CLO
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Olciaaa wrote:Dzięki, slyszalam że właśnie wiesiolek pomaga i siemie lniane.
Wiecie co chyba uzaleznilam sie od clo bo w tym cyklu mamnie brac ijakos mi tak zle...
Ja początkowo się zraziłam do wiesiołka bo nie widziałam efektu, ale znów zaczęłam brać i choć nadal nie mam rozciągliwego to choć tego wodnistego jest więcej! Także rzeczywiście pomaga.
Olciaaa też mam teraz 10ty cykl starań, tyle że mój już jest po owulce. Co ma być to będzie, pierwszy raz dostałam pregnyl. To jest mój trzeci cykl z clo i gin powiedział że jeśli teraz nie wyjdzie mam zrobić miesiąc przerwy. Od clo, od monitoringu, mierzenia temperatury i innych pomocy. Wspomniał, że zrobimy max 6 cykli z clo (czyli jeszcze 3), być może też laparoskopia a i jeszcze spytał czy nie chce inseminacji... Jakoś też mnie to trochę przygnębiło, wizja przyszłości nie napawa optymizmem... jednak staram się wierzyć że kiedyś się uda. I z pozytywnym nastawieniem do życia jest mi łatwiej. Ale do tego chyba każda sama musi dojść. Bo odpuścić na siłę chyba się nie da...29 lat. Moja historia [blog]: waiting4.pl
"Im bardziej w życiu ma się pod górkę, tym piękniejsze będą później widoki" -
nick nieaktualnyParsleyek wrote:Ja początkowo się zraziłam do wiesiołka bo nie widziałam efektu, ale znów zaczęłam brać i choć nadal nie mam rozciągliwego to choć tego wodnistego jest więcej! Także rzeczywiście pomaga.
Olciaaa też mam teraz 10ty cykl starań, tyle że mój już jest po owulce. Co ma być to będzie, pierwszy raz dostałam pregnyl. To jest mój trzeci cykl z clo i gin powiedział że jeśli teraz nie wyjdzie mam zrobić miesiąc przerwy. Od clo, od monitoringu, mierzenia temperatury i innych pomocy. Wspomniał, że zrobimy max 6 cykli z clo (czyli jeszcze 3), być może też laparoskopia a i jeszcze spytał czy nie chce inseminacji... Jakoś też mnie to trochę przygnębiło, wizja przyszłości nie napawa optymizmem... jednak staram się wierzyć że kiedyś się uda. I z pozytywnym nastawieniem do życia jest mi łatwiej. Ale do tego chyba każda sama musi dojść. Bo odpuścić na siłę chyba się nie da...ja w poprzednim cyklumialam hsg, lekarz mowi ze jak przez 2 mies nie bedzie ciąży to mam isc na laparoskopie jajnikow (czy ktoras z Was miala???) nie mowila mi nic o inseminacji ale ja bylabym za, chyba teraz się o to zapytam.
-
Olciaaa wrote:Trzymam kciuki za Twoj 10 cykl zeby był ostatni
ja w poprzednim cyklumialam hsg, lekarz mowi ze jak przez 2 mies nie bedzie ciąży to mam isc na laparoskopie jajnikow (czy ktoras z Was miala???) nie mowila mi nic o inseminacji ale ja bylabym za, chyba teraz się o to zapytam.
Ojj dziękuję Kochana i wzajemnie! 10 = ostatni
Ja miałam sono hsg w czerwcu i niestety efektów w postaci ciąży nadal brak. Laparoskopii nie miałam więc niestety nie pomogę. Mam torbiel prawdopodobnie endometrialną, ale małą i lekarz nie chce ruszać na razie. Czy któraś z Was zmaga się może z endometriozą?29 lat. Moja historia [blog]: waiting4.pl
"Im bardziej w życiu ma się pod górkę, tym piękniejsze będą później widoki" -
nick nieaktualnyhej dziewczyny dziś mój 11 dc - pęcherzyk dominujący w lewym jajniku 25 mm, w prawym 12 mm. Dziś odnotowałam znaczący spadek temperatury, śluz płodny od kilku dni. Doktor stwierdził po dzisiejszym monitoringu że lewy pęcherzyk 25 mm - albo jest wlaśnie w fazie pęknięcia albo też zaczyna się tworzyć z niego pęcherzyk krwotoczna... Powiedzcie mi bo znacie się na tym - pęcherzyk w fazie pękniecia może dawać obraz w usg jak przy powstawaniu torbieli? trochę się tym martwie że znowu cykl na marne... następne usg w środę.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnynutek86 wrote:hej dziewczyny dziś mój 11 dc - pęcherzyk dominujący w lewym jajniku 25 mm, w prawym 12 mm. Dziś odnotowałam znaczący spadek temperatury, śluz płodny od kilku dni. Doktor stwierdził po dzisiejszym monitoringu że lewy pęcherzyk 25 mm - albo jest wlaśnie w fazie pęknięcia albo też zaczyna się tworzyć z niego pęcherzyk krwotoczna... Powiedzcie mi bo znacie się na tym - pęcherzyk w fazie pękniecia może dawać obraz w usg jak przy powstawaniu torbieli? trochę się tym martwie że znowu cykl na marne... następne usg w środę.
