CLO
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej. Zrobiłam test i negatywny znowu... Czekam teraz na @. Pewnie kwestia kilku godzin. A miałam taki piękny sen.... Obudziłam męża z testem na którym były 2 kreski.. Był taki realny
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 sierpnia 2019, 08:16
Starania od grudnia 2016.
21.07.2017 Aniołek [*]
08.12.2019 Aniołek [*]
Marzenia się spełniają mocno w to wierzę -
Oilka wrote:Hej. Zrobiłam test i negatywny znowu... Czekam teraz na @. Pewnie kwestia kilku godzin. A miałam taki piękny sen.... Obudziłam męża z testem na którym były 2 kreski.. Był taki realnyNadzieja umiera ostatnia❤️
-
Patrycja201501 wrote:Tak mi przykro;-( może jeszcze nie trać do końca nadzieji, póki nie ma okresu to piłka ciagle jest w grze... mi dziś się śniło usg u lekarza na którym widziałam fasolkę, i słyszałam bicie jej serduszka... chyba za dużo myślimy ze nam się takie rzeczy śnią... ;-( brzuch mnie dziś mega boli modlę się aby pękł a nie zrobił sie torbiel;-(
Ja w tym cyklu miałam też duży pecherzyk 26 mm i dopiero wtedy pregnyl i też bałam się że nie pęknie ale pękł będzie dobrze. Trzymam kciuki!Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 sierpnia 2019, 10:34
Starania od grudnia 2016.
21.07.2017 Aniołek [*]
08.12.2019 Aniołek [*]
Marzenia się spełniają mocno w to wierzę -
Oilka wrote:To są stresujące dla nas sprawy. Od wczoraj bilam się z myślami robić czy nie robić.. Ten sen mnie skusił... Wiem że może powinnam jeszcze wierzyć ale nie chce się nakręcać żeby znowu się załamać. Czy któraś z was była u psychologa? Rozważam ta opcje bo czuje ze wykańcza mnie to psychicznie.
Ja w tym cyklu miałam też duży pecherzyk 26 mm i dopiero wtedy pregnyl i też bałam się że nie pęknie ale pękł będzie dobrze. Trzymam kciuki!
Tez rozważałam pójście do psychologa ale zajął mnie później remont kupionego mieszkania wiec odsunęliśmy te starania. Gdzieś z tylu głowy ciagle było, mimo to jakoś dawałam radę. Teraz znów mysle więcej- co poradzić...
Trzymam kciuki żeby dzisiejszy test był fałszywy, jeszcze @ nie masz wiec..... trzymam kciuki 😘
Boli mnie mega brzuch mam nadzieje ze pęka bo idziemy dziś na wesele. Z takim bólem to nie wyobrażam sobie tam siedzieć. Męczarnia.Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 sierpnia 2019, 10:41
Nadzieja umiera ostatnia❤️ -
Patrycja201501 wrote:A ile po pregnylu Ci pęka?
Tez rozważałam pójście do psychologa ale zajął mnie później remont kupionego mieszkania wiec odsunęliśmy te starania. Gdzieś z tylu głowy ciagle było, mimo to jakoś dawałam radę. Teraz znów mysle więcej- co poradzić...
Trzymam kciuki żeby dzisiejszy test był fałszywy, jeszcze @ nie masz wiec..... trzymam kciuki 😘
Boli mnie mega brzuch mam nadzieje ze pęka bo idziemy dziś na wesele. Z takim bólem to nie wyobrażam sobie tam siedzieć. Męczarnia.
Na weselu się zabawisz i zapomnisz na chwilę trzymam kciuki abyś się lepiej czuła i miło spędziła ten czas
A z psychologiem to mam tak że jak dostanę @ to czuję że muszę iść ale później przechodzi.. I tak w kółko przekładam...
Jak byłam w poprzedniej ciąży robiłam test w czwartek był negatywny a w pn już pozytywny może teraz też tak będzie.... EhmStarania od grudnia 2016.
