IN VITRO z niskim AMH
-
WIADOMOŚĆ
-
never_lose_hope podpisuję się pod tym co czujesz. Pomimo iż jestem sporo starsza. Pytałaś o psychologa. Z własnego doświadczenia wiem, że warto. I nie chodzi tu tylko o problemy z płodnością. Ja od pewnego czasu uczęszczam na sesje. Porządkuję swoje życie po kolei. Trudno mi było samej uwierzyć jak to bardzo pomaga. Ale teraz wiem, że przy takim wsparciu nie straszne mi kolejne załamania. Zbroję się do walki. Pozdrawiam Cię. Bądź pełna nadziei.
Dana721, never_lose_hope, Magdala lubią tę wiadomość
26 maja dokładnie w terminie przyszedł na świat nasz synek<3 Najpiękniejszy Dzień Matki<3
Cud... Naturals!
II-ICSI [*] 10 tc + 2 mrozaki
I-ICSI
AMH 0,24 -
Never lose hope,chcialabym Cie pocieszyc ale nie wiem jak. Mysle ze jestes jeszcze mloda i wszystko moze sie zmienic. Ja z moim mezem jestem dokladnie 20 lat i w wieku 26 lat zeszlam z tabletek antykoncepcyjnych,wzielo prawie 19 lat zebym zaszla w ciaze. Dlaczego tak dlugo? Nigdy sie nie dowiem,ale mimo ze bylam mlodsza to musial byc jakis problem z moimi komorkami czy meza nanieniem. Jak w wieku 41 robilam IVF tez mialam tylko 4 komorki zaplodnione i nic nie przetrwalo. Zaszlam naturalnie, nie wiem jakim cudem. Przed Toba ciezka walka ale medycyna caly czas idzie do przodu i mysle ze jak nie w tym roku to w ciagu nastepnych paru lat bedziesz w ciazy i urodzisz dziecko. Lekarz mi mowil ze nie mozna poprawic jakosci komorek jajowych a tym bardziej starych komorek. Czy oni to wiedza na 100% czy tylko tak mowia. Ja wierze ze przez zdrowe odzywianie i odpowiednie witaminy mozna i zawsze bede w to wierzyla. W Twoim wieku nie powinnas jeszcze wszystko przekreslac. Dobrze ze masz inne plany jak by nie wyszlo,ale jeszcze moze troche za szybko zeby rezygnowac z dalszych prob. Badz silna!!! Calym sercem zycze Ci dzieciatka!!!!❤
never_lose_hope, Magdala lubią tę wiadomość
Rocznik 1973,AMH 0.47,slabe nasienie
Starania na powaznie od 2012
2014 ciaza (poronienie )
2014 IUI (3 razy)
2014 IVF
2015 IVF (ciaza ,bez serduszka)
2015 IVF
2016 ciaza naturalna- blizniacza, 1 serduszko (coreczka 2017) -
Dziewczyny, chciałabym Was podnieść na duchu, żebyście nie traciły wiary że sie uda. Nawet jeśli ogarnia Was beznadzieja, uwierzcie, ze macie w sobie ogromne pokłady kobiecej siły, ona pozwoli Wam przetrwać ten trudny czas. To teraz wydaje się nierealne, ale ten czas minie, kiedyś będzie tylko odległym wspomnieniem, jak zły sen. Trzymam za Was wszystkie kciuki!