nutek86 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnynutek86 wrote:nie miałam nigdy zastrzyku - to mój pierwszy cykl z CLO i drugi monitorowany, w pierwszym monitorowanym miałam cykl bezowulacyjny, a w jeszcze wcześniejszym cyklu miałam torbiel krwotoczna na prawym jajniku 4 cm która sama się wchłonęła.
nutek86 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Hej dziewczyny
u mnie 4 cykl z clo znowu nieudany... Jak byłam na wakacjach to przyszła @
popłakałam sie ale juz teraz jest lepiej mój 6dc i w tym zdecydowałam ze nie biorę nic ani clo ani duphastonu. Niech sie dzieje co chce. Dam organizmowi odpocząć. Pozdrawiam was wszystkie
-
cookiemonster wrote:Moje Drogie, mam pytanie, już chyba było, ale trudno, zdubluję się:
kiedy kończy się śluz płodny? W dniu owulki czy dzień po?
Albo inaczej jak już śluzu płodnego nie ma = dni płodne sa over?cookiemonster lubi tę wiadomość
Starania od X 2015 - PCOS, IO, Niedoczynność tarczycy
16.01 - sonohsg 16.05 - laparoskopia - jajowody udrożnione
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnytak mam następny monitoring w środę - 13 dc ... więc pewnie wtedy się wszystsko wyjaśni...
dodam że na monitoringu 8 dc - w prawym jajniku nie było dominujacego - dziś jest 12 mm a w lewym jajniku ten który dziś ma 25 mm wtedy mial 12,2mmWiadomość wyedytowana przez autora: 19 września 2016, 13:44
-
nick nieaktualnyJustyna911 wrote:Hej dziewczyny
u mnie 4 cykl z clo znowu nieudany... Jak byłam na wakacjach to przyszła @
popłakałam sie ale juz teraz jest lepiej mój 6dc i w tym zdecydowałam ze nie biorę nic ani clo ani duphastonu. Niech sie dzieje co chce. Dam organizmowi odpocząć. Pozdrawiam was wszystkie
-
nick nieaktualnynutek86 wrote:tak mam następny monitoring w środę... więc pewnie wtedy się wszytsko wyjaśni...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 września 2016, 13:43
nutek86 lubi tę wiadomość
-
Olciaaa wrote:Ja miałam 6 nieudanych. Tez robię teraz przerwę, moze to nam pomoze. A tak liczylam na to clo
Tez myślałam ze przy clo to bedzie wszystko pięknie... Tym bardziej ze zawsze miałam owulacje i zawsze z mężem w tych dniach sie przytulalismy wiec nie wiem czemu nic z tego nie wyszłoteraz bez clo to nawet nie mam nadzieji za pewne mam jakiś większy ukryty problem i dlatego nie moge zajść... To takie niesprawiedliwe ze kobieta tak bardzo chce maleństwa a nie moze go mieć nigdy tego nie zrozumiem, przecież właśnie po to jesteśmy stworzone
-
No to się dziś zryczałam. Ech.. Właśnie oglądam wyniki plemniczków męża i o dziwo tylko 4 % są prawidłowej budowy i to już jest ok, w normie. To dziewczyny zanim któryś z miliona plemników dostanie się spośród masy umarlaków to cud nad cudami:)Jak mi przyjdzie @ to zakupię w końcu tego wiesiołka i pomogę chłopakom się doczłapać
Ale póki co 31 dc, a jutro gin. Nie mogę się doczekać tego cudotwórcy.
nika03 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyEla90 wrote:Dziewczyny, czy po CLO i luteinie 100mg - cykl Wam się bardziej wydłużył czy skrócił? U mnie 28dc (zawsze miałam do 28dc) i tak na okres mi się wcale nie zbiera...
Ela90 lubi tę wiadomość