Gameta Gdynia
-
WIADOMOŚĆ
-
Staraczka dzięki za opinię
wiem, że invicta nie ma najlepszej opinii ale w rodzinie mamy namacalne 2 przykłady że i u nich się udaje. Ja tez byłam chyba bardziej chętna wybrać się do gamety ale mój mąż jakoś mnie przekonał do invicty, mam nadzieję że będzie to dobra decyzja.
Jeżeli chodzi o badania to uwierz mi w mojej klinice, w której się wczesniej leczyliśmy też zbyt wielu badań nie zlecają i wiem, że dziewczyny robią duuużo na własną rekę. Ja też tak zrobiłam. Czytałam co piszą (mamy też na wątku swoje guru, które ma ogromniastą wiedzę i się nią dzieli i doradza:)) i sama zaczęłam sobie zlecać badania:P Z drugiej strony z mężem jesteśmy już pogodzeni z in vitro, nie chcemy kolejnych stymulacji i iui tylko od razu "grube działa" także ja od razu chciałam być dobrze przygotowana do wizyty tak aby nie tracić kolejnego miesiąca na badania. Na wizycie miałam zrobione z mężem genetykę (też mi wyzła mthfr) + podstawowe hormony + badania nasienia ( w tym fragmentacje)
Po tym jak dostałam wynik - mutacja- przeszperałam cały internet, podpytałam dziewczyn i sama zdecydowałam kupić metylowane witaminy + inne suple. Zrobiłam sobie od razu poziom kwasu foliowego, pozostałych witamin z grupy B i właśnie homocysteinę. Teraz czekam jeszcze na wyniki na zespół anyfosfolipidowy.
Lekarze lecą schematami, myślę że w każdej klinice takie schematy się będą pojawiać bo co tu nowego wymyslić, leki są praktycznie te same, procedury też. Nie chce wcale nikogo bronić, bo z wizyty też wyszłam z mieszanymi uczuciami, ale trzeba być dobrej myśli:)
-
mag87, dobrze mówisz. Polać jej
Ja robiłam jakieś podstawowe badania, ale w styczniu 2016, więc pewnie wszystkie będą do powtórki. Mimo wszystko wezmę je ze sobą na pierwszą wizytę. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Jeśli stracie się x czasu to się nie dziwię, że chcecie iść od razu w in vitro. Człowiek się tyle stara, przechodzi, żyły sobie wypruwa, a II kresek jak brak tak brak.1cs z CLO
dostinex, Prenatal Uno, kwas foliowy
12cs - ciąża biochemiczna
-
A ile czasu czekałyscie na pierwszą wizytę do dr Śliwińskiego?
08.2016 poronienie - 6tc
12.2017-02.2018 I, II, III IUI ;(
05.2018 ivf (21.05 punkcja, 26.06. transfer)
Beta: 7dpt -32,35, 9 dpt - 68,74, 11 dpt -183,60, 13 dpt -524,20, 15 dpt -1038
16.03.2019 synek na świecie ❤️
25.04.2023 transfer-beta 0
29.05.2023 transfer
7dpt beta 66,70
9 dpt beta 163
16 dpt beta 2351, widoczny pęcherzyk ciążowy
18 dpt beta 4700
28 dpt jest ❤️ -
nick nieaktualnyW każdej klinice lecą schematami, ale invicta każdemu odradzam. My już na trzeciej wizycie usłyszeliśmy o In vitro z badaniem genetycznym zarodków (inne w żadnym wypadku nie wchodziło w grę). Nie miałam nawet monitoringu owulacji. Nie dano nam żadnej szansy na inseminacje czy naturalne zapłodnienie. Mam ogromny żal, bo poszliśmy się leczyć, a usłyszeliśmy, ze się nie wyleczymy, tylko zostaje nam In vitro. Byliśmy na to gotowi, ale nie tak szybko. Tutaj, na forum, wiele dziewczyn nie wierzyło, ze przy naszych wynikach nie dano nam żadnych szans oprócz In vitro.
Twój przypadek jest na pewno inny, bo idziesz z nastawieniem na In vitro. -
mag87 wrote:Staraczka dzięki za opinię
wiem, że invicta nie ma najlepszej opinii ale w rodzinie mamy namacalne 2 przykłady że i u nich się udaje. Ja tez byłam chyba bardziej chętna wybrać się do gamety ale mój mąż jakoś mnie przekonał do invicty, mam nadzieję że będzie to dobra decyzja.
