endometrioza
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyEwela
Nie wiem jeszcze.. narazie jeden lekarz zdiagnozował IO, kontynuje badania w kierunku PCOS, i od tygodnia wiem o endo.. Więc nie mam jeszcze planu leczenia, poza tym, że muszę iść na operacje..
Lekarz jeden mówił, że do zabiegu trzeba wyprostować moje hormony i ewentualnie męża. Bo czas po laparo jest najcenniejszy jeśli chodzi o starania i taki mam też plan.
W kierunki IO w miarę panuję.. Mam metforminę przepisaną jeszcze przez starego lekarza i jem 2 razy dziennie, do tego pilnuje diety, żeby była z niskim ideksem.. Miałam biegać i ćwiczyć, ale okres świąteczny trochę to utrudnia aktualnie.. ale po nowym roku wracam ostro na fitness.
jeśli chodzi o endo to narazie mam tylko dietę.. I to jeszcze nieudolną.. Nie mam jszcze żadnych hormonów, bo muszę badać pod kątem PCOS..
Lekarz od endo proponował tabletki jednoskładnikowe - progesteronowe, na zatrzymanie choroby. Twierdzi, ze ciąża w tym stanie i tak jest pod dużym ryzykiem, gdyby się udała..
Wykluczyłam raka, mam wysokie AMH , brakuje mi badań w 3-4 dc .. androgenów i innych wynalazków.. Wtedy będzie opracowane leczenie pod kątem PCOS.. jeżeli diagnoza potwierdzi to.
Ty masz w ogóle komplet dolegliwości;/ Ja chyba tarczyce mam zdrową - wszystkie hormony i przeciwciała w normie. Nie robiłam USG, ale w sumie nie było wskazań i nadal twierdze, że nie ma..
-
Nefre_ ms wrote:Długo jesteś teraz na tym leczeniu?
Duecie i tak dalej?
Ja się wzięłam wpierw po poronieniu 10 kg mniej... A teraz nowe nawyki Bez słodyczy bez alko i bez fast food Ale ja o endo wiem od tygodnia..
A jak u Ciebie lekarz stwierdził endometrioze jesli nie miałas laparoskopii?
-
nick nieaktualnyAisha
wyszła mi torbiel... Dostałam skierowanie na laparo i tekst, że torbiel jest endometrialna, ale to nie ta choroba endometrioza.. totylko torbiel..
Poszłam sprawdzić do innego - kurcze endometrioza, torbiel endometrialna..
Pojechałam do wrocławia, i lekarz mi powiedział że torbiel to najmniejszy problem, bo jajniki są nieruchome, tzn, że prawdopodbnie zrośnięte z macicą.. Machał mi tą głowicę w cipce i mówi- nie rusza się.. powinno się ruszać:>
Potem poszłam jeszcze do Rubisza.. On badając mnie palpacyjnie i potem przez USG zdiagnozował zrosty macicy z jajnikami, i z jelitem i odbytem. Oczywiście wszystko jest opisane jako "prawdopodobnie zrośnięte",na tylnej ścianie macicy prawdodopodobnie andemioza, i to endo spowodowało tyłozgięcie... Ale pokazywał mi na usg, że jelita w stosunku do macicy powinny mieć taki ślizg.. a jego nie ma..
Oczywiście , że ostateczną diagnozę daje laparo.. Ale oni na USG potrafią dużo zauważyć "prawdopodobnie". I gdybym to wiedziała, dałabym się zbadać milion lat temu..
Do tego oczywista torbiel na jajniku + wodniak na jajowodzie, świadczący o niedrożności prawego jajowodu..
Przestańcie wszyscy powtarzać bzdury, że tylko laparo diagnozuje endometrioze.. Są lekarze, którzy potrafią ją wykryć w normalnych badaniach.. Wstępnie wykryć. Nie są w stanie określić może całego zakresu, nie są w stanie oszacować wszystkich ognisk.. Ale głupi zrost jajka z macicą to potrafi zwykły dobry ginekolog znaleźć;/ I powie Ci, że prawdopodbnie to jest endometrioza.. PRAWDOPODOBNIE.. To jest tragedia, że wszystkim dziewczynom się mówi, że tylko laparo im zdiagnozuje endometrioze. Za to powinno się do sądu pozywać;/ Laparo potwierdzi ostatecznie diagnoze.. ale wstępną można zdobyć u specjalisty.. U Rubisza, Karmowskiego, Songina.. -
No moja gin na podstawie USG podejrzewała adenomiozę. A w laparoskopii wyszło, że macica jest zupełnie w porządku, więc różnie to bywa z tym USG.
