CLO
-
WIADOMOŚĆ
-
Opolanka 85 wrote:Koleżanki, a może ja mam tak samo... W 7 dniu na luttagenie 200 mg/dzień, dostałam okres. Wcześniej to samo miałam na luteinie 200mg. Jutro idę do gina na usg, zobaczymy co mi powie. Kazał przyjść w czasie okresu. Nie wiem co jest nie tak;/ Lekarz za bardzo nie kieruje mnie na badania, bo uważa, że 10 mcy starań to nie tak dużo. Pierwszy cykl na clo stracony:( Do tego okres mam czarny!!!
Nie miałam nigdy tego leku luttagenie ale rozumiem ze go bierzesz po potwierdzonej owu przez 7 dni i dostałaś okres ?
Okres masz czarny czy taki brunatny ?
Marzenia to realne cele z odroczonym terminem realizacji...
-
Sowaa wrote:Zbijam prolaktyne bromkiem i wynik mam w granicach normy. Biore leki na prokakryne od kilku lat i staram sie nie odstaeiac. Ale teraz mimo standardowej dawki bromka przy ciąży biochemicznej zrobiłam badanie i wyszło mi 74. Niby na początku ciazy się podnosi w dodatku miałam mega stres i wszystko na raz się nałożył. Test pod obciążeniem robiłam kilka dobrych lat temu i wyszedł mi znacznie wysoki ale wtedy żaden lekarz nic mi nie sugerował. Takich to mamy lekarzy.
Tak samo teraz ten progesteron w klinice w której się lecze mimo że robię sama progesteron i znoszę im wynik który świadczy o niedomodze lutealna to oni nic z tym nie robią
Mimo stymulacji zastrzyk ami i iui lekarz mówi do mnie ze nie potrzebuje luteine bo progesteronu mam dużo. Ciekawa jestem po czym on to poznaje no raczej nie po oczach
ja kiedy jechałam na pierwszą wizyte do kliniki to prolaktyne miałam chyba 33 a tsh prawie na maxymalnej wartosci normy,nie wiało pozytywem,endokrynolog podniósł na zime tylko dawke eutyroxu i wszystko.lekarz w klinice spojrzał na wyniki i powiedział ze nie są takie złe...zdziwiło mnie to,nawet nie kazał poprawiac wyników za jakis czas,nic na prolaktyne nie dostałam...Antoś IVF,Julisia natural
-
jesli bierzecie luteine lub dupka to nie da sie wtedy dokładnie sprawdzic poziomu progesteronu jaki macie w organizmie,nie powinno sie badac bo fałszuje wynik,pokaze np 10 a faktycznie mozecie miec 15Sowaa wrote:Zbijam prolaktyne bromkiem i wynik mam w granicach normy. Biore leki na prokakryne od kilku lat i staram sie nie odstaeiac. Ale teraz mimo standardowej dawki bromka przy ciąży biochemicznej zrobiłam badanie i wyszło mi 74. Niby na początku ciazy się podnosi w dodatku miałam mega stres i wszystko na raz się nałożył. Test pod obciążeniem robiłam kilka dobrych lat temu i wyszedł mi znacznie wysoki ale wtedy żaden lekarz nic mi nie sugerował. Takich to mamy lekarzy.
Tak samo teraz ten progesteron w klinice w której się lecze mimo że robię sama progesteron i znoszę im wynik który świadczy o niedomodze lutealna to oni nic z tym nie robią
Mimo stymulacji zastrzyk ami i iui lekarz mówi do mnie ze nie potrzebuje luteine bo progesteronu mam dużo. Ciekawa jestem po czym on to poznaje no raczej nie po oczachAntoś IVF,Julisia natural
-
nic nie robiłam,bzykałam się jak kazda z nas wtedy kiedy kazanopyatii wrote:Super
Może masz dla nas jakieś rady, coś speclajneo robiłaś, że się udało? Przepraszam, że pytam, ale nie do końca jestem na bieżąco z wątkiem. Który to Twój cykl na clo?
To był mój pierwszy cykl z CLO,jeden pęcherzyk,cienkie jajowody.
CLO+OVITRELLE 12dc+Dupek 16dc przez 10 dni 2*1 i nic więcej
Antoś IVF,Julisia natural
-
Płatek szkarłatny wrote:Jagna, gratulacje! Jak super, że się udało.
