X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się z pomocą medyczną IN VITRO z niskim AMH
Odpowiedz

IN VITRO z niskim AMH

Oceń ten wątek:
  • Mimila Autorytet
    Postów: 1227 650

    Wysłany: 18 kwietnia 2018, 23:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    njut wrote:
    Bea myślałam dziś o Tobie od rana. Bardzo mi przykro :(
    Niezapominajka pisała o KIR i immunologii. Ja poszłam w tym kierunku, bo czułam, że tu jest problem. Wierzę w intuicję i poddaję się jej. Nagle po latach układanka się ułożyła i nawet sceptycy twierdzą, że mam iść z leczeniem w tym kierunku. Ale kląć mi się chce, bo wiem ile mam lat i że nie mam co liczyć na młode komórki. Diagnoza, stymulacja, szczepienia i CT to u mnie minimum rok. Nic nie da rady przyspieszyć. Na szczęście nie mam już takiego ciśnienia jak kiedyś i po prostu poddaję się losowi.
    PGS nie jest tanie i ja osobiście, przy pierwszej propozycji, odrzuciłam taki wariant. Nie wiem dlaczego ale od razu wydawało mi się, że to nie jest metoda na rozwiązanie problemu z zajściem w ciążę. Przy obciążeniu genetycznym jak najbardziej. Myślę, że u wielu z nas efekt PGS byłby podobny, niezależnie od wieku.
    Sama nie wiem co Ci poradzić, czy w ogóle tego potrzebujesz... leczenie immunologii zajmuje dużo czasu ale samą diagnostykę warto zrobić - poza kasą to "nic nie kosztuje" :)
    Może trzeba pozwolić losowi na przypadkowość. Ja mam w planie zabezpieczenie się Accofilem (na zły KIR) i liczę na cud 3-dniowych zarodków. Blastek się boję :/
    Ja tez bralam Accofil,a pgs nie zrobię już nigdy,będę żałować do końca życia,zevto zrobilam.

    Bea77 lubi tę wiadomość

    Starania od 4,5 lat,3 ivf,1 poronienie,1 cb
  • Mimila Autorytet
    Postów: 1227 650

    Wysłany: 18 kwietnia 2018, 23:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bea77 wrote:
    Może ja jakaś felerna jestem. A może moja genetyka z genetyką męża nie współgrają jakoś....nie wiem...

    A może coś w Czechach spieprzyli teraz? Słuchajcie, czy mogę do Was mieć prośbę? możecie swoich lekarzy zapytać czy jest możliwa taka sytuacja, żeby zarodki rozwijały się świetnie i w tempie do czwartej doby a w piątej zeszły nagle do najgorszej klasy i umarły?

    Ja miałam taką sytuację teraz - pobranych 11 komórek, dojrzałych 9, poprawnie zapłodniło się 7 (to dzień pierwszy).

    Dzień drugi: wszystkie siedem zarodków ma 4 komórki i klasa mniej niż 10% fragmentacji (klinika nazwała to klasą 1-2).

    Dzień trzeci: 2 zarodki mają 8 komórek (klasa 1-2), 3 zarodki mają 6 komórek (klasa 1-2), 2 zarodki mają 4 komórki (klasa 2) - te ostatnie, czterokomórkowe już zaczynają odstawać. Klinika jednak powiedziała, że wszystkie 6 i 8 komórkowe w klasie 1-2 bardzo dobre i rowijające się w tempie bo klinika podawała codziennie aktualizację nie po 24 godzinach a po jakichś 20.

    Dzień czwarty: 3 zarodki z 9 do 16 komórek jakość 1-2. Klinika mówi, że tempo rozwoju i klasa takie jak powinny być na tą dobę. Reszta już wolniejsza

    Dzień piąty (sobota): dostaję informację że są trzy bardzo dobrej jakości blastocysty które będą poddane PGS.

    Poniedziałek po weekendzie, późnym popołudniem: informacja że w sobotę zaszła pomyłka i zarodki były klasy jednen 3CC i dwa 2CC i to klasa tak zła, że się nie nadawał żaden do mrożenia.

