In vitro start styczeń 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
morganaa wrote:Paulcia już ciążowe zamówiła
inka1985, Waleczna lubią tę wiadomość
Diagnoza:Azoospermia
3x ICSI (2018/19). 6 zarodków
3x crio , 1 świeży transfer
29.3.18 😞 26.4.18 😁(12*)
13.09.18😞15.03.19😭
-12/19 naturalny cud- cb
-Aniołki (8*)2015 (12*)2018
-Amh 2,74
-Tsh 1,30 L-Thyroxin 25 mg
21.10.19 histeroskopia
-Zespół Ashermana
-Usunięty polip
9.11- histero , drożność i laparoskopia 😁😁😁
Zero zrostow, jajowody drożne
Torbiel 😬
02.2022 rozwód i początek nowego życia...
Może kiedyś uda mi się spełnić marzenie o macierzyństwie ale póki co czas zacząć żyć dla siebie -
nick nieaktualnymorganaa wrote:Paulcia już ciążowe zamówiła
nie mniej jednak lapie sie na tym, że po tym brzuszysku się głaszczę i uśmiecham jak debilka hahaha
Waleczna lubi tę wiadomość
-
Paulaa25 wrote:Micha ja dzień po transferze zaczełam się szprycować :
Luteina 50mg 3x2 pod język
Lutinus 100 mg 3x1 dowcipnie
Micha duphaston jaka ma dawkę?
Teraz biorę już tylko 2x1 luteina dowcipnie i czuję sie duzooo lepiej
Luteine pod jezyk odstawiłam bo mnie cofało na samą myśl.
Może to mało?Micha -
Nuśka82 wrote:Dziewczyny ja dziś miałam ostatni podgląd. Jajka są. Nawet sporo. Hormony w normie. W poniedziałek punkcja. W czwartek lub w sobotę transfer. Jednego zarodka.
Wykupiłam dziś całą torbę leków. Jak ja to wszystko zaaplikuje to będę jak tablica mendelejewa.
No super Nuśka! W takim razie kciukasy za punkcję i całą resztę!!
Czekamy na dalsze wieści
Ninkali - koniecznie daj nam znać, jak Twoja beta jak już będziesz wiedziała! Umieram tutaj z niepewności, choć zakładam, że beta poprostu spadła spowodu słabszego bąbla...a ten drugi walczy :* -
inka1985 wrote:Ja się cieszę, że przyszła moda na takie szerokie z wysokim stanem, bo brzuch mam wywalony, ale myślę, że to przez to, że wlączyłam węcej nabiału do diety, więc umówmy się, to nie ciaża tylko jelita
nie mniej jednak lapie sie na tym, że po tym brzuszysku się głaszczę i uśmiecham jak debilka hahaha
a myślisz, że ja lepsza jestemteż głaszczę i jeszcze czasami mówię do niego
inka1985 lubi tę wiadomość
-
inka1985 wrote:Słońcie, ja się diagnozowalam od października zeszłego roku, więc w sumie pół roku, ale ja jestem w cholerę zdeterminowana i trafiłam na równie konkretnego lekarza.
U nas wyglądało to tak, że zrobilam monitoring owulacji, pęcherzyki nie pękały, więc pierwsza diagnoza - zespół LUF. Dostawałam ovitrelle i staraliśmy się naturalnie, ale estradiol i progesteron był do d..., więc lekarz stwierdził, że owulki są po prostu słabe jakościowo.
Przegadaliśmy i zdecydowaliśmy, że podejdziemy do IUI na stymulowanym cyklu. Spróbowaliśmy raz, nie to, że raz i się poddaliśmy, ale się nie udało za pierwszym razem i wtedy lekarz zaproponował jeszcze sprawdzenie drożności jajowodów. Podczas tego badania wyszło, że mam 2 cm torbiel na jajniku i że jest to torbiel endometrialna. Ryczalam jaj bóbr, bo znałam podloże tej choroby i wiedziałam jak bardzo utrudnia zajście w ciąże.
