CLO
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
super!!!Ania1986 wrote:Hej kochane! Od przyszłego cyklu wracam na clo i monitoring, wczoraj przezylam hsg wszystko smiga jak powinno

\
jak "wrażenia"???
Ania1986 lubi tę wiadomość
01.2013-12.2014 starania na luzie bez badań i leków
01.2015- diagnostyka- hiperprolaktynemia, podwyższone TSH, słaba morfologia nasienia,
stymulacja CLO-
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyNic kompletnie nie czułam, nawet nie skumalam ze juz po badaniu bo przygotowalam sie na ból zlapalam za stol po bokach a tu mi mowia ze juz po badaniu i wszystko ok. Mialam hsg rtg z cewnikiem gumowym. A i badanie bez znieczuleniaReleaseme wrote:super!!!
\
jak "wrażenia"???
tulipanna, Paolaaa lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny....
rzeczywiście czas na zmianę.....jestem zawiedziona tym lekarzem.....jeśli chodzi o samo podejście do pacjenta to super...ale leczenie....tak jak pisałam wcześniej.....nie wiem czemu nie wysłał mnie na żadne specjalistyczne badania po takim czasie! nie miałam ani HSG ani laparo.....przecież ja się na tym nie muszę znać...miałam do niego zaufanie..a tu od Was dowiaduję się takich rzeczy....a nie od mojego lekarza....
Rozmawiałam wczoraj z moją znajomą w pracy, która przeszła bardzo długą drogę i w końcu się udało (in vitro) i powiedziała mi że w moim mieście przeszła przez paru lekarzy……i dawali tylko hormony ……i w końcu znalazła lekarza w Łodzi (mieszkam w woj. łódzkim)…..ja jestem tym bardziej zawiedziona moim lekarzem …bo on właśnie pracuje w Łodzi a do mojego miasta przyjeżdża trzy razy w tygodniu (do tego jest bardzo chwalony i ma masę pacjentek)
i idąc do niego myślałam, że naprawdę się mną zaopiekuje…..
Trudno…..szukam nowego lekarza, tym razem w Łodzi……czy któraś z Was może mi kogoś polecić……czy słyszałyście coś o Bartoszu Kuligu….znajoma mi Go poleciła …….
Proszę o pomoc…..bo mam mętlik w głowie…..
Biaziczka -
nick nieaktualnyDziewczyny, ja juz po monitoringu. Moje jajka zareagowały pieknie na clo. Mam 5 pęcherzyk z czego lekarz poinformował mnie ze należy brać pod uwagę 3. O matko, ze bliźniaki mogą byc to sie nastawiałam, bo mam w bliskiej rodzinie 3 pary bliźniaków a mąż 1 parę ale ze ciąża potrójna - szok! Oby cos wogole wyszło z tego cyklu. Jutro biorę zastrzyk na pęknięcie i z soboty na niedziele staranka
wyszłam od mojego lekarza w fantastycznym nastroju. Gdyby ktoś potrzebował namiary na gina w Wawie to mój chyba jest godny polecenia.
megimeg lubi tę wiadomość
-
Ano zobaczcie, jedne mówią, że boli bardzo, u innych nic nie czuć. Myślę, że dolegliwości odczuwają te dziewczyny u których jakaś nawet drobna niedrożnośc jest i uda się ją pokonać ciśnieniem kontrastu/soli. Czasem po prostu jajowody moga być jedynie sklejone delikatnie..Ania1986 wrote:Nic kompletnie nie czułam, nawet nie skumalam ze juz po badaniu bo przygotowalam sie na ból zlapalam za stol po bokach a tu mi mowia ze juz po badaniu i wszystko ok. Mialam hsg rtg z cewnikiem gumowym. A i badanie bez znieczulenia
Ania, najważniejsze że jest ok i jedteś już po. Podobno 3 miesiące po hsg sa największe szanse, bo tam wszystko wypłukane jest ładnie, więc do dzieła! U mnie co prawda nie przyniosło to żadnego rezultatu, ale podobno u wielu dziewczyn się udało! Zaciskam kciukasy!!! :* -
Mądra Dziewczynka! Głowa do góry. Szukaj lekarza, który albo pracuje w klinice i dodatkowo przyjmuje prywatnie, albo grzej od razu do kliniki leczenia niepłodności. A badania dodatkowe obowiązkowo, hsg czy laparo...skoro nie masz żadnej diagnozy..ja póki co tez jej nie mam, nawet laparo nie dała odpowiedzi..drożnośc ok, nie mam pcos, endometriozy, naturalnie, nawet bez clo mam owulacje..nasienie mojego faceta ok, posiewy obojga jałowe, a jednak nie wychodzi...Biaziczka wrote:Dziewczyny....
