In vitro 2019 , walczymy dalej!!!
-
WIADOMOŚĆ
-
AsiaMotylek wrote:Dziewczyny kochane jutro mam punkcje i się denerwuje... Napiszcie mi proszę jak to było u Was? Tzn jak to przebiegało od wejścia do kliniki rano. Bozeee ale stres. Najpierw jakieś dokumenty czy nie jak to z mezem było? Odrazu sobie poszedł oddać nasienie? Jakieś badania po przyjściu?
Asiu trzymam kciuki ja jestem świeżo po, też się bałam ale nie ma czego. Jest tak jak pisały dziewczyny. Szczególnie przyjemny jest moment zasypiania, takie kilka sekund kiedy czujesz że odplywasz w cudowny sen, znika niepokój, troski, nerwy... Taki blogi nastrój przydałby się nam przez całą procedurę
Końcówka u mnie była ciut inna, jak już się obudziłam na dobre to lekarz przyszedł do mnie do pokoju, byłam akurat sama, i wtedy powiedział jak poszło.
PCOS, MTHFR, PAI-1, hiperprolaktynemia.
M - fragmentacja DNA
🔸2018 - 3 x IUI cb
🔸01.2019 - 1 IVF FAMSI długi protokół, hiperka. 25.02 pick-up 4 kumulusy, 2 oocyty -> 1❄️ (4BC). 03.04 FET. 10dpt beta 0,1.
🔸04.2019 - 2 IVF FAMSI długi protokół. 24.05 pick-up 10 kumulusów, 7 oocytów -> 6 ❄️ 😍
27.06 FET 3AB i 3BB. 5dpt beta 28. 7dpt beta 77. 11dpt beta 258. 14dpt beta 945. 21dpt beta 14561, są dwa pęcherzyki. 28dpt mamy ❤️❤️. 17t4d będzie parka!
24.02.2020 Nasze skarby są już z nami! 🥰
"Kiedy coś uparcie gaśnie, zaufaj iskierce nadziei" -
AsiaMotylek trzymam dziś za Ciebie mocno kciuki. Nie bój się bo nie ma czego, będziesz szczęsliwa że już poDiagnoza:Azoospermia
3x ICSI (2018/19). 6 zarodków
3x crio , 1 świeży transfer
29.3.18 😞 26.4.18 😁(12*)
13.09.18😞15.03.19😭
-12/19 naturalny cud- cb
-Aniołki (8*)2015 (12*)2018
-Amh 2,74
-Tsh 1,30 L-Thyroxin 25 mg
21.10.19 histeroskopia
-Zespół Ashermana
-Usunięty polip
9.11- histero , drożność i laparoskopia 😁😁😁
Zero zrostow, jajowody drożne
Torbiel 😬
02.2022 rozwód i początek nowego życia...
Może kiedyś uda mi się spełnić marzenie o macierzyństwie ale póki co czas zacząć żyć dla siebie -
AsiaMotylek wrote:Dziękuję kochane za odpowiedzi i trzymajcie od 9ej kciukasy
Ja zaraz do kliniki jadę na badanie hormonów i usg i popołudniu jak będą wyniki dowiem się kiedy startuje ze stymulacjaBruised, Bajka_88, Gaja88, Marmis, aga_ni, tolerancyjna lubią tę wiadomość
Diagnoza:Azoospermia
3x ICSI (2018/19). 6 zarodków
3x crio , 1 świeży transfer
29.3.18 😞 26.4.18 😁(12*)
13.09.18😞15.03.19😭
-12/19 naturalny cud- cb
-Aniołki (8*)2015 (12*)2018
-Amh 2,74
-Tsh 1,30 L-Thyroxin 25 mg
21.10.19 histeroskopia
-Zespół Ashermana
-Usunięty polip
9.11- histero , drożność i laparoskopia 😁😁😁
Zero zrostow, jajowody drożne
Torbiel 😬
02.2022 rozwód i początek nowego życia...