Aishha lubi tę wiadomość
Starania o drugie dziecko
HSG - marzec 2018 (16 cs) - oba jajowody drożne
Laparoskopia z histeroskopią - listopad 2018 (25 cs)
Badanie nasienia - morfologia 3% (styczeń 2018) -> 6% (lipiec 2018); HBA 89%, DFI 22%, HDS 2% (04.2019)
Hormony w normie
LH:FSH poniżej 0,6 (?)
AMH w normie (2,39 ng/ml)
TSH w normie
Diagnoza:
Endometrioza 4. st. - lewy jajnik i jajowód w zrostach z jelitami
Torbiel endometrialna na prawym jajniku - 05.2019
Leczenie:
Rozpoczęcie ultra długiego protokołu - Diphereline (26.06) Stymulacja (27.08) -> 12 pęcherzyków
Punkcja -> 8 komórek IMSI -> 5 zapłodnionych
Transfer w 3. dobie jeden zarodek 8A - nieudany
Zamrożony 3AB -
nick nieaktualnyNefre uwierz mi, żadna z nas nie robiła laparoskopii dla własnego "widzi-mi-się".
Laparoskopia (i pobranie wycinku do badania histopatologicznego) to jedyny sposób na potwierdzenie diagnozy.
Podobnie jak w przypadku chorób nowotworowych (nie chciałabym usłyszeć, że "prawdopodobnie ma Pani nowotwór" - zrobiłabym wszystkie możliwe badania, aby tą diagnozę potwierdzić).
Dodatkowo laparoskopia to jedyny skuteczny sposób na "leczenie" endometriozy (czyli usunięcie zrostów, torbieli endometrialnych, czy ognisk endometriozy) i na (z reguły) krótki okres po zabiegu, przywraca płodność i możliwość zajścia w ciążę.
Oczywiście można pomagać sobie dietą i suplementami (jest to nawet wysoce wskazane!!), ale niestety nie zawsze prowadzi to do szczęśliwego zakończenia w postaci ciąży.
Aishha, m_d_f lubią tę wiadomość
-
Nefre_ ms wrote:Aisha
wyszła mi torbiel... Dostałam skierowanie na laparo i tekst, że torbiel jest endometrialna, ale to nie ta choroba endometrioza.. totylko torbiel..
Poszłam sprawdzić do innego - kurcze endometrioza, torbiel endometrialna..
Pojechałam do wrocławia, i lekarz mi powiedział że torbiel to najmniejszy problem, bo jajniki są nieruchome, tzn, że prawdopodbnie zrośnięte z macicą.. Machał mi tą głowicę w cipce i mówi- nie rusza się.. powinno się ruszać:>
Potem poszłam jeszcze do Rubisza.. On badając mnie palpacyjnie i potem przez USG zdiagnozował zrosty macicy z jajnikami, i z jelitem i odbytem. Oczywiście wszystko jest opisane jako "prawdopodobnie zrośnięte",na tylnej ścianie macicy prawdodopodobnie andemioza, i to endo spowodowało tyłozgięcie... Ale pokazywał mi na usg, że jelita w stosunku do macicy powinny mieć taki ślizg.. a jego nie ma..
Oczywiście , że ostateczną diagnozę daje laparo.. Ale oni na USG potrafią dużo zauważyć "prawdopodobnie". I gdybym to wiedziała, dałabym się zbadać milion lat temu..
Do tego oczywista torbiel na jajniku + wodniak na jajowodzie, świadczący o niedrożności prawego jajowodu..
Przestańcie wszyscy powtarzać bzdury, że tylko laparo diagnozuje endometrioze.. Są lekarze, którzy potrafią ją wykryć w normalnych badaniach.. Wstępnie wykryć. Nie są w stanie określić może całego zakresu, nie są w stanie oszacować wszystkich ognisk.. Ale głupi zrost jajka z macicą to potrafi zwykły dobry ginekolog znaleźć;/ I powie Ci, że prawdopodbnie to jest endometrioza.. PRAWDOPODOBNIE.. To jest tragedia, że wszystkim dziewczynom się mówi, że tylko laparo im zdiagnozuje endometrioze. Za to powinno się do sądu pozywać;/ Laparo potwierdzi ostatecznie diagnoze.. ale wstępną można zdobyć u specjalisty.. U Rubisza, Karmowskiego, Songina..Cabrera, m_d_f lubią tę wiadomość
-
Cabrera wrote:Nefre uwierz mi, żadna z nas nie robiła laparoskopii dla własnego "widzi-mi-się".
