In vitro start styczeń 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
PolaWaw wrote:Niezapominajka nie chciałam kliknąć lubię tylko Cytuj. Biedna. Trochę mnie nastraszylas. Przepraszam za bardzo osobiste pytanie ale jakie mycie i wycieranie?! Przecież każda z nas przychodzi przygotowana na zabieg. Dziewczyny pomocy, dajcie znać czy to standard.
Kochana najważniejsze jest ro ze Kropek juz z Toba. &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
Prawdę mówiąc podejrzewam, że mój lekarz jest mało delikatny.
Trzymam &&&&&& za punkcję i transfer. Ale zaszalałaś z pęcherzykami:D Jak estradiol?
PolaWaw lubi tę wiadomość
Tyle przeszliśmy, że wciąż nie wierzę, że Was mam..
Nigdy się nie poddawaj, bo warto walczyć.
Naturalsik ❤️
Po latach walki 💝 -
PolaWaw wrote:Dziewczyny u mnie sprawy nabrały przyspieszenia: mam 18 pęcherzyków, lekarz po USG i obejrzeniu wyników hormonów zadecydował ze punkcja w poniedziałek. Jak wszystko pójdzie dobrze to transfer w sobotę. Bardzo sie cieszę ze to juz
Kurde skomplikowało mi to plany w pracy ale to oczywiście najmniejszy problem. Myślałam ze punkcja będzie raczej pózniej niż wcześniej a tu niespodzianka.
PolaWaw, bardzo się cieszę, że tak zaszalałaś z jajcorkami Obyś tylko nie miała hiperki. Ja mam crio 16.03 (3-dniowe Maluszki), więc razem będziemy odliczać i testowaćPolaWaw, Iwkaaa lubią tę wiadomość
Insulinooporność. Problem męski (kryptozoospermia)
01.2013 początek starań. 01.2017 usunięcie ŻPN. 08.2017 klinika. 12.01.18 punkcja (19 oocytów, 15 dojrzałych). 16.03.18 crio (1) 24.04.18 transfer (2) -
Kochane spokojnie. Ja nie miałam żadnego mycia, wycierania, w ogóle nic nie czułam poza zakładaniem wziernika ale to nie miało nic wspólnego z bolem. Punkcja a raczej kilka dni po niej to byla dla mnie masakra. Dlatego jest to sprawa indywidualna i nie ma co się stresować na zapas. Trzymam kciuki żeby poszlo sprawnie i bez bólu i oczywiście żeby efektem były pięknie przyrastajace bety !
MalaMiss lubi tę wiadomość
Starania od 07.2016
Oligoastenoteratozoospermia
PCOS , IO, hiperprolaktynemia czynnosciowa
04.02.2018 punkcja-> 24 oocyty-> 6 mrozakow
4.03 transfer 5 dniowej blastocysty
Bhcg 11dpt: 177, 13dpt : 414
3.04 ❤ -
MalaMiss wrote:Super, że już jesteś po transferze. Oby Maluszek został z Wami do końca! A drugi niech się pięknie rozwija
Kochana a jak trzeba być przygotowanym do zabiegu? O myciu nic nie słyszałam... Fuck, czeka mnie to za tydzień i na dodatek gin "wybrał" jedyny dziwń gdy mój mąż nie może wziąć urlopu w pracy... Cholera, któraś z dziewczyn mówiła, że to prawie jak insemka, nic nie boli i w ogóle... Przeraziłaś mnie...
Naprawdę da się przeżyć, ale bardziej powiedziałabym, że to jest jak przygotowanie do HSG, tylko bez wpuszczania płynu i całego tego bólu.
Najpierw przygotowują dojście (wiadomo), później myją w środku i wycierają gazami. Później umieszczają jakąś rurkę, czy coś w tym stylu, by umożliwić podanie naszego Kropka, ale to już mnie prawie nie bolało, tylko uczucie takiego "ciepła".
Ja się bardzo spinałam, bo nie tyłam totalnie na to przygotowana.. Mówili żebym się rozluźniła, że wtedy będzie lepiej, ale jak się tu rozluźnić jak ktoś Ci tam grzebie bez żadnej delikatności..
Nikt o tym wcześniej nie pisał, więc założyłam, że będzie jak podczas IUI. Podejrzewałam, że dyskomfort jakiś będzie, ale może wiele zależy od lekarza?
Napiszcie proszę, czy u was też tak to wyglądało, czy tylko nade mną się tak pastwili.
