In vitro z komórką dawczyni
-
WIADOMOŚĆ
-
Lusi_nadzieja wrote:Hejka Dziewczyny, ja czytałam to forum po diagnozie niepłodności -skrajnie niskie AMH 0,08. Chciałam Wam tylko powiedzieć żebyście nie traciły nadziei ❤️❤️❤️ zaszłam w ciążę naturalnie mimo że proponowano mi invitro I to raczej z komórek dawczyni jednak nie zdarzyłam podejść do procedury gdyż udało się naturalnie. z tego forum znikam bo kojarzy mi się z litrami wylanych łez. Jednak przed zniknięciem chciałam Wam życzyć powodzenia i nie poddawajcie się ❤️❤️❤️ w razie pytań jestem pod insta lusi_nadzieja ✊️✊️✊️✊️
-
monester wrote:jakby mrożone nie miały potencjału do zapłodnienia to by ich nie używano. Także Elcia nie stresuj się dodatkowo. Świeże to też żadna gwarancja- Mysza Ty miałaś jakieś jaja z punkcja dawczyni nie ? Że ja zmieniali, bo nie pobrali od niej oocytów . I jeczze jedna historię pamiętam stąd, 2 x od dawczyni nie pobrali oocytów . W całym procesie najważniejsze dla mnie jest mieć gwarancję zarodkow. Ja też w Czechach głównie przez tą gwarancję ale i wygodę, bo można załatwić wszystko na jednej wizycie a potem to już transfer.
Wybralismy dawczynie w czwartek idziemy podpisać kwity kwalifikacje ...przygodę twój nowa nadzieja;-) -
monester wrote:Ale szybko znaleźli ! Super ! Informuj na bieżąco
Ja jestem tym razem jakaś taka spokojna i to się liczy chyba najbardziej..
Pozdrawiam
ElaEmily0723 lubi tę wiadomość
-
Elka198321 wrote:4 propozycje mieliśmy 1 z W-wa,1 z Gdańska i 2 z WRC.Zdecydowslismy się na W-wa Bo niema dodatkowego transportu i chciałam zminimalizować ryzyko że coś stanie z komórkami podczas transportu. Byliśmy na wizycie u psychologa w klinice tak po nieudanym podeściu powiedziałam babce wprost że my 5 lat sie staramy i jestesmy mega umęczeni oczekiwaniem że praktycznie wszyscy znajomi mają dzieci tylko nie my i że to dla mocne brzemię że mimo że się cieszymy że się udało im to że w głowie siedzi dlaczego u nas akurat jest problem jesteśmy wybrakowani itp..pojechaliśmy w góry na narty żeby zrobić totalny reset i czekalismy ..po wizycie minęło 2 tygodnie w pn napisałam miała do koordynator jak tam nasza sprawa a ona że napisała do koleżanki prośbę i po jakiś 2 dniach mieliśmy dawczynie...Mega się cieszę że może teraz się uda że damy radę. Ten kto się niestara niewie jak bardzo ciężkie jest to dla nas wszystkich.
Ja jestem tym razem jakaś taka spokojna i to się liczy chyba najbardziej..
Pozdrawiam
Ela[/QUOTE
Ela, ja też odczuwam od momentu podjęcia tej decyzji jakiś wewnętrzny spokój. Co prawda jeszcze był stres czy będą zarodki i ile ale jak już wiem to mega lepiej się czuję. Ja się dowiedziałam dopiero po fakcie w sumie lepiej bo się nie stresowałam hodowla, punkcja itd. -
monester wrote:Elka198321 wrote:4 propozycje mieliśmy 1 z W-wa,1 z Gdańska i 2 z WRC.Zdecydowslismy się na W-wa Bo niema dodatkowego transportu i chciałam zminimalizować ryzyko że coś stanie z komórkami podczas transportu. Byliśmy na wizycie u psychologa w klinice tak po nieudanym podeściu powiedziałam babce wprost że my 5 lat sie staramy i jestesmy mega umęczeni oczekiwaniem że praktycznie wszyscy znajomi mają dzieci tylko nie my i że to dla mocne brzemię że mimo że się cieszymy że się udało im to że w głowie siedzi dlaczego u nas akurat jest problem jesteśmy wybrakowani itp..pojechaliśmy w góry na narty żeby zrobić totalny reset i czekalismy ..po wizycie minęło 2 tygodnie w pn napisałam miała do koordynator jak tam nasza sprawa a ona że napisała do koleżanki prośbę i po jakiś 2 dniach mieliśmy dawczynie...Mega się cieszę że może teraz się uda że damy radę. Ten kto się niestara niewie jak bardzo ciężkie jest to dla nas wszystkich.
