In vitro start styczeń 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczynki czy wasi mezowie mieli badanie AMH?Bo wyslali mi mailem z kliniki papiery do wypelnienia ktore mam przyniesc na konsultacje w czwartek.A moj mąz nie mial tego badania.Nadzczynnosc tarczycy-Methimazole 2.5 mg
28 lat
8 lipiec transfer 3-dniowych 2-och zarodkow.
23 lipiec beta
Czekamy na cud♡♡ -
Never_lose_hope,
Staramy się od 3 lat, dokładnie od marca 2015 r,historia jak wiele podobnych na początu bez napięcia, po pół roku stres (bo zawsze zachodziłam od pierwszego strzału- no ale myślę wiek,) po roku ginekolog i oczywiście wszystko u pani super piękne owulacje itd, potem zmiana ginekologa na takiego który zlecił badania nasienia i szok totalny szok, mąż akurat w delegacji odbietam wyniki z kliniki i zwracają mi kasę za badanie i "przemiła" pani, która mówi, że nie zrobili badania bo wyszły pojedyncze plemniki. No to ja jej asa z rękawa i mówię, że jak to mamy dwoje zdrowych dzieci / 3 razy zaszłam w ciążę od razu/ no to ona na to, że nie rozumie i chyba te dzieci mam z poprzednim partnerem no to mnie zatkało / bo z nikim innym przecież nie spałam/. nie wiedziałam jak o tym powiedzieć mężowi więc napisałam list. Musieliśmy trochę przegryżć temat, nie naciskałam sam zaproponował in vitro. Mamy zamrożone plemniki, ale wyniki cały czas takie same tj pojedyncze plemniki. Teraz leczę rany po pierwszym transferze ...Orla21 -
Orla21 wrote:Myślałam, że AMH można zbadać tylko u kobiet,mój mąż na pewno tego nie miałNadzczynnosc tarczycy-Methimazole 2.5 mg
28 lat
8 lipiec transfer 3-dniowych 2-och zarodkow.
23 lipiec beta
Czekamy na cud♡♡ -
Orla21 wrote:A wiesz mi, że to, że nikomu nie powiedziałam to naprawdę cud, raczej jestem osobą wylewną i wrażliwą, dlatego teraz siedzę i płaczę po wczorajszym wyniku bety, to był mój pierwszy transfer i też byłam super przygotowana jak MałaMiss, zrobiłam scretching jak Paulcia28,
wszystkim dziewczyną tak kibicuję, a najbardziej Paulci28, bo miała transer dzień przede mną i obie niestety wczoraj poznałyśmy nasze wyniki i obie mamy podobny "męski" problem.
Orla a u Was też azoospermia? Mój mąż bierze winę na siebie ze ma hu.. plemniki ale ja uważam że po prostu ciężej jest za pierwszym razem osiągnąć sukces przy in vitro, więc do boju. Powodzenia życzę :-*Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 kwietnia 2018, 11:28
Diagnoza:Azoospermia
3x ICSI (2018/19). 6 zarodków
3x crio , 1 świeży transfer
29.3.18 😞 26.4.18 😁(12*)
13.09.18😞15.03.19😭
-12/19 naturalny cud- cb
-Aniołki (8*)2015 (12*)2018
-Amh 2,74
-Tsh 1,30 L-Thyroxin 25 mg
21.10.19 histeroskopia
-Zespół Ashermana
-Usunięty polip
9.11- histero , drożność i laparoskopia 😁😁😁
Zero zrostow, jajowody drożne
Torbiel 😬
02.2022 rozwód i początek nowego życia...
Może kiedyś uda mi się spełnić marzenie o macierzyństwie ale póki co czas zacząć żyć dla siebie -
Orla wyplacz się a będzie Ci lżej, mi pomogło, cztery bite godz wycia, dziś jestem smutna ale da się żyć. Damy radę ja w to wierzę.Masz śnieżynki? Kiedy chcesz powtarzać?Diagnoza:Azoospermia
3x ICSI (2018/19). 6 zarodków
3x crio , 1 świeży transfer
29.3.18 😞 26.4.18 😁(12*)
13.09.18😞15.03.19😭
-12/19 naturalny cud- cb
-Aniołki (8*)2015 (12*)2018
-Amh 2,74
-Tsh 1,30 L-Thyroxin 25 mg
21.10.19 histeroskopia
-Zespół Ashermana
-Usunięty polip
9.11- histero , drożność i laparoskopia 😁😁😁
Zero zrostow, jajowody drożne
Torbiel 😬
02.2022 rozwód i początek nowego życia...
Może kiedyś uda mi się spełnić marzenie o macierzyństwie ale póki co czas zacząć żyć dla siebie -
Dziewczyny i tak macie szczęście, że w ogóle możecie podchodzić do pełnej procedury. Moja przygoda z in vitro chyba się już kończy zanim na dobre się zaczęła. Mój organizm zwariował pod wpływem gonapeptylu. Tak jak wczoraj pisalam- niemiłosierne bóle głowy, takie że nie byłam w stanie podnieść się z łóżka przez kilka dni. Do tego wczoraj wysokie cisnienie krwi. Wylądowałam na izbie przyjęć. Odstawiłam gonapeptyl. Dzisiaj jest ciut lepiej. Nigdy więcej nie odważę się to wziąć. Więc chyba nie ma szans na in vitro u mnie ☹ dziwi mnie tylko to że 4 lata temu nie mialam takich sensacjiEndometrioza 3 stopnia
Początek starań 2010 r.