rzeczywiście czas na zmianę.....jestem zawiedziona tym lekarzem.....jeśli chodzi o samo podejście do pacjenta to super...ale leczenie....tak jak pisałam wcześniej.....nie wiem czemu nie wysłał mnie na żadne specjalistyczne badania po takim czasie! nie miałam ani HSG ani laparo.....przecież ja się na tym nie muszę znać...miałam do niego zaufanie..a tu od Was dowiaduję się takich rzeczy....a nie od mojego lekarza....
Rozmawiałam wczoraj z moją znajomą w pracy, która przeszła bardzo długą drogę i w końcu się udało (in vitro) i powiedziała mi że w moim mieście przeszła przez paru lekarzy……i dawali tylko hormony ……i w końcu znalazła lekarza w Łodzi (mieszkam w woj. łódzkim)…..ja jestem tym bardziej zawiedziona moim lekarzem …bo on właśnie pracuje w Łodzi a do mojego miasta przyjeżdża trzy razy w tygodniu (do tego jest bardzo chwalony i ma masę pacjentek)
i idąc do niego myślałam, że naprawdę się mną zaopiekuje…..
Trudno…..szukam nowego lekarza, tym razem w Łodzi……czy któraś z Was może mi kogoś polecić……czy słyszałyście coś o Bartoszu Kuligu….znajoma mi Go poleciła …….
Proszę o pomoc…..bo mam mętlik w głowie….. -
Własnie dlatego nalezy chodzić na monitoring, żeby móc podjąc decyzje, czy się chce ewentualnie ryzykowac ciążą bliźniaczą, która jakby nie patrzeć jest trudniejsza, niesie ryzyko wiekszych powikłań (kiedyś uważana wręcz za ciążę patologiczną). Podaj namiary na tego gina w Wawie, do kogo chodzisz?asienka_wisienka wrote:Dziewczyny, ja juz po monitoringu. Moje jajka zareagowały pieknie na clo. Mam 5 pęcherzyk z czego lekarz poinformował mnie ze należy brać pod uwagę 3. O matko, ze bliźniaki mogą byc to sie nastawiałam, bo mam w bliskiej rodzinie 3 pary bliźniaków a mąż 1 parę ale ze ciąża potrójna - szok! Oby cos wogole wyszło z tego cyklu. Jutro biorę zastrzyk na pęknięcie i z soboty na niedziele staranka
wyszłam od mojego lekarza w fantastycznym nastroju. Gdyby ktoś potrzebował namiary na gina w Wawie to mój chyba jest godny polecenia. -
Ania1986 wrote:Nic kompletnie nie czułam, nawet nie skumalam ze juz po badaniu bo przygotowalam sie na ból zlapalam za stol po bokach a tu mi mowia ze juz po badaniu i wszystko ok. Mialam hsg rtg z cewnikiem gumowym. A i badanie bez znieczulenia
A w jakim mieście robiłaś? Na skierowanie od lekarza czy prywatnie?
