CLO
-
WIADOMOŚĆ
-
Olciaaa wrote:hej, może jeszcze za wcześnie, czasami testy wychodzą dopiero po paru dniach.
Ja dziś byłam na usg i wyszło, że owulacja byłaProszę, trzymajcie kciuki żeby się w końcu udało, bo jak nie to czeka mnie laparo...
Olciaaa lubi tę wiadomość
-
cookiemonster wrote:3 biochemiczne. Dodatnie ana, policystyczne jajniki, hiperprolaktynemia, prawdopodobnie początki Hashi, obniżona akt białka S. Autoimmunologia zrabana prawdopodobnie. Od kilku miesięcy jestem na pełnym pakiecie leków, daję sobie jeszcze jeden cykl i potem chcę się upewnić, że coś w środku nie przeszkadza jeszcze. Mój gin twierdzi, że najpierw histeroskopia, a potem ewent laparo.
-
Tuśka87 wrote:Czesc kochane. Biedronka, mnie też przerazil ogrom przygotowań do IUI, ale w praktyce wychodzi bardzo prosta procedura.Nie zakłóca a normalnego trybu życia.
Jagna, a masz już termin wyznaczony?
Ja dziś umieram. Wróciłam z pracy z bardzo silnym, ostrym bólem w podbrzuszu. Zwłaszcza w okolicy jajnika. Nigdy nie odczuwalam tak silnych boleści w okresie okoloowulacyjnym. Czwarta tabletka przeciwbolowa nie pomogła. Jutro jadę do gina. -
Biedronka7 wrote:Hej kobietki ja dziś dostałam cały pakiet z kliniki
taki duży segregator !!! Matko nie ogarniam tego. Pierwsza wizytę mam 8 listopada i z tego co tam piszą to jeszcze kilka badań muszę zrobić. I ja się zastanawiam jeśli do iui trzeba tyle papierów i zachodu to nie chce myślec co będzie z Ivf
Tak z wierzchu to moze to wyglądac tak prosto,stymulacja-punkcja-zapłodnienie komórek-transfer i potem beta,czyz nie jest to proste?Niestety pomiedzy dzieje sie jeszcze wiele,ale nigdy w tym wszystkim nie zwątpiłam,brne dalej mimo strachu.
Mam nadzieje ze dzielnie przez to przejdziesz,to szansa którą musisz wykorzystac pomimo trudnosci.Jsst sporo dokumentów i badan ale to wszystko sprawia ze człowiek czuje ze cos sie dzieje cos idzie do przoduAntoś IVF,Julisia natural
-
Olciaaa wrote:hej, może jeszcze za wcześnie, czasami testy wychodzą dopiero po paru dniach.
Ja dziś byłam na usg i wyszło, że owulacja byłaProszę, trzymajcie kciuki żeby się w końcu udało, bo jak nie to czeka mnie laparo...
Olciaaa lubi tę wiadomość
Antoś IVF,Julisia natural
-
nick nieaktualnyBiedronka7 wrote:No my juz walczymy ponad 3 lata.
-
Tuśka87 wrote:Czesc kochane. Biedronka, mnie też przerazil ogrom przygotowań do IUI, ale w praktyce wychodzi bardzo prosta procedura.Nie zakłóca a normalnego trybu życia.
Jagna, a masz już termin wyznaczony?
Ja dziś umieram. Wróciłam z pracy z bardzo silnym, ostrym bólem w podbrzuszu. Zwłaszcza w okolicy jajnika. Nigdy nie odczuwalam tak silnych boleści w okresie okoloowulacyjnym. Czwarta tabletka przeciwbolowa nie pomogła. Jutro jadę do gina.
Terminu jeszcze nie mam,nie da sie tak wszystko zaplanowac,kazda procedura inaczej wychodzi,w poniedziałek bedzie juz jakis obraz co dalej.Pewnie jeszcze pare dni stymulacji dojdzie i punkcja.Tutaj lubią robic sie komplikacje,za wysoki estradiol dyskwalifikuje z podejscia do transferu.Tego sie boje ale najbardziej tego ze zapłodnione komórki nie bedą sie rozwijac a to czesto sie zdarza.No nic,trzeba przez wszystko przejsc,komus sie przeciez udaje,moze i ja bede miec szczescieAntoś IVF,Julisia natural
-
Biedronka7 wrote:Hej kobietki ja dziś dostałam cały pakiet z kliniki
taki duży segregator !!! Matko nie ogarniam tego. Pierwsza wizytę mam 8 listopada i z tego co tam piszą to jeszcze kilka badań muszę zrobić. I ja się zastanawiam jeśli do iui trzeba tyle papierów i zachodu to nie chce myślec co będzie z Ivf
-
Biedronka mam wizyte jutro wieczorem.
