In vitro start w 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Zamówiłam, przy ostatnim transferze brałam, w sensie piłam- ale w mojej sytuacji to chyba nawet one nie miały szansy pomoc w każdym razie jeszcze dam im szanse
-
nick nieaktualnya co to był za cudowny proszek?
ja tak eksperymentuję z różnymi metodami od czasu pierwszych stymulowanych owulacji czyli ponad roku. na pewno czuję różnicę, nawet w samopoczuciu po akupunkturze. mając zawód medyczny podchodziłam i nadal podchodzę sceptycznie do wielu rzeczy ale po tym jak zawiodły pierwsze techniki to szukam wszędzie bo tonący brzytwy się chwyta bo np. analizując skład ziół klimuszki to nie ogarniałam jak to niby ma pomóc? i wogóle to co jakiś zakonnik z 19 wieku może wiedzieć o kobiecych narządach rozrodczych (choć w to lepiej nie wnikać ale pomyślałam że przecież mi nie zaszkodzą i piłam je przez 2 msc przerwy po nieudanym transferze 2 zarodków. okrutnie smakują ale kurcze czułam owulację około 14 dc cyklu. może to przypadek, może moja podświadomość ale coś drgnęło. zdaję sobie sprawę że po tym jak zostałam zmiażdżona przez lekarzy i jak mi poprzestawiali wszystkie wnętrzności to żadne tam święte zioła nie pomogą ale pewnie w lżejszych przypadkach można popróbować
a już wogóle teorie chińskiego lekarza to był kosmos, może też nie wszystko zrozumiałam bo łamana polszczyzna ale to było ciekawe doświadczenie
ważne to nie poddawać się (hmmm i pisze to osoba która co miesiąc doświadcza totalnej załamki
-
McBeal Weleda Bryophyllum 50% proszek taki oto cudowny proszek tez wychodzę z założenia, ze jeśli coś nam nie szkodzi, to należy próbować
-
nick nieaktualnya to nie znam tego, ale jeśli jest tam jakaś konkretna roślina to tez dałbym jej jeszcze szansę. nie mam doświadczenia z homeopatią, niby coś tam kiedyś łykałam na tarczycę ale raczej bez przekonania bo trzeba było te pyci kuleczki przyjmować kilka razy dziennie i to w dużym odstępie czasu od jakiegokolwiek jedzenia więc prędzej czy później padłabym z głodu
-
nick nieaktualnya co Wasi lekarze na takie wspomaganie przy in vitro? ja nawet nie wspominam. na moje ostatnie propozycje, że w tej procedurze chcę te wszystkie bajery typy scatching, embryoglue czy co tam jeszcze wymyślili, stwierdził że to raczej mi wiele nie pomoże więc co ja będę wyskakiwać z jakąś rzodkiewką peruwiańską
-
McBeal wrote:a to nie znam tego, ale jeśli jest tam jakaś konkretna roślina to tez dałbym jej jeszcze szansę. nie mam doświadczenia z homeopatią, niby coś tam kiedyś łykałam na tarczycę ale raczej bez przekonania bo trzeba było te pyci kuleczki przyjmować kilka razy dziennie i to w dużym odstępie czasu od jakiegokolwiek jedzenia więc prędzej czy później padłabym z głodu
Kuczka lubi tę wiadomość
-
McBeal wrote:a co Wasi lekarze na takie wspomaganie przy in vitro? ja nawet nie wspominam. na moje ostatnie propozycje, że w tej procedurze chcę te wszystkie bajery typy scatching, embryoglue czy co tam jeszcze wymyślili, stwierdził że to raczej mi wiele nie pomoże więc co ja będę wyskakiwać z jakąś rzodkiewką peruwiańską
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 sierpnia 2018, 16:42
-
Paulina ja bym do kliniki dzwoniła w tej sprawie
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMarzenka85 no właśnie nie wiem o co tu chodzi, czy to taki jest schemat że te dodatkowe techniki są stosowane w ostateczności, na samym końcu? Tylko nigdy nie wiadomo gdzie ten koniec. jak człowiek jest zdesperowany i płaci tysiące za drugą, trzecią procedurę to chciałabym już teraz wydać jeszcze te dodatkowe 500 zł na coś co może zwiększyć szansę nawet o ten głupi 1%.
choć z drugiej strony to chyba też obciąża psychicznie na zasadzie zrobiłam już wszystko to teraz to już nic nie pomoże?
-
Aziledo jak wyszedł rosół??? :p
McBeal odnośnie „dodatkowych” opcji przy in vitro, to moj lekarz sam robi biopsje endometrium i zaleca tez embrioglue, o proszku z zyworodki go nie poinformowałam :p ale poczułam poirytowanie odnośnie badań immunologicznych po trzecim nieudanym transferze- stwierdził, ze nie można tu jeszcze mówić o nieudanej implantacji i doszukiwać się jej powodu tak wiec ilu lekarzy, tyle podejść do tematu a my dalej biedne, zagubione -
McBeal ja myślę, że co klinika to inne obyczaje Mój lekarz przy pierwszym crio powiedział, że dajemy szansę bez wspomagaczy. Przy drugim dostałam embrioglue i neoparin, teraz przy trzecim będę miała scratching dodatkowo. Po drugim nieudanym poszłam do immunologa i oczywiście stwierdził, że dla niego to granica racjonalności, że podjęłam się badań immunologicznych.
A jakie opcje dodatkowe stosowałaś? -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyja właśnie nie miałam ani embryoglue ani scatchingu bo lekarz twierdzi że wszystko jest dobrze i dobre zarodki są, a ostatni to już wogóle był "piękny" no ale został ze mną na dość krótko. teraz miałam Neoparin ale dopiero od pozytywnej bety. wcześniej przy IUI encorton, który trochę sama wymusiłam (mam od pewnego czasu zdezelowaną tarczycę, dwie wykluczające się teoretycznie choroby, takie rzeczy to tylko u mnie ale te zaburzenia się wzajemnie "zagryzają" więc jakoś to się trzyma kupy)
po porodzie, ze względu na to co się stało miałam robiony panel badań na te wszystkie mutacje dot. zakrzepowości, trombofilii i itd. i niewiele z nich wyszło
teraz sama sobie dozuję: acard, kwas foliowy i wit. B12 tylko w formie zemtylowanej i to duże dawki, koenzym Q10 i duże ilości mleczka pszczelego na moje stare jajniki. od kilku miesięcy zarzuciłam niestety wege od 17 lat i zaczęłam jeść ryby i tran (obiecałam to chińskiemu lekarzowi, który stwierdził że ratuje mnie tylko wieprzowina ale poszliśmy na kompromis przed drugim transferem kilka razy doświadczyłam właśnie tego rosołu (brr), no i akupunktura.
zastanawiam się czasami gdzie mnie to wszystko zaprowadzi ehh -
McBeal ale z tego co widzę w Twojej stopce to nie masz problemu z implantacją zarodka tylko z utrzymaniem ciąży chyba co? Jeśli się myślę to mnie popraw A jeśli chodzi o utrzymanie ciąży to bym głębiej poszła w immunologię.
-
nick nieaktualnyDziś jestem 6dpt planuję testować we środę 12 dpt chyba że nie wytrzymam to w poniedziałek ale jak ba razie idzie mu dobrze więc trzymam się środowego terminu chyba że wcześniej zaskoczy mnie okres. Bo już wchodzę w fazę uczucia okresowego Ale wiem sama że raz jest to zwiastun okresu a raz ciąży. Więc czekam...