X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się z pomocą medyczną In vitro start styczeń 2018
Odpowiedz

In vitro start styczeń 2018

Oceń ten wątek:
  • Niezapominajka5 Autorytet
    Postów: 3114 2603

    Wysłany: 9 marca 2018, 21:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    PolaWaw wrote:
    Niezapominajka nie chciałam kliknąć lubię tylko Cytuj. Biedna. Trochę mnie nastraszylas. Przepraszam za bardzo osobiste pytanie ale jakie mycie i wycieranie?! Przecież każda z nas przychodzi przygotowana na zabieg. Dziewczyny pomocy, dajcie znać czy to standard.

    Kochana najważniejsze jest ro ze Kropek juz z Toba. &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
    PolaWaw nie martw się, da się przeżyć. Nie trwało to długo. Dla dzieciątka, nie to bym przeżyła.. Ja po prostu jestem cała obolała. Bolał mnie nawet ucisk na podbrzusze (drugi lekarz stał i robił usg, by było wiadomo gdzie co umieścić). Nie wiedziałam, że tak będzie, bo nikt wcześniej o tym nie pisał.
    Prawdę mówiąc podejrzewam, że mój lekarz jest mało delikatny.

    Trzymam &&&&&& za punkcję i transfer. Ale zaszalałaś z pęcherzykami:D Jak estradiol?

    PolaWaw lubi tę wiadomość

    Tyle przeszliśmy, że wciąż nie wierzę, że Was mam..
    Nigdy się nie poddawaj, bo warto walczyć.


    km5sp07wycc10ujp.png
    Naturalsik ❤️
    wnid9vvjhnimte9l.png
    Po latach walki 💝
  • MalaMiss Autorytet
    Postów: 967 612

    Wysłany: 9 marca 2018, 21:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    PolaWaw wrote:
    Dziewczyny u mnie sprawy nabrały przyspieszenia: mam 18 pęcherzyków, lekarz po USG i obejrzeniu wyników hormonów zadecydował ze punkcja w poniedziałek. Jak wszystko pójdzie dobrze to transfer w sobotę. Bardzo sie cieszę ze to juz :)

    Kurde skomplikowało mi to plany w pracy ale to oczywiście najmniejszy problem. Myślałam ze punkcja będzie raczej pózniej niż wcześniej a tu niespodzianka.

    PolaWaw, bardzo się cieszę, że tak zaszalałaś z jajcorkami :-) Obyś tylko nie miała hiperki. Ja mam crio 16.03 (3-dniowe Maluszki), więc razem będziemy odliczać i testować :-)

    PolaWaw, Iwkaaa lubią tę wiadomość

    Insulinooporność. Problem męski (kryptozoospermia)
    01.2013 początek starań. 01.2017 usunięcie ŻPN. 08.2017 klinika. 12.01.18 punkcja (19 oocytów, 15 dojrzałych). 16.03.18 crio (1) :-( 24.04.18 transfer (2) :-(
  • Agaaa92 Koleżanka
    Postów: 41 77

    Wysłany: 9 marca 2018, 21:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kochane spokojnie. Ja nie miałam żadnego mycia, wycierania, w ogóle nic nie czułam poza zakładaniem wziernika ale to nie miało nic wspólnego z bolem. Punkcja a raczej kilka dni po niej to byla dla mnie masakra. Dlatego jest to sprawa indywidualna i nie ma co się stresować na zapas. Trzymam kciuki żeby poszlo sprawnie i bez bólu i oczywiście żeby efektem były pięknie przyrastajace bety ! ;)

    MalaMiss lubi tę wiadomość

    Starania od 07.2016
    Oligoastenoteratozoospermia
    PCOS , IO, hiperprolaktynemia czynnosciowa
    04.02.2018 punkcja-> 24 oocyty-> 6 mrozakow
    4.03 transfer 5 dniowej blastocysty
    Bhcg 11dpt: 177, 13dpt : 414
    3.04 ❤
  • Niezapominajka5 Autorytet
    Postów: 3114 2603

    Wysłany: 9 marca 2018, 21:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MalaMiss wrote:
    Super, że już jesteś po transferze. Oby Maluszek został z Wami do końca! A drugi niech się pięknie rozwija :-)
    Kochana a jak trzeba być przygotowanym do zabiegu? O myciu nic nie słyszałam... Fuck, czeka mnie to za tydzień i na dodatek gin "wybrał" jedyny dziwń gdy mój mąż nie może wziąć urlopu w pracy... Cholera, któraś z dziewczyn mówiła, że to prawie jak insemka, nic nie boli i w ogóle... Przeraziłaś mnie...

