In vitro z komórką dawczyni
-
WIADOMOŚĆ
-
rosanaliściu wrote:Cześć Dziewczyny!
Przyszłam po małą poradę...
Mam 36 lat i AMH 0,17 🤯 po pierwszej stymulacji w krótkim protokole uzyskałam jedną komórkę, którą udało się zapłodnić ale niestety obumarła kolejnego dnia. Na ostatniej wizycie lekarz powiedział, że na ciążę na własnych komorkach moje szanse to poniżej 1%. Zastanawiam się jaki jest sens podchodzić kolejny raz do stymulacji, faszerować się lekami i walczyć ze skutkami ubocznymi. Czy to jest właśnie ten moment aby powiedzieć sobie Oki jest jak jest i działać z KD?
Czy może któraś z Was też stała przed takim dylematem?
Cześć! Ja po 3 nieudanej próbie na własnych skonsultowałam się z innym lekarzem w obecnej klinice, w której podeszłam do dawstwa. Moje AMH wynosiło po stymulacjach 0.9, zaczynałam z AMH 2.1., również uzyskiwałam mało komórek i wszystkie były nieprawidłowe (wiek). Lekarka powiedziała, że jeśli na moich się nie udało to szkoda po prostu naszego czasu, zdrowia i pieniędzy, a najbardziej obciąży to naszą psychikę. Trudno było mi to przetrawić, ale od razu podjęliśmy decyzję o adopcji komórek. Przygotowywałam się do biorstwa, ale nadal przechodziłam taką małą żałobę. Na początku myślałam, że komórki nie są moje i było mi dziwnie tak, ale teraz zupełnie o tym zapomnialam, bo przecież one są nasze. Mi partner powiedział, że dna to taka drobnostka, bo przecież to ja będę w ciąży, ja będę ponosić cały trud ciąży, ja urodzę i ja wychowam, a to jest ważniejsze, a nie to czyja to komórka. Przemyśl na spokojnie wszystko i razem podejmijcie decyzję. Powodzenia!Mary27 lubi tę wiadomość
Ona 42
tarczyca zdrowa,
brak endometriozy,
kariotyp prawidłowy
brak chorób przewlekłych
homocysteina w normie
On 43
cukrzyca II typu - avamina, amaryl
kariotyp prawidłowy
morfologia 3%
całkowita liczba plemników 279,9 ml/ejak.
ruchliwość 63%
fragmentacja 85,81% prawidłowych
05.2023 poronienie zatrzymane ciąża naturalna
AMH 04.2024 -2,17 ng/ml
IVF 08.2024 słaba odpowiedź na stymulację - 2 oocyty, oba nieprawidłowe
IVF 09.2024 uzyskano 4 oocyty, dwa przetrwały do 5 doby. transfer świeży - nieudany, drugi zarodek nieprawidłowy
IVF 10.2024 uzyskano 6 komórek, 4 dojrzałe, 2 zarodki w 5 dobie oba nieprawidłowe
histeroskopia - wynik niejednoznaczny (mała ilość materiału do badania) -wprowadzono 3 rodzaje antybiotyków
IVF 02.2025 start procedury z KD
AMH 01.2025 0.96 ng/ml
6 komórek zapłodnionych, 5 zarodków uzyskanych, 3 zbadane, 1 nieprawidłowy. 2 zdrowe zarodki
oczekiwanie na transfer -
magda2505 wrote:Badam progesteron zawsze rano czyli ok 2h od cyclogestu i całej reszty leków. Tak masz rację wczoraj jak dodzwonilam się do lekarza to zabronił mi robić więcej wyników proga i mówił że to nie ma sensu bo one i tak nie wychodzą we krwi. Martwię się bo to mój drugi transfer i wcześniej beta na początku lekko ruszyła ale szybko spadła mimo że progesteron był powyżej 20. To będzie kilka stresujących tygodni.
Wczoraj czyli 7dpt 85.9 ... Jutro idę na powtórkę i pewnie co dwa dni będę sprawdzać aż do wymarzonego 💜 -
rosanaliściu wrote:Cześć Dziewczyny!
Przyszłam po małą poradę...
