Gyncentrum Katowice
-
WIADOMOŚĆ
-
Również gratuluję ☺ chłopczyk czy dziewusia?
Ja w GC mialam jedną procedure, wszczepione łącznie 7 zarodków. Bardzo źle się czułam o czym Wam już wspominałam. Najgorzej z głową, bardzo cierpiałam po każdym u mnie nieudanym transferze. Taka żałoba przy każdym plamieniu, znowu się nie udało. Mialam takie dni, że zalowalam że w ogóle oddycham. Fizycznie też klapa, bardzo silne te leki mi dawali, najgorzej z włosami, wypadały mi całymi garsciami 😟
Zmienilam klinikę, tam na prawdę poczulam się zaopiekowana. Mialam nr prywatny do lekarza moglam dzwonić w każdej chwili z czego korzystałam. Raz pomyliłam dawkę leku i nie wiedziałam co zrobić (w weekend wieczór) i lekarz odebrał dobrze wiedział z kim rozmawia, wytłumaczył co robić. Zupełnie inne podejście do pacjenta. Mialam też ilnaczej rozpisane dawkowanie lekow juz nie czulam się tak źle. Nie dawali mi już tych kropluwek za 400zł co może pomoże ale dowodów nie ma 😋 W klinice było od razu laboratorium, wszystkie niezbędne badania robione na bieżąco, wystarczyło przyjść wcześniej. Próbowaliśmy jeszcze 3 transfery, niestety się nie udało. Nie mam już takiego doła ale nie chcę już próbować. -
Kinia234 wrote:Również gratuluję ☺ chłopczyk czy dziewusia?
Ja w GC mialam jedną procedure, wszczepione łącznie 7 zarodków. Bardzo źle się czułam o czym Wam już wspominałam. Najgorzej z głową, bardzo cierpiałam po każdym u mnie nieudanym transferze. Taka żałoba przy każdym plamieniu, znowu się nie udało. Mialam takie dni, że zalowalam że w ogóle oddycham. Fizycznie też klapa, bardzo silne te leki mi dawali, najgorzej z włosami, wypadały mi całymi garsciami 😟
Zmienilam klinikę, tam na prawdę poczulam się zaopiekowana. Mialam nr prywatny do lekarza moglam dzwonić w każdej chwili z czego korzystałam. Raz pomyliłam dawkę leku i nie wiedziałam co zrobić (w weekend wieczór) i lekarz odebrał dobrze wiedział z kim rozmawia, wytłumaczył co robić. Zupełnie inne podejście do pacjenta. Mialam też ilnaczej rozpisane dawkowanie lekow juz nie czulam się tak źle. Nie dawali mi już tych kropluwek za 400zł co może pomoże ale dowodów nie ma 😋 W klinice było od razu laboratorium, wszystkie niezbędne badania robione na bieżąco, wystarczyło przyjść wcześniej. Próbowaliśmy jeszcze 3 transfery, niestety się nie udało. Nie mam już takiego doła ale nie chcę już próbować.
Przykro mi, że się nie udało 😔 U nas chłopczyk 💙 -
Kinia234 wrote:A Wy dziewczyny? Zajączek, Monester, Krakowska? Wam się udało?
Jeszcze walczę 😐Starania od 2021 roku.
KET (II AZ Czechy Reprofit) - 12.07.2024 r.
7dpt - beta 78, próg 22,78 ng/ml.
10dpt - beta 411,80, próg 24,40 ng/ml.
13dpt - beta 1757,80, próg 20,57 ng/ml.
15dpt - beta 3373,65, I USG - jest pęcherzyk ciążowy 3,7mm (IP - plamienia).
21dpt - II USG (plamienia - krwiaczki) - jest pęcherzyk żółtkowy z zarodkiem 🥰
25dpt - III USG (plamienia) - jest ❤️
7+5 - CRL 1,58 cm🥰
I prenatalne (11+6) USG ok, preeklampsja 1:39, hipotrofia 1:276 🙄
12+1- CRL 6 cm, 167 ud/min, szyjka 4 cm 😊
16+1 - 162 g dziewczynki 🥰, 146 ud/min, szyjka 4,5 cm 😊
19+2 - 303 g dziewczynki 🥰, 148 ud/min, szyjka 4,5 cm 😊
II prenatalne (20+3) USG ok, 425 g dziewczynki 🥰
22+1 - 564 g dziewczynki 🥰, 146 ud/min, szyjka 4,45 cm 😊
-
Kinia234 wrote:A Wy dziewczyny? Zajączek, Monester, Krakowska? Wam się udało?
