CLO
-
WIADOMOŚĆ
-
Czesc dziewczyny, dziękuję za tyle slów wsparcia. Zrobilo mi się lepiej. Teraz czekam na badanie u gin żeby stwierdzić czy samo sie złuszczy czy będzie zabieg. Obstawiam opcje 1 bo leje się ze mnie jak za przeproszeniem z zarzynanej ' świnki. W nocy musialam zażyć mocny lek przeciwbólowy bo nie bylam stanie spac tak plecy bolaly. Najukochańsza byla wczoraj moja córeczka
(14 miesięcy) jak leżałam na kanapie nie zajmując sie nią, bo myslalam ze moze jeszcze wszystko dobrze sie skonczy i musze sie oszczędzać, to podeszła do mnie od tylu i zaczela głaskać po włosach... Nie wiedziala o co chodzi co sie dzieje i tak sie zachowała - moje kochane serduszkonie przypuszczałam, ze mnie kiedykolwiek to spotka. Ale moja gin ( przyjaciółka) powiedziala ze na tak wczesnym etapie zazwyczaj poronienia są z nieprawidłowego podziału komórkowego... Cóż, przykre to. Ale moze lepiej niż mialoby byc chore dziecko.. Mój P powiedział, ze spróbujemy znów, moze w grudniu...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 października 2014, 09:27
-
nick nieaktualnySuper kochana...widzisz masz taki maly skarbek ...ciesz się nią...predzej czy pozniej bedziesz miała. ..glowa do góry...poswiec jej czas..bo takie maluszki potrzebują...pow wam nie bijac do nikogo ...moja przyjaciółka ma 3 latke w domu obecnie jest w ciąży 8 tydzień...i ta mala dziewczyna mówi ciociu ja cie kocham bo mama mnie nie przytula..to nie chodzi ze ja nie przytula tylko caly czas to bylo bo chce byc w ciąży i tylko to bylo ważne a teraz bo wiadomo...musialam jej wytłumaczyć ze mamusia ja kocha tylko dzidzia jest chora w brzuszku i tak jak toba mama sie musi brzuszkiem opiekować a ona to ciocia powinna miec dzidzie...dzieci sa niesamowite...
Lepek do góryWiadomość wyedytowana przez autora: 14 października 2014, 09:53
Lolcia_81, Amberla lubią tę wiadomość
-
Amberla, dzieci są szczere w tym co robią i nawet jeśli nie wiedza dokładnie o co chodzi, to wyczuwają nasze emocje lepiej niż nam się wydaje
Będzie dobrze kochana, musi być
Moja córcia jest starsza, ma 8 lat i chciałaby najlepiej od razu taką dużą siostrę , żeby się z nią dało bawić
ale też dobrze czuła że coś jest nie tak w poprzednim moim cyklu, ze spadająca betą i kiedy naprawdę miałam wszystkiego dość to jakoś podświadomie chyba to czuła i na swój sposób mnie pocieszała, chociaz nie miala oczywiście pojęcia czemu jestem smutna
A z weselszych tematów
Skoro pogoda jest do bani, mój nastrój pikuje w dół jak z prędkością dżwiękuznacie jakieś naturalne endorfiny ? może macie swoje sposoby na takie dni ? bo ja juz sama ze soba nie wytrzymuje, az sie dziwie mojemu mężowi
Od razu mówię, że czekolada u mnie odpadaprzy moim obrazie PCO w usg i insulinooporności, w tyn cyklu twardo pilnuję niskiego IG i zobaczę czy może się lepiej i więcej wyhoduje przy tych wyrzeczeniach
I szybciej, zanim mąż wyjedzie
Buziaki kochane i dużo słońcaAmberla lubi tę wiadomość
XII.2015 - ICSI nr 1 - 1komorka, 1 zarodek
IV.2016 - ICSI nr 2 - 11 komorek, 6 zaplodnionych, dwa zarodki, dwa transfery
I.2017 histeroskopia, usunięcie przegrody. Emek - fragmentacja 25%
II.2017 - IMSI - 22komorki,18 dojrzałych, 15 zaplodnilo sie, transfer 511 -ale 11 mrozaków
-
ania14 wrote:ja mimo brania dupka dostaje @
no ale wiadomo, że każdy organizm jest inni
Ja przy ostatnio c.biochem miałam plamienia mimo brania dupka -
Amberla wrote:Czesc dziewczyny, dziękuję za tyle slów wsparcia. Zrobilo mi się lepiej. Teraz czekam na badanie u gin żeby stwierdzić czy samo sie złuszczy czy będzie zabieg. Obstawiam opcje 1 bo leje się ze mnie jak za przeproszeniem z zarzynanej ' świnki. W nocy musialam zażyć mocny lek przeciwbólowy bo nie bylam stanie spac tak plecy bolaly. Najukochańsza byla wczoraj moja córeczka
(14 miesięcy) jak leżałam na kanapie nie zajmując sie nią, bo myslalam ze moze jeszcze wszystko dobrze sie skonczy i musze sie oszczędzać, to podeszła do mnie od tylu i zaczela głaskać po włosach... Nie wiedziala o co chodzi co sie dzieje i tak sie zachowała - moje kochane serduszkonie przypuszczałam, ze mnie kiedykolwiek to spotka. Ale moja gin ( przyjaciółka) powiedziala ze na tak wczesnym etapie zazwyczaj poronienia są z nieprawidłowego podziału komórkowego... Cóż, przykre to. Ale moze lepiej niż mialoby byc chore dziecko.. Mój P powiedział, ze spróbujemy znów, moze w grudniu...