Wiadomo, że pojechałam przygotowana, depilacja, mycie i te sprawy. Nie wiem dlaczego..Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 marca 2018, 22:28
MalaMiss lubi tę wiadomość
Tyle przeszliśmy, że wciąż nie wierzę, że Was mam..
Nigdy się nie poddawaj, bo warto walczyć.
Naturalsik ❤️
Po latach walki 💝 -
Misia, a jak Twoja beta i wizyta u gina? Wszystko ok?
Niezapominajka, myślałam, że myli Cię "z zewnątrz", ale w środku? Pierwsze słyszę... Po co? Przecież musisz być zdrowa ("czysta") by podejść do ivf. Bardzo dziwne... W jakiej klinice jesteś? Podpinam się pod Twoje pytanie czy inne dziewczyny też tak miały. Dobrze byłoby się na coś takiego "psychicznie" nastawićInsulinooporność. Problem męski (kryptozoospermia)
01.2013 początek starań. 01.2017 usunięcie ŻPN. 08.2017 klinika. 12.01.18 punkcja (19 oocytów, 15 dojrzałych). 16.03.18 crio (1) 24.04.18 transfer (2) -
*MiKi23* wrote:Etap prosto do celu (mam nadzieję)
Beta 17 w 7 dpt
Gratulacje! Bardzo się cieszę! Tym razem widzę, że miałaś podane 2 zarodki? Kiedy miałaś crio? Przenoszę Cię na listę oczekujących na Maluszka Pięknych przyrostów betki!Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 marca 2018, 22:09
Insulinooporność. Problem męski (kryptozoospermia)
01.2013 początek starań. 01.2017 usunięcie ŻPN. 08.2017 klinika. 12.01.18 punkcja (19 oocytów, 15 dojrzałych). 16.03.18 crio (1) 24.04.18 transfer (2) -
MalaMiss wrote:Misia, a jak Twoja beta i wizyta u gina? Wszystko ok?
Niezapominajka, myślałam, że myli Cię "z zewnątrz", ale w środku? Pierwsze słyszę... Po co? Przecież musisz być zdrowa ("czysta") by podejść do ivf. Bardzo dziwne... W jakiej klinice jesteś? Podpinam się pod Twoje pytanie czy inne dziewczyny też tak miały. Dobrze byłoby się na coś takiego "psychicznie" nastawić
Ab Ovo Lublin. Gdyby z zewnątrz, to by nie bolało
Na początku nie wiedziałam co się dzieje, dopóki mi nie powiedzieli.
Co lepsze mąż był przy wszystkim dlatego wiem jak to wyglądało z dwóch stron.
Na początku stał obok głowy, a później kazali mu się przenieść za lekarza i prawie wszystko widział..
Stresował się tak jak ja, bo nie nawykł do takich widoków:P
Przestraszył się, słabo mu się zrobiło i mówi, że przy porodzie od mojej głowy się nie odsuwa:PTyle przeszliśmy, że wciąż nie wierzę, że Was mam..
Nigdy się nie poddawaj, bo warto walczyć.
Naturalsik ❤️
Po latach walki 💝 -
nick nieaktualny
-
Buko wrote:To mnie zaskoczyłas z tym myciem. U mnie nic takiego nie było. Dokładnie odczucie jak przy iui, a nawet lepiej, bo po iui zdarzyło mi się krwawic lekko.
Może traktują tak "szczególnych" pacjentów, ale przecież wydaje mi się, że niczym nie podpadłam..
To za jakie grzechy on się tak nade mną pastwił
Jak podpinał się pod macicę, to już była ulga..
Dziewczyny źle wam wyżej napisałam, bo myślałam, że to narzędzie za pomocą którego wpinają się w macicę nazywa się wziernik:P Przepraszam za moje gapiostwo. Specem w tym nie jestem. Jak się to nazywa?Tyle przeszliśmy, że wciąż nie wierzę, że Was mam..
Nigdy się nie poddawaj, bo warto walczyć.
Naturalsik ❤️
Po latach walki 💝 -
U mnie estriadol 1761. Mam nadzieje ze ta ilość bedzie szła w parze z jakością. Wolałabym mieć szesc bardzo dobrych komóreczek niż tuzin takich sobie No nic zobaczymy, pozostaje mi zaufać ze lekarz wie co robi.