Lekarz od razu odradził laparoskopie czy jakiekolwiek grzebanie tam w środku, bo torbiel jest na jajniku, więc ruszenie jej mogłoby znacznie zmniejszyć moje AMH, które na starcie diagnostyki wnosiło 1,37, więc nie za bogato. Zadecydowaliśmy, że skoro przyczyna niepowodzeń naszych starań, czy to naturalnych czy wspomaganych, leży po obu stronach to nie będziemy czekać na cud naturalnego poczęcia, bo nic nie wskazywało na to, żeby mógł się zdarzyć... tym bardziej, ze przy endometriozie czas gra na moją, więc i nasza niekorzyść.
Żeby wyciszyć organizm miałam 2 miesiące na antykach + beztroskie życie bez wizyt lekarskich oraz urlop. Wróciliśmy, odstawiłam antyki i zaczęłam stymulacje w 2dc. Stymuulacja bym powiedziala klasyczna, tak jak u Ciebie Menopur i Cetrotide, potem ovitrelle 36 godzin przed punkcją.
Ot cała nasza historia, krótka, ale bardzo intensywna, bo ja się uparłam, że znajdę przyczynę choćby skały srały i nie dałam sobie wmawiać, że wszystko jest w porządku, bo wiedzialam, po prostu czulam, że nie jest. Teraz czuję, że wszystko będzie ok i mam nadzieję, ze i tym razem intuicja mnie nie zawiedzie historia zakończy się powodzeniem -
Paulaa25 wrote:U mnie też hodowali do 5 tej doby, lekarz mówił ze lepiej rokują.Z 7 zostało 3 sztukii wziełam jedną kropkę ktorą embriolog określiła najładniejszą
Lekarz po wszystkim tłumaczył mi ze puszczaja dłużej by te słabsze odpadły po drodze.
Mi lekarz z kolei powiedział właśnie podobnie...że nie ma co zamrażać w 3ciej dobie tych gorszych bo szkoda pieniędzy na mrożenie...lepiej poobserwować do 5tej doby i zobaczyć czy się rozwiną czy nie...
U nas niestety wszystkie trzy odpadły...
Czasem myślę, że może warto było....rożne teorie są...i różne forumowe doświadczenia....no ale możemy sobie gdybać...
Trzeba zaufać naszym lekarzom i embriologom...
inaczej zwariujemy od myślenia....Paulaa25 lubi tę wiadomość
-
inka1985 wrote:Ja się cieszę, że przyszła moda na takie szerokie z wysokim stanem, bo brzuch mam wywalony, ale myślę, że to przez to, że wlączyłam węcej nabiału do diety, więc umówmy się, to nie ciaża tylko jelita
nie mniej jednak lapie sie na tym, że po tym brzuszysku się głaszczę i uśmiecham jak debilka hahaha
Też bym tak robiłainka1985 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyasias wrote:Inka u mnie bardzo podobnie z tą endometriozą, w klinice mi zdiagnozowali torbiel endometrialną na jajniku ponad 3 cm, i mam ją do tej pory, bo lekarz odradził laparoskopię też właśnie dlatego, że zmniejszyło by to AMH. Też miałam LUF, ovitrelle nie pomagało na pęknięcie, dlatego nawet nie podchodziliśmy do IUI tylko od razu in vitro.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 czerwca 2018, 21:31
asias lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
inka1985 wrote:Onia ja tez jestem wege i też wpierniczam warzywa i owoce, lekarz mi tylko zwrócił uwagę, żeby myć i nie rzucać się zbyt łapczywie na nowalijki, bo mogą być pryskane, ale to taka oczywista oczywistość. Też nie czaję o co chodzi z tym, że niby nie można surowych warzyw
Zizu wytłumaczyła, że jej powiedzieli, że świeże są ciężkostrawne - ale wydaje mi się nie dla roślnożeców ;P dla mnie ciężkostrawny mógłby okazać się kurczak , bo go nie jadłam 16 lat -
Paulaa25 wrote:Yyyy Progesteron miałam w tym dniu 91,1 nmol/l
Kurcze Necia nie mam pojęcia....
A Ty ktory jesteś teraz dpt lub ktory tydzień? -
Jeśli chodzi o mnie dziewczyny to już nie wierzę, że ku**a crio będzie w czerwcu!
Ja pierdziu! Wszystko pod górkę!!!
Nie wiem czy od tej całe stymulacji wszystko mi się poprzestawiało, czy co?