    Czy to możliwe żeby czwartego dnia nie miały wg kliniki prawie w ogóle fragmentacji i rozwijały się wg kliniki w dobrym tempie a potem spadły do najniższej klasy i umarły?
    Bea,szczerze to dziwna sprawa z tym...U mnie tak było,ze jak od początku stawiali na jakieś zarodki,a na inne nie,bo np miały większą fragnentacje to zawsze tak bylo,każdy scenariusz byl do przewidzenia juz na początku,po zapłodnieniu,nie bylo żadnego zaskoczeniu,choć w sumie u mnie tez wszystkie były w miarę ładne do moruli,potem połowa padala Ale to były te,które od poczatku byly te trochę gorsze m

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 kwietnia 2018, 00:07

    Bea77, Dana721 lubią tę wiadomość

    Starania od 4,5 lat,3 ivf,1 poronienie,1 cb
  • Mimila Autorytet
    Postów: 1227 650

    Wysłany: 18 kwietnia 2018, 23:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    AniaT wrote:
    Bea ja kiedyś słyszałam że jak zarodki przestają się rozwijać po 3 dobie to ze przez plemniki, tzn ze problem leży po stronie plemników. Nie wiem czy to prawda czy nie.
    W Invikcie mi tak.mowili,ze jak do 3 /4 doby rozwijają się ładnie,a potem przestają to jest czynnik meski,a żeński jest wtedy kiedy od początku się źle rozwijają i padają.

    Bea77, Dana721 lubią tę wiadomość

    Starania od 4,5 lat,3 ivf,1 poronienie,1 cb
  • Mimila Autorytet
    Postów: 1227 650

    Wysłany: 18 kwietnia 2018, 23:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny,jutro popoludniu jade do Wrocławia,a w piątek mam zabieg,boje się jak nie wiem co,sama nie wiem czemu... Boje sie zeby trafili w te jajniki.i zeby mi nic nie uszkodzili no i jakoś pewnie się czuje jak oddaje się w ręce mojego lekarza,niż obcych.Trzymajcie za mnie kciuki!

    Dana721, Bea77, sylvuś lubią tę wiadomość

    Starania od 4,5 lat,3 ivf,1 poronienie,1 cb
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 kwietnia 2018, 23:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pójdziemy do Lewandowskiego i o to zapytam

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 kwietnia 2018, 08:10

  • Lil_m Autorytet
    Postów: 507 485

    Wysłany: 19 kwietnia 2018, 05:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mimila wrote:
    Dziewczyny,jutro popoludniu jade do Wrocławia,a w piątek mam zabieg,boje się jak nie wiem co,sama nie wiem czemu... Boje sie zeby trafili w te jajniki.i zeby mi nic nie uszkodzili no i jakoś pewnie się czuje jak oddaje się w ręce mojego lekarza,niż obcych.Trzymajcie za mnie kciuki!
    Myśl pozytywnie, będzie dobrze :) pamiętaj, że koleżanka będzie musiała Cię odebrać, ktoś dorosły musi się podpisać na "wypisie".

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 kwietnia 2018, 07:31

    Bea77 lubi tę wiadomość

    Rocznik ''86/ POF/ [*] 8tc XII 2017
    VII 2017 - AMH <0.01, FSH 96 -> mezoterapia jajników IX 2017
    MTHFR: C6777 homozygota CC, A1298C homozygota AA, niedobór białka S
  • niezapominajka2017 Autorytet
    Postów: 4486 2372

    Wysłany: 19 kwietnia 2018, 07:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mimila wrote:
    Ja tez bralam Accofil,a pgs nie zrobię już nigdy,będę żałować do końca życia,zevto zrobilam.

    A czemu zalujesz PGS?

    &&&& za zabieg &&&


    Bea77 lubi tę wiadomość

    Starania od 08.2015, endometrioza 3/4 st, 2 laparo, 3 hsg, 3 histero
    8.03.2017 IVF :( :( ❄️❄️❄️nie przetrwaly rozmrozenia...
    5.05.2017 ICSI :( 2.06.2017 crio :( 26.06.2017 crio :( :(
    28.07.2017 ICSI :( 26.09.2017 crio [*] 8tc :( :( 14.02.2018 crio [*] 6tc :( :(
    20.04.2018 ICSI :( brak mrozakow
    22.03.2019 IMSI :( 13.07.2019 :(
  • Mimila Autorytet
    Postów: 1227 650

    Wysłany: 19 kwietnia 2018, 07:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lil_m wrote:
    Myśl pozytywnie, będzie dobrze :) pamiętaj, że koleżanka będzie musiała Cię odebrać, ktoś dorosły musi się podpisać na "wypisie".
    Masakra,bo ja będę sama,to będę musiała czekać na koleżankę az wroci z pracy jesli mnie nie wypuszcza. Tak to jest jesli mezowi tam zależy...Ja wszedzie i zawsze sama u lekarzy,to przykre...
    Lil,powiedz mi;ze to prosty zabieg i nic mi nie będzie,bo mi dziś sie koszmary snily,najpierw usnąć nie moglam,a Dr O prosila zebym przez zabiegiem byla wyspana;bo jest wtedy lepsze osocze,niestety,stres w tym przeszkadza. I coś znowu jakby mnie swedzi,wzielam 2 razy Gynoxin,powinien pomoc,mam nadzieję,ze mi nie przeniosą się te grzyby na jajniki,ze ona wie co robi...Dzis musze wziac antybiotyk. Sama nie lapie czemu tak sie Boje,tyle juz przeszlam to nie rozumiem...

