In vitro start styczeń 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Orla21 wrote:Właśnie u nas ten sam problem, pojedyncze żywe ruchome plemniki w polu widzenia, po punkcji miałam 18 oocytów, 11 dojrzałych, zapłodniliśmy 7 komórek, do 3 doby dotrwało 5 - wszystkie najwyższej klasy, 2 zarodki 8A zamrożone, po 3 dobie reszta stanęła i klapa, też pytałam w labolaratorium - niestety czynnik męski. Teraz jestem po crio tego jednego mrozaczka 8A i klapa - chyba nawet w super endometrium nie dotrwał do blastkiDiagnoza:Azoospermia
3x ICSI (2018/19). 6 zarodków
3x crio , 1 świeży transfer
29.3.18 😞 26.4.18 😁(12*)
13.09.18😞15.03.19😭
-12/19 naturalny cud- cb
-Aniołki (8*)2015 (12*)2018
-Amh 2,74
-Tsh 1,30 L-Thyroxin 25 mg
21.10.19 histeroskopia
-Zespół Ashermana
-Usunięty polip
9.11- histero , drożność i laparoskopia 😁😁😁
Zero zrostow, jajowody drożne
Torbiel 😬
02.2022 rozwód i początek nowego życia...
Może kiedyś uda mi się spełnić marzenie o macierzyństwie ale póki co czas zacząć żyć dla siebie -
Paulcia daj znac co lekarz powiedzial. U nas tez jest konflikt serologiczny i juz dwa razy dostawalam immunoglobuliny, bo poronilam.
Bedziecie teraz podchodzic do crio bez czekania?
Kiedy masz sie zglosic do lekarza?
Macie juz jedno dziecko?Starania od 08.2015, endometrioza 3/4 st, 2 laparo, 3 hsg, 3 histero
8.03.2017 IVF ❄️❄️❄️nie przetrwaly rozmrozenia...
5.05.2017 ICSI 2.06.2017 crio 26.06.2017 crio
28.07.2017 ICSI 26.09.2017 crio [*] 8tc 14.02.2018 crio [*] 6tc
20.04.2018 ICSI brak mrozakow
22.03.2019 IMSI 13.07.2019 -
Paulcia28 wrote:U nas po biipsji jąder też tylko parę pojedynczych plemników i to z naciagnieta główka... Z 18 dojrzałych komórek zaplodnily się 4 . Po rozmrozeniu pięknie się rozwijały i mimo pięknie przygotowanej macicy mój organizm je odrzucił będę lekarza pytać czy jednak nasze grupy krwi coś mogą z tym mieć wspólnego bądź czy można coś podać by pomóc zarodkom przeżyć w macicy by się wgryzly, przecież wcześniej byłam w ciąży i nic nie było , zobaczymy, chyba będę od razu próbować. Do końca roku walczymy , mamy 8 miesięcy by stał się cud. Od nowego roku koniec złudzeń. Będzie co ma być, Bóg ma jakiś plan w stosunku do nas ale jeszcze nie wiem jaki.