Tak, ale za 8 razem dopiero i tak mnie to wymeczylo, że w ogóle nie cieszę się z ciąży.Immunologia. Drastycznie wysokie TNF.
I-VII transferów - niskie bety lub bety zerowe.
VIII transfer na immunoglobulinach. Wysokie bety od początku. Dziecko na świecie. Ciąża to matematyka. -
Dziewczyny ale ma opinie GC tu na forum.
Ja właśnie zaczęłam w zeszłym cyklu z nimi przygodę. Nie mam narazie jakichś wielkich problemów z nimi, raczej pozytywnie.
Ale nie wiem teraz czy ja dobrze robię zostając z nimi.Krakowska lubi tę wiadomość
2019 zdrowy syn - ciąża naturalna
3 straty - puste jajo x 2 i dodatkowy x
02.23 - I IVF - 1 blastka z dodatkowym x
03.03.23 - cykl po stymulacji - ciąża naturalna
12 dpo beta 27mlU/mL
16 dpo beta 244 mlU/mL
18 dpo beta 747 mlU/mL
oby tym razem dobrze się skończyło -
Esti wrote:Dziewczyny ale ma opinie GC tu na forum.
Ja właśnie zaczęłam w zeszłym cyklu z nimi przygodę. Nie mam narazie jakichś wielkich problemów z nimi, raczej pozytywnie.
Ale nie wiem teraz czy ja dobrze robię zostając z nimi. -
monester wrote:Wytrzymaj jezcze już bliżej niż dalej 2 miesiące zostały ?
Tak, ciąża jest ok, nie męczy mnie, zmęczyły mnie te wszystkie niepotrzebne procedury i przejścia więc na radość już nie starczyło Przez durne decyzje lekarzy (nie chodzi o nieudane transfery) straciłam pół roku.Immunologia. Drastycznie wysokie TNF.
I-VII transferów - niskie bety lub bety zerowe.
VIII transfer na immunoglobulinach. Wysokie bety od początku. Dziecko na świecie. Ciąża to matematyka. -
Esti wrote:Dziewczyny ale ma opinie GC tu na forum.
Ja właśnie zaczęłam w zeszłym cyklu z nimi przygodę. Nie mam narazie jakichś wielkich problemów z nimi, raczej pozytywnie.
Ale nie wiem teraz czy ja dobrze robię zostając z nimi.
Na pewno z plusów mają dobrych embriologów oraz stosunkowo niskie ceny jak na klinikę niepłodności. Jak czytam, że dziewczyny gdzie indziej muszą płacić po 2000-3000 zł za transfer to mi się słabo robi.Esti lubi tę wiadomość
Immunologia. Drastycznie wysokie TNF.
I-VII transferów - niskie bety lub bety zerowe.
VIII transfer na immunoglobulinach. Wysokie bety od początku. Dziecko na świecie. Ciąża to matematyka. -
monester wrote:Dobrze, dobrze. Przede wszystkim niektórych lekarzy już tam na szczęście nie ma i wszędzie dobrze gdzie nas nie ma. Widzę po stopce że badaliscie zarodek - ogromnie mi przykro. Jakie plany dalej ?
Ostatnio zakładałam na ich stronę i faktycznie trochę lekarzy się pozmieniało. -
monester wrote:Dobrze, dobrze. Przede wszystkim niektórych lekarzy już tam na szczęście nie ma i wszędzie dobrze gdzie nas nie ma. Widzę po stopce że badaliscie zarodek - ogromnie mi przykro. Jakie plany dalej ?
Zapytam go o program bez ryzyka finansowego bo mają teraz taki, ale nie wiem jak to wyglada w praktyce (ukryte koszta)
Ja miałam te poronienia też i t21 i zdrową ciążę, także u mnie z zachodzeniem w ciążę nie ma problemu, raczej jakość zarodków jest problemem. Mam nadzieję, że uda nam się w kolejnej stymulacji wychodować zdrową blastkę 😭Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 marca 2023, 18:50
2019 zdrowy syn - ciąża naturalna
3 straty - puste jajo x 2 i dodatkowy x
02.23 - I IVF - 1 blastka z dodatkowym x
03.03.23 - cykl po stymulacji - ciąża naturalna
12 dpo beta 27mlU/mL
16 dpo beta 244 mlU/mL
18 dpo beta 747 mlU/mL
oby tym razem dobrze się skończyło -
No ja Gyn centrum nie polecam. Bardz źle się na mnie odbiło to ich leczenie i wyciaganie kasy z góry też nie jest fajne, nie wykorzystałam tego a kasa przepadła. Stracilam tylko 2 lata, masę kasy i zdrowie psychiczne i fizyczne.