Przyznaj się, czułaś cos w tym cyklu?
Nic szczególnego,jak zawsze w okolicach ovu pobolewały mnie jajniki,zwłaszcza lewy,w połowie brania dupka zaczęły cycki bolec i bolą do tej pory...poza tym nie wierzyłam ze to sie uda,czekałam na @ i juz w myslach układałam kolejny miesiąc jesli byłby znów z CLO.
nie wierzyłam w te kreski,az dzis bete zobaczyłam,po ponad trzech latach..
Laskotka lubi tę wiadomość
Antoś IVF,Julisia natural
-
roma wrote:Noooo kochana! Gratuluję i życzę bezproblemowej ciąży i najważniejsze - pamiętaj, żeby obawy nie przyćmiły Twojej radości. Nie daj się żadnym strachom i stresom, nie pozwól żeby wdarły do Twojego umysłu i zabrały Ci te piękne chwile radości. Wszystko będzie dobrze - powiedz to sobie dzisiaj i uwierz w to!
juz wierze,ciesze sie choc mam obawy bo wszystko moze sie zdarzyc do 12 tygodnia...
a w pracy moja przyjaciółka szaleje,co 5 minut pyta czy dobrze sie czuje,nie pozwala nic podniesc...kurcze ja w ciązy jestem a nie kaleka,juz minie na L4 wygania,a ja mam nadzieje pracowac do konca...oszalała
Antoś IVF,Julisia natural
-
atat wrote:Jagna super beta!!!
Dopytaj lekarza o dupka
Gratuluje!!!!!
jasne,o wszystko popytam,jutro jeszcze TSH i PROLAKTYNA rano,popoludniu wynik,
jestem przygotowana na szóstke do wizyty,bete juz w poniedziałek zrobie,choc wyniku nie bedzie jeszcze bo wizyte mam w południeAntoś IVF,Julisia natural
-
Sowaa wrote:Nie miałam nigdy tego leku luttagenie ale rozumiem ze go bierzesz po potwierdzonej owu przez 7 dni i dostałaś okres ?
Okres masz czarny czy taki brunatny ?
ktos juz pisał o tej luttagenie tu na wątku,ale nie wiem kto...Antoś IVF,Julisia natural
-
Oj Jagna oby te twoje czary podziałałyJagna 75 wrote:ty bedziesz następna czarry marry przytulanki były takie na luzie stwierdziłam ze niech sie dzieje wola nieba i co ma byc to bedzie. Juz na nic nie liczę ale nasze maluzenstwo potrzebuje troche luzu i na to zasługuje wiec poszaleliśmy
Kobitka tak sie cieszę ze ci sie udało daje to spory zastrzyk nadzieji dla nas
Będzie córeczka -
TJagna 75 wrote:nic nie robiłam,bzykałam się jak kazda z nas wtedy kiedy kazano
To był mój pierwszy cykl z CLO,jeden pęcherzyk,cienkie jajowody.
CLO+OVITRELLE 12dc+Dupek 16dc przez 10 dni 2*1 i nic więcej
Jagna 75 gratuluję! !!
)
Zdradzisz w którym dc poszłas na monitoring? Ile pecherzyk miał mm jAk dostałaś zastrzyk? I kiedy były starania?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 stycznia 2016, 07:49
👩🏻32lata (52kg)
AMH 5,5
Jajowody drożne
PCOS, insulinooporności, podejrzenie endometriozy.
05.22- histeroskopia
🧔🏻♂️34lata
2%prawidłowych plemników
I STYMULACJA - 10. 2022.
11 komórek, 9 dojrzałych, 5 udało się zapłodnić. Mamy ❄️❄️❄️❄️❄️
I TRANSFER - 18.10.2022(świeżej ❄️)
6dpt- 2,3bhcg💔 27 progesteron
8dpt- 🐒
Zostały 4x❄️
II TRANSFER - 17.11.2022
4dpt - bhcg 5,22; prog 25,88
5dpt - bhcg 10,99
7dpt - bhcg 18,59
8dpt - bhcg 29,30
11dpt - bhcg 198,10
13dpt - bhcg 562,40
16dpt - bhcg 2 085
32dpt - ♥️
60dpt (11tydzien) -dzidzia ma 4cm
31.01- usg prenatalne (13tydz)
+testy papp-a
Usg prenatalne ok- małe ryzyko
Wyniki SANCO- OK.
