CLO
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyMadziara sądzę ze adopcja to dobre wyjscie, sama mam kolezanke ktora sie leczyła w ogole z 10 lat. Tyle, ze u niej problem był ze strony meza(negatywne wyniki nasienia) ale probowali, bo wiadomo ze czlowiek chce miec te swoje urodzone. Przeszli i invitro itd i nic, w koncu sie zdecydowali na adopcje, maja juz teraz 2 letniego synka, dostali go jak miał m-c w ogole teraz mysla o adopcji drugiego dziecka, sa bardzo szczesliwi. Tego samego Ci zycze.
Andzia no to wlasnie jak obraz PCOS to moze clo nie zadzialac. ALe moze sie nastepnym razem uda.
Pirelka a moze cos wyrosnie :p -
asiek191 wrote:lolcia jej współczuje:/ faktycznie cieżko się starać o dziecko jak mąż pracuje w takim trybie:/ ja na Twoim miejscu wzięłabym clo i zakupiła zel Conceive plus, który pozwala przetrwać plemnikom dłużej:)
asiek191 już myślałam tez o tym żelu, nawet tu dziewczyny podpytywałam
Facetów ciężko zrozumieća ponoć to nas, kobiety, się nie da
Mojemu sie chyba zdaje , że ja wiatropylna jestem
I jeszcze dzisiaj do mnie mówi : co ty taka zgorzkniała dzisiaj ?
Nie kurde, skaczę ze szczęścia.
Beznadziejni oni sąXII.2015 - ICSI nr 1 - 1komorka, 1 zarodek
IV.2016 - ICSI nr 2 - 11 komorek, 6 zaplodnionych, dwa zarodki, dwa transfery
I.2017 histeroskopia, usunięcie przegrody. Emek - fragmentacja 25%
II.2017 - IMSI - 22komorki,18 dojrzałych, 15 zaplodnilo sie, transfer 511 -ale 11 mrozaków
-
nick nieaktualnyMadziara 3 mam kciuki! czytalam wątek od początku także wiem ( z tego co pisałaś) ile przeszłaś, będzie dobrze musi byc w końbu dobrze!!
lolicia kurcze ciężko sie starać jak małżonek taki tryb pracy maa to o odpuszczeniu ehhh faceci serio pewnych spraw nie potrafią zrozumieć . . .
-
asiek191 wrote:lolcia zawsze warto spróbować
my uzywaliśmy w tym cyklu, nie dosć że pożyteczny to jeszcze podczas
bardzooooooooo przyjemnie:)
asiek191 no własnie planuje zakupića ty masz taki "w tubce" czy w aplikatorach ? ja tak sobie myślę, że ten w aplikatorach chyba wygodniejszy w użyciu ?
Amus87 szkoda gadaćw takich dniach jak dzisiaj to się naprawdę zastanawiam po co mi to wszystko i czy to ma być moje dziecko czy nasze
XII.2015 - ICSI nr 1 - 1komorka, 1 zarodek
IV.2016 - ICSI nr 2 - 11 komorek, 6 zaplodnionych, dwa zarodki, dwa transfery
I.2017 histeroskopia, usunięcie przegrody. Emek - fragmentacja 25%
II.2017 - IMSI - 22komorki,18 dojrzałych, 15 zaplodnilo sie, transfer 511 -ale 11 mrozaków
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Czesc Laseczki!
Ja sie zaraz biore za mycie okien!A co! Trzeba sie zajac:)
Madziaro, ciesze sie ze sie odezwalas:)
Pirelko, ja 18.09.1 dc, to co mnie znylilo ze tak samo cykl nam leci? 3-7 clo bralam.
Dziewczyny, musimy byc silne!Chlopy sa z Marsa, nie zawsze rozumieją..nie zawsze tez chca źle, mysle ze tez ich to sporo kosztuje tylko inaczej to przeżywają.. -
nick nieaktualnyWitajcie,
troszkę się wyspałam bo wykończona byłam bo wczoraj. Nawet nie słyszałam specjalnie jak Mąż do pracy się szykował, a zawsze mnie budzi.
