CLO
-
WIADOMOŚĆ
-
wszystko będzie dobrze. Odpocznij troche i wracaj do nas w końcu clo to stymulacja a Twoja Lamette teżasiek191 wrote:monia,tulipanna, amus dziękuje, jesteście kochane ale dziś mam naprawdę dość, nie mam powodów do radości, pewnie jutro będzie lepiej:*
życzę Wam wszystkim powodzenia, obyście wszystkie zobaczyły upragnione 2 kreseczki:) będę tu jeszcze do Was zaglądać, ale tymczasem znikam bo już niestety ten wątek mnie nie dotyczy:) trzymajcie się ciepło:)!
więc nadal wątek cie dotyczy ;*
-
nick nieaktualny
-
izik ech przykro mi kochana:* miejmy nadzieję że i u Ciebie i u mnie ten nowy lek zdziała CUDA:) musimy być silne bo co nam innego pozostaje:* pieniądze to rzecz nabyta, a mały cud jest wart chyba wszystkich pieniędzy:*
amus, monia pewnie tak jak mówicie, jutro już będzie lepiej.
Dobrze że jest takie forum i można się Wam pożalić
no i dobrze ze mąż też mnie bardzo wspiera, oczywiście się śmiał że jeszcze będziemy mieć całą gromadkę dzieci, choć dziś modle się chociaż o jedno.
Lolcia_81, Amberla lubią tę wiadomość
to nasz
szczęśliwy cykl!
nasz mały CUD 
CÓRECZKA

-
oj zgadzam się że ten mały cud jest wart wielu pieniędzy i wielu wyrzeczeń. Mnie dziś od rana kłuje prawy jajnik i mam nadzieję że to dobry objaw i coś z tego urośnie. Na dodatek dziś śniło mi się że urodziłam takiego maleńkiego ślicznego chłopczyka. Oby to był proroczy sen.
-
Nie, na CLO drugi. Jajniki mam o echostrukturze PCOS, wiec nie za dobrzeaszka wrote:Andzia mi takie pekały, a Ty pierwszy cykl na clo? A przebadana w kierunku PCOS jestes?
-
Przytulam :* Głowa do góry- zobaczysz bedziesz mamąasiek191 wrote:i już po:( i jest jedno wielkie NIC:( dużo małych pęcherzyków, brak dominującego:( jak to usłyszałam to, aż łzy miałam w oczach. Ginekolog stwierdziła, że skoro to 3 cykl i nie ma efektów zmieniamy lek, widocznie ten na mnie nie działa.
Od nowego cyklu będę miała nowy lek o nazwie Lametta, na takiej samej zasadzie jak clo działa tylko, że z większymi efektami, nie ma przy nim skutków ubocznych i nie wpływa tak niekorzystnie na endometrium , tylko mam nie czytać ulotki. Już po prostu nie mam siły, jestem tym wszystkim zmęczona:( teraz siedzę i rycze bo co mi pozostaje;(
Nowy lek, nowe starania,,,bedzie dobrze i zostań z nami
-
Andzia a dlugo czekalas na @ ?Andzia1984 wrote:Przytulam
Wiem co czujesz...przerabiałam to w zeszłym cyklu 
Staram się znaleźć jakiekolwiek pozytywytej sytuacji.... Tak myślę, ze zakładając ze to byla ciążą, to przynajmniej można domniemywać, ze nasionka ok? No i ja mam co najmniej jeden jajowod drozny
Wiem wiem, trochę to taka radość przez łzy, ale co mi zostaje...
Milego wieczorka dziewczyny, ja ide z czystym sumieniem zrobić sobie drinka i do lozeczka.
Jutro bedzię lepszy dzień.
Oby.
Sciskam
XII.2015 - ICSI nr 1 - 1komorka, 1 zarodek
IV.2016 - ICSI nr 2 - 11 komorek, 6 zaplodnionych, dwa zarodki, dwa transfery
I.2017 histeroskopia, usunięcie przegrody. Emek - fragmentacja 25%
II.2017 - IMSI - 22komorki,18 dojrzałych, 15 zaplodnilo sie, transfer 511 -
ale 11 mrozaków 
-
Andzia to tak jak ja,tez mam niby obraz PCO w usg ale innych objawów PCOS nie mam...Andzia1984 wrote:Jajniki mam o echostrukturze PCOS, wiec nie za dobrze

Kurcze żałuję że z tą pierwszą beta progesteronu nie zrobiłam. Może w tym był problem? Ale teraz nie ma co gdybać. Czekamy na @.
