In vitro start w 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Kuczka wrote:rerGirl a jakaś farmakologia na torbiel? Żeby się wchłonął? Szkoda, żeby Wasze plany się posypały mam nadzieje, ze podsuną Ci jakieś sensowne rozwiązanie i wszystko pójdzie po Waszej myśli i gratuluję córci
Póki co nic nie zostało zaproponowane, obserwujemy... Przy pierwszej trobieli miałam farmakologię stosowaną, ale skończyło się na tym, że powiekszyła się dwukrotnie i była kwalifikacja do zabiegu.
Teraz właściwie zależy mi na tym, żeby mi ta torbiel nie pękła, mogą nawet usunąć resztę jajnika, ale wtedy branie hormonów do 50rż lub dłużej.
13.01.2020 CRIOtransfer 1 zarodka
Beta 11dp 56 UI/L 14dpt 170UI/L 18dpt 758UI/L...
10.02.2020 jest
Córeczka Emily urodzona 12.06.2018 w 36tyg
Invimed Wrocław
Kwalifikacja do in vitro 08.2017
histerektomia prawej strony 11.2016, brak jajowodów i części jajnika lewego 07.2017 -
nick nieaktualnycześć Dziewczyny
trzymam nieustannie kciuki za szczęśliwe poczęcia, zabiegi i rozwiązania
ja muszę się wyłączyć bo strasznie źle się czuję, jakbym umierała z tęsknoty za moim synkiem, straconymi marzeniami związanymi z kolejnymi transferami i nawet tą krótką ciążą. jednocześnie mam straszny żal do wszechświata, który najwyraźniej ze mnie kpi.
trzymacie się cieplutko i wiosennie :*
McBeal -
nick nieaktualny
-
McBeal, oby los szybko się do Ciebie uśmiechnął13.01.2020 CRIOtransfer 1 zarodka
Beta 11dp 56 UI/L 14dpt 170UI/L 18dpt 758UI/L...
10.02.2020 jest
Córeczka Emily urodzona 12.06.2018 w 36tyg
Invimed Wrocław
Kwalifikacja do in vitro 08.2017
histerektomia prawej strony 11.2016, brak jajowodów i części jajnika lewego 07.2017 -
nick nieaktualnyMcBeal mam nadzieję że kryzys szybko minie i uda się w końcu okiełznać niesprawiedliwość tego świata. Przeszłaś bardzo dużo i masz prawo źle się z tym wszystkim czuć. Każdy z nas ma pewne granice... Ale życzę Ci żebyś odnalazła sens i siły na walkę.
Ściskam Cię mocno -
Dobra no- nic się nie dzieje, to może ja się uatkywnię u mnie akcja genetyk, kariotypy itp. Na wczoraj miałam umówioną wizytę u genetyka na NFZ- babeczka oddała nam skierowania i stwierdziła, ze nie może wystawić skierowania i mamy iść do innej poradni... masakra jakaś... poszliśmy od razu do poradni genetycznej w UCK i tam kolejna wieść podcinającą skrzydła- wolne terminy na września płakać mi się chciało, ale w przypływie rozgoryczenia i desperacji poszłam do pani doktor zapytać czy nasz przyjmie i się zgodziła! Dopisali nas do listy przyjęć i wizyta odbyła się od razu!!!!!!!! Moja radość nie trwała długo... skierowania na kariotypy otrzymaliśmy, ale uwaga!!! Terminy w laboratorium genetyki klinicznej na wrzesień/ październik.... po prostu płacz w oczach. Stwierdziłam, ze mam to w dupie i robimy prywatnie, bo szkoda czasu i stresu na załatwianie tego wszystkiego.... ale rano się obudziłam i dostałam jakiś przebłysk- jedziemy tam! No i pojechaliśmy ;p sytuacja o tyle skomplikowana, ze mąż po majowce wyjeżdża, wiec wiedziałam, ze najbezpieczniej będzie umawiać się na sierpień jeśli w ogóle będą chcieli z nami gadac a i chcieli z nami gadac, podkoloryzowalam trochę temat, ze już się przygotowujemy do IV procedury i zaproponowali nam termin 14 maja!!!!! Eureka! Empatia ludzka jest jednak wielka No ale jak wspomniałam- mąż w tym czasie będzie za granicą... No i jakoś tak wyszło końcowi, ze już w piątek robimy kariotypy na NFZ trochę zachodu z tym było, ale trochę kasy w kieszeni zostanie tyle u mnie na tą chwilę a jak u Was? Paulina czy Ty już się stymulujesz?
Bella93, aziledo lubią tę wiadomość
-
Kuczka szacun za ogarnięcie tematu ! i kiedy będziecie mieli wyniki?
-
Marzenka daj spokój... tez nasz NFZ to jakieś totalne nieporozumienie... wyniki po 5 tygodniach od wykonania badania, wiec w okolicach dnia dziecka :p ale muszę się umówić na wizytę do genetyka, bo dopiero tam dostanę wyniki, które zostaną na miejscu omówione. Jakoś w połowie czerwca mąż przyleci na 2 dni, bo będziemy mieli egzaminy zawodowe, wiec postaram się zgrać ten termin z wizytą u genetyka a jak tam Twoje samopoczucie? Podczytuję Was na gametowym wątku, ale jeszcze mam sporo do nadrobienia :p
-
A i może zgram to tez z wizytą u doktorka i wtedy już akcja planowanie! I tak się nam opóźni... tak wiec liczę, ze może sierpień/ wrzesień coś się w końcu zacznie dziać
-
A kiedy zaczynasz kurację testosteronem? Czyli kolejne podejście myślisz zacząć w sierpniu a nie w czerwcu jak wstępnie planowałaś?
U mnie zaczęły się jakieś dziwne dolegliwości ciążowe, np. stopy mi urosły i nie mogę założyć butów z zeszłego roku, także zapowiada się ciekawie dzisiaj walczę z gorączką i stawy mnie mocno bolą, jutro do lekarza pójdę.. Na gametowym dużo się dzieje jak już nadrobisz to dołączaj do nas ! -
Marzenka ja testosteronu mam aż nadto hormonem wzrostu mają mnie trochę „podreperować” i pewnie na miesiąc przed stymulacją będę musiała zacząć. No nam się niestety przesunęła cała procedura i jeszcze nie wiem czy uda się w sierpniu... bliżej połowy czerwca będziemy podejmować decyzję i planować z doktorkiem jak to w czasie rozłożyć ale jakoś chyba tak na spokojnie do tematu już podchodzę, nawet nie spieszy mi się jak do tej pory może się podziebilas.... niedobrze smigaj do lekarza a ze nowe buty musisz zakupić to akurat fajnie
-
Dziewczyny mam pytanie gdYz nie długo zaczynam nowa stymulację tak czytam i wszędzie każą przed transferem i po brać duphaston ale doczytałam ze on może powodować raka piersi czy wam ktoś o tym powiedział albo czy ktoś miał taki przypadek bo nawet znalazłam ulotkę w internecie i tam tez jest to napisanepaulina19841209
-
https://www.mp.pl/pacjent/leki/lek/53792,Duphaston-tabletki-powlekane Poczytaj trochę zanim się zestresujesz