X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Odpowiedz

CLO

Oceń ten wątek:
  • Oilka Koleżanka
    Postów: 60 16

    Wysłany: 2 sierpnia 2019, 07:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej. Zrobiłam test i negatywny :( znowu... Czekam teraz na @. Pewnie kwestia kilku godzin. A miałam taki piękny sen.... Obudziłam męża z testem na którym były 2 kreski.. Był taki realny

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 sierpnia 2019, 08:16

    Starania od grudnia 2016.
    21.07.2017 Aniołek [*]
    08.12.2019 Aniołek [*]
    Marzenia się spełniają <3 mocno w to wierzę
  • Patrycja201501 Autorytet
    Postów: 1124 307

    Wysłany: 2 sierpnia 2019, 08:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oilka wrote:
    Hej. Zrobiłam test i negatywny :( znowu... Czekam teraz na @. Pewnie kwestia kilku godzin. A miałam taki piękny sen.... Obudziłam męża z testem na którym były 2 kreski.. Był taki realny
    Tak mi przykro;-( może jeszcze nie trać do końca nadzieji, póki nie ma okresu to piłka ciagle jest w grze... mi dziś się śniło usg u lekarza na którym widziałam fasolkę, i słyszałam bicie jej serduszka... chyba za dużo myślimy ze nam się takie rzeczy śnią... ;-( brzuch mnie dziś mega boli modlę się aby pękł a nie zrobił sie torbiel;-(

    Nadzieja umiera ostatnia❤️
  • Oilka Koleżanka
    Postów: 60 16

    Wysłany: 2 sierpnia 2019, 08:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Patrycja201501 wrote:
    Tak mi przykro;-( może jeszcze nie trać do końca nadzieji, póki nie ma okresu to piłka ciagle jest w grze... mi dziś się śniło usg u lekarza na którym widziałam fasolkę, i słyszałam bicie jej serduszka... chyba za dużo myślimy ze nam się takie rzeczy śnią... ;-( brzuch mnie dziś mega boli modlę się aby pękł a nie zrobił sie torbiel;-(
    To są stresujące dla nas sprawy. Od wczoraj bilam się z myślami robić czy nie robić.. Ten sen mnie skusił... Wiem że może powinnam jeszcze wierzyć ale nie chce się nakręcać żeby znowu się załamać. Czy któraś z was była u psychologa? Rozważam ta opcje bo czuje ze wykańcza mnie to psychicznie.
    Ja w tym cyklu miałam też duży pecherzyk 26 mm i dopiero wtedy pregnyl i też bałam się że nie pęknie ale pękł :) będzie dobrze. Trzymam kciuki!

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 sierpnia 2019, 10:34

    Starania od grudnia 2016.
    21.07.2017 Aniołek [*]
    08.12.2019 Aniołek [*]
    Marzenia się spełniają <3 mocno w to wierzę
  • Patrycja201501 Autorytet
    Postów: 1124 307

    Wysłany: 2 sierpnia 2019, 10:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oilka wrote:
    To są stresujące dla nas sprawy. Od wczoraj bilam się z myślami robić czy nie robić.. Ten sen mnie skusił... Wiem że może powinnam jeszcze wierzyć ale nie chce się nakręcać żeby znowu się załamać. Czy któraś z was była u psychologa? Rozważam ta opcje bo czuje ze wykańcza mnie to psychicznie.
    Ja w tym cyklu miałam też duży pecherzyk 26 mm i dopiero wtedy pregnyl i też bałam się że nie pęknie ale pękł :) będzie dobrze. Trzymam kciuki!
    A ile po pregnylu Ci pęka?
    Tez rozważałam pójście do psychologa ale zajął mnie później remont kupionego mieszkania wiec odsunęliśmy te starania. Gdzieś z tylu głowy ciagle było, mimo to jakoś dawałam radę. Teraz znów mysle więcej- co poradzić...

    Trzymam kciuki żeby dzisiejszy test był fałszywy, jeszcze @ nie masz wiec..... trzymam kciuki 😘

    Boli mnie mega brzuch mam nadzieje ze pęka bo idziemy dziś na wesele. Z takim bólem to nie wyobrażam sobie tam siedzieć. Męczarnia.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 sierpnia 2019, 10:41

    Nadzieja umiera ostatnia❤️
  • Oilka Koleżanka
    Postów: 60 16

    Wysłany: 2 sierpnia 2019, 11:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Patrycja201501 wrote:
    A ile po pregnylu Ci pęka?
    Tez rozważałam pójście do psychologa ale zajął mnie później remont kupionego mieszkania wiec odsunęliśmy te starania. Gdzieś z tylu głowy ciagle było, mimo to jakoś dawałam radę. Teraz znów mysle więcej- co poradzić...

    Trzymam kciuki żeby dzisiejszy test był fałszywy, jeszcze @ nie masz wiec..... trzymam kciuki 😘

    Boli mnie mega brzuch mam nadzieje ze pęka bo idziemy dziś na wesele. Z takim bólem to nie wyobrażam sobie tam siedzieć. Męczarnia.
    Wiesz co ciężko stwierdzić. Zastrzyk dostałam w środę a sprawdzałam dopiero we wtorek. I było ciałko żółte.
    Na weselu się zabawisz i zapomnisz na chwilę :) trzymam kciuki abyś się lepiej czuła i miło spędziła ten czas :)
    A z psychologiem to mam tak że jak dostanę @ to czuję że muszę iść ale później przechodzi.. I tak w kółko przekładam...
    Jak byłam w poprzedniej ciąży robiłam test w czwartek był negatywny a w pn już pozytywny :) może teraz też tak będzie.... Ehm :(

    Starania od grudnia 2016.
    21.07.2017 Aniołek [*]
    08.12.2019 Aniołek [*]
    Marzenia się spełniają <3 mocno w to wierzę
  • Pani Ciasio Autorytet
    Postów: 1210 872

    Wysłany: 2 sierpnia 2019, 17:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Patrycja201501 wrote:
    Mój po powrocie nie mial ochoty. Myślałam ze go uduszę. Przekonał się ale wszystko takie na sile. Nie lubię tak. Na koniec powiedział ze z tego i tak nic nie wyjdzie bo na sile. Wkurzyłam się. Później mnie przeprosił ale w sumie ma trochę racji... mnie dalej boli, ja mam tylko nadzieje ze mi pęknie jutro ten pęcherzyk a nie ze się torbiel zrobiła. Gdzieś czytałam na forum ze dziewczyna miała 22 mm a za dwa dni 37mm torbiel, to jest możliwe?

    Starajcie się. Może akurat się wstrzelicie. Mi niestety paski owu się nie sprawdziły bo wg nich ciagle miałam owulacje ale możesz dlatego ze miałam takie za zeta z Allegro. Ale jeśli u Ciebie się sprawdza to kup może 5 w aptece są chyba tak pakowane i sprawdź...

    Ojaa, znam to. U nas nic wczoraj nie było, bo mój mąż też nie chciał. Trzymajcie proszę kciuki, żeby dzisiaj się udało :P Chociaż mam dziwne wrażenie, że albo jest już po owulacji albo że będzie bezowulacyjny :(

    Leki: Luteina, Glucophage, Acard, foliany, Euthyrox, Bromergon

    MTHFR 1298C hetero

    4 lata starań o córkę, 3 ciąże biochemiczne po drodze


    1.10.2020r. Jesteś, córeczko!
    Cudzie trwaj! <3

    09.2021: wracamy po rodzeństwo <3

    Czekamy na Ciebie ;*
  • karolina7 Przyjaciółka
    Postów: 158 32

    Wysłany: 2 sierpnia 2019, 17:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wracam z monitoringu. Dwa pecherzyki na prawym jajniku - 13 mm i 14 mm. W poniedziałek kolejne podglądanie i decyzja czy robić zastrzyk czy nie. To mój pierwszy cykl z clo. Strasznie się boję ciąży mnogiej :( wiem, że to głupie i, że najważniejsze, żeby się udało, żeby dzieciaczki były zdrowe, ale i tak wolałabym, żeby najpierw było jedno dziecko, a dopiero za jakiś czas kolejne...

    Tak sobie podczytuję jak piszecie o podawaniu Pregnylu przy 2 czy 3 pęcherzykach i się zastanawiam czy ze mną jest coś nie tak :D naprawdę nie boicie się mnogiej ciąży? :D a może z doświadczenia wiecie, że prawdopodobieństwo mnogiej ciąży w takim przypadku i tak jest niewielkie?...