Może kiedyś uda mi się spełnić marzenie o macierzyństwie ale póki co czas zacząć żyć dla siebie -
iriiska wrote:Asiu trzymam kciuki ja jestem świeżo po, też się bałam ale nie ma czego. Jest tak jak pisały dziewczyny. Szczególnie przyjemny jest moment zasypiania, takie kilka sekund kiedy czujesz że odplywasz w cudowny sen, znika niepokój, troski, nerwy... Taki blogi nastrój przydałby się nam przez całą procedurę
Końcówka u mnie była ciut inna, jak już się obudziłam na dobre to lekarz przyszedł do mnie do pokoju, byłam akurat sama, i wtedy powiedział jak poszło.iriiska lubi tę wiadomość
Starania od marca 2016
PICSI nr 1 - 3 zarodki, 3 nieudane transfery
PICSI nr 2 - 6 śnieżynek, 3 nieudane transfery
PICSI nr 3 - ❄❄❄
27.08.20 - 3.1.1.
5dpt - beta-HCG 25,8; 7dpt - 71; 11dpt - 669; 15dpt - 5420; 18dpt - 14301, 19dpt - USG - 1,5mm szczęścia, 30dpt
Bobas 1: 04.2021
7.03.24 ETM 3.1.1.
beta-HCG 5dpt - 18,37; 7dpt - 68,32; 9dpt - 68,82; 12dpt - 666,15; 15dpt - 2864
-
AsiaMotylek wrote:Dziękuję kochane za odpowiedzi i trzymajcie od 9ej kciukasy
Paulcia, za Ciebie teżPaulcia28 lubi tę wiadomość
Starania od marca 2016
PICSI nr 1 - 3 zarodki, 3 nieudane transfery
PICSI nr 2 - 6 śnieżynek, 3 nieudane transfery
PICSI nr 3 - ❄❄❄
27.08.20 - 3.1.1.
5dpt - beta-HCG 25,8; 7dpt - 71; 11dpt - 669; 15dpt - 5420; 18dpt - 14301, 19dpt - USG - 1,5mm szczęścia, 30dpt
Bobas 1: 04.2021
7.03.24 ETM 3.1.1.
beta-HCG 5dpt - 18,37; 7dpt - 68,32; 9dpt - 68,82; 12dpt - 666,15; 15dpt - 2864
-
Cześć
Witam z zaśnieżonej, dalekiej Rosji
Wczoraj mój bagaż nie doleciał na czas i aż się popłakałam na lotnisku przez to. Chodziło głównie o zastrzyki, gacie i kosmetyki miałam w torebce. Doleciał w nocy i podałam zastrzyk w nocy. A tu jeszcze 4 g do przodu. Paula tak wygląda moje godzenie wszystkiego...
Jutro powtórka z rozrywki, a w połowie marca kolejna delegacja.
Laski bosko opisałyście punkcję, może i ja bd miała zaszczyt dostąpićBajka_88 lubi tę wiadomość
Niespełnione marzenia oddam za darmo w dobre ręce...
AMH 0,2/brak lewego jajowodu oraz lewej nerki/morfologia nasienia 1% ---> poprawa na 3%
I IVF, długi protokół, stymulacja przerwana - słaba reakcja
II IVF krótki protokół - punkcja, 0 komórek pobranych
III IMSI 06.2019 kd - 17.06. transfer, 28.06. beta 1,2 brak mrozaków
AZ - transfer 02.12. ☹️
Koniec walki o macierzyństwo, początek walki o przetrwanie... -
Fantasmagoria wrote:Cześć
Witam z zaśnieżonej, dalekiej Rosji
Wczoraj mój bagaż nie doleciał na czas i aż się popłakałam na lotnisku przez to. Chodziło głównie o zastrzyki, gacie i kosmetyki miałam w torebce. Doleciał w nocy i podałam zastrzyk w nocy. A tu jeszcze 4 g do przodu. Paula tak wygląda moje godzenie wszystkiego...
Jutro powtórka z rozrywki, a w połowie marca kolejna delegacja.
Laski bosko opisałyście punkcję, może i ja bd miała zaszczyt dostąpićFantasmagoria lubi tę wiadomość
Diagnoza:Azoospermia
3x ICSI (2018/19). 6 zarodków
3x crio , 1 świeży transfer
29.3.18 😞 26.4.18 😁(12*)
13.09.18😞15.03.19😭
-12/19 naturalny cud- cb
-Aniołki (8*)2015 (12*)2018
-Amh 2,74
-Tsh 1,30 L-Thyroxin 25 mg
21.10.19 histeroskopia
-Zespół Ashermana
-Usunięty polip
9.11- histero , drożność i laparoskopia 😁😁😁
Zero zrostow, jajowody drożne
Torbiel 😬
02.2022 rozwód i początek nowego życia...