21.07.2017 Aniołek [*]
08.12.2019 Aniołek [*]
Marzenia się spełniają mocno w to wierzę -
Patrycja201501 wrote:Mój po powrocie nie mial ochoty. Myślałam ze go uduszę. Przekonał się ale wszystko takie na sile. Nie lubię tak. Na koniec powiedział ze z tego i tak nic nie wyjdzie bo na sile. Wkurzyłam się. Później mnie przeprosił ale w sumie ma trochę racji... mnie dalej boli, ja mam tylko nadzieje ze mi pęknie jutro ten pęcherzyk a nie ze się torbiel zrobiła. Gdzieś czytałam na forum ze dziewczyna miała 22 mm a za dwa dni 37mm torbiel, to jest możliwe?
Starajcie się. Może akurat się wstrzelicie. Mi niestety paski owu się nie sprawdziły bo wg nich ciagle miałam owulacje ale możesz dlatego ze miałam takie za zeta z Allegro. Ale jeśli u Ciebie się sprawdza to kup może 5 w aptece są chyba tak pakowane i sprawdź...
Ojaa, znam to. U nas nic wczoraj nie było, bo mój mąż też nie chciał. Trzymajcie proszę kciuki, żeby dzisiaj się udało Chociaż mam dziwne wrażenie, że albo jest już po owulacji albo że będzie bezowulacyjnyLeki: Luteina, Glucophage, Acard, foliany, Euthyrox, Bromergon
MTHFR 1298C hetero
4 lata starań o córkę, 3 ciąże biochemiczne po drodze
1.10.2020r. Jesteś, córeczko!
Cudzie trwaj!
09.2021: wracamy po rodzeństwo
Czekamy na Ciebie ;* -
Wracam z monitoringu. Dwa pecherzyki na prawym jajniku - 13 mm i 14 mm. W poniedziałek kolejne podglądanie i decyzja czy robić zastrzyk czy nie. To mój pierwszy cykl z clo. Strasznie się boję ciąży mnogiej wiem, że to głupie i, że najważniejsze, żeby się udało, żeby dzieciaczki były zdrowe, ale i tak wolałabym, żeby najpierw było jedno dziecko, a dopiero za jakiś czas kolejne...
Tak sobie podczytuję jak piszecie o podawaniu Pregnylu przy 2 czy 3 pęcherzykach i się zastanawiam czy ze mną jest coś nie tak naprawdę nie boicie się mnogiej ciąży? a może z doświadczenia wiecie, że prawdopodobieństwo mnogiej ciąży w takim przypadku i tak jest niewielkie?...
Wytłumaczcie mi jak to jest, bo oszaleję do poniedziałku, zastanawiając się co zrobić kiedy jednak te dwa pecherzyki będą się nadawały do pęknięciaLetrox 100, Formetic 3x500, dostinex, acard, actifolin, zioła o. Sroki
06.2019 - sonoHSG (jajowody drożne)
06.2019 - histeroskopia (macica łukowata, delikatnie dwurożna)
07.2019 - brak śladu po PCOS (3 miesiące od rozpoczęcia picia ziół o. Sroki)
08.2019 - pierwszy cykl z CLO - nieudany
10.2019 - drugi cykl z CLO
11.2019 - trzeci cykl z CLO - ciąża biochemiczna
12.2019 - inseminacja i
01.2020 - Aniołek w 8 tc [*] -
karolina7 wrote:Wracam z monitoringu. Dwa pecherzyki na prawym jajniku - 13 mm i 14 mm. W poniedziałek kolejne podglądanie i decyzja czy robić zastrzyk czy nie. To mój pierwszy cykl z clo. Strasznie się boję ciąży mnogiej wiem, że to głupie i, że najważniejsze, żeby się udało, żeby dzieciaczki były zdrowe, ale i tak wolałabym, żeby najpierw było jedno dziecko, a dopiero za jakiś czas kolejne...
