In vitro start styczeń 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Rubi27 wrote:Ja to wciąż słyszałam od lekarzy że mam czas na dzieci nie ma sie co spieszyć. Diagnozowałam się od 23 roku życia. Teraz mam 28 co prawda udało się. Ale jakie znaczenie ma dla nas czy mamy 20 czy 30 lat jeśli pragniemy dziecka.Rocznik 88
8 lat starań o dzidzię,
PCO, niedoczynność tarczycy ( na razie w normie)
11.07.2017-pierwsze podejście do in vitro ( transfer 2 zarodków 8 B hcg < 0,10 mIU/ml
15.06.2018-zaczynamy drugie podejście....
26.06.2018-punkcja ❄️❄️
Crio - 29.07.2018transfer
Ciąża biochemiczna
Crio - 1.10.2018
Została jedna sniezynka... -
Ja nie zdążyłam zacząć sie starać tak naprawde... w wieku 29 lat uslyszalam wyrok.. AMH 0.04... i mimo, że plan byl aby dzieci byly duuuzo szybciej bo juz w trakcie studiów to co z tego planu skoro wtwdy jeszcze nie znałam męża..Najszczęśliwsza podwójna mama na całym świecie
POF, Hashimoto,
MTHFR C677T nieprawidlowa heterozygota CT
PAI-1 nieprawidłowa heterozygota 4G/5G
po leczeniu immunosupresyjnym
I ET
II ET szczęśliwy -
Witajcie kochane!
Przytulam z całych sił Bruised i Asię :* Kurcze...ryczeć mi się zawsze chce po tak smutnych wiadomościach...tak bardzo bym chciała zeby nam wszystkim się udało :*.Cały czas w to wierzę, jednak chyba trzeba czekać na ten właściwy czas dla każdej z nas...Dziewczyny, jeszcze trochę walki, determinacji i cierpliwości i jestem pewna, że "za chwilę" będziemy wszystkie po fioletowej stronie :*
Karolcia-"no nie" pomyślałam jak przeczytałam post od Ciebie...Proszę, nie bierz tego testu pod uwagę, nie denerwuj się...tak jak dziewczyny pisały-często jest też tak, że te testy długo nie wychodzą, już nawet przy wysokiej becie. Także cały czas moooocno trzymam kciuki A na głupotę ludzi nie ma lekarstwa-sory za dosadność, ale czasami jak coś powiedzą to zwala z nóg...Wiem coś o tym, bo nie raz słyszałam takie słowa...albo"ciesz się, bo jedno dziecko już macie". A nikt nie zdaje sobie sprawy, jak takie słowa ranią...to co, że mamy? Walka o drugie jest tak samo bolesna...Kiedyś nawet był taki świetny artykuł w magazynie "Chcemy zostać rodzicami" o niepłodności wtórnej i odczuciach kobiet- trafiał w sedno.
Paulciu-brawo za determinację, choć sytyacja wydaje się być poważna, współczuję...Ale fakt jest taki, że jeżeli w porę ustalisz przyczynę, to może wyjaśnić kwestię takiego stanu rzeczy i może zapobiec ewentualnym zagrożeniom...Wierzę, ze jesteś w dobrych rękach, lekarze zrobią wszystko żeby Ci pomóc i będzie już tylko dobrze :*Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lipca 2018, 09:34
Paulcia28 lubi tę wiadomość
-
A ješli chodzi o leki, to naprawdę szok, ile one kosztują. Ja teraz płacę za prolutex 175zł-na 7 dni zaledwie i cyclogest, który też do tanich nie należy bo płacę za niego 130zł... cały czas szukam, czy gdzieś taniej dostanę, ale ciężko...Wczoraj w Poznaniu, w dwóch aptekach pytałam o cenę prolutexu, to była jeszcze wyższa, bo 189zł...więcej już nie miałam sił chodzić i pytać, więc odpuściłam...ale wiem, że ceny są bardzo różne, bo wahają się już od 114zł do nawet 220zł, więc różnica ogromna.
Fakt - koszty spore, ale cieszę się, że mam te leki, bo wydają się być naprawdę dobre i skuteczne, z " koñską" dawką proga więc póki co, czuję się względnie "bezpiecznie". Pewnie będę panikować jak przyjdzie czas na odstawienie...
Jedyny minus dla mnie przy stosowaniu prolutexu to ból po wstrzyknięciu... czasami miejsce iniekcji boli mnie 24h...Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lipca 2018, 09:32
-
MagNolia55 wrote:A ješli chodzi o leki, to naprawdę szok, ile one kosztują. Ja teraz płacę za prolutex 175zł-na 7 dni zaledwie i cyclogest, który też do tanich nie należy bo płacę za niego 130zł... cały czas szukam, czy gdzieś taniej dostanę, ale ciężko...Wczoraj w Poznaniu, w dwóch aptekach pytałam o cenę prolutexu, to była jeszcze wyższa, bo 189zł...więcej już nie miałam sił chodzić i pytać, więc odpuściłam...ale wiem, że ceny są bardzo różne, bo wahają się już od 114zł do nawet 220zł, więc różnica ogromna.
