In vitro start styczeń 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyKovic trzymaj sie mocno

A Wam dziewczyny baaaardzo dziekuję za wsparcie. Byłam wlaśnie na minitoringu, jest 9 pęcherzyków, więc szału nie ma, ale lekarz twierdzi, że to optymalnie i przynajmniej jest pewność, że nie jestem przestumulowana. W poniedziałek o 10:30 mam punkcję, termin transferu na czwartek, także trzymam kciuki, żeby komórki okazały sie OK i żeby znalazły swoich towarzyszy życia, chociaż ta jedna jedyna
tolerancyjna, olcia.de, Olciaaa, Furiatka, asias, Kovic, Marmis, MagNolia55, Paulcia28, Bajka_88 lubią tę wiadomość
-
Kovic

Życzę dużo siły na te ciężkie dni. Oby wszystko zakończyło się pozytywnie.
Kovic lubi tę wiadomość
3 x IUI
06.18 - I PICSI, z 14 pobranych żadnej zapłodnionej komórki
08.18 - II PICSI, z 15 pobranych żadnej zapłodnionej komórki
03.19 - start III procedury,
19.06.19 - IMSI + Fertile Chip, 21 pęcherzyków/10 komórek, w pierwszej dobie zero zapłodnień... I nagle cud! Transfer w 3 dobie zarodka 8a, beta 9 dtp 1,97; 10 dpt 1,34
08.06.20 - transfer AZ
07.07.20 - transfer AZ, 7dpt - beta 75.05, 9dpt - 188.06, 13dpt - 1115
10 tc 💔
KD - zero zapłodnień
KD - świeże komórki - 3 blastki z czego mamy ciążę 🥰 -
No niestety Dziewczyny zaniżę majowe statystyki:( Moja beta 0,4 .Dziś 8 dpt 3-dniowych kropków. Nie mam złudzeń - kolejna porażka. Czuje się pusta, dosłownie. Nie mam siły nawet płakać. Znikam na razie z forum - bo ta wiadomość po prostu ścięła mnie z nóg.Przeczuwałam, ze taki wynik będzie, ale gdzieś w sercu, jak same dobrze wiecie, zawsze tli się iskierka nadziei. Co prawda mamy 4 mrozaczki, ale kolejny raz nie podejdziemy - bo nie mamy już pieniędzy. Na dodatek ja w poniedziałek dostałam wypowiedzenie z pracy:( A poza tym - chyba nie dałabym rady znieść 3 porażki. Jakby tego wszystkiego było mało jutro mam komunię mojej chrześnicy - więc nie wiem jak będę tam funkcjonowac.
Dziękuję Wam za dotychczasowe dobre słowa i wsparcie.
Życze Wam Dziewczyny więcej szczęścia niż ja mam. Oby Wam się dobrze zadziało:) I żebyście w końcu były Mamusiami:)Marmis -
Marmis wrote:No niestety Dziewczyny zaniżę majowe statystyki:( Moja beta 0,4 .Dziś 8 dpt 3-dniowych kropków. Nie mam złudzeń - kolejna porażka. Czuje się pusta, dosłownie. Nie mam siły nawet płakać. Znikam na razie z forum - bo ta wiadomość po prostu ścięła mnie z nóg.Przeczuwałam, ze taki wynik będzie, ale gdzieś w sercu, jak same dobrze wiecie, zawsze tli się iskierka nadziei. Co prawda mamy 4 mrozaczki, ale kolejny raz nie podejdziemy - bo nie mamy już pieniędzy. Na dodatek ja w poniedziałek dostałam wypowiedzenie z pracy:( A poza tym - chyba nie dałabym rady znieść 3 porażki. Jakby tego wszystkiego było mało jutro mam komunię mojej chrześnicy - więc nie wiem jak będę tam funkcjonowac.
Dziękuję Wam za dotychczasowe dobre słowa i wsparcie.
Życze Wam Dziewczyny więcej szczęścia niż ja mam. Oby Wam się dobrze zadziało:) I żebyście w końcu były Mamusiami:)
Strasznie mi przykro Marmis.Rocznik '83
Starania od 03.2016.
AMH 5.5
Maz słabe nasienie. Ruchliwość postępowa 13 %
HSG 04.2017 - jajowody drożne
2xIUI W 2017
FET- 09.02.2018
CRIO- 18.04.18 - 14dpt -BHcg 652.5, 21dpt -4123
Aniołek [*] 6.06.18
FET - 18.09.18
-
Marmis wrote:No niestety Dziewczyny zaniżę majowe statystyki:( Moja beta 0,4 .Dziś 8 dpt 3-dniowych kropków. Nie mam złudzeń - kolejna porażka. Czuje się pusta, dosłownie. Nie mam siły nawet płakać. Znikam na razie z forum - bo ta wiadomość po prostu ścięła mnie z nóg.Przeczuwałam, ze taki wynik będzie, ale gdzieś w sercu, jak same dobrze wiecie, zawsze tli się iskierka nadziei. Co prawda mamy 4 mrozaczki, ale kolejny raz nie podejdziemy - bo nie mamy już pieniędzy. Na dodatek ja w poniedziałek dostałam wypowiedzenie z pracy:( A poza tym - chyba nie dałabym rady znieść 3 porażki. Jakby tego wszystkiego było mało jutro mam komunię mojej chrześnicy - więc nie wiem jak będę tam funkcjonowac.
Dziękuję Wam za dotychczasowe dobre słowa i wsparcie.
Życze Wam Dziewczyny więcej szczęścia niż ja mam. Oby Wam się dobrze zadziało:) I żebyście w końcu były Mamusiami:)
ogromnie mi przykro...dużo siły dla Was -
Olciaaa mam podobne zdanie do Twojego,podziwiam te osoby ja chyba jestem za słaba psychicznie.Po jednej stymulacji i mam dość,nie chce tego drugi raz poki co przechodzić.Olciaaa wrote:Powiem Ci szczerze, że nie mam pojęcia... Teraz będzie mój pierwszy transfer (crio) i cholernie się boję chociaż staram się nastawić jak najbardziej pozytywnie. Myślę, że ilość prób zależy od naszego stanu zdrowia, formy psychicznej i co najbardziej przykre od sytuacji finansowej. Na razie myślę, że będę próbować do skutku... jak tylko będę miała siłę. Ogólnie bardzo podziwiam kobiety które latami walczą o dziecko, bo ja po pierwszej stymulacji miałam dosyć.