Tak sobie podczytuję jak piszecie o podawaniu Pregnylu przy 2 czy 3 pęcherzykach i się zastanawiam czy ze mną jest coś nie tak naprawdę nie boicie się mnogiej ciąży? a może z doświadczenia wiecie, że prawdopodobieństwo mnogiej ciąży w takim przypadku i tak jest niewielkie?...
Wytłumaczcie mi jak to jest, bo oszaleję do poniedziałku, zastanawiając się co zrobić kiedy jednak te dwa pecherzyki będą się nadawały do pęknięcia
Napiszę Ci, jak to u mnie wygląda
Ja się z jednej strony boję ciąży mnogiej- z różnych względów. Chodzi o zdrowie dzieci, o moje zdrowie, o ten wcześniejszy poród, o to, że takie wcześniaczki potrzebują czasem rehabilitacji, że opieka nad dwójką jednocześnie musi być szalenie trudna itd. Pomijam już pomniejsze kwestie, takie jak to, że sama ciąża jest bardziej uciążliwa, że jest większe prawdopodobieństwo, że będę musiała leżeć itd. Poza tym zwyczajnie, tak po ludzku, też bym wolała jedno po drugim
I tutaj pojawia się "ALE".
Ale staramy się od trzech lat, biorę masę leków, suplementów, ziół, żeli, zastrzyków; chodzę do ginekologa częściej niż bym chciała i daję sobie wtykać różne dziwne przedmioty z nadzieją, że to pomoże Jestem po prostu w sytuacji, w której nie mogę wybrzydzać. To jest jedna sprawa. Druga jest taka, że mam takie poczucie, że skoro do tej pory nie donosiłam nawet JEDNEJ ciąży, to nie mam jakichś wybitnych szans na urodzenie bliźniąt. To jest oczywiście całkowicie błędne założenie, bo jak najbardziej takie szanse są, mówię tylko, jak to w mojej głowie wygląda
Więc to, że się boisz, jest całkowicie normalne. To po prostu tak, jak na przykład na początku starań ludzie zupełnie odrzucają adopcję czy in vitro- no nie i już, takie rozwiązanie dla nich nie istnieje. Ale w miarę upływu czasu i kolejnych niepowodzeń zaczynasz mentalnie iść na pewne ustępstwa. Ja na początku mojej drogi wydziwiałam, że na przykład wolę dziewczynkę bo coś tam, i żeby była taka i siaka, i najlepiej żeby była spod konkretnego znaku zodiaku. Dzisiaj moim największym marzeniem jest, żeby po prostu zajść w ciążę i urodzić zdrowe dziecko/dzieci. Myślimy już nawet powoli o rozpoczęciu procedury adopcyjnej, co kiedyś było dla mnie nie do przyjęciakarolina7 lubi tę wiadomość
Leki: Luteina, Glucophage, Acard, foliany, Euthyrox, Bromergon
MTHFR 1298C hetero
4 lata starań o córkę, 3 ciąże biochemiczne po drodze
1.10.2020r. Jesteś, córeczko!
Cudzie trwaj!
09.2021: wracamy po rodzeństwo
Czekamy na Ciebie ;* -
karolina7 wrote:Wracam z monitoringu. Dwa pecherzyki na prawym jajniku - 13 mm i 14 mm. W poniedziałek kolejne podglądanie i decyzja czy robić zastrzyk czy nie. To mój pierwszy cykl z clo. Strasznie się boję ciąży mnogiej wiem, że to głupie i, że najważniejsze, żeby się udało, żeby dzieciaczki były zdrowe, ale i tak wolałabym, żeby najpierw było jedno dziecko, a dopiero za jakiś czas kolejne...
Tak sobie podczytuję jak piszecie o podawaniu Pregnylu przy 2 czy 3 pęcherzykach i się zastanawiam czy ze mną jest coś nie tak naprawdę nie boicie się mnogiej ciąży? a może z doświadczenia wiecie, że prawdopodobieństwo mnogiej ciąży w takim przypadku i tak jest niewielkie?...