Może kiedyś uda mi się spełnić marzenie o macierzyństwie ale póki co czas zacząć żyć dla siebie -
Paulcia28 wrote:Ja już trzymam ,tak na zapas
Ja zaraz do kliniki jadę na badanie hormonów i usg i popołudniu jak będą wyniki dowiem się kiedy startuje ze stymulacja
Asiu za ciebie też mocne kciuki.
Japonka ty się kobietko nie denerwuj. Wszystko będzie dobrze. No jak teraz cię dziecko "denerwuję" to co będzie za parę latWiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2019, 07:26
Paulcia28 lubi tę wiadomość
Bajka_88
Starania o juniora od 2014 r.
04.2018 początek przygody z in vitro
transfer 05.2018 ciąża biochemiczna
transfer 06.2018
04.03.2019 Transfer dwóch trzydniowych kropków. 8dpt bhcg 75; 10dpt bhcg 236; 12 dpt bhcg 509,; 19dpt bhcg 7253, pęcherzyki w macicy; 26 dpt bhcg >10000; mamy dwa seruszka . ; 28 dpt serduszka pięknie biją 😊
31.10 - maluszki są z nami
Cudzie trwaj... -
Fantasmagoria wrote:Cześć
Witam z zaśnieżonej, dalekiej Rosji
Wczoraj mój bagaż nie doleciał na czas i aż się popłakałam na lotnisku przez to. Chodziło głównie o zastrzyki, gacie i kosmetyki miałam w torebce. Doleciał w nocy i podałam zastrzyk w nocy. A tu jeszcze 4 g do przodu. Paula tak wygląda moje godzenie wszystkiego...
Jutro powtórka z rozrywki, a w połowie marca kolejna delegacja.
Laski bosko opisałyście punkcję, może i ja bd miała zaszczyt dostąpićSynek 2016❤️walczymy o rodzeństwo
PCOS
Mąż Azoospermia
3x iui
24.11.2018 krótki protokół(30 pobranych komórek-18 dojrzałych, 12 zamrozonych6zaplodnionych)3 zarodki
24.11.2018 hiperka
11.12.2018 transfer od.
12.01.transfer od.
04.02.transfer od.
14.03.2019transfer 4.2.2❄️
19.03. 5dpt beta 8
21.03 7dpt beta 37
23.03 9dpt 163 😍
04.04. 21dpt 9917 🤗
10.04 27dpt ❤️
21.11.2019 córeczka😍
Zostały 2 ❄️❄️
-
Cześć Dziewczyny. Przepraszam ze się wczoraj nie odezwałam ale nie byłam w stanie, nadal nie jestem ale chyba muszę o tym komuś powiedzieć. Wczorajsza punkcja to totalna klapa. Zostaliśmy z niczym, oprócz braku kolejnych 15 tys na koncie... jestem na razie zdruzgotana po punkcji przyszła do mnie pielęgniarka z informacja „pobrano u pani jedna komorke”. Zdębiałam, pytam „jak to? Z 14 ładnych pęcherzyków?”. W odpowiedzi usłyszałam „tak się zdarza” i pani sobie poszła. Dostałam ataku histerii, przyszedł anestezjolog i dał mi coś na uspokojenie. Wyszłam do meza i zalana łzami czekałam na wypis. Przy wypisie usłyszałam znowu „bardzo nam przykro, tak się czasami zdarza, nie wiem jak to się stało”. Pytam się lekarza „ale jak to się zdarza? Wśród 30-letnich pacjentek z amh blisko 6, które w poprzedniej procedurze uzyskały cztery zarodki w stadium blastocysty na swoich komórkach? Ja rozumiem ze to może się zdarzyć wśród ponad 40-letnich pacjentek z amh bliskim 0 ale w mojej sytuacji? Czy nie oznacza to, ze stymulacja była złe przeprowadzona?”. W odpowiedzi usłyszałam, ze „być może komorki nie odkleiły się od pęcherzyków, czyli w praktyce oznacza to ze prawdopodobnie stymulacja powinna potrwać dłużej i ze dostałam za mała dawkę leku na uwolnienie komórek”. Cały dzień przepłakałam, jak to do Was pisze to również zalewam się łzami. Dlaczego to mnie spotyka? Co ja takiego zlego w swoim życiu zrobiłam? Ile jeszcze można znieść? Jedna komórka jajowa pobrana podczas punkcji? Przecież to niewyobrażalne... przecież jedna dojrzała komórkę jajowa to ja mogę wyprodukować w każdym cyklu bez brania 50 zastrzyków i wydawania na to 15 tys złotych...