CO do adopcji to jest to jakieś wyjście, sama to biorę pod uwagę gdyby naprawdę się nie udało przez długi czas. Mojej znajomej szwagierka z Mężem adoptowali malutkiego chłopca bo kilka lat się starali, in vitro i nic.. teraz niedawno adoptowali rodzoną siostrę tego chłopczyka, którego adoptowalii mają dwójkę.
Andzia wiem co czujesz, ja jutro mam 11,5 godziny w pracy
tulipanna no to wszystko jasneja brałam 4-8 dc
ale mimo to jesteśmy na podobnym etapie.
Mnie piersi nadal nie bolą, nawet nie zaczynajądziwne.. boję się, że nici z tego, że to owulacja była w zupełnie innym czasie i wszystko się przesunie i nic z tego nie będzie
Nie poszłam i nie idę na progesteron.
-
nick nieaktualnyfigielek wrote:hej wszystkim!
W piątek byłam na wizycie, no i są dwa pęcherzyki ciążowe, ale serduszek jeszcze brak. Mam się pokazać za tydzień w sobotę i wtedy już powinno być wszystko wiadomo.
Figielku wspaniała wiadomośćRośnijcie zdrowo i spokojnej ciąży
Lolcia_81 wrote:No niestety. Beta 10.10
Lolcia tulę cię mocno :* Dochodź szybko do siebie :*
XxMoniaXx wrote:ja też miałam dwa i oba pękły a nic- kompletnie nic nie czułam dlatego byłam pewna, że torbiele będą
Monia super wiadomość, jednak oba pękły, kciuki zaciśnięte
Madziara wrote:Hey rzadko jestem bo postanowiłam zyc normalnie....nie biorę leków poza bromergonem nie staramy się z mężem bo kolejnej porażki bym nie zniosła...jest mi ciężko ale musze zyc dla mnie i mojego męża...tak poza tym to nie jest tak ze nie chce dzieci chce dlatego z mezem ...czekamy na dziecko...juz w tym roku przeslismy procedurę adopcyjna..i kto wie....a mama znerwicowana to zla matka...hehe ...
Zaglądam tu sledze wasze zmagania widzę ze są nowe koleżanki ...dziewczyny jesli tylko możecie walczcie bo warto ...ja uważam ze tez wygrałam ...uslyszalam bicie serca mojego maluszka..a czekałam 4 lata...a może niedługo bedzie szkrab lezec kolo mnie ....
Trzymajcie się cieplutko bedzie dobre !!
Madziara, ty jestes moją bohaterką! Jesteś taka silna i dodajesz siły innym, chociaż ciebie tak los doświadczył. Zyczę Ci wszystkiego, na prawdę wszystkiego najlepszego!
U mnie koniec cyklu na dniach, skończy sie pewnie tak jak zawsze, będzie rozpacz, żal, załamywanie rąkJak sie tym razem też nie uda, to próbujemy z mężem trzeci i ostatni cykl z clo i odpuszczamy. Za bardzo podporządkowuję swoje zycie staraniom, liczeniem dni, mierzeniem temperatury itp. Czuję, że długo tak nie dam rady.
Buźka dziewczyny, miłego dniaI powodzenia wszystkim
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyNo to u mnie podobnie, te jajniki minęły już tak nie kłują, ale chwilami w ciągu dnia czuję prawą/lewą stronę i takie ciężkie podbrzusze, czasami jakby lekki skurcz. Poza tym nic. Też biorę dupka 10 dni i potem testuję i zobaczymy. Oczywiście kusi mnie by zrobić wcześniej, ale się powstrzymuję bo wiem, że nic nie wyjdzie, a jednak by mnie to zasmuciło
-
nick nieaktualny