Gameta Rzgów, Łódź ivf
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Koliberek wrote:A przed transferem ufarbować włosy czy raczej dać sobie spokój z chemią?
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyPo transferze,wymordowana w domu. Szyjka dziś okropne problemy robiła, o mały włos nie doszłoby do transferu:(zakończyło się na naciąganiu macicy i jakoś po wielu trudach poszło. Emocji,dyskomfortu i bólu chyba nie da się opisać. Do tej pory najgorzej wspominałam bandaż po punkcji,dziś stwierdzam że to pikuś. W każdym razie skoro nie chciało wejść,może nie zechce uciekać ;)czekamy do przyszłego tygodnia.
-
nick nieaktualnyEwo ciężko chyba to określić. Przy pierwszym transferze nie było żadnego problemu. Dzis dr. Mówił że być może inne położenie jelit,pęcherza, sam fakt że macica tylozgieta stwarza jakiś tam problem,ale podczas usg powłok brzusznych było dziś słabo wszystko widać i zapadła decyzja o usg transwaginalnym. Dopiero po trudach z kulociągiem się udało. Mam nadzieję tylko że to nie będzie miało wpływu na jakośc całej procedury i jej wynik
-
Koliberek wrote:Ewo ciężko chyba to określić. Przy pierwszym transferze nie było żadnego problemu. Dzis dr. Mówił że być może inne położenie jelit,pęcherza, sam fakt że macica tylozgieta stwarza jakiś tam problem,ale podczas usg powłok brzusznych było dziś słabo wszystko widać i zapadła decyzja o usg transwaginalnym. Dopiero po trudach z kulociągiem się udało. Mam nadzieję tylko że to nie będzie miało wpływu na jakośc całej procedury i jej wynik
Ja też się obawiam takiej akcji.M&M -
nick nieaktualny
-
Koliberek wrote:Ewo ciężko chyba to określić. Przy pierwszym transferze nie było żadnego problemu. Dzis dr. Mówił że być może inne położenie jelit,pęcherza, sam fakt że macica tylozgieta stwarza jakiś tam problem,ale podczas usg powłok brzusznych było dziś słabo wszystko widać i zapadła decyzja o usg transwaginalnym. Dopiero po trudach z kulociągiem się udało. Mam nadzieję tylko że to nie będzie miało wpływu na jakośc całej procedury i jej wynik
-
nick nieaktualnyTak,mówił że rzadko bo rzadko ale trudne transfery się zdarzają i ze wykorzystałam u niego limit ciężkich transferów na rok;)źe może się pojawić dziś krwawienie. Pokazał na monitorze moment podania blastki,miejsce w którym się blokowało. No i trzymać kciuki.
Czytalam w necie po powrocie o takich tramsferach gdzie jest problem i teraz się zastanawiam czy to nie spowoduje obniżenia zagnieżdżenia. Aż tak dobrze się na tym wszystkim nie znam. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny