CLO
-
WIADOMOŚĆ
-
moniaaa_1988 wrote:Ja tą sytuację która opisałam miałam po letrazolu 2×1 tabletka przez 5 dni także cykl stymulowany. Ale najważniejsze że w ogóle owulacja była, teraz czekam na efekty, w czwartek powinna być @.
Oby dr Manka przyniósł szczescie!moniaaa_1988 lubi tę wiadomość
-
Holly wrote:Ale dobra passa!!! Gratulacje!
Co do bety faktycznie nie ma co zbyt wczesnie sie martwic brakiem pecherzyka, ja mialam bete 600 a po 2 dniach na usg sam pecherzyk, nie wiadomo bylo co w nim jesta ok dwa tygodnie pozniej juz serducho bilo. Trzymam kciukaski.
Mnie trochę kłują jajniki po clo, dziś ostatnia tableta clo.
A apropos rezerwy jajnikowej - jakim badaniem ja sprawdzic? Czy nie powinno sie sprawdzic rezerwy przed podaniem clo?
Dzis troche mnie wnerwił gin kiedy byłam w przychodni na wizycie,mówie mu ze byłam w ciązy,siódmy tydzien,ze poroniłam naturalnie a on z tekstem do mnie czy miałam potwierdzoną ciąze...mysle i nie kumam,no jak to mówie,zrobiłam bete,przez kolejne trzy tygodnie miałam monitoring lekarz mówił ze ciąza prawidłowo się rozwija....ale on znów,ale czy miała pani te ciąze potwierdzoną według OM.Kurcze,niestety nie bo wszystko to miało byc chyba na kolejnej...no to czy zrobiła pani badanie histopatologiczne...mówie ze nie bo to naturalne poronienie,w pracy sie zaczęło(przecierz nie polece z podpaską do szpitala,nawet mi to do głowy nie przyszło)Czułam sie jak z księzyca na tej wizycie,zupełnie nie rozumiałam co on do mnie a on nie rozumiał co ja do niego.Poniewaz jego zdaniem ciąza na tym etapie nie jest jeszcze widoczna...byłam jak głupia blondynka.Tydzien 5 od zapłodnienia a od miesiączki siódmy,pełne tygodnie-dlaczego on do mnie mówił takim językiem skoro fakt,nie było jeszcze kształtów ale bylo widac fasolke w kieszonce,przeraziłam sie tym co usłyszałam.Wiem ze są jakies kryteria,czas kiedy lekarz ma pewnosc ze to ciąza a nie puste jajo,tylko po co tak dobitnie mi mówic ze skoro nie miałam potwierdzonej ciązy to nie mówic ze moze tej ciązy nie było..ordynator ginekologi w szpitalu,moze ma swój język i zna definicje ciązy,ale jestem pacjentką i dla mnie to była ciąza nawet jesli nie była potwierdzona w 100%.Reszte wizyty było ok,pogadalismy,wiele wyjasnił ale tego jednego trudno mi zrozumiec,on swój punkt widzenia a ja swój.W klinice lekarz inaczej ze mną rozmawiał,nawet kiedy zobaczył moją pierwszą bete zapytał-jestesmy w ciązy?Skoro padło słowo ciąza to dla mnie to była ciąza i nic tego nie zmieni.
tak własnie sobie przypomniałam fragment dzisiejszej wizyty,ech...Antoś IVF,Julisia natural
-
Jagna to trafiłaś na lekarza.
Jedni są tacy, że dwie kreski na sikańcu a oni - gratuluje, ciąża!
A inni - z hormonalnego punktu widzenia organizm jest w ciąży, ale zarodka nadal brak.
Kit im w oko.
Ja za to mam kolejny cykl coraz krótszy, tym razem 21 dni. Ten cykl był już bez CLO. Nie brałam też dupka.
Czy któraś z Was tak miała? Wiecie coś na temat takich krótki cykli?ponad 5 lat starań
2 poronienia
MTHFR, BRCA1
-
atat wrote:Jagna to trafiłaś na lekarza.
Jedni są tacy, że dwie kreski na sikańcu a oni - gratuluje, ciąża!
A inni - z hormonalnego punktu widzenia organizm jest w ciąży, ale zarodka nadal brak.
Kit im w oko.
Ja za to mam kolejny cykl coraz krótszy, tym razem 21 dni. Ten cykl był już bez CLO. Nie brałam też dupka.
Czy któraś z Was tak miała? Wiecie coś na temat takich krótki cykli?
QUWA,z czyms takim to do tego gina u którego dzis byłam,bo nie na mój mały mózg czemu u ciebie taki cykl...rozumiem 24 dni ale jeszcze krótszy
Az poszukam czegos w necieAntoś IVF,Julisia natural
-
atat wrote:Szukanie w necie mnie mocno zestresowało, dlatego się zastanawiam czy któraś z dziewczyn tak miała.
dla mnie masakra.
moja przyjaciólka kiedys tak miała własnie ze co dwa tygodnie miesiączka,wykonczona była.Przypomniałam sobie ale nie wiem czym to było spowodowane,stresem czy jak...dostała antykoncepcyjne na wyregulowanie cykli,niby było potem ok ale czy to wróciło,nie wiem,nie pamiętamAntoś IVF,Julisia natural
-
Wiesz, ja mysle, ze moze to byc i stres i fakt, że to te niby magiczne trzy cykle po poronieniu. Do tego stymulowane nadal byly dwa. Teraz nie brałam progesteronu wiec moze tak mi sie ta druga faza skróciła, bo pecherzyk rósł i czulam jakby pekal w 14. Monit mialam w 13dc.