Niki nie mam teraz monitoringu, ale owu prawdopodobnie mialam 3-4 dni temu.
Jagna nie dalo sie zbagatelizowac. Dzwonilam do poloznej I kazala wciac przeciwbolowe I obserwowac. Ewentualnie znowu dzwonic. Bol sie uspokoil po 2 no-spach, ibupromie I 2 nurofenach forte. Jagusiu zycze Ci, aby obylo sie bez komplikacji.37 cykl starań ....
sono hsg - obustronnie drożne
3 IUI - bez powodzeń
laparoskopia z histeroskopią - nic nie wykazała
niedoczynność tarczycy - letrox
Styczeń 2018 - insulinooporność
Konsultacja immunologiczny - KIR (fenotyp bx)
Dieta wykluczeniowa - waga spada na potęgę
Czerwiec-clo, intralipidy, inseminacja...czwarta. lipiec intralipid. Wciąż bez skutku.
Po nieudanej procedurze (2 transfery) in vitro. Rozpoczynamy procedurę od nowa. -
cookiemonster wrote:3 biochemiczne. Dodatnie ana, policystyczne jajniki, hiperprolaktynemia, prawdopodobnie początki Hashi, obniżona akt białka S. Autoimmunologia zrabana prawdopodobnie. Od kilku miesięcy jestem na pełnym pakiecie leków, daję sobie jeszcze jeden cykl i potem chcę się upewnić, że coś w środku nie przeszkadza jeszcze. Mój gin twierdzi, że najpierw histeroskopia, a potem ewent laparo.
-
OLCIA- patrzę na Twój podpis... miałaś najpierw robione hsg a potem stymulację czy odwrotnie?
A u innych jak to było? Decydujecie sie od razu na stymulację na pierwszy ogień?
Ja muszę podjąć decyzje, co idzie na pierwszy ogień. Staramy sie juz od ponad roku (15cykli), mam i ja trochę problemów i maz,teraz wydaje sie, ze jest ok, ale ciagle nic sie nie dzieje.
Edit: pewnie za niedługo do Was dołączę, stram sie czytać wstecz i szukać podpowiedziWiadomość wyedytowana przez autora: 6 października 2016, 11:09
-
Niki69 wrote:To ja płacze nad sobą że od czerwca nic nie wychodzi bo mam za niskie hormony i niedoczynność a u Ciebie takie sprawy...zasłużyłas na swój mały cud...a te biochemicznych ciążę to wiadomo jaka przyczyną??
-
MonaLiza wrote:No to mamy podobny pakiet przypadłosci. Ja dodatkowo mam niedoczynnosc tarczycy i mutacje MTHFR. W sobote jade z mezem badac kariotyp. A jakie leki bierzesz?
Leki: bromek, accard, wit.D, kwas foliowy 5mg, encorton, glucophage
w drugiej fazie dochodzi ok 400mg luteiny i od zeszłego cyklu clexane (powinnam od pozytywnego testu ciążowego, ale Goja napisała o swoim przypadku i postanowiłam pójść w jej ślady -
Rosolina wrote:OLCIA- patrzę na Twój podpis... miałaś najpierw robione hsg a potem stymulację czy odwrotnie?
A u innych jak to było? Decydujecie sie od razu na stymulację na pierwszy ogień?
Ja muszę podjąć decyzje, co idzie na pierwszy ogień. Staramy sie juz od ponad roku (15cykli), mam i ja trochę problemów i maz,teraz wydaje sie, ze jest ok, ale ciagle nic sie nie dzieje.
Edit: pewnie za niedługo do Was dołączę, stram sie czytać wstecz i szukać podpowiedzi)
-
Witam wszystkie Panie!
Jutro mam wizytę u gina i endo i nie za bardzo wiem jaką podjąć decyzję - może któraś z Was była w podobnej sytuacji?
Kilka miesięcy temu byłam stymulowana trzy miesiące Clo - bezskutecznie. Ponowne badania wykazały za wysoką prolaktynę, w związku z czym od miesiąca zażywam bromergon (w wyniku którego prolaktyna jest teraz poniżej normy). Bromergon będę brała dalej, z tym że mniejszą dawkę. Zastanawiam się tylko nad Clo, czy od razu zaczynać stymulację tym lekiem, czy może poczekać jeszcze miesiąc/dwa na ew. rezultaty leczenia bromergonem?
Moje wątpliwości wynikają z tego, że o ile bromka znoszę całkiem dobrze, o tyle po Clo się czułam bardzo źle (taka anomalia)
Co byście zrobiły?
IVF - I transfer 19.11.2018 - > 20.12. jest
mam Córeczkę -
nick nieaktualnyRosolina wrote:OLCIA- patrzę na Twój podpis... miałaś najpierw robione hsg a potem stymulację czy odwrotnie?
