, poza tym nie są to najtańsze suplementy, ale może warto spróbować?Opolanka 85 lubi tę wiadomość
4 cs o drugiego bobasa - II 03.01;20.01
Starania o pierwsze dziecko 2 lata (2015-2017)
Ona: PCOS, AMH 24, niedoczynność tarczycy,
czerwiec 2017 - laparoskopia, HSG, histeroskopia, usunięcie ognisk endometriozy
On: oligoasthenoteratozoospermia (01.2017 koncentracja 1,7 mln/ml; morfologia 1%; ruch 10%) -
rebe wrote:Bylam dwa razy stymulowana CLO.
W pierwszym cyklu bardzo zle sie czulam psychicznie.
W 15 dc pecherzyk mial 2.9, a endometrium ledwie 6 mm. Ovitrelle, progesteron- nie bylo ciazy
w drugim stymulowanym cyklu
w 15 dc pecherzyk mial wielkosc 2.0, a endometrium 5.8, mimo estrofemu w pierwszej fazie...Ovitrelle, progesteron- brak ciazy
Ginekolozka stwierdzila, ze CLO dziala na mnie zle. Tzn pecherzyki rosna, ale endometrium w ogole nie wspolgra z wielkoscia pecherzykow. Nastepna stymulacja z gonalami, ale cena jest dla mnie w tej chwili zaporowa (lekarstwa+ USG, lacznie ok 500 euro).
Nie mam diagnozy, nie wiadomo dlaczego nie mam owulacji:(4 cs o drugiego bobasa - II 03.01;20.01
Starania o pierwsze dziecko 2 lata (2015-2017)
Ona: PCOS, AMH 24, niedoczynność tarczycy,
czerwiec 2017 - laparoskopia, HSG, histeroskopia, usunięcie ognisk endometriozy
On: oligoasthenoteratozoospermia (01.2017 koncentracja 1,7 mln/ml; morfologia 1%; ruch 10%) -
ktosik wrote:kochana nie wszyscy lekarze. nie uważam ze tylko ci który zdecydowali się na in vitro są poszkodowani, ci którzy nie chcą in vitro tez cierpia ale o tym się nie mowi, bo przecież mogą isc na in vitro a nie chcą wiec to ich decyzja. to prawda to nie miejsce na dyskusje ideologiczne tylko na temat starań z clo, wiec ok zakończmy dyskusje i nie poruszajmy tutaj tego tematu.
Do in vitro nie zostaja zaklasyfikowani Ci, którzy nie wypróbowali wszystkich dostępnych naturalnych metod. To jest ostateczność.
Metody naturalne moga pomóc i pomagaja przy takich schorzeniach, w których najpowazniejszą jest endometrioza.
Wszystkie niestety musimy to robić na włąsna rękę, bo naturalne metody zachodzenia w ciążę nie są refundowane. Ile się uda zrobić na NFZ tyle sie uda. Większość niestety same.
In vitro natomiast stosuje się po wykorzystaniu wcześniejszych metod, przy niedrożności jajników, kiedy nasienie za słabe (był przypadek w Polsce, że mężczyzna miał 3 zdrowe plemniki w całej próbce. 3 sztuki).
Więc absolutnie nie uważam, że nalezy te dwie metody porównywać.
Jesteśmy poza tym na wątku o CLO - czyli jednak jeszcze naturalnej metodzie.
Ja mimo wykupionego abonamentu w prywatnym centrum medycznym też wiele badań mam płatnych. Kombinuję jak mogę a przechodzę cała procedurę już drugi raz.
Raz już podchodziłam do invitro - nieudanego. Kiedy jeszcze nie było finansowane.
ponad 5 lat starań
2 poronienia
MTHFR, BRCA1
-
Miśkowa wrote:Opolanka można je stosować równocześnie, nie ma przeciwwskazań. A jako ciekawostkę (może się komuś przyda) inofem obniża poziom insuliny w organizmie dlatego (prawdopodobnie) zaleca się go kobietom z pcos (ze względu na insulinooporność) i druga sprawa jeżeli, któraś z Was go przyjmuje a wybiera się na badania na insulinooporność to należy go odstawić na 2 tygodnie przed badaniem.