A z której doby miałaś podane zarodki. Powiem Ci tak szczerze, że ja to się zastanawiam, czy tego ostatniego 8A nie spróbować dotrzymać do blastki w laboratorium, Bo tak jak wcześniej pisałyśmy po 3 dobie włącza się genom zarodka a z nim plemnik a u nas taki właśnie problem. U mnie w klinice jak zobaczyli wyniki mojego męża to gin od razu chciał mu jajeczka kroić ale androlog się nie zgodził powiedział, że póki są pojedyncze w ejakujacie to trzeba je wykorzystywać i trzeba mrozić - no i mamy zamrożone 4 słomki. Bał sie, że jak zrobi biopsje to mogą zniknąć te z ejakujatu. Przed stymulacją partiami mroziliśmy nasienie a jak przyszło do punkcji to po tych wszystkich witaminach co mojego M. faszerowałam wyszło nie kilka a kilkanaście w polu widzenia, ale jak widać nie dały rady uciągnąć moichh komórek.Orla21 -
Insomnia wrote:Dziewczyny i tak macie szczęście, że w ogóle możecie podchodzić do pełnej procedury. Moja przygoda z in vitro chyba się już kończy zanim na dobre się zaczęła. Mój organizm zwariował pod wpływem gonapeptylu. Tak jak wczoraj pisalam- niemiłosierne bóle głowy, takie że nie byłam w stanie podnieść się z łóżka przez kilka dni. Do tego wczoraj wysokie cisnienie krwi. Wylądowałam na izbie przyjęć. Odstawiłam gonapeptyl. Dzisiaj jest ciut lepiej. Nigdy więcej nie odważę się to wziąć. Więc chyba nie ma szans na in vitro u mnie ☹ dziwi mnie tylko to że 4 lata temu nie mialam takich sensacji
nie martw się na zapas, lekarze może inne leki zastosują zamiast gonapeptylu
ja miałam luteinę - nie wiem czy to ze względu na to że mam dodatkową stymulację czy tez można zastąpić tym gonapeptyl ale na pewno coś innego wymyślą skoro ten lek zupełnie Ci nie służyaga
2018 - 3 procedury nieudane
2019 - pierwsze KD
27.04.2020 - wyczekany synek
2** transfer 04.12.2021
14.12 beta 118
17.12 beta 539 -
Eltasz wrote:Dzień dobry
I stało się
wynik dzisiejszej bety 248,30 mIU/ml
Wow! Aleś poszybowała! Pięknie! Gratulacje dla Was, spokojnej ciąży życzę i dalszych super przyrostów Dbaj i siebie i Maluszka.
Buko, prychaj na nas ile wlezie. Taką "chorobą" wszystkie się chętnie zarazimyPaulcia28 lubi tę wiadomość
Insulinooporność. Problem męski (kryptozoospermia)
01.2013 początek starań. 01.2017 usunięcie ŻPN. 08.2017 klinika. 12.01.18 punkcja (19 oocytów, 15 dojrzałych). 16.03.18 crio (1) 24.04.18 transfer (2) -
Eltasz wrote:Dzień dobry
I stało się
wynik dzisiejszej bety 248,30 mIU/ml
Wow! Aleś poszybowała! Pięknie! Gratulacje dla Was, spokojnej ciąży życzę i dalszych super przyrostów Dbaj i siebie i Maluszka.
Buko, prychaj na nas ile wlezie. Taką "chorobą" wszystkie się chętnie zarazimyEltasz, Buko, never_lose_hope lubią tę wiadomość
Insulinooporność. Problem męski (kryptozoospermia)
01.2013 początek starań. 01.2017 usunięcie ŻPN. 08.2017 klinika. 12.01.18 punkcja (19 oocytów, 15 dojrzałych). 16.03.18 crio (1) 24.04.18 transfer (2) -
niezapominajka2017 wrote:Paulcia daj znac co lekarz powiedzial. U nas tez jest konflikt serologiczny i juz dwa razy dostawalam immunoglobuliny, bo poronilam.
Bedziecie teraz podchodzic do crio bez czekania?
Kiedy masz sie zglosic do lekarza?
Macie juz jedno dziecko?Diagnoza:Azoospermia
3x ICSI (2018/19). 6 zarodków
3x crio , 1 świeży transfer
29.3.18 😞 26.4.18 😁(12*)
13.09.18😞15.03.19😭
-12/19 naturalny cud- cb
-Aniołki (8*)2015 (12*)2018
-Amh 2,74
-Tsh 1,30 L-Thyroxin 25 mg
21.10.19 histeroskopia
-Zespół Ashermana
-Usunięty polip
9.11- histero , drożność i laparoskopia 😁😁😁
Zero zrostow, jajowody drożne
Torbiel 😬
02.2022 rozwód i początek nowego życia...
Może kiedyś uda mi się spełnić marzenie o macierzyństwie ale póki co czas zacząć żyć dla siebie -
Paulcia28 wrote:Zaszlam w ciążę zanim poznałam mojego męża,( 8 lat z eks nie zaszlam, on się nie badał) mi lekarze mówili ze nigdy nie zajde w ciążę no to po rozstaniu zaszalalam i ciąża (8 tc aniołek) i z obecnym mężem 3 lata starań, pierwsze podejście ICSI klapa) do lekarza mam się zgłosić jak @ przyjdzie i leki brać. O konflikt będę pytać bo w mojej rodzinie u siostry mojej mamy był a ja mak 0 Rh - mąż plus, wyszperalam w necie ze zanim dojdzie do zagniezdzenia to już może się konflikt zdarzyć, tzn mozemy być na siebie uczuleni. Obgadam wszystkie opcje z lekarzem bo tylko 8 miesięcy walki zostało.
