CLO
-
WIADOMOŚĆ
-
Ena wrote:Kiedyś zadałam podobne pytania na forum eksperckim Bociana i dr napisał, że skoro owulacja odbyła się np. w sobotę, to nie ma szans, żeby była kolejna za kilka dni bo wtedy ten drugi pęcherzyk nie ma już szans na rozwój.
Tu raczej nie chodzi o drugą owulację, bo to jest jakby umowne (robocze) stwierdzenie, tylko o to, że urosły dwa pęcherzyki, z czego jeden pękł szybciej, a drugi później.
IVF - I transfer 19.11.2018 - > 20.12. jest
mam Córeczkę -
nick nieaktualnyMarlena nie znam dokladnej nazwy, ale wiem ze lecza naprotechnologia. O przypadku tej dziewczyny dowiedzialam sie od kolezanki, to jej znajoma ktora sie tam leczyla.
Dziewczyny pewnie znaja dokladna nazwe
Ja 4dpo i nie czuje nic a nic
Nie czuje sie ogolnie psychicznie najlepiej, maz denerwuje mnie swoim podejsciem do tematu. Zrobil badania miesiac temu i nara, koniec jego zainteresowania tematem. Gdybym sama mu wszystkiego nie mowila, to raczej by sie nie zainteresowal. Co ciekawe, mowil ze czytal w necie o tych badanaich i czy cos mozna w kierunku poprawy zrobic i nic nie wyczytalA to ciekawe, ze nigdzie nic o suplementacji nie bylo. Denerwuje sie tylko, ze kupuje coraz to nowsze tabsy do lykania dla niego (ostatnio kupe kasy wydalam na suplementy dla siebie, niego i mojego taty ktory choruje) i on w to w ogole nie wierzy. Moge mu podawac przyklady wyczytane w necie (u Was), ze dzieki suplementowm jakos nasienia sie poprawi, to sie tylko glupio usmiecha... Zakonczylam z nim dyskusje i sie zaczely cholera ciche dni, dosc juz mam. Czuje, ze zostaje sama z tym. Ja sie tylko interesuje, biegam do lekarzy a ten nie raczy odwiedzic androloga czy urologa. Powiem szczerze, jestem zawiedziona jego postawa, bo do tej pory byl dla mnie wielkim wsparciem. Zawsze sie interesowal moim zdrowiem, pomagal jak mogl, opiekowal sie mna, naprawde czulam ze jest przejety i ze mnie kocha. W tym temacie jednak tak nie jest, on sie chyba nadal boi odpowiedzialnosci. Nic z tym nie zrobie niestety
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 stycznia 2017, 09:27
-
Selina, może nie boi się odpowiedzialności, tylko boi się, że to Jego wina, że się nie uda, że Ciebie zawiedzie i to jest Jego reakcja obronna?
Napisałam tak, bo mój M na początku wzbraniał się ze zrobieniem badania nasienia, ale jak już zrobił, to usiadł obok mnie i powiedział, że się bardzo denerwuje, że wyniki będą złe, że zawiedzie mnie jako mąż i że będę podświadomie go obwiniała o brak potomstwa.
Dużo i długo później rozmawialiśmy na ten temat, ten i podobne. Dziś mamy taką sytuację, że mój M sprawdza wynik testów owu, patrzy na wykres z portalu, chodzi ze mną do gina i endo... Uzupełniamy się. Razem w tym siedzimy.
Pogadaj ze swoim na spokojnie. Powiedz Mu o swoich uczuciach i obawach. Powiedz, że Ty też się boisz i dlatego tym bardziej potrzebujesz Jego. Bądź szczera i nie obrażaj się. Ciche dni do niczego nie prowadzą.Selina, Gosia1989 lubią tę wiadomość
IVF - I transfer 19.11.2018 - > 20.12. jest
mam Córeczkę -
nick nieaktualnyMamma-mia wrote:Moja mówiła inaczej i z tego,co czytałam na forum to jeden gin z kliniki tez. Tzn.,ze bez leków przypada ok 200 na jeden pecherzyk,a z lekami 100-150. Nie wiem dlaczego mówią inaczej...
W mojej klinice powiedzieli, że koło 200 na jeden dojrzały bez względu czy jest wsparcie leków czy nie. Na Forum Nasz- BOcian - podobna odpowiedź.