Laparoskopia (i pobranie wycinku do badania histopatologicznego) to jedyny sposób na potwierdzenie diagnozy.
Podobnie jak w przypadku chorób nowotworowych (nie chciałabym usłyszeć, że "prawdopodobnie ma Pani nowotwór" - zrobiłabym wszystkie możliwe badania, aby tą diagnozę potwierdzić).
Dodatkowo laparoskopia to jedyny skuteczny sposób na "leczenie" endometriozy (czyli usunięcie zrostów, torbieli endometrialnych, czy ognisk endometriozy) i na (z reguły) krótki okres po zabiegu, przywraca płodność i możliwość zajścia w ciążę.
Oczywiście można pomagać sobie dietą i suplementami (jest to nawet wysoce wskazane!!), ale niestety nie zawsze prowadzi to do szczęśliwego zakończenia w postaci ciąży.
-
Najgirszd że trzeba "kroić", żeby się tego gówna pozbyć. Ja też miałam ogniska wotrzewnej pęcherza i torbiel na jajniku. Minęły dwa lata a ciąży brak bo poprzedni lekarze kuźwa na usg policystycznych nie widzieli!! Ogień! 2 lata stracone bezpowrotnie. Dopiero teraz mam komplet i może w koncu ruszę, choć z leczeniem. Miesiąc temu była też histereskopia, bo polip. Dzieje się. Ileż my kobiety jesteśmy w stanie znieść!! Silne babki z nas!
Cabrera lubi tę wiadomość
Zabcia
Endometrioza, pcos, niedoczynność tarczycy, insulinoopornosc, mutacja mthfr a i c, pai1 5g - hetero -
nick nieaktualnyAishha w kwestii stymulacji, pytałam ostatnio swojego lekarza (pod kątem IUI), to powiedział, że normalnie stymulują, ale u mnie się boi (wydaje mi się, że ze względu na skłonność do torbieli).
Wspominał ewentualnie o gonadotropinach.
Ps. AMH po drugiej laparoskopii (i po relaparoskopii nr 3) spadło z 2,60 na 2,31 - więc nadal jest w normie.m_d_f lubi tę wiadomość
-
Cabrera wrote:Aishha w kwestii stymulacji, pytałam ostatnio swojego lekarza (pod kątem IUI), to powiedział, że normalnie stymulują, ale u mnie się boi (wydaje mi się, że ze względu na skłonność do torbieli).
Wspominał ewentualnie o gonadotropinach.
Ps. AMH po drugiej laparoskopii (i po relaparoskopii nr 3) spadło z 2,60 na 2,31 - więc nadal jest w normie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 grudnia 2018, 10:15
-
nick nieaktualnyAishha wrote:no wlasnie i u mnie była ta torbiel wiec zapewne będzie ta sama sytuacja...AMG przed laparo miałam 6 a teraz najnormalniej w swiecie boje sie sprawdzac
Też się bałam strasznie, ale wyszło ok (przy czym przy pierwszym wyniku miałam dość spory niedobór witaminy D, a on wpływa niekorzystnie właśnie na AHM, w ostatnim czasie suplementuję wit D, więc pewnie wynik przed powtórką był wyższy).
Nie bój się, jak poprzednio było 6, to teraz nie będzie dużo mniejAishha lubi tę wiadomość
-
Cabrera wrote:Też się bałam strasznie, ale wyszło ok (przy czym przy pierwszym wyniku miałam dość spory niedobór witaminy D, a on wpływa niekorzystnie właśnie na AHM, w ostatnim czasie suplementuję wit D, więc pewnie wynik przed powtórką był wyższy).
Nie bój się, jak poprzednio było 6, to teraz nie będzie dużo mniej
-
nick nieaktualnyW ogóle nie zrozumiałyście co napisałam..
Chodzi o to, że ja mam endometriozę, która rozwijała się przez 20 lat..