Zdrowa dziewczynka 👼🥰
Estrofem, Encorton, Ovarin, Glucophage750, Ashwagenda, Heparyna, Luteina, Lutinus, Duphaston -
Jagna ja w poprzedniej ciąży Prenatal Classic brałam. Jest dobry i cena nie powala teraz w czasie starań lekarz prowadzący też zasugerował, żeby brać witaminy i polecił właśnie Prenatal. Jest kilka Prenatali - można dobrać według zapotrzebowania.
Tez chciałam pracować poprzednio całą ciąże, ale brzuch w końcu utrudniał pisanie na kompie, 8h na tyłku w jednym miejscu jest cieżko wysiedzieć i oczywiście sikałam na potegę, więc praktycznie jeden kibelek na pietrze był mój wytrzymałam do 5 miesiąca. Stres też nie jest fajny, nie wiem gdzie pracujesz, ale wszędzie występują nerwowe chwile. Zastanów się na spokojnie i pomyśl jeszcze raz nad pracą w ciąży
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 stycznia 2016, 07:14
-
Jagna super, że Ci się udało, że Wam się udało:)
Jesteś dla nas wszystkich potwierdzeniem/dowodem, że kiedyś nam się uda, że musimy cierpliwie czekać
Teraz już się nie stresuj, odpędź od siebie złe myśli i ciesz się pięknymi chwilami:)
Przepraszam, że pytam, ale na forum często używany jest zwrot "dupek" co on oznacza?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 stycznia 2016, 07:24
-
dupek -chodzi o lek duphaston,lek progesteronowyminions wrote:Jagna super, że Ci się udało, że Wam się udało:)
Jesteś dla nas wszystkich potwierdzeniem/dowodem, że kiedyś nam się uda, że musimy cierpliwie czekać
Teraz już się nie stresuj, odpędź od siebie złe myśli i ciesz się pięknymi chwilami:)
Przepraszam, że pytam, ale na forum często używany jest zwrot "dupek" co on oznacza?Antoś IVF,Julisia natural
-
Luttagen to nowe, drogie niestety, ale podobno lepiej przyswajalne, wydanie Luteiny. Zastrzyk na pęknięcie miałam 03.01., 06.01. potwierdzona owulacja z jednego jajnika (w drugim nie pękł pęcherzyk), a 13 dostałam okres. A Luttagen miałam brać do 19.01.! Przecież moja ostatnia faza cyklu trwała zaledwie kilka dni... Nie wiem co jest grane. Pierwszy cykl na clo spalony:( Owulkę miałam o 2 dni później niż normalnie. Jak mam to wszystko rozumieć... Dziś idę do ginka, zobaczymy co powie. Ryczałam wczoraj kilka godzin, więc może mnie nie poznać z tymi workami pod oczami;/Sowaa wrote:Nie miałam nigdy tego leku luttagenie ale rozumiem ze go bierzesz po potwierdzonej owu przez 7 dni i dostałaś okres ?
Okres masz czarny czy taki brunatny ?
PS. Jagna... serdeczne gratulacje! Tak bardzo Ci zazdroszczę! Widzisz, przekroczyłaś magiczną czterdziestkę i będzie dzidziuś!!! To oznacza, że ja mam dokładnie 10 lat na staranka hihi.31.05.2016 [*] 8 tydzień - wymarzony skarb oddalił się w czasie:(
-
Biedronka7 wrote:Oj Jagna oby te twoje czary podziałały przytulanki były takie na luzie stwierdziłam ze niech sie dzieje wola nieba i co ma byc to bedzie. Juz na nic nie liczę ale nasze maluzenstwo potrzebuje troche luzu i na to zasługuje wiec poszaleliśmy
Kobitka tak sie cieszę ze ci sie udało daje to spory zastrzyk nadzieji dla nas
powiem tak,grudniowe starania to były jakos tak własnie na luzie,moze udzieliło mi się ze zdecydowalismy się na klinike i poczułam ze tam ktos naprawde jest od tego by mi pomóc,lekarz,sprzęt,ta atmosfera na wizycie wszystko tak pozytywniej na mnie podziałało ze jesli miałam czasem wątpliwosci czy sie uda,to dostałam tyle pozytywnej energi ze nie wątpiłam ze sie uda,tylko wcale nie spodziewałam sie ze to tak teraz.