-
Olciaaa ja też się strasznie stresowałam przed transferem zastanawiałam sie czy ti nie po tych lekach stymulacyjnych takie stany jakby nie było to huśtawka hormonalna niezła a każdy przechodzi przez to indywidualnie...Olciaaa wrote:Kochana doskonale to znamy, ja też zawsze myślałam że in vitro to ostatni szansa i 2 lata temu nawet do głowy mi nie przyszło, że będę musiała je mieć. Ale jak widać życie pisze nam różne scenariusze... Mam swój pierwszy transfer mrozaczka we wtorek i bardzo się denerwuję. Trzymaj się choć wiem, że to wszytko jest bardzo ciężkie do zniesienia!
Nigdy też nie myslałam o in vitro stad 4 iui i robiła bym kolejne gdyby nie fakt ze to też stresujące itp.Zawsze myślałam ze zajde w ciąze jak tylko odstawie anty.a tu prawie 4 lata i 4 iui i nic... trzeba bylo sprobować zeby potem nie żałować ze sie nie spróbowało...
-
Kovic wrote:Dziewczyny byłam wczoraj na pierwszym USG i nie mam dobrych wieści. Teoretycznie zaczęłam 7tc a serduszka brak.
Ciąża w macicy i zarodek jest ale mierzy na ok 5.5 tygodnia. Załamałam sie. Idę jeszcze raz w czwartek ale boje się że to koniec.
Kurczę Kovic...ja wierzę, że maluszek jeszcze ruszy do przodu. Czasami napoczątku zdarzają się lekkie opóźnienia w rozwoju...Trzymam kciuki żeby w czwartek okazało się jednak inaczej :* Przytulam Cię z całych sił!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! -
Marmis - ogromnie mi przykro! Do tego tyle zbiegów okoliczności...Zyczę Ci jednak wiele siły, odpoczęcia i dojrzenia do dalszej walki...Wierzę, że któryś z tych mrozaczków napewno jest jedym z fighterów i się uda! A póki co...trzymaj się jakoś :*
Również podziwiam osoby, które walczą do skutku...
Może i też walczyłabym gdyby nie względy zdrowotne ( po stymuacji, końskie dawki hormonów...) i finansowe...
-
Marmis wrote:No niestety Dziewczyny zaniżę majowe statystyki:( Moja beta 0,4 .Dziś 8 dpt 3-dniowych kropków. Nie mam złudzeń - kolejna porażka. Czuje się pusta, dosłownie. Nie mam siły nawet płakać. Znikam na razie z forum - bo ta wiadomość po prostu ścięła mnie z nóg.Przeczuwałam, ze taki wynik będzie, ale gdzieś w sercu, jak same dobrze wiecie, zawsze tli się iskierka nadziei. Co prawda mamy 4 mrozaczki, ale kolejny raz nie podejdziemy - bo nie mamy już pieniędzy. Na dodatek ja w poniedziałek dostałam wypowiedzenie z pracy:( A poza tym - chyba nie dałabym rady znieść 3 porażki. Jakby tego wszystkiego było mało jutro mam komunię mojej chrześnicy - więc nie wiem jak będę tam funkcjonowac.
Dziękuję Wam za dotychczasowe dobre słowa i wsparcie.
Życze Wam Dziewczyny więcej szczęścia niż ja mam. Oby Wam się dobrze zadziało:) I żebyście w końcu były Mamusiami:)
Marmis, bardzo mi przykro,że prawdopodobnie się teraz nie udało (choć ja do końca mam nadzieję), ale muszę Cie troszkę przywołać do porządku. Przepraszam, ale jest to silniejsze ode moje.
Kochana, masz 4 mrozaczki. Czy zdajesz siebie sprawę z tego jakie to jest szczęście??? Masz 4 szanse jeśli weźmiesz je oddzielnie i 2 jeśli weźmiesz po 2. Nie wiesz ile bym dała za taka szanse..
Ja po raz drugi mam tylko 1 podejście (na dodatek rokowania nie są dobre). Skoro Wasze zarodki zamrozili, to muszą być silne.
Rozumiem,że musisz dojść do siebie,ale sama nie odbieraj Wam szansy. Odreaguj, odpocznij i wracaj do walki. Twoje maleństwa czekają na Ciebie!:*
Kovic, ja również wierzę,że na najbliższym usg będzie serduszko:* nie trać wiary!
MagNolia55, asias, Marmis lubią tę wiadomość
Tyle przeszliśmy, że wciąż nie wierzę, że Was mam..
Nigdy się nie poddawaj, bo warto walczyć.