Mam 36 lat i AMH 0,17 🤯 po pierwszej stymulacji w krótkim protokole uzyskałam jedną komórkę, którą udało się zapłodnić ale niestety obumarła kolejnego dnia. Na ostatniej wizycie lekarz powiedział, że na ciążę na własnych komorkach moje szanse to poniżej 1%. Zastanawiam się jaki jest sens podchodzić kolejny raz do stymulacji, faszerować się lekami i walczyć ze skutkami ubocznymi. Czy to jest właśnie ten moment aby powiedzieć sobie Oki jest jak jest i działać z KD?
Czy może któraś z Was też stała przed takim dylematem?
Ja bym spróbowała ponownie, chyba że nie masz na to czasu i siły. 1 stymulacja to zdecydowanie za mało, często to takie sprawdzenie jak się organizm zachowa, lekarze lecą schematem.
1%? Zmień lekarza, nie powinien Ci tak mówić. Czytałam o kobietach, które z jeszcze niższym AMH zaszły w ciążę.
Na Twoim miejscu zrobiłabym 3-miesięczną przerwę, podkoksowała komórki (AMH można trochę podratować, spójrz na moją stopkę i wahania AMH po symulacjach i przerwach gdzie brałam suplementy), do rozważenia mezoterapia jajników, terapia w komorze hiperbarycznej, akupunktura) + dieta + ruch + wysypianie się + redukcja stresu.
To nie jest wyrok, jeśli nie szkoda Ci czasu to zawalcz żeby potem nie wyrzucać sobie że nie zrobiłaś wszystkiego co w Twojej mocy ✊💪glodia lubi tę wiadomość
👩🏻35 lat
👨🏻 32 lata
10.2024 - morfologia 2%
Starania od 2022 roku
Kariotypy OK ✅
FraX OK ✅
AMH 1,5 (10.24) -> 0,3 (01.25) -> 0,7 (03.25) -> 0,4 (06.25)
Od 11.2024 - dieta przeciwzapalna, zdrowe jedzenie
02.2025 - mezoterapia jajników
Od 02.2025 - akupunktura
08.2025 - biopsja endometrium
Mięśniaki, torbiel endometrialna (endometrioza III bądź IV stopnia), niedoczynność tarczycy (Euthyrox 50)
Od 11.2024 r. program MZ IVF
1 IVF
03.12 (4dc) - 09.12.2024 stymulacja Menopur, Orgalutran, Ovitrelle. 10.12 - punkcja, pobrana 1 komórka, padła w 2 dobie, 0❄️
2 IVF
27.04 (2dc) - 11.05.2025 stymulacja Gonapeptyl daily, Gonal, Menopur, Ovitrelle. 12.05 - punkcja, pobrana 1 komórka -> 1❄️ 4.3.3. (6 doba) -> 16.06 - transfer FET -> 8t 💔 poronienie -
rosanaliściu wrote:Cześć Dziewczyny!
Przyszłam po małą poradę...
Mam 36 lat i AMH 0,17 🤯 po pierwszej stymulacji w krótkim protokole uzyskałam jedną komórkę, którą udało się zapłodnić ale niestety obumarła kolejnego dnia. Na ostatniej wizycie lekarz powiedział, że na ciążę na własnych komorkach moje szanse to poniżej 1%. Zastanawiam się jaki jest sens podchodzić kolejny raz do stymulacji, faszerować się lekami i walczyć ze skutkami ubocznymi. Czy to jest właśnie ten moment aby powiedzieć sobie Oki jest jak jest i działać z KD?
Czy może któraś z Was też stała przed takim dylematem?
My na własnych komórkach próbowaliśmy dwa razy. Pierwszy protokół długi i ten okazał się lepszy, bo przynajmniej był jeden zarodek do transferu, drugi protokół krotki - nie było co transferować. Moje AMH było wyższe niż twoje, ale ze względu na endometrioze, komórki są słabej jakości i nie było ich szczególnie dużo. Jednak wiadomo jakaś mała nadzieja była, dlatego po pierwszej porażce spróbowaliśmy drugi raz.
Nastepnie lekarz przedstawił jeszcze opcje ministymulacji lub stymulacji w fazie lutealnej i nie pamiętam ile dawał % szans na powodzenie, chyba 20, ale ja już nie chciałam próbować. Już przed ta rozmowa z lekarzem byliśmy zdecydowanie na AZ.
