endometrioza
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej dziewzczyny, nie odzywalam się tutaj i nie odpowiadalam na pytania i gratulacje wielu z Was bo wszystko diametralnie się pozmienialo no i na dodatek (z wlasnej woli) nie mialam dostępu do internetu. Ostatnie dwa tygodnie to była mega huśtawka emocjonalna dla mnie. Otóż – zrobiłam ten test i wyszły dwie kreski o czym od razu tu napisałam, potem beta niestety tego nie potwierdziła, kolejny test znowu pozytywny a po 5 dniach negatywny. Lekarz wskazuje na ciąże biochemiczną. Mąż mnie zabrał w góry żeby przez tę całą sytuację trochę odpocząc psychicznie.
Jednak w tej całej sytuacji pociesza mnie fakt, że dochodzi u mnie do zapłodnienia – plemniczki dochodzą tam gdzie trzeba i są jajeczka.. jedynie do zagnieżdżenia nie dochodzi bo mam wrogą macicę tak więc 1:0 dla endometriozy... Nie jestem ani smutna, ani zła… ta cała sytuacja nawet dodała mi jakoś nadziei i teraz ułożymy z moim lekarzem plan walki aby dochodziło u mnie do zagnieżdżenia, czyli muszę wspomóc trochę bardziej II fazę cyklu i zmniejszyc stan zapalny, który odrzuca potencjalne zarodki.
-
Zgredek wrote:A napisz coś czy miałaś jakieś objawy, że zrobiłaś test ciązowy??
-
mar wrote:Hej dziewzczyny, nie odzywalam się tutaj i nie odpowiadalam na pytania i gratulacje wielu z Was bo wszystko diametralnie się pozmienialo no i na dodatek (z wlasnej woli) nie mialam dostępu do internetu. Ostatnie dwa tygodnie to była mega huśtawka emocjonalna dla mnie. Otóż – zrobiłam ten test i wyszły dwie kreski o czym od razu tu napisałam, potem beta niestety tego nie potwierdziła, kolejny test znowu pozytywny a po 5 dniach negatywny. Lekarz wskazuje na ciąże biochemiczną. Mąż mnie zabrał w góry żeby przez tę całą sytuację trochę odpocząc psychicznie.
Jednak w tej całej sytuacji pociesza mnie fakt, że dochodzi u mnie do zapłodnienia – plemniczki dochodzą tam gdzie trzeba i są jajeczka.. jedynie do zagnieżdżenia nie dochodzi bo mam wrogą macicę tak więc 1:0 dla endometriozy... Nie jestem ani smutna, ani zła… ta cała sytuacja nawet dodała mi jakoś nadziei i teraz ułożymy z moim lekarzem plan walki aby dochodziło u mnie do zagnieżdżenia, czyli muszę wspomóc trochę bardziej II fazę cyklu i zmniejszyc stan zapalny, który odrzuca potencjalne zarodki.
mar, przykro mi, ale dobrze, że się nie załamujesz :* Mi lekarz na ostatniej wizycie powiedział, że przy endometriozie właśnie częste są ciąże biochemiczne i że dlatego też jak tylko wyjdzie mi test pozytywny to będę się miała wspomagać luteiną. Kiedyś wszystkie wygramy tę walkę... :*Rudziutka7 lubi tę wiadomość
-
Mar - gratuluję za podejście! Choć to smutne, to jednak chęć walki i plan jest i to najważniejsze Też wybieram się teraz na wizytę ustalić plan działania i zrobić pierwszy raz w życiu monitoring, bo od tego trzeba zacząć u mnie i w zależności od tego co wyjdzie i się okaże podjąć kolejne leczenie.
Trzymam kciuki za Ciebie :*"Śpiesz się powoli" // www.MojeEndoLife.pl -
Dzięki kochane
jestem wyluzowana i spokojna, może dlatego że piszę do Was po takim czasie... jakbym napisała tutaj zaraz po tym jak dowiedziałam się, że jednak nie jestem w ciąży to napewno nie byłyby przyjemne posty dlatego wolałam się zdystansować. Dużo zawdzięczam mojemu mężowi, który niesamowicie mnie wspiera. Wiem jak bardzo chciałby mieć dziecko i czasem czuję się winna, że nie mogę mu go "dać" (nigdy nie lubiłam tego stwierdzenia) więc się nie poddaję i walczę dla niego bo mam dla kogo. -
znam tę dietę i polecam
a do mnie dzisiaj przyszła wredna @ menda.. od dzisiaj postanowiłam uzupełniać mój wykres tutaj na ovu (do tej pory robiłam to tylko w telefonie) więc zapraszam do komentowania i lajkowania ; DWiadomość wyedytowana przez autora: 17 listopada 2014, 21:58
Rudziutka7 lubi tę wiadomość
-
Ja właśnie zacznę ja stosować Od teraz !!
Mam nadzieje ze cos pomoże.
Chociaz winka od czasu do czasu na rozluźnienie sie napije. Alkohol pije ze 4 razy do roku wiec chyba nie zaszkodzi a z mięsa czerwonego nie trudno jak dla mnie zrezygnować bo uwielbiam kurczaka i indyka -
Hejka mozna sie dolaczyc, ja chyba mam endo - narazie podejrzenie ale hmmm raczej napewno mam pewne obajwy o ktorych wspominał lekarz. Kurcze czy z endo moze sie udać jest szansa na dziecko, o ile w PCOS trafiaja sie u forumowiczek paseczki ciozowe to u endowniczek nie spotkalam,przypadek czy ja jestem slepa?
-
Hej
Mar grunt że coś ruszyło. Teraz już będzie na pewno z pełnym pozytywnym zakończeniem!
A ja się witam po laparoskopii. II stopień zołzy, lewy jajowód drożny, przez prawy kontrast przeszedł pod dużym ciśnieniem, więc taki niepewny. Torbiele i zrosty usunięte, ogniska endo skoagulowane. Teraz pozostaje mieć nadzieję na plusika. Nie dostałam żadnych leków typy Visanne czy analogów bo według lekarza nic mi to nie da jak chce się starać o dzieciątko. Także pomimo obniżonych wyników męża z nadzieją patrzę na kolejne miesiące.Luty 2016 - 2 ivf, 4 blastki, transfer 4 bb 23.02, beta 10 dpt 119, 13 dpt 408, 15 dpt 1243, 17.03 23 dpt mamy , 31.10.2016 synuś jest z nami
Crio 4cc 29.11. 7dpt 53 9dpt 125 12dpt 430. 23.12.17 24dpt najpiękniejszy prezent świąteczny, mamy ❤️ -
Andi, to nieprawda, wydaje mi się, że zarówno u dziewczyn z pcos, jak i z endo można zobaczyć wykresy ze szczęśliwym zakończeniem, my nie jesteśmy bezpłodne, tylko po prostu dłużej i intensywniej musimy powalczyć o spełnienie marzeń o macierzyństwie, uda nam się wszystkim, zobaczysz, tylko nie wolno panikować
sylwiunia, Rudziutka7, mar, zielinka_97 lubią tę wiadomość