W sumie najważniejsze, żeby ciąża była -
Gosia1989 wrote:Mamma-mia, poczekam z Tobą, tyle ile będzie trzeba
cały czas was podczytuję, ale nie zawsze mam czas się udzielać. Czytać i wspierać dziewczyny na Clo chcę do końca ciąży (potem może być z tym problem
)
Dzisiaj moja szwagierka urodziła córeczkęI tak a propo tej biegunki, to mówiła, że podczas porodu dwa razy kupkę zrobiła na tym krześle do rodzenia
Nie wiedziałam, że poród to takie drastyczne sceny
Gosia1989 lubi tę wiadomość
35l, Starania o rodzeństwo dla synka od 4.2016
wid D.,Letrox 50, dostinex, glucophage, selen
Problemy z prolaktyna, TSH ciut za wysokie, insulinoodporność -
nick nieaktualnyDzieki Klara
Ja mam dosc wybuchowy charakter i zdarza sie, ze go "zakrzycze" a pozniej mam focha na amen. To on zawsze wyciaga 1szy reke i chce sie szybko godzic, ja musze nad tym ciagle pracowacDobrze w sumie, ze ma taki charakter bo inaczej bysmy chodzili sfochowani bog wie ile
Porozmawiam z wieczorem jak wroceWiadomość wyedytowana przez autora: 20 stycznia 2017, 10:40
Klara Wysocka, Gosia1989 lubią tę wiadomość
-
Selina, trochę Cię rozumiem,bo ja przy pierwszych staraniach tez mojemu głowę suszyłam co chwilę,sam z siebie nic nie ogarnął w temacie. Na badanie nasienia poszedł,ale nie chciał poczytac o niepłodności czy musiałam mu jak krowie na rowie tłumaczyć żeby nie pił co chwilę chwilę kumplami.
W ciąży było podobnie. Nic nie poczytal. Na szkole rodzenia chodził,ale mało zapamiętał,zresztą źle ja prowadzono.
Natomiast był na każdym usg i tu nie mogę złego slowa powiedzieć. Niestety np. kiedy ja bylam w zagrozonej ciazy uwieziona w domu,on często wychodzil a to na pokera,a to na basen z kumplami. Miarka sie przebrała jak chciał iść na saunę,gdzie doskonale wiem,że sa gole baby. Jego kumpel czasami do mnie dzwonili mówił: byłam na saunie,wiesz jaka dupeczke widziałem? Ale miała zajebiste cycki!
Nie chciałam żeby mój tam poszedł. On nie rozumiał problemu. Była awantura. Później kolejna o to,ze nie angazuje się w przygotowania do narodzin dziecka. Pracowałam walizke i na 5 dni pojechałam do mamy do innego miasta. Po jednym dniu dzwonil i nic nie kumal,co zrobil zlego. Po trzech dzwonił i przepraszal. Od tamtej pory coś się zmieniło na plus. Czasami aż mnie zaskakiwal.
Faceci sa inni.. na mojego naprawdę czasami działa tylko i wyłącznie awantura,muszę nim ostro potrzasnac.
Teraz się bardziej angażuje niż przy pierwszych staraniach. Może nie mówi o tym rak duzo jak ja,ale widzę po nim,ze się przejmuje. Kilka razy tak się spial,ze miał kłopot z dojsciem. Mówi,ze czasami czuje dużą odpowiedzialność za to wszystko i ze to od niegonzalezy czy będą szansę na ciążę czy nie,mimo ze jest zdrowy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 stycznia 2017, 11:00
Klara Wysocka, Gosia1989, Eska, Selina lubią tę wiadomość
-
Selina wrote:Dzieki Klara
Ja mam dosc wybu howy charakter i zdarza sie, ze go zakrzycze a pozniej mam focha na amen. To on zawsze wyciaga 1szy reke i chce sie szybko godzic, ja musze nad tym ciagle pracowacDobrze w sumie, ze ma taki charakter bo inaczej bysmy chodzili sfochowani bog wie ile
Porozmawiam z wieczorem jak wroce
Czyli Wy także się świetnie uzupełniacie
Porozmawiaj. Tylko rozmową można sobie pomóc.