    Wytłumaczcie mi jak to jest, bo oszaleję do poniedziałku, zastanawiając się co zrobić kiedy jednak te dwa pecherzyki będą się nadawały do pęknięcia :D

    Letrox 100, Formetic 3x500, dostinex, acard, actifolin, zioła o. Sroki

    06.2019 - sonoHSG (jajowody drożne)
    06.2019 - histeroskopia (macica łukowata, delikatnie dwurożna)
    07.2019 - brak śladu po PCOS (3 miesiące od rozpoczęcia picia ziół o. Sroki)
    08.2019 - pierwszy cykl z CLO - nieudany :(
    10.2019 - drugi cykl z CLO
    11.2019 - trzeci cykl z CLO - ciąża biochemiczna
    12.2019 - inseminacja i <3
    01.2020 - Aniołek w 8 tc [*]
  • Pani Ciasio Autorytet
    Postów: 1210 872

    Wysłany: 2 sierpnia 2019, 18:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    karolina7 wrote:
    Wracam z monitoringu. Dwa pecherzyki na prawym jajniku - 13 mm i 14 mm. W poniedziałek kolejne podglądanie i decyzja czy robić zastrzyk czy nie. To mój pierwszy cykl z clo. Strasznie się boję ciąży mnogiej :( wiem, że to głupie i, że najważniejsze, żeby się udało, żeby dzieciaczki były zdrowe, ale i tak wolałabym, żeby najpierw było jedno dziecko, a dopiero za jakiś czas kolejne...

    Tak sobie podczytuję jak piszecie o podawaniu Pregnylu przy 2 czy 3 pęcherzykach i się zastanawiam czy ze mną jest coś nie tak :D naprawdę nie boicie się mnogiej ciąży? :D a może z doświadczenia wiecie, że prawdopodobieństwo mnogiej ciąży w takim przypadku i tak jest niewielkie?...

    Wytłumaczcie mi jak to jest, bo oszaleję do poniedziałku, zastanawiając się co zrobić kiedy jednak te dwa pecherzyki będą się nadawały do pęknięcia :D

    Napiszę Ci, jak to u mnie wygląda :)

    Ja się z jednej strony boję ciąży mnogiej- z różnych względów. Chodzi o zdrowie dzieci, o moje zdrowie, o ten wcześniejszy poród, o to, że takie wcześniaczki potrzebują czasem rehabilitacji, że opieka nad dwójką jednocześnie musi być szalenie trudna itd. Pomijam już pomniejsze kwestie, takie jak to, że sama ciąża jest bardziej uciążliwa, że jest większe prawdopodobieństwo, że będę musiała leżeć itd. Poza tym zwyczajnie, tak po ludzku, też bym wolała jedno po drugim :)
    I tutaj pojawia się "ALE".
    Ale staramy się od trzech lat, biorę masę leków, suplementów, ziół, żeli, zastrzyków; chodzę do ginekologa częściej niż bym chciała i daję sobie wtykać różne dziwne przedmioty z nadzieją, że to pomoże ;) Jestem po prostu w sytuacji, w której nie mogę wybrzydzać. To jest jedna sprawa. Druga jest taka, że mam takie poczucie, że skoro do tej pory nie donosiłam nawet JEDNEJ ciąży, to nie mam jakichś wybitnych szans na urodzenie bliźniąt. To jest oczywiście całkowicie błędne założenie, bo jak najbardziej takie szanse są, mówię tylko, jak to w mojej głowie wygląda ;)
    Więc to, że się boisz, jest całkowicie normalne. To po prostu tak, jak na przykład na początku starań ludzie zupełnie odrzucają adopcję czy in vitro- no nie i już, takie rozwiązanie dla nich nie istnieje. Ale w miarę upływu czasu i kolejnych niepowodzeń zaczynasz mentalnie iść na pewne ustępstwa. Ja na początku mojej drogi wydziwiałam, że na przykład wolę dziewczynkę bo coś tam, i żeby była taka i siaka, i najlepiej żeby była spod konkretnego znaku zodiaku. Dzisiaj moim największym marzeniem jest, żeby po prostu zajść w ciążę i urodzić zdrowe dziecko/dzieci. Myślimy już nawet powoli o rozpoczęciu procedury adopcyjnej, co kiedyś było dla mnie nie do przyjęcia :)

    karolina7 lubi tę wiadomość

    Leki: Luteina, Glucophage, Acard, foliany, Euthyrox, Bromergon

    MTHFR 1298C hetero

    4 lata starań o córkę, 3 ciąże biochemiczne po drodze


    1.10.2020r. Jesteś, córeczko!
    Cudzie trwaj! <3

    09.2021: wracamy po rodzeństwo <3

    Czekamy na Ciebie ;*
  • Oilka Koleżanka
    Postów: 60 16

    Wysłany: 2 sierpnia 2019, 18:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    karolina7 wrote:
    Wracam z monitoringu. Dwa pecherzyki na prawym jajniku - 13 mm i 14 mm. W poniedziałek kolejne podglądanie i decyzja czy robić zastrzyk czy nie. To mój pierwszy cykl z clo. Strasznie się boję ciąży mnogiej :( wiem, że to głupie i, że najważniejsze, żeby się udało, żeby dzieciaczki były zdrowe, ale i tak wolałabym, żeby najpierw było jedno dziecko, a dopiero za jakiś czas kolejne...