Nie wiem co dalej. Na razie nie jestem w stanie się pozbierać. Potrafiłabym to zrozumieć, gdyby moje amh i komorki były tragiczne ale wiem ze tak nie jest, przecież w poprzedniej procedurze mieliśmy 4 zarodki które dotrwały do blastek.
Przepraszam Was za ten post, życzę Wam żebyście nie musiały nigdy natknąć się na takiego lekarza konowała jak ja i przechodzic przez coś takiego.
KIR AA, PCO, PAI-1, MTHFR, ANA1 dodatnie, obniżone parametry nasienia
starania od 2015
4 nieudane IUI
operacja zpn - poprawa fragmentacji
I podejście do IVF: 9 lipca punkcja (16 kumulusow, 8 komórek, 6 dojrzalych), 14 lipca - transfer 1 blastki
3 mrozaczki...
sierpień 2018 - scratching endometrium
12 września - crio
11 października - crio
15 .02.2019 - start II procedury
01.03.2019 - transfer 3-dniowego Kropka; 12 dpt - beta hcg 259,9; 14 dpt - beta hcg 912,4; 17 dpt - beta hcg 2719,0; 20 dpt - beta hcg 8518,0; 23 dpt - beta hcg 22385,0; mamy -
asienka30 wrote:Cześć Dziewczyny. Przepraszam ze się wczoraj nie odezwałam ale nie byłam w stanie, nadal nie jestem ale chyba muszę o tym komuś powiedzieć. Wczorajsza punkcja to totalna klapa. Zostaliśmy z niczym, oprócz braku kolejnych 15 tys na koncie... jestem na razie zdruzgotana po punkcji przyszła do mnie pielęgniarka z informacja „pobrano u pani jedna komorke”. Zdębiałam, pytam „jak to? Z 14 ładnych pęcherzyków?”. W odpowiedzi usłyszałam „tak się zdarza” i pani sobie poszła. Dostałam ataku histerii, przyszedł anestezjolog i dał mi coś na uspokojenie. Wyszłam do meza i zalana łzami czekałam na wypis. Przy wypisie usłyszałam znowu „bardzo nam przykro, tak się czasami zdarza, nie wiem jak to się stało”. Pytam się lekarza „ale jak to się zdarza? Wśród 30-letnich pacjentek z amh blisko 6, które w poprzedniej procedurze uzyskały cztery zarodki w stadium blastocysty na swoich komórkach? Ja rozumiem ze to może się zdarzyć wśród ponad 40-letnich pacjentek z amh bliskim 0 ale w mojej sytuacji? Czy nie oznacza to, ze stymulacja była złe przeprowadzona?”. W odpowiedzi usłyszałam, ze „być może komorki nie odkleiły się od pęcherzyków, czyli w praktyce oznacza to ze prawdopodobnie stymulacja powinna potrwać dłużej i ze dostałam za mała dawkę leku na uwolnienie komórek”. Cały dzień przepłakałam, jak to do Was pisze to również zalewam się łzami. Dlaczego to mnie spotyka? Co ja takiego zlego w swoim życiu zrobiłam? Ile jeszcze można znieść? Jedna komórka jajowa pobrana podczas punkcji? Przecież to niewyobrażalne... przecież jedna dojrzała komórkę jajowa to ja mogę wyprodukować w każdym cyklu bez brania 50 zastrzyków i wydawania na to 15 tys złotych...