Wytłumaczcie mi jak to jest, bo oszaleję do poniedziałku, zastanawiając się co zrobić kiedy jednak te dwa pecherzyki będą się nadawały do pęknięcia
Ja w tym momencie nie myślę o tym czy będzie to ciąża mnoga czy też nie. Ważne żeby w końcu była. Mam znajomą, Która ma bliźniaki z invitro. Na początku było ciężko a teraz doskonale sobie radzi. Dzieci mają już 3 lata i jest przeszczesliwa że je ma. Chyba każda z nas ma tutaj jeden cel. Zostać mama 💗Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 sierpnia 2019, 18:28
karolina7 lubi tę wiadomość
Starania od grudnia 2016.
21.07.2017 Aniołek [*]
08.12.2019 Aniołek [*]
Marzenia się spełniają mocno w to wierzę -
Dzięki za krzepiące odpowiedzi :*
Ja chyba jestem jeszcze na tym etapie kiedy odrzucam myśl o adopcji czy właśnie o ciąży mnogiej. Chyba jeszcze nie potrafię nie bać się ciąży mnogiej z tych zwykłych, ludzkich względów, o których Pani Ciasio napisała.
Co prawda, nie zabezpieczamy się od trzech lat, ale przez ten czas zdarzały się przerwy kiedy się pilnowaliśmy w połowie cyklu, a prawdziwe starania, pod okiem lekarza, zaczęliśmy dopiero od początku 2019. Także chyba jednak póki co będę polować na jeden, ładny pęcherzykPani Ciasio lubi tę wiadomość
Letrox 100, Formetic 3x500, dostinex, acard, actifolin, zioła o. Sroki
06.2019 - sonoHSG (jajowody drożne)
06.2019 - histeroskopia (macica łukowata, delikatnie dwurożna)
07.2019 - brak śladu po PCOS (3 miesiące od rozpoczęcia picia ziół o. Sroki)
08.2019 - pierwszy cykl z CLO - nieudany
10.2019 - drugi cykl z CLO
11.2019 - trzeci cykl z CLO - ciąża biochemiczna
12.2019 - inseminacja i
01.2020 - Aniołek w 8 tc [*] -
Patrycja201501 wrote:Dziewczyny ja tak na szybko bo na weselu jestem ale pęknąl chyba bo przestało mnie bolec, czuje tylko jak wdusze sobie ręka. Także.... zobaczymy.
Patrycja201501 lubi tę wiadomość
Starania od grudnia 2016.
21.07.2017 Aniołek [*]
08.12.2019 Aniołek [*]
Marzenia się spełniają mocno w to wierzę -
Patrycja201501 wrote:Dziewczyny ja tak na szybko bo na weselu jestem ale pęknąl chyba bo przestało mnie bolec, czuje tylko jak wdusze sobie ręka. Także.... zobaczymy.
Dobrej zabawy na weselu...i dobrej zabawy po weselu! Szalej kochana, póki możesz, bo to może być ostatni łyk alkoholu na dłuższy czasPatrycja201501 lubi tę wiadomość
Leki: Luteina, Glucophage, Acard, foliany, Euthyrox, Bromergon
MTHFR 1298C hetero
4 lata starań o córkę, 3 ciąże biochemiczne po drodze
1.10.2020r. Jesteś, córeczko!
Cudzie trwaj!
09.2021: wracamy po rodzeństwo
Czekamy na Ciebie ;* -
Niestety mój drugi cykl na clo chyba pójdzie na zmarnowanie bo wszystko wskazuje na złapanie przezemnie jakiejś grzybicy więc dni akcji (mieliśmy działać do niedzieli) raczej nie wypalą. Ok wtorku pojadę zrobić wymaz a na poniedziałek 12.08 mam umówiona wizytę u starego ginekologa. Kupię jakieś globulki i dotrwam do wizyty a przynajmniej będzie wiadomo co mi wyszło w badaniuSynek 2020 r
Córcia 2022 r -
Pani Ciasio- chciałabym żeby tak było
Nobis- przykro mi, a może zwykle globulki wystarcza? Ja miałam tak ostatnio i gynoxy optima czy jakoś tak mi pomogły... i do tego clotrimazolum w kremie.