Teraz kolejny pojade juz z dupkiem, niech ten progesteron troche sie podniesie.
Teraz jest 4 cykl po poronieniu zobaczymy.
Tylko że ja zawsze mialam cykle jak ta lala 30 dni bite.ponad 5 lat starań
2 poronienia
MTHFR, BRCA1
-
atat wrote:Wiesz, ja mysle, ze moze to byc i stres i fakt, że to te niby magiczne trzy cykle po poronieniu. Do tego stymulowane nadal byly dwa. Teraz nie brałam progesteronu wiec moze tak mi sie ta druga faza skróciła, bo pecherzyk rósł i czulam jakby pekal w 14. Monit mialam w 13dc.
Teraz kolejny pojade juz z dupkiem, niech ten progesteron troche sie podniesie.
Teraz jest 4 cykl po poronieniu zobaczymy.
Tylko że ja zawsze mialam cykle jak ta lala 30 dni bite.
A mialas brac dupka?Lekarz przepisał a ty nie brałas?
Antoś IVF,Julisia natural
-
Atat,z tego co po krótce poczytałam to skracająca sìe faza lutealna to problem z progesteronem,czyli trzeba go uzupelnic i przedluzyc te faze cyklu.Bo menopauza jeszcze ci nie grozi...tylko ciekawa jestem czym to jest spowodowane..
Dzis juz nie pomysle,rano wczesnie musze wstac i na te bete isc,zyczcie mi by byla mini mini ,bo nie przezyje gdybym musiala isc na zabieg
Antoś IVF,Julisia natural
-
atat wrote:Miałam ten cykl odpoczac od hormonów.
Co prawda dostałam dupka ale do brania po CLO. Zrozumialam, że w cyklu bez clo moge go nie brac skoro ma byc na czysto.
Albo moze daj spokój i niech sie samo unormuje skoro odpoczywasz od hormonów...ewentualnie zadzwon do gina i zapytaj czy brac.Moze kolejny cykl bedzie juz normalnyAntoś IVF,Julisia natural
-
Cześć dziewczyny witamy Was ja i moja @
jestem w szoku bo przyszła w 29 dc czyli cykl książkowe trwał 28 co jest dla mnie nietypowe,nie wiem czy to tylko tak bezpośrednio po laparoskopii czy teraz już zawsze tak będzie, bez stymulacji moje cykle trwały do 34 dni,nigdy 28,ze stymulacja 30 rowniotko,kurcze a teraz w tym cyklu tylko laparo i żadnych leków i nie wiem może coś się wyregulowalo?
-
Jagna przykro mi z powodu Twojej wizyty i dziennej rozmowy,niestty lekarze potrafią zestresowac,nie patrzą nie raz na to co mówią i nie zdają sobie sprawy jak nas to dotyka,ech
-
AniaStaraczka85 wrote:Cześć dziewczyny witamy Was ja i moja @
jestem w szoku bo przyszła w 29 dc czyli cykl książkowe trwał 28 co jest dla mnie nietypowe,nie wiem czy to tylko tak bezpośrednio po laparoskopii czy teraz już zawsze tak będzie, bez stymulacji moje cykle trwały do 34 dni,nigdy 28,ze stymulacja 30 rowniotko,kurcze a teraz w tym cyklu tylko laparo i żadnych leków i nie wiem może coś się wyregulowalo?
Juhu! Super! Nie ma jak dobrze zacząć dzień! To teraz Aniu będzie wzorcem cykli;) i niech się tak utrzyma, może rzeczywiście to ta laparo podziałała.
Dobrego dnia!"nie spoczniemy, nim zajdziemy..."