Przeszliśmy przez dwa transfery z AZ.
Jak wszedł w zycie program MZ to zdecydowaliśmy się na AK. I to była najlepsza decyzja jaką mogliśmy podjąć. Bardzo łatwo mi było podjąć decyzję zarówno o AZ jak i AK, bo wiedziałam że chce być mamą i takie kwestie jak geny nie miały żadnego znaczenia. Byłam bardzo zdenerminowana.
Teraz mogę powiedzieć, że naprawdę jestem szczęśliwa i właśnie tylko mojego ukochanego syneczka brakowało mi w życiu.
-
basiaO. wrote:Cześć! Ja po 3 nieudanej próbie na własnych skonsultowałam się z innym lekarzem w obecnej klinice, w której podeszłam do dawstwa. Moje AMH wynosiło po stymulacjach 0.9, zaczynałam z AMH 2.1., również uzyskiwałam mało komórek i wszystkie były nieprawidłowe (wiek). Lekarka powiedziała, że jeśli na moich się nie udało to szkoda po prostu naszego czasu, zdrowia i pieniędzy, a najbardziej obciąży to naszą psychikę. Trudno było mi to przetrawić, ale od razu podjęliśmy decyzję o adopcji komórek. Przygotowywałam się do biorstwa, ale nadal przechodziłam taką małą żałobę. Na początku myślałam, że komórki nie są moje i było mi dziwnie tak, ale teraz zupełnie o tym zapomnialam, bo przecież one są nasze. Mi partner powiedział, że dna to taka drobnostka, bo przecież to ja będę w ciąży, ja będę ponosić cały trud ciąży, ja urodzę i ja wychowam, a to jest ważniejsze, a nie to czyja to komórka. Przemyśl na spokojnie wszystko i razem podejmijcie decyzję. Powodzenia!
Po pierwszym protokole miałam tylko dwie komórki z czego jedna byla pusta. I ja dziękuję lekarzowi, że jest z Nami szczery i nie mydli Nam oczu. Powiedział wprost, że gdyby nie bylo refundacji to odradzałb kolejną stymulację.
Co do dawstwa zupełnie, na ten moment, mi to nie przeszkadza i też mam takie podejście, że i tak to ja będę w ciąży. -
KarolinaKika wrote:Ja czekałam 10 dni i zadzwoniłam ( sami mieli zadzwonić ale im się zapomniało
)
Dzwoń pytaj
Ja też planuję zadzwonić zapytać czy stymulują już moją dawczynię bo już też miesiąc minął od telefonu te mają dawczynię
Daj znać
Właśnie się dowiedziałam, że czas oczekiwania to 3 miesiące 🤯🤯 i że jak nie dzwonili, to znaczy że nikogo jeszcze nie znaleźli 😳
Także poczekamy sobie... 🙃Starania od 11.2023 ❤️
💔Na początku liczne torbiele jajników 🥴
🌞Przywrócenie naturalnej owulacji 🌞
💔Styczeń 2025 - niski wynik AMH 😭 0,25
Kwiecień 2025 - spadek - 0,13 😭
💔Niedrożny lewy jajowód 😭
💃33
✅FSH
✅hormony
✅witaminy
✅HSG
✅owulacja
❌AMH 0,13 😭
❌Lewy jajnik niedrożny
🕺34
✅Morfologia
✅idealne parametry
24.03.2025 - kwalifikacja do in vitro ☘️
W kwietniu pierwsza stymulacja ☘️
🗓️29.04 zaczynamy ❤️
💉Menopur
💉Orgalutran
🗓️9.05 podgląd - 4 🥚
🗓️14.05 punkcja - pobrano 4, przeżyło 0 ❌❌❌😭
⏳28.05 start drugiej procedury ☘️🤞
16.06 💉 GnRH
30.06 start stymulacji
💉 Gonal F 450 - jeden 🥚
💉 Menopur 450
18, 21, 23.07 podgląd 🥚
25.07 punkcja
30.07 jeden zarodek który przestał się rozwijać w 4 dobie 💔💔💔
1.08 start trzeciej procedury ☘️☘️☘️
🤞decyzja o AK🤞⏳
6.08 psycholog 😌 -