Wklejam kilka linków do stron, gdzie można znaleźć wartościowe artykuły o psychice w niepłodności:
http://chcemiecdziecko.pl/156-2/
http://www.pokojmarzen.pl/index.php/artykuly/35-coaching-plodnosci-bo-zaplodnienie-zaczyna-sie-w-glowie.html
http://psycholognieplodnosci.pl/
http://nieplodnirazem.pl/poza-nieplodnoscia-jak-nie-stracic-poczucia-rzeczywistosci-podczas-staran-o-dziecko/Magdala, Dana721 lubią tę wiadomość
3 lata starań, amh 0.7-0.8 endometrioza II st, 3xiui nieudane, 1xivf niedane, 2x niespodzianka - naturals
-
Never lose hope, to nie jest śmieszne co piszesz. Rozumiem doskonale co czujesz, to poczucie niesprwiedliwości i żalu, i nie do końca wiadomo do kogo. Każda z nas tutaj ma doły i chwile załamania, ale skoro tu jesteśmy to znaczy, że iskierka nadziei gdzieś tam się tli, że próbujemy, bo a nuż za którymś razem się uda. Skoro jesteś zdeterminowana i w takim wieku, to prędzej czy później będziesz miała dziecko, trzymam kciuki, żeby udało się z własnych komórek, a jeśli będzie inaczej to też je będziesz kochała. Wciąż masz szanse i czas stworzyć dużą rodzinę. Nie poddawaj się! Otrzyj łzy i do działania
Dana721 lubi tę wiadomość
starania od 4 lat, AMH 0,58, 41 lat
1 ivf - 1 zarodek, beta - 0
2 ivf - 2 zarodki, beta +, brak serduszka w 8 tyg.
3 ivf - brak zarodków
4 ivf - 2 zarodki, beta <1 -
nick nieaktualnyNever lose hope, chciałam napisać to samo co Muchacha. Wciąż masz szansę na dużą rodzinę, nawet jeśli się okaże że nie możesz użyć swoich komórek.
Zasiegnęłaś opinii innych lekarzy? w innej klinice? Gdzie robiłaś badanie kariotypu? może to szaleństwo ale może warto badanie kariotypu powtórzyć? Zasięgnij porady innego genetyka żeby Ci wytłumaczył o co chodzi z tym chromosomem 9.
A jeśli chodzi o jajowody, nie da się choć jednego udrożnić laparoskopowo?
Jeśli tego jeszcze nie robiłaś koniecznie zasięgnij drugiej (a nawet i trzeciej) porady w innej klinice.Magdala, Dana721 lubią tę wiadomość
-
Never, każda ma gorsze i lepsze chwile - dajesz, wylewaj swoje żale tutaj, jeśli nie masz z kim porozmawiać na żywo! Kto Cię lepiej zrozumie, jak nie my tutaj? Ja też czuję się rozżalona, ogólnie jestem zdrowa i nigdy na nic nie chorowałam, a tu taki psikus...2 tygodnie temu też byłam w dołku, ale wróciłam do wspierania się medycyną naturalną, jadę za tydzień na krótki urlop i powtarzam sobie to, co mówi mi lekarka przy każdej wizycie - jestem jeszcze stosunkowo młoda, więc są perspektywy i Ty też je masz
Dana721 lubi tę wiadomość
Rocznik ''86/ POF/ [*] 8tc XII 2017
VII 2017 - AMH <0.01, FSH 96 -> mezoterapia jajników IX 2017
MTHFR: C6777 homozygota CC, A1298C homozygota AA, niedobór białka S -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyLukrecja wrote:Ja też się dowiedziałam że mam AMH 0.2 a w drugim badaniu 0.14 w wieku 29 lat. Los jest niesprawiedliwy ale nie mamy na to wpływu,nie ma sensu wg mnie analizować tego w kółko i się zadręczać
Absolutnie zgadzam się z Lukrecją. Jest jak jest, i niestety ale zadręczanie się nie ma sensu. Każdy może powiedzieć, kto zmaga się z niepłodnością, że "dlaczego ja", "dlaczego mi się właśnie tak życie ułożyło a nie inaczej".
To dotyczy niepłodności, ale też i wszystkiego innego w życiu. Zawsze można sobie zadawać pytania dlaczego inni mają to czy tamto, albo mają coś łatwiej.
Każdy ma jakąś swoją określoną sytuację życiową, i chyba sztuka tkwi w tym żeby w tej swojej jedynej i niepowtarzalnej sytuacji życiowej, podjąć najlepsze dla siebie decyzje i tak pokierować życiem, żeby ono było spełnione i szczęśliwe (mimo tego, że nie dostało się wszystkiego czego się chce).