Damy Kochana radę, jeszcez będziemy się głaskać po brzuszku :*
Amberla lubi tę wiadomość
-
Lolcia_81 wrote:A z weselszych tematów
Skoro pogoda jest do bani, mój nastrój pikuje w dół jak z prędkością dżwiękuznacie jakieś naturalne endorfiny ? może macie swoje sposoby na takie dni ? bo ja juz sama ze soba nie wytrzymuje, az sie dziwie mojemu mężowi
Od razu mówię, że czekolada u mnie odpadaprzy moim obrazie PCO w usg i insulinooporności, w tyn cyklu twardo pilnuję niskiego IG i zobaczę czy może się lepiej i więcej wyhoduje przy tych wyrzeczeniach
I szybciej, zanim mąż wyjedzie
Buziaki kochane i dużo słońca
Lolcia, a bierzesz metforminę? Ja biorę już od ponad roku, dalej sporo cykli mam bezowulacyjnych, ale widzę poprawę - cykle dłuższe, ale nie jak kiedyś po 50-60 dni. No i dietę staram się trzymać, ale czasami wychodzi jak wychodzi
U mnie się przynajmniej pogoda poprawiła, słońce wyszło, to trochę łatwiej o łepek do góry -
Amberla wrote:Ale moja gin ( przyjaciółka) powiedziala ze na tak wczesnym etapie zazwyczaj poronienia są z nieprawidłowego podziału komórkowego... Cóż, przykre to. Ale moze lepiej niż mialoby byc chore dziecko.. Mój P powiedział, ze spróbujemy znów, moze w grudniu...
Amberla, też tak myślę, że nasze organizmy mają te wszystkie mechanizmy nie na darmo, i że skoro było takie wczesne poronienie, to znaczy że coś poszło nie tak przy wczesnych podziałach…
Następnym razem się uda! No i wiesz, że plemniki trafiają tam gdzie mająAmberla lubi tę wiadomość
-
ale.ale wrote:Lolcia, a bierzesz metforminę? Ja biorę już od ponad roku, dalej sporo cykli mam bezowulacyjnych, ale widzę poprawę - cykle dłuższe, ale nie jak kiedyś po 50-60 dni. No i dietę staram się trzymać, ale czasami wychodzi jak wychodzi
ale.ale ja metforminy nie biore na razie, bo mi dieta daje dobre efekty....jak się ja trzyma
u mnie w ogóle to pokręcone wszystko jest, bo niby mam PCO w obrazie usg, a w sumie innych objawów nie mam... kiedys jeszcze przed pierwszą ciążą miewałam cykle i po 50 dni, ale ostatnie 2-3lata 35, potem 32, z tendencją do skracania się
a z ta insulinoopronościa to tez różnie.... ale starczy ze trzymam diete i jest ok... i od razu na wadze to widac.. odkąd biorę inofolik to nawet bardziej
Ciekawa jestem jak ten deksametazon na mnie podziała, tzn w kwestii owulacji, bo póki co to działa mi na nastrój, a ta pogoda go tylko pogłebia....