XII.2015 - ICSI nr 1 - 1komorka, 1 zarodek
IV.2016 - ICSI nr 2 - 11 komorek, 6 zaplodnionych, dwa zarodki, dwa transfery
I.2017 histeroskopia, usunięcie przegrody. Emek - fragmentacja 25%
II.2017 - IMSI - 22komorki,18 dojrzałych, 15 zaplodnilo sie, transfer 511 -
ale 11 mrozaków 
-
Nie, u mnie to szybko poszło...w niedziele odstawiłam duphaston a w czwartek dostałam @ ale taka dziwną. Też sobie to tak tłumaczę, dr stwierdził, że jest światełko w tunelu- doczekamy się zobaczyszLolcia_81 wrote:Andzia a dlugo czekalas na @ ?
Staram się znaleźć jakiekolwiek pozytywytej sytuacji.... Tak myślę, ze zakładając ze to byla ciążą, to przynajmniej można domniemywać, ze nasionka ok? No i ja mam co najmniej jeden jajowod drozny
Wiem wiem, trochę to taka radość przez łzy, ale co mi zostaje...
Milego wieczorka dziewczyny, ja ide z czystym sumieniem zrobić sobie drinka i do lozeczka.
Jutro bedzię lepszy dzień.
Oby.
Sciskam
-
A nawet nie zagłębiałam sie w inne objawy hmm...Ja teraz mam zrobic progesteron i tarczycę obadać/.Lolcia_81 wrote:Andzia to tak jak ja,tez mam niby obraz PCO w usg ale innych objawów PCOS nie mam...
Kurcze żałuję że z tą pierwszą beta progesteronu nie zrobiłam. Może w tym był problem? Ale teraz nie ma co gdybać. Czekamy na @. -
Dziewczyny nie było mnie 2 dni musze nadrobić zaległości bo nie wiem co tam u Was.
Ja właśnie wyszłam od gina nawet z mężem jeszcze nie gadałam. .. troszkę się zmartwiłam bo w poprzednim, pierwszym cyklu z CLO, w 12 dc był piękny 22 mm pęcherzyk.
Dzisiaj opis usg brzmi:
Macica w przodozgieciu 8x4x5 cm. Endometrium 8.5 mm. Jajnik prawy 14 i 15 mm lewy z pęcherzyki em 16 mm. Szyjka macicy czysta.
Gin powiedział ze w środę na wizytę i jak w tym cyklu nie zaskoczyły to serio gram i posiew z pochwy. W perspektywie jeszcze jakieś badanie czy nie ma zrostów. No masakra. Niby staram się nie podlamywac ale myślałam że obejdzie się bez tych szczegółowych badań. ..
Musiałam się Wam wygadać. ..
19.07.2016 r. Aleksander


-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyasiek191 wrote:i już po:( i jest jedno wielkie NIC:( dużo małych pęcherzyków, brak dominującego:( jak to usłyszałam to, aż łzy miałam w oczach. Ginekolog stwierdziła, że skoro to 3 cykl i nie ma efektów zmieniamy lek, widocznie ten na mnie nie działa.
Od nowego cyklu będę miała nowy lek o nazwie Lametta, na takiej samej zasadzie jak clo działa tylko, że z większymi efektami, nie ma przy nim skutków ubocznych i nie wpływa tak niekorzystnie na endometrium , tylko mam nie czytać ulotki. Już po prostu nie mam siły, jestem tym wszystkim zmęczona:( teraz siedzę i rycze bo co mi pozostaje;(
Jestem w identyczne sytuacji jak Ty też zaczynam od nowego cyklu ten lek bo nic nie rosło, i też mam nie czytać ulotki
-
nick nieaktualnyHey rzadko jestem bo postanowiłam zyc normalnie....nie biorę leków poza bromergonem nie staramy się z mężem bo kolejnej porażki bym nie zniosła...jest mi ciężko ale musze zyc dla mnie i mojego męża...tak poza tym to nie jest tak ze nie chce dzieci chce dlatego z mezem ...czekamy na dziecko...juz w tym roku przeslismy procedurę adopcyjna..i kto wie....a mama znerwicowana to zla matka...hehe ...
Zaglądam tu sledze wasze zmagania widzę ze są nowe koleżanki ...dziewczyny jesli tylko możecie walczcie bo warto ...ja uważam ze tez wygrałam ...uslyszalam bicie serca mojego maluszka..a czekałam 4 lata...a może niedługo bedzie szkrab lezec kolo mnie ....
Trzymajcie się cieplutko bedzie dobre !!
aszka, renieczka lubią tę wiadomość
-
Madziara wrote:Hey rzadko jestem bo postanowiłam zyc normalnie....nie biorę leków poza bromergonem nie staramy się z mężem bo kolejnej porażki bym nie zniosła...jest mi ciężko ale musze zyc dla mnie i mojego męża...tak poza tym to nie jest tak ze nie chce dzieci chce dlatego z mezem ...czekamy na dziecko...juz w tym roku przeslismy procedurę adopcyjna..i kto wie....a mama znerwicowana to zla matka...hehe ...
