HSG
-
WIADOMOŚĆ
-
Cigaretta wrote:Fablous ja nie miałam żadnych dokumentów, oczywiście prócz dyskietki zdrowia i dowodu. Weź sobie koszule nocną najlepiej taką dłuższą, ja np nie miałam bo nie wiedziałam, że trzeba i dostałam zjebke od wrednej pielęgniarki leżałam na stole w sweterku z gołym tyłkiem
Dziękuję
Badanie mam we wtorek, oby poszło gładko i wynik był w porządku, tego boję się najbardziej, że jajowody okażą się niedrożneWiadomość wyedytowana przez autora: 13 grudnia 2014, 08:39
-
nick nieaktualny
-
Jestem już w połowie 6 cyklu po HSG i ciągle nic.👩 '85 👦'82
AMH 1.07
07.2015 - 1IUI ❌
08.2015 - 2IUI ❌
01.2022 AMH 0,24
02.2022 Invicta - IVF z KD ❌
02.2022 OVIklinika
03.2022 krótki protokół IVF
31.03.2022 transfer 3dniowca 8AB
8dpt cień cienia, 9 dpt ⏸,
11dpt beta 27,2 13dpt beta 65,5, 15dpt 190,6
11.2022 w końcu jesteś z nami 👧
01.2023 🦀tarczycy
W DRODZE PO RODZEŃSTWO 🙏
10.2024 AMH 0,17
11.2024 krótki protokół IVF -
Dziewczyny ja już jestem po HSG, nie było to nic przyjemnego ale naprawdę do przeżycia. Za to wynik mnie zdołował : Jajowody obustronnie o upośledzonej drożności w paciorkowatego kształtu częściach bańkowych, bez ewidentnych poszerzeń torbielowatych. Zarysy małej jamy macicy w obrębie dna i rogów prawidłowe.
Nikt mi nic więcej nie powiedział, tylko to dostałam. Na wizytę do mojego lekarza idę dopiero w styczniu i mam nadzieję, że powie mi wtedy co i jak.
Czy wg Was to oznacza całkowitą niedrożność? Czy tylko częściową? -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Robiłam na NFZ, skierował mnie lekarz do którego chodzę prywatnie. Badanie miałam robione w 7 dniu cyklu. Zostałam na jeden dzień przyjęta do szpitala, musiałam przyjść rano na czczo. Mój lekarz kazał mi zrobić wcześniej posiew z szyjki ale w szpitalu nikt o to nie pytał. Wystarczyło samo skierowanie, ale byłam w szpitalu gdzie mój lekarz jest dyrektorem więc może dlatego to wystarczyło.
Najpierw jakiś młody lekarz zrobił ze mną wywiad - choroby w rodzinie, uczulenia itp. Później bardzo szybko zabrali mnie na salę zabiegową, tam dostałam dożylnie Dolargan (coś w rodzaju głupiego jasia) i miałam odlot w 3 sekundy. Byłam świadoma ale mocno otępiała i bardzo kręciło mi się w głowie. Wiem, że lekarz z położną założyli mi taki jakby cewnik przez który dwukrotnie lekarz wpuścił pod ciśnieniem kontrast. Nie będę kłamać że nic nie czułam, bolało bardzo ale da się przeżyć, naprawdę. Póżniej zwieźli mnie do sali gdzie zrobiono zdjęcia RTG. Przed każdym zdjęciem lekarz na nowo wpuszczał kontrast więc znów bolało. Łącznie miałam 3 zdjęcia zrobione.
Na koniec położna odwiozła mnie z powrotem do sali, miałam zakaz wstawania i jedzenia przez 2 godziny. Znieczulenie długo trzymało, tzn było mi niedobrze i kręciło mi się w głowie jeszcze przez kilka godzin. Wynik dostałam ok 14, a ze szpitala wyszłam przed 18. Wieczorem czułam się już lepiej ale wciąż byłam słaba. Dość mocno krwawiłam po badaniu przez 2 dni.
I to chyba tyle, jakbyś miała jeszcze jakieś pytania to pisztola2014 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyfablous wrote:O rany, aż 600zł...? A czemu idziesz prywatnie? Nie masz możliwości zrobić na NFZ?
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny