CLO
-
WIADOMOŚĆ
-
ehh...u mnie dziewczyny 4 dzień z clo,ale troszke sie martwie w tamtym cyklu miałam bóle jajników w tym nic boje sie ze tym razem nie zadziałało jak myślicie czy brak bólu jajników może swiadczyc o tym ze clo nie zadziałało czy któras z Was tez przecvhodziła to bezobjawowo
-
ja biorę 3 dzień clo i chwilami czuję , że w lewym mnie boli jajniku choć piersi bardziej dokuczają ale ja też te plastry biorę więc nie wiem co i od czego moim zdaniem to 4dc to jeszcze masz czas do bóli owulacyjnych jeszcze ci dadzą popalić
-
Robotka1 Jak tam robilas juz test? ja tak niestety wyszedl negatywny kolejna porazka kolejny cykl do bani szczerze mowiac trace juz nadzieje ze wogle kiedy kolwiek sie uda czemu tak jest ze niktorym latwo zajsc w ciaze a niektorzy musza latami sie starac teraaz pozostalo czekac mi na okres ktory tez nie wiadomo kiedy nadejdzie odstawilam luteine ile po luteinie powinien sie pojawic?
-
Robotka1 Jak tam robilas juz test? ja tak niestety wyszedl negatywny kolejna porazka kolejny cykl do bani szczerze mowiac trace juz nadzieje ze wogle kiedy kolwiek sie uda czemu tak jest ze niktorym latwo zajsc w ciaze a niektorzy musza latami sie starac teraaz pozostalo czekac mi na okres ktory tez nie wiadomo kiedy nadejdzie odstawilam luteine ile po luteinie powinien sie pojawic?
-
Czesc dziewczyny.troche mnie nie bylo,ale co jakis czas poczytuje wasze posty.
ja chociaz jestem wlasnie w fazie ovu,juz wiem ze nic z tego.jutro m ma na badania nasienia,wiec wstrzemiezliwosc na calego,akurat w "te" dni.cierpliwie czekam do nastepnego cyklu. Trzymam kciuki za was wszystkie.
A wogole czy ktoras z Was wie jak zinterpretowac wyniki meza? i co moze zaniepokoic? I ile czeka sie na wyniki? -
Pabelka ja chętnie pomogę w interpretacji. My czekaliśmy kilka dni. Najważniejsza jest ilość, odsetek prawidłowych i ruchliwość, ale tak na prawdę każdy parametr ma znaczenie. I nie martw się, jak na pierwszy rzut oka coś będzie nie tak. Wbrew pozorom z "męskim problemem" można często łatwiej dojść do ładu niż z babskim.
Kiniaczek trudno powiedzieć. Ja mam owulkę nawet p 9 dniach od odstawienie clo, wiec to jest bardzo indywidualna sprawa. Jeśli macie dobre libido i nasienie, to na pewno nie zaszkodzi. A monitoringu nie masz? -
Więc pewnie ginka wydumała, ze dopiero wtedy będzie owulka i pewnie ma rację. Jednak dla pewności, że nie zmarnujecie szansy warto by się było choć ze dwa razy przytulić do piątku (żeby sobie w brodę nie pluć, jakby było już po). A w cyklach niestymulowanych kiedy najczęściej miałaś owulację?
Jeśli chodzi o testy, to nie mam doświadczenia, bo nigdy nie stosowałam. Myślę, że możesz jutro zrobić jeden, a potem co drugi dzień, jeśli będzie negatywny. Kiedy się zacznie pojawiać druga kreska, to wtedy codziennie. Nie wiem jaka jest twoja sytuacja (jak dużo wiesz o swoich dniach płodnych, jak długo się obserwujesz), ale ja u siebie rozpoznaję płodne po obserwacji śluzu. Pokrywa się to z terminami wyznaczonymi przez ovufriend i monitoringiem. -
Lili wrote:Konwalia, a skąd wiesz, że "ma pęknąć"? Dostałaś ovitrelle/pregnyl? Generalnie jest tak, że progesteron wydzielający się po owulce hamuje dalszy wzrost i pękanie pozostałych pęcherzyków, więc chyba nie bardzo możemy mieć pewność, ze jak są dwa to na 100% pękną... Bywa oczywiście, ze tak się dzieje, ale chyba nie za często. W każdym razie życzę ci żeby tak było i żeby bliźniaki się z tego wykluły
Powodzenia dziewczyny ! :*
Dziękuję Lili za wyczerpującą odpowiedź. Za bliźniaki bym się nie obrazila Mój gin który prowadzi monitoring powiedział że w weekend może peknac drugi pęcherzyk. Może ale nie musi. Mam nadzieję że nie będzie torbieli i nie rozleguluje mi się cykl, bo na to jestem podatna. Mam po clo wzdęcie i zaparcie. Myślicie że zioła mi nie zaszkodza?