Dziewczyny tak sie ciesze ze mniej więcej wychodzą nam podobne terminy testowania. Z Wami raźniej. Dzięki ze jesteścieNiezapominajka5, MalaMiss, Fredka_ lubią tę wiadomość
W tym roku skończę 34 lata
Starania z pomocą medyczna od 2016 -> 2017 IUI, ciąża, poronienie w 10 tc
Problem: słabe nasienie (morfologia 0 - 4%), AMH - 1,4
1 IVF -
Niezapominajka nie mogę wyjsć z szoku. Kochana teraz juz musi byc tylko dobrze.
Niezapominajka5 lubi tę wiadomość
W tym roku skończę 34 lata
Starania z pomocą medyczna od 2016 -> 2017 IUI, ciąża, poronienie w 10 tc
Problem: słabe nasienie (morfologia 0 - 4%), AMH - 1,4
1 IVF -
PolaWaw wrote:U mnie estriadol 1761. Mam nadzieje ze ta ilość bedzie szła w parze z jakością. Wolałabym mieć szesc bardzo dobrych komóreczek niż tuzin takich sobie No nic zobaczymy, pozostaje mi zaufać ze lekarz wie co robi.
Dziewczyny tak sie ciesze ze mniej więcej wychodzą nam podobne terminy testowania. Z Wami raźniej. Dzięki ze jesteście
Niezapominajka nie mogę wyjsć z szoku. Kochana teraz juz musi byc tylko dobrze.
Ja też byłam w szoku co się dzieje. Normalnie łzy mi pociekły, co nigdy do tej pory mi się nie zdarzyło u lekarza, nawet w trakcie badania HSG.
Estradiol pewnie Ci jeszcze wzrośnie Na 18 pęcherzyków na pewno coś się znajdzie
Tyle przeszliśmy, że wciąż nie wierzę, że Was mam..
Nigdy się nie poddawaj, bo warto walczyć.
Naturalsik ❤️
Po latach walki 💝 -
nick nieaktualny
-
Niezapominajka, no ja też szczerze jestem w szoku. Dla mnie punkcja była okropnym przeżyciem i mam nadzieję, że już nigdy nie będę musiała tego przechodzić. Transfer przy tym to pikuś. Jedyne co jest dla mnie uciążliwe to ten piekielny wypełniony pęcherz, ale to dlatego, że ja mam zawsze uczucie, że jest pełny i że się zaraz posikam U mnie jest tak, że lekarz wkłada wziernik, bada i podaje znieczulenie. Tzn czymś pryska i czekamy 10 minut. Potem już dosłownie nic nie czuje. Przy USG wkładany jest zarodek. Wyjeżdżam z sali i dostaję basen pod tyłek, bo przez przynajmniej półtorej h nie można wstawać. I mąż z Tobą był podczas zabiegu? To w ogóle dla mnie niespotykana procedura
Ale trzymam kciuki, teraz najważniejsze żebyś się rozluźniła i myślała pozytywnie.Kinga
* 01.10.2018 - IVF - nieudane
* 31.03.2018 - IVF - nieudane
* 26.01.2018 - IVF - nieudane
* wdrożone leczenie: Equoral, Azatiopryna, Encorton, Intralipid
* Wykryty problem immunologiczny: podwyższone NK i p/przeciwjądrowe
* 2 nieudane IVF
* 3 nieudane inseminacje -
Niezapominajka5 wrote:Ja też byłam w szoku co się dzieje. Normalnie łzy mi pociekły, co nigdy do tej pory mi się nie zdarzyło u lekarza, nawet w trakcie badania HSG.
Estradiol pewnie Ci jeszcze wzrośnie Na 18 pęcherzyków na pewno coś się znajdzie
To niski estradiol? Kurde ja sie nie znam w ogóle. Możesz mi napisać jaki Ty miałaś w dniu punkcji?W tym roku skończę 34 lata
Starania z pomocą medyczna od 2016 -> 2017 IUI, ciąża, poronienie w 10 tc
Problem: słabe nasienie (morfologia 0 - 4%), AMH - 1,4
1 IVF -
Niezapominajka nikt sie nad Toba nie pastwil
Mialam 5crio i każde wygladalo tak samo.
Przed wejsciem na fotel korzystałam z bidetu.
Lekarz zakladal wziernik i czyscil ujscie szyjki, taki długimi patyczkami jak patyczki higieniczne tylko 15cm. Wymywa leki i sluz. Przy ktoryms podejsciu takze psikal jakims plynem.
