In vitro start styczeń 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Necia124 wrote:Że to niby ja mam wyrzucić emocje? Bo nie rozumiem....
4 dzień stymulacji i estradiol 774 choreka chyba za dużo. Nie uważacie?
Może po prostu masz dużo komórek.
Jakie leki i dawki bierzesz?
Ja też jestem w 4d stymulacji.Tyle przeszliśmy, że wciąż nie wierzę, że Was mam..
Nigdy się nie poddawaj, bo warto walczyć.
Naturalsik ❤️
Po latach walki 💝 -
To bardzo ciężki temat. U mnie wiedzą mama i teściowa, i jedna bratowa. Bratowa wie tylko dlatego, że gdy ja bylam na samym początku procedury i non stop beczałam, ona przyszła do mnie i płakała że będą mieli 4 dziecko. Wtedy ja się poryczałam przy niej, i tak się dowiedziała. A pare miesiecy potem stał się mój podwójny cud. Dziewczyny wiem dobrze co przeżywacie, też wylałam kiedyś morze łez. Ostatnio mi teściowa powiedziała, że źle że powiedzieliśmy bratowej, że nikt nie powinien wiedzieć o naszym in vitro. Na wsi zawsze to będzie temat tabu. Teraz też po 2 nieudanych próbach tak wyszlo, ze musiałam powiedzieć teściowej że znowu próbujemy, to mi powiedxiala ze jak sie uda, to żebyśmy mówili że się udało naturalnie. Temat tabu.
Pierwsze usg potwierdzające mam 14 maja.Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 maja 2018, 15:00
MalaMiss lubi tę wiadomość
♥️♥️ 08.2012 - bliźniaki,
-
Ja juz po transferze zarodeczka. Teraz 2 tygodnie czekania przede mną ale mam zamiar żyć normalnie. Ostatnio przez pierwszy tydzień leżałam i nic z tego nie wyszło więc to chyba nie ma większego znaczenia.
morganaa, Olciaaa, inka2707, emka29, Niezapominajka5, Maggie08, Paulcia28, aga80, moniczka2601, Oska31, MalaMiss, Kinia29 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCześć Dziewczyny, o in vitro u nas wiedzą rodzice - którzy bardzo nas w tym wspierają oraz 2 moje koleżanki, które mają podobne problemy do nas. Jedna jest po nieudanym in vitro, a druga przed. Cieszę się, że mogę z nimi na ten temat pogadać. Pozostali znajomi wiedzą, że staramy się o dziecko i że są problemy ale za bardzo ich w te tematy nie wtajemniczamy. Co do spędzania czasu z dzieciatymi to ja osobiście tego nie lubię, bo niestety po urodzeniu dzieci dla wielu ludzi jest to jedyny temat rozmów. Oczywiście cieszę się ich szczęściem, ale jest to dla mnie męczące bo myślę "może ja nigdy nie będę tego miała". Natomiast jak spotykamy się z parami bez dzieci to gadamy na zupełnie inne tematy a moja głowa może odpocząć od tego problemu
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 maja 2018, 15:21
morganaa lubi tę wiadomość
-
Niezapominajka5 wrote:Zmieniłam klinikę i lekarza. Stary lekarz mówił, że to prawdopodobnie wina nasienia, ale pewności nigdy nie ma.
W sobotę mam pierwszy podgląd, więc zobaczymy czy coś tam urosło. Dawki mam końskie, więc boję się troszkę hiperki, bo ostatnio przy mniejszych dawkach bardzo bolał mnie brzuch 3-4 dni po punkcji.
Punkcja pewnie pod koniec przyszłego tygodnia.
Na pewno będę podpytywać, czy moglibyśmy zapłodnić więcej, jeśli będą komórki nadliczbowe, ale niestety w sobotę nie będzie mojego lekarza.
-
Melduję się z kropkiem na pokładzie Testuję 14 maja. L4 do 16.05. W ramach relaksu jadę do rodziców na grilla nad jeziorem
morganaa, Olciaaa, Niezapominajka5, Maggie08, Paulcia28, aga80, KasiaLe, Oska31, MalaMiss lubią tę wiadomość
Rocznik 83, starania od początku 2016 r., AMH 6,07
2.05 - crio ,8 dpt 128,8;12 dpt 918,8 zostały 3 mrozaczki
-
nick nieaktualnyNiezapominajka29 wrote:Ja juz po transferze zarodeczka. Teraz 2 tygodnie czekania przede mną ale mam zamiar żyć normalnie. Ostatnio przez pierwszy tydzień leżałam i nic z tego nie wyszło więc to chyba nie ma większego znaczenia.
