Immunoglobuliny informacje
-
WIADOMOŚĆ
-
Sarenka150 wrote:Lepiej bym tego nie ujęła, tak jakbyś czytała w moich myślach.
Nie wiem jeszcze jak my się podniesiemy po tej porażce. Mąż, gdy dopytuje jak się czuję, to nie mówi do mnie w liczbie pojedyczne tylko mnogiej, więc słyszę „jak się czujecie”, „jak się macie” …ect 😢 Serce mi krwawi.
Narazie mam burze w glowie, płacze, zastanawiam się co dalej, bo tylko dalsze plany pozwolą mi przetrwać ten trudny okres.
Jeśli zdecyduje się na 4 stymulacje lub KD, to tylko z opcją badania zarodków może w Invikcie albo w Reprofit. Lekarze mówią, że moje jajniki dobrze pracują i na USG zawsze mam dużo pęcherzyków, więc dlatego zastanawiam się na 4 stymulacją. Nie wiem co robić, mam mentlik w głowie.
Urszulo, dziękuję za Twój słowa, wiem że Tobie jest równie ciężko jak mi, bo gdy czytałam Twoje posty z ostatnich dni, to do szpiku kości czułam każde Twoje słowo, smutek, żal i nadzieję. Tulę Cię mocno w te ciężkie dni ❤️
W jakiej klinice leczylas się?Lumi
---
2011 ciąża zatrzymana w 8TC
06.2023 nieudane IVF
08,09,10 cykl stymulowany
03.2023 nieudane IVF -
Nadzieja871 wrote:niestety kartotekę mam już bogatą 🙈
Chciałam ruszać z kolejną procedurą w Lutym, ale wizja dofinansowania z NFZ każe mi czekać do Czerwca 🤷♀️ i na bank będziemy badać zarodki.
Aktualnie mocno pracuje nad rozluźnianiem mdm i głową, bo trochę psychikę mam potarganą przez to co przeszłam.
Nie lubię tych bogatych kartotek.
Opcja dofinansowania jest kusząca, sama korzystałam z takiej formy wsparcie w Wawie, dzięki temu miałam w dużej mierze sfinansowane stymulacje, częściowo leki do stymulacji i pierwszy transfer. Było to dla nas duże wsparcie finansowe.
Za 8 transfer płaciłam już worek pieniędzy, bo jestem w Novum a tam jest niestety bardzo drogo.
Wiem jak to jest. 7 transfer miałam w styczniu i dopiero we wrześniu byłam mentalnie gotowa to transferu, bo tak długo leczyłam głowę z bólu po tych wszystkich stratach.
Nie wiem czy to jest dobre miejsce aby o tym pisać, aby mi bardzo pomogło pójdzie na cmentarz, do grobu dzieci utraconych, zapalenie świeczki, wypłakanie się, jakoś poczułam że oczyszczam głowę i serce. W międzyczasie oczywiście robiłam inne rzeczy aby przygotować się psychicznie do 8 transferu, ale to o czym napisałam powyżej sprawiło mi ulgę.
Moja znajoma która zajmuje się medycyną chińską i robi jakieś tam inne czary mary mówiła mi, że czasami problem w zajściu w ciążę to kwestie traumy komórkowej poprzednich pokoleń, blokad z dzieciństwa ect., można temu wierzyć lub nie, ale sporo naszych ograniczeń jest w naszej głowie. Przygotowując się psychicznie to 8 transferu właśnie skupiłam się na tym aspekcie duchowym, świadomościowym i pomimo tego, że nie zaowocowało to ciążą to dużo łatwiej jest mi teraz znosić tą sytuację.Nadzieja871, Urszula lubią tę wiadomość
-
Urszula wrote:Nie tego ale los czy siła wyższa decyduję że to jeszcze nie nasz czas😥
Wierzę że los będzie dla nas łaskawy i 2024 będzie rokiem spełniania naszych marzeń.
Jeśli chodzi o Eurofertil to w zeszłym roku w grudniu jak rozstaliśmy się nasza pierwsza klinika to mówię trochę poczytałam i dr Lachina i embriolog Lenak mieli bardzo dobre opinie i że jak kobiety w Polsce nie miały zarodkow to tam kilka i dawały ciążę, plus mówią po polsku co jednak ważne w kontakcie żeby wszystkie terminy medyczne zrozumieć. Ja napisałam do nich w grudniu to dostaliśmy termin na początek października i się zapisaliśmy a że ja nie chciałam czekać z polecenia pojechaliśmy do kriobanku do Białegostoku gdzie pani doktor zrobiła na nas mega wrażenia widać było że działa i szuka rozwiązania.niestety nie wyrobiliśmy sie z podaniem wszystkich zarodkow do października wiec przełożyłam termin na końcówkę lutego licząc że nie będzie potrzebny , ale jak póki co widać już nie jestem tego tak pewna .