    Naprawdę da się przeżyć, ale bardziej powiedziałabym, że to jest jak przygotowanie do HSG, tylko bez wpuszczania płynu i całego tego bólu.
    Najpierw przygotowują dojście (wiadomo), później myją w środku i wycierają gazami. Później umieszczają jakąś rurkę, czy coś w tym stylu, by umożliwić podanie naszego Kropka, ale to już mnie prawie nie bolało, tylko uczucie takiego "ciepła".
    Ja się bardzo spinałam, bo nie tyłam totalnie na to przygotowana.. Mówili żebym się rozluźniła, że wtedy będzie lepiej, ale jak się tu rozluźnić jak ktoś Ci tam grzebie bez żadnej delikatności..
    Nikt o tym wcześniej nie pisał, więc założyłam, że będzie jak podczas IUI. Podejrzewałam, że dyskomfort jakiś będzie, ale może wiele zależy od lekarza?

    Napiszcie proszę, czy u was też tak to wyglądało, czy tylko nade mną się tak pastwili.

    Wiadomo, że pojechałam przygotowana, depilacja, mycie i te sprawy. Nie wiem dlaczego..

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 marca 2018, 22:28

    MalaMiss lubi tę wiadomość

    Tyle przeszliśmy, że wciąż nie wierzę, że Was mam..
    Nigdy się nie poddawaj, bo warto walczyć.


    km5sp07wycc10ujp.png
    Naturalsik ❤️
    wnid9vvjhnimte9l.png
    Po latach walki 💝
  • MalaMiss Autorytet
    Postów: 967 612

    Wysłany: 9 marca 2018, 22:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Misia, a jak Twoja beta i wizyta u gina? Wszystko ok?

    Niezapominajka, myślałam, że myli Cię "z zewnątrz", ale w środku? Pierwsze słyszę... Po co? Przecież musisz być zdrowa ("czysta") by podejść do ivf. Bardzo dziwne... W jakiej klinice jesteś? Podpinam się pod Twoje pytanie czy inne dziewczyny też tak miały. Dobrze byłoby się na coś takiego "psychicznie" nastawić

    Insulinooporność. Problem męski (kryptozoospermia)
    01.2013 początek starań. 01.2017 usunięcie ŻPN. 08.2017 klinika. 12.01.18 punkcja (19 oocytów, 15 dojrzałych). 16.03.18 crio (1) :-( 24.04.18 transfer (2) :-(
  • MalaMiss Autorytet
    Postów: 967 612

    Wysłany: 9 marca 2018, 22:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    *MiKi23* wrote:
    Etap prosto do celu (mam nadzieję)
    Beta 17 w 7 dpt ;)

    Gratulacje! :-) Bardzo się cieszę! Tym razem widzę, że miałaś podane 2 zarodki? Kiedy miałaś crio? Przenoszę Cię na listę oczekujących na Maluszka :-) Pięknych przyrostów betki!

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 marca 2018, 22:09

    Insulinooporność. Problem męski (kryptozoospermia)
    01.2013 początek starań. 01.2017 usunięcie ŻPN. 08.2017 klinika. 12.01.18 punkcja (19 oocytów, 15 dojrzałych). 16.03.18 crio (1) :-( 24.04.18 transfer (2) :-(
  • Niezapominajka5 Autorytet
    Postów: 3114 2603

    Wysłany: 9 marca 2018, 22:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MalaMiss wrote:
    Misia, a jak Twoja beta i wizyta u gina? Wszystko ok?