Polecam klinikę Bocian, leczylam się w Białymstoku i Łodzi. Zupełnie inna obsługa w mojej ocenie na bardzo wysokim poziomie. Wrażliwość pracowników i chęć pomocy. Świetny kontakt w każdej chwili nie tylko w godzinach pracy kliniki.Krakowska, ZAJĄCZEK94 lubią tę wiadomość
-
Kinia234 wrote:No ja Gyn centrum nie polecam. Bardz źle się na mnie odbiło to ich leczenie i wyciaganie kasy z góry też nie jest fajne, nie wykorzystałam tego a kasa przepadła. Stracilam tylko 2 lata, masę kasy i zdrowie psychiczne i fizyczne.
Polecam klinikę Bocian, leczylam się w Białymstoku i Łodzi. Zupełnie inna obsługa w mojej ocenie na bardzo wysokim poziomie. Wrażliwość pracowników i chęć pomocy. Świetny kontakt w każdej chwili nie tylko w godzinach pracy kliniki.
Z drugiej strony myślę, że jakby oni nie odnosili sukcesów to już by dawno z torbami poszli… może się mylę.
No i ja muszę mieć klinikę z badaniem zarodków pgt. A też nie mam jak na drugi koniec polski jeździć. Także mam odrobine ograniczony wybór
I póki co nie czuje się źle w gyncentrum. Pomogli mi nawet zdobyć refundację na leki bo nie miałam ubezpieczenia i poczekali, aż to załatwię i wystawiali kolejne recepty itp.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 marca 2023, 18:14
2019 zdrowy syn - ciąża naturalna
3 straty - puste jajo x 2 i dodatkowy x
02.23 - I IVF - 1 blastka z dodatkowym x
03.03.23 - cykl po stymulacji - ciąża naturalna
12 dpo beta 27mlU/mL
16 dpo beta 244 mlU/mL
18 dpo beta 747 mlU/mL
oby tym razem dobrze się skończyło -
Jasne, co nieco wspominałam już wcześniej.
Dla mnie po pierwsze na nie to kiepscy lekarze, z którymi miałam do czynienia. Wszystkie procedury nadmiernie, sztucznie wydłużane. Zanim miałam przeprowadzone badanie drożności jajowodów miną chyba rok albo półtora od początku leczenia w tej klinice (leczenia z przed In Vitro)
Po drugie pakiet In Vitro 2+1 płatne za dwie procedury z góry ... no dla mnie to wyciąganie kasy, umowa jest tak napisana, że nie możesz zrezygnować z leczenia, rozmyślić się, zachorować jak ja na depresję, zawsze będziesz stratna pieniądze. W innych klinikach płacisz za to co jest robione na bieżąco.
Po trzecie marnowanie mojego cennego czasu, no ... to było mega marnowanie czasu. Jedna Pani doktor Węglarz wymyśliła jakieś badanie kliniczne, które jest niezbędne. Musiałam jechać specjalnie do Krakowa bo tylko tam je robią, aby pobrano materiał do specjalistycznych badań klinicznych, czekałam ponad pół roku na wyniki, które nigdy się nie pojawiły . Do tej pory nie wiem za co zapłaciłam, jak się nazywało to badanie, materiał z wynikami nigdy nie przyszedł pytałam o ty wszystkich, ostatecznie Pani Alicja Gajewska stwierdziła że to ich wewnętrzne badanie i nie ma nic wspólnego z moim leczeniem ... to po co traciłam cenny czas paliwo i pieniądze? ... obsługa to była totalna żenada
Po czwarte traktowanie pacjenta bardzo mnie irytowało, brak pomysłu lekarzy na leczenie, brak lekarza prowadzącego, nikt nie podejmuje odpowiedzialności za to co robi, przepisywanie bardzo ciężkich leków na zasadzie "a może pomoże" ... bardzo to odchorowałam fizycznie o czym już pisałam, mój organizm zareagował jak przy chemioterapii, wyłysiałam i mocno utyłam. Nie dało się uzyskać żadnych informacji ani od lekarzy ani od obsługi ... nie było to pomocne
totalny chaos
I po piąte, wiem już że wiele osób się ze mną nie zgadza, również o tym pisałam. Jest dla mnie podejrzane że na 10 pobranych jajeczek uzyskałam 10 zarodków. Zdarza się i jest to normalne, że jakiś zarodek obumrze, coś pójdzie nie tak i ze jest ich mniej niż pobranych jajeczek. Ja podobno miałam 100% sukcesu ... ale wiadomo każdy transfer kosztuje, nie ważne czy jest zarodek nadający się czy nie. Klient zdeterminowany będzie próbował dalej, może stąd biorą się zasoby i dobrobyt Gyn Centrum (i in vitro płatne dwie procedury z góry)
Taka jest moja historia i moja opinia, każdy ma prawo do własnej.