Ja zastanawiam się nad zrobieniem na własną rękę jeżeli po odstawieniu CLO wrócą owulki ale fasolki wciąż nie będzie widać. -
asienka_wisienka wrote:Dziewczyny, ja juz po monitoringu. Moje jajka zareagowały pieknie na clo. Mam 5 pęcherzyk z czego lekarz poinformował mnie ze należy brać pod uwagę 3. O matko, ze bliźniaki mogą byc to sie nastawiałam, bo mam w bliskiej rodzinie 3 pary bliźniaków a mąż 1 parę ale ze ciąża potrójna - szok! Oby cos wogole wyszło z tego cyklu. Jutro biorę zastrzyk na pęknięcie i z soboty na niedziele staranka
wyszłam od mojego lekarza w fantastycznym nastroju. Gdyby ktoś potrzebował namiary na gina w Wawie to mój chyba jest godny polecenia.
Asienka - rewelacja:) to teraz tyko 3mac kciuki za pekanie!
moj gin wspomniał, ze jak wyposzczone jajniki to mogą wypuszczać większą ilość jajeczek także trzeba sie liczyć z ciążą mnogą
choc mnie to orzeraza;P

-
Paolciu, dobry lekarz sam powinien Ci to zasugerować, a nie że na własną rękę. Oby Twój gin okazał się dobry..zobaczcie, normalnie przecież człowiek jest ubezpieczony, płaci podatki, a badania trzeba prywatnie robić.. ja wyszłam z założenia, że co mogę to na nfz skoro płace niebotyczne podatki co miesiąc. A lekarze tak się nauczyli już..że albo trzeba żebrać..albo prywanie..chore..ale prawdziwe..Paolaaa wrote:A w jakim mieście robiłaś? Na skierowanie od lekarza czy prywatnie?
Ja zastanawiam się nad zrobieniem na własną rękę jeżeli po odstawieniu CLO wrócą owulki ale fasolki wciąż nie będzie widać. -
nick nieaktualny
-
traktowałam bym 1 dzień krwawienia jako początek cyklu..Maialen wrote:Dziewczynki ten cykl miałam wywoływany dupkiem, przez 2dni miałam plamienie dzisiaj dopiero mam rozkrecony okres. To od dzisiaj jest 1dc czy juz 3dc jest to dla mnie istotne bardzo w związku z tym Clo które muszę wziąć 5dc i nie wiem kiedy jest.
ANIA cieszę się, że było bezboleśnie i przede wszystkim z dobrym wynikiem
co do lekarzy to szkoda słów. mój też ma średnie podejście... ale chociaż monit mam za darmo. wg niego jest ok i powinniśmy zajść bez problemu... nie zwrócił uwagi na kiepskie nasienie i na podwyższone TSH u mnie. ja wiem, że z takimi parametrami MOŻNA zajść, ale nie wierzę, że mi się uda po tylu latach.
ale u mnie w okolicy kiepsko z dobrymi specjalistami z dziedziny niepłodności. jedynie Poznań- gdzie mam ponad 100km (mieszkam przy granicy z DE). a nie uśmiecha mi się jeździć tam co tydzień albo dwa, bo cały dzień na to bym potrzebowała.. a praca?
dlatego jeszcze 2 cykle z CLO, potem próbuję RAZ z inseminacją, a jakby co to IVF.
nie miałam jeszcze ani laparo, ani HSG, ani testu PCT. po ewentualnych nieudanych próbach z CLO będę naciskała na skierowanie.
tulipanna lubi tę wiadomość
01.2013-12.2014 starania na luzie bez badań i leków
01.2015- diagnostyka- hiperprolaktynemia, podwyższone TSH, słaba morfologia nasienia,
stymulacja CLO-
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnymegimeg wrote:Asienka - rewelacja:) to teraz tyko 3mac kciuki za pekanie!

