In vitro start w 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyPowiem Ci że chyba nadzieję umiera ostatnia. Oczywiście czuje się beznadziejnie i nawet do pracy nie chce mi się chodzić ale zaczynam mierzyć siły na zamiary i skoro moje komorki mają mnie gdzieś to muszę szukać ratunku gdzie indziej. W mojej sytuacji kwestia mojego DNA schodzi na dalszy plan i ubolewam z tego powodu. Jednak jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma. I mam szczerą nadzieję że znajdą mu fajną dawczynię i uda się z jej komórka. Tragedia się zacznie jak i to się nie powiedzie...
-
Aziledo na razie bierzmy pod uwagę najbardziej optymistyczna wersje, czyli, ze pierwszy strzał będzie trafiony
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Aziledo zła passa nie może trwać wiecznie tak wiec głowa do góry, walczymy dalej na nasze małe cudeńka
Marzenka85 a jak sprawa ma się u Ciebie? -
Aziledo
Ja mam 10 września scratching i w październiku na cyklu naturalnym crio. Teraz w sobotę wyjeżdżamy na kilka dni więc musze się na maxa wyluzować i nabrać sił do dalszej walkiaziledo lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyja_tu_tylko_na_momencik wrote:aziledo, głowa do góry Kochana!
My w ciągu pół roku mieliśmy dwie nieudane procedury, mamy bardzo niskie AMH, do tego ja mam problemy z kariotypem.
Zdecydowaliśmy się na KD, wiedziałam, że to jedyna szansa na ciążę dla nas
Punkcja była po ok. 3 miesiącach od pierwszej wizyty w klinice (świeże komórki), dzisiaj jestem 10dpt i właśnie czekam w kolejce do pobrania trzeciej bety.
6dpt 41.7
8dpt 121.3
Warto walczyć Dziewczyny!
Chociaż ja jeszcze nie cieszę się na zapas, długa droga przed nami, ale to i tak ogromny krok do przodu, bo nigdy nie miałam pozytywnej bety.
Nie mam już wyboru, dałam sobie szansę ale bez skutku. Kosztowało to dużo nerwów. Już od jakiegoś czasu myślałam o KD. Mój mąż trochę gorzej znosi ten temat ale uświadomił sobie, że to już chyba czas.
Czy mogłabyś mi napisać w jakiej klinice się leczysz? Co za dokumenty wypełnialiscie? I ile było komórek I ile z nich zarodków powstało? Przepraszam za dociekliwosc Ale jest jesteś pierwsza osoba która "wpadła mi w ręce" którą na świeżo przeszła to na co ja się szykuje.
Serceczni3 gratuluję Ci sukcesu i mam nadzieję że beta będzie ladni3 rosła i w maju będziesz zasuwala na spacery. Tego Ci zycze! -
nick nieaktualnyMarzenka85 wrote:Aziledo
Ja mam 10 września scratching i w październiku na cyklu naturalnym crio. Teraz w sobotę wyjeżdżamy na kilka dni więc musze się na maxa wyluzować i nabrać sił do dalszej walki
Koniecznie musisz się wyluzować i zrelaksować.
Bardzo polecam akupunkturę. Ponoć odblokowuje receptory w ciele i wszystko ma się lepiej ale jedna wizyta nie wystarczy.
Nie wiem z jad jesteś Ale w Wawie jest taka Pani azjatka co pracuje też w klinice niepłodności i wie gdzie wbijać żeby było dobrze przed i po transferze. -
nick nieaktualny
-
Dziewczyny a nie chcecie pisać na forum? Tez temat jest dla mnie i pewnie kilku innych forumowiczek dość istotny i ciekawy po następnej punkcji, jeśli znowu będzie u mnie tak tragicznie, to tez będę próbowała zgłębić temat
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Cześć dziewczyny tak czytam i nie wiem co to się dzieje z tym wszystkim ale wierze ze wam się poddaje wszystkim zostać mamami i mi tez i właśnie w tej sprawie pisze bo podchodziłam do iui już ostatnie i teraz pewnie mnie będzie czekać in vitro na wizytę jestem umówiona 13 września powiedzcie mi jak to wogole wyglada ile razy dziennie te zastrzyki i przez jaki okres jak to wyglada pobranie tych komórek ja będę podchodzić w Poznaniu na polnej jak by ktoś był zbtamtad to będę naprawdę wdzieczna za odp i jakie badania trzeba zrobić i jak długo są waznepaulina19841209
-
Witaj Paulina zastrzyki bierze się około 10 dni w cyklu, w którym będzie przeprowadzana punkcja. Przy drugiej procedurze miałam przedłużona stymulację o 2 dni. Zastrzyki podawałam sobie codziennie, ok. 20 przez pierwsze dni jeden zastrzyk, po kilku dniach dołączany miałam drugi lek. Nic strasznego oczywiście pod względem samych wkłuć, bo obciążenie psychiczne niestety dość znaczne... badań do zrobienia jest sporo, ale każda klinika minimalnie różne wymagania ma. Ustawa mówi o ważności badań przez 6 miesięcy. Pytaj śmiało jakby co
McBeal a jak teraz u Ciebie? Ruszyłas ze stymulacja?