Pytałam o ten Reprofit bo już mi kilka razy się przewinęło że ktoś tam jest i jest ciąża ( wiem że dużo czynników na to wyplywa) ale opinie ma teraz lepsze niż Eurofertil stąd moje rozkimny gdzie jakby co jechać. Chociaż cały czas odpedzam te myśli od siebie .
Wiedziałam tu na forum ovu, że są wątki dotyczące obu klinik, więc coś tam można się dowiedzieć, ale jeszcze do tego nie usiadłam. Jestem ciekawa czy któraś z tych klinik bardziej specjalizuje się w KD, bo myślę nad tym i sama nie wiem, może moja komórki są słabe i nie ma co już tak się katować 4 stymulacją a z drugiej strony korcie mnie, żeby jeszcze popracować na moich jajcach, bo mąż ma dobrych żołnierzy 😉 -
Urszula i Sarenka - obie kliniki są bardzo różne, różne mają protokoly stymulacji i różne mają programy kd. Eurofertil tobie tak zwane mini stymulację w fazie lutealnej i czym się odróżnia to tym, że nie dają ani orgalutranu ani cetrotide. Mają właściwie dwa tylko protokoły- stosują zamiennie od AMh. Jeden to elonva i menopur 150 zwykle - czasem więcej - jeśli AMh jest powyżej 1 lub właśnie te mini stymulację czyli tabletki aromek i małe dawki menopur plus provera- 75/150 i robią je jedna po drugiej - 6 dni przerwy od punkcji i zaczynasz kolejna. Doktor wierzy że te kolejne wypuszczają lepszej jakości oocyty . Stymulację kończą się zawsze gonapeptyl. Poza tym nic więcej nie kombinują, nie będzie żadnego indywidualnego podejścia, zarodki badają, Lenka w eurofertil to embriog i rękę ma sprawna na tyle że prawie większość tego co zaplodni staje się blastocysta.
Co to reprofit to jest tu wątek - i dawczynie i pacjentki stymulują na tyle żeby nie było ohss z tego co zauważylam, a protokoły są zwykle takie jak u nas. Co jest dobrego w Czechach to absolutne minimum badań , podglądy USG można robić u siebie i wysyłać info, chyba że to jest coś ważnego przed punkcja to wtedy lepiej jechać. Programy kd różnią się bardzo - w eurofertil zostawiasz swoje cechy w ankiecie płacisz zaliczkę - 50 tysięcy koron - i w terminie 3-6 miesięcy dostajesz informacje zwrotna ile masz zarodków zamrożonych (nasienie trzeba oddać wcześniej do depozytu) i tu zawsze dostajesz 6 oocytów i gwarancję 2 blastocyst. Cena to około 21 k z pierwszym transferem czyli bardzo korzystna. reprofit jest też dobry w kontakcie i słuchają zasady klient nasz pan - jeśli coś sugerujesz to się podporządkują - w eurofertil tak zwykle nie jest, chyba że to coś co naprawdę ma znaczenie, ale lekarz potrafi powiedzieć że nie będsie słuchać tych wymysłów 😆 zależy jakie potrzebujecie traktowanie i jakie protokoły były przerabiane u was. Zajrzyjcie na grupę na FB eurofertil polskie pacjentki tam można poczytać historie. Z tego co czytałam to eurofertil ma dobre podejście do immunoglobulin- ale to strasznie drogie leczenie a oni tam zawsze przedstawiają najtańsze opcje i naprawdę na nic nie naciągają chociaż człowiek aż by chciał żeby coś więcej zrobili -jakies procedury na przykład. Co do przygotowania do transferu to już zupełnie inna historia. W reprofit kd w skrócie dostajesz to co pobiorą, 8-9 oocytów zwykle , dawczynie dobierają ekstra szybko i przedstawiają Ci do akceptacji, też dają gwarancję 2 blastocyst. Resztę Wam opowie WiosnyfankaUrszula, Sarenka150 lubią tę wiadomość
-
Sarenka150 wrote:Wiedziałam tu na forum ovu, że są wątki dotyczące obu klinik, więc coś tam można się dowiedzieć, ale jeszcze do tego nie usiadłam. Jestem ciekawa czy któraś z tych klinik bardziej specjalizuje się w KD, bo myślę nad tym i sama nie wiem, może moja komórki są słabe i nie ma co już tak się katować 4 stymulacją a z drugiej strony korcie mnie, żeby jeszcze popracować na moich jajcach, bo mąż ma dobrych żołnierzy 😉
Tez jeszcze nie sprawdziłam na forum informacji bo cały czas brak czasu .w poniedziałek mamy wizytę i jak się uda podchodzimy do kolejnego transferu jeszcze w grudniu .