Tak Białystok jest bardzo daleko ale Łódź już nie tak daleko.
Moja koleżanka tez miała ciężkie przejścia z Gyn Centrum, namawiałam ją żeby sama opowiedziała swoją historię na tym forum ale nie wiem czy się zdecyduje. Zmieniła klinikę na Angylusa w Katowicach, jest w ciąży przy pierwszym podejściu, bardzo poleca. Cała obsługa człowieka to niebo a ziemia.
Esti lubi tę wiadomość
-
Kinia234 wrote:Jasne, co nieco wspominałam już wcześniej.
Dla mnie po pierwsze na nie to kiepscy lekarze, z którymi miałam do czynienia. Wszystkie procedury nadmiernie, sztucznie wydłużane. Zanim miałam przeprowadzone badanie drożności jajowodów miną chyba rok albo półtora od początku leczenia w tej klinice (leczenia z przed In Vitro)
Po drugie pakiet In Vitro 2+1 płatne za dwie procedury z góry ... no dla mnie to wyciąganie kasy, umowa jest tak napisana, że nie możesz zrezygnować z leczenia, rozmyślić się, zachorować jak ja na depresję, zawsze będziesz stratna pieniądze. W innych klinikach płacisz za to co jest robione na bieżąco.
Po trzecie marnowanie mojego cennego czasu, no ... to było mega marnowanie czasu. Jedna Pani doktor Węglarz wymyśliła jakieś badanie kliniczne, które jest niezbędne. Musiałam jechać specjalnie do Krakowa bo tylko tam je robią, aby pobrano materiał do specjalistycznych badań klinicznych, czekałam ponad pół roku na wyniki, które nigdy się nie pojawiły . Do tej pory nie wiem za co zapłaciłam, jak się nazywało to badanie, materiał z wynikami nigdy nie przyszedł pytałam o ty wszystkich, ostatecznie Pani Alicja Gajewska stwierdziła że to ich wewnętrzne badanie i nie ma nic wspólnego z moim leczeniem ... to po co traciłam cenny czas paliwo i pieniądze? ... obsługa to była totalna żenada
Po czwarte traktowanie pacjenta bardzo mnie irytowało, brak pomysłu lekarzy na leczenie, brak lekarza prowadzącego, nikt nie podejmuje odpowiedzialności za to co robi, przepisywanie bardzo ciężkich leków na zasadzie "a może pomoże" ... bardzo to odchorowałam fizycznie o czym już pisałam, mój organizm zareagował jak przy chemioterapii, wyłysiałam i mocno utyłam. Nie dało się uzyskać żadnych informacji ani od lekarzy ani od obsługi ... nie było to pomocne
totalny chaos
I po piąte, wiem już że wiele osób się ze mną nie zgadza, również o tym pisałam. Jest dla mnie podejrzane że na 10 pobranych jajeczek uzyskałam 10 zarodków. Zdarza się i jest to normalne, że jakiś zarodek obumrze, coś pójdzie nie tak i ze jest ich mniej niż pobranych jajeczek. Ja podobno miałam 100% sukcesu ... ale wiadomo każdy transfer kosztuje, nie ważne czy jest zarodek nadający się czy nie. Klient zdeterminowany będzie próbował dalej, może stąd biorą się zasoby i dobrobyt Gyn Centrum (i in vitro płatne dwie procedury z góry)
Taka jest moja historia i moja opinia, każdy ma prawo do własnej.