Przez 10 lat brałam tabletki antykoncepcyjne dwuskładnikowe i karmiłam moją endometriozę estrogenami. Gdyby lekarz wiedział o endo to by mi ich nie dał, tylko dał jednoskładnikowe.. . Gdyby wiedział, nie dał by mi czystego estrogenu , który miał pomóc mi zajsć w ciąże.. Wtedy pojawiły się torbiele i pierwsza diagnoza..
Mam lekarza, który stwierdził, że to nie jest endometrioza tylko torbiel endometrialna i jest gotowy w styczniu jak tylko skoncze cykl wziąc mnei na laparo na nfz i wyciąć torbiel. Wiecie co zrobiłby? Pewnie wytnie mi większość jajnika albo cały.. Może usunie zrosty jajnik-macica, ale jelita nie ruszy na pewno, bo nie wie co go w tym zaskoczy.. Pewnie je wypali a nie wytnie.. I zaraz znowu urosną. Nie jest chirurgiem ogólnym, nie dotknie jelita, jeżeli na nim jest zrost.. Byłby zabieg, do tego zmniejszona rezerwa jajnikowa i szybki powrót zmian..
Inni lekarze wysyłają mnie na rezonans, kolonoskopie, zeby sprawdzić ile jest ognisk i czy naciekają na jelita.. czy w operacji wystarczy zeskrobać endo z jelita, czy trzeba wyciąć fragment.. Czy potrzebny będzie chirurg ogólny czu nie.. Zrosty wycinąją, nie wypalają, stosują techniki przeciwzrostowe.. Taka różnica między kliniką a NFZ. Jedni do operacji chcą mieć komplet informacji a innym wystarczy torbiel na usg.. :> Same sobie odpowiedźcie gdzie warto się kłaść na laparo.
Z diagnozą chodzi mi o to, że jeżeli komuś wcześniej ją wykryją to ma większe szansę. Nie karmi endometriozy estrogenami, tylko robi wszystko, żeby choroba rozwijała się wolniej..
Skoro można wstępnie zdiagnozować na USG to trzeba to robić. Nikomu nie zaszkodzi dieta przeciwzapalna.. I nikomu nie zaszkodzi, jeśli nie ma endometriozy a będzie leciał na antykach z progesteronem, zamiast dwuskładnikowych..
Głównie chodzi o to, że gdyby jakiś lekarz powiedział mi, nawet bez przekonania, że są szarlatani, którzy oceniają endometrioze na podstawie usg i jak jestem pojebana i w to wierze to mam do nich iść i sprawdzić. I załóżmy, że jestem pojebana i hipochondryczka i bym poszła i oni by mi powiedzieli, że prawdopodobnie to jest endometrioza, że tu i tu jest chyba zrost.
To chociaż miałabym wybór, czy w to wierze czy nie.. Czy chce dalej się badać, kłaść sie na stół czy nie..
Chodzi o wybór..
To tak jak Ci ktoś powie, że masz guza na piersi.. Że może to rak, ale nikt nie wie dopóki nie wytnie..
Masz wybór - obserwujesz i patrzysz jak rośnie, albo nie rośnie.. Albo decydujesz się na zabieg, robisz biopsję.. badasz dalej.
Ale to jest Twój wybór.
Mnie tego wyboru pozbawili. I dlatego straciłam jedną ciążę i teraz czeka mnie skomplikowana laparoskopia... Jeżeli mnie otworzą i stwierdza, że nie mam endometriozy to będę najszczesliwszą osobą na ziemi :> Ale to jest mało prawdopodobne... i w to wcale nie wierzę. Mam nadzieję, że stwierdzą, że nie ma nacieków na jelita i zabieg nie będzie tak trudny..
-
Nefre_ ms wrote:W ogóle nie zrozumiałyście co napisałam..
Chodzi o to, że ja mam endometriozę, która rozwijała się przez 20 lat..
Przez 10 lat brałam tabletki antykoncepcyjne dwuskładnikowe i karmiłam moją endometriozę estrogenami. Gdyby lekarz wiedział o endo to by mi ich nie dał, tylko dał jednoskładnikowe.. . Gdyby wiedział, nie dał by mi czystego estrogenu , który miał pomóc mi zajsć w ciąże.. Wtedy pojawiły się torbiele i pierwsza diagnoza..
Mam lekarza, który stwierdził, że to nie jest endometrioza tylko torbiel endometrialna i jest gotowy w styczniu jak tylko skoncze cykl wziąc mnei na laparo na nfz i wyciąć torbiel. Wiecie co zrobiłby? Pewnie wytnie mi większość jajnika albo cały.. Może usunie zrosty jajnik-macica, ale jelita nie ruszy na pewno, bo nie wie co go w tym zaskoczy.. Pewnie je wypali a nie wytnie.. I zaraz znowu urosną. Nie jest chirurgiem ogólnym, nie dotknie jelita, jeżeli na nim jest zrost.. Byłby zabieg, do tego zmniejszona rezerwa jajnikowa i szybki powrót zmian..
Inni lekarze wysyłają mnie na rezonans, kolonoskopie, zeby sprawdzić ile jest ognisk i czy naciekają na jelita.. czy w operacji wystarczy zeskrobać endo z jelita, czy trzeba wyciąć fragment.. Czy potrzebny będzie chirurg ogólny czu nie.. Zrosty wycinąją, nie wypalają, stosują techniki przeciwzrostowe.. Taka różnica między kliniką a NFZ. Jedni do operacji chcą mieć komplet informacji a innym wystarczy torbiel na usg.. :> Same sobie odpowiedźcie gdzie warto się kłaść na laparo.
Z diagnozą chodzi mi o to, że jeżeli komuś wcześniej ją wykryją to ma większe szansę. Nie karmi endometriozy estrogenami, tylko robi wszystko, żeby choroba rozwijała się wolniej..
Skoro można wstępnie zdiagnozować na USG to trzeba to robić. Nikomu nie zaszkodzi dieta przeciwzapalna.. I nikomu nie zaszkodzi, jeśli nie ma endometriozy a będzie leciał na antykach z progesteronem, zamiast dwuskładnikowych..
Głównie chodzi o to, że gdyby jakiś lekarz powiedział mi, nawet bez przekonania, że są szarlatani, którzy oceniają endometrioze na podstawie usg i jak jestem pojebana i w to wierze to mam do nich iść i sprawdzić. I załóżmy, że jestem pojebana i hipochondryczka i bym poszła i oni by mi powiedzieli, że prawdopodobnie to jest endometrioza, że tu i tu jest chyba zrost.
To chociaż miałabym wybór, czy w to wierze czy nie.. Czy chce dalej się badać, kłaść sie na stół czy nie..
Chodzi o wybór..
To tak jak Ci ktoś powie, że masz guza na piersi.. Że może to rak, ale nikt nie wie dopóki nie wytnie..
Masz wybór - obserwujesz i patrzysz jak rośnie, albo nie rośnie.. Albo decydujesz się na zabieg, robisz biopsję.. badasz dalej.
Ale to jest Twój wybór.
Mnie tego wyboru pozbawili. I dlatego straciłam jedną ciążę i teraz czeka mnie skomplikowana laparoskopia... Jeżeli mnie otworzą i stwierdza, że nie mam endometriozy to będę najszczesliwszą osobą na ziemi :> Ale to jest mało prawdopodobne... i w to wcale nie wierzę. Mam nadzieję, że stwierdzą, że nie ma nacieków na jelita i zabieg nie będzie tak trudny..
Czyli jednak opłacało się jechać do Rubisza.
Na kiedy masz termin operacji i na ile Ci ją wycenili ?
endometrioza IV
starania od 2016 r.
Marzec 2019 ICSI
Marzec 2020 CP
usunięty prawy jajowód -
nick nieaktualnyOpłacało się. 250 zł i wiem na czym stoję. Jeśli ktoś ma wątpliwości to polecam, zaklepywać termin i jechać.
Bardzo empatyczny, miły, grzeczny i.. delikatny. Bo niestety badanie nie jest przyjemne.. Konkretny, rzeczowy, odpowiada na każde pytanie, nie popędza.. I pociesza :>
A co do operacji - 20 tys i 16 lipca.
Na razie zaklepałam . Ale konsultuje się z Warszawą jeszcze dr Olkiem. Termin rozmowy telefonicznej mam na 8 stycznia, bo on konsultuje tylko we wtorki..
-
Mi jakoś na sierpień powiedzieli, ale w międzyczasie mają dzwonić bo czasem ktoś rezygnuje. Generalnie trochę odległe terminy, jak na prywatną operację ale co zrobić.endometrioza IV
starania od 2016 r.