Nie wiem co dalej. Na razie nie jestem w stanie się pozbierać. Potrafiłabym to zrozumieć, gdyby moje amh i komorki były tragiczne ale wiem ze tak nie jest, przecież w poprzedniej procedurze mieliśmy 4 zarodki które dotrwały do blastek.
Przepraszam Was za ten post, życzę Wam żebyście nie musiały nigdy natknąć się na takiego lekarza konowała jak ja i przechodzic przez coś takiego.
To niewiarygodne co piszesz. Boże oczywiscie moim zdaniem to źle przeprowadzona procedura. Na waszym miejscu probowałabym odzyskac pieniadze od kliniki albo chocby jakąś rekompensatę. Ja też tego własnie sie obawiam kiedy zmienie klinike ze pojdzie cos nie tak. Niewyobrazalne dka mnie jest to co czujesz. Oby ta jedna komorka sie zaplodniła i dala Wam upragnioną ciąże.
W jakiej klinice sie leczycie?Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2019, 08:32
-
asienka30 wrote:Cześć Dziewczyny. Przepraszam ze się wczoraj nie odezwałam ale nie byłam w stanie, nadal nie jestem ale chyba muszę o tym komuś powiedzieć. Wczorajsza punkcja to totalna klapa. Zostaliśmy z niczym, oprócz braku kolejnych 15 tys na koncie... jestem na razie zdruzgotana po punkcji przyszła do mnie pielęgniarka z informacja „pobrano u pani jedna komorke”. Zdębiałam, pytam „jak to? Z 14 ładnych pęcherzyków?”. W odpowiedzi usłyszałam „tak się zdarza” i pani sobie poszła. Dostałam ataku histerii, przyszedł anestezjolog i dał mi coś na uspokojenie. Wyszłam do meza i zalana łzami czekałam na wypis. Przy wypisie usłyszałam znowu „bardzo nam przykro, tak się czasami zdarza, nie wiem jak to się stało”. Pytam się lekarza „ale jak to się zdarza? Wśród 30-letnich pacjentek z amh blisko 6, które w poprzedniej procedurze uzyskały cztery zarodki w stadium blastocysty na swoich komórkach? Ja rozumiem ze to może się zdarzyć wśród ponad 40-letnich pacjentek z amh bliskim 0 ale w mojej sytuacji? Czy nie oznacza to, ze stymulacja była złe przeprowadzona?”. W odpowiedzi usłyszałam, ze „być może komorki nie odkleiły się od pęcherzyków, czyli w praktyce oznacza to ze prawdopodobnie stymulacja powinna potrwać dłużej i ze dostałam za mała dawkę leku na uwolnienie komórek”. Cały dzień przepłakałam, jak to do Was pisze to również zalewam się łzami. Dlaczego to mnie spotyka? Co ja takiego zlego w swoim życiu zrobiłam? Ile jeszcze można znieść? Jedna komórka jajowa pobrana podczas punkcji? Przecież to niewyobrażalne... przecież jedna dojrzała komórkę jajowa to ja mogę wyprodukować w każdym cyklu bez brania 50 zastrzyków i wydawania na to 15 tys złotych...
Nie wiem co dalej. Na razie nie jestem w stanie się pozbierać. Potrafiłabym to zrozumieć, gdyby moje amh i komorki były tragiczne ale wiem ze tak nie jest, przecież w poprzedniej procedurze mieliśmy 4 zarodki które dotrwały do blastek.
Przepraszam Was za ten post, życzę Wam żebyście nie musiały nigdy natknąć się na takiego lekarza konowała jak ja i przechodzic przez coś takiego.
Wybacz Ale nie wiem co napisać oprócz tego że cholernie mi przykro, trzymaj się dzielnie mimo wszystkoDiagnoza:Azoospermia
3x ICSI (2018/19). 6 zarodków
3x crio , 1 świeży transfer
29.3.18 😞 26.4.18 😁(12*)
13.09.18😞15.03.19😭
-12/19 naturalny cud- cb
-Aniołki (8*)2015 (12*)2018
-Amh 2,74
-Tsh 1,30 L-Thyroxin 25 mg
21.10.19 histeroskopia
-Zespół Ashermana
-Usunięty polip
9.11- histero , drożność i laparoskopia 😁😁😁
Zero zrostow, jajowody drożne
Torbiel 😬
02.2022 rozwód i początek nowego życia...