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 stycznia 2018, 12:33
Lukrecja, AmVormittag, Magdala, kayama, Dana721, Muchacha lubią tę wiadomość
-
Ach dziewczyny a ja przyszlam sie tez pozalic
Nie mam juz cierpliwosci do tego czekania.
6ty transfer byl z pozytywna beta, ale okazalo sie, ze to puste jajo i tak chodzilam od wizyty na wizyte od usg na usg, az zaproponowali mi zabieg wreszcie.
Po zabiegu mialam zaraz miec kolejne crio, ale caly czas plamilam i lekarz zdecydowal, ze da mi na 12 dni antyki i po @ mam sie zglosic. Zglosilam sie i okazalo sie, ze miesniak pobiera krew z endometrium i mam pobrac tabletki na miesniaka i przyjsc za 1,5 miesiaca na kontrole. Poszlam myslalam, ze zaczne cykl z estrofemem do crio, a okazalo sie ze mam czekac na kolejna kontrole, po tyg lekarz powiedzial, ze mam czekac na @ i dostalam znowu antyki, takze od zabiegu nie mialam nawet zadnego naturalnego cyklu, zeby sie starac.
Tym sposobem czekam juz 3 miesiace i juz mam chwilami tak dosyc, ze az mi sie wrzeszczec chce z tej bezsilnosci
Zaczelam brac wszystkie witaminy i leki juz do crio i mam nadzieje, ze najpozniej w niedziele dostane @, bo juz naprawde opadam psychicznie z sil. Dla mnie takie przerwy nie wplywaja pozytywnie, wole dzialac.
Widze, ze lekarz ma plan, ale wkurza mnie, ze caly czas pod gorke
Musialam to z siebie wyrzucic.
A propo przedwczoraj dowiedzialam sie o ciazy znajomej, bynajmniej sie z niej nie cieszy, wrecz przeciwnie poryczala sie jak sie dowiedziala a na moich urodzinach z 6 kolezanek 3 w ciazy i jedna swiezo po porodzie, nie wiem jak ja dam rade...Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 stycznia 2018, 20:22
Dana721 lubi tę wiadomość
Starania od 08.2015, endometrioza 3/4 st, 2 laparo, 3 hsg, 3 histero
8.03.2017 IVF ❄️❄️❄️nie przetrwaly rozmrozenia...
5.05.2017 ICSI 2.06.2017 crio 26.06.2017 crio
28.07.2017 ICSI 26.09.2017 crio [*] 8tc 14.02.2018 crio [*] 6tc
20.04.2018 ICSI brak mrozakow
22.03.2019 IMSI 13.07.2019 -
nick nieaktualnyLukrecja wrote:Przykro mi. Może warto zastanowić się co zmienić jeszcze w procedurach. U nas mąż postawił " finansową granicę zdrowego rozsądku"- z powodu niskiego amh nie miałam refundowanych leków. Stymulacja maksymalnymi dawkami gonadotropin plus sterydy nie były neutralne dla zdrowia. Bardzo wtedy przytyłam. A efekt był zerowy niestety.
Też mi się wydaje, że starać się dopóki jest nadzieja i realna szansa. Np. młody wiek mimo dość niskiego (ale nie zerowego) AMH. Albo starszy wiek, ale inne parametry w normie, etc. etc. W zależności od sytuacji klinicznej.
Owszem można też liczyć na cud, ale ... Niektórym się zdarzy, innym nie. Starać się naturalnie i dbać o siebie w każdym razie zawsze można, bez negatywnych konsekwencji dla zdrowia i kieszeni.
Natomiast takie pompowanie kasy klinice, kiedy szansa jest może jeden procent, to nie wiem czy ma sens. Lekarze w większości się podejmą, ponieważ pecunia non olet.
Lukrecja, Dana721 lubią tę wiadomość
-
Witajcie dziewczyny,chcialam dac Wam znac co u mojej kolezanki. Transfer byl 3 stycznia, 3 pieciodniowe zarodki. Wczoraj miala pierwsze ultrasound i jest tylko jedna dzidzia, serduszko bije 122. Wczorajsza beta 21389. Jest bardzo szczesliwa.