Jeżeli chodzi o badania to uwierz mi w mojej klinice, w której się wczesniej leczyliśmy też zbyt wielu badań nie zlecają i wiem, że dziewczyny robią duuużo na własną rekę. Ja też tak zrobiłam. Czytałam co piszą (mamy też na wątku swoje guru, które ma ogromniastą wiedzę i się nią dzieli i doradza:)) i sama zaczęłam sobie zlecać badania:P Z drugiej strony z mężem jesteśmy już pogodzeni z in vitro, nie chcemy kolejnych stymulacji i iui tylko od razu "grube działa" także ja od razu chciałam być dobrze przygotowana do wizyty tak aby nie tracić kolejnego miesiąca na badania. Na wizycie miałam zrobione z mężem genetykę (też mi wyzła mthfr) + podstawowe hormony + badania nasienia ( w tym fragmentacje)
Po tym jak dostałam wynik - mutacja- przeszperałam cały internet, podpytałam dziewczyn i sama zdecydowałam kupić metylowane witaminy + inne suple. Zrobiłam sobie od razu poziom kwasu foliowego, pozostałych witamin z grupy B i właśnie homocysteinę. Teraz czekam jeszcze na wyniki na zespół anyfosfolipidowy.
Lekarze lecą schematami, myślę że w każdej klinice takie schematy się będą pojawiać bo co tu nowego wymyslić, leki są praktycznie te same, procedury też. Nie chce wcale nikogo bronić, bo z wizyty też wyszłam z mieszanymi uczuciami, ale trzeba być dobrej myśli:)Masz szczęście, że już jesteś dobrze brzdbadana pod każdym kątem, i nie musisz się martwić, że coś zaniedbają. H. ma podobno dobrą rękę do transferów, więc trzymam kciuki, żeby i tym razem dobrze poszło
-
Matko Staraczka, o której Ty wstajesz? Ja bym chyba oka nie potrafiła otworzyć o tej godzinie! A jeżeli musiałabym, była by to dla mnie chyba najgorsza w świecie kara - jestem potwoooornym śpiochem
2014.06. - start
2016.02.10 - 9tc Aniołek :*
JA: nied. tarczycy, hiperprolaktynemia, PAI-1 4G + Czynnik V R2 hetero, NK: 24%->8%, CD4/CD8: 2,90, AMH:3,5, ANA+, HSG - ok, Histeroskopia - usunięcie polipa, biopsja endo-ok, katiotypy-ok,
ON: fragmentacja 6%, HBA 78%
14.09.18 - 1x IUI (1 pęcherzyk)
11.10.18 - 2x IUI (3 pęcherzyki) - udało się! Mamy dwa MaluchyZostała z nami Jedna Kruszyna :* Drugi Aniołku, patrz na nas z góry [*]
19.06.19 - Julia 2600g 54cm - nasz wyczekany Skarb! -
nick nieaktualnyMag87 domyślam się o czym piszesz. Tez się wczoraj wkurzylam. Dzwonie do kliniki Gamety i chce umówić wizytę do dr Czecha. "ok ok nie ma problemu" zadowolona ze juz mamy wyniki aby móc cokolwiek działać w kierunku in vitro a ona mi mówi ze będą jeszcze zlecone jakieś posiewy , wirusowki na które ZNOWU się czeka 2 tyg i znowu stres i znowu kolejna wizyta. Ja jeszcze jestem mobilna czasowo bo nie pracuje ale mój mąż ma już większy problem tym bardziej ze mieszkamy w Holandii. Oszalec idzie , czy on nie mógł zlecić juz wszystkich badań ?? !
dziewczyny , czy ten posiew JAK TO WYGLĄDA tzn to badanie ? co ja będę MUSIAŁA JESZCZE ZROBIĆ na pewno za badania przygotowujące do Invitro ?
-
kinga27.30 wrote:Matko Staraczka, o której Ty wstajesz? Ja bym chyba oka nie potrafiła otworzyć o tej godzinie! A jeżeli musiałabym, była by to dla mnie chyba najgorsza w świecie kara - jestem potwoooornym śpiochem
-
OGŁOSZENIE
Myślącego ginekologa szukam.