Może kiedyś uda mi się spełnić marzenie o macierzyństwie ale póki co czas zacząć żyć dla siebie -
asienka30 wrote:Cześć Dziewczyny. Przepraszam ze się wczoraj nie odezwałam ale nie byłam w stanie, nadal nie jestem ale chyba muszę o tym komuś powiedzieć. Wczorajsza punkcja to totalna klapa. Zostaliśmy z niczym, oprócz braku kolejnych 15 tys na koncie... jestem na razie zdruzgotana po punkcji przyszła do mnie pielęgniarka z informacja „pobrano u pani jedna komorke”. Zdębiałam, pytam „jak to? Z 14 ładnych pęcherzyków?”. W odpowiedzi usłyszałam „tak się zdarza” i pani sobie poszła. Dostałam ataku histerii, przyszedł anestezjolog i dał mi coś na uspokojenie. Wyszłam do meza i zalana łzami czekałam na wypis. Przy wypisie usłyszałam znowu „bardzo nam przykro, tak się czasami zdarza, nie wiem jak to się stało”. Pytam się lekarza „ale jak to się zdarza? Wśród 30-letnich pacjentek z amh blisko 6, które w poprzedniej procedurze uzyskały cztery zarodki w stadium blastocysty na swoich komórkach? Ja rozumiem ze to może się zdarzyć wśród ponad 40-letnich pacjentek z amh bliskim 0 ale w mojej sytuacji? Czy nie oznacza to, ze stymulacja była złe przeprowadzona?”. W odpowiedzi usłyszałam, ze „być może komorki nie odkleiły się od pęcherzyków, czyli w praktyce oznacza to ze prawdopodobnie stymulacja powinna potrwać dłużej i ze dostałam za mała dawkę leku na uwolnienie komórek”. Cały dzień przepłakałam, jak to do Was pisze to również zalewam się łzami. Dlaczego to mnie spotyka? Co ja takiego zlego w swoim życiu zrobiłam? Ile jeszcze można znieść? Jedna komórka jajowa pobrana podczas punkcji? Przecież to niewyobrażalne... przecież jedna dojrzała komórkę jajowa to ja mogę wyprodukować w każdym cyklu bez brania 50 zastrzyków i wydawania na to 15 tys złotych...
Nie wiem co dalej. Na razie nie jestem w stanie się pozbierać. Potrafiłabym to zrozumieć, gdyby moje amh i komorki były tragiczne ale wiem ze tak nie jest, przecież w poprzedniej procedurze mieliśmy 4 zarodki które dotrwały do blastek.
Przepraszam Was za ten post, życzę Wam żebyście nie musiały nigdy natknąć się na takiego lekarza konowała jak ja i przechodzic przez coś takiego.
Ale lekarz sobie odpowiedz dał. Za krótko, za mało i bo się tak zdarza?? No sorry ale do mnie to nie dociera. Ewidentny błąd lekarza i kliniki...?? Możemy sobie tylko przypuszczać.
Pieniądze pieniędzmi, ale stresu nikt ci już nie wynagrodzi.
Trzymaj się kochana . Przytulam bardzo bardzo mocno.Bajka_88
Starania o juniora od 2014 r.
04.2018 początek przygody z in vitro
transfer 05.2018 ciąża biochemiczna
transfer 06.2018
04.03.2019 Transfer dwóch trzydniowych kropków. 8dpt bhcg 75; 10dpt bhcg 236; 12 dpt bhcg 509,; 19dpt bhcg 7253, pęcherzyki w macicy; 26 dpt bhcg >10000; mamy dwa seruszka . ; 28 dpt serduszka pięknie biją 😊
31.10 - maluszki są z nami
Cudzie trwaj... -
Asienka, kochana, nawet nie wiem co powiedzieć, strasznie mi przykro. Rozumiem co czujesz, bo wynik mojej pierwszej procedury był podobny przy amh 8,2. Życzę Ci z całego serca żeby z tej jednej komórki powstał zarodek, który zostanie z Tobą na długo.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2019, 09:43
starania od 2015 r. , PCOS, endometrioza II st, Hashimoto, IO, morfo 1-4 %, AMH- 3,6