Mam nadzieje ze ren rok bedzie pomyslny dla kazdej z Was!!!!! Trzymam mocno kciuki!!!!❤AmVormittag, Bea77, niezapominajka2017, Lukrecja, Magdala, Maxinka, sylvuś lubią tę wiadomość
Rocznik 1973,AMH 0.47,slabe nasienie
Starania na powaznie od 2012
2014 ciaza (poronienie )
2014 IUI (3 razy)
2014 IVF
2015 IVF (ciaza ,bez serduszka)
2015 IVF
2016 ciaza naturalna- blizniacza, 1 serduszko (coreczka 2017) -
nick nieaktualnyFantastycznie. Domyślam się jak jest szczęśliwa.
Mnie dziś coś naszło i oglądam na youtube wywiady z nastoletnimi dziećmi pochodzącymi z KD. Niestety oni wszyscy, wcześniej lub później, chcą poznać genetyczną matkę. Jest to trochę przerażające.
Strasznie ciężkie dla kobiety, która tyle przeszła, żeby mieć dziecko, nosiła je przez 9 miesięcy, kochała i wychowała. Mimo tego, że KD jest świetnym wynalazkiem medycyny, to z pewnością nie jest to rozwiązanie dla każdego.Dana721 lubi tę wiadomość
-
Bea, a w tych wywiadach była informacja skąd dzieci wiedziały, że są z KD? Z tego co się orientowałam, dawczynię "dobiera się" pod kątem grupy krwi, więc szansa na dowiedzenie się przypadkiem, odpada. Rodzice im powiedzieli? Jeśli przyjdzie mi skorzystać z KD, a jest to bardzo prawdopodobne, nie planuję dzielić się tym z całym światem, już nawet zdecydowaliśmy z mężem, że w takim przypadku będziemy wiedzieć o tym tylko my.
@Dana, fajnie, że u koleżanki wszystko dobrze, pozytywne historie są nam potrzebne!Bea77, Dana721, Lukrecja lubią tę wiadomość
Rocznik ''86/ POF/ [*] 8tc XII 2017
VII 2017 - AMH <0.01, FSH 96 -> mezoterapia jajników IX 2017
MTHFR: C6777 homozygota CC, A1298C homozygota AA, niedobór białka S -
Dana wlasnie zagladam, zeby zobaczyc co u Twojej kolezanki - super, oby wszystko dobrze dalej szlo.
A powiedz mi prosze ona miala problemy we wczesniejszych procedurach?
Ktory to jej transfer byl?
Miala wczesniej zagniezdzenie albo ciaze?Dana721 lubi tę wiadomość
Starania od 08.2015, endometrioza 3/4 st, 2 laparo, 3 hsg, 3 histero
8.03.2017 IVF ❄️❄️❄️nie przetrwaly rozmrozenia...
5.05.2017 ICSI 2.06.2017 crio 26.06.2017 crio
28.07.2017 ICSI 26.09.2017 crio [*] 8tc 14.02.2018 crio [*] 6tc
20.04.2018 ICSI brak mrozakow
22.03.2019 IMSI 13.07.2019 -
nick nieaktualnyLil_m wrote:Bea, a w tych wywiadach była informacja skąd dzieci wiedziały, że są z KD? Z tego co się orientowałam, dawczynię "dobiera się" pod kątem grupy krwi, więc szansa na dowiedzenie się przypadkiem, odpada. Rodzice im powiedzieli? Jeśli przyjdzie mi skorzystać z KD, a jest to bardzo prawdopodobne, nie planuję dzielić się tym z całym światem, już nawet zdecydowaliśmy z mężem, że w takim przypadku będziemy wiedzieć o tym tylko my.
@Dana, fajnie, że u koleżanki wszystko dobrze, pozytywne historie są nam potrzebne!
Była informacja. Sami rodzice od dzieciństwa tym dzieciom mówili jak doszło do poczęcia. I jak dzieci osiągnęły wiek nastoletni zaczęły szukać na początku na własną rękę, a potem przy wsparciu rodziców.