Ja w przyszły poniedziałek jadę do mojego doktorka ustalić plan na trzecia i ostatnia próbę, która nastąpi pewnie w listopadzie... z jednej strony już nie mogę się doczekać a z drugiej paraliżuje mnie strach...paulina1984 lubi tę wiadomość
-
Kuczka wrote:Witaj Paulina zastrzyki bierze się około 10 dni w cyklu, w którym będzie przeprowadzana punkcja. Przy drugiej procedurze miałam przedłużona stymulację o 2 dni. Zastrzyki podawałam sobie codziennie, ok. 20 przez pierwsze dni jeden zastrzyk, po kilku dniach dołączany miałam drugi lek. Nic strasznego oczywiście pod względem samych wkłuć, bo obciążenie psychiczne niestety dość znaczne... badań do zrobienia jest sporo, ale każda klinika minimalnie różne wymagania ma. Ustawa mówi o ważności badań przez 6 miesięcy. Pytaj śmiało jakby co
McBeal a jak teraz u Ciebie? Ruszyłas ze stymulacja?
Ja w przyszły poniedziałek jadę do mojego doktorka ustalić plan na trzecia i ostatnia próbę, która nastąpi pewnie w listopadzie... z jednej strony już nie mogę się doczekać a z drugiej paraliżuje mnie strach...paulina19841209 -
No ja miałam taki zestaw badań: na wirusowe zapalenie wątroby typu B (antygen HBs i przeciwciała anty HBc), na wirusowe zapalenie wątroby typu C, przeciwciała kiły, wirus HIV, toksoplazmoza ( IgG, IgM), różyczka (IgG, IgM)- i z krwi to tyle i mnie anastezjolog wymagała jeszcze aktualne TSH. Do tego cytologia, czystość pochwy i przeciwciała chlamydii- pobierane podczas badania ginekologicznego.
Odnośnie samej stymulacji, to w moim przypadku co dwa dni rano estradiol i progesteron z krwi a wieczorem wizyta z podglądem usg. Od wyników badań i obrazu na usg zależy kiedy jest włączany drugi lek, bo służy on temu, żeby nie doszło do pęknięcia jajeczek i uwolnienia komórek zbyt wcześnie. U mnie był to zazwyczaj 6 dzień stymulacji, czyli 8 dzień cyklu. Oczywiście pamiętaj proszę, ze każda z nas jest inna i metody lekarzy tez się różnią -
nick nieaktualnyte schematy leczenia to faktycznie są przeróżne
ja np. od 3 dnia cyklu brałam antykoncepcję, a tak po około 3 tygodniach dostawałam jeden zastrzyk (gonapeptyl) do codziennego podania, w międzyczasie po skończeniu anty był okres, po tygodniu miałam włączone dwa dodatkowe zastrzyki (puregon i menopur)plus kontynuacja tego pierwszego pierwszego ale już po pół ampułki.
te badania przed IVF to tak jak pisała Kuczka, ale pewnie część będziesz mieć ważne jeszcze po IUI
powodzenia
Kuczka, ja już jutro mam transfer ale bida straszna. tylko jedna komórka się zapłodniła ale jak wcześniej czekano do 5 dnia po to teraz mam nagle w 3. (dziś dzwonili) a miałam mieć w środę więc pewnie ten zarodek ledwo dycha
ale mimo że mam nikłe nadzieje to jeszcze się dziś najem się rosołu a co mi tam
chyba też powinnam się już przygotowywać do trzeciej stymulacji. ciekawe czy będą upierać się przy takim samym sposobie/ schemacie stymulacji skoro 2 próby zakończyły się klapą. Kuczka, miałaś taki sam schemat leczenia w czasie 2 stymulacji?Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 września 2018, 20:41
-
McBeal wrote:te schematy leczenia to faktycznie są przeróżne
ja np. od 3 dnia cyklu brałam antykoncepcję, a tak po około 3 tygodniach dostawałam jeden zastrzyk (gonapeptyl) do codziennego podania, w międzyczasie po skończeniu anty był okres, po tygodniu miałam włączone dwa dodatkowe zastrzyki (puregon i menopur)plus kontynuacja tego pierwszego pierwszego ale już po pół ampułki.
te badania przed IVF to tak jak pisała Kuczka, ale pewnie część będziesz mieć ważne jeszcze po IUI
powodzenia
Kuczka, ja już jutro mam transfer ale bida straszna. tylko jedna komórka się zapłodniła ale jak wcześniej czekano do 5 dnia po to teraz mam nagle w 3. (dziś dzwonili) a miałam mieć w środę więc pewnie ten zarodek ledwo dycha
ale mimo że mam nikłe nadzieje to jeszcze się dziś najem rosołu a co mi tampaulina19841209