2018-2019 - 2 IUI, 3 procedury, 3 transfery- laparoskopia i histeroskopia
zmiana kliniki
4 IMSI - 01.2020 r.
1 transfer - 5.05.2020 - blastka 5.1.1
beta 7dpt - 49,3 mlU/ml; 9dtp - 155,6 mlU/ml; 13dpt - 875,6 mlU/ml; 15dpt - 1450 mlU/ml, 30dpt
2 transfer - 25.02.2022 - blastka 5.1.1 -
3 transfer - 24.03.2022, 10 tc 💔😭
4 transfer - -
Paulcia28 wrote:Ja już trzymam ,tak na zapas
Ja zaraz do kliniki jadę na badanie hormonów i usg i popołudniu jak będą wyniki dowiem się kiedy startuje ze stymulacjaPaulcia28 lubi tę wiadomość
Marmis -
Asiu, niewyobrażalne jest to co piszesz!
Lekarz zachował się tak, jakby 1szy raz przeprowadzał stymulację!
Wierze głęboko w tą 1 komóreczke! Aby był z niej piękny zarodek. Sciskam Cię mocno!Wrzesień 2019, urodził się synuś 💙
Czerwiec 2022, urodziła się córcia❤
4xIUI ,3x transfer ,1x crio ,1x transfer -biochemiczna , 1x crio , drugi crio -
nick nieaktualnyasienka30 wrote:Cześć Dziewczyny. Przepraszam ze się wczoraj nie odezwałam ale nie byłam w stanie, nadal nie jestem ale chyba muszę o tym komuś powiedzieć. Wczorajsza punkcja to totalna klapa. Zostaliśmy z niczym, oprócz braku kolejnych 15 tys na koncie... jestem na razie zdruzgotana po punkcji przyszła do mnie pielęgniarka z informacja „pobrano u pani jedna komorke”. Zdębiałam, pytam „jak to? Z 14 ładnych pęcherzyków?”. W odpowiedzi usłyszałam „tak się zdarza” i pani sobie poszła. Dostałam ataku histerii, przyszedł anestezjolog i dał mi coś na uspokojenie. Wyszłam do meza i zalana łzami czekałam na wypis. Przy wypisie usłyszałam znowu „bardzo nam przykro, tak się czasami zdarza, nie wiem jak to się stało”. Pytam się lekarza „ale jak to się zdarza? Wśród 30-letnich pacjentek z amh blisko 6, które w poprzedniej procedurze uzyskały cztery zarodki w stadium blastocysty na swoich komórkach? Ja rozumiem ze to może się zdarzyć wśród ponad 40-letnich pacjentek z amh bliskim 0 ale w mojej sytuacji? Czy nie oznacza to, ze stymulacja była złe przeprowadzona?”. W odpowiedzi usłyszałam, ze „być może komorki nie odkleiły się od pęcherzyków, czyli w praktyce oznacza to ze prawdopodobnie stymulacja powinna potrwać dłużej i ze dostałam za mała dawkę leku na uwolnienie komórek”. Cały dzień przepłakałam, jak to do Was pisze to również zalewam się łzami. Dlaczego to mnie spotyka? Co ja takiego zlego w swoim życiu zrobiłam? Ile jeszcze można znieść? Jedna komórka jajowa pobrana podczas punkcji? Przecież to niewyobrażalne... przecież jedna dojrzała komórkę jajowa to ja mogę wyprodukować w każdym cyklu bez brania 50 zastrzyków i wydawania na to 15 tys złotych...
Nie wiem co dalej. Na razie nie jestem w stanie się pozbierać. Potrafiłabym to zrozumieć, gdyby moje amh i komorki były tragiczne ale wiem ze tak nie jest, przecież w poprzedniej procedurze mieliśmy 4 zarodki które dotrwały do blastek.
Przepraszam Was za ten post, życzę Wam żebyście nie musiały nigdy natknąć się na takiego lekarza konowała jak ja i przechodzic przez coś takiego.