Naturalsik ❤️

Po latach walki 💝 -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyNo właśnie mnie rozwala ten czas, u nas to już ponad 3 lata, w między czasie miałam laparoskopię, 2 badania hsg, sztuczną menopauzę i 1 inseminację (więcej nie chciałam bo przy jednym całkowicie niedrożnym jajowodzie i drugim też chyba średniej jakości - choć ponoć drożnym, uważałam, że to strata czasu i pieniędzy) Uważam, że in vitro to jedyna dla mnie szansa, na całe szczęście w moim mieście jest częściowe dofinansowanie z urzędu miasta, dlatego jak najszybciej chciałam już to robić. ALe stres jest ogromny. Do tego często trudno pogodzić mi leczenie z pracą, i ze względu na czas oraz na samopoczucie. Cóż takie życie i trzeba dać radęPaulaa25 wrote:Olciaaa ja też się strasznie stresowałam przed transferem zastanawiałam sie czy ti nie po tych lekach stymulacyjnych takie stany jakby nie było to huśtawka hormonalna niezła a każdy przechodzi przez to indywidualnie...
Nigdy też nie myslałam o in vitro stad 4 iui i robiła bym kolejne gdyby nie fakt ze to też stresujące itp.Zawsze myślałam ze zajde w ciąze jak tylko odstawie anty.a tu prawie 4 lata i 4 iui i nic... trzeba bylo sprobować zeby potem nie żałować ze sie nie spróbowało...
-
Marmis
trzymaj się dzielnie , jesteśmy myślami z Tobą. Mam nadzieję do zobaczenia wkrótce
Marmis lubi tę wiadomość
Diagnoza:Azoospermia
3x ICSI (2018/19). 6 zarodków
3x crio , 1 świeży transfer
29.3.18 😞 26.4.18 😁(12*)
13.09.18😞15.03.19😭
-12/19 naturalny cud- cb
-Aniołki (8*)2015 (12*)2018
-Amh 2,74
-Tsh 1,30 L-Thyroxin 25 mg
21.10.19 histeroskopia
-Zespół Ashermana
-Usunięty polip
9.11- histero , drożność i laparoskopia 😁😁😁
Zero zrostow, jajowody drożne
Torbiel 😬
02.2022 rozwód i początek nowego życia...
Może kiedyś uda mi się spełnić marzenie o macierzyństwie ale póki co czas zacząć żyć dla siebie -
nick nieaktualny
-
Marmis bardzo mi przykro.
. Trzymaj się jakoś. Sciskam mocno.
Bajka_88

Starania o juniora od 2014 r.
04.2018 początek przygody z in vitro
transfer 05.2018 ciąża biochemiczna
transfer 06.2018
04.03.2019 Transfer dwóch trzydniowych kropków. 8dpt bhcg 75; 10dpt bhcg 236; 12 dpt bhcg 509,; 19dpt bhcg 7253, pęcherzyki w macicy; 26 dpt bhcg >10000; mamy dwa seruszka
. ; 28 dpt serduszka pięknie biją 😊
31.10 - maluszki są z nami
Cudzie trwaj... -
Dziewczyny, a powiedzcie mi jak to jest wogóle na sztucznym cyklu...w jakim dniu robi się transfer? Zaczęlam sie zastanawiac, bo kurcze jeden dzien w czerwcu to akurat musze na 100% być w pracy, nie bedzie innej opcji. Chyba coś mnie trafi jak lekarz wyznaczy mi transfer akurat na ten dzień...!