    Niezapominajka, myślałam, że myli Cię "z zewnątrz", ale w środku? Pierwsze słyszę... Po co? Przecież musisz być zdrowa ("czysta") by podejść do ivf. Bardzo dziwne... W jakiej klinice jesteś? Podpinam się pod Twoje pytanie czy inne dziewczyny też tak miały. Dobrze byłoby się na coś takiego "psychicznie" nastawić

    Ab Ovo Lublin. Gdyby z zewnątrz, to by nie bolało :(
    Na początku nie wiedziałam co się dzieje, dopóki mi nie powiedzieli.
    Co lepsze mąż był przy wszystkim dlatego wiem jak to wyglądało z dwóch stron.
    Na początku stał obok głowy, a później kazali mu się przenieść za lekarza i prawie wszystko widział..
    Stresował się tak jak ja, bo nie nawykł do takich widoków:P
    Przestraszył się, słabo mu się zrobiło i mówi, że przy porodzie od mojej głowy się nie odsuwa:P

    Tyle przeszliśmy, że wciąż nie wierzę, że Was mam..
    Nigdy się nie poddawaj, bo warto walczyć.


    km5sp07wycc10ujp.png
    Naturalsik ❤️
    wnid9vvjhnimte9l.png
    Po latach walki 💝
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 9 marca 2018, 22:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    To mnie zaskoczyłas z tym myciem. U mnie nic takiego nie było. Dokładnie odczucie jak przy iui, a nawet lepiej, bo po iui zdarzyło mi się krwawic lekko.

  • Niezapominajka5 Autorytet
    Postów: 3114 2603

    Wysłany: 9 marca 2018, 22:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Buko wrote:
    To mnie zaskoczyłas z tym myciem. U mnie nic takiego nie było. Dokładnie odczucie jak przy iui, a nawet lepiej, bo po iui zdarzyło mi się krwawic lekko.

    Może traktują tak "szczególnych" pacjentów, ale przecież wydaje mi się, że niczym nie podpadłam..
    To za jakie grzechy on się tak nade mną pastwił :(

    Jak podpinał się pod macicę, to już była ulga..
    Dziewczyny źle wam wyżej napisałam, bo myślałam, że to narzędzie za pomocą którego wpinają się w macicę nazywa się wziernik:P Przepraszam za moje gapiostwo. Specem w tym nie jestem. Jak się to nazywa?

    Tyle przeszliśmy, że wciąż nie wierzę, że Was mam..
    Nigdy się nie poddawaj, bo warto walczyć.


    km5sp07wycc10ujp.png
    Naturalsik ❤️
    wnid9vvjhnimte9l.png
    Po latach walki 💝
  • PolaWaw Ekspertka
    Postów: 212 246

    Wysłany: 9 marca 2018, 22:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie estriadol 1761. Mam nadzieje ze ta ilość bedzie szła w parze z jakością. Wolałabym mieć szesc bardzo dobrych komóreczek niż tuzin takich sobie :/ No nic zobaczymy, pozostaje mi zaufać ze lekarz wie co robi.

    Dziewczyny tak sie ciesze ze mniej więcej wychodzą nam podobne terminy testowania. Z Wami raźniej. Dzięki ze jesteście

    Niezapominajka5, MalaMiss, Fredka_ lubią tę wiadomość

    W tym roku skończę 34 lata
    Starania z pomocą medyczna od 2016 -> 2017 IUI, ciąża, poronienie w 10 tc
    Problem: słabe nasienie (morfologia 0 - 4%), AMH - 1,4
    1 IVF :(
  • PolaWaw Ekspertka
    Postów: 212 246

    Wysłany: 9 marca 2018, 22:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Niezapominajka nie mogę wyjsć z szoku. Kochana teraz juz musi byc tylko dobrze.