Trzymam kciuki byście się dogadali i pogodzili!Selina lubi tę wiadomość
IVF - I transfer 19.11.2018 - > 20.12. jest
mam Córeczkę -
nick nieaktualnyHej dziewczyny,
ja nie doczekalam niedzieli i zatestowalam dzis. Niestety dupa i biel vizira
Takze te moje objawy to sa na @, ciekawe tylko kiedy raczy nadejsc i czy bedzie bolesna. To bedzie moja druga @, pierwsza ze stymulacja, przytulanki byly 4 dni pod rzad, mialam dwa cialka zolte, estradiol ponad 800, monitoring, clo i dwa pregnyle i dupa z tego, jestem mega zawiedzionai po prostu rece opadaja, cale starania na nic
No to posmecilam Wam...
Ach jestem dzis 8dzien po pregnylu i nie bylo ani nawet cienia cienia, wiec pregnylu po 7 dniach juz we mnie nie ma. To byl moj drugi pregnyl takze dawka byla lacznie 10000. Pierwszy bralam 15 dni temu, takze dzis u mnie jakis 13dpo...
-
Mamma-mia, bo faceci często nie rozumieją co się dzieje u nas w głowach, mają empatię i uczucia na innym poziomie, mniej się przejmują.
Twój przykład z sauną: dla Niego pewnie byłaś histeryczką, bo o co halo, bo przecież to Ciebie kocha, a to tylko sauna, wszyscy tam są nago i takie tam bla bla bla. Ale już nie rozumiał tego, że Ty tez byś gdzieś chciała wyjść, że Twoje ciało się zmienia w ciąży, że jesteś zmęczona. (To tylko taka moja luźna interpretacja Twoich słów).
Mój M na początku też nie ogarniał, ale po wielu rozmowach i kilku awanturach zrozumiał, że i czyny i słowa są istotne. Kiedyś godzinę spóźniliśmy się na przyjęcie, bo ja, po tym jak odstawiłam się jak rakieta, oczekiwałam komplementów, a ten stękał, że szybciej, że no przecież zawsze ładnie wyglądam i w ogóle. No kurde, ponad godzinę siedziałam w łazience, oczekiwałam czegoś więcej.Teraz jak np. gdzieś wychodzimy, to wcześniej przychodzi i mówi, jaki mam piękny makijaż, a jak włosy mi ładnie pachną, a jaką mam miękką skórę
Śmiejemy się z tego, ale w jakiś sposób zaspokaja to moją próżność i się nigdzie nie spóźniamy.
IVF - I transfer 19.11.2018 - > 20.12. jest
mam Córeczkę -
Klara - to też,ale ja ogólnie nie akceptuję oglądania porno przez mojego faceta czy gapienia sie innym kobietom na cycki w saunie. Od tego ma mnie. Jak zadalam mu pytanie czy czulby sie komfortowo,gdyby wiedzial ze siedzę i gapie sie na przyrodzenie innego faceta, to najpierw niby ha ha hi hi,a później przyznal, ze by się wściekł. To mu musiałam wytłumaczyć,ze ja się czuje mega nie fajnie z myślą,ze on miałby siedziec z golymi kobietami,szczególnie w momencie gdy no cóż mam wielki bebzon i nie czujesię ze soba atrakcyjnie,a do tego mamy zakaz seksu od gina.
Tłumaczyłam,ze to nie moze być tak,ze ja tkwie w domu i nie moge wyjsc chocby przed blok,a on po pracy lata sie rozrywac. On mial chociaz z ludzmi kontakt w czasie pracy,ja nie i czulam sie samotna,potrzebowałam żeby czasami powiedział ze mną,obejrzal film itd.oczywiście zgadzałam sie na wyjścia czasem do kumpli, ale też wkurzyłam się kiedy po raz czwarty w danym tygodniu chciał gdzies iść.
Ja w czasie całej ciazy,poza wizytami i lekarza itd. byłam gdzieś z 5 razy,bo tylko tyle mi pozwolono. A ze wcześniej co chwilę gdzieś latalam,to było mi bardzo ciężko. Martwilam się coagle o dziecko,a on korzystał z zycia dalej.