Rozpisuję konkurs na stanowisko następcy dr H. Kandydat nie musi być przystojny i sympatyczny. Oczekujemy:
-wiedzy nt. mutacji i immunologii - żeby nie mówił, że to nie jest taki wielki problem, proszę się tym nie martwić, tylko leczył i miał na uwadze?
-braku zamiłowania do rzucania ciężką hormonalną artylerią na oślep w imię zasady " nie leczymy dopóki nie wiemy co leczymy"
-uznawania badań wykonanych w innych laboratoriach
-braku latających, obleśnych oczek
Będę wdzięczna za wszelkie rekomendacje. Rozważam dr Piątkowskiego (ile on kosi za wizytę - nie ma cenniczk) albo Gametę, bo raczej prędzej czy później będzie ivf. Ktoś coś?anusia24, mokka, lena7, mag87 lubią tę wiadomość
-
StaraczkaNika wrote:OGŁOSZENIE
Myślącego ginekologa szukam.
Rozpisuję konkurs na stanowisko następcy dr H. Kandydat nie musi być przystojny i sympatyczny. Oczekujemy:
-wiedzy nt. mutacji i immunologii - żeby nie mówił, że to nie jest taki wielki problem, proszę się tym nie martwić, tylko leczył i miał na uwadze?
-braku zamiłowania do rzucania ciężką hormonalną artylerią na oślep w imię zasady " nie leczymy dopóki nie wiemy co leczymy"
-uznawania badań wykonanych w innych laboratoriach
-braku latających, obleśnych oczek
Będę wdzięczna za wszelkie rekomendacje. Rozważam dr Piątkowskiego (ile on kosi za wizytę - nie ma cenniczk) albo Gametę, bo raczej prędzej czy później będzie ivf. Ktoś coś?
Nika ja chodzę do jego gabinetu na Wrocławskiej i kasuje ode mnie 180 zł
Nie wiem jak u niego z wiedzą nt mutacji i immunologii, bo u mnie póki co tego nie ruszaliśmy. Może inne dziewczyny coś więcej powiedzą.
Aaa i jeszcze ma złe opinie na temet badań robionych w laboratoriach Invicta - twiedzi że jakość jest słaba i poleca robić w Diagnostyce.
A jeśli chodzi o kwestie estetyczne to na plus wg mniejuż za nim trochę tęsknie, kolejna wizyta dopiero za miesiąc ehh :p
StaraczkaNika lubi tę wiadomość
7dpt: 174 mIU/ml, 9dpt: 389 mIU/ml, 11 dpt: 755 mIU/ml, 12 dpt jest pęcherzyk 4 mm, mamy serduszko!
1x HSG, 2x HSC,
M: fragmentacja DNA 7.5%, HBA 81%, Kariotypy ok -
Dr Piatkowski bardzo konkretny. Mnie aż przeraził i nie poszłam na następną wizytę. Skasował 200 zł. Odradzal mi badania w Brussie, preferuje Diagnostykę. Gabinet bardzo estetyczny. Sam lekarz też bardzo miły. Polecam
StaraczkaNika lubi tę wiadomość
02.2016 - start z Gameta Gdynia (zaniżona rezerwa 0.94 + hashimoto)
05.2016 - hsg, drożne
21.10.2016 - pierwsza IUI - nieudana
26.01.2017 - druga IUI - nieudana
28.04.2017 - Chińczyk + dieta
07.2018 - pierwsze IVI 1 zarodek 8aa
03.2019 - drugie IVI 3 zarodki 4aa, 2x3aa, jest Igi ❤
02.2021 - krio cykl sztuczny (-)
03.2021 - krio cykl sztuczny (?) -
Aha, przygotowuje tez do in vitro
StaraczkaNika lubi tę wiadomość
02.2016 - start z Gameta Gdynia (zaniżona rezerwa 0.94 + hashimoto)
05.2016 - hsg, drożne
21.10.2016 - pierwsza IUI - nieudana
26.01.2017 - druga IUI - nieudana
28.04.2017 - Chińczyk + dieta
07.2018 - pierwsze IVI 1 zarodek 8aa
03.2019 - drugie IVI 3 zarodki 4aa, 2x3aa, jest Igi ❤
02.2021 - krio cykl sztuczny (-)
03.2021 - krio cykl sztuczny (?) -
Łooo, totalny nokaut - Piątkowski wygrywa 4:0... I nikt nie wprowadzi nowego zawodnika na ring? No dalej, dziewczyny z Gamety, brońcie swoich wyborów
A ma ten cały dr Piątkowski dobrą rączkę do transferków? Mam jakieś takie przekonanie, że bez IVF się nie uda, więc lepiej dopytać od razu -
ja mimo podzielonych tutaj opinii polecam dr Śliwińskiego, a Piątkowskiemu dam jeden minus (od znajomych) za to że nieźle ich nastraszył po testach pappa ( w ciąże zaszli,ale bez większej jego pomocy), zachował się nie fer. po tym zrezygnowali z jego usług.
StaraczkaNika lubi tę wiadomość
Synuś, największe szczęście :*
Córcie ur. 28.02.18r.
04.2016 [*] 10tc 09,11.2016 cb
-
anusia24 wrote:Haha faktycznie, doktorowi zaraz ołtarzyk postawimy
Ja niestety co do in vitro się nie wypowiem - nie poruszamy tematu bo w obecnej sytuacji i tak by mnie nie uratowało
anusia24 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNie słyszałam jeszcze o żadnym lekarzu z kliniki leczenia niepłodności, który wychodziłby poza schemat... Nawet w osławionym Białymstoku nie zlecają badań typu NK czy na trombofilię.
Ja ze swojego lekarza jestem zadowolona, chociaż sama wszystkie badania zrobiłam bez jego udziału, nawet z nim o nich nie rozmawiając. Dopiero wyniki przynosiłam i wtedy mówił co dalej (np. przy wysokich ANA2 kazał mi iść do Suchanek i to ona zleciła NK i inne).
Na in vitro nie było żadnego nacisku. Nawet nie było żadnej rozmowy na ten temat.
Z doktorem się nie pożartuje. Raczej też wszystko widzi w czarnych barwach. Nie daje złudnych nadziei jeśli coś nie jest udokumentowane.
W klinice jestem od stycznia, z czego miałam z 4-5 mies. przerwy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 listopada 2017, 15:46
StaraczkaNika lubi tę wiadomość
-
Czara wrote:Nie słyszałam jeszcze o żadnym lekarzu z kliniki leczenia niepłodności, który wychodziłby poza schemat... Nawet w osławionym Białymstoku nie zlecają badań typu NK czy na trombofilię.
Ja ze swojego lekarza jestem zadowolona, chociaż sama wszystkie badania zrobiłam bez jego udziału, nawet z nim o nich nie rozmawiając. Dopiero wyniki przynosiłam i wtedy mówił co dalej (np. przy wysokich ANA2 kazał mi iść do Suchanek i to ona zleciła NK i inne).
Na in vitro nie było żadnego nacisku. Nawet nie było żadnej rozmowy na ten temat.
W klinice jestem od stycznia, z czego miałam z 4-5 mies. przerwy.
A Ty, Czara, chodzisz do pana Czecha?
I wiesz, ja się schematu tak strasznie nie czepiam - skoro został wypracowany, to na pewno metodą prób i błędów i ma jakiś sens. Ale w moim przypadku nie chodziło tylko o schemat, który zresztą do mnie nie pasował, tylko też o to, że musiałam doktora przed innymi i sobą tłumaczyć, kiedy np. siostra pytała "jak to, nie zlecił Ci tego badania? ode mnie ba 1ej wizycie chcieli. Idź zrób sama" albo "jak to nie masz recepty na mocny kwas? Przecież lekarze zawsze zapisują co najmniej 4mg przy metformaxie, bo wypłukuje" albo "a mówiłaś mu, że ja mam IO? To poproś go następnym razem o skierowanie na krzywą, skoro sam na to nie wpadł". Do tego ani razu nie powiedział mi, jakiego rozmiaru mam pęcherzyki albo endometrium - wydaje mi się, że mam prawo to wiedzieć, a nie tylko że jest ok. W ogóle takie USG w 2 sekundy budziło we mnie mieszane uczucia (no bo powiedz, czy warto się dla takich 2 sekund golić po miejscach intymnych?!). Jakieś tam mam podstawy, żeby zmienić ginka. Niech nawet i nowy leci schematem, ale nie na ślepo wtedy, kiedy ma wyraźne podstawy, żeby od niego odbiec (no bo skoro coś wychodzi u siostry, to chyba i u mnie warto sprawdzić, nie? Ehh, może w stolicy jakiś inny schemat mają, że sami z siebie zlecają najdziwniejsze badania, a tutaj się nie można doprosić o skierowanie).