Masz jeszcze zarodek więc jest sznasa a jeśli się nie uda to ja bym sporobowala jeszcze na swoich komórkach i zabrać zarodkia jeśli się nie uda to KD.oczwiscie jeśli masz siłę i możliwości finansowe. Ale skoro wytwarzcie zarodki to jest szansa że traficie na ten właściwy wiem że jesteś już zmęczona i sfrustrowana ale myślę że masz siłę w sobie i chęć walki .A betę już robiłaś. Jak się czujesz ? Jak mąż? -
monester wrote:Urszula i Sarenka - obie kliniki są bardzo różne, różne mają protokoly stymulacji i różne mają programy kd. Eurofertil tobie tak zwane mini stymulację w fazie lutealnej i czym się odróżnia to tym, że nie dają ani orgalutranu ani cetrotide. Mają właściwie dwa tylko protokoły- stosują zamiennie od AMh. Jeden to elonva i menopur 150 zwykle - czasem więcej - jeśli AMh jest powyżej 1 lub właśnie te mini stymulację czyli tabletki aromek i małe dawki menopur plus provera- 75/150 i robią je jedna po drugiej - 6 dni przerwy od punkcji i zaczynasz kolejna. Doktor wierzy że te kolejne wypuszczają lepszej jakości oocyty . Stymulację kończą się zawsze gonapeptyl. Poza tym nic więcej nie kombinują, nie będzie żadnego indywidualnego podejścia, zarodki badają, Lenka w eurofertil to embriog i rękę ma sprawna na tyle że prawie większość tego co zaplodni staje się blastocysta.
Co to reprofit to jest tu wątek - i dawczynie i pacjentki stymulują na tyle żeby nie było ohss z tego co zauważylam, a protokoły są zwykle takie jak u nas. Co jest dobrego w Czechach to absolutne minimum badań , podglądy USG można robić u siebie i wysyłać info, chyba że to jest coś ważnego przed punkcja to wtedy lepiej jechać. Programy kd różnią się bardzo - w eurofertil zostawiasz swoje cechy w ankiecie płacisz zaliczkę - 50 tysięcy koron - i w terminie 3-6 miesięcy dostajesz informacje zwrotna ile masz zarodków zamrożonych (nasienie trzeba oddać wcześniej do depozytu) i tu zawsze dostajesz 6 oocytów i gwarancję 2 blastocyst. Cena to około 21 k z pierwszym transferem czyli bardzo korzystna. reprofit jest też dobry w kontakcie i słuchają zasady klient nasz pan - jeśli coś sugerujesz to się podporządkują - w eurofertil tak zwykle nie jest, chyba że to coś co naprawdę ma znaczenie, ale lekarz potrafi powiedzieć że nie będsie słuchać tych wymysłów 😆 zależy jakie potrzebujecie traktowanie i jakie protokoły były przerabiane u was. Zajrzyjcie na grupę na FB eurofertil polskie pacjentki tam można poczytać historie. Z tego co czytałam to eurofertil ma dobre podejście do immunoglobulin- ale to strasznie drogie leczenie a oni tam zawsze przedstawiają najtańsze opcje i naprawdę na nic nie naciągają chociaż człowiek aż by chciał żeby coś więcej zrobili -jakies procedury na przykład. Co do przygotowania do transferu to już zupełnie inna historia. W reprofit kd w skrócie dostajesz to co pobiorą, 8-9 oocytów zwykle , dawczynie dobierają ekstra szybko i przedstawiają Ci do akceptacji, też dają gwarancję 2 blastocyst. Resztę Wam opowie Wiosnyfanka
Dziękuję, pięknie to napisałaś. Dużo informacji i chyba ta informacja o embriolog Lence jakoś mnie uspokoiła że zapisani jesteśmy do Eurofertilu.chociaż mam nadzieję że nie będzie mi to potrzebne ale to ze mam plan B zawsze daje takie poczucie komfortu . -
Urszula wrote:Tez jeszcze nie sprawdziłam na forum informacji bo cały czas brak czasu .w poniedziałek mamy wizytę i jak się uda podchodzimy do kolejnego transferu jeszcze w grudniu .