Ja jestem zwolenniczką powiedzenia dziecku. Wolałabym, żeby ode mnie dowiedziało się niż gdzieś od kogoś przypadkiem. Taką rzecz trudno ukryć całe życie, mogą się zdarzyć takie sytuacje, których nie jesteśmy w stanie przewidzieć. I wtedy, jak dziecko dowie się z nienacka, będąc dorosłe, może mieć rodzicom za złe i się od nich odwrócić. Poza tym sam fakt ukrywania powoduje, że dziecko może pomyśleć, że rodzice się tego wstydzili, albo że to jest coś złego. Ja bym mówiła od najmłodszych lat, jako coś najnormalniejszego i nie wstydliwego, żeby dziecko miało szanse rosnąć z pełną świadomością i kiedyś nie przeżyło szoku jak wyjdzie na jaw.
Zatajenie takiej informacji to dla mnie w pewnym stopniu okłamywanie dziecka, a według mnie każdemu należy się prawda. Ja, jakbym sama takim dzieckiem była, zdecydowanie wolałabym wiedzieć a nie żeby mi rodzice kit wciskali całe życie.
Dzieci przedstawione w wywiadach były szczęśliwe, tylko również bardzo ciekawe i dążące do tego żeby dowiedzieć się czegoś o swoich genetycznych korzeniach. Generalnie fajne, szczęśliwe dzieciaki wychowane w mega kochających je rodzinach.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 stycznia 2018, 19:32
Dana721 lubi tę wiadomość
-
Rozumiem potrzebę poszukiwania biologicznych rodziców w przypadku adopcji, ale dla mnie KD to zupełnie inna sytuacja. Nie czuję, aby dawczyni była biologiczną matką, oczywiście komórka jest niezbędna, ale jednak inna kobieta to dziecko nosi przez 9 miesięcy i dzięki niej to dziecko się rodzi.
I nie traktuję KD jako czegoś, czego należy się wstydzić. Bardziej myślę o tym w kategoriach takich, że mnóstwo ludzi tego nie zrozumie i nie widzę potrzeby ciągłego tłumaczenia. Może kiedyś zmienię zdanie, na ten moment tak czuję.
Bea77, Dana721, Lukrecja lubią tę wiadomość
Rocznik ''86/ POF/ [*] 8tc XII 2017
VII 2017 - AMH <0.01, FSH 96 -> mezoterapia jajników IX 2017
MTHFR: C6777 homozygota CC, A1298C homozygota AA, niedobór białka S -
Zgadzam się z Beą. Dla mnie to kwestia nie tego czy powiedzieć, ale kiedy. Dziecku, bo reszcie świata niekoniecznie. I podejmując decyzję o kd trzeba się z tym liczyć, że dziecko będzie chciało poznać biologiczną matkę. Choćby dlatego, że bez tej kobiety, jej gestu serca, jego/jej by nie było.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 stycznia 2018, 19:58
Bea77, Dana721 lubią tę wiadomość
starania od 4 lat, AMH 0,58, 41 lat
1 ivf - 1 zarodek, beta - 0
2 ivf - 2 zarodki, beta +, brak serduszka w 8 tyg.
3 ivf - brak zarodków
4 ivf - 2 zarodki, beta <1 -
Ja się zgadzam z Lil, są w życiu takie sytuacje, że nie potrzeba mówić wszystkiego, jestem przeciwniczką tzw. prawdy aż do bólu. Można zrobić tak, że o kd wiedzą tylko rodzice i klinika - lekarz prowadzący. Jeśli prawda wyjdzie na jaw to moim zdaniem ktoś z rodziców ujawni przypadkiem czy celowo tą informację. Oczywiście rozumiem, że może to być duże obciążenie psychiczne dla rodziców, tajemnica której muszą cały czas pilnować. Ale moim zdaniem to dla dobra dziecka. Też nie wykluczam, że kiedyś zmienię zdanie Jestem przy tym absolutnie zwolenniczką mówienia np. dzieciom adoptowanym, że są adoptowane. Ale to moim zdaniem inna sytuacja.
Bea77, Dana721, Lukrecja lubią tę wiadomość