    Tak sobie podczytuję jak piszecie o podawaniu Pregnylu przy 2 czy 3 pęcherzykach i się zastanawiam czy ze mną jest coś nie tak :D naprawdę nie boicie się mnogiej ciąży? :D a może z doświadczenia wiecie, że prawdopodobieństwo mnogiej ciąży w takim przypadku i tak jest niewielkie?...

    Wytłumaczcie mi jak to jest, bo oszaleję do poniedziałku, zastanawiając się co zrobić kiedy jednak te dwa pecherzyki będą się nadawały do pęknięcia :D
    Hej.
    Ja w tym momencie nie myślę o tym czy będzie to ciąża mnoga czy też nie. Ważne żeby w końcu była. Mam znajomą, Która ma bliźniaki z invitro. Na początku było ciężko a teraz doskonale sobie radzi. Dzieci mają już 3 lata i jest przeszczesliwa że je ma. Chyba każda z nas ma tutaj jeden cel. Zostać mama 💗

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 sierpnia 2019, 18:28

    karolina7 lubi tę wiadomość

    Starania od grudnia 2016.
    21.07.2017 Aniołek [*]
    08.12.2019 Aniołek [*]
    Marzenia się spełniają <3 mocno w to wierzę
  • karolina7 Przyjaciółka
    Postów: 158 32

    Wysłany: 2 sierpnia 2019, 18:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzięki za krzepiące odpowiedzi :*

    Ja chyba jestem jeszcze na tym etapie kiedy odrzucam myśl o adopcji czy właśnie o ciąży mnogiej. Chyba jeszcze nie potrafię nie bać się ciąży mnogiej z tych zwykłych, ludzkich względów, o których Pani Ciasio napisała.

    Co prawda, nie zabezpieczamy się od trzech lat, ale przez ten czas zdarzały się przerwy kiedy się pilnowaliśmy w połowie cyklu, a prawdziwe starania, pod okiem lekarza, zaczęliśmy dopiero od początku 2019. Także chyba jednak póki co będę polować na jeden, ładny pęcherzyk :D

    Pani Ciasio lubi tę wiadomość

    Letrox 100, Formetic 3x500, dostinex, acard, actifolin, zioła o. Sroki

    06.2019 - sonoHSG (jajowody drożne)
    06.2019 - histeroskopia (macica łukowata, delikatnie dwurożna)
    07.2019 - brak śladu po PCOS (3 miesiące od rozpoczęcia picia ziół o. Sroki)
    08.2019 - pierwszy cykl z CLO - nieudany :(
    10.2019 - drugi cykl z CLO
    11.2019 - trzeci cykl z CLO - ciąża biochemiczna
    12.2019 - inseminacja i <3
    01.2020 - Aniołek w 8 tc [*]
  • Patrycja201501 Autorytet
    Postów: 1124 307

    Wysłany: 2 sierpnia 2019, 21:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny ja tak na szybko bo na weselu jestem ale pęknąl chyba bo przestało mnie bolec, czuje tylko jak wdusze sobie ręka. Także.... zobaczymy. ;)

    Oilka, Pani Ciasio lubią tę wiadomość

    Nadzieja umiera ostatnia❤️
  • Oilka Koleżanka
    Postów: 60 16

    Wysłany: 2 sierpnia 2019, 23:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Patrycja201501 wrote:
    Dziewczyny ja tak na szybko bo na weselu jestem ale pęknąl chyba bo przestało mnie bolec, czuje tylko jak wdusze sobie ręka. Także.... zobaczymy. ;)
    Patrycja cieszę się :)! Baw się dobrze :)

    Patrycja201501 lubi tę wiadomość

    Starania od grudnia 2016.
    21.07.2017 Aniołek [*]
    08.12.2019 Aniołek [*]
    Marzenia się spełniają <3 mocno w to wierzę
  • Pani Ciasio Autorytet
    Postów: 1210 872