    Niezapominajka5 lubi tę wiadomość

    W tym roku skończę 34 lata
    Starania z pomocą medyczna od 2016 -> 2017 IUI, ciąża, poronienie w 10 tc
    Problem: słabe nasienie (morfologia 0 - 4%), AMH - 1,4
    1 IVF :(
  • Niezapominajka5 Autorytet
    Postów: 3114 2603

    Wysłany: 9 marca 2018, 22:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    PolaWaw wrote:
    U mnie estriadol 1761. Mam nadzieje ze ta ilość bedzie szła w parze z jakością. Wolałabym mieć szesc bardzo dobrych komóreczek niż tuzin takich sobie :/ No nic zobaczymy, pozostaje mi zaufać ze lekarz wie co robi.

    Dziewczyny tak sie ciesze ze mniej więcej wychodzą nam podobne terminy testowania. Z Wami raźniej. Dzięki ze jesteście

    Niezapominajka nie mogę wyjsć z szoku. Kochana teraz juz musi byc tylko dobrze.

    Ja też byłam w szoku co się dzieje. Normalnie łzy mi pociekły, co nigdy do tej pory mi się nie zdarzyło u lekarza, nawet w trakcie badania HSG.
    Estradiol pewnie Ci jeszcze wzrośnie :) Na 18 pęcherzyków na pewno coś się znajdzie :)

    Tyle przeszliśmy, że wciąż nie wierzę, że Was mam..
    Nigdy się nie poddawaj, bo warto walczyć.


    km5sp07wycc10ujp.png
    Naturalsik ❤️
    wnid9vvjhnimte9l.png
    Po latach walki 💝
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 9 marca 2018, 22:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny pytanie do was czy brał ktoś zastrzyki polutex z proga?
    Dziś zrobiłam pierwszy i ogromny siniak i boli. Czy tak jest z tymi zastrzykami cy mam kupić jakieś obre igły czy co zroibić? Masakra taki wielki siniak...

  • K' Ekspertka
    Postów: 219 85

    Wysłany: 9 marca 2018, 22:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Niezapominajka, no ja też szczerze jestem w szoku. Dla mnie punkcja była okropnym przeżyciem i mam nadzieję, że już nigdy nie będę musiała tego przechodzić. Transfer przy tym to pikuś. Jedyne co jest dla mnie uciążliwe to ten piekielny wypełniony pęcherz, ale to dlatego, że ja mam zawsze uczucie, że jest pełny i że się zaraz posikam :) U mnie jest tak, że lekarz wkłada wziernik, bada i podaje znieczulenie. Tzn czymś pryska i czekamy 10 minut. Potem już dosłownie nic nie czuje. Przy USG wkładany jest zarodek. Wyjeżdżam z sali i dostaję basen pod tyłek, bo przez przynajmniej półtorej h nie można wstawać. I mąż z Tobą był podczas zabiegu? To w ogóle dla mnie niespotykana procedura :D
    Ale trzymam kciuki, teraz najważniejsze żebyś się rozluźniła i myślała pozytywnie.

    Kinga

    * 01.10.2018 - IVF - nieudane
    * 31.03.2018 - IVF - nieudane
    * 26.01.2018 - IVF - nieudane
    * wdrożone leczenie: Equoral, Azatiopryna, Encorton, Intralipid
    * Wykryty problem immunologiczny: podwyższone NK i p/przeciwjądrowe
    * 2 nieudane IVF
    * 3 nieudane inseminacje
  • Niezapominajka29 Przyjaciółka
    Postów: 98 50

    Wysłany: 9 marca 2018, 22:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Niezapominajka5 u mnie transfer tez był średnio przyjemny. Mycia nie było. Lekarz włożył jakiś przyrząd a pielęgniarka jeździła głowicą usg po brzuchu. Bolało bo bardzo dogniatala po tych obolałych jajnikach. Na szczęście nie trwało to długo.

  • PolaWaw Ekspertka
    Postów: 212 246

    Wysłany: 9 marca 2018, 23:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Niezapominajka5 wrote:
    Ja też byłam w szoku co się dzieje. Normalnie łzy mi pociekły, co nigdy do tej pory mi się nie zdarzyło u lekarza, nawet w trakcie badania HSG.
    Estradiol pewnie Ci jeszcze wzrośnie :) Na 18 pęcherzyków na pewno coś się znajdzie :)

    To niski estradiol? Kurde ja sie nie znam w ogóle. Możesz mi napisać jaki Ty miałaś w dniu punkcji?