Polozna robi usg przez powloki brzuszne, embriolog nabiera zarodek, podaje poloznej, ona lekarzowi o wraca do sondy usg.
Po et, lekarz pyta czy chce zobaczyc miejsce podania, daje karte z zaleceniami.
Ja ide sie ubrac, korzystając z wc i jade do domu.
Czulabym sie bardziej uwloczona i pozbawiona godności, gdybym miala korzystac z basenu
Edit: przy ktoryms transferze lekarz psikal tez szyjke plynem odkazajacym.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 marca 2018, 23:17
Niezapominajka5 lubi tę wiadomość
-
misia1989 wrote:Dziewczyny pytanie do was czy brał ktoś zastrzyki polutex z proga?
Dziś zrobiłam pierwszy i ogromny siniak i boli. Czy tak jest z tymi zastrzykami cy mam kupić jakieś obre igły czy co zroibić? Masakra taki wielki siniak...
K' wrote:Niezapominajka, no ja też szczerze jestem w szoku. Dla mnie punkcja była okropnym przeżyciem i mam nadzieję, że już nigdy nie będę musiała tego przechodzić. Transfer przy tym to pikuś. Jedyne co jest dla mnie uciążliwe to ten piekielny wypełniony pęcherz, ale to dlatego, że ja mam zawsze uczucie, że jest pełny i że się zaraz posikam U mnie jest tak, że lekarz wkłada wziernik, bada i podaje znieczulenie. Tzn czymś pryska i czekamy 10 minut. Potem już dosłownie nic nie czuje. Przy USG wkładany jest zarodek. Wyjeżdżam z sali i dostaję basen pod tyłek, bo przez przynajmniej półtorej h nie można wstawać. I mąż z Tobą był podczas zabiegu? To w ogóle dla mnie niespotykana procedura
Ale trzymam kciuki, teraz najważniejsze żebyś się rozluźniła i myślała pozytywnie.
K' a co takiego wydarzyło się podczas punkcji? Mnie uśpili przed zrobieniem czegokolwiek, a obudzili jak było po wszystkim (tyle, że punkcję przeprowadzał inny lekarz).
Miałaś znieczulenie? Wow. I leżałaś 1,5h? O_o Mnie z zegarkiem w ręku z fotela zgonili po 18 min...- mąż mierzył. Miałaś naprawdę komfort.. Zazdroszczę.
PS: lekarz powiedział, że więcej mężów nie wpuści, choć siedział cicho i się w ogóle nie odzywał
Niezapominajka29- zgodzę się z Tobą uciskanie bolącego brzucha z pełnym pęcherzem wcale do przyjemnych nie należało.
Tyle przeszliśmy, że wciąż nie wierzę, że Was mam..
Nigdy się nie poddawaj, bo warto walczyć.
Naturalsik ❤️
Po latach walki 💝 -
nick nieaktualnyTo w każdej klinice wygląda chyba inaczej. U mnie było założenie wziernika, nie kojarzę po tym żadnego znieczulenia, następnie pod kontrolą usg wprowadzenie zarodka (dr nam pokazała na co mamy dokładnie patrzeć, gdzie jest zarodek), potem 5 minut jeszcze zostałam na fotelu i do domu.
-
Bella93 wrote:Niezapominajka nikt sie nad Toba nie pastwil
Mialam 5crio i każde wygladalo tak samo.
Przed wejsciem na fotel korzystałam z bidetu.
Lekarz zakladal wziernik i czyscil ujscie szyjki, taki długimi patyczkami jak patyczki higieniczne tylko 15cm. Wymywa leki i sluz. Przy ktoryms podejsciu takze psikal jakims plynem.
Polozna robi usg przez powloki brzuszne, embriolog nabiera zarodek, podaje poloznej, ona lekarzowi o wraca do sondy usg.
Po et, lekarz pyta czy chce zobaczyc miejsce podania, daje karte z zaleceniami.
Ja ide sie ubrac, korzystając z wc i jade do domu.
Czulabym sie bardziej uwloczona i pozbawiona godności, gdybym miala korzystac z basenu
Edit: przy ktoryms transferze lekarz psikal tez szyjke plynem odkazajacym.
I nie boli Cię to jak d... ?
Hmm ciekawe od czego to zależy, że w niektórych miejscach myją, a w innych nie.Tyle przeszliśmy, że wciąż nie wierzę, że Was mam..
Nigdy się nie poddawaj, bo warto walczyć.
Naturalsik ❤️
Po latach walki 💝