8.2014 r.- pierwsza procedura in vitro, udana
Mój kochany synuś ma już 3 latka
10.2017-crio, nieudane☹
03.2018- początek drugiej i ostatniej procedury
29.03.- start -
nick nieaktualny
-
MalaMiss wrote:Poza tym pogadaliśmy chwilę z ginem o nieudanym transferze. Było kilka sprostować gdy gin zerknął w system. Okazało się, że mieliśmy IMSI, 6 oocytów się zapłodniło i wszystkie dotrwały do 3 doby. 2 najlepsze zamrożono, a 4 pozostałe trzymano do 5 doby - niestety pozostałe nie dały rady. Gin nam powiedział to co kiedyś wyczytałam -do 3 doby na przeżycie zarodka wpływa jakość komórki jajowej, od 3 doby - nasienie. Do momentu dopóki nasienie nie wkroczyło do akcji było pięknie, a potwm dupa... Obawiam się, że ten cykl będzie taki sam
Myślałam,że jeśli teraz uda nam się przeprowadzic IMSI,a nie ICSI,to znacznie zwiekszymy nasze szanse..
Eltasz, ogromnie gratuluję:* trzymam kciuki za kolejne bety:&&&&Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 kwietnia 2018, 11:57
Eltasz lubi tę wiadomość
Tyle przeszliśmy, że wciąż nie wierzę, że Was mam..
Nigdy się nie poddawaj, bo warto walczyć.
Naturalsik ❤️
Po latach walki 💝 -
nick nieaktualnyCześć dziewczyny. To ja też chętnie do Was dołączę mimo tego, że my nie robimy tajemnicy z in vitro i sporo osób z naszego otoczenia wie, to jednak nikt nie zrozumie nas tak dobrze, jak inne staraczki. To nasze pierwsze podejście do procedury... mam mnóstwo obaw i jeszcze więcej nadziei... U mnie aktualnie trzeci dzień z Gonalem. W sobotę usg kontrolne...
Gratuluję Wam dziewczyny pozytywnej bety:-) trzymam kciuki za zdrową i spokojną ciążę. A reszcie i sobie życzę duuużo szczęścia, cierpliwości i spełnienia tego najważniejszego marzeniamorganaa, Paulcia28, Grosiaa lubią tę wiadomość
-
ninkali wrote:Eltasz!!!:-* Cudnie!
Orla21, witaj z nami raźniej!
Insomnia, to dobrze że odstawiłas. Co na to gin? Dał Ci inny lek? Ja np miałam Fostimon czułam się ok. Może zmiana dawki, leku?Endometrioza 3 stopnia
Początek starań 2010 r.
8.2014 r.- pierwsza procedura in vitro, udana
Mój kochany synuś ma już 3 latka
10.2017-crio, nieudane☹
03.2018- początek drugiej i ostatniej procedury
29.03.- start -
Paulcia28 wrote:Orla wyplacz się a będzie Ci lżej, mi pomogło, cztery bite godz wycia, dziś jestem smutna ale da się żyć. Damy radę ja w to wierzę.Masz śnieżynki? Kiedy chcesz powtarzać?
Wiesz w sumie to się nie nastawiałam, wiedziałam, że szanse marne, ale mimo wszysto, nie mogłam wczoraj spać do 1 w nocy gralam na tablecie, żeby nie myśleć. Rano wstałam i wiesz jakby nic się nie stało, bo dzieci trzeba nakramić, uczesać i do pracy, w pracy masa roboty ale siedzę sama w pokoju to i popłakuję, łzy lecą na biurko. Podchodzisz w tym cylku do crio? Nam został jeszcze jeden mrozak 8A z 3 doby i /4 zamrożone moje komórki/ Staram się pozytywanie nastawiać , ale w przeciwieństwie do Ciebie nie jestem już młoda. Eh to życieOrla21 -
MalaMiss wrote:Przepraszam, ale tak nam się busy zgrały, że byliśmy non stop w ruchu. Zdąrzyłam wrócić do domu i rodzina wpadła do nas, więc nie miałam kiedy napisać.