    W tym roku skończę 34 lata
    Starania z pomocą medyczna od 2016 -> 2017 IUI, ciąża, poronienie w 10 tc
    Problem: słabe nasienie (morfologia 0 - 4%), AMH - 1,4
    1 IVF :(
  • Bella93 Autorytet
    Postów: 10545 7269

    Wysłany: 9 marca 2018, 23:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Niezapominajka nikt sie nad Toba nie pastwil ;)
    Mialam 5crio i każde wygladalo tak samo.
    Przed wejsciem na fotel korzystałam z bidetu.
    Lekarz zakladal wziernik i czyscil ujscie szyjki, taki długimi patyczkami jak patyczki higieniczne tylko 15cm. Wymywa leki i sluz. Przy ktoryms podejsciu takze psikal jakims plynem.
    Polozna robi usg przez powloki brzuszne, embriolog nabiera zarodek, podaje poloznej, ona lekarzowi o wraca do sondy usg.
    Po et, lekarz pyta czy chce zobaczyc miejsce podania, daje karte z zaleceniami.
    Ja ide sie ubrac, korzystając z wc i jade do domu.

    Czulabym sie bardziej uwloczona i pozbawiona godności, gdybym miala korzystac z basenu :/

    Edit: przy ktoryms transferze lekarz psikal tez szyjke plynem odkazajacym.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 marca 2018, 23:17

    Niezapominajka5 lubi tę wiadomość

    Moja historia leczenia
    Kajetan 10tc & Eliza 11tc 🖤
    Matylda 🩷11.08.2022
  • Niezapominajka5 Autorytet
    Postów: 3114 2603

    Wysłany: 9 marca 2018, 23:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    misia1989 wrote:
    Dziewczyny pytanie do was czy brał ktoś zastrzyki polutex z proga?
    Dziś zrobiłam pierwszy i ogromny siniak i boli. Czy tak jest z tymi zastrzykami cy mam kupić jakieś obre igły czy co zroibić? Masakra taki wielki siniak...
    Ja je biorę od wtorku. Wczoraj zrobił się ślad jak po pękniętym naczynku, ale po paru min zniknął. A po dzisiejszym bardzo boli mnie pod miejscem zrobienia. Tyle, że nie wiem, czy to od zastrzyku, czy może to jajnik. Nawet ubranie podrażnia to miejsce i dotknąć się nie mogę. Dzisiaj po zastrzyku poszła krew, więc może w jakieś naczynie trafiliśmy. Przyjrzę się jak będzie jutro.
    K' wrote:
    Niezapominajka, no ja też szczerze jestem w szoku. Dla mnie punkcja była okropnym przeżyciem i mam nadzieję, że już nigdy nie będę musiała tego przechodzić. Transfer przy tym to pikuś. Jedyne co jest dla mnie uciążliwe to ten piekielny wypełniony pęcherz, ale to dlatego, że ja mam zawsze uczucie, że jest pełny i że się zaraz posikam :) U mnie jest tak, że lekarz wkłada wziernik, bada i podaje znieczulenie. Tzn czymś pryska i czekamy 10 minut. Potem już dosłownie nic nie czuje. Przy USG wkładany jest zarodek. Wyjeżdżam z sali i dostaję basen pod tyłek, bo przez przynajmniej półtorej h nie można wstawać. I mąż z Tobą był podczas zabiegu? To w ogóle dla mnie niespotykana procedura :D
    Ale trzymam kciuki, teraz najważniejsze żebyś się rozluźniła i myślała pozytywnie.

    K' a co takiego wydarzyło się podczas punkcji? Mnie uśpili przed zrobieniem czegokolwiek, a obudzili jak było po wszystkim (tyle, że punkcję przeprowadzał inny lekarz).
    Miałaś znieczulenie? Wow. I leżałaś 1,5h? O_o Mnie z zegarkiem w ręku z fotela zgonili po 18 min...- mąż mierzył. Miałaś naprawdę komfort.. Zazdroszczę.