Ja też pierwsze dziecko straciłam tylko w 7tc, nie znam się za bardzo na konflikcie syrologicznym. U nas z kolei sytuacji odwrotna M. ma Rh - a ja jak większość społeczeństwa rh+. namawiam go nawet żeby został dawcą, bo ma bardzo rzadką grupę krwi. Kiedy masz wistyę u lekarza?Orla21 -
Orla21 wrote:Ja też pierwsze dziecko straciłam tylko w 7tc, nie znam się za bardzo na konflikcie syrologicznym. U nas z kolei sytuacji odwrotna M. ma Rh - a ja jak większość społeczeństwa rh+. namawiam go nawet żeby został dawcą, bo ma bardzo rzadką grupę krwi. Kiedy masz wistyę u lekarza?Diagnoza:Azoospermia
3x ICSI (2018/19). 6 zarodków
3x crio , 1 świeży transfer
29.3.18 😞 26.4.18 😁(12*)
13.09.18😞15.03.19😭
-12/19 naturalny cud- cb
-Aniołki (8*)2015 (12*)2018
-Amh 2,74
-Tsh 1,30 L-Thyroxin 25 mg
21.10.19 histeroskopia
-Zespół Ashermana
-Usunięty polip
9.11- histero , drożność i laparoskopia 😁😁😁
Zero zrostow, jajowody drożne
Torbiel 😬
02.2022 rozwód i początek nowego życia...
Może kiedyś uda mi się spełnić marzenie o macierzyństwie ale póki co czas zacząć żyć dla siebie -
nick nieaktualny
-
Insomnia wrote:Dziewczyny i tak macie szczęście, że w ogóle możecie podchodzić do pełnej procedury. Moja przygoda z in vitro chyba się już kończy zanim na dobre się zaczęła. Mój organizm zwariował pod wpływem gonapeptylu. Tak jak wczoraj pisalam- niemiłosierne bóle głowy, takie że nie byłam w stanie podnieść się z łóżka przez kilka dni. Do tego wczoraj wysokie cisnienie krwi. Wylądowałam na izbie przyjęć. Odstawiłam gonapeptyl. Dzisiaj jest ciut lepiej. Nigdy więcej nie odważę się to wziąć. Więc chyba nie ma szans na in vitro u mnie ☹ dziwi mnie tylko to że 4 lata temu nie mialam takich sensacji
Kochana moim zdaniem nic straconego. Ja miałam stymulkę na puregonie plus orgalutran. Powiedz ginowi, że nie tolerujesz tamtego leki i da Ci inne. Nisek do góry, nie łam sięInsulinooporność. Problem męski (kryptozoospermia)
01.2013 początek starań. 01.2017 usunięcie ŻPN. 08.2017 klinika. 12.01.18 punkcja (19 oocytów, 15 dojrzałych). 16.03.18 crio (1) 24.04.18 transfer (2) -
Niezapominajka5 wrote:Bardzo mnie zmartwilas Kochana. Mamy słabe nasienie,jak wiecie transfer się nie udał, a drugi zarodek przestał się rozwijać w 4 dobie (4 komórki w ogóle się nie zaplodnily). Myślisz,że to w dużej mierze wina nasienia? Przy słabym nasieniu moje przyszłe procedury mogą wyglądać podobnie? Jeśli już dojdzie do zapłodnienia,to prawdopodobnie przestaną się dzielić?
Myślałam,że jeśli teraz uda nam się przeprowadzic IMSI,a nie ICSI,to znacznie zwiekszymy nasze szanse..