Marzec 2019 ICSI
Marzec 2020 CP
usunięty prawy jajowód -
nick nieaktualnyEwka1700 wrote:Mi jakoś na sierpień powiedzieli, ale w międzyczasie mają dzwonić bo czasem ktoś rezygnuje. Generalnie trochę odległe terminy, jak na prywatną operację ale co zrobić.
A konsultowałaś się z Rubiszem? czy karmowskim? Jaka masz wycenę?
Ja jeszcze próbuje z tą Warszawą.
Podobno tam jest szybciej.
-
nick nieaktualnyHipsiątko
Nie chodzi o 100 %. Chodzi o wstępną diagnozę.
Rozumiem, że po laparo jest czarno na białym, endo albo nie.
Ale chodzi o wstępną diagnozę, która nie istnieje w polskiej służbie zdrowia, a pomogłaby innym kobietą szybciej się "leczyć".. bo słowo leczyć przy endometriozie to jest w zasadzie daremne..
Ja wierzę, że dobry lekarz znajdzie zrosty.. Dwóch znalazło je u mnie.. Laparo potwierdzi albo zaprzeczy tą diagnozę.. Ale raczej nie wierzę, że zaprzeczy;/
Lekarz na usg może sprawdzić ruchomość organów.. jajniki powinny być ruchome, tak samo pomiędzy macicą a jelitem powinien być taki efekt ruchu - ślizg pomiędzy jednym a drugim.
Może ocenić, że wszystko się nie rusza, albo rusza za mało i jest nieprawidłowość anatomiczna, wskazująca na endometriozę. Czemu tego nie robią? Nie wiem. To tak trudno pomachać głowicą w środku i zobaczyć co się dzieje?
Nie wejdzie CI lekarz do środka macicy i nie zobaczy wszystkiego na usg, oczywiście, że nie.. Nie zobaczy wszystkich zrostów , nie zdiagnozuje wszystkiego.. Ale zrost między macicą a jajnikami, zrost między jelitami, okazuje się, że można ocenić na usg..
Dopiero jak pojawi się torbiel to Ci powie, że to endometrialna.. Ale też nie wie na 100 % dopóki jej nie wytnie.. :>
Ja miałam tyłozgięcie - lekarz mowił, że jest. A nikt nie sprawdził, czy to tyłozgięcie jest razem ze zrostem z jelita - czy się rusza czy nie..
Drugu powiedział - te jajniki ma Pani schowane za macicą trochę.. Ale też nie sprawdził, czy są ruchome, a to powinno mu już dać do myślenia..
Gówno a nie diagnozy stawiają.
My rozmawiałyśmy o endometriozie już na innym kanale, ja się jej tyle razy bałam, bo miałam wszystkie objawy.. Tylko zawsze rozważałam, że nie mam ich największych i pewnie nie to, i że trzeba się położyć na stół, żeby ją znaleźć, a kto kładzie się na stół, bo wymyślił sobie choroby..;/
Hipsiątko
Miałaś rezonans przed laparo?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 grudnia 2018, 16:08
-
Dziewczyny, ciekawie dyskutujcie. Ja miałam rezonans przed laparo. Właśnie po to, żeby wiedzieć czy jest potrzebna resekcja jelita czy nie.Starania od 2016. Endometrioza IVst., niedoczynność tarczycy, IO, APS.
2017 operacja pochwowo-laparoskopowa
2018 laparoskopia
2021 start Angelius Provita
2021 histerolaparoskopia - odcięcie jajowodów
26.07.21 IVF/8komórek/5dojrzałych/3zaplodnione-> 5A z 2doby, 4BB z 6 doby
Transfer 15.10.21 dwudniowiec 5A
Transfer 23.02.22 4BB
03.,07.,10.2023 histeroskopia -
nick nieaktualnyHipsiatko
Wlasnie masz historie jak my wszystkie
Chodzisz starasz się i bum endometrioza od zawsze...
W klinikach od endo karza robić rezonans Sprawdza czy są nacieki na organy i podobno lokalizyje wszystkie ogniska.
Większość dziewczyn o stopniu endo dowiaduje się podczas laparoskopi..
I jest wielkie zaskoczenie ile tego i najgorzej że czasami dla samego lekarza...