Tak Białystok jest bardzo daleko ale Łódź już nie tak daleko.
Moja koleżanka tez miała ciężkie przejścia z Gyn Centrum, namawiałam ją żeby sama opowiedziała swoją historię na tym forum ale nie wiem czy się zdecyduje. Zmieniła klinikę na Angylusa w Katowicach, jest w ciąży przy pierwszym podejściu, bardzo poleca. Cała obsługa człowieka to niebo a ziemia.
Czytając twoja historie, po części widzę siebie w niej. Różni się tylko tym, że ja właściwie nie miałam zleconych żadnych badań, poza histeroskopia, gdzie dr W... stwierdziła, że mam polipa na szyjce macicy. Po histeroskopii, która kosztowała mnie 1400 zł ze znieczuleniem ogólnym, okazało się że żadnego polipa nie ma i ze w ogole wszytsko jest w porządku. Zmarnowałam czas, pieniądze i po części też zdrowie. Ja aktualnie walczę o zwrot pieniędzy z programu 2 +1,bo uważam że to że świadczenie nie zostało w pełni zrealizowane wynika wyłącznie z winy kliniki, a pkt 8.7 tej umowy stanowi, że w takiej sytuacji pieniądze są zwracane. Widzę, że też przeniosłas się do Angeliusa tak jak ja. Ja też jestem zadowolona z tej kliniki i na ten moment nie zamieniłabym jej na inną. Zgadzam się również z tobą, że w GC są słabi lekarze. Gratulacje, że Ci się w końcu udało 😉Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 marca 2023, 05:31
Starania od 2021 roku.
KET (II AZ Czechy Reprofit) - 12.07.2024 r.
7dpt - beta 78, próg 22,78 ng/ml.
10dpt - beta 411,80, próg 24,40 ng/ml.
13dpt - beta 1757,80, próg 20,57 ng/ml.
15dpt - beta 3373,65, I USG - jest pęcherzyk ciążowy 3,7mm (IP - plamienia).
21dpt - II USG (plamienia - krwiaczki) - jest pęcherzyk żółtkowy z zarodkiem 🥰
25dpt - III USG (plamienia) - jest ❤️
7+5 - CRL 1,58 cm🥰
I prenatalne (11+6) USG ok, preeklampsja 1:39, hipotrofia 1:276 🙄
12+1- CRL 6 cm, 167 ud/min, szyjka 4 cm 😊
16+1 - 162 g dziewczynki 🥰, 146 ud/min, szyjka 4,5 cm 😊
19+2 - 303 g dziewczynki 🥰, 148 ud/min, szyjka 4,5 cm 😊
II prenatalne (20+3) USG ok, 425 g dziewczynki 🥰
22+1 - 564 g dziewczynki 🥰, 146 ud/min, szyjka 4,45 cm 😊
-
ZAJĄCZEK94 wrote:Czytając twoja historie, po części widzę siebie w niej. Różni się tylko tym, że ja właściwie nie miałam zleconych żadnych badań, poza histeroskopia, gdzie dr W... stwierdziła, że mam polipa na szyjce macicy. Po histeroskopii, która kosztowała mnie 1400 zł ze znieczuleniem ogólnym, okazało się że żadnego polipa nie ma i ze w ogole wszytsko jest w porządku. Zmarnowałam czas, pieniądze i po części też zdrowie. Ja aktualnie walczę o zwrot pieniędzy z programu 2 +1,bo uważam że to że świadczenie nie zostało w pełni zrealizowane wynika wyłącznie z winy kliniki, a pkt 8.7 tej umowy stanowi, że w takiej sytuacji pieniądze są zwracane. Widzę, że też przeniosłas się do Angeliusa tak jak ja. Ja też jestem zadowolona z tej kliniki i na ten moment nie zamieniłabym jej na inną. Zgadzam się również z tobą, że w GC są słabi lekarze. Gratulacje, że Ci się w końcu udało 😉
Ja bym nie ogólnikowała, że wszyscy lekarze są słabi. Są lepsi i gorsi. Sama po dwóch wizytach nie byłam zadowolona zmieniłam lekarza i trzymałam się go już do końca, bo widziałam różnicę. Niebo a ziemia. I złego słowa na drugiego lekarza powiedzieć nie mogę.Krakowska lubi tę wiadomość