Ja jestem tym razem jakaś taka spokojna i to się liczy chyba najbardziej..
Pozdrawiam
Ela[/QUOTE
Ela, ja też odczuwam od momentu podjęcia tej decyzji jakiś wewnętrzny spokój. Co prawda jeszcze był stres czy będą zarodki i ile ale jak już wiem to mega lepiej się czuję. Ja się dowiedziałam dopiero po fakcie w sumie lepiej bo się nie stresowałam hodowla, punkcja itd. -
monester wrote:Dziewczyny, zauważyłam, że i u nas się coś zmienia i gyncentrum gwarantuje 2 blastocysty z kd i ma bardzo rozsądna cenę za pakiet a nawet jest możliwość synchronizacji cykli biorczyni /dawczyni.
monester lubi tę wiadomość
-
Elka198321 wrote:Aż miło słyszeć że się udaję...u nas czekamy aż znajdą komórki dawczyni które będą odpowiadać mojemu fenotypowi nio i rzadka grupą krwi Bo mam zero rh minus...Ja jestem po kilku transferach z własnych komórek ale niestety bez sukcesu...Podbijalismy też męża parametry...Mam nadzieję że teraz się uda że szybko znajdą dawczynie Trzymajcie kciuki pozdrawiam Ela
Hej, czy mogę zapytać jak/czym podbijaliście parametry męża? -
Nowa na forum wrote:Hej, czy mogę zapytać jak/czym podbijaliście parametry męża?
Nowa na forum lubi tę wiadomość
-
Elka198321 wrote:Bierze suplementy:nucleox pro tabletka plus saszetka,profeltil 1x,witamina C 1000j,glucophage 1500j(chociaż niema problemu z cukrem), owoce je do południa, ograniczył alko i napoje gazowane, słodkie też mało je, na początku zrzucił też wagę 2x w tygodniu biegał. Staramy się nie jeść produktów z e, sporo ryby mu przemycałam w obiadach,pastach, stara się jeść regularnie ...alko wszelakiej maści odstawił.po 3 miesiącach było widać już znaczną poprawę. Jak się je w miarę zdrowo i regularnie to wyniki są lepsze.i dawałam mu orzechy wszystkiej maści do jedzenia Brazyliskie,włoskie.Suszone morele. Jedzenie sama gotuję i nieużywane żadnych fix tylko sami ziołami i pieprzem i solą doprawiam. Zieleniny lekarz kazał mu dużo jeść sałatka,warzyw i ryby,owoce morza. STARAM się sama gotować aby jak najmniej chemii było w jedzeniu.
-
Nowa na forum wrote:Dzięki za cały opis, mój musiałby słodycze odstawić i wagę zrzucić, z resztą daje radę 😁
-
Ze względu na koszty i mój wiek, po 2 nieudanych stymulacjach odpuściłam swoje komórki. Miałam 3 transfery zarodków z kd, ale żaden się nie zaimplantował. Aktualnie szukam powodu, miałam histeroskopię i m zbada dokładnie nasienie. Może jeszcze immunolog. I jeśli będzie szansa to spróbujemy znów kd. Moj m nie chce az.
-
Nowa na forum wrote:Ze względu na koszty i mój wiek, po 2 nieudanych stymulacjach odpuściłam swoje komórki. Miałam 3 transfery zarodków z kd, ale żaden się nie zaimplantował. Aktualnie szukam powodu, miałam histeroskopię i m zbada dokładnie nasienie. Może jeszcze immunolog. I jeśli będzie szansa to spróbujemy znów kd. Moj m nie chce az.
-
Elka198321 wrote:My bierzemy kd mrożone biorę leki teraz 21. Wizyta I wtedy będzie wiadomo kiedy mąż oddaje nasienie .ale dwa dni przed wizytą już niekazał współżyć...
-
Elka198321 wrote:W pl az to są zarodki od osób leczących się którym się udało i niedecyduja się na dalsze transfery...więc to też trzeba wziąść pod uwagę ....My probujemy też z kd może wreście się uda...ja brałam jedna ciążę biochemiczna ze swoimi komórkami beta do 800 urósła ...ale dostałam skurcze i niestety ciąża poleciała...
Nun lubi tę wiadomość
-
monester wrote:Aaa rozumiem, czyli ty musisz iść sztucznym cyklem i progesteron zaczynasz i wtedy rozmrazaja komórki i zapładniają ? I będziesz mieć transfer blastek ?