    PS: lekarz powiedział, że więcej mężów nie wpuści, choć siedział cicho i się w ogóle nie odzywał:P

    Niezapominajka29- zgodzę się z Tobą:( uciskanie bolącego brzucha z pełnym pęcherzem wcale do przyjemnych nie należało.

    Tyle przeszliśmy, że wciąż nie wierzę, że Was mam..
    Nigdy się nie poddawaj, bo warto walczyć.


    km5sp07wycc10ujp.png
    Naturalsik ❤️
    wnid9vvjhnimte9l.png
    Po latach walki 💝
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 9 marca 2018, 23:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    To w każdej klinice wygląda chyba inaczej. U mnie było założenie wziernika, nie kojarzę po tym żadnego znieczulenia, następnie pod kontrolą usg wprowadzenie zarodka (dr nam pokazała na co mamy dokładnie patrzeć, gdzie jest zarodek), potem 5 minut jeszcze zostałam na fotelu i do domu.

  • Niezapominajka5 Autorytet
    Postów: 3114 2603

    Wysłany: 9 marca 2018, 23:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bella93 wrote:
    Niezapominajka nikt sie nad Toba nie pastwil ;)
    Mialam 5crio i każde wygladalo tak samo.
    Przed wejsciem na fotel korzystałam z bidetu.
    Lekarz zakladal wziernik i czyscil ujscie szyjki, taki długimi patyczkami jak patyczki higieniczne tylko 15cm. Wymywa leki i sluz. Przy ktoryms podejsciu takze psikal jakims plynem.
    Polozna robi usg przez powloki brzuszne, embriolog nabiera zarodek, podaje poloznej, ona lekarzowi o wraca do sondy usg.
    Po et, lekarz pyta czy chce zobaczyc miejsce podania, daje karte z zaleceniami.
    Ja ide sie ubrac, korzystając z wc i jade do domu.

    Czulabym sie bardziej uwloczona i pozbawiona godności, gdybym miala korzystac z basenu :/

    Edit: przy ktoryms transferze lekarz psikal tez szyjke plynem odkazajacym.

    I nie boli Cię to jak d... ?:P
    Hmm ciekawe od czego to zależy, że w niektórych miejscach myją, a w innych nie.

    Tyle przeszliśmy, że wciąż nie wierzę, że Was mam..
    Nigdy się nie poddawaj, bo warto walczyć.


    km5sp07wycc10ujp.png
    Naturalsik ❤️
    wnid9vvjhnimte9l.png
    Po latach walki 💝
‹‹ 139 140 141 142 143 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Gdzie rodzić - wybór szpitala do porodu

Poród to wyjątkowa chwila. Wraz ze zbliżającym się terminem porodu, wiele kobiet zastanawia się gdzie rodzić. Warto poświęcić trochę czasu na wybór szpitala, w którym chciałabyś aby przyszło na świat Twoje dziecko. Przeczytaj jak się do tego dobrze przygotować, czym się kierować przy wyborze szpitala i jakie informacje zebrać na temat wybranej placówki.   

CZYTAJ WIĘCEJ

Leczenie IVF i preimplantacyjne badania genetyczne - nowa nadzieja dla niepłodnych par

Preimplantacyjne badania genetyczne (PGT) mogą być bardzo pomocne dla par, które od dłuższego czasu starają się o dziecko, mają za sobą nieudane transfery, czy przykre doświadczenia związane z utratą ciąży. Jakie korzyści dają badania PGT? Jak wykonanie badań PGT może zwiększać szanse na powodzenie in vitro? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Torbiel na jajniku - przyczyny, objawy i leczenie

Torbiel na jajniku od czasu do czasu pojawia się u większości kobiet. Są to cysty lub pęcherzyki, które zazwyczaj wypełnione są płynem i które najczęściej samoistnie znikają. Dowiedz się jakie są objawy torbieli i czy mogą być przeszkodą w zajściu w ciążę? Kiedy należy je leczyć i z jakimi chorobami mogą współwystępować. 

CZYTAJ WIĘCEJ