-
Jagna 75 wrote:Dzis troche mnie wnerwił gin kiedy byłam w przychodni na wizycie,mówie mu ze byłam w ciązy,siódmy tydzien,ze poroniłam naturalnie a on z tekstem do mnie czy miałam potwierdzoną ciąze...mysle i nie kumam,no jak to mówie,zrobiłam bete,przez kolejne trzy tygodnie miałam monitoring lekarz mówił ze ciąza prawidłowo się rozwija....ale on znów,ale czy miała pani te ciąze potwierdzoną według OM.Kurcze,niestety nie bo wszystko to miało byc chyba na kolejnej...no to czy zrobiła pani badanie histopatologiczne...mówie ze nie bo to naturalne poronienie,w pracy sie zaczęło(przecierz nie polece z podpaską do szpitala,nawet mi to do głowy nie przyszło)Czułam sie jak z księzyca na tej wizycie,zupełnie nie rozumiałam co on do mnie a on nie rozumiał co ja do niego.Poniewaz jego zdaniem ciąza na tym etapie nie jest jeszcze widoczna...byłam jak głupia blondynka.Tydzien 5 od zapłodnienia a od miesiączki siódmy,pełne tygodnie-dlaczego on do mnie mówił takim językiem skoro fakt,nie było jeszcze kształtów ale bylo widac fasolke w kieszonce,przeraziłam sie tym co usłyszałam.Wiem ze są jakies kryteria,czas kiedy lekarz ma pewnosc ze to ciąza a nie puste jajo,tylko po co tak dobitnie mi mówic ze skoro nie miałam potwierdzonej ciązy to nie mówic ze moze tej ciązy nie było..ordynator ginekologi w szpitalu,moze ma swój język i zna definicje ciązy,ale jestem pacjentką i dla mnie to była ciąza nawet jesli nie była potwierdzona w 100%.Reszte wizyty było ok,pogadalismy,wiele wyjasnił ale tego jednego trudno mi zrozumiec,on swój punkt widzenia a ja swój.W klinice lekarz inaczej ze mną rozmawiał,nawet kiedy zobaczył moją pierwszą bete zapytał-jestesmy w ciązy?Skoro padło słowo ciąza to dla mnie to była ciąza i nic tego nie zmieni.
tak własnie sobie przypomniałam fragment dzisiejszej wizyty,ech...
Jagna, może on chciał Cię "pocieszyć", że to nie była ciąża...fakt faktem - trochę empatii mógłby wykazać, dla mnie puste jajo to też ciąża do cholery, bo czuję się jak w ciąży, beta rośnie...
Podejdź do sprawy racjonalnie, idziesz do gina, żeby dostać usługę i obsługę, a co w Twojej głowie i sercu to Ty wiesz najlepiej!
Ścisk mocny!"nie spoczniemy, nim zajdziemy..."
-
Wszystkim Dzielnym Kobietom z naszego wątku składam najlepsze życzenia w dniu naszego świeta!
1) Płodnego śluzu!
2) @ dla wyczekujących na @
3) fasolki dla tęskniacych za nią
4) uległych nam hormonów
5) potężnego uzbrojenia armii
6) empatycznych ginów
7) radości z życia choćby nie wiem co się działo!
DOBREGO 8 MARCA LEJDIS!!!!!!!!!!
Domili, MonaLiza, Misia 69, doty22, Jagna 75, ScarlettKate lubią tę wiadomość
"nie spoczniemy, nim zajdziemy..."
-
Jagna 75 wrote:Dzis troche mnie wnerwił gin kiedy byłam w przychodni na wizycie,mówie mu ze byłam w ciązy,siódmy tydzien,ze poroniłam naturalnie a on z tekstem do mnie czy miałam potwierdzoną ciąze...mysle i nie kumam,no jak to mówie,zrobiłam bete,przez kolejne trzy tygodnie miałam monitoring lekarz mówił ze ciąza prawidłowo się rozwija....ale on znów,ale czy miała pani te ciąze potwierdzoną według OM.Kurcze,niestety nie bo wszystko to miało byc chyba na kolejnej...no to czy zrobiła pani badanie histopatologiczne...mówie ze nie bo to naturalne poronienie,w pracy sie zaczęło(przecierz nie polece z podpaską do szpitala,nawet mi to do głowy nie przyszło)Czułam sie jak z księzyca na tej wizycie,zupełnie nie rozumiałam co on do mnie a on nie rozumiał co ja do niego.Poniewaz jego zdaniem ciąza na tym etapie nie jest jeszcze widoczna...byłam jak głupia blondynka.Tydzien 5 od zapłodnienia a od miesiączki siódmy,pełne tygodnie-dlaczego on do mnie mówił takim językiem skoro fakt,nie było jeszcze kształtów ale bylo widac fasolke w kieszonce,przeraziłam sie tym co usłyszałam.Wiem ze są jakies kryteria,czas kiedy lekarz ma pewnosc ze to ciąza a nie puste jajo,tylko po co tak dobitnie mi mówic ze skoro nie miałam potwierdzonej ciązy to nie mówic ze moze tej ciązy nie było..ordynator ginekologi w szpitalu,moze ma swój język i zna definicje ciązy,ale jestem pacjentką i dla mnie to była ciąza nawet jesli nie była potwierdzona w 100%.Reszte wizyty było ok,pogadalismy,wiele wyjasnił ale tego jednego trudno mi zrozumiec,on swój punkt widzenia a ja swój.W klinice lekarz inaczej ze mną rozmawiał,nawet kiedy zobaczył moją pierwszą bete zapytał-jestesmy w ciązy?Skoro padło słowo ciąza to dla mnie to była ciąza i nic tego nie zmieni.
tak własnie sobie przypomniałam fragment dzisiejszej wizyty,ech...25.05.2010 Aniołek 9 tc
03.10.2011 - Synuś, mój mały - wielki cud
17.04.2015 - Aniołek 8 tc
03.01.2016 - Aniołek 8 tc
29.04.2016 - Aniołek 9 tc
25.07.2018 - Córcia
Cuda się zdarzają, czasem nawet dwa razy