Fakt - koszty spore, ale cieszę się, że mam te leki, bo wydają się być naprawdę dobre i skuteczne, z " koñską" dawką proga więc póki co, czuję się względnie "bezpiecznie". Pewnie będę panikować jak przyjdzie czas na odstawienie...
Jedyny minus dla mnie przy stosowaniu prolutexu to ból po wstrzyknięciu... czasami miejsce iniekcji boli mnie 24h...
Naprawdę prolutex od 114zl? Kojarzysz gdzie? Ja najtaniej kupiłam za 150 zł w Katowicach.
Samo wbicie i wypuszczenie mnie nie boli.. ale po chwili się zaczyna jak lek się rozchodzi.. i czasami boli nawet do 2 dni.. choć zdarzają się miejsca gdzie nie boli w ogóle! Dziwne...Najszczęśliwsza podwójna mama na całym świecie
POF, Hashimoto,
MTHFR C677T nieprawidlowa heterozygota CT
PAI-1 nieprawidłowa heterozygota 4G/5G
po leczeniu immunosupresyjnym
I ET
II ET szczęśliwy -
Kadetka no właśnie problem w tym, że nie wiem gdzie, ale na necie jak szukałam w dostępności to mi taka propozycja cen wyskoczyła...W jednej aptece internetowej znalazłam właśnie za 150zł, ale nie mogę zamówić, bo lek na receptę
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lipca 2018, 14:35
-
Kadetka wrote:Ja nie zdążyłam zacząć sie starać tak naprawde... w wieku 29 lat uslyszalam wyrok.. AMH 0.04... i mimo, że plan byl aby dzieci byly duuuzo szybciej bo juz w trakcie studiów to co z tego planu skoro wtwdy jeszcze nie znałam męża..
Moje Drogie, instynkt macierzyński jest czymś nie do opisania. Pragnienie dziecka nie ma żadnych granic. Najpierw była decyzja o icsi, później imsi, kolejne icsi/imsi, później będzie AZ, a jeśli to nic nie da,to AS. Już nie ważne dla nas jak- ważne,żeby w ogóle.asias, MagNolia55 lubią tę wiadomość
Tyle przeszliśmy, że wciąż nie wierzę, że Was mam..
Nigdy się nie poddawaj, bo warto walczyć.
Naturalsik ❤️
Po latach walki 💝 -
Kadetka wrote:Naprawdę prolutex od 114zl? Kojarzysz gdzie? Ja najtaniej kupiłam za 150 zł w Katowicach.
Samo wbicie i wypuszczenie mnie nie boli.. ale po chwili się zaczyna jak lek się rozchodzi.. i czasami boli nawet do 2 dni.. choć zdarzają się miejsca gdzie nie boli w ogóle! Dziwne...Tyle przeszliśmy, że wciąż nie wierzę, że Was mam..
Nigdy się nie poddawaj, bo warto walczyć.
Naturalsik ❤️
Po latach walki 💝 -
Niezapominajka5 wrote:Kochana, też miałam,że wszystko będzie wyglądać inaczej.. również planowałam dziecko w wieku 24-25 lat. I co? I nic. Planować to sobie można:( najpierw wyrok słabe plemniki, później wyrok niskie amh. Problem nie po 1,ale po 2 stronach. Nawet KD nic nam nie daje,bo wynik ICSI przez nasienie może być fatalny. A wydać 20 kola, po to tylko by dowiedzieć się,że nie ma co transferowac- nie, dziękuję.
Moje Drogie, instynkt macierzyński jest czymś nie do opisania. Pragnienie dziecka nie ma żadnych granic. Najpierw była decyzja o icsi, później imsi, kolejne icsi/imsi, później będzie AZ, a jeśli to nic nie da,to AS. Już nie ważne dla nas jak- ważne,żeby w ogóle.3 x IUI
06.18 - I PICSI, z 14 pobranych żadnej zapłodnionej komórki
08.18 - II PICSI, z 15 pobranych żadnej zapłodnionej komórki
03.19 - start III procedury,
19.06.19 - IMSI + Fertile Chip, 21 pęcherzyków/10 komórek, w pierwszej dobie zero zapłodnień... I nagle cud! Transfer w 3 dobie zarodka 8a, beta 9 dtp 1,97; 10 dpt 1,34
08.06.20 - transfer AZ
07.07.20 - transfer AZ, 7dpt - beta 75.05, 9dpt - 188.06, 13dpt - 1115
10 tc 💔
KD - zero zapłodnień
KD - świeże komórki - 3 blastki z czego mamy ciążę 🥰 -
Niezapominajka5 wrote:Kochana, też miałam,że wszystko będzie wyglądać inaczej.. również planowałam dziecko w wieku 24-25 lat. I co? I nic. Planować to sobie można:( najpierw wyrok słabe plemniki, później wyrok niskie amh. Problem nie po 1,ale po 2 stronach. Nawet KD nic nam nie daje,bo wynik ICSI przez nasienie może być fatalny. A wydać 20 kola, po to tylko by dowiedzieć się,że nie ma co transferowac- nie, dziękuję.