Wiecie, że zaczynam się od Was uzależniać, forumowiczki:)? Czytam różne wątki, różne historie, szczęśliwe zakończenia... Najbardziej lubię wchodzić na pierwsze strony danego tematu, kiedy różne Panie piszą o swoich problemach (np. w 2013 lub 2014 roku), a w dniu dzisiejszym są już w ciąży lub są mamusiami:) To pomaga:)
Płatek szkarłatny lubi tę wiadomość
31.05.2016 [*] 8 tydzień - wymarzony skarb oddalił się w czasie:(
-
Opolanka, ja też biorę clo i inofem drugi cykl. Z desperacji to kupiłam bo uznałam, że tyle czasu nie zaszłam w ciążę to chyba nie może być gorzej. I piję. Na razie tez cudów nie zdziałał. I masz rację kwas foliowy w innej postaci trzeba odstawić bo za dużo już tego by było.
-
Ktosik
Przepraszam że poczułas się pominięta,nie miałam tego na celu,wyraziłam tylko swoją opinie na system który najpierw daje ludziom nadzieje a za chwilke ją odbiera,w ogóle ten system mnie denerwuje bo nie można sie normalnie leczyc gdyz wszystkich nas segregują a przeciez jesli chodzi o składki płacimy nie małe sumy..po drugie jesli juz cos na NFZ to terminy takie odległe ze człowiek zmuszony jest isc zapłacic,wtedy wszystko da sie na juz.
Opolanka
inofolik czy inofem to inaczej kwas foliowy tylko ponoc lepiej się wchłania, lekarz doradzał mi brac inofolik,jednak nie wiem jak u dziewczyn ale mnie po nim ząłądek troche pobolewał,odstawiłam i biore zwykły,na przemian z femibion natal 1.
Antoś IVF,Julisia natural
-
Dziewczyny ja ostatnio miałam dyskusje z jedna dziewczyna ktora ma 2 dzieci każde sie jej udawało zaraz po odstawieniu antyków i ona mi tu bedzie mądrować ze to super decyzja o nie finansowaniu invitro bo jej to sie nie podoba ze jej składki na taka patologie szły. No mnie to jakby ktoś prądem popieścił. No kuźwa mać jakim prawem ktoś odbiera komuś jedyna szanse na to by miec prawdziwy dom. Cholender jesli ktoś ma niedrożne oba jajowody albo partner słabe nasienie to mu żadna naprotechnologia nie pomoże, to chyba oczywiste! Jesli nie maja super warunków to nawet nie moga adoptować bo tu tez patologia systemowa ale jak moje składki szły na zasranych pijaków, ćpunow czy palaczy to jest ok ?
Wiem ze ten temat miał byc nieporuszony tu ale to jest dla mnie drażliwy punkt. Ja osobiście uważam ze każdy powinien miec szanse tak jak tu w uk jesli czujesz ze to sie nie kluci z twoim sumieniem to korzystasz z jednego refundowanego lecżenia, a jesli nie twoj wybór.
Ja sama nie wiem czy kiedys nawet jesli sie okaże ze to jedyne wyjście, skorzystam ale uwazam ze to jest w porządku ze mam taka szanse, bo co jesli mam kasę to jestem lepsza i moge miec szanse na dzidzi a jesli nie to sory moj pech.
Mam nadzieje ze nikogo nie uraziłam, poprostu musiałam sie na ten temat wypowiedzieć .Płatek szkarłatny lubi tę wiadomość
Będzie córeczka -
Biedronka
Szkoda wypowiadac sie na temat refundacji in vitro,przeciwnicy to większosc ludzi którzy nie mieli nigdy problemu z płodnoscià.
Ja nigdy nie bylam temu przeciwna,nawet wtedy gdy nie mialam zielonego pojecia ze mam problem zafasolkowac.Jesli jedni są zdania ze ich pieniadze nie powinny isc na taki cel to ja równie moge powiedziec ze nie zgadzam sie by moje szły dla ludzi chorych na raka czy inne choroby,czyz nie tak mozna to interpretowac?koło sie zamyka
A co do witamin to jest sporo na rynku dla staraczek,tylko sklad trzeba porównac wedlug swojego zapotrzebowaniaAntoś IVF,Julisia natural