Do starań tez podchodził z takim luzem. Ja ryczalam, on wydawał sie niewzruszony. Ale oni sa inni i myślę,ze trochę to przeżywał,jednak w inny sposób. Chyba nie mają takiej potrzeby mowienia o tym wszystkim
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 stycznia 2017, 11:43
Klara Wysocka, Gosia1989 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyjoasia1982 wrote:Hej dziewczyny,
ja nie doczekalam niedzieli i zatestowalam dzis. Niestety dupa i biel vizira
Takze te moje objawy to sa na @, ciekawe tylko kiedy raczy nadejsc i czy bedzie bolesna. To bedzie moja druga @, pierwsza ze stymulacja, przytulanki byly 4 dni pod rzad, mialam dwa cialka zolte, estradiol ponad 800, monitoring, clo i dwa pregnyle i dupa z tego, jestem mega zawiedzionai po prostu rece opadaja, cale starania na nic
No to posmecilam Wam...
Ach jestem dzis 8dzien po pregnylu i nie bylo ani nawet cienia cienia, wiec pregnylu po 7 dniach juz we mnie nie ma. To byl moj drugi pregnyl takze dawka byla lacznie 10000. Pierwszy bralam 15 dni temu, takze dzis u mnie jakis 13dpo...nie trać jeszcze nadziei :-*
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 stycznia 2017, 11:31
joasia1982 lubi tę wiadomość
-
Mamia-mia, wydaje mi się, że rozumiem. Aczkolwiek sama pewnie się przekonam jak to jest, jak będę w ciąży. Teraz to mogę tylko pogdybać i zarzekać się, że u mnie tak nie będzie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 stycznia 2017, 11:41
Mamma-mia lubi tę wiadomość
IVF - I transfer 19.11.2018 - > 20.12. jest
mam Córeczkę -
Joasia - nie znichecaj się tak wcześnie. Trzymam kciuki żeby żeby ndz test pokazał II kreseczki
Mi ból przeszedł,więc myślę,ze rzeczywiście to była wina owulki. Dziś jedynie boli jak chodzę,ale dużo mniej.Gosia1989, joasia1982 lubią tę wiadomość
-
Mamma-mia wrote:Klara - to też,ale ja ogólnie nie akceptuję oglądania porno przez mojego faceta czy gapienia sie innym kobietom na cycki w saunie. Od tego ma mnie. Jak zadalam mu pytanie czy czulby sie komfortowo,gdyby wiedzial ze siedzę i gapie sie na przyrodzenie innego faceta, to najpierw niby ha ha hi hi,a później przyznal, ze by się wściekł. To mu musiałam wytłumaczyć,ze ja się czuje mega nie fajnie z myślą,ze on miałby siedziec z golymi kobietami,szczególnie w momencie gdy no cóż mam wielki bebzon i nie czujesię ze soba atrakcyjnie,a do tego mamy zakaz seksu od gina.
Tłumaczyłam,ze to nie moze być tak,ze ja tkwie w domu i nie moge wyjsc chocby przed blok,a on po pracy lata sie rozrywac. On mial chociaz z ludzmi kontakt w czasie pracy,ja nie i czulam sie samotna,potrzebowałam żeby czasami powiedział ze mną,obejrzal film itd.oczywiście zgadzałam sie na wyjścia czasem do kumpli, ale też wkurzyłam się kiedy po raz czwarty w danym tygodniu chciał gdzies iść.
Ja w czasie całej ciazy,poza wizytami i lekarza itd. byłam gdzieś z 5 razy,bo tylko tyle mi pozwolono. A ze wcześniej co chwilę gdzieś latalam,to było mi bardzo ciężko. Martwilam się coagle o dziecko,a on korzystał z zycia dalej.
Do starań tez podchodził z takim luzem. Ja ryczalam, on wydawał sie niewzruszony. Ale oni sa inni i myślę,ze trochę to przeżywał,jednak w inny sposób. Chyba nie mają takiej potrzeby mowienia o tym wszystkim
Ale ogólnie myślimy tak samo. mój Meżuś też uważa że przesadzam. Narazie go nie zmuszam ale jak w tym cyklu się nie uda to nie wiem jak ale go zmusze na badania nasienia. Inaczej będzie ogień, dym i czarne chmury. Czemu mamy tylko my kobiety latać po lekarzach i łykać co i rusz tabletki skoro może problem z drugiej strony tkwi.