Eltasz, ogromnie gratuluję:* trzymam kciuki za kolejne bety:&&&&
Nie wiem jak to jest z samym zapłodnieniem, bo mi powiedział, że przeżycie do 3 doby warunkuje komórka jajowa, a od 3 - plemik, bo się "włącza". Skoro mieliście icsi to spróbujcie imsi - może lepiej wybiorą Wam plemniory?Niezapominajka5 lubi tę wiadomość
Insulinooporność. Problem męski (kryptozoospermia)
01.2013 początek starań. 01.2017 usunięcie ŻPN. 08.2017 klinika. 12.01.18 punkcja (19 oocytów, 15 dojrzałych). 16.03.18 crio (1) 24.04.18 transfer (2) -
Insomnia wrote:Nic mi gin nie dał bo w ogóle klinika mnie wczoraj olala. Zadzwoniłam do kliniki, opisałam co się dzieje, Pani nie połączyła mnie nawet z lekarzem tylko sama z nim rozmawiała (ich rozmowa nie trwała nawet minuty) po czym oświadczyła mi że lekarz powiedział że tak może być i mam wziąć apap i zrobić sobie okłady na głowę. Oświadczyłam jej że chyba nie wie o jakim ja bólu głowy mówię i że przez ostatnie dwie doby wzięłam już chyba z 10 spał od i nic a najmocniejszy ketonal tylko minimalnie zmniejszył mi ból na godzinę. To zaproponowała mi ewentualnie wizytę dzisiaj o 17. Paranoja ! Pojechałam na izbe przyjęć. Jestem mega rozczarowana bo przez te wszystkie lata zostawiłam w tej klinice ogromne pieniądze. A teraz widać jak na dłoni że wszędzie ważne są tylko pieniądze
Jejku, straszne rzeczy piszesz! Masakra jakaś. A nie masz nr tel do gina? Zobacz pieczątki od Niego na recepcie/wypisie. Ja na wizytówce mam i maila i nr komórkowy, do tego każda Jego pieczątka jest z nr kom.
Kobieta z recepcji Cię olała i gównianą informację przekazała ginowi stąd ten tak zbagatelizował Twoją sprawę. Szkoda Twojej obecnej stymulacji, może można zmienić lek w trakcie stymulacji?Insulinooporność. Problem męski (kryptozoospermia)
01.2013 początek starań. 01.2017 usunięcie ŻPN. 08.2017 klinika. 12.01.18 punkcja (19 oocytów, 15 dojrzałych). 16.03.18 crio (1) 24.04.18 transfer (2) -
Orla21 wrote:Wiesz w sumie to się nie nastawiałam, wiedziałam, że szanse marne, ale mimo wszysto, nie mogłam wczoraj spać do 1 w nocy gralam na tablecie, żeby nie myśleć. Rano wstałam i wiesz jakby nic się nie stało, bo dzieci trzeba nakramić, uczesać i do pracy, w pracy masa roboty ale siedzę sama w pokoju to i popłakuję, łzy lecą na biurko. Podchodzisz w tym cylku do crio? Nam został jeszcze jeden mrozak 8A z 3 doby i /4 zamrożone moje komórki/ Staram się pozytywanie nastawiać , ale w przeciwieństwie do Ciebie nie jestem już młoda. Eh to życie
W przeciwieństwie do Pauli masz już dwójkę a większość z nas stara się o pierwsze dziecko. Tak więc kto tu ma lepiej?
No właśnie, słabe nasienie i zarodki padają po 3 dobie Straszne to jest, ale prawdziwe. Dlatego ovawiam się, że w ogóle nie będziemy mieli dzieci. Mąż się już zdołował i chyba to nasze ostatnie podejście, bo skoro tak nam Maluchy padają to On szansy na powodzenie nie widzi. Chłop się załamał
Dobrze, że macie jeszcze Śnieżynkę, zawalczcie o Nią. W zasadzie po nieudanym transferze można w kolejnym cyklu podchodzić do crio.Insulinooporność. Problem męski (kryptozoospermia)
01.2013 początek starań. 01.2017 usunięcie ŻPN. 08.2017 klinika. 12.01.18 punkcja (19 oocytów, 15 dojrzałych). 16.03.18 crio (1) 24.04.18 transfer (2) -
ninkali wrote:Insomnia, rety masakra! A w jakim dniu stymulacji jesteś? Czyli przerwałam stulymulacje i sama zostałaś z tym? Gdzie ta klinika? Może idź gdzieś byle by ktoś Ciebie przebadałEndometrioza 3 stopnia
Początek starań 2010 r.