Ja pier... Nie wierzę w to co czytam.. cały dzień wczoraj myślałam co się stało ze się nie odezwałaś.. brak mi słów.. miałaś procedurę w invicta? serce pęka.. -
Asienka brak słów na to wszystko Strasznie mi przykro. A ta jedna komórka chociaż nadaje się do zapłodnienia?Starania od marca 2016
PICSI nr 1 - 3 zarodki, 3 nieudane transfery
PICSI nr 2 - 6 śnieżynek, 3 nieudane transfery
PICSI nr 3 - ❄❄❄
27.08.20 - 3.1.1.
5dpt - beta-HCG 25,8; 7dpt - 71; 11dpt - 669; 15dpt - 5420; 18dpt - 14301, 19dpt - USG - 1,5mm szczęścia, 30dpt
Bobas 1: 04.2021
7.03.24 ETM 3.1.1.
beta-HCG 5dpt - 18,37; 7dpt - 68,32; 9dpt - 68,82; 12dpt - 666,15; 15dpt - 2864
-
asienka30 wrote:Cześć Dziewczyny. Przepraszam ze się wczoraj nie odezwałam ale nie byłam w stanie, nadal nie jestem ale chyba muszę o tym komuś powiedzieć. Wczorajsza punkcja to totalna klapa. Zostaliśmy z niczym, oprócz braku kolejnych 15 tys na koncie... jestem na razie zdruzgotana po punkcji przyszła do mnie pielęgniarka z informacja „pobrano u pani jedna komorke”. Zdębiałam, pytam „jak to? Z 14 ładnych pęcherzyków?”. W odpowiedzi usłyszałam „tak się zdarza” i pani sobie poszła. Dostałam ataku histerii, przyszedł anestezjolog i dał mi coś na uspokojenie. Wyszłam do meza i zalana łzami czekałam na wypis. Przy wypisie usłyszałam znowu „bardzo nam przykro, tak się czasami zdarza, nie wiem jak to się stało”. Pytam się lekarza „ale jak to się zdarza? Wśród 30-letnich pacjentek z amh blisko 6, które w poprzedniej procedurze uzyskały cztery zarodki w stadium blastocysty na swoich komórkach? Ja rozumiem ze to może się zdarzyć wśród ponad 40-letnich pacjentek z amh bliskim 0 ale w mojej sytuacji? Czy nie oznacza to, ze stymulacja była złe przeprowadzona?”. W odpowiedzi usłyszałam, ze „być może komorki nie odkleiły się od pęcherzyków, czyli w praktyce oznacza to ze prawdopodobnie stymulacja powinna potrwać dłużej i ze dostałam za mała dawkę leku na uwolnienie komórek”. Cały dzień przepłakałam, jak to do Was pisze to również zalewam się łzami. Dlaczego to mnie spotyka? Co ja takiego zlego w swoim życiu zrobiłam? Ile jeszcze można znieść? Jedna komórka jajowa pobrana podczas punkcji? Przecież to niewyobrażalne... przecież jedna dojrzała komórkę jajowa to ja mogę wyprodukować w każdym cyklu bez brania 50 zastrzyków i wydawania na to 15 tys złotych...
Nie wiem co dalej. Na razie nie jestem w stanie się pozbierać. Potrafiłabym to zrozumieć, gdyby moje amh i komorki były tragiczne ale wiem ze tak nie jest, przecież w poprzedniej procedurze mieliśmy 4 zarodki które dotrwały do blastek.
Przepraszam Was za ten post, życzę Wam żebyście nie musiały nigdy natknąć się na takiego lekarza konowała jak ja i przechodzic przez coś takiego.
Asienka, tak bardzo mi przykro:( rozumiem co czujesz, moja druga procedura przebiegła podobnie. A miałam 31 lat i AMH ok 6 i tak samo jak j Ciebie z pierwszej procedury miałam kilka ładnych zarodków. Mimo wszystko jest ta jedna komórka i życzę Ci żeby to była ta jedyna.23.10.2019 urodził się Władek ❤️
starania od 2016: PCO, KIR AA, teratozoospermia, 2017 - 4x IUI ICSI 1 - 01.2018 ICSI 2 - 08.2018
IMSI 3 - 01.2019 - 27.01 szczęśliwy transfer!