Do dzisiaj nie dostałam @!!!!! A powinnam dostać ok 7-8 czerwca!
Ponadto dzwoniłam jednak do tego swojego lekarza i powiedziałam mu o wyniku progesteronu ( 0,39 w 22 dc) i stwierdził, że przy takiej wartości miesiączka może długo nie przychodzić, że ten cykl może trwać do 40 dni!!!
Już mnie wszystko wkuu...! A 5 tego lecimy na Cypr! Ja oszaleje, naprawdę....Musiałabym dostać na dniach @, żeby się zmieścić w terminie!
A intuicyjnie czuje,że jeszcze tyddzień do @....bo dopiero od kilku dni bolą mnie cyce....pewnie od podwyższonego proga w fazie lutealnej...
Także muszę czekać "cierpliwie" na @, lekarz powiedział że nie da się tego przyspieszyćbuuu
Poza tym konsultowałam też moje aktualne ths - 5,2...powiedział, że jest za wysokie, mam brać euthyrox conajmniej 50....ale mówił,że to nie ma negatywnego wpływu na powodzenie transferu,tylko na ew. płód-tak więc trzeba brać lek poprostu.
Ale dziękuję dziewczyny na zmobilizowanie do zadzwonieniaPrzynajmniej jestem spokojniejsza...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 czerwca 2018, 21:39
-
Micha wrote:Duphaston 10mg
Może to mało?
Czytałam ze w uk w ogole nie dają progesteronu po transferze. -
nick nieaktualnyOnia wrote:Zizu wytłumaczyła, że jej powiedzieli, że świeże są ciężkostrawne - ale wydaje mi się nie dla roślnożeców ;P dla mnie ciężkostrawny mógłby okazać się kurczak , bo go nie jadłam 16 lat
umówmy się, my jesteśmy „inne”
Onia lubi tę wiadomość
-
Paulaa25 wrote:Micha ja dzień po transferze zaczełam się szprycować :
Luteina 50mg 3x2 pod język
Lutinus 100 mg 3x1 dowcipnie
Micha duphaston jaka ma dawkę?
Teraz biorę już tylko 2x1 luteina dowcipnie i czuję sie duzooo lepiej
Luteine pod jezyk odstawiłam bo mnie cofało na samą myśl. -
Necia124 wrote:32 dpt. A przy 25 dot progesteron ledwo 50 . No ale tutaj gin się zmartwila i dostałam zastrzyki z progesteronu.
Nie martw się wszystko jest dobrze tu ktoraś z dziewczyn też miała taką betę jak Ty a potem wskoczyła dużo wyżej!spokojnie wszystko jest ok. :* -
Zizu87 wrote:Masz prawo się smucić i żalić od tego jesteśmy.
4 zapłodnione komórki to nie jest mało. Teraz najważniejsze jest, żeby się ładnie dzieliły. Wiem, że to czekanie jest najgorsze ale dasz radę. Jesteś silną kobietą, poradzisz sobie!
Może zadzwoń jutro do kliniki i zapytaj o zarodki, może coś więcej będzie wiadomo?
Jak będę coś wiedzieć jutro to napewno się z Wami podzielę. Właśnie z tego co kojarzę to w umowie jest ze hoduja do 5 doby i wtedy jest transfer. Pogadam z profesorem. Proszę Was o modlitwę, bo tylko ona mi pozostała. Staram się być silna, ale jak widać słabo mi to idzie. Nasze pragnienie dziecka jest tak silne❤👩🦰
Hiperpolaktynemia
Niedoczynnosc tarczycy
Endometrioza
👱♂️
Czynnik męski
4 inseminacje 😞😞😞😞
IVF+IMSI❄️❄️❄️❄️
Transfer świeży 😞
Crio❄️😉❤️👧🏻 Zdrowa córeczka
06.2020 Zaczynamy walkę o rodzeństwo
07.2020 Crio❄️😞
09.2020 Crio❄️😉❤️👧🏻 Zdrowa córeczka -
Necia124 wrote:Miałam zacytować .... miałam takie same dawki A progesteron taki niski;(
Leczysz sie w nOvum???
Ja jestem dziś 29 dpt także 3 dni rożnicy mamy tylkoWiadomość wyedytowana przez autora: 15 czerwca 2018, 22:06