A u innych jak to było? Decydujecie sie od razu na stymulację na pierwszy ogień?
Ja muszę podjąć decyzje, co idzie na pierwszy ogień. Staramy sie juz od ponad roku (15cykli), mam i ja trochę problemów i maz,teraz wydaje sie, ze jest ok, ale ciagle nic sie nie dzieje.
Edit: pewnie za niedługo do Was dołączę, stram sie czytać wstecz i szukać podpowiedzija byłam stymulowana clo przez 6 cykli a hsg mialam w 5 cyklu brania. Badanie wyszlo ok a ciazy nadal brak więc moja gin powiedziała, ze trzeba zrobic laparo jak w tym cyklu znow się nie uda. Mówi ze to moze być endometrioza i tylko laparo ją potwierdzi. Owulacje w tym cyklu - bez clo- miałam (ale z pomocą pregnylu) a teraz czekam
-
nick nieaktualnyKlara Wysocka wrote:Witam wszystkie Panie!
Jutro mam wizytę u gina i endo i nie za bardzo wiem jaką podjąć decyzję - może któraś z Was była w podobnej sytuacji?
Kilka miesięcy temu byłam stymulowana trzy miesiące Clo - bezskutecznie. Ponowne badania wykazały za wysoką prolaktynę, w związku z czym od miesiąca zażywam bromergon (w wyniku którego prolaktyna jest teraz poniżej normy). Bromergon będę brała dalej, z tym że mniejszą dawkę. Zastanawiam się tylko nad Clo, czy od razu zaczynać stymulację tym lekiem, czy może poczekać jeszcze miesiąc/dwa na ew. rezultaty leczenia bromergonem?
Moje wątpliwości wynikają z tego, że o ile bromka znoszę całkiem dobrze, o tyle po Clo się czułam bardzo źle (taka anomalia)
Co byście zrobiły?Klara Wysocka lubi tę wiadomość
-
Olciaaa wrote:Czesc Klara, połowa sukcesu to znalezienie dobrego lekarza. Ja przez pare miesiecy chodzilam do gin ktory coprawda przepisał mi clo ale nie sprawdzał czy dochodzilo do owulacji. Jak zmienilam pania dr to ona kazala przychodzić mi 2 razy w miesiacu na usg, zlecila hsg a teraz laparo. Co do bromka to biorę od pół roku a ciąży nie ma nadal. Ja uwazam, ze trzeba sprawdzać wszystko i hormony i jajowody i cp tam się jeszcze da, bo czas szybko leci. Powidzenia:-)
Mam bardzo dobrego lekarza gina i endo - od razu udałam się do specjalistów, nie błądziłam.
Gdy uprzednio brałam Clo, to do gina chodziłam trzy razy w tygodniu na monitoring (regularnie mam robione badania hormonalne, tarczycę, miałam też sprawdzaną drożność jajowodów, rezonans przysadki).
Po prostu... Mam już dosyć tego faszerowania się lekami, tym bardziej, że po Clo naprawdę źle się czułam i fizycznie i psychicznie (miałam ogromne wahania nastroju, strasznie spuchłam - 8 kg w miesiąc, ogólnie nie radziłam sobie z tym lekiem), więc chciałabym się łudzić, że sam bromek i zbicie prolaktyny szybko przyniesie efekt.
Poza tym mój gin dużo ze mną rozmawia i słucha tego, co mówię, więc wiem, że mogłabym z nim obrać inną drogę leczenia (o ile taka jest).IVF - I transfer 19.11.2018 - > 20.12. jest
mam Córeczkę -
nick nieaktualnyKlara Wysocka wrote:Mam bardzo dobrego lekarza gina i endo - od razu udałam się do specjalistów, nie błądziłam.
Gdy uprzednio brałam Clo, to do gina chodziłam trzy razy w tygodniu na monitoring (regularnie mam robione badania hormonalne, tarczycę, miałam też sprawdzaną drożność jajowodów, rezonans przysadki).
Po prostu... Mam już dosyć tego faszerowania się lekami, tym bardziej, że po Clo naprawdę źle się czułam i fizycznie i psychicznie (miałam ogromne wahania nastroju, strasznie spuchłam - 8 kg w miesiąc, ogólnie nie radziłam sobie z tym lekiem), więc chciałabym się łudzić, że sam bromek i zbicie prolaktyny szybko przyniesie efekt.
Poza tym mój gin dużo ze mną rozmawia i słucha tego, co mówię, więc wiem, że mogłabym z nim obrać inną drogę leczenia (o ile taka jest).powodzenia
Klara Wysocka lubi tę wiadomość