Ja czekam na transfer mrozaczka bo po punkcji ze względu na hiperkę nie mogłam go mieć. I właśnie się zastanawiam czy po transferze zrobić sobie wolne czy żyć normalnie (tzn chodzić do pracy, wychodzić gdzieś po pracy (oczywiście poza siłownią itd) bo boję się, że jak zostanę w domu to tylko będę o tym myśleć... -
nick nieaktualny
-
Dziewczyny piszecie dokładnie tak jak i ja to odczuwam, jakbyście wyjęły mi to prosto z mojej głowy.
Wręcz nienawidzę rządzącej partii, a tym całym 500+ , wyprawkami szkolnymi i darmowymi lekami dla kobiet w ciąży to oni kupili sobie wyborców na rządy w kolejnej kadencji. Jak mogli skończyć program dofinansowania do in vitro i odebrać nadzieję ludziom marzącym o jedynym szczęściu jakim jest posiadanie własnego dziecka. Z czasem dojdzie do tego, że będzie można zapłodnić tylko jedną komórkę, bo przecież mieli już takie pomysły w poprawkach do ustawy, nawet mają chęć zaprzestania refundacji gonadotropin. Nienawidzę TVP1 i TVPinfo gdzie non stop promują tych popaprańców, a niechcąc i tak muszę słuchać tych bzdur, bo mieszkamy z teściami na wsi, a z ich pokoju dobiegają odłosy ich ulubionych kanałów. Oczywiście nie powiedzieliśmy im o in vitro, bo niewiadomo jak by zareagowali, skoro ich mentorem jest pan kwa kwa, który tak bardzo zna się na problemach rodzinnych z własnego doświadczenia, tzn. posiada "syna" kota. Swoim rodzicom powiedziałam i nie mieli nic przeciwko, a tu za każdym razem musimy kłamać, bo często pytają jak było na wizycie u lekarza, a jak mam zwolnienie po transferze i nie mogę się przepracowywać to też dopytują, aż jest mi ich trochę żal, że nie mogę powiedzieć prawdy. Ogólnie oni są bardzo dobrymi ludźmi,ale kościół i partia rządząca pozostawiła swój ślad.
Jak można porównywać naprotechnologię do in vitro i twierdzić, że jest to równie skuteczną metodą walki z niepłodnością. Nawet w wikipedii pisze, że naprotchnologia adresowana jest do pacjentów, których niepłodność jest uleczalna (nie będą to więc kobiety z niewydolnością jajników, niedrożnością jajowodów, brakiem jajowodów czy mężczyźni). Czy zatem promotorzy stosowania naprotechnologii myślą, że odrosną niektórym kobietom jajowody? A najwięcej do powiedzenia mają Ci, którzy nigdy nie mieli problemu z zajściem w ciążę. My przez to co nas doświadczyło już dawno posiadamy wiedzę, którą oferuje naprotechnologia czyli wyznaczanie dni płodnych itp. My starające się posiadamy ogromną wiedzę na temat naszych narządów płciowych, wiemy nawet jakie rozmiary powinien mieć pęcherzyk graffa w czasie pęknięcia, jakie rozmiary endometrium, jakie odpowiednie zakresy hormonów, jaka temeratura i jaki śluz. A ci co "najwięcej" się na wszystkim znają nawet nie potrafili by powiedzieć co to jest dokładnie owulacja.
A z tymi znajomymi i rodziną to też doświadczyłam wiązanek typu "bierzcie z nich przykład bo oni spodziewają się dziecka", "przestań jeździć po tych klinikach bo tylko wyszukujesz chorób", "odpocznij od tych lekarzy bo trzeba dać na luz i wtedy się uda", "zobaczycie ile problemu jest z dziećmi jak będziecie mieli swoje, one tylko tak ładnie wyglądają" itp., jeśli jeszcze raz usłyszę coś takiego to już chyba nie będę się krępować i powiem wprost, że dwójkę dzieci poroniłam i leżą na cmentarzu, ciekawe jakie mieliby miny.