XII.2015 - ICSI nr 1 - 1komorka, 1 zarodek
IV.2016 - ICSI nr 2 - 11 komorek, 6 zaplodnionych, dwa zarodki, dwa transfery
I.2017 histeroskopia, usunięcie przegrody. Emek - fragmentacja 25%
II.2017 - IMSI - 22komorki,18 dojrzałych, 15 zaplodnilo sie, transfer 511 -ale 11 mrozaków
-
Amberla: jak to dobrze ze masz takie słoneczko w domu... bardzo Ci współczuję poronienia, wiadomo, nie ma słów które w jakikolwiek sposób mogłyby pocieszyć, wiec dołączam do grona przytulajacych! :*
Ja co prawda dupka nie biorę ale po CLO mam twarz strasznie zmasakrowaną, jakieś dziwactwa mi na twarzy wychodzą, strasznie to denerwujące.
Powiem Wam, że u mnie taka dziwna sytuacja - miałam 3 pęcherzyki i lekarz kazał w pt i ndz- a jak patrze na temperaturę to trochę inaczej by to wyglądało... I tez zastanawiam się bo internet mówi żeby nawet przed owulką serduszkować a mój gin stanowczo powiedział ze przed nie ma sensu:)
ciekawa jestem co to w tym cyklu będzie - cycki mam dziwne, sutki sterczące - to chyba wynik trzech jajeczek w kolejce:) nawet mój M. zauważył ze innehormony robią swoje
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 października 2014, 11:39
Amberla lubi tę wiadomość
19.07.2016 r. Aleksander
-
nick nieaktualny
-
Monia , może nie będzie tak źle
Tempka troche spadła ale jakby to był 10dpo (nie wiem jak ci OF owu wyznaczyło) to jeszcze nic straconego może.... nie ma co się negatywnie nastawiać, myśl pozytywnie
XII.2015 - ICSI nr 1 - 1komorka, 1 zarodek
IV.2016 - ICSI nr 2 - 11 komorek, 6 zaplodnionych, dwa zarodki, dwa transfery
I.2017 histeroskopia, usunięcie przegrody. Emek - fragmentacja 25%
II.2017 - IMSI - 22komorki,18 dojrzałych, 15 zaplodnilo sie, transfer 511 -ale 11 mrozaków
-
Obejdzie się bez zabiegu, o tyle dobrze - tylko antybiotyk, żeby zakażenia nie było.
Aszka - tak, mam córeczkę - i to nie jest małe a ogromne pocieszenieNajukochańsze słoneczko.
Pirelka - nie brałam dupka tylko luteinę.
Madziara - dzięki:* Poświęcam czas, poświęcam. Nigdy nawet pomimo tego, że chcę mieć drugie dziecko, żeby Paula miała rodzeństwo, to nigdy jej nie zaniedbuję, zawsze okazuję jak ją kochamA rodzeństwa dla niej chcę bo ja jestem jedynaczką i wiem jak to jest być samemu- zawsze marzyłam o bracie lub siostrze. 2 dzieci to plan minimum - choć nigdy nie wiadomo co nam los szykuje...
Trza zmienić ten pesymistyczny nastrój - dziewczyny głowy do góry i do końca roku wszystkie zachodzimy! Taki weźmy plan minimum!!! -
nick nieaktualny
-
tulipanna, przytulam :*
XII.2015 - ICSI nr 1 - 1komorka, 1 zarodek
IV.2016 - ICSI nr 2 - 11 komorek, 6 zaplodnionych, dwa zarodki, dwa transfery
I.2017 histeroskopia, usunięcie przegrody. Emek - fragmentacja 25%
II.2017 - IMSI - 22komorki,18 dojrzałych, 15 zaplodnilo sie, transfer 511 -ale 11 mrozaków
-
Amus87 wrote:tulipanna przykro mi;/ który to dzisiaj dzień po owulce?
-
nick nieaktualny
-
_analiza wrote:Powiem Wam, że u mnie taka dziwna sytuacja - miałam 3 pęcherzyki i lekarz kazał w pt i ndz
- a jak patrze na temperaturę to trochę inaczej by to wyglądało... I tez zastanawiam się bo internet mówi żeby nawet przed owulką serduszkować a mój gin stanowczo powiedział ze przed nie ma sensu:)
ciekawa jestem co to w tym cyklu będzie - cycki mam dziwne, sutki sterczące - to chyba wynik trzech jajeczek w kolejce:) nawet mój M. zauważył ze innehormony robią swoje
Prawdopodobienstwo zajscia w ciaze ,kiedys sie na to natknelam https://ovufriend.pl/forum/starajac-sie-ogolne/prawdopodobientwo-zajscia-w-ciaze-w,4114.html