    Starania od 4,5 lat,3 ivf,1 poronienie,1 cb
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 kwietnia 2018, 08:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    karolcia35 wrote:
    Tak sobie teraz myślę że u mnie nigdy nie czekali do blastocyst. Jak miałam 1 lub 2 zarodki to podawane były w 2 lub 3 dobie. Kto wie gdyby czekać 5 dni może nigdy nie mialabym transferu. Jakoś psychicznie mi lepiej jeśli myślę że w macicy jednak lepsze warunki panują.
    To też wiąże się z mala liczba pobranych komórek. Jakbym miała z 6-8 to kilka mogłabym podtrzymać do blastek.
    Właśnie zależy od kliniki. Niektóre kliniki mówią, że najlepsze warunki do rozwoju zarodek ma w macicy. A inne kliniki twierdzą, że jak się w laboratorium nie rozwinie to tym bardziej nie rozwinie się w macicy. Nie wiadomo komu wierzyć.

    Mimila, Dana721, karolcia35 lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 kwietnia 2018, 08:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    njut wrote:
    Bea myślałam dziś o Tobie od rana. Bardzo mi przykro :(
    Niezapominajka pisała o KIR i immunologii. Ja poszłam w tym kierunku, bo czułam, że tu jest problem. Wierzę w intuicję i poddaję się jej. Nagle po latach układanka się ułożyła i nawet sceptycy twierdzą, że mam iść z leczeniem w tym kierunku. Ale kląć mi się chce, bo wiem ile mam lat i że nie mam co liczyć na młode komórki. Diagnoza, stymulacja, szczepienia i CT to u mnie minimum rok. Nic nie da rady przyspieszyć. Na szczęście nie mam już takiego ciśnienia jak kiedyś i po prostu poddaję się losowi.
    PGS nie jest tanie i ja osobiście, przy pierwszej propozycji, odrzuciłam taki wariant. Nie wiem dlaczego ale od razu wydawało mi się, że to nie jest metoda na rozwiązanie problemu z zajściem w ciążę. Przy obciążeniu genetycznym jak najbardziej. Myślę, że u wielu z nas efekt PGS byłby podobny, niezależnie od wieku.
    Sama nie wiem co Ci poradzić, czy w ogóle tego potrzebujesz... leczenie immunologii zajmuje dużo czasu ale samą diagnostykę warto zrobić - poza kasą to "nic nie kosztuje" :)
    Może trzeba pozwolić losowi na przypadkowość. Ja mam w planie zabezpieczenie się Accofilem (na zły KIR) i liczę na cud 3-dniowych zarodków. Blastek się boję :/
    Dlaczego mówisz, że boisz się blastek?

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 kwietnia 2018, 08:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    niezapominajka2017 wrote:
    A czemu zalujesz PGS?

    &&&& za zabieg &&&

    Mimila pisała wcześniej o tym. Miała bardzo dobrej jakości blastkę klasy AA. Zrobiono na niej biopsję do badania PGS i posłano materiał do laboratorium w Anglii, ale coś nie mogli próbki zbadać i rozmrozili blastkę, zrobili drugą biopsję bez wiedzy i zgody Mimili i drugi raz zamrozili. Okazało się, że blastka była w pełni zdrowa, ale niestety się nie przyjęła. Bardzo możliwe, że osłabiło ją takie dziubanie i mrożenie i odmrażanie.

    Niestety takie rzeczy wie się dopiero po fakcie. Jakby przyjął się chory zarodek bez PGS i trzebaby było dokonywać aborcji to wtedy by się mówiło, że jaka szkoda że się za to PGS nie zapłaciło. Niestety to jest taka loteria że szok.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 kwietnia 2018, 08:23

    Dana721 lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 kwietnia 2018, 08:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lukrecja czy mogę zapytać czy przed decyzją o KD byliście z mężem u psychologa w Invimed bądź w innym miejscu? ja myślę, żeby się przejść ale nie wiem do kogo.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 kwietnia 2018, 08:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mimila, trzymam kciuki za pomyślny zabieg. Wspieramy Cię.