    Wysłany: 3 sierpnia 2019, 08:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Patrycja201501 wrote:
    Dziewczyny ja tak na szybko bo na weselu jestem ale pęknąl chyba bo przestało mnie bolec, czuje tylko jak wdusze sobie ręka. Także.... zobaczymy. ;)

    Dobrej zabawy na weselu...i dobrej zabawy po weselu! :D Szalej kochana, póki możesz, bo to może być ostatni łyk alkoholu na dłuższy czas ;)

    Patrycja201501 lubi tę wiadomość

    Leki: Luteina, Glucophage, Acard, foliany, Euthyrox, Bromergon

    MTHFR 1298C hetero

    4 lata starań o córkę, 3 ciąże biochemiczne po drodze


    1.10.2020r. Jesteś, córeczko!
    Cudzie trwaj! <3

    09.2021: wracamy po rodzeństwo <3

    Czekamy na Ciebie ;*
  • Nobis Autorytet
    Postów: 1261 497

    Wysłany: 3 sierpnia 2019, 17:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Niestety mój drugi cykl na clo chyba pójdzie na zmarnowanie bo wszystko wskazuje na złapanie przezemnie jakiejś grzybicy więc dni akcji (mieliśmy działać do niedzieli) raczej nie wypalą. Ok wtorku pojadę zrobić wymaz a na poniedziałek 12.08 mam umówiona wizytę u starego ginekologa. Kupię jakieś globulki i dotrwam do wizyty a przynajmniej będzie wiadomo co mi wyszło w badaniu

    Synek 2020 r
    Córcia 2022 r
  • Oilka Koleżanka
    Postów: 60 16

    Wysłany: 4 sierpnia 2019, 08:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny. Dziś rano dostałam @ i juz nadzieja się skończyła :( 😪 2 cykl z clo nie udany :(

    Starania od grudnia 2016.
    21.07.2017 Aniołek [*]
    08.12.2019 Aniołek [*]
    Marzenia się spełniają <3 mocno w to wierzę
  • Patrycja201501 Autorytet
    Postów: 1124 307

    Wysłany: 4 sierpnia 2019, 10:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pani Ciasio- chciałabym żeby tak było ;)
    Nobis- przykro mi, a może zwykle globulki wystarcza? Ja miałam tak ostatnio i gynoxy optima czy jakoś tak mi pomogły... i do tego clotrimazolum w kremie.

    Ja dziś prawie wyspana. Wczoraj chodziłam jak cień ale ogarnęłam zakupy, podłogi, mycie naczyń i jedno pranie. Także jestem z siebie dumna.

    Laski mam pytanie. Brzuch mnie przestał bolec w piątek koło 14;00 , później lekkie pobolewanie i mdłości pewnie przez płyn. (Typowe objawy mam pecha -,-)
    Od dziś mnie zaczynaja bolec cycki. Czemu już dziś? Wiem ze o ile doszło do owulacji progesteron rośnie i mi faktycznie piersi bolą w drugiej fazie ale tam po tygodniu a ja czuje je już dziś. Czy coś niedobrego się może dziać?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 sierpnia 2019, 10:03

    Nadzieja umiera ostatnia❤️
  • Patrycja201501 Autorytet
    Postów: 1124 307

    Wysłany: 4 sierpnia 2019, 10:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oilka wrote:
    Hej dziewczyny. Dziś rano dostałam @ i juz nadzieja się skończyła :( 😪 2 cykl z clo nie udany :(
    Przykro mi...;-( ale nowy cykl nowe nadzieje. Będziesz znów na clo? Uściski 😘😘😊😊kup sobie wino i czekoladę. Mi to ostatnio pomogło.

    Nadzieja umiera ostatnia❤️
  • Oilka Koleżanka
    Postów: 60 16

    Wysłany: 4 sierpnia 2019, 11:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Patrycja201501 wrote:
    Przykro mi...;-( ale nowy cykl nowe nadzieje. Będziesz znów na clo? Uściski 😘😘😊😊kup sobie wino i czekoladę. Mi to ostatnio pomogło.
    Zastanawiam się właśnie czy jest sens. Ogólnie mieliśmy mieć 2 cykle clo i IUI jeśli nie wyjdzie... Więc właściwie teraz powinniśmy przystwpowac do inseminacji... Ale teraz owu w sierpniu powinna być na ten długi weekend i wyjeżdżamy także trzeba przełożyć... I nie wiem czy jest sens brać clo w tym cyklu a muszę podjąć decyzję do 3 dnia cyklu... :( na ten moment jestem zła, zrozpaczona, wkurzona i chce mi się płakać.