Ja dziś prawie wyspana. Wczoraj chodziłam jak cień ale ogarnęłam zakupy, podłogi, mycie naczyń i jedno pranie. Także jestem z siebie dumna.
Laski mam pytanie. Brzuch mnie przestał bolec w piątek koło 14;00 , później lekkie pobolewanie i mdłości pewnie przez płyn. (Typowe objawy mam pecha -,-)
Od dziś mnie zaczynaja bolec cycki. Czemu już dziś? Wiem ze o ile doszło do owulacji progesteron rośnie i mi faktycznie piersi bolą w drugiej fazie ale tam po tygodniu a ja czuje je już dziś. Czy coś niedobrego się może dziać?Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 sierpnia 2019, 10:03
Nadzieja umiera ostatnia❤️ -
Oilka wrote:Hej dziewczyny. Dziś rano dostałam @ i juz nadzieja się skończyła 😪 2 cykl z clo nie udanyNadzieja umiera ostatnia❤️
-
Patrycja201501 wrote:Przykro mi...;-( ale nowy cykl nowe nadzieje. Będziesz znów na clo? Uściski 😘😘😊😊kup sobie wino i czekoladę. Mi to ostatnio pomogło.Starania od grudnia 2016.
21.07.2017 Aniołek [*]
08.12.2019 Aniołek [*]
Marzenia się spełniają mocno w to wierzę -
Patrycja201501 wrote:
Laski mam pytanie. Brzuch mnie przestał bolec w piątek koło 14;00 , później lekkie pobolewanie i mdłości pewnie przez płyn. (Typowe objawy mam pecha -,-)
Od dziś mnie zaczynaja bolec cycki. Czemu już dziś? Wiem ze o ile doszło do owulacji progesteron rośnie i mi faktycznie piersi bolą w drugiej fazie ale tam po tygodniu a ja czuje je już dziś. Czy coś niedobrego się może dziać?
Ja w ciazy w ktora udalo mi sie zajsc ale poronilam, mialam wlasnie ciagle bole jajnikow i piersi tak po owu jakos ... teraz sie fazuje bo robilam test owu i niby byla i znow mnie ciagle bola jajniki i troche piersi... juz nadzieja znowu cholercia jest.
👧 Córka 26. 08.2011
Starania od 09.2017
1 cykl na clo grudzień 2018
01.19 cb
12.05.19 [*] 8tc
2.12.19 blada kreska na teście🙏🏻
👶🏻 Synek 02. 08.2020 -
Patrycja201501 wrote:
Laski mam pytanie. Brzuch mnie przestał bolec w piątek koło 14;00 , później lekkie pobolewanie i mdłości pewnie przez płyn. (Typowe objawy mam pecha -,-)
Od dziś mnie zaczynaja bolec cycki. Czemu już dziś? Wiem ze o ile doszło do owulacji progesteron rośnie i mi faktycznie piersi bolą w drugiej fazie ale tam po tygodniu a ja czuje je już dziś. Czy coś niedobrego się może dziać?
Mnie w poprzednim cyklu jajniki zaczęły kłuć już w kilka dni po owu, piersi też były wrażliwsze Masz możliwość poradzić się lekarza?Leki: Luteina, Glucophage, Acard, foliany, Euthyrox, Bromergon
MTHFR 1298C hetero
4 lata starań o córkę, 3 ciąże biochemiczne po drodze
1.10.2020r. Jesteś, córeczko!
Cudzie trwaj!
09.2021: wracamy po rodzeństwo
Czekamy na Ciebie ;*