8.2014 r.- pierwsza procedura in vitro, udana
Mój kochany synuś ma już 3 latka
10.2017-crio, nieudane☹
03.2018- początek drugiej i ostatniej procedury
29.03.- start -
MalaMiss wrote:Jejku, straszne rzeczy piszesz! Masakra jakaś. A nie masz nr tel do gina? Zobacz pieczątki od Niego na recepcie/wypisie. Ja na wizytówce mam i maila i nr komórkowy, do tego każda Jego pieczątka jest z nr kom.
Kobieta z recepcji Cię olała i gównianą informację przekazała ginowi stąd ten tak zbagatelizował Twoją sprawę. Szkoda Twojej obecnej stymulacji, może można zmienić lek w trakcie stymulacji?Endometrioza 3 stopnia
Początek starań 2010 r.
8.2014 r.- pierwsza procedura in vitro, udana
Mój kochany synuś ma już 3 latka
10.2017-crio, nieudane☹
03.2018- początek drugiej i ostatniej procedury
29.03.- start -
MalaMiss wrote:W przeciwieństwie do Pauli masz już dwójkę a większość z nas stara się o pierwsze dziecko. Tak więc kto tu ma lepiej?
No właśnie, słabe nasienie i zarodki padają po 3 dobie Straszne to jest, ale prawdziwe. Dlatego ovawiam się, że w ogóle nie będziemy mieli dzieci. Mąż się już zdołował i chyba to nasze ostatnie podejście, bo skoro tak nam Maluchy padają to On szansy na powodzenie nie widzi. Chłop się załamał
Dobrze, że macie jeszcze Śnieżynkę, zawalczcie o Nią. W zasadzie po nieudanym transferze można w kolejnym cyklu podchodzić do crio.
Wiem dobrze jakie mam szczęście, kazdego dnia dziękuję Bogu za moje córeczki, są cudowne jedna jest skóra zdjęta ze mnie, druga podobna do tatucia. Dlatego mówię Wam dziewcznyny, że naprawdę warto, warto walczyć do końca.Wiem,że mi z perspektywy posiadania dzieci łatwo sie mówi, ale rozważamy dawcę nasienia ( mąż po tym jak zaczęły obumierać zarodki z labolatrium sam to zaproponował) - wiem, że do takiej decyzji naprawdę trzeba dojrzeć. Z każdej sytuacji jest jakieś wyjście. Długo płakałam dzisiaj, ale nie zamierzam się poddać. Rozumiem towjego M. mój też bardzo się podłamał cały czas chodzi i mówi, że to jego wina. A w czym oni są tak naprawdę winni, mieliśmy pecha i tyleOrla21 -
Orla21 wrote:Ja też pierwsze dziecko straciłam tylko w 7tc, nie znam się za bardzo na konflikcie syrologicznym. U nas z kolei sytuacji odwrotna M. ma Rh - a ja jak większość społeczeństwa rh+. namawiam go nawet żeby został dawcą, bo ma bardzo rzadką grupę krwi. Kiedy masz wistyę u lekarza?
-
Insomnia wrote:Ja już nie chcę teraz tego kontynuować bo czułam się fatalnie. Dzisiaj jest ciut lepiej. Nie ma ani telefonu ani maila. Chodzę do angelius provita w Katowicach i tam nie ma pacjentka bezposrdedniego kontaktu z lekarzem.
Jac chodzę do Gyncentrum w Katowicach, wydaje mi się, że też wcale nie jest lepiej, taśmówka, choć podobno trochę lepiej z terminami.Orla21 -
Orla21 wrote:Jac chodzę do Gyncentrum w Katowicach, wydaje mi się, że też wcale nie jest lepiej, taśmówka, choć podobno trochę lepiej z terminami.
ja też tam chodzę, do dr Mercika, trochę mnie to przeraża, ale jestem dobrej myśli, to taka machina, ale Pana Doktora polecił mi mój wcześniejszy lekarz