In vitro z komórką dawczyni
-
WIADOMOŚĆ
-
WiosnyFanka wrote:Jeżeli tak odebrałaś mój wpis to bardzo mi przykro. Nie taki był jego zamysł. Staram się (po 3 procedurach na komórkach dawczyni) dzielić swoimi doświadczeniami mając nadzieję, że komuś to pomoże w uniknięciu błędów, które ja popełniłam.
Statystyka mówi, że średnio.połowa dojrzałych komórek dociera do stadium blastocysty. Miałam 7 komórek, więc statystycznie powinnam mieć 3 zarodki.
Całe IVF to taka loteria, że nigdy nie można powiedzieć w 100% co należy zrobić, by się udało.
Tak samo nie da się wprost odpowiedzieć na pytanie, które komórki lepsze - mrożone czy świeże, czy które zarodki lepsze - trzy- czy pięciodniowe. Prawda jest taka, że udaje się (lub nie) zarówno na takich czy takich. Można jedynie przedstawić statystyki i opowiedzieć o swoich doświadczeniach, z nadzieją, że komuś to pomoże.Jatosia, WiosnyFanka, spineczka, Evie, Trinity_Nea lubią tę wiadomość
-
WiosnyFanka wrote:Jeżeli tak odebrałaś mój wpis to bardzo mi przykro. Nie taki był jego zamysł. Staram się (po 3 procedurach na komórkach dawczyni) dzielić swoimi doświadczeniami mając nadzieję, że komuś to pomoże w uniknięciu błędów, które ja popełniłam.
Statystyka mówi, że średnio.połowa dojrzałych komórek dociera do stadium blastocysty. Miałam 7 komórek, więc statystycznie powinnam mieć 3 zarodki.
Mi doktor pokazał artykuły anglojęzyczne lekarzy i program klinik w PL. Najnowsze badana pokazywały, że na 6 komórek zapłania się statystycznie jedna. To są artykuły do których dostęp ma tylko ekipa lekarska... I mają wysoką randomizacje tzn. badana jest duża ilość pacjentek...
Może są - nie twierdze, że absolutnie nie - jakieś bardziej optymistyczne badania...I niech będą !Historia starań:
- start 2018 r.
- 03.2019 CP 💔
- 09.2019 HSG - niedrożność w jednym jajowodzie
- 11.2020 -> 1 IVF
~ 1 pęcherzyk dominujący, odroczono punkcję 😔
- 12.2020 -> 2 IVF:
~ 1 zarodek, brak dzielącej się komóreczki 😔
- 03.2021 -> 3 IVF
~ wszystkie komórki niedojrzałe 😔
- 04.2021 kwalifikacja do 4 IVF
~ wszystkie komórki niedojrzałe 😔
- 08.2023 - 5 IVF z KD
~ cykl sztuczny, transfer blastocysty 2.09.2023
~ 10dpt 259 mIU/ml; 12 dpt 700 mIU/ml
~ 20 dpt pęcherzyk ciążowy z ciałkiem żółtym
~ 31 dpt 💓 i zarodek 6,7 mm (6Hbd4)
~ 4,7 cm maluszek (11Hbd)
- prenatalne i połowkowe OK; dziewczynka !
~ 24.05.24 -> 3390 g szczęścia
- w zapasie ❄️ 2
AMH: 0,8.
Wykryto: konflikt serologiczny, niski czynnik VII krzepliwości krwi (30%).
-
Aguśka wrote:Mi doktor pokazał artykuły anglojęzyczne lekarzy i program klinik w PL. Najnowsze badana pokazywały, że na 6 komórek zapłania się statystycznie jedna. To są artykuły do których dostęp ma tylko ekipa lekarska... I mają wysoką randomizacje tzn. badana jest duża ilość pacjentek...
Może są - nie twierdze, że absolutnie nie - jakieś bardziej optymistyczne badania...I niech będą !
Pierwsze IVF ze świeżym komórkami dawczyni:
6 komórek -> 4 blastocysty
Drugie IVF ze świeżym komórkami dawczyni:
10 komórek -> 7 blastocyst, z czego 5 nadających się do badania PGD
Dodam, że nasienie męża nie jest idealne.
Evie lubi tę wiadomość
-
Giosiek wrote:Niezbyt optymistyczne te badania, także by dodać Wam otuchy napiszę jak to było u mnie 😊
Pierwsze IVF ze świeżym komórkami dawczyni:
6 komórek -> 4 blastocysty
Drugie IVF ze świeżym komórkami dawczyni:
10 komórek -> 7 blastocyst, z czego 5 nadających się do badania PGD
Dodam, że nasienie męża nie jest idealne.
Ja się liczę z taką statystyką i liczę się już kolejnym 0 zarodków, bo może być wszystko. To wszystko jest jedną wielką loterią. Ktoś musi mieć nic, żeby inna coś miała he he.