Też przestaliśmy się spotykać ze znajomymi, którzy mają dzieci, a że mamy po 33 lata, to nie spotykamy się prawie z żadnymi, bo wszyscy posiadają już potomstwo. A jak już się spotkamy ze znajomymi wolnego stanu to siedzę z kamienną miną jakbym miała kogoś zabić, i tylko się pytają, na co ja taka zła jestem. Ja po tym wszystkim mam coraz smutniejszą minę, a kiedyś byłam taka wesoła śmiechotka. Nie potrafię się już z niczego cieszyć, bo mam tylko jedno największe marzenie, które się nie spełnia. Co 2 tyg. przyjeżdża do nas siostra męża w ciąży, bo odwiedza swoich rodziców, i tak jest mi przykro jak patrzę na jej brzuch.
Niezapominajka5 ja wybrałam dr P, bardzo dobry fachowiec, delikatny, konkretnie i mądrze odpowiada na pytania, dokładnie wszystko tłumaczy, ma anielski przemiły głosOlciaaa, morganaa, MalaMiss, Marzenka85, klamka lubią tę wiadomość
-
Niezapominajka 29 , Inka trzymam mocno kciuki za Was!! Spokoju i wytrwałości przez te dwa tygodnie życzę
inka2707 lubi tę wiadomość
Diagnoza:Azoospermia
3x ICSI (2018/19). 6 zarodków
3x crio , 1 świeży transfer
29.3.18 😞 26.4.18 😁(12*)
13.09.18😞15.03.19😭
-12/19 naturalny cud- cb
-Aniołki (8*)2015 (12*)2018
-Amh 2,74
-Tsh 1,30 L-Thyroxin 25 mg
21.10.19 histeroskopia
-Zespół Ashermana
-Usunięty polip
9.11- histero , drożność i laparoskopia 😁😁😁
Zero zrostow, jajowody drożne
Torbiel 😬
02.2022 rozwód i początek nowego życia...
Może kiedyś uda mi się spełnić marzenie o macierzyństwie ale póki co czas zacząć żyć dla siebie -
KasiaLe wrote:Ostatnio mi teściowa powiedziała, że źle że powiedzieliśmy bratowej, że nikt nie powinien wiedzieć o naszym in vitro. Na wsi zawsze to będzie temat tabu. Teraz też po 2 nieudanych próbach tak wyszlo, ze musiałam powiedzieć teściowej że znowu próbujemy, to mi powiedxiala ze jak sie uda, to żebyśmy mówili że się udało naturalnie. Temat tabu.
Nie tylko na wsi. Moja mama i teściowa, obydwie miastowe, w innym czasie i zupełnie niezależnie: "tylko w internecie nie wypisywać, że się robi in vitro, to powinna być prywatna sprawa, ktoś tę wiedzę może wykorzystać". Bo co? Ja czasem mam ochotę całemu światu ogłosić, by zrozumieli, jakie to wszystko trudne i z czym my, Niepłodni, się zmagamy..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 maja 2018, 16:16
Paulcia28, KasiaLe lubią tę wiadomość
Ur.1985: endometrioza jajnikowa i otrzewnowa III st, adenomioza, zatykające się jajowody, AMH 1,4 (2016)->1,19 (2017)->0,85 (2019), FSH - 11 (2019), komórki słabej jakości - repetitive immature oocyte syndrome (IOS) w IVF. Mąż OK.
wiosna 2018 - długi protokół ->
7 komórek:
3 niedojrzałe (2 GV, 1 MI),
2 zdegenerowane (Liza),
2 dojrzałe (MII)
(IMSI)->1 zarodek (transfer moruli M.1 w 3 dobie)
jesień 2018 - krótki protokół ->
6 komórek:
4 niedojrzałe (MI),
1 zdegenerowana (Liza),
1 dojrzała (MII)
-> nie zapłodniła się -> 0 zarodków
IVF KD? -
U nas o in vitro wiedzą nasze mamy, kuzyn męża i para przyjaciół, którzy też mają problem z poczęciem dziecka. Teściowa bardzo nas wspiera na różnych płaszczyznach związanych z in vitro i nigdy nie było z tym problemu.
Większość naszych znajomych nie ma dzieci ale nie wiem czy z wyboru czy dlatego że nie mogą. Nigdy o to nie pytaliśmy bo to nie nasza sprawa.
Inni jeżeli się pytają dlaczego nie mamy dzieci odpowiadam "tak wyszło". Ten tekst zawsze ucina dalszą rozmowę w tym temacie.