Masz jeszcze zarodek więc jest sznasa a jeśli się nie uda to ja bym sporobowala jeszcze na swoich komórkach i zabrać zarodkia jeśli się nie uda to KD.oczwiscie jeśli masz siłę i możliwości finansowe. Ale skoro wytwarzcie zarodki to jest szansa że traficie na ten właściwy wiem że jesteś już zmęczona i sfrustrowana ale myślę że masz siłę w sobie i chęć walki .A betę już robiłaś. Jak się czujesz ? Jak mąż?
Idziecie za ciosem, to dobrze.
U nas narazie taka cisza przed burzą czyli jutro rano beta.
Czuję się słabo, jestem przytłoczona myślami i smutkiem, mąż wiadomo wierzy, że będzie dobrze, więc jutro spadnie z wysokiego konia.
A Ty jak się trzymasz?
-
Sarenka150 wrote:Idziecie za ciosem, to dobrze.
U nas narazie taka cisza przed burzą czyli jutro rano beta.
Czuję się słabo, jestem przytłoczona myślami i smutkiem, mąż wiadomo wierzy, że będzie dobrze, więc jutro spadnie z wysokiego konia.
A Ty jak się trzymasz?
Przykro mi ze się źle czujesz ale to jest taki czas na smutki i trzeba przez niego przejść żeby wstać do kolejnej walki. Cały czas myślami jestem z Tobą ❤ -
monester wrote:Urszula i Sarenka - obie kliniki są bardzo różne, różne mają protokoly stymulacji i różne mają programy kd. Eurofertil tobie tak zwane mini stymulację w fazie lutealnej i czym się odróżnia to tym, że nie dają ani orgalutranu ani cetrotide. Mają właściwie dwa tylko protokoły- stosują zamiennie od AMh. Jeden to elonva i menopur 150 zwykle - czasem więcej - jeśli AMh jest powyżej 1 lub właśnie te mini stymulację czyli tabletki aromek i małe dawki menopur plus provera- 75/150 i robią je jedna po drugiej - 6 dni przerwy od punkcji i zaczynasz kolejna. Doktor wierzy że te kolejne wypuszczają lepszej jakości oocyty . Stymulację kończą się zawsze gonapeptyl. Poza tym nic więcej nie kombinują, nie będzie żadnego indywidualnego podejścia, zarodki badają, Lenka w eurofertil to embriog i rękę ma sprawna na tyle że prawie większość tego co zaplodni staje się blastocysta.
Co to reprofit to jest tu wątek - i dawczynie i pacjentki stymulują na tyle żeby nie było ohss z tego co zauważylam, a protokoły są zwykle takie jak u nas. Co jest dobrego w Czechach to absolutne minimum badań , podglądy USG można robić u siebie i wysyłać info, chyba że to jest coś ważnego przed punkcja to wtedy lepiej jechać. Programy kd różnią się bardzo - w eurofertil zostawiasz swoje cechy w ankiecie płacisz zaliczkę - 50 tysięcy koron - i w terminie 3-6 miesięcy dostajesz informacje zwrotna ile masz zarodków zamrożonych (nasienie trzeba oddać wcześniej do depozytu) i tu zawsze dostajesz 6 oocytów i gwarancję 2 blastocyst. Cena to około 21 k z pierwszym transferem czyli bardzo korzystna. reprofit jest też dobry w kontakcie i słuchają zasady klient nasz pan - jeśli coś sugerujesz to się podporządkują - w eurofertil tak zwykle nie jest, chyba że to coś co naprawdę ma znaczenie, ale lekarz potrafi powiedzieć że nie będsie słuchać tych wymysłów 😆 zależy jakie potrzebujecie traktowanie i jakie protokoły były przerabiane u was. Zajrzyjcie na grupę na FB eurofertil polskie pacjentki tam można poczytać historie. Z tego co czytałam to eurofertil ma dobre podejście do immunoglobulin- ale to strasznie drogie leczenie a oni tam zawsze przedstawiają najtańsze opcje i naprawdę na nic nie naciągają chociaż człowiek aż by chciał żeby coś więcej zrobili -jakies procedury na przykład. Co do przygotowania do transferu to już zupełnie inna historia. W reprofit kd w skrócie dostajesz to co pobiorą, 8-9 oocytów zwykle , dawczynie dobierają ekstra szybko i przedstawiają Ci do akceptacji, też dają gwarancję 2 blastocyst. Resztę Wam opowie Wiosnyfanka