Na monicie okazało się, że hormony są ok, endo 7.5 mm - gin był już zadowolony a drugi monit dopiero za tydzień. Wstępnie zapłodnienie byłoby 20.04 a transfer 23.04
Poza tym pogadaliśmy chwilę z ginem o nieudanym transferze. Było kilka sprostować gdy gin zerknął w system. Okazało się, że mieliśmy IMSI, 6 oocytów się zapłodniło i wszystkie dotrwały do 3 doby. 2 najlepsze zamrożono, a 4 pozostałe trzymano do 5 doby - niestety pozostałe nie dały rady. Gin nam powiedział to co kiedyś wyczytałam -do 3 doby na przeżycie zarodka wpływa jakość komórki jajowej, od 3 doby - nasienie. Do momentu dopóki nasienie nie wkroczyło do akcji było pięknie, a potwm dupa... Obawiam się, że ten cykl będzie taki sam
Właśnie u nas ten sam problem, pojedyncze żywe ruchome plemniki w polu widzenia, po punkcji miałam 18 oocytów, 11 dojrzałych, zapłodniliśmy 7 komórek, do 3 doby dotrwało 5 - wszystkie najwyższej klasy, 2 zarodki 8A zamrożone, po 3 dobie reszta stanęła i klapa, też pytałam w labolaratorium - niestety czynnik męski. Teraz jestem po crio tego jednego mrozaczka 8A i klapa - chyba nawet w super endometrium nie dotrwał do blastkiOrla21 -
Paulcia28 wrote:Orla wyplacz się a będzie Ci lżej, mi pomogło, cztery bite godz wycia, dziś jestem smutna ale da się żyć. Damy radę ja w to wierzę.Masz śnieżynki? Kiedy chcesz powtarzać?
Nie wiem kiedy czy podejdę do crio w tym cyklu co mi się zacznie jak teraz odstawie leki, zależy od lekarza i finansów, trochę oszczędności w tym miesiącu poszło na leki a za kolejny transfer muszę zapłacić 1000 zł. no i wszystko muszę uzgodnić z lekarzem i oczywiście moim ukochanym dzielnym M. Lekarz w sumie teraz chciał mi dać 2 te zarodki 8A ale ja jestem po cc i jak głupia bałam się bliźniąt i to nie chodzi o to, że miałabym 4 dzieci bo kocham dzieci nad życie i mogłabym mieć i 10, ale bałam się o swoją macicę.Orla21 -
olcia.de wrote:Cześć dziewczyny. To ja też chętnie do Was dołączę mimo tego, że my nie robimy tajemnicy z in vitro i sporo osób z naszego otoczenia wie, to jednak nikt nie zrozumie nas tak dobrze, jak inne staraczki. To nasze pierwsze podejście do procedury... mam mnóstwo obaw i jeszcze więcej nadziei... U mnie aktualnie trzeci dzień z Gonalem. W sobotę usg kontrolne...
Gratuluję Wam dziewczyny pozytywnej bety:-) trzymam kciuki za zdrową i spokojną ciążę. A reszcie i sobie życzę duuużo szczęścia, cierpliwości i spełnienia tego najważniejszego marzenia
ja czekam na nowy cykl i też zaczynam z Gonalem. Boje się zastrzyków, czy bardzo to skomplikowane? też pierwszy raz podchodzimy, wcześniej nie robiłam nigdy sama zastrzyków
my nie robimy tajemnicy z naszych problemów, ale tak jak mówisz, ktoś kto tego nie przeszedł mimo najszczerszych chęci zrozumienia nie zrozumie tego co czujemy jak to jest trudne. Moja rodzina rodzina wspiera jak może, rodzina męża nie akceptuje naszego wyboru i problemów - zero zrozumienia, znajomi wiedzą, ale się nie dopytują, też głupio nie dogadują. Forum nie raz mi pomogło, a na wyniki testów dziewczyn czekam prawie jak na własne. -
nick nieaktualnymorganaa wrote:ja czekam na nowy cykl i też zaczynam z Gonalem. Boje się zastrzyków, czy bardzo to skomplikowane? też pierwszy raz podchodzimy, wcześniej nie robiłam nigdy sama zastrzyków.
Gonal jest mega łatwy w obsłudze, spokojnie dasz radę. Jeszcze niedawno mówiłam, że nigdy nie zrobię sobie sama zastrzyków (ovitrelle zawsze aplikował mąż) a teraz sama działam z Gonalem i jest lepiej niż jak mąż kłułmorganaa, Bea_ lubią tę wiadomość
-
Niezapominajka5 wrote:Bardzo mnie zmartwilas Kochana. Mamy słabe nasienie,jak wiecie transfer się nie udał, a drugi zarodek przestał się rozwijać w 4 dobie (4 komórki w ogóle się nie zaplodnily). Myślisz,że to w dużej mierze wina nasienia? Przy słabym nasieniu moje przyszłe procedury mogą wyglądać podobnie? Jeśli już dojdzie do zapłodnienia,to prawdopodobnie przestaną się dzielić?
Myślałam,że jeśli teraz uda nam się przeprowadzic IMSI,a nie ICSI,to znacznie zwiekszymy nasze szanse..
Niezapominajka my właśnie tą pierwsza procedurę to mieliścmy IMSI, Wszystkie z 7 komórek sie prawidłowo zapłodniło, jedna zatrzymała się na 2blastomerach, druga na 4 blastomerach, jedna na 8 blastomerach, jedna na 10 blastomerach, jedna na 12 blastomerach, dwie 8A z trzeciej doby zamrożono do crio.Orla21