Zaglądam tu sledze wasze zmagania widzę ze są nowe koleżanki ...dziewczyny jesli tylko możecie walczcie bo warto ...ja uważam ze tez wygrałam ...uslyszalam bicie serca mojego maluszka..a czekałam 4 lata...a może niedługo bedzie szkrab lezec kolo mnie ....
Trzymajcie się cieplutko bedzie dobre !!
Trzymam za Ciebie kciuki. Podziwiam bo ta cała procedura jest okropnie ciężka, życzę aby ten maluszek jak najszybciej leżał obok Ciebie, nie ważne czy sama go urodzisz, czy adoptujesz, najważniejsze że będzie kochany. Mam wiele szacunku dla osób które decydują się na adopcję.
-
A ja się wkurzylam na maksa i nawet nie mam się komu wyzalic. ;(
Mój mąż jest kierowca i ostatnio zmienił prace,jeździ na miedzynarodowce w systemie 3/1 czyli 3tygodnie w trasie i ok. 10 dni w domu. Nie muszę chyba mówić że nie jest łatwo się starać przy tym o dziecko
Dzisiaj z nim gadalam, mówię mu co i jak i pytam czy jest sens żebym w tym cyklu w ogóle brała clo (a jeszcze mi się okres nie Zaczął chociaż lada moment czuje ze może Być) skoro wg wszelkich wyliczeń on wyjedzie kilka dni przed owu.... A on mi na to: a może przestanmy to tak planować i zdajmy się na los?
Nosz cholera a co robiliśmy ostatnie 3 lata?
I ze jak chce to mam iść po clo a jak uważam ze nie to nie...
Myślałam że chociaż on mnie rozumie
Jest mi dzisiaj podwójnie zajebiście smutno przykro i źle ;(
Tak tylko musiałam się wyzalic komuś
XII.2015 - ICSI nr 1 - 1komorka, 1 zarodek
IV.2016 - ICSI nr 2 - 11 komorek, 6 zaplodnionych, dwa zarodki, dwa transfery
I.2017 histeroskopia, usunięcie przegrody. Emek - fragmentacja 25%
II.2017 - IMSI - 22komorki,18 dojrzałych, 15 zaplodnilo sie, transfer 511 -
ale 11 mrozaków 
-
Lolcia, Andzia, Asiek - trzymajcie się, przykro, że brak dobrych wieści, ale warto dalej próbować!
Lolcia, ja mam wrażenie, że mężczyźni czasami nie wiedzą ile pozytywnych okoliczności musi się spleść, żeby zajść w ciążę. No i przynajmniej w tych kwestiach, które od nas zależą powinnyśmy trochę pomóc losowi, zwłaszcza jak mówisz, że przez 3 lata jakoś nie za bardzo ten los uśmiechał.
Ja nic a nic nie czuję, nie wiem, czy mój prawy jajnik zadziała jak powinien, OF niby pokazuje zielone światło, ale test owu wyszedł negatywny, ja jestem dzisiaj maksymalnie padnięta, a gin szacował czas starań na drugą połowę tygodnia... Więc dzisiaj odpuszczam, lecę z nóg, zaraz do mycia i spać.
Dobranoc dziewczyny! :*

-
nick nieaktualnyMonia gratuluję
super, że wszystko pękło. Teraz tylko czekać na owoce owulacji 
figielek ale fajnie
trzymam kciuki za serduszka.
tulipanna nie mam pojęcia
kiedy miałaś 1 dc? Ja 17 września.
Lolcia smutno
ale te 10 to może przyrośnie bo dla Kobiet w ciąży norma chyba jest powyżej 5.
asiek bardzo mi przykro
dobrze, że ginekolog zmieni Ci lek, może lepiej zadziała.
Ja wróciłam dopiero z pracy, jestem wykończona
Zdecydowałam nie robić progesteronu w tym cyklu, jakby nie daj Boże wyszedł niski to martwiłabym się znowu tym, że nic z tego w tym cyklu.
Dobranoc !! -
madziara pamiętam twoją historię
jesteś silną kobitą mimo tylu przeciwności losu nie poddajesz sie i walczysz o dzidziusia, nie ważne jaką drogą je bedziecie mieć, ważne ze będzie Wasze, a nie wątpię w to ze obdarzycie je wielką miłością
natka098 fajnie że obie bedziemy brać ten sam lek, bo szukałam jakichś informacjo i tym leku i niestety jest ich bardzo mało:/ pisałam z jedną dziewczyną, która zażywała ten lek i to tyle:)
lolcia jej współczuje:/ faktycznie cieżko się starać o dziecko jak mąż pracuje w takim trybie:/ ja na Twoim miejscu wzięłabym clo i zakupiła zel Conceive plus, który pozwala przetrwać plemnikom dłużej:)
pirelka i bardzo dobrze czasami lepiej żyć w nieświadomości:)
Lolcia_81, pirelka lubią tę wiadomość
to nasz
szczęśliwy cykl!
nasz mały CUD 
CÓRECZKA