Dziękuje za Twoją opinię. Będę intensywnie myślała co dalej. -
Urszula wrote:Ja mam fazę wkur...🙄jestem zła na siebie że jestem naiwna że drugi raz tak dałam się nabrać że wszysyko super ze jest szansa, że badanie zarodkwo nie , że tylko icis mimo że w poprzedniej klinice mieliśmy imsi bo mąż ma słabe nasienie. Może źle to zabrzmi że chcemy wziąć nasze ostatnie 3 zarodki najpierw 1 później 2 jak sie nie uda to jedziemy do Czech. Dość mam mydlenia oczu że jest pięknie książkowo , jest potencjał, ale nic z tego nie wynika tylko ból, żal I mega frustracja .chociaż po cichu liczę że może los nas miło zaskoczy i będzie cud i czechy nie będą potrzebne ,ach ta nadzieja w człowieku 😔
Przykro mi ze się źle czujesz ale to jest taki czas na smutki i trzeba przez niego przejść żeby wstać do kolejnej walki. Cały czas myślami jestem z Tobą ❤
Też mam złość i niestety żal do siebie, że nie przebadałam zarodków. Niestety mam taką cechę charakteru, że zawsze dawałam lekarzom kredyt zaufania i miałam wiarę, że oni wiedzą co robią, bo przecież chcą dla mnie jak najlepiej. Zawiodłam się i wiem, że mogę ufać tylko sobie i Wam, dziewczyną które są tutaj.
My pewnie też zrobimy w grudniowym lub styczniowym cyklu ostatni transfer z tego co nam zostało, może będzie to 1 lub 2 zarodki, jeśli 2 to przyjmę oba ale może być też tak, że nic nie będzie, bo zarodki zdegradują.
Teraz mam słaby czas i myślę sobie, że nie będzie mi dane zostać mamą. Nie piszę tego, bo szukam u Was pocieszenia i proszę tego tak nie traktować, ale tak czuję na ten moment. Jestem załamana i nie mam silny wstawać rano, bo tak mnie ta sytuacja dobiła. Żeby było jeszcze ciężej, to w pracy właśnie finalizuje się mój projekt nad którym pracowałam 4 lata i dzisiaj oraz jutro jest inauguracja tego projektu, płyną gratulacje, ludzie dzwonią na kamerkach aby pokazać mi to co udalo się zrobić. Nie mogę pokazać im mojego smutku, uśmiecham się, muszę być dumna z tego i przyjmować gratulacje, to jest jakis koszmar. Ciężko mi to znieść, na 1 z rozmów łezki mi poleciały, powiedziałam że to ze wzruszenia i jakoś poszło…koszmar trwa…nie wiem jak ja to przetrwam…bo to pracowe zamieszanie jest do jutra.
Bety nie robiłam jeszcze, idę jutro rano na badanie, wynik wieczorem ale to nic nie zmieni. Wynik badania jest znany, patrzę na moje ciało i wiem, że już powinnam mieć okres, tego się nie oszuka i każda z nas wie jak jest.
Urszulo, też o Tobie myślę i przytulam Cię mocno ❤️
Niech ten zły los w końcu odwróci się od nas. -
Sarenka150 wrote:Też mam złość i niestety żal do siebie, że nie przebadałam zarodków. Niestety mam taką cechę charakteru, że zawsze dawałam lekarzom kredyt zaufania i miałam wiarę, że oni wiedzą co robią, bo przecież chcą dla mnie jak najlepiej. Zawiodłam się i wiem, że mogę ufać tylko sobie i Wam, dziewczyną które są tutaj.
My pewnie też zrobimy w grudniowym lub styczniowym cyklu ostatni transfer z tego co nam zostało, może będzie to 1 lub 2 zarodki, jeśli 2 to przyjmę oba ale może być też tak, że nic nie będzie, bo zarodki zdegradują.