Sama służę wsparciem i doświadczeniem naszym znajomym, którzy mają ten sam problem co my ale są dopiero na samym początku tej drogi (tam gdzie my byliśmy 4 lata temu).
35 lat
2 inseminacje
2 in vitro:
02.2017 crio transfer
04.2018 crio transfer -
Farelka wrote:Cześć Dziewczyny u mnie dziś też 4 dzień stymulacji A estradiol 84 i doktor mówiła że jest ok ...
Inka, Niezapominajka 29- mocno trzymam kciuki&&&Farelka lubi tę wiadomość
Tyle przeszliśmy, że wciąż nie wierzę, że Was mam..
Nigdy się nie poddawaj, bo warto walczyć.
Naturalsik ❤️
Po latach walki 💝 -
ja też się melduję z domu z Bałwankiem w środku
ale na prawdę zobaczyć zarodek na takim dużym ekranie bezcenne mój już zaczął wychodzić z otoczki i rzeczywiście jak bałwanek wygląda
teraz parę dni relaksu i starania się nie myśleć co tam w środku się wyprawia
dziewczyny jak u Was z nospą jest? macie brać regularnie czy tylko w razie bólu brzucha?
moja lekarka powiedziała że tylko w razie bólu a tak tylko luteina 3x2 i estrofem 2x1
Oska31, MalaMiss lubią tę wiadomość
aga
2018 - 3 procedury nieudane
2019 - pierwsze KD
27.04.2020 - wyczekany synek
2** transfer 04.12.2021
14.12 beta 118
17.12 beta 539 -
aga80 wrote:ja też się melduję z domu z Bałwankiem w środku
ale na prawdę zobaczyć zarodek na takim dużym ekranie bezcenne mój już zaczął wychodzić z otoczki i rzeczywiście jak bałwanek wygląda
teraz parę dni relaksu i starania się nie myśleć co tam w środku się wyprawia
dziewczyny jak u Was z nospą jest? macie brać regularnie czy tylko w razie bólu brzucha?
moja lekarka powiedziała że tylko w razie bólu a tak tylko luteina 3x2 i estrofem 2x1Diagnoza:Azoospermia
3x ICSI (2018/19). 6 zarodków
3x crio , 1 świeży transfer
29.3.18 😞 26.4.18 😁(12*)
13.09.18😞15.03.19😭
-12/19 naturalny cud- cb
-Aniołki (8*)2015 (12*)2018
-Amh 2,74
-Tsh 1,30 L-Thyroxin 25 mg
21.10.19 histeroskopia
-Zespół Ashermana
-Usunięty polip
9.11- histero , drożność i laparoskopia 😁😁😁
Zero zrostow, jajowody drożne
Torbiel 😬
02.2022 rozwód i początek nowego życia...
Może kiedyś uda mi się spełnić marzenie o macierzyństwie ale póki co czas zacząć żyć dla siebie -
aga80 wrote:ja też się melduję z domu z Bałwankiem w środku
ale na prawdę zobaczyć zarodek na takim dużym ekranie bezcenne mój już zaczął wychodzić z otoczki i rzeczywiście jak bałwanek wygląda
teraz parę dni relaksu i starania się nie myśleć co tam w środku się wyprawia
dziewczyny jak u Was z nospą jest? macie brać regularnie czy tylko w razie bólu brzucha?
moja lekarka powiedziała że tylko w razie bólu a tak tylko luteina 3x2 i estrofem 2x1Tyle przeszliśmy, że wciąż nie wierzę, że Was mam..
Nigdy się nie poddawaj, bo warto walczyć.
Naturalsik ❤️
Po latach walki 💝 -
Ja tez czekam na transfer, wiec będę z Wami odliczać dni do testowania. Na razie rozmyślam ile blastek podac, a pózniej pewnie będę odliczać sekundy do testu mam w planach 2-3 dni poleżeć po transferze, a pózniej pójść do pracy. Inaczej boje sie, ze zwariujemy w domu.
Dziewczyny nie wiem czy któraś z Was próbowała akupunktury. Ja usłyszałam o tym podczas punkcji od dziewczyn i od razu sie zapisałam. Byłam już na 3 zabiegach i mam zamiar to kontynuować do transferu. Nie wiem czy to tak mocno działa,czy efekt placebo, ale już po pierwszej wizycie sie odstresowalam i jakaś spokojniejsza poczułam.
Ps. Tez zaciskam kciuki za Was dziewczynyWiadomość wyedytowana przez autora: 2 maja 2018, 16:41