    Dana721 lubi tę wiadomość

  • Mimila Autorytet
    Postów: 1227 650

    Wysłany: 19 kwietnia 2018, 08:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bea77 wrote:
    Mimila pisała wcześniej o tym. Miała bardzo dobrej jakości blastkę klasy AA. Zrobiono na niej biopsję do badania PGS i posłano materiał do laboratorium w Anglii, ale coś nie mogli próbki zbadać i rozmrozili blastkę, zrobili drugą biopsję bez wiedzy i zgody Mimili i drugi raz zamrozili. Okazało się, że blastka była w pełni zdrowa, ale niestety się nie przyjęła. Bardzo możliwe, że osłabiło ją takie dziubanie i mrożenie i odmrażanie.

    Niestety takie rzeczy wie się dopiero po fakcie. Jakby przyjął się chory zarodek bez PGS i trzebaby było dokonywać aborcji to wtedy by się mówiło, że jaka szkoda że się za to PGS nie zapłaciło. Niestety to jest taka loteria że szok.
    Dobrze Bea opisała. Tak było.Mialam 3 blastki i za pierwszym badaniem nie wyszło żadne,non-diagnostic,a za 2 badzniwn 2 wyszly ,a jedno dalej nie,w kkbcowyk efekcie mohe piękne zarodki jak na mój wiek byly takie biedne po ostatnim rozmrozenie,przed transferem,ze juz byko wiadomo;ze szans nie mają.Zeby byko ciekawiej,to zdrowa byla ta blastocysta niższej klasy,323,o ile dobrze pamiętam,ona wyglądała najgorzej,była zdrowa genetycznie ale tez miala mniej komórek trofoblastu,a to odpowiada za zagniezdzenie,zabrali jej 2 razy po kilka komórek i.po prostu miala ich malo...Zagniezdzila się Ale zaraz beta spadła;druga blastocysta byla najładniejsza Ale nie dała się 2 razy zbadac,niestety,po 2 rozmrozeniu wyglądała biernie bardzo,nawet się nie zagniezdzila,trzecia miala kilka wad. Ja rozmawiałam z 3 innymi lekarzami i każdy przyznał,ze to była przyczyna,ze w ogóle pgs oslabia zarodki;a u mnie to już w ogole;bo 2 razy były badane i rozmrazany.Dr Mrugacz z Bociana nie poleca pgs u starszych kobiet.Moj lekarz dalej pgs wykonuje,to kupa kasy dla kliniki I dla niego.pewnie Ale sam przyznał,ze u mnie był pech i ze to była prawdopodobnie przyczyną,do dzis ma wyrzuty sumienia i jak zrobię u niego jeszcze ivf to słowa nie powie o pgs.Inni mają szczęście;ja mialam pecha i dostałam po tyłku.Gdyby nie te badania to może bym juz urodzila.

    Starania od 4,5 lat,3 ivf,1 poronienie,1 cb
  • Mimila Autorytet
    Postów: 1227 650

    Wysłany: 19 kwietnia 2018, 08:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bea77 wrote:
    Mimila, trzymam kciuki za pomyślny zabieg. Wspieramy Cię.
    Dziękuję,Kochana.

    Bea77 lubi tę wiadomość

    Starania od 4,5 lat,3 ivf,1 poronienie,1 cb
  • Mimila Autorytet
    Postów: 1227 650

    Wysłany: 19 kwietnia 2018, 08:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bea,te chore zarodki z kilkoma wadami.się nie przyjmują,przyjmują się te,które mają pojedyncza wadę.

    Bea77 lubi tę wiadomość

    Starania od 4,5 lat,3 ivf,1 poronienie,1 cb
  • Mimila Autorytet
    Postów: 1227 650

    Wysłany: 19 kwietnia 2018, 08:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bea77 wrote:
    Właśnie zależy od kliniki. Niektóre kliniki mówią, że najlepsze warunki do rozwoju zarodek ma w macicy. A inne kliniki twierdzą, że jak się w laboratorium nie rozwinie to tym bardziej nie rozwinie się w macicy. Nie wiadomo komu wierzyć.
    Ponoć Lewandowski mowi;ze najlepiej w macicy,a mój lekarz jest temu przeciwny,on nie lubi podawac moruli.Ja myślę,ze nie ma reguły,mysle;ze jak jesr zdrowy zarodek i ma się udać to nieważne ile ma dni Ale w Novum podaja 2 i 3dniowe zarodki;nie wiem czy to jest faktycznie dla ich dobra czy dla kasy,bo maja dużo więcej transferów.