Moje Drogie, instynkt macierzyński jest czymś nie do opisania. Pragnienie dziecka nie ma żadnych granic. Najpierw była decyzja o icsi, później imsi, kolejne icsi/imsi, później będzie AZ, a jeśli to nic nie da,to AS. Już nie ważne dla nas jak- ważne,żeby w ogóle.
w takim razie widzę dużo podobieństw w naszych historiach... Proponuję ci zapoznać się z ofertą kliniki InviMed Oni chyba są jedynymi którzy oferują program z KD z gwarancją minimum 3 dobrej jakości zarodków (w trzeciej dobie rozwoju).. u nas też od razu była kwalifikacja do IMSI.. jest wymóg co do nasienia ale tylko o objętość chodzi z tego co pamiętam.. my dla pewności spotkaliśmy się wcześniej z embriologia pokazując mu wyniki badań męża żeby odniósł się wprost do naszego przypadku czy obejmie na gwarancja... W takiej sytuacji nie ma opcji żebyś dowiedziała się że nie ma co transferowacNajszczęśliwsza podwójna mama na całym świecie
POF, Hashimoto,
MTHFR C677T nieprawidlowa heterozygota CT
PAI-1 nieprawidłowa heterozygota 4G/5G
po leczeniu immunosupresyjnym
I ET
II ET szczęśliwy -
MagNolia55 wrote:Kadetka no właśnie problem w tym, że nie wiem gdzie, ale na necie jak szukałam w dostępności to mi taka propozycja cen wyskoczyła...W jednej aptece internetowej znalazłam właśnie za 150zł, ale nie mogę zamówić, bo lek na receptę
-
Kadetka wrote:Samo wbicie i wypuszczenie mnie nie boli.. ale po chwili się zaczyna jak lek się rozchodzi.. i czasami boli nawet do 2 dni.. choć zdarzają się miejsca gdzie nie boli w ogóle! Dziwne...
Czyli wychodzi, że ten lek tak ma...?
Mam dokładnie tak samo, jak to Kadetka opisałaś...
-
asias wrote:Ja poszłam do apteki w swoim małym miasteczku i zamówiłam, bo nie mieli w ogóle nigdy prolutexu jak większość aptek, zapytałam ile będzie kosztować, ponarzekałam, że to taki drogi lek i mi właściciel apteki za 144 zł sprzedał hehe, coś około 130 zł w hurtowni kosztuje
Zaleźy też jaka hurtownia chyba...
Bo w jednej aptece aptekarka przy mnie dzeoniła żeby zamówić i podali jej cenę 189złWiadomość wyedytowana przez autora: 21 lipca 2018, 14:49
-
MagNolia55 wrote:Zaleźy też jaka hurtownia chyba...
Bo w jednej aptece aptekarka przy mnie dzeoniła żeby zamówić i podali jej cenę 189zł -
asias wrote:Bardzo możliwe, pewnie jeszcze zależy czy apteka ma jakąś umowę podpisaną z daną firmą leku
Pewnie tak...
Powinnny być ceny leków takie same we wszystkich aptekach...a nie że człowiej gania po całyn mieście by zaoszczędzić i jak się okazuje-wcale nie małe pieniądze jak się policzy...Rozumiem względnie zdrowego człowieka, ale pomyśleć o starszych, schorowanych ludziach, którzy nie rzadko wydają ostatnie pieniądze na leki...? -
asias wrote:Ja poszłam do apteki w swoim małym miasteczku i zamówiłam, bo nie mieli w ogóle nigdy prolutexu jak większość aptek, zapytałam ile będzie kosztować, ponarzekałam, że to taki drogi lek i mi właściciel apteki za 144 zł sprzedał hehe, coś około 130 zł w hurtowni kosztuje
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lipca 2018, 15:14
Diagnoza:Azoospermia
3x ICSI (2018/19). 6 zarodków
3x crio , 1 świeży transfer
29.3.18 😞 26.4.18 😁(12*)
13.09.18😞15.03.19😭
-12/19 naturalny cud- cb
-Aniołki (8*)2015 (12*)2018
-Amh 2,74
-Tsh 1,30 L-Thyroxin 25 mg
21.10.19 histeroskopia
-Zespół Ashermana
-Usunięty polip
9.11- histero , drożność i laparoskopia 😁😁😁
Zero zrostow, jajowody drożne
Torbiel 😬
02.2022 rozwód i początek nowego życia...
Może kiedyś uda mi się spełnić marzenie o macierzyństwie ale póki co czas zacząć żyć dla siebie -
Któraś z Was może potrzebuje Lutinusa? Mam duży zapas z kilku transferów a będę potrzebować gdzieś za 2 miesiące, więc komuś w pilnej potrzebie mogę odstąpić. Mam też kilka ampułek Prolutexu, ale ze 3 dosłownie, dostałam krwawienia po transferze i odstawiałam leki już 9 dpt.