moj gin wspomniał, ze jak wyposzczone jajniki to mogą wypuszczać większą ilość jajeczek także trzeba sie liczyć z ciążą mnogą
choc mnie to orzeraza;P
Nie powiedziałabym, żeby moje jajniki były wyposzczone, bo w poprzednim cyklu był pęcherzyk, ale nie wiem czy pękł bo owu mi się przesunęła i na wizycie, która miała potwierdzić pęknięcie dowiedziałam się że pęcherzyk jeszcze jest a na kolejnej już nie byłam żeby potwierdzić czy pękł. Wydaje mi się, że u mnie to raczej duża dawka clo tak podziałała, bo miałam brać 2 tabl. dziennie. Lekarz tak zdecydował, bo nie spodziewał się, że przy tak wysokim FSH tak ładnie zareaguje na clo. Jak ja bym chciała aby ten skok FSH okazał się jednorazowym epizodem i żeby było wszystko w normie.
Dziewczyny, a jak należy zrobić ten zastrzyk z ovitrelle? Robiła któraś sobie sama? Mi powiedzieli, że mogę co prawda do nich przyjechać na ten zastrzyk ale że w większości pacjentki same sobie go robią.
Paolaaa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa poszlam do nowej gin i pogadalam o hsg i wystawila mi skierowanie ale na nfz jak dzwonilam sie umowic to rtg mieli zepsuty, stwierdzialam ze nie bede czekac i poszlam prywatne zrobic. A i jestem z WrocławiaPaolaaa wrote:A w jakim mieście robiłaś? Na skierowanie od lekarza czy prywatnie?
Ja zastanawiam się nad zrobieniem na własną rękę jeżeli po odstawieniu CLO wrócą owulki ale fasolki wciąż nie będzie widać. -
Ania1986 wrote:Ja poszlam do nowej gin i pogadalam o hsg i wystawila mi skierowanie ale na nfz jak dzwonilam sie umowic to rtg mieli zepsuty, stwierdzialam ze nie bede czekac i poszlam prywatne zrobic. A i jestem z Wrocławia
Kochana ja też z Wrocławia
Czy możesz napisać gdzie zrobiłaś prywatnie? I ile Cię to kosztowało? Oraz do jakiego lekarza chodzisz - chodzi mi o tego co dał Ci skierowanie.
-
tulipanna wrote:Paolciu, dobry lekarz sam powinien Ci to zasugerować, a nie że na własną rękę. Oby Twój gin okazał się dobry..zobaczcie, normalnie przecież człowiek jest ubezpieczony, płaci podatki, a badania trzeba prywatnie robić.. ja wyszłam z założenia, że co mogę to na nfz skoro płace niebotyczne podatki co miesiąc. A lekarze tak się nauczyli już..że albo trzeba żebrać..albo prywanie..chore..ale prawdziwe..
Próbowałam nakierować tego nowego gin (jak i "starego") na to badanie HSG albo nawet laparoskopię moco podkreślając, że owulacja wciąż jest z prawego jajnika, a lewy jakby śpi więc może jest niedrożny. A usłyszałam tylko, że skoro prawy pracuje pełną parą to nie ma co się martwić
I faktycznie nie twierdzę, że zaraz będę chciała to badanie zrobić. Chcę poczekać jeszcze ze 3 cykle (no chyba, że się w końcu uda) i dopiero w tedy o tym pomyśleć. Pracuję, prowadzę działalność więc dla ZUSu odprowadzam dużo, ale już się nauczyłam, że gówno z tego mam. Nie lubię się prosić.
Jak poszłam dwa miesiące temu zrobić w przychodni lipidogram, panel tarczycowy i glukozę to myślałam, że się posram z bólu przy pobieraniu krwi. Głupia cipa dała mi jakąś końską igłę i gdzieś miała to, że krzyczałam z bólu. A później pół godziny siedziałam na schodach bo tak mi było słabo i modliłam się aby nie zwymiotować.
Sorry za brzydkie słowa
Ale jak sobie przypomnę to aż mam ciarki