Teraz mam słaby czas i myślę sobie, że nie będzie mi dane zostać mamą. Nie piszę tego, bo szukam u Was pocieszenia i proszę tego tak nie traktować, ale tak czuję na ten moment. Jestem załamana i nie mam silny wstawać rano, bo tak mnie ta sytuacja dobiła. Żeby było jeszcze ciężej, to w pracy właśnie finalizuje się mój projekt nad którym pracowałam 4 lata i dzisiaj oraz jutro jest inauguracja tego projektu, płyną gratulacje, ludzie dzwonią na kamerkach aby pokazać mi to co udalo się zrobić. Nie mogę pokazać im mojego smutku, uśmiecham się, muszę być dumna z tego i przyjmować gratulacje, to jest jakis koszmar. Ciężko mi to znieść, na 1 z rozmów łezki mi poleciały, powiedziałam że to ze wzruszenia i jakoś poszło…koszmar trwa…nie wiem jak ja to przetrwam…bo to pracowe zamieszanie jest do jutra.
Bety nie robiłam jeszcze, idę jutro rano na badanie, wynik wieczorem ale to nic nie zmieni. Wynik badania jest znany, patrzę na moje ciało i wiem, że już powinnam mieć okres, tego się nie oszuka i każda z nas wie jak jest.
Urszulo, też o Tobie myślę i przytulam Cię mocno ❤️
Niech ten zły los w końcu odwróci się od nas.
Czytam to i łzy mi lecę 😭😭😭😭
Wiem że cokolwiek napisze to żadne słowa nie spowodują że bol i smutek zniknie .
Czytam co napisalas i rozumiem każde Twoje słowo 💔💔💔
Po 4 transferze jak 14 dnia beta się zatrzymałam i wynik otworzyłam w pracy to łzy leciały mi przy kliencie - powiedziałam że mam nowe soczewki i podrażniły mi oczy .
Po 6 transferze jako otrzymałam wynik bety 0 lezlam na środku pokoju i ryczałam pytając co złego zrobiłam? Dlatego jestem wystawiona na taką próbę?
Znam twój bol i obecny stan 😥
Strasznie to wszytsko trudne ... I ciężko to zrozumieć, wytłumaczyć sobie .
Mieszkam na przeciwko domu komunalnego nie chcecie wiedzieć co prawie każdego dnia oglądam i nie ogarniam tego .nie zazroszcze nikomu dzieci bo każdy ma swoją historię i przeżycia za sobą ale to co widzę że okna jest dla mnie czasami nie do wytłumaczenia i zrozumienia.
Boje się poniedziałkowej wizyty że wybuchne na niej ale mam nadzieję że moja kultura osobista na to nie pozwoli 😜
Sarenko musimy wierzyć i znalesc siłę na walkę, dla nas obu wyjątkowa bolesna i trudna -
Urszula wrote:Czytam to i łzy mi lecę 😭😭😭😭
Wiem że cokolwiek napisze to żadne słowa nie spowodują że bol i smutek zniknie .
Czytam co napisalas i rozumiem każde Twoje słowo 💔💔💔
Po 4 transferze jak 14 dnia beta się zatrzymałam i wynik otworzyłam w pracy to łzy leciały mi przy kliencie - powiedziałam że mam nowe soczewki i podrażniły mi oczy .
Po 6 transferze jako otrzymałam wynik bety 0 lezlam na środku pokoju i ryczałam pytając co złego zrobiłam? Dlatego jestem wystawiona na taką próbę?
Znam twój bol i obecny stan 😥
Strasznie to wszytsko trudne ... I ciężko to zrozumieć, wytłumaczyć sobie .
Mieszkam na przeciwko domu komunalnego nie chcecie wiedzieć co prawie każdego dnia oglądam i nie ogarniam tego .nie zazroszcze nikomu dzieci bo każdy ma swoją historię i przeżycia za sobą ale to co widzę że okna jest dla mnie czasami nie do wytłumaczenia i zrozumienia.