Może mam złe podejście, ale wiecie jak jest - jak ma mnie los zaskoczyć niech to robi a przynajmniej w gębę się tak mocno nie oberwieHistoria starań:
- start 2018 r.
- 03.2019 CP 💔
- 09.2019 HSG - niedrożność w jednym jajowodzie
- 11.2020 -> 1 IVF
~ 1 pęcherzyk dominujący, odroczono punkcję 😔
- 12.2020 -> 2 IVF:
~ 1 zarodek, brak dzielącej się komóreczki 😔
- 03.2021 -> 3 IVF
~ wszystkie komórki niedojrzałe 😔
- 04.2021 kwalifikacja do 4 IVF
~ wszystkie komórki niedojrzałe 😔
- 08.2023 - 5 IVF z KD
~ cykl sztuczny, transfer blastocysty 2.09.2023
~ 10dpt 259 mIU/ml; 12 dpt 700 mIU/ml
~ 20 dpt pęcherzyk ciążowy z ciałkiem żółtym
~ 31 dpt 💓 i zarodek 6,7 mm (6Hbd4)
~ 4,7 cm maluszek (11Hbd)
- prenatalne i połowkowe OK; dziewczynka !
~ 24.05.24 -> 3390 g szczęścia
- w zapasie ❄️ 2
AMH: 0,8.
Wykryto: konflikt serologiczny, niski czynnik VII krzepliwości krwi (30%).
-
Giosiek wrote:Ja nie odebrałam Twojej wypowiedzi jako odbieranie nadziei. Wiem, że są tutaj dziewczyny, które lubią jak im się dodaje nadziei nawet jak sytuacja jest beznadziejna. Są też takie, które wolą usłyszeć brutalną prawdę niż żyć złudzeniami. Nigdy się nie wie, na kogo akurat się na tym forum trafi.
Całe IVF to taka loteria, że nigdy nie można powiedzieć w 100% co należy zrobić, by się udało.
Tak samo nie da się wprost odpowiedzieć na pytanie, które komórki lepsze - mrożone czy świeże, czy które zarodki lepsze - trzy- czy pięciodniowe. Prawda jest taka, że udaje się (lub nie) zarówno na takich czy takich. Można jedynie przedstawić statystyki i opowiedzieć o swoich doświadczeniach, z nadzieją, że komuś to pomoże.
Gosiek, dziękuję Ci za ten wpis.
Starania od 2019.
ET zarodek 3-dniowy: beta 0;
FET 5AA KD (Encorton): beta 0;
FET 4AA KD (Encorton, Atosiban, Neoparin, Embryoglue): beta 0;
FET 3AA KD (Accofil, Atosiban, Neoparin, Embryoglue): beta 0;
FET 4AB KD (Immunoglobuliny, Neoparin, Embryoglue): przy beta 2500 ciąża pozamaciczna;
FET HB/2 po PGT-A KD (Immunoglobuliny, Neoparin): 8dpt - beta 110; 10dpt - beta 254; 12dpt - beta 468; 14dpt - beta 1024; 17dpt - beta 3987 (pęcherzyk w macicy);
31dpt (7+2): CRL - 10,5mm i mamy serduszko;
8+1: CRL - 1,73cm;
11+5: CRL - 5,00cm (Nifty ok, Pappa ok. Będzie chłopak);
13+6: CRL - 7,97cm
21+4: połowkowe (475g Człowieka)
35+5: narodziny synusia - 2450g
-
glodia wrote:Dziewczyny, czy zawsze przed stymulacją brałyście estrofem? Byłam dziś u lekarza, dziś mam zacząć zastrzyki z menopuru, ale nie brałam wcześniej estrofemu, lekarz o nim zapomniał. Poprzednie stymulacje zawsze miałam z estrofemem przed.
Ja nigdy nie zaczynałam stymulacji od estrofemu. W 2 procedurze cykl przed stymulacja miałam tabletki antykoncepcyjne ale nie estrofem.❌3 procedury na własnych komórkach: 7 blastocyst, jedna ciąża poroniona w 8tc przez krwiaka, jedna ciąża biochemiczna, 5 razy beta nie drgnęła.
❎Badania immunologiczne
Kir AA
Zalecenia: encorton, accrofil, heparyna
❌Reprofit KD - 4 transfery blastocyst beta nie drgnęła
✅ KD program rządowy - 1 blastocysta po PGTa, włączone immunoglobiny, ciąża 💪🏼 -
glodia wrote:Dziewczyny, czy zawsze przed stymulacją brałyście estrofem? Byłam dziś u lekarza, dziś mam zacząć zastrzyki z menopuru, ale nie brałam wcześniej estrofemu, lekarz o nim zapomniał. Poprzednie stymulacje zawsze miałam z estrofemem przed.
-
monester wrote:Miałaś estrofem w cyklu poprzedzającym w drugiej fazie ? To priming estrogenowy.
-
glodia wrote:No właśnie nie. Lekarz o nim zapomniał. Nie brałam nic. A od dzisiaj mam zacząć menopur. Poprzednie stymulacje zawsze miałam estrofem. Więc zaczynam się zastanawiać, czy to ma sens... To moja ostatnia stymulacja
-
monester wrote:No a jakie wyniki były z estrofemem ? To nie jest standardowe działanie, podobno poprawia odpowiedź jajników ale czy tak jest ? Czy to kwestia przypadku ? A ciekawości jakie dawki masz teraz menopuru ?
Teraz zaczynam (tylko i wyłącznie na moją prośbę) od menopuru 225 i najwyżej będziemy go zwiększać.
Mam mętlik w głowie, bo nie dostałam nic na wycieszenie w poprzednim cyklu. A mój lekarz jest właśnie taki "rozkojarzony", trzeba go pilnować. -
glodia wrote:już nic nie wiem... 3x miałam stymulacje i 3x estrofem, nie znam innej stymulacji. Wyniki były takie sobie: przy amh 0,6 i dawkach menopuru 450 + orgalutran: 1 komórka, 1 blastka, kolejna stymulacja również menopur 450 + Orgalutran: 3 komórki, 2 blastki.
Teraz zaczynam (tylko i wyłącznie na moją prośbę) od menopuru 225 i najwyżej będziemy go zwiększać.
Mam mętlik w głowie, bo nie dostałam nic na wycieszenie w poprzednim cyklu. A mój lekarz jest właśnie taki "rozkojarzony", trzeba go pilnować.glodia lubi tę wiadomość
-
monester wrote:Estrofem to nie jest standardowe działanie przed, dopiero w beznadziejnych przypadkach, ale czy coś pomaga? Mi nie pomógł. Za to dawki masz kosmiczne. Rzadko kiedy słyszy się o takiej dawce menopur. Raczej dla naszego amh powinna być mniejsza więc 225 do wydaje się lepszy trop.
-
glodia wrote:a jakie leki Ty brałaś podczas stymulacji? Czy w cyklu poprzedzającym coś dostałaś?
-
monester wrote:Estrofem to nie jest standardowe działanie przed, dopiero w beznadziejnych przypadkach, ale czy coś pomaga? Mi nie pomógł. Za to dawki masz kosmiczne. Rzadko kiedy słyszy się o takiej dawce menopur. Raczej dla naszego amh powinna być mniejsza więc 225 do wydaje się lepszy trop.
-
Nowa na forum wrote:Ja miałam najpierw dawkę 300- tu ruszyły 2 pecherzyki, ale stymulacja przerwana, a potem 450 i tu tylko jeden pęcherzyk- tyle to mam co miesiąc bez wydawania kilku tysięcy, ta stymulacja też przerwana. Obie stymulacje miałam w wieku 41 i przy amh 0,66. Z tego co później wyczytałam, wysokie dawki nie są dobre przy niskim amh, i u mnie to się potwierdziło.
-
Elka198321 wrote:Ja miałam od 28 letniej dawcxyni mrożone jajeczka,mamy problem z nasieniem mimo wszystko uzyskaliśmy 2 blastocysty z 6 jajek nigdy wcześniej nie mieliśmy blastocyst.
1 transfer I odrazu jest ciąża. Ja procedurę miałam w Invicta. -
glodia wrote:gdy stymulacja jest przerwana, to jest kontynuowana w kolejnym cyklu w ramach tej samej procedury?
Edit: przy stymulacjach oczywiście koszty leków i wizyt za każdym razem, nie płaciłam za punkcje i kolejne etapy bo ich nie byłoWiadomość wyedytowana przez autora: 22 sierpnia 2023, 20:52
glodia lubi tę wiadomość
-
Nowa na forum wrote:Ja dokładnie miałam tak: najpierw od pocz.cyklu dawka 300 i tu chyba około 7-8dnia przerwane. Nastepny cykl antykoncepcja, po tym pęcherzyki których widać dużo miały rowni rosnąć. Po cyklu z antykoncepcją kolejny z dawka max.czyli 450. I też przerwane, bo na początku wystartowały 4 pęcherzyki ale 3 się zatrzymały i rósł jeden. Wtedy byla opcja ministymulacji lub kd. Popłakałam i zdecydowałam o kd. Nie miałam siły na kolejne nieudane stymulacje, poza tym wiek taki, że ryzyko wad spore, i pomyślałam że może lepiej nie kusić losu. Poza tym byłam (prawie) pewna, że z kd szybko się uda (naiwniak)
Edit: przy stymulacjach oczywiście koszty leków i wizyt za każdym razem, nie płaciłam za punkcje i kolejne etapy bo ich nie było