    Bea77, Dana721 lubią tę wiadomość

    Starania od 4,5 lat,3 ivf,1 poronienie,1 cb
  • Lil_m Autorytet
    Postów: 507 485

    Wysłany: 19 kwietnia 2018, 09:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mimila wrote:
    Masakra,bo ja będę sama,to będę musiała czekać na koleżankę az wroci z pracy jesli mnie nie wypuszcza. Tak to jest jesli mezowi tam zależy...Ja wszedzie i zawsze sama u lekarzy,to przykre...
    Lil,powiedz mi;ze to prosty zabieg i nic mi nie będzie,bo mi dziś sie koszmary snily,najpierw usnąć nie moglam,a Dr O prosila zebym przez zabiegiem byla wyspana;bo jest wtedy lepsze osocze,niestety,stres w tym przeszkadza. I coś znowu jakby mnie swedzi,wzielam 2 razy Gynoxin,powinien pomoc,mam nadzieję,ze mi nie przeniosą się te grzyby na jajniki,ze ona wie co robi...Dzis musze wziac antybiotyk. Sama nie lapie czemu tak sie Boje,tyle juz przeszlam to nie rozumiem...
    Na pewno wszystko będzie Ok, musi być! Stres jest naturalny, może weź wieczorem coś ziołowego na spanie?

    Bea77, Dana721 lubią tę wiadomość

    Rocznik ''86/ POF/ [*] 8tc XII 2017
    VII 2017 - AMH <0.01, FSH 96 -> mezoterapia jajników IX 2017
    MTHFR: C6777 homozygota CC, A1298C homozygota AA, niedobór białka S
  • Mimila Autorytet
    Postów: 1227 650

    Wysłany: 19 kwietnia 2018, 09:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lil_m wrote:
    Na pewno wszystko będzie Ok, musi być! Stres jest naturalny, może weź wieczorem coś ziołowego na spanie?
    Tylko melise moge wypic,wypije Ale to niewiele pomaga,wczoraj wzielam Melatonine i nic mi nie pomogła na spanie.Przed zabiegiem powinno się byc wysłanym zeby bylo dobre osocze. Na szczęście pozwolili pić wodę rano,nie wolno pić na 2 godziny przed zabiegiem;to moja krew nie będzie taka gęsta.Lil,dużo krwi pobierali?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 kwietnia 2018, 09:18

    Starania od 4,5 lat,3 ivf,1 poronienie,1 cb
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 kwietnia 2018, 09:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mimila wrote:
    Bea,te chore zarodki z kilkoma wadami.się nie przyjmują,przyjmują się te,które mają pojedyncza wadę.
    Ja z pierwszego in vitro miałam 4 blastki. 3 z nich miały tylko jedną wadę i je wszystkie zniszczyli. A może któraś by się naprawiła... to było 9 miesięcy temu.

‹‹ 120 121 122 123 124 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Warto walczyć o swoje marzenia, czyli historie starań o dziecko zakończone happy endem

O tym jak trudna i wyboista potrafi być droga do macierzyństwa, wiedzą doskonale pary, które od lat bezskutecznie starają się o dziecko. Niekończące się badania, intensywne szukanie przyczyny niepowodzeń, poddawanie się procedurom, ciągła walka, momentami bezsilność, ale też niegasnąca nadzieja... Dzisiaj swoją historią podzieliły się z nami dwie pary, których droga do wymarzonego macierzyństwa nie była łatwa. Karolina i Łukasz oraz Asia i Paweł opowiadają swoje poruszające historie zakończone happy endem! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Wybór dawczyni komórki jajowej – o czym warto pamiętać?

Odkryj kluczowe aspekty wyboru dawczyni komórki jajowej i dowiedz się wszystkiego o procedurze in vitro z wykorzystaniem komórki jajowej dawczyni lub nasienia dawcy. Jak to dokładnie działa? Gdzie i w jaki sposób można znaleźć odpowiednią dawczynię? Rozmawiamy z lek. med. Włodzimierz Sieg z Kliniki INVICTA, który opowiedział nam również o innowacyjnym narzędziu wykorzystującym algorytm machine learning (AI) do doboru fenotypowego pomiędzy biorcami a dawcą komórek. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Endometrioza a starania o ciążę - poruszające historie trzech kobiet

Endometrioza jest na tyle niezbadaną jeszcze do końca chorobą, że postawienie prawidłowej diagnozy może zająć lata... A właściwa diagnoza i szybkie podjęcie odpowiedniego leczenia, to najważniejsza kwestia szczególnie w przypadku kobiet, które starają się o dziecko. Trzy kobiety podzieliły się z nami swoimi doświadczeniami w drodze do diagnozy endometriozy i upragnionego macierzyństwa. Przeczytaj historie, które dodają skrzydeł i nadziei, że pomimo trudów będzie dobrze! 

CZYTAJ WIĘCEJ