Także dziewczyny nie dać sobie wejść na głowę. Trzeba być grzeczna i przykładną żoną ale bez przesady. Dobrze że są takie fora, to przynajmniej tu możemy znaleźć zrozumienie i poczuć się lepiej pp tym jak panowie nas odbijają. Buziaki dla was.Mamma-mia, Klara Wysocka, Gosia1989 lubią tę wiadomość
35l, Starania o rodzeństwo dla synka od 4.2016
wid D.,Letrox 50, dostinex, glucophage, selen
Problemy z prolaktyna, TSH ciut za wysokie, insulinoodporność -
Klara Wysocka wrote:O, losie, nigdy taka nie byłam
Chyba źle mnie zrozumiałas trochę. Ja też niestety nie jestem wzorem żony. Chodziło mi bardziej o to żeby się nie kłócić za często o byle co.
Przecież małżeński obowiązek pewnie chętnie prawie każda spełnia w nocy.)
A pewnie nie raz i w dzień.
A to najważniejsze chyba.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 stycznia 2017, 14:47
35l, Starania o rodzeństwo dla synka od 4.2016
wid D.,Letrox 50, dostinex, glucophage, selen
Problemy z prolaktyna, TSH ciut za wysokie, insulinoodporność -
nick nieaktualnyMamma Mia poki co nie moge na niego narzekac-tylko ten temat staran jest dla niego chyba ciezki.Ale macie racje tak to z chlopami jest... inna planeta
Moze to glupio zabrzmi, ale takiego chopa to ze swieca szukac jak mojOn pracuje w domu (praca przy komputerze) i dzieki temu sprzata, pierze, gotuje obiadki (czasem jakis nowy przepis z neta sciagnie), robi zakupy
Kwiatka bez okazji kupi i naprawde potrafi mnie caly czas zaskoczyc. Czasem usiadzie i zagra mi cos na gitarze :p Moze to dziwne, ale porno nie oglada bo go nie kreci
za babami sie nie oglada a na meskich wyjsciach tez zawsze spokojny-jak mial kawalerski to zaznaczyl, ze nie chce zadnej striptizerki, bo go to nie jara. Ja z reszta mam podobnie, na meskim striptizie u kolezanki na panienskim ziewalam.
Jednak zawsze podejmowanie waznych zyciowych decyzji go paralizowalo na poczatku, licze ze i teraz mu minie.
Joasia daj spokoj nie smęcisz! Ja tu gorzkie zale wylewalam dopiero
poczekaj poczeeekaj, zrob test jeszcze za 2 dniWiadomość wyedytowana przez autora: 20 stycznia 2017, 14:57
joasia1982 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWiecie dziewczyny mi sie wydaje, ze faceci bardzo pozno dojrzewaja do bycia ojcem. Moj ma 37 lat i dopiero teraz od jakiegos pol roku, odkad zaczelismy sie badac i wylaza problemy, podszedl do tematu na powaznie, pilnuje staranek i tego zeby brac witamin. Po roku niepowodzen sam powiedzial, ze idzie przebadac swoje nasienie, bo moze cos jest nie tak. Na szczescie wszystko dobrze. Mysle, ze duzy wplyw na to ma tez otoczenie i to ze mnostwo par z naszych znajomych nie moze zajsc w ciaze i w duzej mierze problem lezy po stronie faceta. Ci faceci faktycznie slabo sobie z tym radza i troche sa podlamani i co smieszne, mimo, ze to ich kobiety musza robic zastrzyki do IVF albo miec inseminacje, to jeszcze musza pocieszac swoich facetow, zeby sie nie martwili. U jednej mojej znajomej przez ten caly stres jemu tak sie pogorszylo nasienie ze z 5mln zostalo juz 1mln plemnikow
Mnie bardzo cieszy, ze jestesmy teamem w staraniach, chodzimy na wszystkie wizyty razem i pilnujemy oboje, zeby brac suplementy, on mi robi zastrzyki i czyta ulotki od clo i bromka, ale ja na niego sie nie zloscilam ani nie krzyczalam tylko po prostu "grzecznie" przeczekalam olewajaca faze poczatkowa. Jedynym plusem tych staran jest to, ze wiem, ze jak sie wreszcie uda to bedzie to najbardziej kochane i wyczekane dziecko i nawet jak dam nam ostro popalic to o tym nie zapomnimyKlara Wysocka, Mamma-mia lubią tę wiadomość