    Starania od grudnia 2016.
    21.07.2017 Aniołek [*]
    08.12.2019 Aniołek [*]
    Marzenia się spełniają <3 mocno w to wierzę
  • Zozo Autorytet
    Postów: 4471 2599

    Wysłany: 4 sierpnia 2019, 12:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Patrycja201501 wrote:

    Laski mam pytanie. Brzuch mnie przestał bolec w piątek koło 14;00 , później lekkie pobolewanie i mdłości pewnie przez płyn. (Typowe objawy mam pecha -,-)
    Od dziś mnie zaczynaja bolec cycki. Czemu już dziś? Wiem ze o ile doszło do owulacji progesteron rośnie i mi faktycznie piersi bolą w drugiej fazie ale tam po tygodniu a ja czuje je już dziś. Czy coś niedobrego się może dziać?

    Ja w ciazy w ktora udalo mi sie zajsc ale poronilam, mialam wlasnie ciagle bole jajnikow i piersi tak po owu jakos ... teraz sie fazuje bo robilam test owu i niby byla i znow mnie ciagle bola jajniki i troche piersi... juz nadzieja znowu cholercia jest.

    👧 Córka 26. 08.2011
    Starania od 09.2017
    1 cykl na clo grudzień 2018
    01.19 cb
    12.05.19 [*] 8tc
    2.12.19 blada kreska na teście🙏🏻
    👶🏻 Synek 02. 08.2020
  • Pani Ciasio Autorytet
    Postów: 1210 872

    Wysłany: 4 sierpnia 2019, 15:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Patrycja201501 wrote:

    Laski mam pytanie. Brzuch mnie przestał bolec w piątek koło 14;00 , później lekkie pobolewanie i mdłości pewnie przez płyn. (Typowe objawy mam pecha -,-)
    Od dziś mnie zaczynaja bolec cycki. Czemu już dziś? Wiem ze o ile doszło do owulacji progesteron rośnie i mi faktycznie piersi bolą w drugiej fazie ale tam po tygodniu a ja czuje je już dziś. Czy coś niedobrego się może dziać?

    Mnie w poprzednim cyklu jajniki zaczęły kłuć już w kilka dni po owu, piersi też były wrażliwsze :) Masz możliwość poradzić się lekarza?

    Leki: Luteina, Glucophage, Acard, foliany, Euthyrox, Bromergon

    MTHFR 1298C hetero

    4 lata starań o córkę, 3 ciąże biochemiczne po drodze


    1.10.2020r. Jesteś, córeczko!
    Cudzie trwaj! <3

    09.2021: wracamy po rodzeństwo <3

    Czekamy na Ciebie ;*
‹‹ 3265 3266 3267 3268 3269 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Ciążooporna - historia kobiety, która pragnie zostać Mamą ♡

Emilia mówi o sobie, że jest ciążooporna. Jej walka o bycie Mamą trwa już kilka lat, więc sama zaczęła nazywać siebie dinozaurem ciążooporności. Przeczytaj prawdziwą historię kobiety starającej się o dziecko. Kobiety, która pomimo wielu trudnych doświadczeń nie poddaje się i nie traci nadziei. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Starania o dziecko, niepłodność? - jak powiedzieć o tym innym?

Często bywa tak, że temat kłopotów z zajściem w ciążę jest owiany tajemnicą. Jak powiedzieć rodzinie i przyjaciołom o Waszych trudnych doświadczeniach związanych z przedłużającymi się staraniami o dziecko? Doświadczony psycholog, który na co dzień pracuje z parami zmagającymi się z niepłodnością - Justyna Kuczmierowska - proponuje napisanie listu. Sprawdź, co powinno znaleźć się w liście do bliskich osób. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Poronienie - stres, obniżony nastrój i depresja po poronieniu.

Poronienie - bolesna strata, często przeżywana w ukryciu, samotności, niezaopiekowana i nienazwana. Dlaczego jest taka trudna? Czy kobieta, która straciła swoje dziecko jeszcze przed przyjściem jego na świat, ma prawo do żałoby? W jaki sposób sobie z nią poradzić? Jak przetrwać? Co zrobić, kiedy pojawi się depresja po poronieniu? Dowiedz się dlaczego warto pozwolić sobie na przeżycie żałoby i gdzie szukać pomocy. 

CZYTAJ WIĘCEJ