Boje się poniedziałkowej wizyty że wybuchne na niej ale mam nadzieję że moja kultura osobista na to nie pozwoli 😜
Sarenko musimy wierzyć i znalesc siłę na walkę, dla nas obu wyjątkowa bolesna i trudna
Urszulo, trzeba swoje wypłakać i postarać się podnieść. Gdzieś tam, nie wiadomo kiedy i gdzie, czeka na nas ten ktoś o kim marzymy od lat ❤️
Los nas ciężko doświadcza a trzeba próbować i walczyć ❤️
Niech na koniec tych smutków, będzie pozytywny akcent 😊
Urszula lubi tę wiadomość
-
Sarenka150 wrote:Urszulo, trzeba swoje wypłakać i postarać się podnieść. Gdzieś tam, nie wiadomo kiedy i gdzie, czeka na nas ten ktoś o kim marzymy od lat ❤️
Los nas ciężko doświadcza a trzeba próbować i walczyć ❤️
Niech na koniec tych smutków, będzie pozytywny akcent 😊
Super to napisałaś 🙂
Niech tak będzie i tego się trzymajmy 🥰🥰🥰Sarenka150 lubi tę wiadomość
-
Sarenka150 wrote:Tak dla formalności, beta nie ruszyła, mam już wynik.
Bardzo mi przykro, Sarenko 😪😪😪Starania od 2019.
ET zarodek 3-dniowy: beta 0;
FET 5AA KD (Encorton): beta 0;
FET 4AA KD (Encorton, Atosiban, Neoparin, Embryoglue): beta 0;
FET 3AA KD (Accofil, Atosiban, Neoparin, Embryoglue): beta 0;
FET 4AB KD (Immunoglobuliny, Neoparin, Embryoglue): przy beta 2500 ciąża pozamaciczna;
FET HB/2 po PGT-A KD (Immunoglobuliny, Neoparin): 8dpt - beta 110; 10dpt - beta 254; 12dpt - beta 468; 14dpt - beta 1024; 17dpt - beta 3987 (pęcherzyk w macicy);
31dpt (7+2): CRL - 10,5mm i mamy serduszko;
8+1: CRL - 1,73cm;
11+5: CRL - 5,00cm (Nifty ok, Pappa ok. Będzie chłopak);
13+6: CRL - 7,97cm
21+4: połowkowe (475g Człowieka)
35+5: narodziny synusia - 2450g
-
Niestety, jest jak jest, już nic tego nie zmieni.
Teraz czekam na rozpoczęcie cyklu i jeśli wszystko będzie dobrze, to w grudniu kolejny transfer, zabieram moje 2 śnieżynki. Mam jeszcze immunoglobuliny ale nie będę ich teraz podawać. Ostro dzisiaj zastanawiamy się co dalej robić ale powiem Wam, że mój mąż jest bardzo dzielny i tylko dzięki niemu przetrwałam ten dzień. Nie wiem skąd on ma na to wszystko siłę.
Co by nie mówić, to wychodzi na to, że Goniu i Urszulo, chyba będziemy transferować się razem w grudniu, oby szczęśliwie ❤️Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 grudnia 2023, 20:16
Calineczka90, WiosnyFanka, KateM, gonia729, Różyczka91 lubią tę wiadomość
-
Witajcie, mam jutro podanie immunoglobulin, ale w całym zamieszaniu zapomniałam zapytać czy trzeba się jakoś specjalnie przygotować? W sensie czy trzeba być na czczo? I czy jak jestem lekko przeziębiona to podadzą mi ?
Z góry dziękuję za odpowiedź dobrego wieczoru 😊 -
Sarenka150 wrote:Niestety, jest jak jest, już nic tego nie zmieni.
Teraz czekam na rozpoczęcie cyklu i jeśli wszystko będzie dobrze, to w grudniu kolejny transfer, zabieram moje 2 śnieżynki. Mam jeszcze immunoglobuliny ale nie będę ich teraz podawać. Ostro dzisiaj zastanawiamy się co dalej robić ale powiem Wam, że mój mąż jest bardzo dzielny i tylko dzięki niemu przetrwałam ten dzień. Nie wiem skąd on ma na to wszystko siłę.
Co by nie mówić, to wychodzi na to, że Goniu i Urszulo, chyba będziemy transferować się razem w grudniu, oby szczęśliwie ❤️
Super ze walczycie 💪💪💪
Pomimo naszej trudnej sytuacji mam wrażenie że i tak otrzymaliśmy bonus od losu w postaci naszych mezow bo to dzięki nim walczymy, to oni nas wspierają, podtrzymują na duchu mimo że ich też to dotyka i też cierpią.
Ja się boję że mój transfer wypadnie w święta bo dziś dostałam okres , w poniedziałek wizyta I zobaczymy co dalej.