Moze tez magia swiąt,uwielbiam swięta,cieszyłam sie ze bedą rodzinne,te wsztystkie przygotowania na mnie wpłynęły ze jak przyszły te nasze amorkowe dni to tak bez naporu ze to te dni,ze trzeba,nie czułam tej presji,poprostu mimo iz wiedziałam ze trzeba działac to było tak jakos fajnie.
Najwazniejsze by nie myslec mimo niepowodzen ze nie wyjdzie,ze znów nic,nie miałam takich mysli przynajmniej od pazdziernika,nie pozwoliłam nawet przez chwile pomyslec ze moze to bez sensu,trzy lata i nic..
Trzeba Biedronko własnie cieszyc się tym ze ma sie dom,kochanego męza/partnera,prace,tyle fajnych ludzi w około,nie ma sensu tylko myslec o samych cyklach,kolejnych badaniach...nie mozna swego zycia na boczny tor przestawic bo mam problem,bo nie moge zostac mamą.Trzeba zyc dalej,cieszyc się ze kazde badanie,Kazde wprowadzone leczenie moze dac jakis skutek.Moze czesto złe wyniki krzyzują nam dalszy plan,ale nie warto się poddawac,trzeba nastawic się na działanie,nie dopuszczac mysli ze się nie uda,własnie ze się uda tylko musze byc cierpliwa,przez wszystko musze przejsc z determinacją.
Nie chce sie wymądrzac bo jakos udało sie,ale moje pierwsze wizyty w klinice rózowe nie były,brak ovulacji ,zbyt cienkie jajowody,wyniki nie były za dobre,mając 40 lat niewielkie rezerwy,własciwie jeden pęcherzyk w cyklu...ale własnie ten jeden wystarczył.Lekarz od razu na pierwszej wizycie powiedział ze trzeba zbadac rezerwy,ze nie będzie robił mi nadzieji jesli one sie wyczerpały,ze powie wprost prawde nawet te najgorszą i mam byc na to przygotowana,ze w jego gabinecie usłysze czystą prawde,zadne gdybanie.
Mogło mnie to brutalne podejscie zniechęcic,zdołowac,jednak dało mi to tyle energii,robiłam wszystkie badania zalecenia według rozpiski,moja rozpiska wyglądała jak komiks,było na niej to co lekarz mówił na wizycie w ogólnym skrócie,smieszne rysunki,rozpiske na dni ze strzałkami,serduszkami,gwiazdkami...jak w przedszkolu.To podejscie lekarza całkiem mnie powaliło z moich zwątpien,był tylko jedec cel jednak drogi rózne.
Wtedy kiedy powiedział o moich rezerwach ze moze ich byc mało,albo wcale,dał mi broszurke o klinice która zawierała wszystko,leczenie,zabiegi,in vitro,koszta,zdjęcia...wyczytałam ze mozna zakupic nasienie,ze mozna zakupic komórke jesli okarze sie ze mam zerowe rezerwy,czyli jest szansa nawet by miec dziecko z nie swojej komórki...I tego mi trzeba było,ze tam mozna wszystko,ze są szanse zostac matką.Byłam zdecydowana na rózne mozliwosci,inseminacja,zakup obcej komórki,in vitro-miałam marzenie zostac mamą i wiedziałam ze własnie dobrze trafiłam.
Stało sie jak sie stało,moze ze byłam zdecydowana na wszystko i nie wątpiłam,nie było rady na upartą babe-Pan Bóg stwierdził ze nie odpuszcze więc dał tego czego do szczescia nam potrzeba
Oby wszystko było ok
Opolanka 85, Biedronka7 lubią tę wiadomość
Antoś IVF,Julisia natural
-
Jagna, a na Twoim miejscu to od razu bym poszła na L-4. Nie wiem, czym się zajmujesz, ale pokończ sprawy, przekaż wszystko i marsz odpoczywać! Taka wyczekana ciąża, to powinna być za wszech stron wymuskana. Niech Cię Twój facet na rękach nosi (póki zdoła unieść swoją ciężarówkę)
Laskotka, Pani Olka lubią tę wiadomość
31.05.2016 [*] 8 tydzień - wymarzony skarb oddalił się w czasie:(