Ja się nie nastawiam na ten cykl pozytywnie. Z resztą juz mam taki mechanizm obronny, żeby się nie rozczarować. Nie wierzę że się uda. Wole tak myśleć i przyznać potem sobie rację niż się zawieść. Z resztą z mojego męża zolnierzykami mamy mniejsze możliwości. Mój mąż uważa że to też tutaj leży problem - w moim nastawieniu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 stycznia 2014, 17:04
-
Lili wrote:Więc pewnie ginka wydumała, ze dopiero wtedy będzie owulka i pewnie ma rację. Jednak dla pewności, że nie zmarnujecie szansy warto by się było choć ze dwa razy przytulić do piątku (żeby sobie w brodę nie pluć, jakby było już po). A w cyklach niestymulowanych kiedy najczęściej miałaś owulację?
Jeśli chodzi o testy, to nie mam doświadczenia, bo nigdy nie stosowałam. Myślę, że możesz jutro zrobić jeden, a potem co drugi dzień, jeśli będzie negatywny. Kiedy się zacznie pojawiać druga kreska, to wtedy codziennie. Nie wiem jaka jest twoja sytuacja (jak dużo wiesz o swoich dniach płodnych, jak długo się obserwujesz), ale ja u siebie rozpoznaję płodne po obserwacji śluzu. Pokrywa się to z terminami wyznaczonymi przez ovufriend i monitoringiem.
Dzięki za wyczerpująca odpowiedz.Powiem Ci szczerze ze dopoki nie zaczeliśmy starac się o Maluszka nie przywiązywałam do tego uwagi.To jest mój drugi cykl z Clo w tamtym cyklu owulacja miała nastąpic z tego co gin mówiła 13-14dc ale czy była nie wiem bo nie kazała mi sie zgłosic na monitoring po owulce ehh...byle do piątku,ale tak jak doradziłas zaczynam testowac od jutra.jeszcze raz dzięki za dobre słowo:) -
Konwalio nie sądzę, żeby ten mniejszy tak się rozhulał. Nie powinno być z niego torbieli, prędzej te bliźniaki (ciocie z ovu wpadną pobawić ). Myślę czasem, ze negatywne myślenie mniej nas blokuje niż nieustanne nakręcanie się. Jeśli chodzi o żołnierzyki, to może zmieńcie trochę tryb życia. Nam się udało piękne wyniki wyhodować w ten sposób.
kiniaczek84 wrote:w tamtym cyklu owulacja miała nastąpic z tego co gin mówiła 13-14dc ale czy była nie wiem bo nie kazała mi sie zgłosic na monitoring po owulce ehh
-
Lili wrote:Konwalio nie sądzę, żeby ten mniejszy tak się rozhulał. Nie powinno być z niego torbieli, prędzej te bliźniaki (ciocie z ovu wpadną pobawić ). Myślę czasem, ze negatywne myślenie mniej nas blokuje niż nieustanne nakręcanie się. Jeśli chodzi o żołnierzyki, to może zmieńcie trochę tryb życia. Nam się udało piękne wyniki wyhodować w ten sposób.
Co jest z tymi lekarzami do cholery?!!! Przecież monitoring to podstawa udanej stymulacji, że nie wspomnę o zagrożeniach wynikających z przestymulowania. Skąd oni wiedzą, że dawka była właściwa i nie marnuje się kolejnego cyklu, biorąc ten syf (clo niestety w calej swej wspaniałości syfem jest) bez szansy na poprawę sytuacji. Ja przez niedomówienie miałam niedokładny monitoring na początku i żałuję straconej szansy, ale jakiś tam zawsze był. Powalcz z nim o porządny monitoring kochana, żeby mieć pewność, ze coś tam się u ciebie dzieje w ogóle po clo.
genaralnie miałam monitoring w 10 i 13dc tylko dziwi mnie ze nie kazałą przyjsc po przewidywanej owulacji kazała działac no i ze powinno sie udac o ile pęcherzyk pęknie.Tym razem jej chyba lekko zasugeruję ze może pregnyl na pęknięcie pęcherzyka ehh...juz sama nie wiemi odliczam dni do piątku